Nasze śluby za 2lata będą z Nas najszczęśliwsze PMki świata! PM 2016 część XV

[iixi]

Napisane przez Madzialena7

Ee ja wszędzie gdzie byłam na weselach to były osobne sale i wszyscy się bawili jak jeden mąż, nikt się nie wstydził iść na parkiet. A tak to właśnie starsze osoby mogły sobie siedzieć w sali "jedzeniowej' i rozmawiać, a jak jest wszystko w jednej sali no to niestety już porozmawiać się nie da..
Dla nas właśnie te sale były głównym wyznacznikiem wyboru, chcieliśmy żeby były wogóle oddzielone jakimś korytarzykiem, no ale były drogie więc mamy chociaż ścianę, dobre i tyle..

chyba jesteś pierwszą osobą od której słyszę pochlebną opinie o dwóch salach. ja raz na takim weselu byłam i było to moje najgorsze wesele, ludzie się w ogóle bawić nie chcieli.na studniówce znowu musiałam z piętra schodzić na salę i też mi się to nie podobało. zresztą w mnie w regionie chyba nie ma za wiele takich sal, mi się ani jedna nie przypomina

[morsmordre]

Napisane przez nniee

Morsmordre, ale ten kościół to nie ten który spłonął! Ten na zdjęciach dobrze znam i stoi sobie dalej w miejscowości na K.

Teraz mi zabiłaś klina Serio to nie kościółek na Stecówce? Jeśli nie, to jest strasznie podobny, ja w tym na S. byłam na czuwaniu nocnym kilka lat temu i chyba mi się pochrzaniło, bo teraz patrzę, że w środku wyglądał jednak nieco inaczej Tak czy inaczej marzył mi się ślub na S., super klimat i piękne widoki stamtąd są Chyba zainteresuję się tym kościółkiem w K., jeśli to ta miejscowość o której myślę

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

Już znalazłam, mam tam nawet bliżej niż do tego, który spłonął, dzięki Niee za info

[201711281122]

Witam sie w ten deszczowy poranek

Nie wyobrazam sobie dwoch osobnych sal na swoim weselu ostatnio bylismy na sali w L-ke. My bylismy w dobrej sytuacji, bo siedzielismy na styku. Ale jesli cos sie na sali dzialo, to wszyscy sie gromadzili przy nas i nie bylo gdzie szpilki wcisnac. Natomiast na studniowce musialam schodzic na dol i koncem koncow wiecej czasu spedzilam na pietrze, obserwujac parkiet z gory.

Ja bym na swoim weselu najchetniej puszczala samego rocka. Zadbam jednak, by muzyka byla zroznicowana.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[white_bear]

My mamy osobna salę taneczna i jadalna ale dzieła je tylko wielkie dwuskrzydlowe wielkie drzwi. Też nie byłam za tym pomysłem i to byl jedyny minus tej sali ale postawilliśmy na ekonomię i bliskość naszego miasta dlatego zamówiliśmy jednak ją. Gdyby do nas zamiast 100 osób przyszło 70-80 to właściciel sam zaproponował że wtedy możemy na sali jadalnej usadowic Dja i tam zrobić kącik taneczny bo na sali tej się mieści do 170 osób (170 miejsc jadalnych) więc miejsca by było dosc ale to wyjdzie w praniu jak goście przyjdą

---------- Dopisano o 07:16 ---------- Poprzedni post napisano o 07:12 ----------

O swojej studniowce nie wspomnę... żeby dojść do sali tanecznej musiałam przejść jakieś 30 metrów przez cały hol obok szatni i recepcji to była jedną wielką pomyłka. Ją praktycznie cały czas byłam na parkiecie jak z niego zeszlam to już na stołach były pustki i wszystko wyjedzone. Pamiętam że glodna wtedy wróciłam do domu

[Madzialena7]

