Zamieszkanie z tżtami :)

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez kamisha

ja pracuje jako sprzedawca w sklepie ( ale na plakietce mam doradca)
pracuje od stycznia, ale jestem zadowolona



my tak samo stażem, i jakbym słyszała mame Tż

A najlepsze jest to ze moja mama po smierci taty poznala ojczyma i tez najpierw wprowadzil sie do nas a po 2latach dopiero cywilny wzieli

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez wiolusia00

My chyba raczej też zrobimy obiad dla najbliższych (chociaż to i tak dość dużo osób wyjdzie, bo TŻ ma dużo rodzeństwa i każde z nich ma już żone/męża i dziecko).

Ja od siebie to mame, ojczyma, brata i siostre z mezem i synkiem, a tz rodzicow nie ma wiec same rodzenstwo czyli siostre z partnerem i synem druga siostre z mezem i corka, brata a trzecia siostra w usa siedzi wiec nie wiem czy by przyleciala. Taki obiad tylko z najblizsza rodzina. Ewentualnie dziadkow bym zaprosila, albo chrzestnego z ciocia

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[_agg_]

Napisane przez wiolusia00

My jesteśmy 1 rok i 9 miesięcy i też jeszcze nie było takich tematów. Ale to ile jesteśmy razem to jeszcze krótko moim zdaniem i mamy czas

no dokładnie moja koleżanka się ostatnio zaręczyła po 4,5 latach bycia z chłopem

Napisane przez tutaj

No i dobrze, jeżeli oboje nie macie ciśnienia. CO ma być to będzie.
Bo mi to aż szkoda niektórych znajomych, które z utęsknieniem wyczekują pierścionka, robiąc przy tym swoim facetom aluzje na każdym kroku. A jak wreszcie się chłopina zdecyduje, to obowiązkowa sesja na fejsa i oh, najcudowniejszy dzień w życiu, ple, ple.

Ja tam się cieszę, że Tż mnie zaskoczył (sama jeszcze nie myślałam o zaręczynach) i oszczędził mi rozyślania, czy już chcę, czy już czas itd

my ciśnienia też nie mamy, ale nie powiem, bo ja już gdzieś tam o tym myślę, ale nie, ze teraz, już, zaraz, dawaj pierścień mocy ale jak to mówią, kobieta uprawia seks kiedy chce, a bierze ślub kiedy może, a facet uprawia seks kiedy może, a bierze ślub kiedy chce

Napisane przez wiolusia00

Jak bylismy na urlopie w domach rodzinnych i zrobiliśmy grilla dla znajomych i była kolezanka moja i pytala jak długo jestesmy razem, no i po tym jak powiedzialam, ze prawie 2 lata to od razu ona "no to pewnie juz jakis slub planujecie"

no to norma nas też już się znajomi pytają kiedy, bo w końcu już ze sobą mieszkamy, czyli będziemy się hajtać

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja bym chciala miec juz taka pelna rodzine itp ale tez parcia na pierscionek i slub nie mam, a jak juz slub bedzie to tylko cywilny z obiadek dla najblizszych

Na wszystko czas przyjdzie


Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

ja bym chciała cywilny, ale wesele obowiązkowo ale oczywiście bez zaciągania kredytów na tą okazję bo to dla mnie chore

[wiolusia00]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

A najlepsze jest to ze moja mama po smierci taty poznala ojczyma i tez najpierw wprowadzil sie do nas a po 2latach dopiero cywilny wzieli

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------



Ja od siebie to mame, ojczyma, brata i siostre z mezem i synkiem, a tz rodzicow nie ma wiec same rodzenstwo czyli siostre z partnerem i synem druga siostre z mezem i corka, brata a trzecia siostra w usa siedzi wiec nie wiem czy by przyleciala. Taki obiad tylko z najblizsza rodzina. Ewentualnie dziadkow bym zaprosila, albo chrzestnego z ciocia

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

Ode mnie to tylko mama, siostra ze swoim facetem i mój chrzestny z żoną i 2 dzieci, a od TŻ to rodzice, 4 rodzeństwa i każde z nich ma żone/męża + 1-2 dzieci, chrzestny z rodziną i chrzestna z rodziną, babcia TŻ i to jest najbliższa rodzina. Nie widzę sensu zapraszać np brata mojej mamy (bo pewnie moja mama by chciała, chociaż na pewno nie będzie nam się wtrącać w liste gości), ponieważ nie lubię go i on mnie traktuje jak idiotkę. Albo tam samo nie widzę sensu w zapraszaniu kuzynów i kuzynek - niby najbliższa rodzina, ale praktycznie kontaktu z nimi nie mam.

