Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[2016070953]

A co do agencji event to 3000 zł na łapę plus prowizje to dość fajna kasa, ale praca jest niezbyt wdzięczna, ale jak komuś kasa potrzebna to i panienki będzie rekrutował. W końcu nie jest to taniec na rurce żeby mieć opory.

[BandytkaD]

Napisane przez antidotum89

chyba tez sie moe pozegnac
dostalam prace, zaczynam za tydzien spedytorka

gratulacje i powodzenia

[szakal165]

Napisane przez Apelly

Odważna jesteś


no właśnie, szakal165?

Ano, na początku pan wydawał się być zainteresowany. Praca jak poniżej:
http://pupwalcz.pl/oferty/podglad/id/2735?print=1

Cała rozmowa w języku obcym, poza tym zaczął mnie też pytać z angielskiego. Wymagania dość spore, stwierdził, że gdyby Bawarczyk zadzwonił i pytał o jakieś części (nie pamiętam, słownictwo techniczne) to nie wiedziałabym, o co chodzi.
Mimo wszystko stwierdził, że obowiązki w mojej obecnej pracy są podobne do tych, które miała odchodząca na macierzyński osoba.
Ale nie zajmowała się częścią wymagającą kontaktu w języku obcym i on obecnie szuka jakby kogoś kto także by się tym zajęła. Pytał o zarobki i oczywiście, czy nie mogłabym pracować za niższą stawkę niż obecnie na co odpowiedziałam, że w stosunku do wymagań jakie stawia firma, to nie.
Później stwierdził, że ma dużo zgłoszeń i nie gwarantują, że oddzwonią, do końca września chcą kogoś przyjąć. Rekrutujący mówił, że szuka kogoś, kto nie zmieni zdania po 3 miesiącach, bo przyuczenie pracownika trwa itp.
Trochę ze stresu wyszła mi mniej płynna rozmowa a on na to, że zjadłam jedną końcówkę w zdaniu...

[marcelace]

Jak wracałam z rozmowy zadowolona to zazwyczaj pracy nie dostawałam, tym razem wróciłam bez nadziei na powodzenie i okazało się, że jestem przyjęta!

[Marbella85]

Napisane przez hardgirl123

A co do agencji event to 3000 zł na łapę plus prowizje to dość fajna kasa, ale praca jest niezbyt wdzięczna, ale jak komuś kasa potrzebna to i panienki będzie rekrutował. W końcu nie jest to taniec na rurce żeby mieć opory.

to bardzo ładna kasa tylko, że niestety dla wielu osób to całe Cocomo kojarzy się jednoznacznie i kogoś może nie interesować, że nie rekrutowała tancerek do tańca na rurze, może nawet nie będzie chciał dociekać. Także ja tylko spojrzałam na to przyszłościowo.

Ja tymczasem dziś miałam, aż 3 telefony w sprawie wysłanych cv. W jednym miejscu już sprawa załatwiona, bo moje oczekiwania są o wiele powyżej ich budżetu na stanowisko.
Jutro drugi etap w moje wymarzonej firmie i pierwszy w innej (FMCG).

Tymczasem agencja u której jestem na czarnej liście na odrzucenie oferty dała fajne ogłoszenie, w sam raz pode mnie. Wysłałam i do tej agencji, ale pewnie się do mnie nie odezwą. Na szczęście w ogłoszeniu było określone w jakiej dzielnicy znajduje się firma. Doszłam, że są 3 firmy z tej branży ulokowane w tej dzielnicy i do wszystkich 3 wysłałam na maila cv. Na ich stronach niestety nie było info o rekrutacji.

Wysyłacie aplikacje do firm, które nie umieszczają info o rekrutacji na swoich stronach ani w serwisach?

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez marcelace

Jak wracałam z rozmowy zadowolona to zazwyczaj pracy nie dostawałam, tym razem wróciłam bez nadziei na powodzenie i okazało się, że jestem przyjęta!

Gratulacje tyle dobrych wiadomości tutaj ostatnio, że mam nadzieję, że mnie także już niebawem się powiedzie w 100%

[Heledore]

Marabella ty pracowałaś w agencji z tego co pamiętam. napisałabyś cos wiecej o tych czarnych listach? Ja tylko dzięki poczcie pantoflowej wiem że istnieją i dość łatwo na nie trafić (nawet za zbyt częste wysylanie cv ). Czy według twojej wiedzy dane są kasowane po jakims czasie np roku? Czy można poprosić o usuniecie wszystkich danych zgromadzonych przez agencję? Niby ustawa gwarantuje prawo do wglądu i zmiany danych grimadzoinych przez takie formy ale jak to jest w praktyce?

