Goście, goście... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-08-27, 13:23   #1
pani_lato
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17

Goście, goście...


Drogie Wizażanki,
czy Wy też męczycie się podczas wizyt gości?
Póki mieszkałam z rodzicami uwielbiałam gości, ale odkąd mieszkam z mężem we własnym m zaczął się mój mały koszmar. Zaczęła przyjeżdżać jego rodzina (wizyty kilkudniowe-tygodniowe), która u nas czuje się swobodniej niż ja sama.
Bardzo cenię sobie swoja prywatność, a może trafniejszym określeniem byłaby "własność". Moja rodzina zachowuje się z klasą i adekwatnie do roli gościa, a nie panoszy się po moim domu, ja też jak bywam u kogoś staram się nie rządzić się i nie wchodzić nikomu w paradę. Rodzina męża niestety jest inna - bez skrępowania wyciąga sobie z regałów nie tylko nasze, ale również moje rzeczy, przegląda to, na co ma ochotę, używa naszych kosmetyków... Ja naprawdę nie mam nic przeciwko, nie jestem skąpa, ale uważam, że wypadałoby zapytać.
Podobnie rodzice męża - np. przestawiają wentylację, nie pomagają tłumaczenia, że to zostało odgórnie wyregulowane dla pionu i nie powinno się w to ingerować - nie, drabinka w ruch i działamy!
Jak ustawić sobie relacje z gośćmi, żeby ich wizyty nie były tak stresujące? Przecież nie wywieszę regulaminu Na męża nie mam co liczyć - przy swoich rodzicach "głupieje" - oddałby im własną duszę i całą materialną resztę, zapominając o moim istnieniu. A może to ja jestem dziwna i powinnam zmienić swoje nastawienie?
Pozdrawiam!
pani_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 13:53   #2
lemonhaze
Raczkowanie
 
Avatar lemonhaze
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 323
Dot.: Goście, goście...

Według mnie nie przesadzasz. Też bym nie tolerowała tego, że ktoś się rządzi w moim domu. Kiedy bierze się cudze rzeczy to pyta się o pozwolenie i nie decyduje się gdzie znajduje się cokolwiek w nie swoim domu. Jak na męża nie masz co liczyć to sama im powiedz co myślisz. Może przestaną Cię lubić, ale przynajmniej będziesz się czuła we własnym domu dobrze i nie będą tak często przyjeżdżać.
A jeśli bardzo chcesz uniknąć konfliktów to namów męża żebyście pojechali do rodziców na kilka dni i też zachowuj się tak jak oni. Jak zaczną mieć jakieś pretensje (nie wierzę, że nie, bo chyba każdy zwyczajny człowiek by się wkurzył) to spytaj o co im chodzi jak w Twoim domu zachowują się identycznie, przecież jesteście rodziną
__________________

Rozpal w sobie ogień i poczuj jego żar, niechaj oświetla drogę, kiedy czujesz, że jesteś sam.
Odnajdź piękno w miejscu, gdzie żyć Ci przyszło, niejeden kwitnie kwiat choć wokół płynie rynsztok...



Edytowane przez lemonhaze
Czas edycji: 2014-08-27 o 13:55
lemonhaze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 14:02   #3
pani_lato
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez lemonhaze Pokaż wiadomość
namów męża żebyście pojechali do rodziców na kilka dni i też zachowuj się tak jak oni. Jak zaczną mieć jakieś pretensje (nie wierzę, że nie, bo chyba każdy zwyczajny człowiek by się wkurzył) to spytaj o co im chodzi jak w Twoim domu zachowują się identycznie, przecież jesteście rodziną
Sprawa tyczy się nie tylko rodziców z mężem, ale również ich córki (mojego męża siostry) z mężem. Myślę, że oni wszyscy nic by mi nie powiedzieli, być może u nich to normalne, siostra na pewno jest w tej kwestii wyluzowana, mój mąż również. Problem w tym, że ja zdecydowanie nie, a przecież nie przyjeżdżają tylko do niego.
pani_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 14:10   #4
lemonhaze
Raczkowanie
 