Napisane przez iixi

chyba jesteś pierwszą osobą od której słyszę pochlebną opinie o dwóch salach. ja raz na takim weselu byłam i było to moje najgorsze wesele, ludzie się w ogóle bawić nie chcieli.na studniówce znowu musiałam z piętra schodzić na salę i też mi się to nie podobało. zresztą w mnie w regionie chyba nie ma za wiele takich sal, mi się ani jedna nie przypomina

Ale mnie zdziwiłyście ja byłam raz tylko na takim weselu gdzie wszystko było na jednej sali i dla mnie to było totalne nieporozumienie, mało kto tańczył bo właśnie chyba nie chciał żeby go obserwowano jak kaleczy.. A przy stołach nie dało się porozmawiać bo taki był huk. Więc dla nas pierwszym wyznacznikiem było właśnie to, żeby były 2 osobne sale. A jak ktoś chciał popatrzyć co się dzieje, to sobie idzie przed sale i patrzy. Dla mnie idealnym układem było jak byliśmy ostatnio w takim dworku i sale jadalną z tą do tańczenia dzielił właśnie taki hol i to była dla mnie idealna opcja bo jak ktoś chciał tańczyć to szedł, a jak nie to sobie siedział i rozmawiał.
Na naszej mamy sale przedzielone taką ścianką na środku tylko, więc po bokach drzwi nie ma wszystko i tak widać.
No ale każdy lubi co innego .

Właśnie się teraz skapnęłam, że dziś mijają dokładnie 2 lata do naszego ślubu .

Zaraz muszę wyskoczyć z łóżka bo jedziemy z TŻ-tem do jego brata a potem to nie wiem, wiem tylko że wieczorem musimy jechać do fotografa i mam nadzieję, że nam się zdjęcia spodobają.

[iixi]

Napisane przez Madzialena7

Właśnie się teraz skapnęłam, że dziś mijają dokładnie 2 lata do naszego ślubu

nooo o dziwo nie przeoczyłam tej daty

ja dzisiaj jadę na cały dzień z koleżankami do Kato

[lenka990]

hej, hej

Jeśli chodzi o studniówkę to zarówno u mnie jak i u TŻ było jedzenie i tańce na jednej sali. Ludzie się bardzo fajnie bawili, a stoliki były zawsze widoczne

Nigdy nie miałam sytuacji na weselu, że ludzie nie wyjdą zatańczyć bo się inny patrzą. Wręcz przeciwnie, motywowało to innych aby wyjść. A na osobnej była lipa bo wiecznie były pustki.

No ale tak jak Madzialena pisała każdy ma swoje doświadczenia.

[Lilly Greace]

Ja jestem zwolennikiem jednej sali do jedzenia i tańczenia. Moim zdaniem dwie oddzielne sale to takie rozbijanie wesela na 2, wesele powinno jak dla mnie toczyć się w jednym miejscu

[klakla91]

Witam się z łóżka

Napisane przez white_bear

O swojej studniowce nie wspomnę... żeby dojść do sali tanecznej musiałam przejść jakieś 30 metrów przez cały hol obok szatni i recepcji to była jedną wielką pomyłka. Ją praktycznie cały czas byłam na parkiecie jak z niego zeszlam to już na stołach były pustki i wszystko wyjedzone. Pamiętam że glodna wtedy wróciłam do domu

U nas na studniówce było to samo Najgorzej było przejść przez ten hol, bo jak z tańczeniem na obcasach nie mam problemu, tak z chodzeniem jest różnie niestety Też wróciłam głodna.

Też chcemy wspólną salę do tańczenia i jedzenia, a przynajmniej, żeby było widać z jednej drugą. Na tej sali, którą jesteśmy zainteresowani jest tak, że jest jedna duża sala, ale część do jedzenia jest 2-3 schodki wyżej. W remizie też się ustawia stoły bokiem do parkietu a nie w podkowę, więc jest razem, ale nie kurzy się tak bardzo na jedzenie.

