|
|
#151 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
olzbig, ale ja nie twierdziłam, że taniej nie ma, a już ani słowem nie wspomniałam o tym, co opłaca się miastu
Po prostu ceny akademików są przeważnie w jakiejś relacji do cen wynajmu mieszkań/stancji. A te jako takie zawsze będą wyższe w większych miastach ![]() A ogólnie nie chodziło o ceny akademików, tylko o ceny utrzymania - za to, co wydaje na akademik i życie misislipy, w Krakowie byłoby bardzo ciężko wyżyć... a w Warszawie to w ogóle. Mnie się wydaje, że Catherine się tu przyszła pobawić z nami i potrollować. Sesja trwa - porządni studenci medycyny siedzą i kują, a nie piszą kilometrowych postów na Wizażu na temat swojego ślubu za 2 lata Co mi przypomina o moim jutrzejszym kolokwium
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
|
|
|
|
|
#152 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 546
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
No nieważne, chciałam tylko powiedzieć, że te 470 to bardzo wygórowana cena jak za akademik i większość jednak jest tańsza. A autorka coś nam zniknęła.
|
|
|
|
|
#153 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
|
|
|
|
|
|
#154 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 14
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Moim zdaniem to kwestia indywidualna. Ja jestem na studiach i planuję ślub, z tym, że pieniądze z TŻ składamy sami, nie bierzemy niczego od rodziców
|
|
|
|
|
#155 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Ergo - jesteście choć w części niezależni finansowo, dojrzali na tyle, żeby żyć samodzielnie, a nie czepiać się maminej spódnicy Ergo - nie Was dotyczy ten wątek ![]() Bo tak naprawdę nie ma sensu obecnie dzielić na małżeństwa "studenckie" i "niestudenckie", tylko na te samodzielne finansowo i te na całkowitym utrzymaniu rodziców. Te pierwsze są OK. Te drugie nie są OK. Proste ![]() Nie chodzi o fakt studiowania. 200 lat temu nikt nie myślał o tym, żeby kobieta miała wykształcenie, studia, pracę. Wydawało się ją za mąż tak, jakby się sprzedawało krowę. Musiała tylko miesiączkować, czyli być fizycznie dojrzała. Obecnie małżeństwo jest równoprawnym związkiem dwojga dorosłych ludzi - dorosłych fizycznie, prawnie, emocjonalnie. Niektórzy o tym zapominają i stąd się biorą rozwody
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Edytowane przez valaquenta Czas edycji: 2014-06-23 o 10:52 |
|
|
|
|
|
#156 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Nie rozumiem parcia na ślub skoro nie ma się pieniędzy, trzeba być dojrzałym w każdej kwestii, rozumieć co się robi i że pieniądze nie rosną na drzewach
|
|
|
|
|
|
#157 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46999637]Nie rozumiem parcia na ślub skoro nie ma się pieniędzy, trzeba być dojrzałym w każdej kwestii, rozumieć co się robi i że pieniądze nie rosną na drzewach
[/QUOTE]No i tysq to rozumie Jak mniemam
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
|
|
|
|
|
#158 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46999637]Dzisiaj większość ludzi bierze ślubu dla białej sukni, wielkiej imprezy, 'wielkiej miłości', albo wpadek. Na prawdę niewiele par rozumie czym 'grozi' ślub, ma się inne postrzeżenie ślubu niż jest to w rzeczywistości. Jak piszesz - nie są dojrzali emocjonalnie do tak ważnej decyzji jakim jest się wiązanie na resztę życia.
[/QUOTE] To ja jestem kompletnie niedojrzała, bo wyszłam za mąż wielkiej miłości. Cóż, nie każdy może być odpowiedzialny, i wykalkulować sobie życie na zimno
|
|
|
|
|
#159 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Myślisz, że jak się ma człowiek za co utrzymać, to już nie może kogoś kochać? Sądzisz, że my kalkulujemy na zimno i hajtamy się hurtowo z podstarzałymi milionerami z Dubaju, którymi się brzydzimy? Wiem, przerysowuję. Ale Ty też przerysowałaś. Niedojrzałe jest wychodzenie za mąż "bo my się tak kochamy" i oczekiwanie, że cały świat przyklaśnie, zasponsoruje wielką fetę, a potem będzie radośnie nucąc "All you need is love" przelewał co miesiąc dwa tysiączki na konto nowożeńców. Tak to się wydała Julia Capulet, z miłości, wbrew rodzinie, rozsądkowi i wszelkim przesłankom, które mówiły "zaczekaj". Wiadomo, jak skończyła.
