Majowe Żonki 2012

[alwa]

Napisane przez santom

hej laseczki wpadam sie przywitac



a i ja mam coreczke i ewuszka

i zostawiam grzdyla na pocieszenie oka
nie potrafie uwierzyc, ze Lilka lada chwila tez bedzie miala 4 miesiace i zaraz bede jej wprowadzac inne posilki. generalnie bardzo wesole dziecie mam i dumna jestem, bo w sobote zaliczyla swoj pierwszy przewrot na brzuszek smieje sie w glos, cieszy sie do swojego odbicia w lustrze, slodziak

o widzę, że kolejny maluszek w podobnym wieku do mojego. a jakie śliczne ma oczy
mój dopiero przedwczoraj przewrócił się na brzuszek

Ewusia a Tobie życzę szybkiego powiększenia rodziny, bo tak wywnioskowałam, że chyba też byś chciała?

[Ewusia_marchew]

Napisane przez alwa

Troszkę nam zeszło, zanim pojawił się Kuba, w zasadzie to go wymodliłam

najważniejsze ze skutecznie

Napisane przez santom

i zostawiam grzdyla na pocieszenie oka
nie potrafie uwierzyc, ze Lilka lada chwila tez bedzie miala 4 miesiace i zaraz bede jej wprowadzac inne posilki. generalnie bardzo wesole dziecie mam i dumna jestem, bo w sobote zaliczyla swoj pierwszy przewrot na brzuszek smieje sie w glos, cieszy sie do swojego odbicia w lustrze, slodziak

jaka słodka Maleńka

Napisane przez alwa

Ewusia a Tobie życzę szybkiego powiększenia rodziny, bo tak wywnioskowałam, że chyba też byś chciała?

no niestety czasami chcieć a móc to dwie zupełnie odległe sprawy


Co tam Dziewczynki?
Ja odliczam czas do weekendu jeszcze tylko niecałe 5,5 godziny
Jutro wesele, a w sobotę jedziemy w te góry i zostajemy do poniedziałku

[alwa]

Napisane przez Ewusia_marchew

no niestety czasami chcieć a móc to dwie zupełnie odległe sprawy


Co tam Dziewczynki?
Ja odliczam czas do weekendu jeszcze tylko niecałe 5,5 godziny
Jutro wesele, a w sobotę jedziemy w te góry i zostajemy do poniedziałku

też mi się wydawało, że "móc" jest odległe ale się udało nie wiem jak to jest u Ciebie, ale w takim razie tym bardziej życzę szybkiego powiększenia rodziny
oraz super zabawy na weselu i wypoczynku w górach

[Ewusia_marchew]

Napisane przez alwa

też mi się wydawało, że "móc" jest odległe ale się udało nie wiem jak to jest u Ciebie, ale w takim razie tym bardziej życzę szybkiego powiększenia rodziny
oraz super zabawy na weselu i wypoczynku w górach

Ja się pakuję i spadam, więc miłego weekendu Dziewczynki

[Myska0]

Hej dziewczyny
Dawno mnie tutaj nie było

Witaj alwa
Tak, ja mam przesłodką, prawie trzymiesięczną córeczkę, która ma swoje humorki czasami (jak to baba ), ale jest i tak cudowna Gratuluję synka
Moja Ania śmieje się do odbicia w lustrze, ale dopiero zaczyna nieśmiało na głos się śmiać, przewraca się z boku na plecki. Także postępy ciągle są

Santom - mam prośbę.. Coś mi się subskrypcja do wątku mamuś majowych usunęła i nie mogę znaleźć tematu.. Podałabyś mi linka? Ile Twoja Lilianka już je mleczka i ile razy dziennie? Zastanawiam się jak uregulować Ani jedzenie.. Je w zasadzie co 3 - 4 godziny, ale nigdy nie wiadomo tak naprawdę jak to wyjdzie w ciągu dnia.. Masz może jakieś patenty, żeby dawać mleko o stałych porach? Czy to jeszcze za wcześnie na takie regularne karmienie? Dopajasz ją jakoś?
Malutka Lilanka jest prześliczna

Margido witaj po urlopie Zazdroszczę pogody

Ewusiu - wypoczywaj

Ice - oby udało się nadrobić zwykłymi tabletkami bez ingerencji zastrzykowej.. Podobno 4 flex działa i nie jest za tani.. Ale oczywiście poczekaj na opinię lekarza

Ewuszko - doczekam się na zdjęcia Madzi?

I ja się córą pochwalę

[santom]

Mysia tu link
a co do karmienia: przedwczoraj po raz kolejny mi przypomniala co do znaczy jak jest niedojedzona, a ja glupia nie pomyslalam, ze glodna. tak sie darla przez caly dzien, ze myslalam, ze mozg bede ze scian zeskrobywac w jadla wtedy mleczko z 5 miarek, wiec od wczoraj juz dostaje z 6 czyli 200ml
je srednio co te 3 godziny i teraz jesli chodzi o patenty, to w sumie wlasnie jedynie to, czy jak wola czy nie wola to co 3h dostaje(przewaznie po tych 3 wola) wstajemy zwykla ok 7 rano i wtedy karmienie o 7, 10, 13, 16 i ostatnie kolo 19 po kapieli. czasem wstanie o 6 to wtedy wiadomo, ze te godziny troszke sie przesuwaja i wczoraj np tak bylo, ze wg godzin powinnam jej dac o 18 i dostala, ale mniejsza porcje, bo wiedzialam, ze o 19 kapiel, wiec zrobilam jej zz 3ech miarek,wykapana zostala o 19.30 i po tym dostala juz nocna porcje. noce przeypia mi cale, wiec jej nie budze, nie przebieram, dopiero rano. no i wtedy wychodzi 5 posilkow

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Anula jakie ma bystre oczka slicznota!! az sie wierzyc nie chce, ze tak niedawno sie jeczalo, ze juz chcemy rodzic a ja za 2-3 tygodnie bede juz wprowadzac jedzonko stale

[Myska0]

