Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[tija93]

Napisane przez tinyheart

No z tego co słyszałam to się to często zdarza... ale słyszałam żeby nie było też o personelu, który widać, że robi to z powołania i jest ogromnym wsparciem, i takiego wszystkim życzę. Albo wszystkie dziewczyny z wątku będą w Bydgoszczy u Ciebie rodzić

A ja nie prasuje ... nic a nic

Zapraszam!

Ja rzadko prasuje i tak to się kończy nie lubię prasować

[tinyheart]

Napisane przez tija93

Zapraszam!

Ja rzadko prasuje i tak to się kończy nie lubię prasować

Tak otwarcie nie zapraszaj, bo jak się babyboom zrobi to z szpitala do domu nie wyjdziesz :P

[tija93]

Napisane przez tinyheart

Tak otwarcie nie zapraszaj, bo jak się babyboom zrobi to z szpitala do domu nie wyjdziesz :P

To przejdziemy na porody domowe

Wiecie, że jeszcze siedzę w piżamie zaczęłam czytać książę i 100 stron poszło

[Sowilo]

O rany, ale mądrze brzmią te wskazania i przeciwwskazania. Osobiście mam różnowzroczność (krótkowzroczność na jednym, a dalekowzroczność na drugim oku), astygmatyzm i małego zeza, ale zgodnie z tą rozpiską to w niczym nie przeszkadza. W sumie mnie to rybka, jakoś nigdy nie zastanawiałam się nad tym, w jaki sposób chciałabym rodzić. Z resztą, do dzidzi jeszcze wiele czasu.

Ile ja razy się w kuchni oparzyłam i pocięłam to nie zliczę. Ostatnio urżnęłam sobie kawałek opuszka na szatkownicy, jak kroiłam ogórki na mizerię.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Moja rodzicielka ma dużą wadę wzroku i jakoś dała radę. Wzrok pogarsza jej się z wiekiem, poród nie wpłynął na niego. Mi wada się prawie zatrzymała od kiedy noszę soczewki (wzrosła o 0,5-0,75 w ciągu 10 lat).

[Madzialena7]

Napisane przez Shalott

Kucharz - z oparzeniami zacieciami za pan brat mój TŻ też kucharz więc czasami nasze dłonie wyglądają jak u jakiś weteranów ale kocham to co robię


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To widać że połączyła Was pasja .
Ja się ZAWSZE zatnę przy ścieraniu czegoś na tarce, no po prostu zawsze. Już ostatnio nawet jak robiłam placki ziemniaczane to mama wzięła mi tarkę bo to było dzień przed weselem .

A co do porodów to moja mama wiele lat była położną ale w końcu zrezygnowała i przeszła na zwykłe pielęgniarstwo, a przez co? A przez to, że akurat jej trafiało się dużo kobiet Jehowych (czy jak to sie tam pisze). No a u nich nie można przetaczać krwi i tak samo dziecko ma się urodzić samo, po prostu bez parcia . I też nie można go ochrzcić.
No i mama miała raz taką sytuację, że właśnie trafiła jej się kobieta tej religii no i mama jej mówiła, że musi przeć bo dziecko samo się nie urodzi, to ta że nie bo ma się samo urodzić. Mama ją ostrzegała, że dziecko się udusi. W końcu to dziecko jakoś się urodziło ale było przyduszone i potrzebna była transfuzja, to nie zgodziła się bo nie można było przetaczać. I w końcu to dziecko zmarło a ta wzniosła ręce do góry i stwierdziła, że oddała ofiarę Bogu . Na chrzest też się nie zgodziła, ale to załatwiła moja mama bez jej wiedzy.. Po tym odeszła z oddziału położniczego.

[Mojwa]

Wiele rozumiem, ale po co chrzest niby, skoro ktos nie jest katolikiem? Wkurzylabym sie jakby mi ktos dziecko ochrzcil bez mojej wiedzy.
Co do parcia czy transfuzji to tragedia...

[tija93]

Napisane przez Mojwa

Wiele rozumiem, ale po co chrzest niby, skoro ktos nie jest katolikiem? Wkurzylabym sie jakby mi ktos dziecko ochrzcil bez mojej wiedzy.
Co do parcia czy transfuzji to tragedia...

Właśnie też mnie zaciekawił też chrzest dzieci nie są chrzczone bez wyraźnej zgody rodziców

[Shalott]

Napisane przez Madzialena7

To widać że połączyła Was pasja .