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Edytowane przez valaquenta Czas edycji: 2014-06-23 o 13:20 |
|
|
|
|
|
#160 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#161 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
![]() Ogólnie coraz częściej mam wrażenie, że za wiele kalkulujecie, coraz mniej miejsca na emocje, coraz więcej zimnych obliczeń. Nikt nie mówi - aj tam, jesteś bezrobotna, ciężarna, bez dachu nad głową? On też? Chajtajcie się, bóg Was poprowadzi, jakoś to będzie. Ale w tej chwili doszło do tego, że napisanie na wizażu 'jestem studentką, wychodzę za mąż', 'będziemy mieszkać u rodziców' czy inne tego typu zdania zawsze spotykają się wręcz z linczem. A nie powinny. Bo są i głupi ludzie, owszem. Ale są też ludzie mądrzy, którzy wiedzą, że decydują się na start od totalnego zera, korzystają z pomocy bliskich, bo bliscy mają takie a nie inne podejście i takiej pomocy chcą im udzielić. I wbrew pozorom na świecie są miliony tych drugich, nie każdy ma możliwość kupić mieszkanie, znaleźć dobrą pracę a potem brać ślub. W sumie, to nawet nie do końca ma sens, kiedy żyje się w realiach małego miasta. Gdzie do 40stki można przy niekorzystnych wiatrach pracować za minimalną i nigdy nie odłożyć na własny kąt. I nie mówię tu o 'żyjmy za pieniązki innych'. Mówię tu o kompletnym linczu każdego, kto się odezwie choć słowem na temat pomocy od innych. To głupie i bezsensowne. Każdy kiedyś zaczynał. Jeden miał gotowy start [tak jak ja i mój mąż - nie musieliśmy martwić się bezrobociem, brakiem mieszkania czy pieniędzy - ot czysty fart, los nam sprzyjał], inny musiał sam do wszystkiego dojść. I dochodzenie czasem mogło się oprzeć na takiej czy innej pomocy rodziny. Tak było, jest i będzie. I miłość tych ludzi wcale nie jest mniej wartościowa czy głupia. Ona jest po prostu oparta na emocjach i chęci. I wiecie co? Jak z rękawa mogę sypać historiami ludzi, którzy po ślubie nie mieli nic, pomieszkiwali kątem u rodziców a i praca wybitna nie była. I co? I żyją. I dorobili się. I rodzice nie zamordowali, wręcz szczęśliwi, bo w końcu pełna chata. I wyprowadzili się na swoje. I awans się znalazł. I dziecko. Podsumowując mój przydługi wywód: generalnie wsadzanie każdej historii do jednego worka jest 'fe'. A wsadzanie jej do worka z napisem 'idiotka do zlinczowania' jest bardzo 'fe'. Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2014-06-23 o 15:55 |
|
|
|
|
|
#162 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
ema uważam, że przesadzasz, nikt tutaj nie napisał, że każda pomoc jest zła :rolleys: Jednak oczekiwanie całkowitej pomocy od innych bo samemu jest się niezaradnym życiowo jest idiotyczne. Sama wiem, że nie mam nic na starcie, chciałabym mieszkać po ślubie u rodziców, dlatego że mają duży dom a domowników mało, jednak wypadałoby mieć nawet byle jaką pracę, żeby mieć coś własnego i nie zdziwić się gdy ktoś się odwróci. Umiesz liczyć - licz na siebie, a pomoc rodziny jest w 100% dobrowolna. Jak pisała jedna z dziewczyn że oboje z TŻem nic nie mają, chcą wziąć ślub żeby móc mieszkać razem, a oboje są na utrzymaniu rodziców i oczekują od nich całkowitego utrzymania. Trzeba rozróżnić pomoc od bycia na czyimś utrzymaniu. Dla mnie głupio jest, że jestem na utrzymaniu rodziców na studiach, ale prosić o utrzymanie mnie i mojego męża, którym najpierw muszą wyprawić wesele byłoby bezwstydne.