[tutaj]

Napisane przez wiolusia00

Jak bylismy na urlopie w domach rodzinnych i zrobiliśmy grilla dla znajomych i była kolezanka moja i pytala jak długo jestesmy razem, no i po tym jak powiedzialam, ze prawie 2 lata to od razu ona "no to pewnie juz jakis slub planujecie"

Porażka. generalnie mam wrażenie, że nawet te najbardziej wyluzowane dziewczyny po studiach mają korbę na ślub.

Napisane przez kamisha

ja pracuje jako sprzedawca w sklepie ( ale na plakietce mam doradca)
pracuje od stycznia, ale jestem zadowolona



my tak samo stażem, i jakbym słyszała mame Tż

To fajnie Ja pracowałam prawie 3 lata weekendowo w pubie. Po czasie wspominam to miło, ale w trakcie miałam dość klientów. No ale moi byli w większości pijani

Napisane przez wiolusia00

My chyba raczej też zrobimy obiad dla najbliższych (chociaż to i tak dość dużo osób wyjdzie, bo TŻ ma dużo rodzeństwa i każde z nich ma już żone/męża i dziecko).

Ja nigdy nie marzyłam o wielkim weselu (przeraża mnie ta mnogość detali i dwuletnie przygotowania...) ale ja policzyliśmy tak tylko wstępnie najblizszą rodzine i najlepszych przyjaciół to wyszło przynajmniej 30 osób z każdej strony. Nie wiem jak to rozwiążemy.

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez _agg_

no dokładnie moja koleżanka się ostatnio zaręczyła po 4,5 latach bycia z chłopem

my ciśnienia też nie mamy, ale nie powiem, bo ja już gdzieś tam o tym myślę, ale nie, ze teraz, już, zaraz, dawaj pierścień mocy ale jak to mówią, kobieta uprawia seks kiedy chce, a bierze ślub kiedy może, a facet uprawia seks kiedy może, a bierze ślub kiedy chce


no to norma nas też już się znajomi pytają kiedy, bo w końcu już ze sobą mieszkamy, czyli będziemy się hajtać


ja bym chciała cywilny, ale wesele obowiązkowo ale oczywiście bez zaciągania kredytów na tą okazję bo to dla mnie chore

Mi mama mowila, ze skoro siostrze troche pieniedzy dolozyla do wesela to mi i bratu tez da i ta kase bysmy przyoszczedzili na potrzebne rzeczy, z ktorych bysmy korzystali po slubie czyli pokupywali sprzety jakies itp.
Na weselu nam nie zalezy.

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[wiolusia00]

Napisane przez _agg_

no dokładnie moja koleżanka się ostatnio zaręczyła po 4,5 latach bycia z chłopem

my ciśnienia też nie mamy, ale nie powiem, bo ja już gdzieś tam o tym myślę, ale nie, ze teraz, już, zaraz, dawaj pierścień mocy ale jak to mówią, kobieta uprawia seks kiedy chce, a bierze ślub kiedy może, a facet uprawia seks kiedy może, a bierze ślub kiedy chce


no to norma nas też już się znajomi pytają kiedy, bo w końcu już ze sobą mieszkamy, czyli będziemy się hajtać


ja bym chciała cywilny, ale wesele obowiązkowo ale oczywiście bez zaciągania kredytów na tą okazję bo to dla mnie chore

No właśnie u nas zależy czy będziemy mieć kase na jakieś wesele czy nie - bo też nie wyobrażamy sobie brać kredytu na wesele. Dla nas to kosmos.

A jeśli chodzi o pytania znajomych to totalnie nie rozumiem. To że mieszkamy razem to jeszcze w sumie nic nie oznacza. Jak dla mnie to najważniejsze żebyśmy mieli pewną i stabilną sytuacje finansową i wtedy można myśleć o założeniu rodziny

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez tutaj

Porażka. generalnie mam wrażenie, że nawet te najbardziej wyluzowane dziewczyny po studiach mają korbę na ślub.


To fajnie Ja pracowałam prawie 3 lata weekendowo w pubie. Po czasie wspominam to miło, ale w trakcie miałam dość klientów. No ale moi byli w większości pijani



Ja nigdy nie marzyłam o wielkim weselu (przeraża mnie ta mnogość detali i dwuletnie przygotowania...) ale ja policzyliśmy tak tylko wstępnie najblizszą rodzine i najlepszych przyjaciół to wyszło przynajmniej 30 osób z każdej strony. Nie wiem jak to rozwiążemy.