[Marbella85]

Napisane przez Heledore

Marabella ty pracowałaś w agencji z tego co pamiętam. napisałabyś cos wiecej o tych czarnych listach? Ja tylko dzięki poczcie pantoflowej wiem że istnieją i dość łatwo na nie trafić (nawet za zbyt częste wysylanie cv ). Czy według twojej wiedzy dane są kasowane po jakims czasie np roku? Czy można poprosić o usuniecie wszystkich danych zgromadzonych przez agencję? Niby ustawa gwarantuje prawo do wglądu i zmiany danych grimadzoinych przez takie formy ale jak to jest w praktyce?

heh, to właściwie Ty mi dałaś do myślenia z tymi czarnymi listami, bo u mnie coś takiego formalnie nie funkcjonowało. Tzn. konsultanci prowadzący projekty konsultowali się ze sobą na temat kandydatów jeżeli kandydat jest już znany z innej rekrutacji. I to były takie rekomendacje. Zdarzyło się też, że np. kandydat odrzucił jakaś ofertę pracy. Oczywiście, jego notowania na przyszłość byłyby lepsze, gdyby był dobrym kandydatem, ale przegrał z jeszcze lepszym i pracy nie dostał. W takim wypadku miał duże szanse na zaproszenie do innego procesu rekrutacyjnego jeżeli szukaliśmy kogoś o jego profilu. Samo odrzucenie oferty nie jest grzechem śmiertelnym, ale oczywiście lepiej ją przyjąć. Niestety, taka jest filozofia agencji. U nas dane nie były kasowane. Niektóre były tam latami. Ale oczywiście jak kandydat chciał to usuwaliśmy je. Rzadko się takie prośby pojawiały. Jednak nie zawsze to rozwiązuje sprawę, bo w bazie może go nie być, ale w pamięci jakiegoś specyficznego rekrutera pozostaje

[Heledore]

Ja po raz pierwszy usłyszałam o tym w programie "zawody" na tvn style. Zapytałam wtedy koleżankę, która miała staż/praktykę w agencji i potwierdziła, że owszem takie listy istnieją. Teraz już nie mam z nią kontaktu a szkoda bo bym miała więcej pytań. Kiedyś też kadrowa w firmie pokazywała mi bazę danych dotyczących pracowników, info, notatki służbowe na temat danych osób. To bylo chyba w MS access, agencje maja jakiś bardziej wyszukane oprogramowania. Czarną listę potencjalnych kandydatów w firmie tez mieli ale tam trzeba było się bardziej postarać aby zostać na nią wpisanym. Nie wystarczyło nie odebrać tel 3 razy raczej były tam osoby które np. umówiły się na podpisanie umowy i słuch o nich zaginał lub potencjalni kierownicy którzy nie stawili się na rozmowę.

[Marbella85]

Napisane przez Heledore

Ja po raz pierwszy usłyszałam o tym w programie "zawody" na tvn style. Zapytałam wtedy koleżankę, która miała staż/praktykę w agencji i potwierdziła, że owszem takie listy istnieją. Teraz już nie mam z nią kontaktu a szkoda bo bym miała więcej pytań. Kiedyś też kadrowa w firmie pokazywała mi bazę danych dotyczących pracowników, info, notatki służbowe na temat danych osób. To bylo chyba w MS access, agencje maja jakiś bardziej wyszukane oprogramowania. Czarną listę potencjalnych kandydatów w firmie tez mieli ale tam trzeba było się bardziej postarać aby zostać na nią wpisanym. Nie wystarczyło nie odebrać tel 3 razy raczej były tam osoby które np. umówiły się na podpisanie umowy i słuch o nich zaginał lub potencjalni kierownicy którzy nie stawili się na rozmowę.

Żartujesz u nas brało się pod uwagę, że kandydat może być w innej strefie czasowej/na urlopie. Jak nie przez telefon, to słało się maila. Oczywiście mówię o sytuacji, że byliśmy kimś bardzo zainteresowani. Chociaż przyznam, że zdarzyło się, że jeden z rekruterów odrzucił kandydatkę, bo dzień przed planowaną rozmową chciała zmienić jej termin z powodu nagłej choroby.