Napisane przez santom

Mysia tu link
a co do karmienia: przedwczoraj po raz kolejny mi przypomniala co do znaczy jak jest niedojedzona, a ja glupia nie pomyslalam, ze glodna. tak sie darla przez caly dzien, ze myslalam, ze mozg bede ze scian zeskrobywac w jadla wtedy mleczko z 5 miarek, wiec od wczoraj juz dostaje z 6 czyli 200ml
je srednio co te 3 godziny i teraz jesli chodzi o patenty, to w sumie wlasnie jedynie to, czy jak wola czy nie wola to co 3h dostaje(przewaznie po tych 3 wola) wstajemy zwykla ok 7 rano i wtedy karmienie o 7, 10, 13, 16 i ostatnie kolo 19 po kapieli. czasem wstanie o 6 to wtedy wiadomo, ze te godziny troszke sie przesuwaja i wczoraj np tak bylo, ze wg godzin powinnam jej dac o 18 i dostala, ale mniejsza porcje, bo wiedzialam, ze o 19 kapiel, wiec zrobilam jej zz 3ech miarek,wykapana zostala o 19.30 i po tym dostala juz nocna porcje. noce przeypia mi cale, wiec jej nie budze, nie przebieram, dopiero rano. no i wtedy wychodzi 5 posilkow

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Anula jakie ma bystre oczka slicznota!! az sie wierzyc nie chce, ze tak niedawno sie jeczalo, ze juz chcemy rodzic a ja za 2-3 tygodnie bede juz wprowadzac jedzonko stale

Dzięki Kochana za linka

No właśnie.. Moja Ania je co 3-4 godziny 150 ml (czyli wychodzi 170 ml mleka), więc wychodzi 6 porcji na dzień.. Ale nie zawsze zjada całe 170 ml. Ja nie pamiętam jak to jest jak mała jest mega głodna

Ja też nie mogę się doczekać kiedy zacznę wprowadzać stałe pokarmy Już niedługo

[ewuszkaaa]

Santom, Myska - cudne bobasy!

Ewusia, jak po weselu?

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Myska0

I ja się córą pochwalę

jaka słodziuchna

Napisane przez ewuszkaaa

Ewusia, jak po weselu?

a po weselu w sumie dziwnie
nie tańczyłam, nie piłam, niewiele jadłam, nie miałam za bardzo z kim pogadać więc w sumie zajmowałam się obserwowaniem wesele było bardzo małe i w sumie niewiele kto się bawił na parkiecie, za to wszystkim dopisywały humory i alkoholu nikt nie wylewał, więc po jakimś czasie znajdowałam się w lekko innym wymiarze niż większość gości

A jak tam u Was po weekendzie?

Ice gdzie jesteś? coś się dawno nie odzywałaś

[Myska0]

U nas weekend spędzony w domu Dawno tak nie było Znaczy się Mąż w sobotę pracował, więc siedziałam sama w domu, a w niedzielę pojechaliśmy z Anią do mojej babci w odwiedziny Pobawiłam się przy okazji we fryzjera i włosy jej zrobiłam

Ogólnie czas leci jak szalony, mała ma już skończone 3 miesiące Była dziś u nas położna i mała waży 5950 Prawie 6 kilowy klocek dźwigam

Zastanawiamy się gdzie w góry z małą jechać. Mąż ma urlop ojcowski od początku września i jakoś musimy się zorganizować.. Tym razem szlaki górskie odpadają, ale chciałabym przynajmniej z daleka góry oglądać.. Ewuszko masz jakieś propozycje? Bazą wypadową u nas będzie Krynica Zdrój, bo tam będziemy na biegu Męża i później nie wiemy co.. Może Magurski Park Narodowy?

Ehh.. Jakoś boję się być gdzieś z Anią w obcych miejscach.. Jakoś mam presję, że płaczące dziecko będzie komuś przeszkadzało.. To chyba po szpitalu mi zostało..

[ewuszkaaa]

Napisane przez Myska0

U nas weekend spędzony w domu Dawno tak nie było Znaczy się Mąż w sobotę pracował, więc siedziałam sama w domu, a w niedzielę pojechaliśmy z Anią do mojej babci w odwiedziny Pobawiłam się przy okazji we fryzjera i włosy jej zrobiłam

Ogólnie czas leci jak szalony, mała ma już skończone 3 miesiące Była dziś u nas położna i mała waży 5950 Prawie 6 kilowy klocek dźwigam

Zastanawiamy się gdzie w góry z małą jechać. Mąż ma urlop ojcowski od początku września i jakoś musimy się zorganizować.. Tym razem szlaki górskie odpadają, ale chciałabym przynajmniej z daleka góry oglądać.. Ewuszko masz jakieś propozycje? Bazą wypadową u nas będzie Krynica Zdrój, bo tam będziemy na biegu Męża i później nie wiemy co.. Może Magurski Park Narodowy?

Ehh.. Jakoś boję się być gdzieś z Anią w obcych miejscach.. Jakoś mam presję, że płaczące dziecko będzie komuś przeszkadzało.. To chyba po szpitalu mi zostało..

Myska, rośnie maluszek Nie pocieszę Cię, im dale w las tym czas szybciej leci! Madzia dzisiaj konczy 11 misięcy!!! To przecież prawie rok! Jakim cudem?! Kiedy to się stało?!

Okolic Krynicy nie znam, więc nie pomogę. Ale takie moje spostrzeżenia po wyjeździe nad morze.
- sprawdź czy będzie dało się jeździć wózkiem, czy sa np. ścieżki spacerowo/rowerowe, lasy, parki - gdzie można spędzać czas. Może basen z brodzikiem dla dzieci? Google na pewno wie! Ja tez google street view to tego wykorzystywałam. Chyba, że planujesz nosidło/chustę.
- co do przeszkadzania, uważam że nie ma co robić sobie wyrzutów. Masz takie samo prawo na odpoczynek z dzieckiem jak Ci bez. Komuś może przeszkadzać dziecko, a Tobie impreza do 3 nad ranem.

[Myska0]

Napisane przez ewuszkaaa

Myska, rośnie maluszek Nie pocieszę Cię, im dale w las tym czas szybciej leci! Madzia dzisiaj konczy 11 misięcy!!! To przecież prawie rok! Jakim cudem?! Kiedy to się stało?!

No zapitala ten czas.. A tak zapytam.. Wracasz do pracy? Co z małą robisz?

