Dorobić się bez niczyjej pomocy?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Catjusza

Nie czaję jak można na publicznym forum informować o stanie oszczędności swojej mamy, ale OK.

Można się samemu 'dorobić' swojego majątku w stylu dom, mieszkanie, samochód i udaje się to wcale niemałej grupie ludzi.
Jednak dojść do MAJĄTKU czyli bogactwa, fortuny czy czego tam w tym stylu od absolutnego zera, czyli bez dziedziczenia pierwszego miliona, jest w stanie tylko nieliczna grupa osób wybitnie przedsiębiorczych i inteligentnych. Zresztą nie wystarczy zrobić pieniądz, trzeba też jeszcze umiejętnie nim zarządzać, żeby nie stracić.

Jasne, ale autorce chodziło - jeśli dobrze doczytałam - o dorobienie się jednej osoby - kobiety! bez męża, rodziny. Nie wiem, czy tak wielu osobom udaje się dorobić mieszkania będąc samemu... Bo wynająć może każdy, są mniejsze i większe ceny, ale KUPIĆ to już inna bajka. Mam zarabiające koleżanki, ale nie stać ich na kupno domu.
Ok, zgadzam się z jednym - obojgu ludziom - parze - łatwiej ten dom kupić. Ale samotnej kobiecie? Wątpię.

[201607040940]

Napisane przez Jabluszko9

Jasne, ale autorce chodziło - jeśli dobrze doczytałam - o dorobienie się jednej osoby - kobiety! bez męża, rodziny. Nie wiem, czy tak wielu osobom udaje się dorobić mieszkania będąc samemu... Bo wynająć może każdy, są mniejsze i większe ceny, ale KUPIĆ to już inna bajka. Mam zarabiające koleżanki, ale nie stać ich na kupno domu.
Ok, zgadzam się z jednym - obojgu ludziom - parze - łatwiej ten dom kupić. Ale samotnej kobiecie? Wątpię.

mam znajome, dorobiły się bez męża, bez rodziny - najpierw zdobyły doświadczenie na etacie teraz prowadza działalność gospodarczą. Dobrze sobie radzą.
Mam też znajomą która dorobiła się mając męża i rodzinę, ciężko pracuje, prowadzi działalność gospodarczą w którą teraz wprowadza swoje dzieci. Mąż zajmuje się czymś innym.

[Catjusza]

Napisane przez Jabluszko9

Jasne, ale autorce chodziło - jeśli dobrze doczytałam - o dorobienie się jednej osoby - kobiety! bez męża, rodziny.

A co to, kobiety są jakieś upośledzone Twoim zdaniem ? Może jest im trudniej niż facetom na rynku pracy, ale nie na tyle, żeby nie mogły się 'dorobić' tylko własnym sumptem. Jak są dobrze wykształcone, zaradne, pewne siebie, odważne, inteligentne, to czemu nie ? Mało takich kobiet ?

[margitta]

Cały czas podajecie przykłady facetów, a chodziło o kobiety. I cały czas podajecie przykłady "świetnie zarabia", a tu chodzi o wille z basenem i limuzynę

Nie znam żadnej kobiety, która sama dorobiła się takich luksusów. Wielkie majątki ziemskie to się raczej dziedziczy niż kupuje Poza tym kto w Polsce ma dom z basenem? Żeby pływać w nim dwa tygodnie w roku? To można w dmuchanym

[Catjusza]

Napisane przez margitta

Nie znam żadnej kobiety, która sama dorobiła się takich luksusów. Wielkie majątki ziemskie to się raczej dziedziczy niż kupuje Poza tym kto w Polsce ma dom z basenem? Żeby pływać w nim dwa tygodnie w roku? To można w dmuchanym

Haha, to jednak nie ma oczym gadać z Tobą, bez urazy

[201604181004]

no ale ten wątek jest po prostu głupi
wybaczcie ale jednak te 60-może 70% czy więcej osób po 40 ma partnera, albo rodzinę - dziecko czy rodziców, i jak znam kobietę która dorobiła się fortuny na lokalnym hotelarstwie na półwyspie, to nie można jej wymienić bo ma męża który w jakiś drobny sposób jej pomagał. to siedział na recepcji etc. singli po 40stce znam mało, a zdeklarowanych singli po 40stce którzy absolutnie nie chcą partnera/partnerki i mają fortune, to już wybaczcie, ale w ogóle. tak to życie jest skonstruowane że ludzie zakładają rodziny i siłą rzeczy mąż czy żona w tym uczestniczy. podobnie jak rodzina. piosenkarka która dorobiła się tryliardów, miała rodziców którzy ją na lekcje śpiewu wozili, a przypadki gdzie bezdomny z matką ćpunką zostaje bogaczem, to chyba w tvnie i xfactorze ;p