[Heledore]

wszędzie są oszołomy to nie reguła, ale tacy nawiedzeni rekruterzy istnieją. Koleżanka opowiadała to w ramach "ciekawostki przyrodniczej" mówiąc o porąbanych egzemplarzach jakie pracowaly razem z nią.

[Marbella85]

Dziś to chyba jakiś rekord 5 telefonów w sprawie rekrutacji. Teraz właśnie przed chwilą rozmawiałam z Panią z pewnej firmy. Niestety wynagrodzenie jakie mogą zaoferować, to tyle, co zarabiałam w pierwszej pracy ponad 4 lata temu. Mówimy o osobie z doświadczeniem zawodowym 4 letniem, doświadczeniem w konkretnej branży 2 lata, biegłym angielskim. Warszawa. Chore

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Marbella85

Dziś to chyba jakiś rekord 5 telefonów w sprawie rekrutacji. Teraz właśnie przed chwilą rozmawiałam z Panią z pewnej firmy. Niestety wynagrodzenie jakie mogą zaoferować, to tyle, co zarabiałam w pierwszej pracy ponad 4 lata temu. Mówimy o osobie z doświadczeniem zawodowym 4 letniem, doświadczeniem w konkretnej branży 2 lata, biegłym angielskim. Warszawa. Chore

gratulacje dużej ilosci zgłoszeń. pewnie dużo cv wysłałaś...
ja wczoraj wysłałam 9 i na razie cisza...
Ja mam w sumie podobne doświadczenie do Ciebie, niecałe 4 lata doświadczenia zawodowego, biegły ang, masa przeróźnych kursów i certyfikatów, też jestem z Warszawy...
Z tym, ze jak intensywnie szukałam pracy w zeszłym roku to było róźnie z tym odzewem, jakiś tam oczywiście był, ale patrząc na to, że potrafilam się spiąć i wysłać kilkadziesiąt cv w tydzień czy dwa i do prawie każdej oferty pisałam osobny list motywacyjny to jednak bez rewelacji...
Za to jeśli chodzi o pensje to pozytywne zaskoczenie, bo w większości miejscach przystawali na moje warunki, albo nawet po cichu sugerowali, że nie są wcale wygórowane co było dla mnie dużym zaskoczeniem.

[Marbella85]

Napisane przez sunshinebutterfly

gratulacje dużej ilosci zgłoszeń. pewnie dużo cv wysłałaś...
ja wczoraj wysłałam 9 i na razie cisza...
Ja mam w sumie podobne doświadczenie do Ciebie, niecałe 4 lata doświadczenia zawodowego, biegły ang, masa przeróźnych kursów i certyfikatów, też jestem z Warszawy...
Z tym, ze jak intensywnie szukałam pracy w zeszłym roku to było róźnie z tym odzewem, jakiś tam oczywiście był, ale patrząc na to, że potrafilam się spiąć i wysłać kilkadziesiąt cv w tydzień czy dwa i do prawie każdej oferty pisałam osobny list motywacyjny to jednak bez rewelacji...
Za to jeśli chodzi o pensje to pozytywne zaskoczenie, bo w większości miejscach przystawali na moje warunki, albo nawet po cichu sugerowali, że nie są wcale wygórowane co było dla mnie dużym zaskoczeniem.

Nie, nie, 5 razem, bo dwa to były zaproszenia do drugich etapów, a 3 "nowe". Jedno z tych nowych, to w sprawie cv, które wysłałam miesiąc temu, ale bardzo niskie wynagrodzenie ja dla osoby o moim profilu. Powiem Ci, że nie wysłałam tak sporo tych cv teraz, bo zwyczajnie jak dla mnie pracuj.pl świeci teraz pustkami. Jak szukałam pracy w zeszłym roku to tak spokojnie w ciągu trzech miesięcy wysłałam 80-100 aplikacji. Fakt, wczoraj udało mi się wysłać 4, ale to tylko dlatego, że zebrały mi się w ciągu całego tygodnia. Trzeba też brać pod uwagę, że były wakacje. Mam wrażenie po tych 3 telefonach, ze wakacje się kończą i może coś ruszy w końcu, bo dla mnie sierpień był bardzo słaby. Mam też nadzieję, że będzie więcej ogłoszeń.