Mnie to bardziej przeraża to ile trzeba pieniędzy zapłacić za takie wesele.

[tutaj]

Napisane przez wiolusia00

No właśnie u nas zależy czy będziemy mieć kase na jakieś wesele czy nie - bo też nie wyobrażamy sobie brać kredytu na wesele. Dla nas to kosmos.

A jeśli chodzi o pytania znajomych to totalnie nie rozumiem. To że mieszkamy razem to jeszcze w sumie nic nie oznacza. Jak dla mnie to najważniejsze żebyśmy mieli pewną i stabilną sytuacje finansową i wtedy można myśleć o założeniu rodziny

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------



Mnie to bardziej przeraża to ile trzeba pieniędzy zapłacić za takie wesele.

Dokładnie. Mnie samej na pewno nie stać na wesele, nie mam 20 tys. żeby sfinansować swoich gości, a rodzicom na pewno nie pozwolę wywalic oszczędności wielu lat na przejedzenie w jedną noc. Wiem, że M. mógłby sobie pozwolić na wydanie takiej kasy, ale szczerze mówiąc, nie wydaje mi się to tego warte. Bardziej skłaniam się ku niewielkiemu przyjęciu, na nie wiem - 40 osób? Najwyżej nie zaproszę kuzynów, z ktorymi nie mam kontaktu i tyle.
Na pewno nie pozapraszam jakiś wujków i ciotków, którzy nawet nie wiedzą, jak mój przyszły mąż ma na imię. A sama ostatnio dostałam zaproszenie na ślub od jakiejś kuzynki, której nie znam, nie wiem jak ma na imię (!!), a ona mnie na wesele zaprasza.

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez tutaj

Porażka. generalnie mam wrażenie, że nawet te najbardziej wyluzowane dziewczyny po studiach mają korbę na ślub.


To fajnie Ja pracowałam prawie 3 lata weekendowo w pubie. Po czasie wspominam to miło, ale w trakcie miałam dość klientów. No ale moi byli w większości pijani



Ja nigdy nie marzyłam o wielkim weselu (przeraża mnie ta mnogość detali i dwuletnie przygotowania...) ale ja policzyliśmy tak tylko wstępnie najblizszą rodzine i najlepszych przyjaciół to wyszło przynajmniej 30 osób z każdej strony. Nie wiem jak to rozwiążemy.

Moja siostra zorganizowala wesele w 3miesiace
Razem z zalatwieniem wszystkiego w kosciele

A wesele podobno bylo bardzo fajne, podobno bo ja tylko z tz i malym bylam na nim do 21 (maly byl wymeczony a nikogo nie mialam zeby popilnowal go w domu).

Napisane przez wiolusia00

Ode mnie to tylko mama, siostra ze swoim facetem i mój chrzestny z żoną i 2 dzieci, a od TŻ to rodzice, 4 rodzeństwa i każde z nich ma żone/męża + 1-2 dzieci, chrzestny z rodziną i chrzestna z rodziną, babcia TŻ i to jest najbliższa rodzina. Nie widzę sensu zapraszać np brata mojej mamy (bo pewnie moja mama by chciała, chociaż na pewno nie będzie nam się wtrącać w liste gości), ponieważ nie lubię go i on mnie traktuje jak idiotkę. Albo tam samo nie widzę sensu w zapraszaniu kuzynów i kuzynek - niby najbliższa rodzina, ale praktycznie kontaktu z nimi nie mam.

Spora rodzina.

Moja kuzynka jak zapraszala gosci z naszej strony to zaprosila tylko 4rodzenstwa jej taty a juz jego siostry z mezem nie, ale znajomych ktorzy rodzina nie sa to juz zaprosila

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[wiolusia00]

Napisane przez tutaj

Dokładnie. Mnie samej na pewno nie stać na wesele, nie mam 20 tys. żeby sfinansować swoich gości, a rodzicom na pewno nie pozwolę wywalic oszczędności wielu lat na przejedzenie w jedną noc. Wiem, że M. mógłby sobie pozwolić na wydanie takiej kasy, ale szczerze mówiąc, nie wydaje mi się to tego warte. Bardziej skłaniam się ku niewielkiemu przyjęciu, na nie wiem - 40 osób? Najwyżej nie zaproszę kuzynów, z ktorymi nie mam kontaktu i tyle.
Na pewno nie pozapraszam jakiś wujków i ciotków, którzy nawet nie wiedzą, jak mój przyszły mąż ma na imię. A sama ostatnio dostałam zaproszenie na ślub od jakiejś kuzynki, której nie znam, nie wiem jak ma na imię (!!), a ona mnie na wesele zaprasza.