U mnie nie pada

Cherry z tymi kuponami na pizzę dobre

[Lilly Greace]

Jestem od krok od podpisania już wszystkich umów i ciągle się waham - dj czy zespół. Ogólnie na 90% dj ale jeszcze ta nutka niepewności zostaje :P Wy bierzecie dj w większości,no nie?

[Cherry_Muffin]

witam sie
moja studniowka tez byla slaba organizacyjno ale fajna dzieki ludziom jedzenie bylo slabe i bylismy zli bo duzo sobie kasy za to brali. a stoly z jedzeniem byly na sali gdzie oszybione wszystko (taki jakby taras) i oddzielne od sali tanecznej i bylo zimno jak cholera :P

ja biore Dj jak sie znajdzie inaczej chyba sama zapodam muzyke

zaraz ogarniam wlosy, a potem musze odeslac paczke ze spodnica
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Stella275]

Hej.

Ja jednak jestem za oddzieleniem sali jadalnej od tanecznej, sama mam taką i jakoś nie mam obaw o to że parkiet będzie pusty,

My bierzemy zespół, Dj to kompletnie nie moje klimaty na wesele. Poza tym w moich rejonach grana jest muzyka regionalna ze względu na tradycyjne przyśpiewki a tego Dj już mi nie zagra

[morsmordre]

Heeej Ja byłam na jednym weselu, gdzie sale do jedzenia i tańczenia były osobno i bawiłam się przednio

Przepadłam, chcę taki ślub

[Sorbik]

Napisane przez smerfetk_a

oki, no to kilka przykładów z brzegu, na wesele:

stare polskie hity big-bitowe w stylu Nie bądź taki szybki Bill, O mnie się nie martw, Rudy rydz, Czerwone Gitary
Isley Brothers - Shout
Chubby Checker- Let's Twist Again
Bill Medley & Jennifer Warnes - (I've Had) The Time Of My Life
Modern Talking - Cheri Cheri Lady
Lou Bega - Mambo No.5
The Beatles - All My Loving (+ wszystkie inne, uwielbiam)
Abba
Elvis Presley - Jailhouse Rock

wolne:
Anna Jantar - Przetańczyć z Tobą chce całą noc
Piotr Szczepanik - Kochać
Dwa Plus Jeden - Chodź pomaluj mój świat
Righteous Brother - Unchained Melody
Robin Beck - First time
Lighthouse Family - High
Rufus Wainwright - Hallelujah


Omg, uwielbiam takie starocie Jak będę tworzyć liste dla DJ to przepadne na amen, jak przeglądałam moje zbiory to mam teraz ochote wszystko przesłuchiwać

Też lubię często przepadam w takie klimaty ;p TŻ ma mnie w takich momentach dość.


My zdecydowaliśmy się w końcu na zespół

A co do sali to my mamy jakby osobno. Nie tańczy się między stolikami. Nie podoba mi się to z powodu unoszenia kurzu... Później wszystko siada na jedzeniu... Bleee. Nie tknęłabym już takiego ciasta czy szyneczki po 2h tańczenia między takimi stołami. Jednak z sali ze stolikami wszystko widać co się dzieje na parkiecie, dodatkowo są telewizory, wszystko będzie na nich widać na bierząco ;D nikt nie będzie do tyłu ;p

[Cherry_Muffin]

morsmordre - uwielbiam oglądać takie filmiki ze ślubów jak ktoś łączy swoją pasję z tym dniem mega wcale nie trzeba wiele.

[smerfetk_a]

Napisane przez iixi

chyba jesteś pierwszą osobą od której słyszę pochlebną opinie o dwóch salach. ja raz na takim weselu byłam i było to moje najgorsze wesele, ludzie się w ogóle bawić nie chcieli.na studniówce znowu musiałam z piętra schodzić na salę i też mi się to nie podobało. zresztą w mnie w regionie chyba nie ma za wiele takich sal, mi się ani jedna nie przypomina

To samo miałam, i w tych obcasach po schodach biegać
Co do dyskusji o dwóch salach - chyba kwestia przyzwyczajenia, u nas takich ludzie raczej nie chcą, ale widzę że w niektórych miejscach są do takich akurat przyzwyczajeni

Napisane przez Lilly Greace

Jestem od krok od podpisania już wszystkich umów i ciągle się waham - dj czy zespół. Ogólnie na 90% dj ale jeszcze ta nutka niepewności zostaje :P Wy bierzecie dj w większości,no nie?

