Lubelskie Panny Młode, jesteście?? cz.II

[mexx100]

Dziewczynki co prawda już kiedyś pytałam ale spróbuję raz jeszcze.Prosze o namiary na poradnie do których chodziłyscie.W moim kościele spotkania odbywaja sie w dniu w ktorym nie mozemy sie zgłosic a czas goni...proszę o ewentualne numery tel i adresy, z góry dziękuję .A może któraś chodziła do takiej "bezstresowej"poradni

[d8be20e97d4cbff40238ea59da6e881f8d1ed430_660c8e3ec8645]

Napisane przez *kasieńka*

mam nadzieję, że u mnie będzie ok znajomi mojego Tża robili tam dwie imprezy i bardzo chwalili



no w sumie to już tylko 2 miesiące my też planujemy wesele od zaręczyn, tyle, że u nas to było w lutym tego roku także w dość szybkim tempie no i trochę mamy utrudniony dostęp do wszystkiego, bo mieszkamy czasowo za granicą

Kasieńko, na pewno sobie ze wszystkim poradzicie, z pewnoscia rodzina i przyjaciele nie odmawiaja pomocy wiec wszystko sie uda. W takich sprawach trzeba być optymistką!

Napisane przez mexx100

Dziewczynki co prawda już kiedyś pytałam ale spróbuję raz jeszcze.Prosze o namiary na poradnie do których chodziłyscie.W moim kościele spotkania odbywaja sie w dniu w ktorym nie mozemy sie zgłosic a czas goni...proszę o ewentualne numery tel i adresy, z góry dziękuję .A może któraś chodziła do takiej "bezstresowej"poradni

słyszałam, ze na Staszica jest sympatyczna Pani psycholog, moi znajomi tam chodzili, niestety nie mam dokladnego adresu, ale postaram sie go dla Ciebie zalatwić. My chodziliśmy na weekendowy kurs przedmałżeński i mieliśmy tam od razu psychologa, więc już mamy z głowy.

Napisane przez Lenka*

Dziewczyny, poratujcie !!!

Zgubiłam nr tel do naszego skrzypka, a muszę się z nim pilnie skontaktować To jeden z tych skrzypków, których polecałyście, nr na tel stacjonarny, do takiego nauczyciela ma któraś z was???

Dziewczyny, jesli możecie napiszcie jeszcze raz nr do tego skrzypka. dzięki!

[pola_m]

Napisane przez mexx100

Dziewczynki co prawda już kiedyś pytałam ale spróbuję raz jeszcze.Prosze o namiary na poradnie do których chodziłyscie.W moim kościele spotkania odbywaja sie w dniu w ktorym nie mozemy sie zgłosic a czas goni...proszę o ewentualne numery tel i adresy, z góry dziękuję .A może któraś chodziła do takiej "bezstresowej"poradni

podlączam się do pytania.my jedną poradnię mamy za sobą (w ramach nauk u Dominikanów) no i w mojej paraqfii pani jest na urlopie.mozna to jakos zalatwic poza parafią?i na przyklad dwa spotkania za jednym razemmm

[Lenka*]

Napisane przez mexx100

Dziewczynki co prawda już kiedyś pytałam ale spróbuję raz jeszcze.Prosze o namiary na poradnie do których chodziłyscie.W moim kościele spotkania odbywaja sie w dniu w ktorym nie mozemy sie zgłosic a czas goni...proszę o ewentualne numery tel i adresy, z góry dziękuję .A może któraś chodziła do takiej "bezstresowej"poradni

U nas bylo super, u św. Maksymiliana, możesz się umówić na dowolny dzień i dowolną godzinę, my byliśmy 3 razy w ciągu tygodnia, bo tak nam pasowało, raz o 9.00, raz o 20.00, jak komu pasuje I zupełnie bezstresowo, sympatycznie

[1=d8be20e97d4cbff40238ea5 9da6e881f8d1ed430_660c8e3 ec8645;4783543]Dziewczyny, jesli możecie napiszcie jeszcze raz nr do tego skrzypka. dzięki![/quote]

wysyłam na PW

[sylwia1985]

Czy któraś z Was słyszała cokolwiek o zespole Dzinos Band? Tam gra aż 5 osób i wydaje mi się, że podejrzanie mało biorą jak na taki skład. Jeszcze raz proszę o informacje.

[sylwunia_p]

Sylwia Dzinosi grali wczoraj u Freci!! pisz do niej!! miejmy nadzieję, że się szybko pojawi juz jako ŻONA dziewczyny czekamy na wrażenia!!