Ja nawet bym nie chciała żeby nam któreś z rodziców dokładało na wesele. Ja już wiem na pewno, że jeśli będzie obiad dla najbliższych to na pewno rodzice TŻ będą o to obrażeni, ale trudno.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Moja siostra zorganizowala wesele w 3miesiace
Razem z zalatwieniem wszystkiego w kosciele

A wesele podobno bylo bardzo fajne, podobno bo ja tylko z tz i malym bylam na nim do 21 (maly byl wymeczony a nikogo nie mialam zeby popilnowal go w domu).






Spora rodzina.

Moja kuzynka jak zapraszala gosci z naszej strony to zaprosila tylko 4rodzenstwa jej taty a juz jego siostry z mezem nie, ale znajomych ktorzy rodzina nie sa to juz zaprosila

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

Ja też gdybym robiła większe wesele to jednego brata mamy bym zaprosiła, a drugiego nie. Bo drugi nie ma do mnie szacunku, więc nie widzę sensu żebym miała źle się czuć w najważniejszym dla mnie dniu.

[tutaj]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Moja siostra zorganizowala wesele w 3miesiace
Razem z zalatwieniem wszystkiego w kosciele

Wiem, że się da, ale sama bym nie chciała w takim pośpiechu.

Napisane przez wiolusia00

Ja nawet bym nie chciała żeby nam któreś z rodziców dokładało na wesele. Ja już wiem na pewno, że jeśli będzie obiad dla najbliższych to na pewno rodzice TŻ będą o to obrażeni, ale trudno.

Moja teściowa też pewnie miałaby z tym problem. Mam nadzieję, że moi rodzice jakoś to przetrawią, bo na razie są przekonani, że klasyczne weselicho będzie

[Czekoladowe_Serce]

Ale ta kuzynka nie zaprosila ich ze wzgledu na to ze ma slaby kontakt, bo z ciotka widuje sie jak przyjezdzaja na wies do babci, a to ze nie zaprosila to poprostu ciecie kosztow za miejsca..

Ja byn tak nie postapila, cioci na pewno bylo przykro i byl jakis tam zal. Ja jak bym zapraszala gosci a miala ograniczony budzet to bym zapraszala tylko najblizsza rodzine. O znajomych nawet bym nie myslala zeby prosic.



Mi wystarczy cywilny i obiad, a pozniej bym chciala zeby tz przysposobil do siebie malego
Tak zeby byl dla niego prawnym ojcem i mial tak jak ja pelne prawa rodzicielskie
Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[wiolusia00]

Napisane przez tutaj

Wiem, że się da, ale sama bym nie chciała w takim pośpiechu.


Moja teściowa też pewnie miałaby z tym problem. Mam nadzieję, że moi rodzice jakoś to przetrawią, bo na razie są przekonani, że klasyczne weselicho będzie

Moja mama na pewno nic będzie miała nic przeciwko.
Ale rodzice TŻ to czuję, że będzie tyle gadania co z naszą przeprowadzką do Wrocławia. Mieszkamy tutaj od lutego, a ile już się nasłuchałam się (bo zazwyczaj mama TŻ to do mnie mówi, nie wiem dlaczego), że TŻ zrobił wielką głupote, że się przeprowadził, że przecież mógł zime przeczekać i na pewno dostałby prace, żę mógłby mieszkać z nimi i tyle pieniedzy by zaoszczędził - bo oni nie orientują się w cenach za pokój/mieszkanie w dużym mieście i oni uważają, że to 900 zł za pokój 2 osobowy w świetnej lokalizacji to jest o jakieś 300-400 zł za dużo No generalnie gdybyśmy mieszkali blisko nich to szybko byśmy się rozstali, bo ja bym nie wytrzymała takiego ciągłego wtrącania się.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ale ta kuzynka nie zaprosila ich ze wzgledu na to ze ma slaby kontakt, bo z ciotka widuje sie jak przyjezdzaja na wies do babci, a to ze nie zaprosila to poprostu ciecie kosztow za miejsca..