Avatar lemonhaze
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 323
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez pani_lato Pokaż wiadomość
Sprawa tyczy się nie tylko rodziców z mężem, ale również ich córki (mojego męża siostry) z mężem. Myślę, że oni wszyscy nic by mi nie powiedzieli, być może u nich to normalne, siostra na pewno jest w tej kwestii wyluzowana, mój mąż również. Problem w tym, że ja zdecydowanie nie, a przecież nie przyjeżdżają tylko do niego.
Spróbuj, może się okaże, że są tacy rodzinni i wyrozumiali tylko jak oni się u kogoś rządzą, a odwrotnie już nie.
Jak nie podziała to masz tylko dwa wyjścia - albo to znosić, albo powiedzieć im dosadnie,prosto z mostu, że sobie tego nie życzysz.
__________________

Rozpal w sobie ogień i poczuj jego żar, niechaj oświetla drogę, kiedy czujesz, że jesteś sam.
Odnajdź piękno w miejscu, gdzie żyć Ci przyszło, niejeden kwitnie kwiat choć wokół płynie rynsztok...


lemonhaze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 14:16   #5
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Goście, goście...

Współczuję takiej sytuacji. Najgorsze jest to, że mąż raczej Cię nie wspiera i ten dyskomfort jest mu nawet na rękę, byle tylko rodzina była zadowolona. Może jednak postaraj się z nim porozmawiać, bo taka sytuacja byłaby dla mnie nie do zaakceptowania. Albo jakoś daj do zrozumienia, wprost lub w zaowalowany sposób jego rodzinie, że Ci nie odpowiada takie ich panoszenie się w Waszym domu.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 15:48   #6
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 449
Dot.: Goście, goście...

Współczuję. Nikt z moich gości nie tyka nawet ani moich rzeczy ani kosmetyków.

Ale zawsze można przecież pojechać z wizytą do teściow i tam się porządzić
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 16:23   #7
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Goście, goście...

Najpierw proponuję ustawić męża do pionu. To nie może być tak, że przyjeżdża jego rodzina, a on głupieje.
A rodzinie męża proponuję mówić wprost, stanowczo i na bieżąco, jeśli coś Ci się nie podoba. Chcą coś przestawić? Mówisz, że chcesz, żeby wszystko zostało tak jak jest. Koniecznie bez tłumaczenia się.
Pewnie będą cię mnie lubić, ale jeśli nie ustalisz granic, to wejdą ci na głowę.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 16:53   #8
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez pani_lato Pokaż wiadomość
Na męża nie mam co liczyć - przy swoich rodzicach "głupieje" - oddałby im własną duszę i całą materialną resztę, zapominając o moim istnieniu.
Nic tylko gratulowac decyzji o slubie . Goscie to Twoj najmniejszy problem. Glownym problemem jest maz.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 17:13   #9
anja415
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 530
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez Fleur_D Pokaż wiadomość
Najpierw proponuję ustawić męża do pionu. To nie może być tak, że przyjeżdża jego rodzina, a on głupieje.
A rodzinie męża proponuję mówić wprost, stanowczo i na bieżąco, jeśli coś Ci się nie podoba. Chcą coś przestawić? Mówisz, że chcesz, żeby wszystko zostało tak jak jest. Koniecznie bez tłumaczenia się.
Pewnie będą cię mnie lubić, ale jeśli nie ustalisz granic, to wejdą ci na głowę.

oo dokładnie to w końcu mieszkacie razem i nie może być tak, że mąż nie dostrzega wad swoich gości
__________________
czekam aż zdam na prawko - zdałam 29.12
anja415 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 20:56   #10
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
Dot.: Goście, goście...

No ja to nie wiem skad sie tacy ludzie biora

pamietam jak bylam mlodsza (tak ok 12 lat) to przyjechala kolezanka mamy ze swoja corka (ktorej nie znalam!)i ta corka tez mi przetrzepla szafe... nawet moje majtki ogladala

a czy musiacie ich zapraszac? raczej ciezko bedzie nauczyc doroslych ludzi kultury
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 21:07   #11
Katerina_00
Zakorzenienie
 
Avatar Katerina_00
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Uk
Wiadomości: 5 199
GG do Katerina_00
Dot.: Goście, goście...