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Marbella85

Nie, nie, 5 razem, bo dwa to były zaproszenia do drugich etapów, a 3 "nowe". Jedno z tych nowych, to w sprawie cv, które wysłałam miesiąc temu, ale bardzo niskie wynagrodzenie ja dla osoby o moim profilu. Powiem Ci, że nie wysłałam tak sporo tych cv teraz, bo zwyczajnie jak dla mnie pracuj.pl świeci teraz pustkami. Jak szukałam pracy w zeszłym roku to tak spokojnie w ciągu trzech miesięcy wysłałam 80-100 aplikacji. Fakt, wczoraj udało mi się wysłać 4, ale to tylko dlatego, że zebrały mi się w ciągu całego tygodnia. Trzeba też brać pod uwagę, że były wakacje. Mam wrażenie po tych 3 telefonach, ze wakacje się kończą i może coś ruszy w końcu, bo dla mnie sierpień był bardzo słaby. Mam też nadzieję, że będzie więcej ogłoszeń.

Z moich doświadczeń wynika, że najwięcej ofert jest gdzieś na przełomie października/listopada. W zeszłym roku pamiętam, że było zatrzęsienie wtedy ofert. A w wakacje zawsze słabo z ofertami.
Teraz na pracuj.pl rzeczywiście tak sobie, ale ja zaczęłam szukać od wczoraj...
A niskie wynagrodzenie, które Ci zaproponowali może wynika z tego, że firma słaba albo mała
Ja mam w sumie prawie 4 lata doświadczenia zawodowego,ale szczerze mówiąc nie zdążyłam wypracować sobie przez te lata dobrego wynagrodzenia i trochę sobie tym strzeliłam w stopę. Poprzednio ponad 2 lata pracowałam w oddziale b. dużej, znanej korporacji, dostałam 2 duże awanse a cały czas tak naprawdę pracowałam za tą samą, śmieszną pensję i na umowę zlecenie Wydawało mi się, że najpierw trzeba się pokazać, żeby zasłużyć na podwyżkę no i się doczekałam...Musiałam sama się zwolnić w końcu... Nauczka na przyszłość na pewno, ale miałam sytuacje, że usłyszałam w firmie, w której się starałam o pracę, że mnie nie zatrudnią, bo będę miała słabą motywację do pracy, bo na pewno w starej pracy zarabiałam sporo więcej a prawda byla taka, że proponowali mi wtedy na rękę jakieś 50% więcej niż miałam
Powodzenia w powodzeniu Twoich rekrutacji!

[Marbella85]

Napisane przez sunshinebutterfly

Z moich doświadczeń wynika, że najwięcej ofert jest gdzieś na przełomie października/listopada. W zeszłym roku pamiętam, że było zatrzęsienie wtedy ofert. A w wakacje zawsze słabo z ofertami.

pamiętam, bo też tak miałam, a właśnie na jesieni zeszłego roku szukałam pracy. Tyle w listopadzie nawysyłałam, że do Świąt praktycznie codziennie miałam jakieś rozmowy. Teraz zaczęłam szukać w lipcu i słabo jest w porównaniu z tym co kiedyś.

[ciaaastko]

U mnie w lipcu jeszcze się coś działo, było sporo ogłoszeń i miałam po 2 rozmowy tygodniowo, niestety nic z nich nie wynikło z róznych powodów. Ale sierpień to tragedia, ogloszeń nie ma, telefon milczy, a u mnie narasta stres:/

[BandytkaD]

Napisane przez marcelace

Jak wracałam z rozmowy zadowolona to zazwyczaj pracy nie dostawałam, tym razem wróciłam bez nadziei na powodzenie i okazało się, że jestem przyjęta!

gratulacje

Napisane przez Marbella85

Dziś to chyba jakiś rekord 5 telefonów w sprawie rekrutacji. Teraz właśnie przed chwilą rozmawiałam z Panią z pewnej firmy. Niestety wynagrodzenie jakie mogą zaoferować, to tyle, co zarabiałam w pierwszej pracy ponad 4 lata temu. Mówimy o osobie z doświadczeniem zawodowym 4 letniem, doświadczeniem w konkretnej branży 2 lata, biegłym angielskim. Warszawa. Chore

ech. mam wrażenie, że coraz więcej firm wychodzi z założenia (mylnego), że jak komuś zależy na pracy, to przyjmie ją na każdych warunkach