[Catjusza]

Napisane przez drabineczka

no ale ten wątek jest po prostu głupi
wybaczcie ale jednak te 60-może 70% czy więcej osób po 40 ma partnera, albo rodzinę - dziecko czy rodziców, i jak znam kobietę która dorobiła się fortuny na lokalnym hotelarstwie na półwyspie, to nie można jej wymienić bo ma męża który w jakiś drobny sposób jej pomagał. to siedział na recepcji etc. singli po 40stce znam mało, a zdeklarowanych singli po 40stce którzy absolutnie nie chcą partnera/partnerki i mają fortune, to już wybaczcie, ale w ogóle. tak to życie jest skonstruowane że ludzie zakładają rodziny i siłą rzeczy mąż czy żona w tym uczestniczy. podobnie jak rodzina. piosenkarka która dorobiła się tryliardów, miała rodziców którzy ją na lekcje śpiewu wozili, a przypadki gdzie bezdomny z matką ćpunką zostaje bogaczem, to chyba w tvnie i xfactorze ;p

Właściwie to masz absolutną rację

[201607040940]

Napisane przez Gosiaczek1969

mam znajome, dorobiły się bez męża, bez rodziny - najpierw zdobyły doświadczenie na etacie teraz prowadza działalność gospodarczą. Dobrze sobie radzą.
Mam też znajomą która dorobiła się mając męża i rodzinę, ciężko pracuje, prowadzi działalność gospodarczą w którą teraz wprowadza swoje dzieci. Mąż zajmuje się czymś innym.

i wszystkie mają domy i dobre samochody, ale nie wiem czy na kredyt czy za gotówkę. Nie maja basenów koło domów.

[margitta]

Napisane przez Catjusza

Haha, to jednak nie ma oczym gadać z Tobą, bez urazy

widzę, że świetnie rozumiesz żarty

[201604181004]

oczywiście że ludzie mają baseny, basen to nie tylko ten odkryty, są też baseny w domu.

[cava]

Ogólnie to po prostu mało jest ludzi, zwłaszcza w wieku w którym człowiek "już się dorobił" (bo o zgrozo to raczej nie trwa rok, czy z lekka tylko dłużej jak się chyba niektórym wydaje) którzy żyją samotnie, to i przykładów mało.

Znałam 1 kobietę, singla, mająca coś koło 40tki, która sama dorobiła się od przysłowiowego 0.
Dziewczyna pochodziła ze wsi z naprawdę sporej biedy i wszystkiego się "dogryzła" sama, ale zdolna, ambitna, uparta, inteligentna i zdeterminowana.
W wieku koło tej 40tki, była bardzo wysoko postawionym pracownikiem korporacji gdzie wyciągała pensję która pozwalała jej inwestować w nieruchomości traktowane jak lokata kapitału.

Nie, nie miała domu z basenem, bo w sumie nie wiem po co komu przytomnemu dom z basenem w naszym klimacie
Mieszkała w około 50 metrowym apartamencie, samochód miała... firmowy - po co komu samochód jak ma za friko firmowy (?), i kilka mieszkań na wynajem na własność.
No to się chyba dorobiła.

Ale i zapłaciła za to cenę, życia sobie nie ułożyła bo nie miała kiedy. Wprost o tym mówiła i chyba nawet miała plany zwolnić i może jakby kogoś spotkała sensownego zmienić ten stan, bo żyć miała już za co do końca (te mieszkania na wynajem jako lokata kapitału)


Ale ona żyła w naprawdę dużym reżimie i dyscyplinie z czego chyba niektórzy sobie nie zdają sprawy, ze żeby sie dorobić, nie można_TRWONIĆ_ tylko trzeba pieniądze inwestować i pomnażać.
Wiec nie willa z basenem w budowie, samochody na pokaz i szpilki od Manolo, tylko zarobiona kasa idzie na inwestycje a człowiek dalej tyra jak wół i ma życie tak nudne i zapracowane, że czasami to aż takiego żal.