Twój teren,twoje zasady,ustaw granice bo będzie tylko gorzej
Katerina_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 05:08   #12
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez pani_lato Pokaż wiadomość
Drogie Wizażanki,
czy Wy też męczycie się podczas wizyt gości?
Póki mieszkałam z rodzicami uwielbiałam gości, ale odkąd mieszkam z mężem we własnym m zaczął się mój mały koszmar. Zaczęła przyjeżdżać jego rodzina (wizyty kilkudniowe-tygodniowe), która u nas czuje się swobodniej niż ja sama.
Bardzo cenię sobie swoja prywatność, a może trafniejszym określeniem byłaby "własność". Moja rodzina zachowuje się z klasą i adekwatnie do roli gościa, a nie panoszy się po moim domu, ja też jak bywam u kogoś staram się nie rządzić się i nie wchodzić nikomu w paradę. Rodzina męża niestety jest inna - bez skrępowania wyciąga sobie z regałów nie tylko nasze, ale również moje rzeczy, przegląda to, na co ma ochotę, używa naszych kosmetyków... Ja naprawdę nie mam nic przeciwko, nie jestem skąpa, ale uważam, że wypadałoby zapytać.
Podobnie rodzice męża - np. przestawiają wentylację, nie pomagają tłumaczenia, że to zostało odgórnie wyregulowane dla pionu i nie powinno się w to ingerować - nie, drabinka w ruch i działamy!
Jak ustawić sobie relacje z gośćmi, żeby ich wizyty nie były tak stresujące? Przecież nie wywieszę regulaminu Na męża nie mam co liczyć - przy swoich rodzicach "głupieje" - oddałby im własną duszę i całą materialną resztę, zapominając o moim istnieniu. A może to ja jestem dziwna i powinnam zmienić swoje nastawienie?
Pozdrawiam!
Co do pogrubionego: to w czym problem?

Jeśli założyłaś taki wątek to to się wyklucza


Najpierw porozmawiaj z partnerem i powiedz mu stanowczo, że to Ci się nie podoba i musi z nimi porozmawiać na ten temat. Nie delikatnie, tylko stanowczo, prosto z mostu.

Jeśli on nie zareaguje, to ich opier**l , też tak po prostu.

To normalnie kpina, żeby w tak podstawowych sprawach jakimi jest prywatność i intymność trzeba było ludziom zwracać uwagę.


Im wcześniej zaczniesz, tym szybciej powinno do nich dotrzeć. Im później- będą to olewać, a Ty będziesz się krępować we własnym mieszkaniu.


Mieszkam z rodzicami w obecnym mieszkaniu od 24 lat. Nie grzebię im po szafkach, szufladach, bratu tak samo.

U sąsiadów zawsze się pytam czy mogę usiąść (chociaż z reguły czekam, aż oni mi to zaproponują) , nie chodzę sobie po mieszkaniu.

Tam samo w rodzinie. Siadam na i siedzę.


Nienawidzę takiego zachowania.