Napisane przez sunshinebutterfly

Ja mam w sumie prawie 4 lata doświadczenia zawodowego,ale szczerze mówiąc nie zdążyłam wypracować sobie przez te lata dobrego wynagrodzenia i trochę sobie tym strzeliłam w stopę. Poprzednio ponad 2 lata pracowałam w oddziale b. dużej, znanej korporacji, dostałam 2 duże awanse a cały czas tak naprawdę pracowałam za tą samą, śmieszną pensję i na umowę zlecenie Wydawało mi się, że najpierw trzeba się pokazać, żeby zasłużyć na podwyżkę no i się doczekałam...Musiałam sama się zwolnić w końcu... Nauczka na przyszłość na pewno, ale miałam sytuacje, że usłyszałam w firmie, w której się starałam o pracę, że mnie nie zatrudnią, bo będę miała słabą motywację do pracy, bo na pewno w starej pracy zarabiałam sporo więcej a prawda byla taka, że proponowali mi wtedy na rękę jakieś 50% więcej niż miałam

notorycznie popełniam ten błąd zawsze tak bardzo zależy mi na pracy, że zgadzam się nawet na niższe standardy (jak niskie wynagrodzenie albo umowa o dzieło ). teraz w pracy pensje mam na poziomie "od biedy ujdzie" a rodzaj umowy może trafić do kosza chwilowo nie planuje zmiany pracy, natomiast wiem, że jak będę w przyszłości zmieniać firmę, to już będę miała wymagania - stwierdzam, że skoro pracodawcy mogą mieć wymagania, to i ja mogę no i już na pewno nie zgodzę się na żadne umowy śmieciowe.

ja to teraz miałam dużego farta, że w lipcu w sumie znalazłam pracę i od sierpnia zaczęłam pracować, bo tak to pewnie bym właśnie czekała do marca. Zauważyłam, że większość posad udawało mi się zdobyć w wakacje, natomiast po wakacjach albo po nowym roku to już nie koniecznie.

[Dagusia18]

Ja mam pytanie do Was odnośnie wymagań finansowych. Ile byście zażądały mając następujące kwalifikacje:

- 5 lat doświadczenia zawodowego;
- Wyższe wykształcenie;
- Kilka kursów kierunkowych;
- Angielski na poziomie B1-B2 (w trakcie kursu);
- Znajomość programów do fakturowania oraz systemów CRM.

Praca w małym lub średnim przedsiębiorstwie, usługowo-produkcyjnym, w dziale handlowym i/lub administracji, we Wrocławiu. Liczyć się też trzeba z dojazdami (ok. 250zł/miesięcznie).

[dekra]

a ja byłam wczoraj na rozmowie w typowej korpo jako specjalista ds reklamacji. Dziś im się kończy rekrutacja dadzą znać, Mam nadzieję,że dostanę tę pracę bo facet wałkował mnie z 30 minut i był bardzo zaskoczony że w tym wieku jestem juz menagerem sklepu. Trzymajcie kciuki.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Zostałam zaproszona na rozmowę do firmy, do której przez przypadek w wiadomości napisałam, że chcę aplikować na całkiem inne stanowisko niż było w ogłoszeniu . Na pewno zostało to zauważone bo pan powiedział mi o tym przez telefon. Jak się z tego tłumaczyć na rozmowie?

[invisible_01]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;47862796]Zostałam zaproszona na rozmowę do firmy, do której przez przypadek w wiadomości napisałam, że chcę aplikować na całkiem inne stanowisko niż było w ogłoszeniu . Na pewno zostało to zauważone bo pan powiedział mi o tym przez telefon. Jak się z tego tłumaczyć na rozmowie?[/QUOTE]
Ale zaprosił Cię na rozmowę na to stanowisko z ogłoszenia, czy to które napisałaś?

[BandytkaD]

Napisane przez Dagusia18

Ja mam pytanie do Was odnośnie wymagań finansowych. Ile byście zażądały mając następujące kwalifikacje:

- 5 lat doświadczenia zawodowego;
- Wyższe wykształcenie;
- Kilka kursów kierunkowych;
- Angielski na poziomie B1-B2 (w trakcie kursu);
- Znajomość programów do fakturowania oraz systemów CRM.

Praca w małym lub średnim przedsiębiorstwie, usługowo-produkcyjnym, w dziale handlowym i/lub administracji, we Wrocławiu. Liczyć się też trzeba z dojazdami (ok. 250zł/miesięcznie).

