Winko, wódka no i plotki, tak przetrwamy zimy psotki- rocznik 94, cz. XIII

[Inspire]

Rok temu temat luk w pamięci jeszcze mnie nie dotyczył

[minthema]

Napisane przez meeow

ja to w sumie urwany film zaliczyłam wracając z urodzin dziadka (do tej pory mam w głowie - nie wierzę, że to było w takich okolicznościach), nie pamiętam drogi powrotnej samochodem od dziadków, ogarnęłam dopiero pod domem, że to już koniec a tak zazwyczaj mam jakieś braki w pamięci, które wracają na drugi dzień albo za dwa, albo jak ktoś przypomni, albo są tak żenujące, że nie chcę ich pamiętać i je wypieram z głowy
w sumie na weselu mojego brata po morzu wódki żartowałam z kelnerkami i pytałam szefa restauracji, czy można dostawić krzesło i talerz dla mojego kuzyna, bo mu zajęłam miejsce alkohol tak otwiera

No ja po tamtej 18 nie pamietalam faktu calowania sie z moim kolega z klasy





Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[meeow]

Napisane przez Inspire

Rok temu temat luk w pamięci jeszcze mnie nie dotyczył

studia wszystko zmieniły

Napisane przez minthema

No ja po tamtej 18 nie pamietalam faktu calowania sie z moim kolega z klasy

mnie to raczej nie spotka, bo chodzę zazwyczaj na babskie imprezy.. więc gorzej, bo moją ofiarą może paść koleżanka z grupy

[Czokou]

Napisane przez meeow

co tam sobie nakupowałaś? chwal się

moja matulka ma coś ostatnio dziwnie dobry humor i pewnego dnia rzuciła 'idź sobie na sklepy, kup co chcesz, a ja Ci oddam pieniądze'. Nie doceniała moich możliwości

No więc do mojej szafy przytuliłam pudrowy sweterek, czarne rurki, taką bardziej elegancką koszulę, ramoneskę z ekoskórki (nareszcie upolowałam taką, która mi się podoba ) plus taka codzienna bielizna- skarpety, gatki, stanik. No to tak w sumie jestem w połowie mojej wishlisty Ano i kupiłam rzeczy na egzamin, tj kredki, farby, pędzle, etc etc, teraz cały pokój mam zawalony tym (dosłownie!). Ale jestem szczęśliwa, bo lubię się babrać w takich sprawach

[meeow]

Napisane przez Czokou

moja matulka ma coś ostatnio dziwnie dobry humor i pewnego dnia rzuciła 'idź sobie na sklepy, kup co chcesz, a ja Ci oddam pieniądze'. Nie doceniała moich możliwości

No więc do mojej szafy przytuliłam pudrowy sweterek, czarne rurki, taką bardziej elegancką koszulę, ramoneskę z ekoskórki (nareszcie upolowałam taką, która mi się podoba ) plus taka codzienna bielizna- skarpety, gatki, stanik. No to tak w sumie jestem w połowie mojej wishlisty Ano i kupiłam rzeczy na egzamin, tj kredki, farby, pędzle, etc etc, teraz cały pokój mam zawalony tym (dosłownie!). Ale jestem szczęśliwa, bo lubię się babrać w takich sprawach

niech moja mi powie coś takiego przyniosę wtedy do domu wszystko co mi się podoba i pragnę mieć

pokażesz sweterek i ramoneskę w klubie? zaciekawiłaś mnie, co prawda kurtkę mam, ale jakiś sweterek bym przytuliła
kiedy mamy trzymać kciuki?

[Inspire]

Napisane przez meeow

studia wszystko zmieniły





mnie to raczej nie spotka, bo chodzę zazwyczaj na babskie imprezy.. więc gorzej, bo moją ofiarą może paść koleżanka z grupy

Powiadam, to miasto niszczy każdego, nawet takie purytańskie dziewki jak ja


Czok, widzę że szykujesz wyprawkę pełną parą

[Amy4594]

Napisane przez Czokou

ja wczoraj byłam na małym szopingu, kompletuje ciuszki na rozpoczęcie nauki tak w sumie stwierdziłam, że mam całą szafę do wymiany

ja też

Napisane przez meeow

mnie to raczej nie spotka, bo chodzę zazwyczaj na babskie imprezy.. więc gorzej, bo moją ofiarą może paść koleżanka z grupy

nigdy nie byłam na typowo babskiej imprezie

[VinVinara]

Technik logistyk Sama jeszcze nie wiem co chcę robić. Wyniki matur poprawkowych 12 września - wtedy zdecyduję

[minthema]