[sylwia1985]

Wiem, w Robertino... Frecia_28 mamy nadzieję,że wszystko poszło po Twojej myśli

[anadun]

Napisane przez skrzatek24

Anadun-załatwiałam busa na wesele swojej siostry też jakiś tydzień przed slubem. Miało się do niego zabrac ok 15 osób, ale jak przyszło co do czego to większość dojechała pod dom weselny ze zmotoryzowanymi gośćmi a w busie jechały 4 osoby - myślę że i one zabrałyby sie z kimś innym bo wolnych miejsc w samochodach bylo sporo. No ale skoro transport byl zalatwiony, wsiadly do busa. Ale jesli nie masz pewnosci ze to tylko 3 czy 4 osoby to dla swojego spokoju zarezerwuj. Ja rezerwowalam bus na tumidajskiego, ale z tego co widzę to tam nie warto bo jest drogo (za ta cene mozna wynajac duzy autokar) a poza tym pan kierowca zabłądził i dowiózł gości z małym opóźnieniem co moim zdaniem zdarzyc sie nie powinno.

Widzę, że doszliśmy dziś po naradzie do podobnych wniosków - bus jednak będzie, żeby się niepotrzebnie nie stresować.

Napisane przez Lenka*

Anadun, my ślubujemy w ten sam dzień, ja jeszcze się nie denerwuję i w ogóle mi się nie wydaje, że to już, może dlatego, że nie mam jeszcze sukni

Nie przejmuj się - moja wisi na szafie i musiałam przykryć trochę żeby TŻ nie zobaczył (obiecał że nie będzie zaglądał ) Wiec sie pewnie wymnie nieźle. Poza tym, mam wrażenie że robi się za długa po tych kilu dniach...chyba chudnę... i pierwszy raz w życiu nie wiem czy mnie to bardziej cieszy czy martwi

Napisane przez ruda3d

dokładnie, wiesz Lenka, ja mam większość znajomych w okolicach trzydziestki, także nie będę trzydziestokilkuletniej panny zmuszać, żeby łapała bukiet, bo to dla niej żadna przyjemność, tego jestem pewna

A mnie DJ pytał, czy jak nie będzie oczepin, bo tez mam wątpliowści, to jakieś ciotki nie będą potem gadały... Zastanawiam się co z tymi oczepinami... w końcu to tez jakaś tradycja, no i jakoś trzeba sie pozbyć tego welonu

[d8be20e97d4cbff40238ea59da6e881f8d1ed430_660c8e3ec8645]

u moich znajomych gral zespol Dzinos, nawet fajnie grali, zreszta ja nie mam wygórowanych wymagań grunt zeby nie robili dlugich przerw

[tola3804]

[1=d8be20e97d4cbff40238ea5 9da6e881f8d1ed430_660c8e3 ec8645;4783135]Tola,dziękuję Ci bardzo za informację.Bardzo mi to rozjasnilo w glowie! teraz pozostaje nam także dogadać się z parą, która ma tego dnia ślub i będzie z głowy. A czy Was przygotowywał do ślubu ks. Roman? Bo ja strasznie stresuje się wizytami u niego, sprawia wrażenie zniechęconego...:confused : Jak było u Was, nie mieliście problemów z nim? I jeszcze jedno: gdzie byliście na skupieniu i jak to wygladalo? Przepraszam że zasypuję Cię taką ilością pytań, ale jestem bardzo ciekawa jak to wszystko wygląda u nas w parafii,a nie znam żadnej osoby, która brała tam ślub.[/quote]

Ks. Roman ma po prostu taki styl bycia. Ale tak naprawdę jest bardzo sympatyczny, w ogóle nie powinnaś się go obawiać. Jeśli w znaczeniu "przygotowywał" chodzi Ci o nauki przedmałżeńskie to owszem, chodziliśmy do mojej parafii, ale ślubu udzielał nam mój przyjaciel ksiądz. Skupienia niestety w naszej parafii zrobić nie można. Byliśmy więc na Podwalu, w parafii pw. św. Wojciecha. Było bardzo fajnie i krótko.

[1=d8be20e97d4cbff40238ea5 9da6e881f8d1ed430_660c8e3 ec8645;4783297]Tola, i jeszcze jedna rzecz. Trochę mi niezręcznie pytać....:/ Bo bardzo jestem ciekawa ile sobie ksiądz od Was zażyczył za ślub, i jak to jest z organistą, kościelnym.Ciągle o tym myślę i nie mogę się doczekać do 2 sierpnia i spotkania z księdzem, żeby się wszystkiego dowiedzieć.Boję się, że wyjedzie do nas z jakąś kosmiczną sumą i wolę się na to przygotować psychicznie Będę wdzięczna za odpowiedź na ten mój grad pytań [/quote]

Ja też się trochę obawiałam tej kwoty, bo nie miałam się kogo spytać ile "się daje" w naszej parafii. Ale jak poszliśmy spisywać protokół, to spytaliśmy się pary, która była w kancelarii przed nami i oni nam powiedzieli, że u nas w parafii "co łaska" znaczy dokładnie "co łaska". I faktycznie, pytaliśmy się kilkakrotnie księdza, ile mamy dać i ciągle powtarzał "co łaska". Tamta para mówiła, że jak przymusili księdza, to im powiedział, że tak dają 200, 300 zł. My więc daliśmy 300 zł i było ok. Kościelny nie bierze nic. Organista ma ustaloną przez proboszcza stawkę i bierze 150 zł, ale to się jemu płaci osobiście i z nim osobiście się wszystko omawia, a nie w kancelarii. Organista zresztą jest przemiłym człowiekiem! Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. Pozdrawiam!