Ja byn tak nie postapila, cioci na pewno bylo przykro i byl jakis tam zal. Ja jak bym zapraszala gosci a miala ograniczony budzet to bym zapraszala tylko najblizsza rodzine. O znajomych nawet bym nie myslala zeby prosic.

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

No to tego nie rozumiem.

Ale u mnie w rodzinie takie same dziwne rzeczy. Córka brata mamy robiła komunię córki i zaprosiła wszystkich dosłownie, łącznie z dużą ilością gości, a tylko mojej mamy nie zaprosiła i strasznie było przykro mamie. A jej wytłumacznie: zapraszałam tylko najbliższą rodzine.. Tylko mama była jako jedyna nie zaproszona, a prawdopodobnie ze względu, że wiedzieli, że nie mogą liczyć na jakiś super mega wypasiony prezent

[tutaj]

No widzisz, a dla mnie znajomi będą obowiązkowo. Bo np. zapraszam chrzestego z żoną i córką, mamy jakiś tam kontakt, spotykamy się u babci. Ale tak naprawdę o moich sprawach wiedzą tyle, co nic. To już moje przyjaciółki lepiej mnie znają, znają naszą hisotrię i mojego faceta. A chciałabym być w tym dniu otoczona faktycznie najbliższymi osobami, bez znaczenia jest dla mnie stopień pokrewieństwa.

A tak z innej beczki, jak się zabrałyście do rpzeprowadzki? Co najpierw zawiozłyście do mieszkania, czy wszystko od razu? (czy np. letnie ciuchy zostały u rodziców?), czy robiłyście zakupy wyposażeniowe? Ja mam o tyle łatwiej, że tam wszystko jest. Inna sprawa, że chętnie bym pewne drobiazgi wymieniła na samym początku, bo po prostu mi się nie podobają.

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez wiolusia00

Moja mama na pewno nic będzie miała nic przeciwko.
Ale rodzice TŻ to czuję, że będzie tyle gadania co z naszą przeprowadzką do Wrocławia. Mieszkamy tutaj od lutego, a ile już się nasłuchałam się (bo zazwyczaj mama TŻ to do mnie mówi, nie wiem dlaczego), że TŻ zrobił wielką głupote, że się przeprowadził, że przecież mógł zime przeczekać i na pewno dostałby prace, żę mógłby mieszkać z nimi i tyle pieniedzy by zaoszczędził - bo oni nie orientują się w cenach za pokój/mieszkanie w dużym mieście i oni uważają, że to 900 zł za pokój 2 osobowy w świetnej lokalizacji to jest o jakieś 300-400 zł za dużo No generalnie gdybyśmy mieszkali blisko nich to szybko byśmy się rozstali, bo ja bym nie wytrzymała takiego ciągłego wtrącania się.

A co tz na to ze rodzice probuja sie wtracac?

U mnie za tyle juz masz cale mieszkanie 2-3 pokojowe.

Moja siostra 800zl placi za 3 pokoje, ale my mieszkamy w mniejszym miescie.

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[wiolusia00]

Napisane przez tutaj

No widzisz, a dla mnie znajomi będą obowiązkowo. Bo np. zapraszam chrzestego z żoną i córką, mamy jakiś tam kontakt, spotykamy się u babci. Ale tak naprawdę o moich sprawach wiedzą tyle, co nic. To już moje przyjaciółki lepiej mnie znają, znają naszą hisotrię i mojego faceta. A chciałabym być w tym dniu otoczona faktycznie najbliższymi osobami, bez znaczenia jest dla mnie stopień pokrewieństwa.

A tak z innej beczki, jak się zabrałyście do rpzeprowadzki? Co najpierw zawiozłyście do mieszkania, czy wszystko od razu? (czy np. letnie ciuchy zostały u rodziców?), czy robiłyście zakupy wyposażeniowe? Ja mam o tyle łatwiej, że tam wszystko jest. Inna sprawa, że chętnie bym pewne drobiazgi wymieniła na samym początku, bo po prostu mi się nie podobają.

U nas na pewno będzie też jedna para znajomych.