Napisane przez ewuszkaaa

Okolic Krynicy nie znam, więc nie pomogę. Ale takie moje spostrzeżenia po wyjeździe nad morze.
- sprawdź czy będzie dało się jeździć wózkiem, czy sa np. ścieżki spacerowo/rowerowe, lasy, parki - gdzie można spędzać czas. Może basen z brodzikiem dla dzieci? Google na pewno wie! Ja tez google street view to tego wykorzystywałam. Chyba, że planujesz nosidło/chustę.
- co do przeszkadzania, uważam że nie ma co robić sobie wyrzutów. Masz takie samo prawo na odpoczynek z dzieckiem jak Ci bez. Komuś może przeszkadzać dziecko, a Tobie impreza do 3 nad ranem.

Sprawdzę, sprawdzę. A basen to dobry pomysł? W ogóle na np baseny termalne można się wybrać z takim maluszkiem? Zupełnie nie wiem jak się w wodzie z nią zachować

W sumie masz rację Nie wiadomo na kogo się trafi..

A powiedz mi jeszcze jedno.. Planuję zrobić jakieś konfitury z malin i coś dla Ani.. Co robisz dla Madzi? Czy mrozisz po prostu całe maliny? I ile ja tych malin potrzebuję, żeby zrobić zapas?

[iceflower]

Znalazłam dzisiaj czas, żeby zajrzeć na chwilę do klubu, więc stwierdziłam, ze i tu się postaram wpaść na 2 słowa, bo ostatnio u mnie słabo z czasem.

Napisane przez alwa

Tak, zgadza się, 4 miesiące temu zostałam mamą i świat się wywrócił do góry nogami Kuba jest wymagający, ale kochany Teraz jak siedzę w domu postanowiłam znowu korzystać z wizażu. Po ślubie wyprowadziliśmy się na swoje, najpierw nie miałam neta a potem czasu i dlatego zniknęłam.

Gratuluję synka

Napisane przez MARGIDA

pogoda nam dopisała, chyba całe wakacje było ładnie nad morzem w tym roku
za to kolega męża wrócił z Chorwacji w sobotę, byli tam 10 dni, z czego 9 lało

Kolejna osoba, która to mówi o pogodzie w te wakacje. Nad polskim morzem wszyscy mają ideał, a na południu bywa różniej.

Napisane przez santom

i zostawiam grzdyla na pocieszenie oka
nie potrafie uwierzyc, ze Lilka lada chwila tez bedzie miala 4 miesiace i zaraz bede jej wprowadzac inne posilki. generalnie bardzo wesole dziecie mam i dumna jestem, bo w sobote zaliczyla swoj pierwszy przewrot na brzuszek smieje sie w glos, cieszy sie do swojego odbicia w lustrze, slodziak

Śliczna malutka jakie ma cudne oczęta

Napisane przez Ewusia_marchew

Co tam Dziewczynki?
Ja odliczam czas do weekendu jeszcze tylko niecałe 5,5 godziny
Jutro wesele, a w sobotę jedziemy w te góry i zostajemy do poniedziałku

Właśnie się zorientowałam, że nie odzywałam się tydzień. Nawet nie wiem, kiedy minął weekend?

Napisane przez Myska0

I ja się córą pochwalę

Masz się czym chwalić, ślicznota

Napisane przez Ewusia_marchew

a po weselu w sumie dziwnie
nie tańczyłam, nie piłam, niewiele jadłam, nie miałam za bardzo z kim pogadać więc w sumie zajmowałam się obserwowaniem wesele było bardzo małe i w sumie niewiele kto się bawił na parkiecie, za to wszystkim dopisywały humory i alkoholu nikt nie wylewał, więc po jakimś czasie znajdowałam się w lekko innym wymiarze niż większość gości

No to rzeczywiście musiało być dziwnie, ale mam nadzieję, ze mimo to bawiłaś się ok. Mi jest jakoś dziwnie, że w tym roku nie mam żadnego wesela, ale w sumie dobrze. Na początku sezonu było mi żal, a teraz to już wcale nie.

Napisane przez Ewusia_marchew

Ice gdzie jesteś? coś się dawno nie odzywałaś

No jestem, jestem

Napisane przez Myska0

Zastanawiamy się gdzie w góry z małą jechać. Mąż ma urlop ojcowski od początku września i jakoś musimy się zorganizować.. Tym razem szlaki górskie odpadają, ale chciałabym przynajmniej z daleka góry oglądać.. Ewuszko masz jakieś propozycje? Bazą wypadową u nas będzie Krynica Zdrój, bo tam będziemy na biegu Męża i później nie wiemy co.. Może Magurski Park Narodowy?

Ostatnio w tv zachwycali się Magurskim Parkiem Narodowym i żyjącymi tam wilkami. Ale przyznam, ze nie byłam tam nigdy. A w Krynicy byłam ostatnio na nartach w wieku nastoletnim, to chyba też nie pomogę.

Napisane przez ewuszkaaa

Myska, rośnie maluszek Nie pocieszę Cię, im dale w las tym czas szybciej leci! Madzia dzisiaj konczy 11 misięcy!!! To przecież prawie rok! Jakim cudem?! Kiedy to się stało?!

Madzia jest kolejnym czynnikiem uświadamiającym mi jak szybko leci czas, przecież dopiero co byłaś w ciąży!


U mnie ostatnio słabo z czasem bo zwykle zaglądałam z pracy a teraz mam jej tak dużo, że nie wyrabiam. Poza tym mamy w pracy coraz lepszą atmosferę i jak już nie pracuję to popijam kawę w działowym gronie, to i na wizaż czasu nie starcza. Poza tym sezon urlopowy mi dołożył, w zeszłym tygodniu zastępowałam 2 i pół osoby, w tym już tylko 1, ale akurat z głupimi rzeczami.

Weekend u nas tak sobie, byłam na piwie z koleżankami i w szpitalu u koleżanki, która urodziła córeczkę. Takie maleństwo. Poza tym z TŻem próbowaliśmy spędzać trochę czasu razem, teraz niby ma go dla mnie więcej, bo mamy ekipę na budowie kolejną. Ale jakoś lekko nie jest się w tym budowlanym rozgardiaszu ogarnąć. Na ten nadchodzący mieliśmy gdzieś skoczyć, ale nie mam czasu o tym myśleć. Nasi znajomi idą w Tatry na 2 dni, ale moje kolano wyklucza takie wycieczki, więc szkoda.

A z moim kolanem to mam chyba to samo co Ewusia (nigdy nie zapamiętam tej nazwy) tylko w łagodnej postaci, dostałam prochy na 2 m-ce, rehabilitację (ale terminy dopiero w 2 połowie września były w Luxmedzie ) i mam się oszczędzać. Zaczęłam w związku z tym chodzić na orbitrek.