Jeśli masz odwagę możesz jeszcze zachowywać się tak samo jak Ty pojedziesz do nich. Wyciągaj z szafek co się da i nie odkładaj na miejsce. Ciekawe kto pierwszy wymięknie.
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 14:24   #13
pani_lato
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez Nimfa20 Pokaż wiadomość
Co do pogrubionego: to w czym problem?
Źle się zrozumiałyśmy Nie mam nic przeciwko użyczaniu komuś naszej pasty do zębów czy szamponu, ale problem jest, bo uważam, że ktoś powinien zapytać czy może skorzystać z mojego/naszego kosmetyku. Tu nie chodzi o to, że czegoś mi ubędzie, ale o fakt, że jestem u kogoś = tak jak napisałaś: siedzę na dupie, a nie rządzę się.
Z mężem rozmawiałam, ale nie zwrócił uwagi gościom (co do kosmetyków nikogo nie złapaliśmy za rękę, ale jak ktoś przyjeżdża z mydłem i szczoteczką do zębów, a przez tydzień normalnie zachowuje higienę, to coś tu nie gra Tu mowa o siostrze, rodzice w łazience niczego nie podbierali.
Nikt nie wyciąga mi rzeczy z szafek, ale z otwartego regału (jakby były szyby podejrzewam, że drzwiczki i tak byłyby otwierane). Moi rodzice nie panoszą się, mimo iż bywają częściej (są na miejscu), ale nawet pod nasza nieobecność nie zrobią sobie herbaty, żeby nam nie grzebać w szafkach.
Problem polega na tym, że wszyscy z rodziny męża czują się u siebie, bo przecież są u swojego synka/brata. Mnie niestety nikt tu nie bierze pod uwagę. Prosiłam, żeby nie zabijać osy, która wleciała do mieszkania, bo ja je zawsze wyganiam i zadeklarowałam, że zaraz to zrobię, brat męża spuścił na nią buta i z uśmiechem powiedział: za późno. Nieważne, że w moim domu się nie zabija, w ogóle nieważne, że to do cholery także MÓJ dom.
Do sypialni, gdzie mam klatkę z papugą też nieustające pielgrzymki, bo przecież trzeba podźgać do niej paluchami przez pręty. Za którymś razem nie wytrzymałam i ostro zwróciłam uwagę, poskutkowało, ale mąż milczał, zamiast mnie poprzeć i poczułam się strasznie źle, że to ja ustawiam jego gości i wychodzę na zołzę. Najgorsze jest to, że podczas takich wizyt nie ma dnia, abym się nie spinała w sobie.
A po co ich zapraszamy? Nie zapraszamy, ale zgadzamy gdy pytają czy mogą wpaść (na razie dwie wizyty - dwie ekipy osobno), w końcu to rodzina... Czekam tylko na dzień kiedy powiedzą: wyjeżdżacie? Nie szkodzi, zostawcie klucze... Mąż już kiedyś dał im auto na majówkę bez konsultacji ze mną, podejrzewam, że z kluczami też nie byłoby problemu.
pani_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 14:29   #14
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
. Mąż już kiedyś dał im auto na majówkę bez konsultacji ze mną, podejrzewam, że z kluczami też nie byłoby problemu.
- to w takim razie problemem nie jest jego rodzina, a on- bo on jest Twoim mężem, a Ty- jego żona, czyli powinnaś być jednak osobą najważniejszą i pierwszą, osobą,z którą przede wszystkim podejmuje się ważne decyzje.
I gdy czujesz, że "nie biorą mnie pod uwagę"- to też problem miałabym do męża, że nie podkreśla, że Ty i on = nowa rodzina. I u siebie w domu zwyczajnie mówiłabym, jakby coś mi się nie podobało wprost.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 15:25   #15
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Goście, goście...

Nie wyobrazam sobie zycia u boku takiego ignoranta
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 15:34   #16
pani_lato
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- to w takim razie problemem nie jest jego rodzina, a on- bo on jest Twoim mężem, a Ty- jego żona, czyli powinnaś być jednak osobą najważniejszą i pierwszą, osobą,z którą przede wszystkim podejmuje się ważne decyzje.
I gdy czujesz, że "nie biorą mnie pod uwagę"- to też problem miałabym do męża, że nie podkreśla, że Ty i on = nowa rodzina. I u siebie w domu zwyczajnie mówiłabym, jakby coś mi się nie podobało wprost.
Zgadzam się z Tobą, ale cóż jeśli rozmawiałam z nim wiele razy (o ile można to nazwać rozmową a nie monologiem) i problem dalej jest.
Nie chciałabym nikogo zrażać do siebie, ale pewne rzeczy są dla mnie nie do przejścia. Już słyszałam jak inni członkowie rodziny ustawiają nam święta i decydują, że następne święta BN u nas (sami nie przyjadą, ale rodziców męża wysyłają)...
Chciałabym, żeby mąż umiał się postawić, ale tak nie jest, być może w dzieciństwie był zbyt zdominowany przez rodziców. Teraz ma swój rozum, ale jak są daleko, jak są obok to - sam przyznał mi rację - głupieje. Do tego stopnia, że gdy proszę go o coś kilka razy on i tak robi swoje, żeby tylko rodzicom było wygodnie (tak pozbawił nas mapy na wspólnej wycieczce, "bo rodzice mieli starą" - nieważne, że ja kupiłam tę mapę specjalnie po to, żeby widzieć niebezpieczne czy jednokierunkowe odcinki itp. (na wycieczce rozdzieliliśmy się). Jak oni mają się ze mną liczyć skoro on ciągle zapomina, że ma żonę, która też się liczy? Pewnie rzeczywiście tutaj częściowo jest przyczyna. Druga sprawa jest taka, że jego rodzice zawsze traktowali nas jak dzieciaki, a nie dorosłych ludzi (mimo, iż jestem od męża - ich najstarszego dziecka - starsza).
pani_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 15:41   #17
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez pani_lato Pokaż wiadomość
Czekam tylko na dzień kiedy powiedzą: wyjeżdżacie? Nie szkodzi, zostawcie klucze... Mąż już kiedyś dał im auto na majówkę bez konsultacji ze mną, podejrzewam, że z kluczami też nie byłoby problemu.
A czemu masz czekać? Zrób krok naprzód i zapowiedz swojemu towarzyszowi życia że jak ma problem z uszanowaniem twojego zdania to w chałupie będzie siedział sam a z wami koniec. Podziwiam cię że jesteś w stanie dzielić mieszkanie z kimś takim jak on, on ma w dupie fakt że to jest mało komfortowe dla ciebie. Podbieranie kosmetyków, papuga, panoszenie się po nie swoim domu i zaglądanie wszędzie gdzie się da. Mnie by szlag trafił już po 10 minutach.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 15:41   #18
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Goście, goście...