A jeśli chodzi o przeprowadzkę.. No to my przeprowadzaliśmy się 300 km dalej i wiedzieliśmy, że nie przyjedziemy jakoś szybko, więc musieliśmy zabrać jak najwięcej. Luty to w sumie był koniec zimy i niedługo miał być początek wiosny - więc zabraliśmy się z ubraniami wszystkimi. Jakieś dokumenty, kosmetyki, kołdre, poduszki, koce, ręczniki, tv, laptop i inne takie rzeczy też musieliśmy zabrać. No a jeśli chodzi o wyposażenie kuchni to wstępnie zabralismy po 2 talerze, miseczki, pare kubków, sztućce, 2 garnki, 2 patelnie - generalnie podstawowe rzeczy żeby dało się cokolwiek ugotować. No ale z czasem dokupujemy sobie różne rzeczy. No my musieliśmy zabrać dużo rzeczy i zmieścić się do samochodu i ciężko nam było

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez Czekoladowe_Serce

A co tz na to ze rodzice probuja sie wtracac?

U mnie za tyle juz masz cale mieszkanie 2-3 pokojowe.

Moja siostra 800zl placi za 3 pokoje, ale my mieszkamy w mniejszym miescie.

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

Hm.. On tego wysłucha, ale robi swoje. Bo wie, że nie ma sensu nic mówić, bo to i tak nic nie zmieni. Bo jak coś to ciągle mama TŻ ciągle mówi jak to się przez niego denerwuje, że ciągle musi leki brać, bo tak się denerwuje itp.
Ale też widzę, że jest mu przykro jak nieraz cos powiedzą. Jak mieliśmy się przeprowadzić, to sami nam dali troche pieniędzy i jak chcieliśmy część oddać, to powiedzieli, że oni ani grosza nie przyjmą, bo się obrażą i że tamte pieniądze dali, a nie pożyczyli. A teraz jak byliśmy to ojciec TŻ powiedział "Miałem sobie kupić nowe auto w tym roku to kupiłem sobie Wrocław". Widziałam jak strasznie przykro było TŻ i jak wróciliśmy do domu to powiedziałam, że oddamy im te pieniądze żeby takiego wypominania nie było, bo aż mnie nosi jak coś takiego słyszę.

Noo a jeśli chodzi o ceny mieszkan to szukalismy ostatnio kawalerki i widziałam chyba ceny mniej więcej 1300-1400. No ale wiadomo - duże miasto to wysokie ceny. My akurat nie marudzimy, bo byliśmy świadomi cen

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez wiolusia00

U nas na pewno będzie też jedna para znajomych.

A jeśli chodzi o przeprowadzkę.. No to my przeprowadzaliśmy się 300 km dalej i wiedzieliśmy, że nie przyjedziemy jakoś szybko, więc musieliśmy zabrać jak najwięcej. Luty to w sumie był koniec zimy i niedługo miał być początek wiosny - więc zabraliśmy się z ubraniami wszystkimi. Jakieś dokumenty, kosmetyki, kołdre, poduszki, koce, ręczniki, tv, laptop i inne takie rzeczy też musieliśmy zabrać. No a jeśli chodzi o wyposażenie kuchni to wstępnie zabralismy po 2 talerze, miseczki, pare kubków, sztućce, 2 garnki, 2 patelnie - generalnie podstawowe rzeczy żeby dało się cokolwiek ugotować. No ale z czasem dokupujemy sobie różne rzeczy. No my musieliśmy zabrać dużo rzeczy i zmieścić się do samochodu i ciężko nam było

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------



Hm.. On tego wysłucha, ale robi swoje. Bo wie, że nie ma sensu nic mówić, bo to i tak nic nie zmieni. Bo jak coś to ciągle mama TŻ ciągle mówi jak to się przez niego denerwuje, że ciągle musi leki brać, bo tak się denerwuje itp.
Ale też widzę, że jest mu przykro jak nieraz cos powiedzą. Jak mieliśmy się przeprowadzić, to sami nam dali troche pieniędzy i jak chcieliśmy część oddać, to powiedzieli, że oni ani grosza nie przyjmą, bo się obrażą i że tamte pieniądze dali, a nie pożyczyli. A teraz jak byliśmy to ojciec TŻ powiedział "Miałem sobie kupić nowe auto w tym roku to kupiłem sobie Wrocław". Widziałam jak strasznie przykro było TŻ i jak wróciliśmy do domu to powiedziałam, że oddamy im te pieniądze żeby takiego wypominania nie było, bo aż mnie nosi jak coś takiego słyszę.

Noo a jeśli chodzi o ceny mieszkan to szukalismy ostatnio kawalerki i widziałam chyba ceny mniej więcej 1300-1400. No ale wiadomo - duże miasto to wysokie ceny. My akurat nie marudzimy, bo byliśmy świadomi cen

Faktycznie wysokie, jak tztowi powiedzialam ile moja siostra placi za 3pokoje to stwierdzil, ze to duzo to samo ze za moje wlasnosciowe 4pokojowe sie tyle placi to tez stwierdzil, ze drogo

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[tutaj]

Napisane przez wiolusia00

U nas na pewno będzie też jedna para znajomych.