My DJ
Też się czasem martwię, że komuś może nie pasować, ale trudno, robie pod siebie

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez Sorbik

A co do sali to my mamy jakby osobno. Nie tańczy się między stolikami. Nie podoba mi się to z powodu unoszenia kurzu... Później wszystko siada na jedzeniu... Bleee. Nie tknęłabym już takiego ciasta czy szyneczki po 2h tańczenia między takimi stołami. Jednak z sali ze stolikami wszystko widać co się dzieje na parkiecie, dodatkowo są telewizory, wszystko będzie na nich widać na bierząco ;D nikt nie będzie do tyłu ;p

No cóż, ja zakładam że sala będzie czysta a nie zakurzona Kurde nie przyszło mi to do głowy nawet

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez Sorbik

Też lubię często przepadam w takie klimaty ;p TŻ ma mnie w takich momentach dość.

Mój się trochę wciągnął, katuje mnie piosenkami z Grease i Dirty Dancing ostatnio, nawet chce na pierwszy taniec którąś

[Lilly Greace]

Nie wiem no jakoś ja nie jestem przekonana do zespołu :/ Myślę jeszcze nad tym ale dobre zespoły biorą 4000 i więcej, doliczając talerzyki, ewentualne przedłużenie wesela dłużej niż do 4 rano i żeby przyjechali na błogosławieństwo to wychodzi 5000 lekką ręką a nawet więcej bo dobre zespoły grające serio na żywo sobie liczą 4500 cena podstawowa (granie na weselu do 4 rano i nic poza tym, resztę się dokupuje). A byłam ostatnio na weselu gdzie zabawa trwała do 6 rano bo dj super rozkręcał imprezę, bardzo fajnie było i on chce 2500 za granie bez limitu właściwie, nie trzeba nic dopłacać po 4 rano. Poza tym mam wrażenie, że zespół jednak nie wszystko zagra a oryginał to oryginał, boję się trochę tej discopolowej maniery w głosie. :/ Waham się baardzo.

[Anka579]

Napisane przez Lilly Greace

Jestem od krok od podpisania już wszystkich umów i ciągle się waham - dj czy zespół. Ogólnie na 90% dj ale jeszcze ta nutka niepewności zostaje :P Wy bierzecie dj w większości,no nie?

Dawno mnie tu nie było
zastanawiałam się nad DJ ale TŻ nie chciał i mamy zespół, więc nie jesteś sama

[Sorbik]

Napisane przez smerfetk_a

No cóż, ja zakładam że sala będzie czysta a nie zakurzona Kurde nie przyszło mi to do głowy nawet

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------



Mój się trochę wciągnął, katuje mnie piosenkami z Grease i Dirty Dancing ostatnio, nawet chce na pierwszy taniec którąś

Ja też zakładam, że sala będzie czyściutka, ale ludzie jednak wejdą z pola do tej sali... Z brudnymi buciorami, nie mamy pewności jaka będzie pogoda, a jak będzie padać to jeszcze błota naniosą... Niestety.