Jolinek! Odnośnie Twojej PW: próbowałam z 10 razy wysłać Ci zdjęcia na maila, ale ciągle przychodzą mi zwrotki. Chyba musisz oczyścić skrzynkę...

[ruda3d]

hello wracam jako żona
hmmm, na pewno zbiorę się w ciągu najbliższych dni, i napiszę dokładniej co i jak, ale na świeżo powiem tak - trzeba znaleźć jakiś sposób żeby wyluzować, naprawdę, nie wiem jak.... ja nie wyluzowałam i czułam się za wszystko odpowiedzialna - co mnie cholernie zmęczyło a dzisiaj już wiem, że mogłam parę spraw odpuścić, bo nikt ich nie zauważył, gdybym mogła przeżyć to jeszcze raz - to teraz już wiem, że mogłam sie tak bardzo nie przejmować

i moja ogromna rada- jeśli wybieracie starszych, wybierzcie kogoś naprawdę obrotnego i odpowiedzialnego kto pomoże wam przejść przez ten dzień bez zajmowania sobie myśli pierdołami (u nas wyszło i dobrze i źle, ale o tym później), acha - i obsługa - warto jest ustalić wszelkie najdrobniejsze szczegóły z obsługą, bo ja tego nie zrobiłam (twierdzili że maja doświadczenie w organizowaniu wesel, ale wątpię, naprawdę), i naprawdę parę niedociągnięć niepotrzebnie wyprowadziło mnie z równowagi... prawda jest taka, że oczekujemy, że na własnym weselu będzie tip-top, i tak powinno być

ale najważniejsze, że goście twierdzą, że bawili sie świetnie, że jedzonko było dobre, że mój stary jest już mężem i że za miesiąc będziemy pamiętać same dobre rzeczy a za tydzień idziemy bawić się na wesele i już niczym sie nie będziemy przejmować, no może ja, tym na jaki kolor strzelić sobie paznokcie

[paticzka]

Napisane przez indygo79

o kurczę! to jest costakiego jak kryzys 4 roku razem?? to by wyjasniało nasze przejscia na początku 2007 roku szczęśliwie zakończone przejścia

indygo79 wielu naszych znajomych przechodzilo dziwne rozterki po czwartym roku bycia razem. Jednym udało się zatrzymać miłość,innym nie. U mnie też nie wiem jakby się skończyło gdyby nie było zaplanowanego ślubu i wesela. Teraz cieszę się że przetrwaliśmy ten kryzys i możemy cieszyć się naszą miłością i sobą nawzajem i chcielibyśmy trwać w naszym małżeństwie do końca naszych dni... Wam również gratuluję serdecznie pokonania trudnych momentów i cieszcie się sobą każdego następnego dnia razem bardziej niż poprzedniego

[lalunia105]

Witam dziewczynki... po kilku dniach nieobecności nadrobiłam wszystko...

WSZYSTKIM mężatkom życzę POGODY DUCHA słonecznych DNI, I dużo dużo szczęścia....

a MY JAK ZWYKLE PROBLEM Z TEśCIOWA KTóRA NIE JEST ZACHWYCONA ZMIENIONą DATą śLUBU BO STWIERDZIłA żE MOGłOBY BYć JESZCZE DALEJ.. ALE MY SIę JUż TYM NIE PRZEJMUJEMY.... NASZ SLUB TO 20 PAźDZIERNIK I TERAZ TO JUż BEZ WZGLEDU NA TO CZY KOMUś PASUJE CZY NIE.
sTRASZNIE JEST MI PRZYKRO BO MOJA STARSZA (SIOSTRA CIOTECZNA) Z KTóRą DOGADUJę SIę śWIETNIE NIESTETY WYJEźDżA za granicę i nie będzie mogła być na ślubie.. strasznie jest mi przykro z tego powodu i naprawdę jestem w tarapatach bo nie wiem kogo wziąść na starsza jakoś nie widzę wokół siebie rozsądnej osoby na to miejsce.. ale nie będe was zadreczać już tym...

cieszę sie że wszystkie przygotowania u was ida dobrze a nawet jesli coś nie wychodzi to pamiętajmy "CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI"

Już za dwa tygodnie jedziemy zaprosić moją chrzestną ( czy może to za wcześnie bo gdzieś słyszałam że chrzestnych zaprasza sie 3 miesiace przed slubem? jak to było jest u was??