![]() Wiele razy było podkreślane, że pomoc nie jest niczym złym, ale liczenie na pieniądze kogoś już tak. |
|
|
|
|
#163 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;47004246]ema uważam, że przesadzasz, nikt tutaj nie napisał, że każda pomoc jest zła :rolleys: [/QUOTE]
To chyba mało widziałaś jeszcze wizażu w życiu ![]() Cytat:
- rodziców stać i chcą ją utrzymywać przez czas studiów - rodziców faceta podobnie i ma to zagwarantowane Scenka 1: - chcemy mieszkac razem na studiach! - tak tak! sprawdźcie się! Przecież i tak wynajmujecie, a razem nawet taniej! Scenka 2: - chcemy wziąć ślub i mieszkać razem na studiach! - Ty idiotko, jak możesz być utrzymywana przez rodziców! Szczerze - ja nie widzę większej różnicy w założeniu: utrzymywanie studenta przed ślubem, a utrzymywanie studenta po ślubie, dopóki wszystkie zamieszane strony dobrowolnie się na ten układ godzą. Ale na wizazu pierwsz dostanie uścisk dłoni, a druga po twarzy. I nie mówię tu o tej jednej konkretnej sytuacji, bo nie czytałam całej dyskusji, znudziło mi się w połowie wzajemne łapanie za słówka. Mówię o podejściu jakie tu jest prezentowane w każdej takiej dyskusji. Lincz, lincz i jeszcze raz lincz. Tak, jakby jakakolwiek pomoc z zewnątrz oznaczała -50 do inteligencji i zaradności. Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2014-06-23 o 16:22 |
|
|
|
|
|
#164 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
ema ja akurat nie popieram wspólnego mieszkania do sprawdzania się. Jednak mieszkanie razem ze ślubem czy bez różni się tym, że za wesele trzeba jakoś zapłacić, jeśli sami sobie zarobili na wesele ale po ślubie nie mają kasy to ok, ale jeśli chcą jeszcze żeby im ślub urządzać to uważam to za chore. Dodatkowo rodzice najpierw powiedzą, że się godzą, a potem zmienią zdanie/zbankrutują/zachorują/będą mieć też swoje wydatki i co wtedy? Rozwód bo rodzice kasy nie dają?
|
|
|
|
|
#165 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;47004567]Dodatkowo rodzice najpierw powiedzą, że się godzą, a potem zmienią zdanie/zbankrutują/zachorują/będą mieć też swoje wydatki i co wtedy? Rozwód bo rodzice kasy nie dają?[/QUOTE]
A bez ślubu, co wtedy? Rozstanie, bo rodzice kasy nie dali? Wybacz szczerość, ale trochę głupie rozumowanie. Jak rodzice zbankrutują, to rzuca się studia i idzie zarabiać. Zarówno mając chłopaka, jak i męża. Nie wiem w dalszym ciągu czym to się różni, że mając chłopaka bezpiecznie na kasie rodziców jechać przez studia, a mając męża już nie, bo trzeba będzie się rozwodzić [wtf?] |
|
|
|
|
#166 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
Dorosłość i dojrzałość to nie tylko wiek, ale zrozumienie kilku spraw, głównie finansowych. Dla mnie dziecinne jest oczekiwanie że rodzice zapłacą za ślub, utrzymają do ślubu, po ślubie, będą czekać aż młodzi skończą studia i znajdą w końcu prace. ![]() Gdyby mi rodzice wyprawili ślub poszłabym do pracy, nawet mogłabym nie sypiać po 8 godzin, byle by udowodnić im, sobie i mężowi że sama umiem utrzymać swoją rodzinę. Mając te 20-kilka lat nie jest się już dzieckiem , które rodzice muszą utrzymać, jest potem to ich dobra wola, której nie można wykorzystywać. Bardzo chętnie przyjęłabym też od rodziców drobną pomoc, ale faktycznie drobną a nie ciągnęła z nich jak z krowy
|
|
|
|
|
|
#167 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;47004786]Ja uważam, że należałoby znaleźć sobie pracę a nie wszystko uzależniać od kasy rodziców. Dla mnie takie rozumowanie jest dziecinne. Super, że uważasz rodziców za skarbonkę
Dorosłość i dojrzałość to nie tylko wiek, ale zrozumienie kilku spraw, głównie finansowych. Dla mnie dziecinne jest oczekiwanie że rodzice zapłacą za ślub, utrzymają do ślubu, po ślubie, będą czekać aż młodzi skończą studia i znajdą w końcu prace. ![]() Gdyby mi rodzice wyprawili ślub poszłabym do pracy, nawet mogłabym nie sypiać po 8 godzin, byle by udowodnić im, sobie i mężowi że sama umiem utrzymać swoją rodzinę. Mając te 20-kilka lat nie jest się już dzieckiem , które rodzice muszą utrzymać, jest potem to ich dobra wola, której nie można wykorzystywać. Bardzo chętnie przyjęłabym też od rodziców drobną pomoc, ale faktycznie drobną a nie ciągnęła z nich jak z krowy [/QUOTE]Ale widzisz, ja Cię o coś pytam, a Ty dalej swoje morały bez sensu. Ja się własnie Ciebie zapytuję czemu uważasz, że rodzice skarbonka przed ślubem = ok, po slubie = fe? O to Cię pytam, skąd ta hipokryzja i gdzie leży ta drastyczne różnica której nie dostrzegam, a dzięki której jest taka rozbieżność w opiniach. Bo na razie ja Ci mówię, że dla mnie te sytuacje niczym się nie różnią, i pytam skoro jedno jest ok, to czemu drugie takie be, a Ty usilnie na to pytanie nie odpowiadasz. Ponownie piszę - ja nie mówię, że jakiekolwiek utrzymywanie jest ok. Ja pytam skąd ten dysonans w wizażowych olądach oraz proszę przy okazji o wyjaśnienie mi toku rozumowania 'jak po ślubie zabraknie kasy to trzeba się rozwieść'
|
|
|
|
|
#168 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#169 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;47005102]Proszę przeczytać dokładnie, bo już to wyjaśniłam. Ślub to dowód nie tylko miłości ale dojrzałości, także finansowej, a bycie uzależnionym od rodziców nie jest dojrzałością
[/QUOTE]Wybacz, może nie żyję w Utopii, stąd te moje niezrozumienie, ale obawiam się, że znam mnóstwo ogromnie dojrzałych i odpowiedzialnych ludzi, którzy zaczynali - jak pisałam wyżej - od mieszkania kątem i pomocy rodziny. Mi się wydaje, że po prostu Wasz świat jest zbyt idealny w założeniach. Albo na zbyt idealne się kreujecie w sieci. I dalej nie wiem, czemu trzeba się rozwodzić z powodu kłopotów finansowych. |
|
|
|
|
#170 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#171 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
_ema_, sama piszesz, że nie czytasz dokładnie, a potem wysuwasz szereg zarzutów. No coś tu nie gra, nie sądzisz?