A jeśli chodzi o przeprowadzkę.. No to my przeprowadzaliśmy się 300 km dalej i wiedzieliśmy, że nie przyjedziemy jakoś szybko, więc musieliśmy zabrać jak najwięcej. Luty to w sumie był koniec zimy i niedługo miał być początek wiosny - więc zabraliśmy się z ubraniami wszystkimi. Jakieś dokumenty, kosmetyki, kołdre, poduszki, koce, ręczniki, tv, laptop i inne takie rzeczy też musieliśmy zabrać. No a jeśli chodzi o wyposażenie kuchni to wstępnie zabralismy po 2 talerze, miseczki, pare kubków, sztućce, 2 garnki, 2 patelnie - generalnie podstawowe rzeczy żeby dało się cokolwiek ugotować. No ale z czasem dokupujemy sobie różne rzeczy. No my musieliśmy zabrać dużo rzeczy i zmieścić się do samochodu i ciężko nam było

Dzięki Ja mam o tyle łatwiej, że mogę kursować co tydzień (do mamusi ). Ale samych ubrań chyba na raz nie zabiorę Poza tym, nie wiem, gdzie ja je upchnę tam :P ostatnio M. mi mówił o całej szafce, ale cóż to dla mnie jedna szafeczka

Mam też wiano w postaci róznych kuchennych rzeczy, ale razie muszą poczekać

[wiolusia00]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Faktycznie wysokie, jak tztowi powiedzialam ile moja siostra placi za 3pokoje to stwierdzil, ze to duzo to samo ze za moje wlasnosciowe 4pokojowe sie tyle placi to tez stwierdzil, ze drogo

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

No ale skoro takie ceny są u was to może dlatego uważa, że można by było znaleźć coś taniej

[Czekoladowe_Serce]

A ja zmienie temat na kosmetyczny

Bloker z ziaji jest genialny

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[wiolusia00]

Napisane przez tutaj

Dzięki Ja mam o tyle łatwiej, że mogę kursować co tydzień (do mamusi ). Ale samych ubrań chyba na raz nie zabiorę Poza tym, nie wiem, gdzie ja je upchnę tam :P ostatnio M. mi mówił o całej szafce, ale cóż to dla mnie jedna szafeczka

Mam też wiano w postaci róznych kuchennych rzeczy, ale razie muszą poczekać

My w wynajmowanym pokoju mamy na ciuchy tylko szafę taka żeby powiesić ubrania na wieszakach i drugą z takimi 4 niedużymi półkami i musimy się oboje pomieścić w tym. No i dodatkowo w tym musimy zmieścić pościel, ręczniki, kołdre i poduszki 2 trzymamy na szafie, bo łóżka mamy takie, że tam nie chowa się kołdry i poduszki.

[Czekoladowe_Serce]

Moj zjedzie tylko z ciuchami i kosmetykami. Zajmiemy pokoj brata i tan szafki beda wolne wiec sobie zajmie ktore bedzie chcial

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[wiolusia00]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Moj zjedzie tylko z ciuchami i kosmetykami. Zajmiemy pokoj brata i tan szafki beda wolne wiec sobie zajmie ktore bedzie chcial

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

No fajnie, bo już najważniejsze, czyli np wyposażenie kuchni macie Ale nam też zabawe sprawia jak co jakiś czas dokupujemy jakieś fajne rzeczy do domu

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez wiolusia00

No fajnie, bo już najważniejsze, czyli np wyposażenie kuchni macie Ale nam też zabawe sprawia jak co jakiś czas dokupujemy jakieś fajne rzeczy do domu

Moja siostra jak sie przeprowadzala to czesc wyposarzenia kuchni tez miala ale i tak co jakis czas fajne rzeczy czy to w Tesco, czy biedrze tez dokupuje

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[wiolusia00]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Moja siostra jak sie przeprowadzala to czesc wyposarzenia kuchni tez miala ale i tak co jakis czas fajne rzeczy czy to w Tesco, czy biedrze tez dokupuje

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

Teraz tak dużo jest takich fajnych rzeczy do kuchni, że niewiadomo na co patrzeć. Z takich większych rzeczy chcemy kupić blender, sokowirówke, mikser i grill elektryczny