Co do naszej małej wizażanki to zgadzam sie ze wszystkimi opiniami na jej temat... na wizażu nie jest trudno założyć drugiego konta a tak namieszała i tyle.... ja myślę że ona sie świetnie bawiła tutaj i wcale żadnego ślubu nie planowała.... przepraszam jeśli kogoś uraziłam....

ojojoj kończe już bo sie strasznie rozpisałam.. ale nie macie mi tego za złe?
a pojawiło sie ze pan Mikulski nie ma strony otóż ma nowa www.filmik.eu

[mila25]

Cześć Kochane! Wracam do Was po ślubie , niestety nie mam czasu żeby Wam wszystko opisać i nie mam jeszcze zdjęć ale nadrobie wszystko w przyszłym tygodniu Brunetko bardzo żałuje, że nie udało Ci się dotrzeć na nasz ślub Teraz remontujemy gniazdko- od kilku dni śpię w kuchni na materacu ale i tak jest romantycznie hehe A pannom młodym z 14 życzę wszystkiego naj! szkoda, że miałyście taką pogodę jak ja 7-go.
Pozdrawiam Was gorąco

[nicky_1981]

Hej młode męzatki, jak tam wesela??? Wszystko udało sie jak chciałyście? Zdajcie koniecznie realcję i podeslijecie zdjątka!!!!!
Freciu jak smakował totr ze Zbyszka? Eemila czy załatwiliscie organiste w sw. Krzyzu? Ja juz od 3 tygodni poluje na organite lub organistke i d.....! Chór wiecznie zamkniety. Jak masz moze namiary na którs z nich to bede wdzieczna.
Pozdrawiam

[brunetka2000]

Mila bardzo przepraszam ale nei bylo mnie w lublinie nieoczekiwany wyjazd Jest mi bardzo przykro <beczy>

[Sonia11]

Napisane przez martuko

pola_m, a może pokusisz sie o własną improwizację na temat welonu??? Ja kupiłam tiul taki delikatny i zamierzam zrobić z tego welon zupełnie bez lamówek i niczego
ja jestem sporo niższa od Ciebie i tak sie zastanawiam jak to z trenem bedzie, podobno te guziki i inne pętelki od trenów lubia sie urywac, musze się jakos
z a b e z p i e c z y c

Oj lubią lubią mi mój mąż nadepnął na tren się troczek urwał, potem przez to oboje wylądowaliśmy na parkiecie, siniaka miałam prze tydzień Tak więc nie wolno zapomnieć o nitce i igle!!!!!

Napisane przez *kasieńka*

a z zupełnie innej beczki - zrobiłam ostatnio księgę gości techniką decoupage. Co o niej sądzicie? Potem może wkleimy do niej jakieś zdjęcia z wesela itp

Piękna

Napisane przez sylwunia_p

Dziewczyny jeszcze co do wesel dwudniowych z orkiestrą, czy w 2 dniu przychodzi dużo ludzi (powiadomionych że jest z orkiestrą)? u nas wesele będzie na około 220 osób i wiem, że znajomi przyjdą na drugi dzień (tak mi się przynajmniej wydaje ) tylko ciekawe jak to będzie z rodziną? i czy Państwo Młodzi nie są zmęczeni weselem? bo ja właśnie się tego obawiam że będę chociaż może jak przyjdzie co do czego to będzie zupełnie inaczej! a tak się dopytuję, ponieważ jeszcze nigdy nie byłam na 2 dniach z orkiestrą, u mnie w okolicy nie ma takiego zwyczaju, niestety

Martuko i jak wybrałaś piosenkę?

My mieliśmy 2 dniowe. Pierwszego dnia byłko ok 180 osób, 2 niewiele mniej. Od razu przy zapraszaniu mówiliśmy że są 2 dni więc każy się tak nastawił. 2 dnia zaczeliśmy o 15 więc był zas żeby się wyspać i było ok.

Napisane przez sylwia1985

Dziękuję Wam sylwuniu_p i Malpko za szybką reakcję. Tam chyba będzie moje wesele, ale prawdziwy problem jest z orkiestrą. Dzwonię po Avisach, Simonach , Alienach i innych takich i okazuje się,że sierpień 2008 mają już zajęty.Zresztą moje wymagania co do zespołu nie są bardzo wygórowane, nie rozchodzi mi się o ukończone szkoły muzyczne czy nieopisane zdolności wokalne...Po prostu denerwuje mnie jak kapela co 4 piosenki śpiewa hit wesela: "A teraz idziemy na jednego...". I tu apel do tych Wizażanek, które są już żonami:"Opisujcie swoje wesela, nie odcinajcie się od nas". Bardzo proszę o opis Waszych wrażeń (albo na priv albo na forum) z wesela w szczególności z naciskiem na kapele.