[201604181004]

tak jak pisałam z ludzi którzy mają wille z saunami basenami i trzy auta z czego jedno porsche cabrio na lato żeby do butów pasowało, to mężczyzna pracował na platformach wiertniczych i w przemyśle naftowym (szczegółów nie znam, niespecjalnie mnie to interesowało) ale pieniądze zdobyte raczej legalnie
ale nie można ich wymienic bo? bo to facet, okej, kobiety

druga rodzina uber bogata, to rodzina która zaczynała od wynajmu pokoju w domu rodzinnym na półwyspie, a potem konsekwentnie wybudowała pensjonat na własnej działce
ale potem był drugi
i kolejny

ale przecież tej kobiety nie można wymienić, bo ma męża i on czasem z dziećmi siedział, poza tym pierwsza działka należała do jej rodziców takie niesamodzielne

[Catjusza]

'Nawet' taka pani Irena Eris pierwsze kremy kręciła w pralce, ale już jednak razem z mężem zajmowała się ich dystrybucją. Czyli dawała know how i jeszcze działania organizacyjne, ale jeżeli uczestniczył w tym drugim także jej mąż, to idąc kategoriami tego wątku, nie można uznać, że się dorobiła od zera. SAMA. I dalej wychodzi na to, że kobieta to slaba pleć, co to SAMA niczego nie osiągnie, choćby jej imieniem i nazwiskiem firmowało się jedno z największych przedsiębiorstw kosmetycznych w Europie. Ojej.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Napisane przez cava

Wiec nie willa z basenem w budowie, samochody na pokaz i szpilki od Manolo, tylko zarobiona kasa idzie na inwestycje a człowiek dalej tyra jak wół i ma życie tak nudne i zapracowane, że czasami to aż takiego żal.

No nie gadaj.

[syklamen]

Można się dorobić jeszcze w inny sposób: kręcąc i oszukując kogo się da i gdzie się da. I sporo osób w Polsce tak robi.

[201605300922]

Napisane przez syklamen

Można się dorobić jeszcze w inny sposób: kręcąc i oszukując kogo się da i gdzie się da. I sporo osób w Polsce tak robi.

To chyba obracamy się w innych kręgach, bo osobiście nie znam osoby, która dorobiłaby się nielegalnie. Ale taka widać nasza polska mentalność, zamiast komuś pogratulować, że jest zaradny i ogarnięty, to wolimy być zawistni i wszędzie doszukiwać się oszustwa, umniejszając w ten sposób czyjeś osiągnięcia. I to się tyczy nie tylko pieniędzy, ale także np. dostania się na dobre studia (ileż to ja razy słyszałam, że na medycynę to tylko dzieci lekarzy się dostają po znajomości :P) .Tylko w języku polskim istnieje wyrażenie (tak czytałam) ,,pierwszy milion trzeba ukraść".

[syklamen]

Napisane przez Nadis

To chyba obracamy się w innych kręgach, bo osobiście nie znam osoby, która dorobiłaby się nielegalnie. Ale taka widać nasza polska mentalność, zamiast komuś pogratulować, że jest zaradny i ogarnięty, to wolimy być zawistni i wszędzie doszukiwać się oszustwa, umniejszając w ten sposób czyjeś osiągnięcia. I to się tyczy nie tylko pieniędzy, ale także np. dostania się na dobre studia (ileż to ja razy słyszałam, że na medycynę to tylko dzieci lekarzy się dostają po znajomości :P) .Tylko w języku polskim istnieje wyrażenie (tak czytałam) ,,pierwszy milion trzeba ukraść".

A ja znam wiele takich przykładów, jak ludzie potrafią kombinować, których nie będę tutaj podawać. I oczywiście od razu tekst jak to zwykle na wizażu, że jestem zawistna i zazdroszczę. Ok, niech będzie i tak.

[201607040940]

Napisane przez syklamen

Można się dorobić jeszcze w inny sposób: kręcąc i oszukując kogo się da i gdzie się da. I sporo osób w Polsce tak robi.

To co piszesz jest bardzo stereotypowe. Sporo osób którym brakuje samozaparcia i pomysłu na "dorobienie się" tak właśnie się tłumaczy. Ja jestem taki uczciwy, a bogacze to przekrętasy.Osobiście znam kilka osób które dorobiły się - głównie ciężką pracą. Rezygnowali z imprez, z prywatnego życia, są odważni, pełni samozaparcia i umieją wykorzystać nadarzającą się okazję. Nie znam nikogo kto by kradł i oszukiwał.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez syklamen

A ja znam wiele takich przykładów, jak ludzie potrafią kombinować, których nie będę tutaj podawać. I oczywiście od razu tekst jak to zwykle na wizażu, że jestem zawistna i zazdroszczę. Ok, niech będzie i tak.

Czy ludzie których znasz są bogaci? Czy chcieliby tacy być?