Cóż, brzmi to średnio, mąż wydaje się mało dojrzały, tak się zachowując - bo podstawą w małżeństwie jest dla mnie oczywistość, że mąż i żona są dla siebie najważniejsi.
Skoro brak reakcji męża, a Ty we własnym domu masz poczucie nieliczenia się- to jednak reagowałabym, bo nie da się liczyć na poczucie bycia dobrą, gdy ulega się we wszystkim- reaguj: na to, co Ci się nie podoba np. używanie Twojego kremu czy czegoś innego. I do męża mówiłabym jednak spokojnie, ale konkretnie i .... reagowała. Daj mu dorosnąć i dojrzeć, ale aby to się stało, trzeba naprawdę spokojnie i jasno mówić o swoich odczuciach.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 15:46   #19
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez pani_lato Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Tobą, ale cóż jeśli rozmawiałam z nim wiele razy (o ile można to nazwać rozmową a nie monologiem) i problem dalej jest.
Nie chciałabym nikogo zrażać do siebie, ale pewne rzeczy są dla mnie nie do przejścia. Już słyszałam jak inni członkowie rodziny ustawiają nam święta i decydują, że następne święta BN u nas (sami nie przyjadą, ale rodziców męża wysyłają)...
Chciałabym, żeby mąż umiał się postawić, ale tak nie jest, być może w dzieciństwie był zbyt zdominowany przez rodziców. Teraz ma swój rozum, ale jak są daleko, jak są obok to - sam przyznał mi rację - głupieje. Do tego stopnia, że gdy proszę go o coś kilka razy on i tak robi swoje, żeby tylko rodzicom było wygodnie (tak pozbawił nas mapy na wspólnej wycieczce, "bo rodzice mieli starą" - nieważne, że ja kupiłam tę mapę specjalnie po to, żeby widzieć niebezpieczne czy jednokierunkowe odcinki itp. (na wycieczce rozdzieliliśmy się). Jak oni mają się ze mną liczyć skoro on ciągle zapomina, że ma żonę, która też się liczy? Pewnie rzeczywiście tutaj częściowo jest przyczyna. Druga sprawa jest taka, że jego rodzice zawsze traktowali nas jak dzieciaki, a nie dorosłych ludzi (mimo, iż jestem od męża - ich najstarszego dziecka - starsza).
On nie glupieje, tylko chowa glowe w piasek i sie boi postawic rodzinie. Tchorz i to wszystko
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 15:50   #20
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Goście, goście...