Nie do końca - poznaliśmy się przez mojego "szwagra" który był moim serdecznym przyjacielem od 2 lat (z resztą to się do dziś nie zmieniło) i jakoś tak wyszło Byłam wtedy w gimnazjum Kucharzem zostałam bo miałam wybór albo liceum i studia (odpada) albo technikum gastronomiczne. Chciałam mieć zawód i maturę, żeby mieć 2 drogi do wyboru a nie tylko studia. Padło na kucharza, pasja pojawiła się później

[tija93]

Napisane przez Shalott

Nie do końca - poznaliśmy się przez mojego "szwagra" który był moim serdecznym przyjacielem od 2 lat (z resztą to się do dziś nie zmieniło) i jakoś tak wyszło Byłam wtedy w gimnazjum Kucharzem zostałam bo miałam wybór albo liceum i studia (odpada) albo technikum gastronomiczne. Chciałam mieć zawód i maturę, żeby mieć 2 drogi do wyboru a nie tylko studia. Padło na kucharza, pasja pojawiła się później

Też się długo zastanawiałam czy iść do LO czy technikum. Nie bardzo wiedziałam jaki zawód wybrać idąc do technikum więc wylądowałam w lo Ale nie żałuje

A w jakieś kuchni się specjalizujesz? Czy tam pichcisz co leci?

[VinVinara]

Ja też się zastanawialam czy technikum czy liceum i wybralam to pierwsze i też nie zaluje mogloby trwac jeszcze z rok

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shalott]

Lubię kuchnie polską w nowoczesnym wydaniu, kuchnia molekularna i takie tematy. Uważam, że nasza rodzima kuchnia jest wspaniała tylko trzeba ją lekko unowocześnić, sprawić żeby była bardziej przystępna w dzisiejszym świecie fit. Jestem trochę ograniczona sprzetowo w miejscu pracy (wiadomo to kosztuje a pracodawca tez nie jest nastawiony na ciagle kupowanie nowych sprzętów - całkiem zrozumałe) ale staram się rozwijać we własnym zakresie to tak w skrócie : D

W pracy mam menu z kuchni europejskiej
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tija93]

Napisane przez Shalott

Lubię kuchnie polską w nowoczesnym wydaniu, kuchnia molekularna i takie tematy. Uważam, że nasza rodzima kuchnia jest wspaniała tylko trzeba ją lekko unowocześnić, sprawić żeby była bardziej przystępna w dzisiejszym świecie fit. Jestem trochę ograniczona sprzetowo w miejscu pracy (wiadomo to kosztuje a pracodawca tez nie jest nastawiony na ciagle kupowanie nowych sprzętów - całkiem zrozumałe) ale staram się rozwijać we własnym zakresie to tak w skrócie : D

W pracy mam menu z kuchni europejskiej
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kuchnia molekularna zawsze mnie śmieszyła Fajnie, że lubisz naszą kuchnie, właśnie jadłam kluski ziemniaczane

[Shalott]

Uważam, ze w pierwszej kolejności musimy gloryfikować to co nasze a nie zachwycać się kuchniami zagranicznymi bo "zagraniczne lepsze a nasze to tłusty bigos". Ja sama dam się pociąć za dobre sushi a i pyszną pastą nie pogardzę, ale przede wszystkim staram się doskonalić w naszej kuchni


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[VinVinara]

Apropo bigosu to mama pyszny dzis zrobila

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sowilo]

Ja mam dziś wołowinkę (to zdaje się polędwica była, ale nie pamiętam dokładnie, bo kiedyś zamroziłyśmy porcję na jeden obiad i to jest właśnie ta dzisiejsza) z sosem grzybowym z suszonych podgrzybków.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Przeszłam 2 centra handlowe i nie ma dla mnie sukienki na wesele w tym kraju!

[Icannotfly]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47886069]

Przeszłam 2 centra handlowe i nie ma dla mnie sukienki na wesele w tym kraju! [/QUOTE]
Też zawsze mam z tym problem. Dlatego cieszę się, że w najbliższym czasie żadnego wesela.

Napisane przez VinVinara

Apropo bigosu to mama pyszny dzis zrobila

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mniam, ale bym zjadła.

Napisane przez Shalott

Uważam, ze w pierwszej kolejności musimy gloryfikować to co nasze a nie zachwycać się kuchniami zagranicznymi bo "zagraniczne lepsze a nasze to tłusty bigos". Ja sama dam się pociąć za dobre sushi a i pyszną pastą nie pogardzę, ale przede wszystkim staram się doskonalić w naszej kuchni


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pewnie. Ja też wspieram naszą polską kuchnię, chociaż lubię też inne.

Więc dzisiaj spaghetti.

Napisane przez Mojwa

Wiele rozumiem, ale po co chrzest niby, skoro ktos nie jest katolikiem? Wkurzylabym sie jakby mi ktos dziecko ochrzcil bez mojej wiedzy.
Co do parcia czy transfuzji to tragedia...

Znam historię, że babcia ochrzciła wnuka za plecami rodziców.