[201605300922]

Napisane przez syklamen

A ja znam wiele takich przykładów, jak ludzie potrafią kombinować, których nie będę tutaj podawać. I oczywiście od razu tekst jak to zwykle na wizażu, że jestem zawistna i zazdroszczę. Ok, niech będzie i tak.

Nie napisałam personalnie, że jesteś zawistna, napisałam, że taka najwyraźniej polska mentalność. Jak napisałam, chyba obracamy się w zupełnie innych kręgach, skoro znasz wiele takich przykładów i ja bym się zastanowiła w takiej sytuacji nad zmianą towarzystwa.

Btw, zazdrość to inne uczucie, budujące. Zazdroszcząc sąsiadowi samochodu nie życzymy mu, żeby go ktoś ukradł/porysował, tylko sami sprężamy tyłek, żeby na takie auto zarobić. Zazdrośnie patrząc, jak ładnie koleżanka schudła, nie życzymy jej, żeby się z powrotem spasła, tylko sami zaczynamy ćwiczyć. I takiej pozytywnej zazdrości nam brakuje. Łatwiej jest powiedzieć, że ktoś się dostał na studia po znajomości niż samemu się dużo uczyć.

[Niebieskooka arystokratka]

Nie, nie znam kobiety, która dorobiłaby się bardzo dużego majątku od zera. Mogę podać jedynie przykład mojej korepetytorki, która pochodzi z biednej rodziny, jest teraz wziętym prawnikiem i żyje się jej dostatnio, ale nie masz też aż tak wielkiego majątku o jaki pewnie chodzi Autorce.
Natomiast wśród rodziny i znajomych większość osób zamożnych dostało pieniądze po rodzicach, przejęło gospodarstwa czy firmy i je rozwijało albo są z tzw. dobrych rodzin, które zapewniły im świetne wykształcenie i tym samym zarobki.
Znam kilka osób, które się dorobiły od zera, ale to sami mężczyźni - bardzo przedsiębiorczy, ciężko pracujący i odważni. Wsród kobiet, a znam dużo prawniczek, też jest sporo świetnie zarabiających, ale to nie jest aż tak wysoka liga.
Ja nie zarabiam mało, ale bazuję na tym co dostałam od rodziców - ziemi, trochę kontaktom jakie mieli i przede wszystkim wykształceniu, które mi pozwoliło na rozszerzenie tej działalności poza granice Polski.
W Polsce kariera "od pucybuta do milionera" była możliwa w latach 80. i 90. kiedy na najprostszych pomysłach można było zbić fortunę. Teraz rynek jest niestety już bardzo zapchany. Ach, gdybym ja żyła w latach 90. to zrobiłabym wszystko, aby zostać milionerką

[Catjusza]

Napisane przez Nadis

Tylko w języku polskim istnieje wyrażenie (tak czytałam) ,,pierwszy milion trzeba ukraść".

A to przypadkiem nie Rockefeller powiedział ?

Tak, można się też dorobić działając niezgodnie z prawem, każdy to wie. Czy na przykład kupcząc swoim ciałem, albo bezwzględnie wykorzystując innych. Syklamen nie powiedziała niczego sensacyjnego kiedy wskazała to jako jeden ze sposobów dochodzenia do majątku, nie powiedziała przecież, że jest to jedyny możliwy sposób. Jak i nie powiedziała, że robią tak wszyscy, tylko, że wielu. I co, nie ma racji ? Ma.

[201605300922]

Napisane przez Catjusza

A to przypadkiem nie Rockefeller powiedział ?

Tak, można się też dorobić działając niezgodnie z prawem, każdy to wie. Syklamen nie powiedziała niczego sensacyjnego kiedy wskazała to jako jeden ze sposobów dochodzenia do majątku, nie powiedziała, że to jedyny możliwy ? I że robią tak wszyscy, tylko, że wiele. I co, nie ma racji ? Ma.

Bazuję na tym, co ostatnio czytałam, gdzie tak właśnie było powiedziane - że nie ma angielskiego odpowiednika ,,pierwszy milion trzeba ukraść", temat nie interesuje mnie aż tak bardzo, bym to analizowała.

Nie, Syklamen napisała, że w Polsce sporo osób tak robi i z tym dyskutuję. Bo osobiście żadnej osoby, która dorobiłaby się oszukując nie znam, a mam sporo przedsiębiorców w rodzinie i wśród znajomych rodziny.