My mieliśmy zespół Convert ze świdnika. Nie było o nim opini na wizazu, ale zdecydowaliśmy się bo jeden z członków zespołu to kolego mojego TŻ i powiem Wam że byłam bardzo zadowolona. Gościom też się podobało-tak przynajmniej mówili. Do tego nie mają strony www więc nie są tak oblegani jak Avisy itp. i nie tak drodzy Poza tym wokalistak ma bardzo ładny głos

Napisane przez anadun

Widzę, że doszliśmy dziś po naradzie do podobnych wniosków - bus jednak będzie, żeby się niepotrzebnie nie stresować.
[/left]


Nie przejmuj się - moja wisi na szafie i musiałam przykryć trochę żeby TŻ nie zobaczył (obiecał że nie będzie zaglądał ) Wiec sie pewnie wymnie nieźle. Poza tym, mam wrażenie że robi się za długa po tych kilu dniach...chyba chudnę... i pierwszy raz w życiu nie wiem czy mnie to bardziej cieszy czy martwi


A mnie DJ pytał, czy jak nie będzie oczepin, bo tez mam wątpliowści, to jakieś ciotki nie będą potem gadały... Zastanawiam się co z tymi oczepinami... w końcu to tez jakaś tradycja, no i jakoś trzeba sie pozbyć tego welonu

Ja też się strasznie strsowałam tym busem i w końcu busa nie było a wszyscy i tak się zabrali a dodam że z kościoła do sali było jakieś 25km..
A co do oczepin, zawsze można tylko zbierać na wózek. Wtedy każdy ma szanse zatańczyć z parą młodą i nikt nikogo nie wyciąga na siłe, bawi się kto chce...

Napisane przez ruda3d

hello wracam jako żona
hmmm, na pewno zbiorę się w ciągu najbliższych dni, i napiszę dokładniej co i jak, ale na świeżo powiem tak - trzeba znaleźć jakiś sposób żeby wyluzować, naprawdę, nie wiem jak.... ja nie wyluzowałam i czułam się za wszystko odpowiedzialna - co mnie cholernie zmęczyło a dzisiaj już wiem, że mogłam parę spraw odpuścić, bo nikt ich nie zauważył, gdybym mogła przeżyć to jeszcze raz - to teraz już wiem, że mogłam sie tak bardzo nie przejmować

i moja ogromna rada- jeśli wybieracie starszych, wybierzcie kogoś naprawdę obrotnego i odpowiedzialnego kto pomoże wam przejść przez ten dzień bez zajmowania sobie myśli pierdołami (u nas wyszło i dobrze i źle, ale o tym później), acha - i obsługa - warto jest ustalić wszelkie najdrobniejsze szczegóły z obsługą, bo ja tego nie zrobiłam (twierdzili że maja doświadczenie w organizowaniu wesel, ale wątpię, naprawdę), i naprawdę parę niedociągnięć niepotrzebnie wyprowadziło mnie z równowagi... prawda jest taka, że oczekujemy, że na własnym weselu będzie tip-top, i tak powinno być

ale najważniejsze, że goście twierdzą, że bawili sie świetnie, że jedzonko było dobre, że mój stary jest już mężem i że za miesiąc będziemy pamiętać same dobre rzeczy a za tydzień idziemy bawić się na wesele i już niczym sie nie będziemy przejmować, no może ja, tym na jaki kolor strzelić sobie paznokcie

Gratulację ŻONO
A co do światków to faktycznie warto poprosić osoby, które będą mogły faktycznie odciążyć Was w niektórych kwestiach bo bardzo trudno jest w tym dniu o wszystkim pamiętać. Ja poprosiłam koleżankę, która jest bardzo zaradna i jestem pewna że moje wesele wyglądałoby zupełnie inaczej gdyby śwadkowa na nim była. A niestety po obiedzie poszła do domu bo w nocy przed ślubem zmarł jej tata Tak więc całe wesele odbyło się bez starszej Strasznie to przykre ale i tak jestem jej wdzięczna że przyszła na ślub i troszkę z nami pobyła bo była bardzo dzielna mimo tej sytuacji

[mexx100]

Napisane przez mila25

A pannom młodym z 14 życzę wszystkiego naj! szkoda, że miałyście taką pogodę jak ja 7-go.
Pozdrawiam Was gorąco

Nie rozumiem przecież 14 była całkiem piękna pogoda.......w porównaniu do 7-go

[pola_m]