[Dorotti666]

Hej dziewczyny

Nie miałam zbytnio czasu by do was pisać, dziś odebrałam siostrę ze szpitala i szczerze mówiąc wykończona jestem.
W dodatku coś mnie w szyi przewiało i nie mogę kręcić głową w prawo
Ale może przejdzie jak wygrzeje

[Mojwa]

Dorotti - a co bylo Twojej siostrze? Jak pisalas to przepraszam za skleroze
Wygrzej, najlepiej zawin w jakis szalik czy cos.

Nie wiem jak pomalowac paznokcie, mamie TZta zawsze robie jakies wymysly a na siebie pomyslu nie mam jej dzisiaj zrobilam a'la kiwi

[Shalott]

Ta pogoda taka zdradliwa, mnie tez coś rozkłada he he od prawie 2 lat nie malowałam paznokci z racji pracy jak w końcu będę miała urlop to chyba codziennie inny kolor będę miała


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

A propos chrztu za plecami rodziców - skoro oni i tak nie wierzą w Boga i sakramenty to co im szkodzi, czy ktoś pomachał ręką nad ich dzieckiem na znak krzyża? Oni i tak nie wierzą, że coś się w tym momencie wydarzyło, więc dlaczego mieliby się z tego powodu zdenerwować?

[Mojwa]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47887798]A propos chrztu za plecami rodziców - skoro oni i tak nie wierzą w Boga i sakramenty to co im szkodzi, czy ktoś pomachał ręką nad ich dzieckiem na znak krzyża? Oni i tak nie wierzą, że coś się w tym momencie wydarzyło, więc dlaczego mieliby się z tego powodu zdenerwować?[/QUOTE]

A) ktos moze wierzyc w innego Boga
B) ja jestem nie tylko ateistka, ale tez silnym antyklerykalem, jestem uczulona na instytucje Kosciola i nie chcialabym, zeby moje hipotetyczne dziecko mialo cos z nim wspolnego
C) chrztu nie mozna wymazac - jestes na zawsze w ksiegach i potem mamy 95% katolikow w kraju
D) serio pytasz? A jakby ktos zaczal nad Twoim dzieckiem rytualy voo-doo odprawiac na przyklad to tez bys nie byla zla, bo w to nie wierzysz? W rytualy voo-doo wstaw co chcesz.

[Shalott]

Moim zdaniem (chociaż dzieci nie mam to co ja tam wiem) rodzicielstwo to mieszanina praw i odpowiedzialności w zgodzie z zasadą " jak wychowasz tak będziesz miał ". Jeżeli rodzice nie życzą sobie chrztu to NIKT nie ma prawa tego negować - to rodzice bedą najmocniej ponosić konsekwencje swoich decyzji, te dobre i te złe. Natomiast jeżeli pózniej dziecko chce być wierzące rodzice nie powinni go potępiać. Mowię to jako osoba wierząca - uważam po prostu ze jak się wpycha komuś wiarę na sile to się go nie nawróci a tylko zniechęci, nawracanie dla mnie to pokazywanie tego, ze Bóg jest miłością a nie straszenie piekłem 8-latków. Takie jest moje zdanie do którego mam prawo


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mojwa]

Napisane przez Shalott

Moim zdaniem (chociaż dzieci nie mam to co ja tam wiem) rodzicielstwo to mieszanina praw i odpowiedzialności w zgodzie z zasadą " jak wychowasz tak będziesz miał ". Jeżeli rodzice nie życzą sobie chrztu to NIKT nie ma prawa tego negować - to rodzice bedą najmocniej ponosić konsekwencje swoich decyzji, te dobre i te złe. Natomiast jeżeli pózniej dziecko chce być wierzące rodzice nie powinni go potępiać. Mowię to jako osoba wierząca - uważam po prostu ze jak się wpycha komuś wiarę na sile to się go nie nawróci a tylko zniechęci, nawracanie dla mnie to pokazywanie tego, ze Bóg jest miłością a nie straszenie piekłem 8-latków. Takie jest moje zdanie do którego mam prawo


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zgadzam sie o ile uwazasz rowniez, ze wierzacy rodzice nie powinni potepiac dziecka za ateizm.