Mój TŻ ma nadzieję, że pierwszego tańca nie będzie, bo on tańczyć nie umie ;p

[Stella275]

Napisane przez Lilly Greace

Nie wiem no jakoś ja nie jestem przekonana do zespołu :/ Myślę jeszcze nad tym ale dobre zespoły biorą 4000 i więcej, doliczając talerzyki, ewentualne przedłużenie wesela dłużej niż do 4 rano i żeby przyjechali na błogosławieństwo to wychodzi 5000 lekką ręką a nawet więcej bo dobre zespoły grające serio na żywo sobie liczą 4500 cena podstawowa (granie na weselu do 4 rano i nic poza tym, resztę się dokupuje). A byłam ostatnio na weselu gdzie zabawa trwała do 6 rano bo dj super rozkręcał imprezę, bardzo fajnie było i on chce 2500 za granie bez limitu właściwie, nie trzeba nic dopłacać po 4 rano. Poza tym mam wrażenie, że zespół jednak nie wszystko zagra a oryginał to oryginał, boję się trochę tej discopolowej maniery w głosie. :/ Waham się baardzo.

Jeżeli bardziej jesteś przekonana do Dj niż zespołu, i jest więcej korzyści z jego obecności na weselu to bierz i się nawet nie zastanawiaj

[lenka990]

Napisane przez Sorbik

A co do sali to my mamy jakby osobno. Nie tańczy się między stolikami. Nie podoba mi się to z powodu unoszenia kurzu... Później wszystko siada na jedzeniu... Bleee. Nie tknęłabym już takiego ciasta czy szyneczki po 2h tańczenia między takimi stołami. Jednak z sali ze stolikami wszystko widać co się dzieje na parkiecie, dodatkowo są telewizory, wszystko będzie na nich widać na bierząco ;D nikt nie będzie do tyłu ;p

eee? To wy tańczycie na klepisku, że jest kurz? Pierwszy raz coś takiego słyszę. Sale mają zazwyczaj albo parkiet albo płytki i są umyte. Z czego ten kurz ma się brać?
Swoją drogą nawet jak jest na jednej sali, to zazwyczaj część do tańca jest nieco dalej niż stoliki. Bynajmniej tak było na salach które widzieliśmy i na tych na których się bawiłam.

[Lilly Greace]

Napisane przez Stella275

Jeżeli bardziej jesteś przekonana do Dj niż zespołu, i jest więcej korzyści z jego obecności na weselu to bierz i się nawet nie zastanawiaj

Noo tak ale ciągle myślę bo jednak niby zespół to zespół. Może marudzę ale myślę nad tym bo jednak to raz w życiu się robi wesele

[201711281122]

Ja nie rozwazam w ogole DJa. Tylko zespol.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Stella275]

Napisane przez Sorbik

Mój TŻ ma nadzieję, że pierwszego tańca nie będzie, bo on tańczyć nie umie ;p

Chyba musisz już go teraz uświadomic że jednak będzie

Ja byłam przekonana że mój też nie umie albo bardzo kaleczy, a w sobotę lekko się zdziwiłam jak nie mogłam go z parkietu ściągnąc. Tak mną wyobracał że moje kolana i stopy odczuwały to dnia następnego

[lenka990]

Napisane przez Lilly Greace

Noo tak ale ciągle myślę bo jednak niby zespół to zespół. Może marudzę ale myślę nad tym bo jednak to raz w życiu się robi wesele

Ja nie byłam na weselu z DJ więc kompletnie nie wiem jak to się ma do zespołu.

[Stella275]

Napisane przez Lilly Greace

Noo tak ale ciągle myślę bo jednak niby zespół to zespół. Może marudzę ale myślę nad tym bo jednak to raz w życiu się robi wesele

Rozumiem doskonale to marudzenie, ja największe miałam przy wyborze fotografa i troszeczkę z salą. Co do muzyki to nie było dyskusji...zespół musi byc i kropka

[lenka990]

Napisane przez Sorbik

Ja też zakładam, że sala będzie czyściutka, ale ludzie jednak wejdą z pola do tej sali... Z brudnymi buciorami, nie mamy pewności jaka będzie pogoda, a jak będzie padać to jeszcze błota naniosą... Niestety.

i tak i nie, bo od razu nikt nie tańczy większość z butów zostanie pod stołami jak będzie obiad
Nie wiem z resztą, na wszystkich weselach na jakich byłam nie padało, więc nigdy kurzu nie widziałam

[Sorbik]

Napisane przez lenka990

eee? To wy tańczycie na klepisku, że jest kurz? Pierwszy raz coś takiego słyszę. Sale mają zazwyczaj albo parkiet albo płytki i są umyte. Z czego ten kurz ma się brać?
Swoją drogą nawet jak jest na jednej sali, to zazwyczaj część do tańca jest nieco dalej niż stoliki. Bynajmniej tak było na salach które widzieliśmy i na tych na których się bawiłam.