Napisane przez martuko

pola_m, a może pokusisz sie o własną improwizację na temat welonu??? Ja kupiłam tiul taki delikatny i zamierzam zrobić z tego welon zupełnie bez lamówek i niczego
ja jestem sporo niższa od Ciebie i tak sie zastanawiam jak to z trenem bedzie, podobno te guziki i inne pętelki od trenów lubia sie urywac, musze się jakos
z a b e z p i e c z y c

no nie wiem nie wiem,z szyciem u mnie kiepsko,probowalam sobie "poprawiac", skracac i przerabiac pare ubrań, miałam wspaniała wizję no i niestety preważnie nie wychodziło...
a co do podpinania faktycznie trzeba to bedzie jakos sprawdzic i miec gdzies zapasowe guziczki niteczke i igle,
kurde ale jest goraco,ale przynajmniej się troche opalam kosząc trawę,hihi.a zaraz wskoczę do wody się ochłodzic

[anka1900]

co z welonem jeśli nie ma oczepin, bo przyjęcie weselne ma być tylko dancingiem bez całej weselnej szopki z oczepinami (raptem 3 panny na przyjęciu)?
kiedy mam go zdjąć ? po ceremonii ślubnej? czy jakoś koło północy gdzieś ukradkiem zrzucić?
i ponawiam pytanie ??? gdzie profesjonalnie wyczyścić suknię, żeby aplikacje na niej zostały ?

[calva]

Witajcie Wizażystkinie było mnie tylko 3 dni a tu już tyle nazbierało się postów i dopiero dobrnęłam do końca

trochę smutno, że tak szybko się wykruszacie ale super że coraz więcej z nas spełnia swoje marzenie i przysięga MIŁOŚĆ PO GRÓB!!!jest to strasznie słodkie oby tak dalej
Od razu wszystkiego najlepszego wszystkim młodym mężatkom oby każdy dzień był radością i docenianą przez Was lekcją do szczęścia czekam na relacje i koniecznie oczekuję zdjęć z uroczystości


Pola_m wyglądasz przepięknie w tej sukience i moim skromnym zdaniem welon z koronką pasuje idealnie. nadaje tej delikatnej i skromnej sukni uroku i wdziękuchociaż decyzja należy do Ciebie, bo w końcu to Tobie ma się podobać i musisz czuć się najlepiejja np. zastanawiałam się nad rękawiczkami,ale widziałam na mieście ostatnio parę panien młodych i jakoś to nie dla mniechociaż ja to mam jeszcze czas na zastanowienie się

Magdulecnajserdeczniejsze gratulacje Pani Magister ja też już zamknęłam tren rozdział życia w czerwcu tylko dokumenty będzie trzeba odebrać

Szczęśliwa, Tola, Paticzko i inne Mężatki o których zapomniałam (z góry przepraszam) poproszę również o zdjęcia napisałam prośbę o dopisanie mnie do listy bo jakoś nie zostałam wpisana,pewnie z własnej winy mój mail: calva@o2.pl z góry bardzo dziękuję i serdecznie gratuluję i życzę szczęścia na nowej drodze życia i dużo szczęścia

*kasieńka*przepiękna księgawidać że włożyłaś dużo pracy w to cudo
tak jeszcze wrócę do wątku o poszukiwaniu i organizacji weselamy też nie szukaliśmy zbyt długo zespół wybraliśmy od razu (spotkanie z jednym zespołem) a to dlatego że mieliśmy parę opinii, obejrzeliśmy dvd z wesela i postawiliśmy na nich fotograf za drugim trafieniemchociaż masz rację że to jest poważna sprawa i nie należy sobie igrać z uczuć nas wszystkich, dobrze powiedziałaś: cmok:

Bazanówno proszę nawet nie spodziewałam się że jesteśmy "królikami doświadczalnymi" jak miło że wzbudzamy takie zainteresowanie serdeczne pozdrowienia dla koleżanki po fachu ja nadal oczekuję na szczere wypowiedzipozdrawiam

Sylwia 1985 witam nową koleżankę i mam nadzieję że wspólnie miło spędzimy czas w trakcie przygotowań i późniejszych doznań i doświadczeńwitam równie ż inne dziewczyny, które w tłumie postów nie zauważyłam

teraz w końcu mogę poopowiadać co u mnie w piątek podpisaliśmy umowę
umowę z fotografem i w czwartek idziemy na pierwsze spotkanie związane z naukamimieliśmy zacząć od poradni ale jak to w życiu,nie zawsze idzie tak jak powinno. z przyczyn niezależnych musimy przełożyć wizytę na następny tydzień;/
czytając Wasze posty coraz bardziej zaczynam przeżywać całe przygotowania ślubno-weselnemój suwaczek powolutku tyka...chociaż cieszę się że jest z kim się podzielić wrażeniami z tak ważnej decyzji życia, Dzięki Dziewczyny

[nicky_1981]

Tak sobie przeglądam rózne wątki i na jednym ktoś wkleił zdjęcie Toli! Tolu, zajrzyj na stronke i poczyn odpowiednie kroki. Nie wiem czy Ci to odpowiada dlatego daje cynk!
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=198136

[Jolinek]

Napisane przez nicky_1981

Tak sobie przeglądam rózne wątki i na jednym ktoś wkleił zdjęcie Toli! Tolu, zajrzyj na stronke i poczyn odpowiednie kroki. Nie wiem czy Ci to odpowiada dlatego daje cynk!
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=198136

Rzeczywiście!!!
No ciekawe czy to taka samowolka czy za pozwoleniem Toli?