[Shalott]

Oczywiście, że nie. Wierze w szacunek ponad podziałami i w dialog. W takiej sytuacji myśle, że należy podjąć dialog aby dowiedzieć się dlaczego taka decyzja a nie inna, czasami kryzys wiary nie musi równać się z porzuceniem jej. Ale jeżeli człowiek jest przekonany co do swojej decyzji nie można nikomu nic na siłę. Żyj i pozwól żyć innym. Ja nikogo na sile nie nawracam tak samo jak nie chce być na sile od Boga odciągana. Celowo mowię od Boga, co do wiary w instytucje Księży mam problem - za dużo widziałam. Ciebie też szanuje, mimo twojego ateizmu nie widzę w tobie szatana masz swoje powody i masz do tego prawo tak samo jak i ja


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mala_ruda_wredna]

Napisane przez mojchlopakniechce

Witamy nową koleżankę!. Zaraz dopisuje.
Mam w ogóle do Was prośbę,te dziewczyny, które chcą być na I stronie,a ich nie ma, to niech napiszą mi nick i datę rozpoczecia związku.
Przepraszam,że nie dopisywałam ostatnio nowych osób, ale byłam zalatana i nie miałam głowy do tego,poza tym na wizażu bywam przelotnie.[COLOR="Silver"]
społecznościowych?![COLOR="Silver"]

No to ja się przypominam, ale to już nieaktualne. Nie czekam.
Od 25.08.2014 jestem narzeczoną

Co do tatuaży to mam na plecach między łopatkami i nie bolało (niestety nie mam zdjęcia na tym kompie, a teraz zrobić nie mam jak). Mogłabym to porównać do bólu przy depilacji łydek. Podczas tatuowania czuć igłę coraz bardziej, bo skóra się uwrażliwia.
Jeszcze b. ważne jest w którym miejscu na ciele się tatuuje. Plecy akurat są mniej unerwione w tym miejscu. Najbardziej boli tam, gdzie jest cienka skóra i mało tłuszczyku pod nią (np. łokcie, fragmenty łopatek), ale też takie delikatne miejsca jak np. uda, szyja, wewnętrzne strony nadgarstków.
Do tych co się wahają, to mam taką radę, żeby przemyślały gdzie chcą tatuaż. Polecam taki fragment skóry, który się nie zestarzeje szybko i nie jest skłonny do tycia/chudnięcia, bo przy zmianie wagi skóra się rozciąga lub zaczyna wisieć i obrazek się rozciąga. Oczywiście każda zrobi jak chce, ale trzeba pamiętać, że to praktycznie na całe życie, więc lepiej to przemyśleć.
A i ja jestem zadowolona, że mam na plecach, bo jak np. nie chcę żeby ktoś widział, to bez problemu jest zakryty, a mam też kilka ubrań, które właśnie eksponują tatuaż. Jest to ozdoba, ale czasem jesteśmy oceniane po wyglądzie i nie każdemu musi się to podobać), więc cieszę się, że mogę go zakryć np. idąc na rozmowę o pracę (jeszcze zależy od firmy/stanowiska, ale u mnie jest ważny elegancki wygląd) lub w b. konserwatywnym środowisku.

Ja tu o zaręczynach i tatuażach, ale zanim napisałam, to już temat zmieniony

[Mojwa]

Shalott - ja tak samo szanuje Twoja wiare nie lubie narzucania tylko. PS od czego masz swoj nick.
Mala - wow, gratulacje! Opowiadaj
Co do bolu to mnie przerazilas bo ciezko znosze depilacje lydek :/

[Shalott]

Napisane przez Mojwa

od czego masz swoj nick.

od tego:
https://www.youtube.com/watch?v=xQCAo5tKFyc
Kiedyś jak logowałam się do jakiegoś MMORPG musiałam podać nick a taki mój stary był zajęty, więc wybrałam ten bo uwielbiam tą piosenkę i tak go używam już od kilku lat

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Napisane przez mala_ruda_wredna

A i ja jestem zadowolona, że mam na plecach, bo jak np. nie chcę żeby ktoś widział, to bez problemu jest zakryty, a mam też kilka ubrań, które właśnie eksponują tatuaż.

też tak mam jak go zrobiłam to od razu kupiłam ze 3 bluzki takie żeby tattoo fajnie wyglądał

[tija93]

Napisane przez Mojwa

A) ktos moze wierzyc w innego Boga
B) ja jestem nie tylko ateistka, ale tez silnym antyklerykalem, jestem uczulona na instytucje Kosciola i nie chcialabym, zeby moje hipotetyczne dziecko mialo cos z nim wspolnego
C) chrztu nie mozna wymazac - jestes na zawsze w ksiegach i potem mamy 95% katolikow w kraju
D) serio pytasz? A jakby ktos zaczal nad Twoim dzieckiem rytualy voo-doo odprawiac na przyklad to tez bys nie byla zla, bo w to nie wierzysz? W rytualy voo-doo wstaw co chcesz.

Popieram

Dla mnie to jest niewyobrażalna sytuacja, że jakaś położna sobie po porodzie stwierdza, że ochrzcij dziecko bo tak. Mimo, że matka jest innej wiary i zgody nie wyraziła.

Napisane przez mala_ruda_wredna

No to ja się przypominam, ale to już nieaktualne. Nie czekam.
Od 25.08.2014 jestem narzeczoną

Gratuluje!