Co najmniej 2500zł. Jak nie więcej. Niestety jestem z zupełnie innej branży, więc nie wiem jakie są podstawowe stawki w takich działach

Napisane przez dekra

a ja byłam wczoraj na rozmowie w typowej korpo jako specjalista ds reklamacji. Dziś im się kończy rekrutacja dadzą znać, Mam nadzieję,że dostanę tę pracę bo facet wałkował mnie z 30 minut i był bardzo zaskoczony że w tym wieku jestem juz menagerem sklepu. Trzymajcie kciuki.

[Alillah]

Napisane przez Vanadrys

Gratuluję! Świetne warunki, aż zazdroszczę Podziwiam, że miałaś odwagę upierać się przy swojej stawce. Ja pewnie zgodziłabym się na negocjacje, gdyby zależało mi na tej konkretnej firmie. Znajomości jakich języków wymagali na Twoje stanowisko?

Angielski i hiszpański

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez invisible_01

Ale zaprosił Cię na rozmowę na to stanowisko z ogłoszenia, czy to które napisałaś?

Na to z ogłoszenia. Nie wiem czy u nich w ogóle jest takie stanowisko jak ja napisałam. Miałam kilka ogłoszeń otwartych i myślałam, że odpisuję na inne i dopiero po kliknięciu wyślij mnie oświeciło, że jednak nie. Spisałam to stanowisko na straty, a tu jednak okazuje się, że nie wszystko stracone.

[invisible_01]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;47865166]Na to z ogłoszenia. Nie wiem czy u nich w ogóle jest takie stanowisko jak ja napisałam. Miałam kilka ogłoszeń otwartych i myślałam, że odpisuję na inne i dopiero po kliknięciu wyślij mnie oświeciło, że jednak nie. Spisałam to stanowisko na straty, a tu jednak okazuje się, że nie wszystko stracone. [/QUOTE]
Ale oddzwonili, czyli nie załamała ich ta pomyłka A jak z tego wybrnąć, jeśi spytają, hmm... Może zwyczajnie powiedz, że wysyłałaś też aplikację do innej firmy? Nie ma co cudować, bo przecież oni wiedzą, że tak właśnie było.

[Pestka88]

No, coś się w końcu w dobrą stronę ruszyło. Mam zaproszenie na jedną rozmowę na jutro (ale nie jest to praca mych marzeń i zdaje się, że warunki będą kiepskie, więc idę bardziej sprawdzić, czy mam rację i nie bardzo mi zależy).

Zgłosili się do mnie również w sprawie stażu, na którym mi bardzo zależy (niestety bezpłatny, ale mega dużo mogę się tam nauczyć) i mam też szansę na niezły staż z UP - tu jeszcze nic nie wiadomo.

Niby nic jeszcze konkretnego, ale już zaczynał mnie irytować milczący telefon na zmianę z zaproszeniami do cc i akwizycji (ukrytymi pod róznymi przykrywkami).

[Marbella85]

Ja dziś byłam na rozmowie w sprawie pracy na której bardzo mi zależy, już drugi etap. Niestety zbyt często pojawiała się kwestia tego, że nie mam doświadczenie w tej konkretnej branży ani wykształcenia kierunkowego, także pewnie wyjdzie tak jak zwykle A branża trudna, ale ciekawa, można się wiele nauczyć, warunki finansowe też bardzo dobre, fajne benefity. Pomażyć można

[sunshinebutterfly]

Napisane przez ciaaastko

U mnie w lipcu jeszcze się coś działo, było sporo ogłoszeń i miałam po 2 rozmowy tygodniowo, niestety nic z nich nie wynikło z róznych powodów. Ale sierpień to tragedia, ogloszeń nie ma, telefon milczy, a u mnie narasta stres:/

Spokojnie, jesień się zbliża, a więc i więcej ofert
Trzymam kciuki!

Napisane przez Dagusia18

Ja mam pytanie do Was odnośnie wymagań finansowych. Ile byście zażądały mając następujące kwalifikacje:

- 5 lat doświadczenia zawodowego;
- Wyższe wykształcenie;
- Kilka kursów kierunkowych;
- Angielski na poziomie B1-B2 (w trakcie kursu);
- Znajomość programów do fakturowania oraz systemów CRM.

Praca w małym lub średnim przedsiębiorstwie, usługowo-produkcyjnym, w dziale handlowym i/lub administracji, we Wrocławiu. Liczyć się też trzeba z dojazdami (ok. 250zł/miesięcznie).