[tutaj]

Napisane przez wiolusia00

Teraz tak dużo jest takich fajnych rzeczy do kuchni, że niewiadomo na co patrzeć. Z takich większych rzeczy chcemy kupić blender, sokowirówke, mikser i grill elektryczny

O, sokowirówkę i grilla też bym chciała. I maszynkę elektryczną do mięsa.
Ale moim priorytetem jest EKSPRES DO KAWY mam niecny plan kupić tżtowi na urodziny w przyszłym roku. Mam nadzieję, że wtedy będziemy już po remoncie kuchni i uda mi się dopasować jakiś zgrabny

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez wiolusia00

My w wynajmowanym pokoju mamy na ciuchy tylko szafę taka żeby powiesić ubrania na wieszakach i drugą z takimi 4 niedużymi półkami i musimy się oboje pomieścić w tym. No i dodatkowo w tym musimy zmieścić pościel, ręczniki, kołdre i poduszki 2 trzymamy na szafie, bo łóżka mamy takie, że tam nie chowa się kołdry i poduszki.

O, mamo musisz być w takim razie mistrzynią pakowania, układania i odkładania wszystkiego na miejsce. Czyli zupełne przeciwieństwo mnie

[wiolusia00]

Napisane przez tutaj

O, sokowirówkę i grilla też bym chciała. I maszynkę elektryczną do mięsa.
Ale moim priorytetem jest EKSPRES DO KAWY mam niecny plan kupić tżtowi na urodziny w przyszłym roku. Mam nadzieję, że wtedy będziemy już po remoncie kuchni i uda mi się dopasować jakiś zgrabny

W sumie ekspres do kawy też by sie przydał, ale to chyba później. Maszynka elektryczna do mięsa też by się przydała. No ale z czasem wszystko się kupi

[tutaj]

A co do tematu kosmetycznego - u mnie Bloker się nie sprawdzil, ale to było w okresie, kiedy generalnie miałam jakiś problem z potliwoscią. Teraz w pełni radzą sobie wszelkie Garniery.

[wiolusia00]

Napisane przez tutaj

O, sokowirówkę i grilla też bym chciała. I maszynkę elektryczną do mięsa.
Ale moim priorytetem jest EKSPRES DO KAWY mam niecny plan kupić tżtowi na urodziny w przyszłym roku. Mam nadzieję, że wtedy będziemy już po remoncie kuchni i uda mi się dopasować jakiś zgrabny

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------



O, mamo musisz być w takim razie mistrzynią pakowania, układania i odkładania wszystkiego na miejsce. Czyli zupełne przeciwieństwo mnie

Mistrzyni odkładania wszystkiego na miejsce ;>? Nigdy w życiu

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez tutaj

A co do tematu kosmetycznego - u mnie Bloker się nie sprawdzil, ale to było w okresie, kiedy generalnie miałam jakiś problem z potliwoscią. Teraz w pełni radzą sobie wszelkie Garniery.

Ja bardzo lubie antyperspiranty z Nivea. Ale w sumie innych za bardzo nie testowałam. Odpowiadał mi ten z Nivea i już cały czas kupuję ten sam

[tutaj]

Napisane przez wiolusia00

W sumie ekspres do kawy też by sie przydał, ale to chyba później. Maszynka elektryczna do mięsa też by się przydała. No ale z czasem wszystko się kupi

Wiadomo Ale człowiek by chciał wszystko na raz.
Dopóki mam pracę muszę sobie kupić koniecznie płaskie skórzane botki i płaszcz porządny na zimę. Ale gdzie? W sieciówkach same poliestry za 500 zł Znacie jakieś fajne miejsca z płaszczami, które mają w składzie WEŁNĘ i nie są babciowe? No i nie kosztują 2500 jak mój upatrzony płaszcz w Arytonie...

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez wiolusia00

---------- Dopisano o 12:31 ------

Ja bardzo lubie antyperspiranty z Nivea. Ale w sumie innych za bardzo nie testowałam. Odpowiadał mi ten z Nivea i już cały czas kupuję ten sam

Ja miałam raz z NIvea bardzo fajny, z Niemiec. Nie widziałam póżniej tej wersji w PL, a inne nie spełniały swojej funkcji

[Czekoladowe_Serce]

Moze sh?

Ja w tamtym roku w sh parke oliwkowa z New Yorkera za tylek za grosze dorwalam, szczegol ze rozmiar jest podany na 13latke

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2