[ewuszkaaa]

Myska, sprawdz czy termy maja brodzik dla dzieci, najlepiej z temperatura okolo 36 stopni. Jak pojdziecie razem to jedna osoba z dzieckiem, druga cos innego i wymiana. Albo pojedynczo na dluzej, a z dzieckiem na chwile. My bylismy z Madzia kilka razy. W praktyce dluzej niz godzine nie bylismy, bo plecy w brodziku wysiadaja. My mamy takie kolo pompowane z jakby majtkami w srodku i dziecko w tym wisi, wtedy mozna w glebokim. Ale nie wiem czy dla 3-4 miesiecznego juz mozna. Ale na pewno robicie w domu Ani samolociki, to w wodzie tak samo. Albo wrzucanie na bombe nozkami, oczywiscie bez puszczania dziecka i bedzie sie cieszyc. Pobujaj ja w wanienece w przod i w tyl, zobaczysz czy sie ucieszy

Do ktoregos tam miesiaca dzieci podobno potrafia plywac, takie noworodki! Umieja z brzucha jeszcze A potem zapominaja.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez Ewusia_marchew

jaka słodziuchna

a po weselu w sumie dziwnie
nie tańczyłam, nie piłam, niewiele jadłam, nie miałam za bardzo z kim pogadać więc w sumie zajmowałam się obserwowaniem wesele było bardzo małe i w sumie niewiele kto się bawił na parkiecie, za to wszystkim dopisywały humory i alkoholu nikt nie wylewał, więc po jakimś czasie znajdowałam się w lekko innym wymiarze niż większość gości

A jak tam u Was po weekendzie?

Ice gdzie jesteś? coś się dawno nie odzywałaś

Heh, to ciekawe wesele Smiech z tych co sa juz w innym wymiarze tez moze byc rozrywka. Tez tak zwykle mam, bo albo nie pije wcale albo jednego drinka



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Jeszcze o przetworach.

Mam zamrozone truskawki, maliny, jagody i troche borowek. Rok temu robilam sok i dzem z malin i zwyczajnie mi nie wychodzi, wiec olalam.

Dzemy mam z porzeczek czarnych i czerwonych i niedlugo beda aronie, zrobie wiec dzem i sok. Aronia to jest moj hit dzemorowy

Pigwe/pugwowca porzucilam bo nie mam nerwow. Jeszcze moze zrobie podejscie do sliwek(powidla czy cos), a morele i brzoskwinie do malych sliczkow tylko.

Przetwory robie z cukrem. Ale z mala iloscia. Dodaje troszke do kaszek. A do malych sloikow takie musy bez cukru i wtedy to jest jako owoc.

Jak mialam mrozine owoce z zeszlego roku, to robilam mus z jablek i 1/4 jagod lub malin, na parze. Ladowalam do sloiczkow i mialam na jakis czas gotowce. Jak juz cos gotuje i miksuje to zawsze hurtem





Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Myska0]

Napisane przez ewuszkaaa

Myska, sprawdz czy termy maja brodzik dla dzieci, najlepiej z temperatura okolo 36 stopni. Jak pojdziecie razem to jedna osoba z dzieckiem, druga cos innego i wymiana. Albo pojedynczo na dluzej, a z dzieckiem na chwile. My bylismy z Madzia kilka razy. W praktyce dluzej niz godzine nie bylismy, bo plecy w brodziku wysiadaja. My mamy takie kolo pompowane z jakby majtkami w srodku i dziecko w tym wisi, wtedy mozna w glebokim. Ale nie wiem czy dla 3-4 miesiecznego juz mozna. Ale na pewno robicie w domu Ani samolociki, to w wodzie tak samo. Albo wrzucanie na bombe nozkami, oczywiscie bez puszczania dziecka i bedzie sie cieszyc. Pobujaj ja w wanienece w przod i w tyl, zobaczysz czy sie ucieszy

Do ktoregos tam miesiaca dzieci podobno potrafia plywac, takie noworodki! Umieja z brzucha jeszcze A potem zapominaja.

Dziękuję A jakąś pieluchę wodoodporną się kupuje? Jestem zielona w temacie.. Słyszałam, że do 9 tygodnia pamiętają..

Napisane przez ewuszkaaa

Jeszcze o przetworach.

Mam zamrozone truskawki, maliny, jagody i troche borowek. Rok temu robilam sok i dzem z malin i zwyczajnie mi nie wychodzi, wiec olalam.

Dzemy mam z porzeczek czarnych i czerwonych i niedlugo beda aronie, zrobie wiec dzem i sok. Aronia to jest moj hit dzemorowy

Pigwe/pugwowca porzucilam bo nie mam nerwow. Jeszcze moze zrobie podejscie do sliwek(powidla czy cos), a morele i brzoskwinie do malych sliczkow tylko.

Przetwory robie z cukrem. Ale z mala iloscia. Dodaje troszke do kaszek. A do malych sloikow takie musy bez cukru i wtedy to jest jako owoc.

Jak mialam mrozine owoce z zeszlego roku, to robilam mus z jablek i 1/4 jagod lub malin, na parze. Ladowalam do sloiczkow i mialam na jakis czas gotowce. Jak juz cos gotuje i miksuje to zawsze hurtem

Kurcze.. Ja to zupełnie nie jestem przetworowa.. Pewnie nic mi nie wyjdzie.. Ile takich malin mam sobie zamówić? Boję się, że tylko je zmarnuje..

[ewuszkaaa]

Tak, pieluszki do pływania. Ja w rossmanie kupuję.

Ja owoce do mrozenia przegladam, płuczę w wodzie, wysypuje na reczniki papierowe, jak obeschna, to wrzucam do pudelka na noc. Po nocy potrzasam i przerzucam do woreczka z zamkiem. Ja mam cała szuflade owocow zamrozonych. Zamroz sobie chociaz 6 koszyczkow, zamow 8, bo bedzie na pewno odrzut tych groszych. Z gorszymi zrob ciasto

Maliny jako jedyne w przetworach mi nie wychodza :/ dlatego polecam zamrozic.