[tola3804]

Napisane przez nicky_1981

Tak sobie przeglądam rózne wątki i na jednym ktoś wkleił zdjęcie Toli! Tolu, zajrzyj na stronke i poczyn odpowiednie kroki. Nie wiem czy Ci to odpowiada dlatego daje cynk!
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=198136

Wielkie dzięki nicky! Oczywiście zajmę się tym!

Napisane przez Jolinek

Rzeczywiście!!!
No ciekawe czy to taka samowolka czy za pozwoleniem Toli?

Oczywiście jestem w szoku. Nie miałam pojęcia, że ktoś wykorzystuje moje zdjęcia i umieszcza je bez mojej wiedzy i zgody na wizażu.

Widzę, że dziewczyny z "naszego wątku" powędrowały na tamten oglądać moje zapaskudzone zdjęcie. Wiecie może jak mogę zgłosić tą sprawę do moderatora? Co za bezczelność!

[sylwunia_p]

Tolu moderatorami forum "Na ślubnym kobiercu" jest m.a.r.t.a, Taverney i zlosliwiec, więc może napisz wiadomość priv do nich Ciekawe skąd ta osoba ma Twoje zdjęcie, przecież wysyłałaś tylko na maila chyba, że gdzieś na stronie jest. Ale zgłoś tą sprawę!!

[*kasieńka*]

tola3804 przy każdym poście jest po lewej stronie na dole taki trójkąt z wykrzyknikiem - jak go klikniesz to możesz zgłosić naruszenie do moderatora. A zastanawiam się skąd ta osoba wzięła Twoje zdjęcie?

[wiolkaslonko]

Napisane przez paticzka

indygo79 wielu naszych znajomych przechodzilo dziwne rozterki po czwartym roku bycia razem. Jednym udało się zatrzymać miłość,innym nie. U mnie też nie wiem jakby się skończyło gdyby nie było zaplanowanego ślubu i wesela. Teraz cieszę się że przetrwaliśmy ten kryzys i możemy cieszyć się naszą miłością i sobą nawzajem i chcielibyśmy trwać w naszym małżeństwie do końca naszych dni... Wam również gratuluję serdecznie pokonania trudnych momentów i cieszcie się sobą każdego następnego dnia razem bardziej niż poprzedniego

paticzko u mnie była bardzo podobna sytuacja jednak jest coś w tym kryzysie 4roku

Napisane przez ruda3d

hello wracam jako żona
hmmm, na pewno zbiorę się w ciągu najbliższych dni, i napiszę dokładniej co i jak, ale na świeżo powiem tak - trzeba znaleźć jakiś sposób żeby wyluzować, naprawdę, nie wiem jak.... ja nie wyluzowałam i czułam się za wszystko odpowiedzialna - co mnie cholernie zmęczyło a dzisiaj już wiem, że mogłam parę spraw odpuścić, bo nikt ich nie zauważył, gdybym mogła przeżyć to jeszcze raz - to teraz już wiem, że mogłam sie tak bardzo nie przejmować

i moja ogromna rada- jeśli wybieracie starszych, wybierzcie kogoś naprawdę obrotnego i odpowiedzialnego kto pomoże wam przejść przez ten dzień bez zajmowania sobie myśli pierdołami (u nas wyszło i dobrze i źle, ale o tym później), acha - i obsługa - warto jest ustalić wszelkie najdrobniejsze szczegóły z obsługą, bo ja tego nie zrobiłam (twierdzili że maja doświadczenie w organizowaniu wesel, ale wątpię, naprawdę), i naprawdę parę niedociągnięć niepotrzebnie wyprowadziło mnie z równowagi... prawda jest taka, że oczekujemy, że na własnym weselu będzie tip-top, i tak powinno być

ale najważniejsze, że goście twierdzą, że bawili sie świetnie, że jedzonko było dobre, że mój stary jest już mężem i że za miesiąc będziemy pamiętać same dobre rzeczy a za tydzień idziemy bawić się na wesele i już niczym sie nie będziemy przejmować, no może ja, tym na jaki kolor strzelić sobie paznokcie

no właśnie ja tez si boje, że za bardzo będę sie przejmowała a grunt to sie wyluzować i wszystko jakoś pójdzie a przecież i tak nigdy nikomu (nawet nam) sie nie dogodzi


annabel_lee dziękuje za zdjęcia śliczne

[annabel_lee]

Napisane przez martuko

a tak wogóle to byłam na ślubie u annabel lee )) pięknie było i jaka śliczna pogoda
i nie powiem więcej dopóki ona tu nie wróci

No to już możesz mówić Wróciłam Martuko-bardzo Ci dziękuję, że przyszłaś i że jednak odważyłaś się podejść. Ja na pewno także postaram się przyjść 28 lipca

Dziewczynki, wysłałam do Was pierwsze zdjątka ze ślubu i wesela, bardzo amatorskie, bo sesja z panem Zomerem dopiero jutro(mam nadzieję, ze nie popłynę w tym upale).