[przylaszczka50]

Moja koleżanka z klasy. W liceum i na studiach na stypendiach, wakacje przepracowane każdy dzień.
Rodzice grosza nie dali bo nie mieli, ojciec wesolutki pijaczyna, matka wiecznie chora rentę miała. Chrzestna czasem jej coś podrzuciła ale niewiele, na nowe majtki i zeszyty starczyło.Ubrania mieściły jej się w jednej walizce.2 pary spodni na zmianę od liceum do końca studiów, kilka sztuk innej odzieży.
Dzisiaj ma mieszkanie 4 pokojowe w bloku urządzone luksusowo, domu nie chce mieć.Każdy urlop spędza za granicą w najdroższych hotelach, auto, ubrania i wszystko inne luksusowe. Jeden pokój to garderoba, może ze 200 par butów ma.Rodziny nie zakładała i nie ma zamiaru, jakieś flirciki były jedynie i są szybko kończące się.
Jest dentystką, ma własny gabinet, 51lat.

[syklamen]

Napisane przez Gosiaczek1969

Czy ludzie których znasz są bogaci? Czy chcieliby tacy być?

Nie są milionerami, ale w mojej opinii tak są dosyć bogaci, żyją dostatnio, pozwalają sobie na wszystko.

Napisane przez Nadis

Jak napisałam, chyba obracamy się w zupełnie innych kręgach, skoro znasz wiele takich przykładów i ja bym się zastanowiła w takiej sytuacji nad zmianą towarzystwa.

Niestety moja mafijna rodzina nie pozwoli mi odejść.

[Catjusza]

Napisane przez Nadis

Bazuję na tym, co ostatnio czytałam, gdzie tak właśnie było powiedziane - że nie ma angielskiego odpowiednika ,,pierwszy milion trzeba ukraść", temat nie interesuje mnie aż tak bardzo, bym to analizowała.

Nie, Syklamen napisała, że w Polsce sporo osób tak robi i z tym dyskutuję. Bo osobiście żadnej osoby, która dorobiłaby się oszukując nie znam, a mam sporo przedsiębiorców w rodzinie i wśród znajomych rodziny.

No jak TY nie znasz, to na pewno nie ma takich biznesów i takich 'biznesmenów'
I w ogóle świetnie, że masz tak dokładny wgląd w księgowość wszystkich znanych Ci firm 'w rodzinie i wśród znajomych rodziny'.

[201607040940]

Napisane przez syklamen

Nie są milionerami, ale w mojej opinii tak są dosyć bogaci, żyją dostatnio, pozwalają sobie na wszystko.

Niestety moja mafijna rodzina nie pozwoli mi odejść.

Będą mieli co wspominać w więzieniu


Michael Corleone też się nie udało.

[przylaszczka50]

Koledzy z klasy, bracia bliźniacy.
Z biednej rodziny wielodzietnej.
Po zawodówce pracowali jako pomocnicy mechanika samochodowego.
Z czasem dorobili się wspólnego warsztatu, rozwinęli się na blacharstwo, lakierowanie , lawetowanie i inne , kupili działkę rolną za tanie pieniądze na odludziu, wybudowali garaże. Potem domy na dokupionych działkach w pobliżu garaży.
Mieli mnóstwo klientów, zarabiali dużo szczególnie w okresie gdy był boom na sprowadzanie aut z zachodu . Zatrudniają kilkunastu pracowników.
Pożenili się , żony nigdy nie pracowały.
Część z tych zakupionych działek wydzierżawili, sprzedali, jest tam teraz centrum budowlane, motel, parking dla Tirów, skład opału.
Przez 30 lat od zera doszli do naprawdę dużego majątku.

[201607040940]

Napisane przez Catjusza

No jak TY nie znasz, to na pewno nie ma takich biznesów i takich 'biznesmenów'

Ja też nie znam ale może się po prostu dobrze ukrywają

[Catjusza]

Napisane przez Gosiaczek1969

Ja też nie znam ale może się po prostu dobrze ukrywają

No ja też prawdopodobnie nie znam (chociaż jestem księgową i moja praca polega na współpracy z przedsiębiorcami właśnie). Nikt mi się nie przyznał, że biznes rozkręcił piorąc brudne pieniądze z przemytu kokainy z Kolumbii czy też ze stręczenia do nierządu nie wiem...własnej teściowej
Takich rzeczy się nie gada postronnym. Ale zakładam, że tacy biznesmeni są wśród nas, mam nadzieję, że to żaden z moich klientów.
Ale wiedzę o tym jak kombinuje przeciętny polski przedsiębiorca zostawię wśród tajemnic mojego zawodu.

[JaOna19]

Catjusza Kim jesteś z zawodu jeśli wolno spytać?

[Catjusza]

Napisane przez JaOna19

Catjusza Kim jesteś z zawodu jeśli wolno spytać?

No przecież stoi jak być w poście nad Tobą.