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Myska0

Ogólnie czas leci jak szalony, mała ma już skończone 3 miesiące Była dziś u nas położna i mała waży 5950 Prawie 6 kilowy klocek dźwigam

wow już 3 miesiące, jak to leci

Napisane przez Myska0

Zastanawiamy się gdzie w góry z małą jechać. Mąż ma urlop ojcowski od początku września i jakoś musimy się zorganizować.. Tym razem szlaki górskie odpadają, ale chciałabym przynajmniej z daleka góry oglądać.. Ewuszko masz jakieś propozycje? Bazą wypadową u nas będzie Krynica Zdrój, bo tam będziemy na biegu Męża i później nie wiemy co.. Może Magurski Park Narodowy?

ja byłam kiedyś w Krynicy na wakacjach, oczywiście bez żadnych dzieci więc w tym temacie nic nie wiem, ale ogólnie to jest takie typowe uzdrowisko z deptakiem itp, jest gdzie pochodzić I jest tam praktycznie w mieście Góra Parkowa na którą jeździ kolejka no i przy odrobinie dobrej woli też można na nią wyjść, bo to taka bardziej górka niż góra

Napisane przez ewuszkaaa

Myska, rośnie maluszek Nie pocieszę Cię, im dale w las tym czas szybciej leci! Madzia dzisiaj konczy 11 misięcy!!! To przecież prawie rok! Jakim cudem?! Kiedy to się stało?!

Roczek już tuż tuż
planujesz jakąś imprezkę?

Napisane przez iceflower

Kolejna osoba, która to mówi o pogodzie w te wakacje. Nad polskim morzem wszyscy mają ideał, a na południu bywa różniej.

w tym roku to jakiś fenomen
no ale jak ktoś teraz jest na wakacjach to chyba Chorwacja wygrywa, bo od paru dni zimno się zrobiło w całej Polsce chyba

Napisane przez iceflower

Właśnie się zorientowałam, że nie odzywałam się tydzień. Nawet nie wiem, kiedy minął weekend?

dlatego już się martwiłam

Napisane przez iceflower

No to rzeczywiście musiało być dziwnie, ale mam nadzieję, ze mimo to bawiłaś się ok.

nie było źle

Napisane przez iceflower

A z moim kolanem to mam chyba to samo co Ewusia (nigdy nie zapamiętam tej nazwy) tylko w łagodnej postaci, dostałam prochy na 2 m-ce, rehabilitację (ale terminy dopiero w 2 połowie września były w Luxmedzie ) i mam się oszczędzać. Zaczęłam w związku z tym chodzić na orbitrek.

oj po Polsku to się nazywa "rozmiękanie rzepki", taka trochę prostsza nazwa
No to oszczędzaj się i oby się to nie pogłębiało
a boli Cię kolano jak siedzisz ze zgiętymi nogami? bo to jest też jeden z charakterystycznych objawów tej choroby

Napisane przez ewuszkaaa

Heh, to ciekawe wesele Smiech z tych co sa juz w innym wymiarze tez moze byc rozrywka. Tez tak zwykle mam, bo albo nie pije wcale albo jednego drinka

no fakt

Ale dziś dzień bez sensu pogoda brzydka, w pracy mi się dłuży..... dobrze chociaż że weekend już niedługo (ale sobota rano w pracy więc tym razem weekend krótszy )

[Myska0]

Napisane przez ewuszkaaa

Tak, pieluszki do pływania. Ja w rossmanie kupuję.

Ja owoce do mrozenia przegladam, płuczę w wodzie, wysypuje na reczniki papierowe, jak obeschna, to wrzucam do pudelka na noc. Po nocy potrzasam i przerzucam do woreczka z zamkiem. Ja mam cała szuflade owocow zamrozonych. Zamroz sobie chociaz 6 koszyczkow, zamow 8, bo bedzie na pewno odrzut tych groszych. Z gorszymi zrob ciasto

Maliny jako jedyne w przetworach mi nie wychodza :/ dlatego polecam zamrozic.

Dzięki Ci kobieto To zamówię 10 koszyczków i spróbuje jakieś przetwory zrobić na próbę.

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez Ewusia_marchew

ja byłam kiedyś w Krynicy na wakacjach, oczywiście bez żadnych dzieci więc w tym temacie nic nie wiem, ale ogólnie to jest takie typowe uzdrowisko z deptakiem itp, jest gdzie pochodzić I jest tam praktycznie w mieście Góra Parkowa na którą jeździ kolejka no i przy odrobinie dobrej woli też można na nią wyjść, bo to taka bardziej górka niż góra

Krynicę to znam Byliśmy tam w zeszłym roku, także jakoś tam będziemy funkcjonować, zwłaszcza, że będziemy w wypasionym hotelu pod Jaworzyną

Napisane przez Ewusia_marchew

Ale dziś dzień bez sensu pogoda brzydka, w pracy mi się dłuży..... dobrze chociaż że weekend już niedługo (ale sobota rano w pracy więc tym razem weekend krótszy )

U mnie dzień marudy.... Już mógłby się skończyć....

Mam w lodówce mascarpone i chciałam zrobić tiramisu.. Ale składniki i zawartość tłuszczu mnie powaliła..

[alwa]

Napisane przez Myska0

Witaj alwa
Tak, ja mam przesłodką, prawie trzymiesięczną córeczkę, która ma swoje humorki czasami (jak to baba ), ale jest i tak cudowna Gratuluję synka I ja się córą pochwalę

dziękuję
a Twoja córa jest słodka mina na drugim zdjęciu rewelacyjna

Napisane przez ewuszkaaa

Myska, rośnie maluszek Nie pocieszę Cię, im dale w las tym czas szybciej leci! Madzia dzisiaj konczy 11 misięcy!!! To przecież prawie rok! Jakim cudem?! Kiedy to się stało?!

o widzę, że Ewuszka ma już dużą pannę
faktycznie czas teraz leci jak szalony. dopiero co była zima i chodziłam z wielkim brzuchem a już się lato kończy

Napisane przez iceflower

Gratuluję synka

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Myska0

Krynicę to znam Byliśmy tam w zeszłym roku, także jakoś tam będziemy funkcjonować, zwłaszcza, że będziemy w wypasionym hotelu pod Jaworzyną

no chyb a że tak
to w innych kwestiach niestety nie pomogę

Napisane przez alwa

faktycznie czas teraz leci jak szalony. dopiero co była zima i chodziłam z wielkim brzuchem a już się lato kończy

mnie też czas szybko ucieka, mimo że nie mam dziecka no ale jakoś i tak.... dopiero się lato zaczynało a tu już jesień idzie