Napisane przez meeow

mnie to raczej nie spotka, bo chodzę zazwyczaj na babskie imprezy.. więc gorzej, bo moją ofiarą może paść koleżanka z grupy

a tam i to się zdarzało

ale tego z kolegą to typowo, nadal nie pamietam. W ogóle mi się taki obraz nie pojawia w głowie. Dopiero rano mi koleżanki powiedziały a minę to miałam typowo -->
no i podobno zaraz po tym pocalunku poszłam bełtać a sam fakt właśnie wydarzył się przed drzwiami do łazienki gdzie pewnie szłam w wiadomym celu a jak juz się do niej dostałam to standardowo się zamknęłam w niej a potem z zewnątrz mi instruowały jak mam podejść do drzwi i jak je otworzyć To były czasy

Napisane przez Czokou

moja matulka ma coś ostatnio dziwnie dobry humor i pewnego dnia rzuciła 'idź sobie na sklepy, kup co chcesz, a ja Ci oddam pieniądze'. Nie doceniała moich możliwości

No więc do mojej szafy przytuliłam pudrowy sweterek, czarne rurki, taką bardziej elegancką koszulę, ramoneskę z ekoskórki (nareszcie upolowałam taką, która mi się podoba ) plus taka codzienna bielizna- skarpety, gatki, stanik. No to tak w sumie jestem w połowie mojej wishlisty Ano i kupiłam rzeczy na egzamin, tj kredki, farby, pędzle, etc etc, teraz cały pokój mam zawalony tym (dosłownie!). Ale jestem szczęśliwa, bo lubię się babrać w takich sprawach

ojjj moja mnie zna i by tak nie powiedziała

Fajnie Jak będziesz mieć chwilkę czasu to mozesz cyknąć jakieś fotki
Ja na mojej wishliscie po wyplacie mam poki co białe rurki i dżinsową koszulę. Może jeszcze pikowane slip-ony... I kurtkę ale to już za hajs matki baluj

[Czokou]

Napisane przez meeow

niech moja mi powie coś takiego przyniosę wtedy do domu wszystko co mi się podoba i pragnę mieć

pokażesz sweterek i ramoneskę w klubie? zaciekawiłaś mnie, co prawda kurtkę mam, ale jakiś sweterek bym przytuliła
kiedy mamy trzymać kciuki?

dla mnie to był osobiście szok, bo jej to się nigdy nie podoba to co kupuję

sweterek taki basicowy z h&m'u, ale za 4 dyszki i taki śliczny kolorek to aż żal nie brać a ramoneska taka, szukałam wszędzie jakieś bez tych wszystkich pierdółek, zameczków, gnieceń, ćwieków, czegokolwiek, i ta się w miarę nadała Tylko teraz muszę się przyzwyczaić do takiej krótkiej kurtałki, bo tak to zawsze w trenczu zasuwałam.

pojutrze mam pierwszy egzamin ale wyniki będą w piątek

Napisane przez Inspire

Czok, widzę że szykujesz wyprawkę pełną parą

gorzej będzie jak ja się tak napalę, a nici z tego wyjdą

[meeow]

Napisane przez Inspire

Powiadam, to miasto niszczy każdego, nawet takie purytańskie dziewki jak ja

aj tam miasto, w dużej mierze to zasługa studiów

Napisane przez Amy4594

nigdy nie byłam na typowo babskiej imprezie

polecam

Napisane przez VinVinara

Technik logistyk Sama jeszcze nie wiem co chcę robić. Wyniki matur poprawkowych 12 września - wtedy zdecyduję

jeszcze trochę czasu masz

Napisane przez minthema

a tam i to się zdarzało

ale tego z kolegą to typowo, nadal nie pamietam. W ogóle mi się taki obraz nie pojawia w głowie. Dopiero rano mi koleżanki powiedziały a minę to miałam typowo -->
no i podobno zaraz po tym pocalunku poszłam bełtać a sam fakt właśnie wydarzył się przed drzwiami do łazienki gdzie pewnie szłam w wiadomym celu a jak juz się do niej dostałam to standardowo się zamknęłam w niej a potem z zewnątrz mi instruowały jak mam podejść do drzwi i jak je otworzyć To były czasy

druga część mnie rozje.bała z dwojga złego, dobrze że nie zwymiotowałaś na niego

Napisane przez Czokou

dla mnie to był osobiście szok, bo jej to się nigdy nie podoba to co kupuję

sweterek taki basicowy z h&m'u, ale za 4 dyszki i taki śliczny kolorek to aż żal nie brać a ramoneska taka, szukałam wszędzie jakieś bez tych wszystkich pierdółek, zameczków, gnieceń, ćwieków, czegokolwiek, i ta się w miarę nadała Tylko teraz muszę się przyzwyczaić do takiej krótkiej kurtałki, bo tak to zawsze w trenczu zasuwałam.

pojutrze mam pierwszy egzamin ale wyniki będą w piątek

moja ciągle marudzi, że to co jej się podoba, nie podoba się mi.. i na odwrót więc znam ten problem
kurcze, niby zwykły sweterek, ale taki fajny, muszę zaatakować mojego h&m'a, bo ja w ogóle nie mam nic w tym stylu ramoneska super

to trzymam kciuki mocno

[minthema]