Podejrzewam, że taka firma ma budżet na takie stanowisko 2500 PLN, więc niżej nie ma co schodzić

Napisane przez BandytkaD

gratulacje



ech. mam wrażenie, że coraz więcej firm wychodzi z założenia (mylnego), że jak komuś zależy na pracy, to przyjmie ją na każdych warunkach



notorycznie popełniam ten błąd zawsze tak bardzo zależy mi na pracy, że zgadzam się nawet na niższe standardy (jak niskie wynagrodzenie albo umowa o dzieło ). teraz w pracy pensje mam na poziomie "od biedy ujdzie" a rodzaj umowy może trafić do kosza chwilowo nie planuje zmiany pracy, natomiast wiem, że jak będę w przyszłości zmieniać firmę, to już będę miała wymagania - stwierdzam, że skoro pracodawcy mogą mieć wymagania, to i ja mogę no i już na pewno nie zgodzę się na żadne umowy śmieciowe.

ja to teraz miałam dużego farta, że w lipcu w sumie znalazłam pracę i od sierpnia zaczęłam pracować, bo tak to pewnie bym właśnie czekała do marca. Zauważyłam, że większość posad udawało mi się zdobyć w wakacje, natomiast po wakacjach albo po nowym roku to już nie koniecznie.

a dlaczego jesteś teraz w firmie, gdzie rzeczywiście wiesz, że wynagrodzenie Cię nie satysfakcjonuje?
Na swoim doświadczeniu mogę doradzić, że najgorsze to jest bycie w sferze komfortu. Ja pomimo kiepskiej pensji i słabych warunków siedziałam tyle czasu w poprzedniej firmie, bo w sumie ludzie byli spoko, miałam mega samodzielne stanowisko, nikt mi nie zaglądał przez ramię, mogłam nawet wyjść w godzinach pracy na zakupy czy długi lunch i nie chciałam tego stracić, ale na dłuższą metę czy było warto wiedząc, że gdzieś indziej zarobiłam spokojnie 80 % więcej, miałabym benefity i lepsze warunki?
Gdybym wcześniej zmieniła pracę to bym miała teraz spokojnie jakieś oszczędności, zwiedziła trochę świata w międzyczasie, bo tak to dorabiałam sobie po godzinach i na nic nie miałam czasu nawet na wakacje
Dlatego kwestia do zastanowienia czy jest po prostu sens?
Ale co do naszego nastawienia to wciąż uważam, że w pierwszych latach kariery lepiej jak ktoś jest pokorny i patrzy najpierw co ma do zaoferowania i czego się może nauczyć niż ci wszyscy młodzi gniewni, co często nawet matury nie mają, ale za 1700 PLN to oni pracować nie pójdą, bo i takie osoby znam.

[lazada]

Napisane przez Dagusia18

Ja mam pytanie do Was odnośnie wymagań finansowych. Ile byście zażądały mając następujące kwalifikacje:

- 5 lat doświadczenia zawodowego;
- Wyższe wykształcenie;
- Kilka kursów kierunkowych;
- Angielski na poziomie B1-B2 (w trakcie kursu);
- Znajomość programów do fakturowania oraz systemów CRM.

Praca w małym lub średnim przedsiębiorstwie, usługowo-produkcyjnym, w dziale handlowym i/lub administracji, we Wrocławiu. Liczyć się też trzeba z dojazdami (ok. 250zł/miesięcznie).

2000-2500 netto?
Taki rodzaj pracy nie jest doceniany i nawet jak ktoś ma 10 lat doświadczenia to ciężko o awans/podwyżkę - przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. Wprawdzie to nie moja branża, ale np. sekretarka w mojej pracy zarabia właśnie 2500 netto na umowę o pracę (z biegłą znajomością języka).

[Marbella85]

Dziewczyny mam dwa pytania:

1. Czy wysyłacie aplikacje do firm, które w danej chwili nie rekrutują bądź nie mają informacji o rekrutacjach na stronach. Jednym słowem czy wysyłacie tzw. spontaniczne aplikacje?
2. Czy podczas rozmów rekruterzy nawiązują na kursów/szkoleń, które macie umieszczone w cv. Pytam, bo zapisałam się na dwa kursy w ramach Uniwersytetu Otwartego na UW - jeden z kreatywności i twórczego myślenia a drugi pt. "Techniki i umiejętności praktyczne w zarządzaniu projektami". Wiadomo robię to dla siebie, ale jestem ciekawa czy rekruterów takie kursy w ogóle interesują.