Jak tam po weekendzie?
Ja w sobotę byłam w pracy, a wieczorem byliśmy u znajomych skąd chodziliśmy oglądać pokazy sztucznych ogni (imprea była biletowana ale szkoda nam było kasy no więc byliśmy oglądać "spod płota" )
Wczoraj pół dnia spałam, bo się źle czułam, a jak już wstałam to nas znajomi (ci samu zresztą) wyciągnęli na obiad do knajpy
Dziś sie nadal źle czuję (boli mnie gardło i ogólnie jestem rozbita) no ale oczywiście siedzę w pracy i liczę na to ze samo przejdzie, bo zdecydowanie nie mam teraz czasu na L4

[iceflower]

Napisane przez Ewusia_marchew

no ale jak ktoś teraz jest na wakacjach to chyba Chorwacja wygrywa, bo od paru dni zimno się zrobiło w całej Polsce chyba

No już chyba po lecie powoli będzie takim prawdziwym, w zeszłym roku też się upały urwały w połowie sierpnia. Ale jeszcze jesień może być całkiem fajna, tylko wiadomo - poranki i wieczory już zimne.
Dzisiaj rano jak szłam do pracy (na nogach ) to było 10 stopni.

Napisane przez Ewusia_marchew

oj po Polsku to się nazywa "rozmiękanie rzepki", taka trochę prostsza nazwa
No to oszczędzaj się i oby się to nie pogłębiało
a boli Cię kolano jak siedzisz ze zgiętymi nogami? bo to jest też jeden z charakterystycznych objawów tej choroby

To może zapamiętam.
Samo z siebie jak siedzę to nie boli, a jak już boli to niezależnie od pozycji. Oszczędzam się w każdym razie, nad czym bardzo boleję.

Napisane przez Myska0

Krynicę to znam Byliśmy tam w zeszłym roku, także jakoś tam będziemy funkcjonować, zwłaszcza, że będziemy w wypasionym hotelu pod Jaworzyną

U Erisowej?

Napisane przez Myska0

Mam w lodówce mascarpone i chciałam zrobić tiramisu.. Ale składniki i zawartość tłuszczu mnie powaliła..

Zjadłabym tiramisu. Mam dzisiaj wyjątkowo okropną ochotę na coś słodkiego i chyba wracając do domu muszę coś zakupić.

Napisane przez Ewusia_marchew

Jak tam po weekendzie?

A no ok. U mnie ostatnio ogólnie bez szału. Miałam strasznie zły nastrój w piątek, co mocno oddziaływało na wieczór w domu i jeszcze nawet na weekend. Ale w sobotę popołudniu byliśmy u znajomych na grillu, zaprosili prawie same pary z dziećmi, przyznaję, to jednak trochę nie mój klimat. Pełny przekrój od 2 m-cy do 3 lat, lekki hardcore.
A w niedzielę siedziałam cały dzień robiąc wiadomo co, a mój TŻ przed laptopem. Więc dzień słaby. Kark mnie dzisiaj boli.

Dzisiaj za to pójdę się pogibać na orbitreku, jutro to samo, a w środę mam imprezę z pracy. Takie ambitne plany na ten tydzień.

[Myska0]

Napisane przez alwa

dziękuję
a Twoja córa jest słodka mina na drugim zdjęciu rewelacyjna

Podziękować

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez Ewusia_marchew

no chyb a że tak
to w innych kwestiach niestety nie pomogę

Jednak zmienił nam się nocleg Będą to apartamenty, ale nie będzie w cenie śniadania

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez Ewusia_marchew

Jak tam po weekendzie?
Ja w sobotę byłam w pracy, a wieczorem byliśmy u znajomych skąd chodziliśmy oglądać pokazy sztucznych ogni (imprea była biletowana ale szkoda nam było kasy no więc byliśmy oglądać "spod płota" )
Wczoraj pół dnia spałam, bo się źle czułam, a jak już wstałam to nas znajomi (ci samu zresztą) wyciągnęli na obiad do knajpy
Dziś sie nadal źle czuję (boli mnie gardło i ogólnie jestem rozbita) no ale oczywiście siedzę w pracy i liczę na to ze samo przejdzie, bo zdecydowanie nie mam teraz czasu na L4

Kuruj się domowo

U nas weekend minął znowu za szybko.. W sobotę to nawet nie pamiętam co robiliśmy.. A w niedzielę trolowaliśmy we trójkę na kanapie w salonie Lało cały dzień i tylko po południu do kościoła się wynurzyliśmy Dalej nie wiemy gdzie jechać z małą..

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Napisane przez iceflower

U Erisowej?

A nie wiem nawet.. Zbyt długo moja radość nie trwała.. Plany się zmieniły i wypasiony hotel odpadł, bo za daleko od centrum

Napisane przez iceflower

Zjadłabym tiramisu. Mam dzisiaj wyjątkowo okropną ochotę na coś słodkiego i chyba wracając do domu muszę coś zakupić.

No a ja w końcu zrobiłam proste i szybkie ciasto marchewkowe

Napisane przez iceflower

A no ok. U mnie ostatnio ogólnie bez szału. Miałam strasznie zły nastrój w piątek, co mocno oddziaływało na wieczór w domu i jeszcze nawet na weekend. Ale w sobotę popołudniu byliśmy u znajomych na grillu, zaprosili prawie same pary z dziećmi, przyznaję, to jednak trochę nie mój klimat. Pełny przekrój od 2 m-cy do 3 lat, lekki hardcore.
A w niedzielę siedziałam cały dzień robiąc wiadomo co, a mój TŻ przed laptopem. Więc dzień słaby. Kark mnie dzisiaj boli.

Dzisiaj za to pójdę się pogibać na orbitreku, jutro to samo, a w środę mam imprezę z pracy. Takie ambitne plany na ten tydzień.

No to niezła imprezka musiała być..
Mnie przy moim chrześniaku (półtorej roku) wkurza to, że on jest tak głośno i Ania się często po prostu boi.. Wolę sobie nie wyobrażać jak to było

Przed chwilą Anka zrobiła mi awanturę jak ją położyłam do łóżeczka, na rękach się automatycznie uspokaja.. Szantażystka jedna, a teraz zasypia koło mnie na kanapie w salonie.. I zrozumieć tu dziecko... Nawet klikanie myszką jej nie przeszkadza..