Autorko ja na twoim miejscu przestałabym się patyczkować, serio. Protestowałabym przeciw wszystkiemu co dzieje się w twoim domu i jest dla ciebie niekomfortowe. Mężowi wprost bym huczała do ucha że nie liczy się z moim zdaniem i niewyobrażalne jest to że aż tak cię ignoruje. Mówisz że głupieje przy rodzicach? To go przy nich pionizuj. Troje ignorantów i ty jedna, nie pozwalaj sobie wejść na głowę. Bądź twarda i się stawiaj, bo w przeciwnym razie tak cię podepczą że nie będziesz nawet wiedziała kiedy to zrobili.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 16:09   #21
sweethome
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 85
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez pani_lato Pokaż wiadomość
Rodzina męża niestety jest inna - bez skrępowania wyciąga sobie z regałów nie tylko nasze, ale również moje rzeczy, przegląda to, na co ma ochotę, używa naszych kosmetyków...
Przypomniało mi się jak ktoś z rodzinki TŻ-ta umył sobie głowę moim balsamem do nóg

Dobrze Cię rozumiem, bo mam podobny problem. Ja zostałam wychowana inaczej i wizyt pt. "Czujcie się jak u siebie i to dosłownie" u mnie w domu nie było. Teraz powoli staram się jakoś ograniczać te wizyty w NASZYM mieszkaniu, ale idzie opornie. Krewni się obrażają i ja wychodzę na niegościnną i inne takie. Tyle, że jak ktoś się nawet obrazi to i tak nadal przyjeżdża
sweethome jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 17:24   #22
pani_lato
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez sweethome Pokaż wiadomość
Przypomniało mi się jak ktoś z rodzinki TŻ-ta umył sobie głowę moim balsamem do nóg
Padłam!

Cytat:
Napisane przez sweethome Pokaż wiadomość
Teraz powoli staram się jakoś ograniczać te wizyty w NASZYM mieszkaniu, ale idzie opornie. Krewni się obrażają i ja wychodzę na niegościnną i inne takie.
Możesz napisać co robisz, jak interweniujesz? Niestety, ja jestem wychowana tak, że ciężko mi zwrócić komuś uwagę, zwłaszcza rodzinie męża, a jak już to zrobię, to mam poczucie winy...

Edytowane przez pani_lato
Czas edycji: 2014-08-28 o 18:05
pani_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-28, 19:54   #23
sweethome
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 85
Dot.: Goście, goście...

Cytat:
Napisane przez pani_lato Pokaż wiadomość
Padłam!
Wiesz starszy człowiek, opakowanie mu się wydawało podobne do szamponu, a że włosów ma mało to różnicy nie poczuł

Cytat:
Napisane przez pani_lato Pokaż wiadomość
Możesz napisać co robisz, jak interweniujesz? Niestety, ja jestem wychowana tak, że ciężko mi zwrócić komuś uwagę, zwłaszcza rodzinie męża, a jak już to zrobię, to mam poczucie winy...
Przede wszystkim staram się, żeby jak najrzadziej przyjeżdżali. Rozmawiam z teściem przyszłym, tłumaczę, że dużo pracujemy, jesteśmy zmęczeni, ja choruję, potrzebujemy czasu dla siebie itd. I powoli niektórzy tam zaczynają rozumieć, że to nie jest dom otwarty. To jest w ogóle specyficzna rodzina, bo oni jeżdżą do siebie np. 100 km, bez wcześniejszego uprzedzenia I potem jest taka wielka niespodzianka Dla mnie to jest nie do pojęcia, no ale oni to tacy bardzo "rodzinni". Z jednej strony to fajne, bo mają takie ciepłe relacje, ale z drugiej to jednak czasami przesadzają.

Druga rzecz to jak ktoś leci i mi zaczyna po szafkach grzebać np. "a gdzie ręczniki trzymacie, bo mi potrzebny". To spokojnie idę i mówię, że zaraz jakiś znajdę, bo tu dużo szafek jest i można się zgubić, a Ty ciociu sobie usiądź, bo w końcu jesteś GOŚCIEM Tak jak pisałam to idzie dość opornie, bo to są ludzie przyzwyczajeni do tego, że wszystko jest wspólne.

Ale i tak komentarze są czasem, że jestem taka czy siaka.
sweethome jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-28 19:54:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.