W większości sal tańczyło się centralnie między stolikami... A podłogi często były drewniane, mieszkam na podhalu-styl góralski się kłania... A uważam, że podłogi takiej stricte drewnianej nigdy nie wyczyście się do końca...
Po za tym byłam w takich salach na różnych weselach i widziałam co się działo po 2-3h i nawet tańcząc na pięknych płytkach tak z czasem się działo... Może to osobom, które piją totalnie nie przeszkadza, bo z czasem wszystko staje się im obojętne, ale ja jednak na żadnym weselu nie piłam i po pewnym czasie... Wybacz, ale nie będę dalej komentować, bo aż mi się nie dobrze na samą myśl robi.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez Stella275

Chyba musisz już go teraz uświadomic że jednak będzie

Ja byłam przekonana że mój też nie umie albo bardzo kaleczy, a w sobotę lekko się zdziwiłam jak nie mogłam go z parkietu ściągnąc. Tak mną wyobracał że moje kolana i stopy odczuwały to dnia następnego

Jest uświadomiony ;p
I wiem, że da sobie świetnie radę
Pójdziemy na kurs tańca i ogarnie to szybciutko!

[lenka990]

Napisane przez Sorbik

W większości sal tańczyło się centralnie między stolikami... A podłogi często były drewniane, mieszkam na podhalu-styl góralski się kłania... A uważam, że podłogi takiej stricte drewnianej nigdy nie wyczyście się do końca...
Po za tym byłam w takich salach na różnych weselach i widziałam co się działo po 2-3h i nawet tańcząc na pięknych płytkach tak z czasem się działo... Może to osobom, które piją totalnie nie przeszkadza, bo z czasem wszystko staje się im obojętne, ale ja jednak na żadnym weselu nie piłam i po pewnym czasie... Wybacz, ale nie będę dalej komentować, bo aż mi się nie dobrze na samą myśl robi.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------




Jest uświadomiony ;p
I wiem, że da sobie świetnie radę
Pójdziemy na kurs tańca i ogarnie to szybciutko!

My akurat drewna na podłodze nie widzieliśmy w żadnej sali. Zawsze były albo płytki albo lakierowany parkiet albo panele. No ale inny region.
Ja też się nie upijam na weselu i nie pamiętam aby jakieś drobinki strzelały mi między zębami podczas jedzenia. Dlatego to co piszesz wydaje mi się nieprawdopodobne, bo sama takich doświadczeń nie miałam.
Aż się przy najbliższej okazji popytam koleżanek o to :P

[morsmordre]

Napisane przez Cherry_Muffin

morsmordre - uwielbiam oglądać takie filmiki ze ślubów jak ktoś łączy swoją pasję z tym dniem mega wcale nie trzeba wiele.

Ja też bardzo lubię takie filmy My sesję na pewno będziemy mieć w górach, bo to obok motocykli enduro nasza największa pasja Jednak nie sądzę, że znaleźlibyśmy kogoś, kto nam udzieli ślubu np. na Kościelcu czy Świnicy Może zrobimy sobie taką hardcorową sesję narzeczeńską, tu mi się podoba motyw motocykli wpleciony w film W ogóle przewińcie sobie do 1:34, zawsze padam w tym momencie jak oglądam ten film, mega pozytywna para

W mojej sali numer 1 stoliki są z jednej strony sali, a tańczy się po drugiej, wydaje mi się to spoko rozwiązaniem