[ewuszkaaa]

Dziewczyny! Przepis do zrobienia w sezonie cukiniowym! Pycha
http://kuchnialidla.pl/product/plack...zonym-boczkiem

Robiłam kiedyś z fetą, ale feta przykleja się do patelni i wychodzi cukiniowa paćka zamiast placków


Byliśmy w weekend na mini golfie. Fajnie było

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez Ewusia_marchew

Jak tam po weekendzie?
Ja w sobotę byłam w pracy, a wieczorem byliśmy u znajomych skąd chodziliśmy oglądać pokazy sztucznych ogni (imprea była biletowana ale szkoda nam było kasy no więc byliśmy oglądać "spod płota" )
Wczoraj pół dnia spałam, bo się źle czułam, a jak już wstałam to nas znajomi (ci samu zresztą) wyciągnęli na obiad do knajpy
Dziś sie nadal źle czuję (boli mnie gardło i ogólnie jestem rozbita) no ale oczywiście siedzę w pracy i liczę na to ze samo przejdzie, bo zdecydowanie nie mam teraz czasu na L4

Też nas znajomi ciągnęli na te pokazy. I mieliśmy to samo przemyślenie - za płotem też widać niebo

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez iceflower

No już chyba po lecie powoli będzie takim prawdziwym, w zeszłym roku też się upały urwały w połowie sierpnia. Ale jeszcze jesień może być całkiem fajna, tylko wiadomo - poranki i wieczory już zimne.
Dzisiaj rano jak szłam do pracy (na nogach ) to było 10 stopni.

Powariowała

Napisane przez iceflower

A no ok. U mnie ostatnio ogólnie bez szału. Miałam strasznie zły nastrój w piątek, co mocno oddziaływało na wieczór w domu i jeszcze nawet na weekend. Ale w sobotę popołudniu byliśmy u znajomych na grillu, zaprosili prawie same pary z dziećmi, przyznaję, to jednak trochę nie mój klimat. Pełny przekrój od 2 m-cy do 3 lat, lekki hardcore.
A w niedzielę siedziałam cały dzień robiąc wiadomo co, a mój TŻ przed laptopem. Więc dzień słaby. Kark mnie dzisiaj boli.

[Ewusia_marchew]

Napisane przez iceflower

No już chyba po lecie powoli będzie takim prawdziwym, w zeszłym roku też się upały urwały w połowie sierpnia. Ale jeszcze jesień może być całkiem fajna, tylko wiadomo - poranki i wieczory już zimne.
Dzisiaj rano jak szłam do pracy (na nogach ) to było 10 stopni.

ano, rano jest zimno najzimniej mi pokazywało o 6.30 jak do pracy jechałam 7 stopni

Napisane przez iceflower

Dzisiaj za to pójdę się pogibać na orbitreku, jutro to samo, a w środę mam imprezę z pracy. Takie ambitne plany na ten tydzień.

nawet całkiem ambitne plany

ja tylko wczoraj była na siłce a tak to siedzę i zamulam.....

Napisane przez Myska0

Kuruj się domowo

staram sie wczoraj już było lepiej a dziś znów gorzej, no i tak w kółko

Napisane przez Myska0

Przed chwilą Anka zrobiła mi awanturę jak ją położyłam do łóżeczka, na rękach się automatycznie uspokaja.. Szantażystka jedna, a teraz zasypia koło mnie na kanapie w salonie.. I zrozumieć tu dziecko... Nawet klikanie myszką jej nie przeszkadza..

nie ważne gdzie, ważne że z mamą

Napisane przez ewuszkaaa

Też nas znajomi ciągnęli na te pokazy. I mieliśmy to samo przemyślenie - za płotem też widać niebo

z tym ze trzeba przyznać że tak to zrobili że z daleka było słabo widać, bo duża część strzelała dość nisko nad ziemią pierwszy pokaz oglądaliśmy z kładki nad autostradą ale później się już przenieśliśmy pod ogrodzenie lotniska

Idę wieszać pranie

[iceflower]

Napisane przez Myska0

No a ja w końcu zrobiłam proste i szybkie ciasto marchewkowe

Ja nie lubię ciasta marchewkowego

Napisane przez ewuszkaaa

Dziewczyny! Przepis do zrobienia w sezonie cukiniowym! Pycha
http://kuchnialidla.pl/product/plack...zonym-boczkiem

Robiłam kiedyś z fetą, ale feta przykleja się do patelni i wychodzi cukiniowa paćka zamiast placków

Lubię placki z cukinii, muszę spróbować tej wersji, chociaż moja apatia kuchenna doprowadza do tego, że ostatnio wyrzuciłam 3 cukinie przeleżane w lodówce.

Napisane przez Ewusia_marchew

ano, rano jest zimno najzimniej mi pokazywało o 6.30 jak do pracy jechałam 7 stopni

Też widziałam 7 stopni w takich godzinach, na szczęście wtedy dopiero wstaję i zanim się wygrzebię do pracy to już jest cieplej ciut. Chociaż to już wszystko zwiastuje jesień.

Rzadko zaglądam ostatnio, bo też jak wiecie niewesoło u mnie to i weny brak. Napiszę może co nieco w klubie jak będę mieć chwilę. Ale z nowości to jakbym miała mało problemów to zepsuł mi się samochód, musiałam pojechać w jeden taki zimny poranek na drugi koniec miasta i odmarzły mi dosłownie dłonie, bo zamiast grzać to chłodził! A lało, więc klima musiała być włączona bo inaczej parowały mi szyby. No i do tego czasu częściej chodzę na nogach, bo z kolei po rowerze boli mnie kolano, a kluczyki odebrane do czasu naprawienia.

Znajomi pojechali teraz na weekend w góry, mieliśmy jechać z nimi, ale przemyślałam sprawę, że to jednak nie najlepszy pomysł. No i mam uczucie kolejnego zmarnowanego weekendu. Jedynie wczoraj byliśmy u znajomych i ich 2 tygodniowej córeczki, kruszynka taka.

A jak tam u was weekend?

[Myska0]

Weekend znowu zleciał jak szalony..
Byliśmy u teściów. Pierwszy raz wsadziliśmy Anię do nosidełka i poszliśmy na spacerek po lesie
Jutro idziemy do lekarza.. Ciekawe ile waży ten mój klocek.. Bardzo ostatnio ulewa, wymiotuję i się trochę tym martwię. Jak dobrze przybiera na wadze to znak, że nic się nie dzieje i po prostu musi to przejść..