W tym wątku nikt nikogo nie linczuje A za to, co się dzieje w innych wątkach, proponuję karcić autorów krzywdzących wypowiedzi Pozdrawiam!
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
|
|
|
|
|
#172 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Wg mnie małżeństwo powinno być niezależne finansowo, bo przecież to nowa, odrębna, podstawowa komórka społeczna
rozumiem mieszkanie z rodzicami, gdy dom jest duży i obie pary dzielą między sobą utrzymanie go, a także każda dodatkowo dba o swoje własne utrzymanie, pomagając sobie nawzajem w gorszych czasach.
|
|
|
|
|
#173 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;47005102]Ślub to dowód nie tylko miłości ale dojrzałości, także finansowej, a bycie uzależnionym od rodziców nie jest dojrzałością
[/QUOTE]No i super. W takim razie niedojrzała wezme ślub w przyszłym roku... Ale nawet nie wiecie jak się ciesze ![]() A Wam czekającym i zarabiającym na samowystarczalność życzę cierpliwości i wytrwałości. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#174 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 419
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
kazdy robi tak jak mu dobrze i jak go stac.Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
2011 2012 ![]() lipiec 2014 Aniołkowa mama |
|
|
|
|
|
#175 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Co innego dać sobie dołożyć do ślubu, a co innego dać się dalej po tym ślubie utrzymywać/
|
|
|
|
|
#176 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 419
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47858326]Co innego dać sobie dołożyć do ślubu, a co innego dać się dalej po tym ślubie utrzymywać/[/QUOTE]
Niech autorka robi co chce, bo i tak jak sie napisze co sie mysli to tak czy inaczej zrobi po swojemu. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
2011 2012 ![]() lipiec 2014 Aniołkowa mama |
|
|
|
|
#177 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47858326]Co innego dać sobie dołożyć do ślubu, a co innego dać się dalej po tym ślubie utrzymywać/[/QUOTE]
Bo... ? Stanowimy "odrebna komorke spoleczenstwa"? Co kto lubi, ja nie przykładam uwagi do tego co wypada, co wydaje sie uznane za dobre przez opinie, bo często takie nie jest. Moi rodzice chcą nam pomóc, my chetnie ja przyjmiemy, a jak będą problemy to mamy jeszcze pozyczke studencka/ stypendia/ albo dziekanke i do roboty isc... Pisałam to juz milion razy ale widocznie nie dociera nadal do Was... |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#178 | |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#179 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
No nie dociera i raczej nie dotrze, to po co odgrzebujesz ten wątek? Mamy Ci pogratulować ślubu czy jak?
|
|
|
|
|
#180 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: znad gór
Wiadomości: 32
|
Dot.: Studenckie małżeństwa
Akurat autorką postu nie jestem, ale fakt faktem że zrobie po swojemu. A piszę ogólnie o tej sprawie, bo nie podoba mi się ten wszechobecny hejt na postawę , którą wybrałam i chcę udowodnić innym, że ich argumenty są cz esto bezsensowne...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:55.



Po prostu ceny akademików są przeważnie w jakiejś relacji do cen wynajmu mieszkań/stancji. A te jako takie zawsze będą wyższe w większych miastach
Co mi przypomina o moim jutrzejszym kolokwium 


Ergo - jesteście choć w części niezależni finansowo, dojrzali na tyle, żeby żyć samodzielnie, a nie czepiać się maminej spódnicy




Myślisz, że jak się ma człowiek za co utrzymać, to już nie może kogoś kochać? 