Co do przebiegu całego dnia, to nie życzę Wam Kochane takich nerwów, jakie ja przeżyłam Przede wszystkim ksiądz, u którego byliśmy podpisywać akt ślubu potraktował nas strasznie Sprawił, że miałam ochotę rzucić to wszystko i uciec jak najdalej. Podejrzewam, ze chodziło o to, że nie zarobił za bardzo na nas, bo mszę ślubną celebrował nasz znajomy ksiądz, więc uciekło mu trochę kasy. Ale nie spodziewałam się, że można być tak podłym i to jeszcze w takim dniu.
Druga sprawa, która wyprowadziła mnie z równowagi, to fakt, ze suknia okazała się za długa... Potykałam się o nią cały czas, przydeptywałam, zobaczycie na zdjęciach. Przejrzałam teraz zdjęcia z ostatniej przymiarki i wszystko było w porządku. Wszystko wskazuje na to, że po prostu koronka się rozciągnęła bo ta spodnia warstwa jest w porządku. W efekcie już przed ceremonią ja byłam bliska załamania,a to jeszcze nie był koniec niespodzianek Gdy czekałam przed kościołem na mojego lubego, który poszedł z drużbą zanieść obrączki kościelnemu, zadzwonił dzwonek na wejście... Więc ja ze starszą biegiem do Kościoła TZ z drugiej strony, też biegiem, mało się o suknię nie zabiłam. Dziewczyny, uwierzcie, naprawdę bardzo wiele mnie kosztowało, żeby się nie rozpłakać tam, na środku kościoła... Ale wszystko minęło podczas przysięgi. To było coś niesamowitego, patrzyliśmy na siebie, miałam wrażenie, ze nie ma nikogo poza nami i powiedzieliśmy oboje wszystko z pamięci, patrząc sobie w oczy. I wtedy ogarnął mnie taki spokój, ze to wszystko co poszło nie tak przestało być ważne. I to właśnie chciałam Wam przekazać, ze ta cała oprawa jest naprawdę najmniej ważna, najważniejsze jest ta chwila, w której przysięgamy, że już na zawsze, na dobre i na złe... Dobra, poryczałam się. Skończę jak się trochę pozbieram...

[tola3804]

Napisane przez *kasieńka*

tola3804 przy każdym poście jest po lewej stronie na dole taki trójkąt z wykrzyknikiem - jak go klikniesz to możesz zgłosić naruszenie do moderatora. A zastanawiam się skąd ta osoba wzięła Twoje zdjęcie?

To akurat nie jest żadna filozofia. Po prostu napisała do mnie PW, że czytała na wizażu (zresztą na "naszym wątku" też kiedyś skrobnęła ze dwa posty), że mam sukienkę Agnes model 1568 i że ona będzie miała taką samą i zastanawia się nad dodatkami i chciałaby zobaczyć w całości jak ja wyglądałam. Przyjęłam to więc jak każdą z Waszych próśb o zdjęcia na maila i najnormalniej w świecie jej również wyslałam. I proszę, teraz mam za swoje. Trzeba było najpierw poczytaj jej posty. Przecież to się w ogóle kupy nie trzyma!!!!! Najpierw pisze, że ma taką sukienkę ze stójką, bo bardzo się jej podoba, później pisze, że nie wie jeszcze, chyba zrezygnuje z tego, tamtego. Później pisze, że może jednak gorset, bo ta stójka wcale jej się nie podoba. Poza tym w mailu pytałam się jej wielokrotnie czy już zamówiła tą sukienkę i gdzie? Nigdy na to pytanie nie odpowiedziała. Ona chyba sama się pogubiła... Wystarczy poczytać, co pisze zresztą... No i to, co zrobiła to totalne przegięcie! Powinna przynajmniej zapytać, czy może wrzucić moje zdjęcie na wizaż, nie uważacie?

Pozdrawiam i dzięki za rady!

[*kasieńka*]

annabel_lee serdeczne gratulacje Dziękuję pięknie za śliczne zdjęcia!
A co do sukienki to może po prostu schudłaś przed samym ślubem i ona "poszła w dół" ?

tola3804, kurcze, nie za Ciekawie. Ja bym na Twoim miejscu zgłosiła moderatorom, to jest wyraźne nadużycie z jej strony. Jak można bez zgody wstawiać czyjeś zdjęcia? :/