Za trzy dni mój Mąż ma urlop i jedziemy w czwartek do Krynicy, a później do Zakopanego Już się nie mogę doczekać, chociaż jutro idziemy z Anią na szczepienie i nie wiem jak biedaczka zareaguje..

Ice - jakoś u Ciebie pod górkę Trzymam kciuki, aby lepiej się zrobiło no...

[Ewusia_marchew]

Napisane przez iceflower

Rzadko zaglądam ostatnio, bo też jak wiecie niewesoło u mnie to i weny brak. Napiszę może co nieco w klubie jak będę mieć chwilę. Ale z nowości to jakbym miała mało problemów to zepsuł mi się samochód, musiałam pojechać w jeden taki zimny poranek na drugi koniec miasta i odmarzły mi dosłownie dłonie, bo zamiast grzać to chłodził! A lało, więc klima musiała być włączona bo inaczej parowały mi szyby. No i do tego czasu częściej chodzę na nogach, bo z kolei po rowerze boli mnie kolano, a kluczyki odebrane do czasu naprawienia.

Znajomi pojechali teraz na weekend w góry, mieliśmy jechać z nimi, ale przemyślałam sprawę, że to jednak nie najlepszy pomysł. No i mam uczucie kolejnego zmarnowanego weekendu. Jedynie wczoraj byliśmy u znajomych i ich 2 tygodniowej córeczki, kruszynka taka.

przykro mi że u Ciebie ostatnio ciągle pod górkę mam nadzieję ze niedługo będzie lepiej

Napisane przez Myska0

Weekend znowu zleciał jak szalony..
Byliśmy u teściów. Pierwszy raz wsadziliśmy Anię do nosidełka i poszliśmy na spacerek po lesie
Jutro idziemy do lekarza.. Ciekawe ile waży ten mój klocek.. Bardzo ostatnio ulewa, wymiotuję i się trochę tym martwię. Jak dobrze przybiera na wadze to znak, że nic się nie dzieje i po prostu musi to przejść..

Za trzy dni mój Mąż ma urlop i jedziemy w czwartek do Krynicy, a później do Zakopanego Już się nie mogę doczekać, chociaż jutro idziemy z Anią na szczepienie i nie wiem jak biedaczka zareaguje..

za wizytę u lekarza i szczepienie
No i fajnie Wam ze wyjazd tak blisko

U mnie weekend nawet aktywny w piątek byliśmy u mojej Siss grac w gry, w sobotę mój TŻ był w górach ze znajomymi (ja oczywiście o górach to sobie pomarzyć tylko mogę, no ale i tak miałam pracę rano więc w sumie whatever ) no więc ja po pracy poszłam na zakupy (ale kupiłam tylko lakier nowy i jedną bluzkę), a wieczorem ekipa po wycieczce z gór przyszła do mnie więc jeszcze posiedzieliśmy trochę A wczoraj byliśmy u rodziców i u Ewuszki na chwilę wprawdzie ale pokaz nowych umiejętności Madzi mieliśmy okazję zobaczyć

No więc zleciało szybko i znów poniedziałek ale roboty mam sporo więc pewnie szybko minie ten tydzień

[Myska0]

Napisane przez Ewusia_marchew

za wizytę u lekarza i szczepienie
No i fajnie Wam ze wyjazd tak blisko

Dziękujemy, kciuki się przydadzą Zwłaszcza, że mała od 7 dopiero teraz usnęła i to cały czas prawie płakała.. Jakie ja mam słabe nerwy
Mam nadzieję, że po następnym karmieniu nie będzie takich szopek.. Chyba mała wyczuwa dzisiejsze szczepienie....

[Myska0]

I po lekarzu
Ania była dzielna na szczepieniu, po pierwszym zastrzyku troszkę popłakała, po drugim też, a przy trzecim rozpłakała się jak pani tylko popsikała nogę płynem dezynfekującym Ale i tak jestem z niej dumna, bo szybciutko doszła do siebie Na korytarzu już nie płakała

Ogólnie wszystko dobrze, mała waży 6260 i ulewaniami mam się nie przejmować i przeczekać, bo minął.. Szkoda tylko, że to małą wybudza jak śpi.. Ale przeżyjemy. Najważniejsze, że zdrowiusieńka

Ewuszko używasz witaminy D z kwasami omega3? Jeśli tak to jakie kupujesz? Wit D używam taką co polecałaś, ale nie wiem czy jest tej samej firmy z kwasami omega3....
I jeszcze o ten basen zapytam. Normalnie chodziliście na jakiś brodzik dla dzieci? Nie było dla Madzi za głośno? Nie bała się? Ja chyba się za bardzo boję, że się mała przestraszy tłumów czy hałasów.. I ewentualnie ile w wodzie z nią siedzieć jak już się skusimy?

Próbuję ogarnąć pakowanie, ale kiepsko mi idzie.. Dziś jedziemy po nocnym karmieniu do Krynicy Ciekawe jak to będzie..

Coś tu cichutko ostatnio......

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Myska0

I po lekarzu
Ania była dzielna na szczepieniu, po pierwszym zastrzyku troszkę popłakała, po drugim też, a przy trzecim rozpłakała się jak pani tylko popsikała nogę płynem dezynfekującym Ale i tak jestem z niej dumna, bo szybciutko doszła do siebie Na korytarzu już nie płakała

Ogólnie wszystko dobrze, mała waży 6260 i ulewaniami mam się nie przejmować i przeczekać, bo minął.. Szkoda tylko, że to małą wybudza jak śpi.. Ale przeżyjemy. Najważniejsze, że zdrowiusieńka

super że Malutka zdrowa i ze dobrze zniosła szczepienie

Napisane przez Myska0

Próbuję ogarnąć pakowanie, ale kiepsko mi idzie.. Dziś jedziemy po nocnym karmieniu do Krynicy Ciekawe jak to będzie..

jak to co będzie? supr będzie
bawcie się dobrze

Napisane przez Myska0

Coś tu cichutko ostatnio......

ano... bo zawsze Wy z Ice i Ewuszką trajkotałyście, a ja Was nadrabiałam z trudem, a teraz każdy ma swoje sprawy no ale najważniejsze ze się meldują wszyscy co jakiś czas