Napisane przez meeow

druga część mnie rozje.bała z dwojga złego, dobrze że nie zwymiotowałaś na niego


moja ciągle marudzi, że to co jej się podoba, nie podoba się mi.. i na odwrót więc znam ten problem
kurcze, niby zwykły sweterek, ale taki fajny, muszę zaatakować mojego h&m'a, bo ja w ogóle nie mam nic w tym stylu ramoneska super

to trzymam kciuki mocno

No, dobrze ale ja zawsze kulturka, albo miska albo muszla, nigdy nie było pawia na podłogę, drugą osobę czy do torebki

U mnie dokładnie to samo. A ile razy się zdarzyło, że namówiła mnie na coś co mi się niespecjalnie podobało a jej bardzo i potem założyłam to max kilka razy

Te sweterki są bardzo często w lumpeksach warto przejerzeć, sama upolowałam taki sam czarny


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 07:00 ---------- Poprzedni post napisano o 06:55 ----------

W ogóle ale przed chwilą zaliczyłam zonka, ide na autobus a ten przyjeżdża 5min wcześniej byłam za daleko żeby zdążyć, myślę "zaje.biście, nie zdążę na autobus do pracy i mam wypłatę z jednego dnia w plecy" - nie wpadłam na taki super pomysł, że wszedł nowy rozkład od 1 września na szczęście teraz mam trochę późniejszy którym zdążę dojechać na dworzec autobusowy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Inspire]

Napisane przez Czokou

sweterek taki basicowy z h&m'u, ale za 4 dyszki i taki śliczny kolorek to aż żal nie brać a ramoneska taka, szukałam wszędzie jakieś bez tych wszystkich pierdółek, zameczków, gnieceń, ćwieków, czegokolwiek, i ta się w miarę nadała Tylko teraz muszę się przyzwyczaić do takiej krótkiej kurtałki, bo tak to zawsze w trenczu zasuwałam.

pojutrze mam pierwszy egzamin ale wyniki będą w piątek


gorzej będzie jak ja się tak napalę, a nici z tego wyjdą

fajne rzeczy

będzie dobrze, powiadam

[oliwja]

Napisane przez Inspire

Strach pomyśleć co by było, gdybyśmy się spotkały na wspólne picie, Oliwia by nas wykończyła

bez przesady, w chwilach największego przepicia miałam giga fazę po 3 piwach

Napisane przez Esvea

Mnie te wakacje zleciały jak nigdy Właśnie siedzę sobie w kochanym pkp już 9 godzinę, na szczęście została już tylko jedna i Gdaańsk Jakoś wcale nie chciało mi się wracać ale teraz to już w sumie nie mogę się doczekać.

Mnie również.. cały lipiec i sierpień poza domem, wracam a tu już jesień

Napisane przez minthema

Ja sobie pojde na szoping po wyplacie

Ja przed wyjazdem muszę pójść na jakieś skromne zakupy.. tylko, że za hajs matki, bo jak ruszę to co mi zostało z wypłaty to nie wystarczy mi na wakacje Dół od stroju kąpielowego (tamten nie przetrwał wakacji.. ), ze 3 basicowe bluzki na ramiączkach, jakaś maxi, trampki i kapelusz na plażę, swoją drogą, wiecie gdzie taki dostanę w miarę rozsądnej cenie?

Napisane przez minthema

No, dobrze ale ja zawsze kulturka, albo miska albo muszla, nigdy nie było pawia na podłogę, drugą osobę czy do torebki

ja tak samo

[Amy4594]

przefarbowałam się na brąz

[minthema]

Napisane przez Amy4594

przefarbowałam się na brąz

poje*ana poka się w klubie

[meeow]

Napisane przez minthema

U mnie dokładnie to samo. A ile razy się zdarzyło, że namówiła mnie na coś co mi się niespecjalnie podobało a jej bardzo i potem założyłam to max kilka razy

Te sweterki są bardzo często w lumpeksach warto przejerzeć, sama upolowałam taki sam czarny .

ja z takimi rzeczami mam tak, że założę raz albo wcale, a potem przerzucam po szafie

u mnie w lumpach wszystko co lepsze to od razu przebrane baby latają jak walnięte, wystają pod lumpami w dzień dostawy, jak nawiedzone 40 zł to nie taki majątek, a matka mi przestanie skrzeczeć, że nic takiego nie noszę

Napisane przez Amy4594

przefarbowałam się na brąz

pokazuj się

[Amy4594]

pokazałabym się, ale na zdjęciach ten kolor wygląda na jasny brąz, a na żywo to bardzo ciemny zimny brąz
ale bez paniki do października mam nadzieję znowu będę blondynką albo nawet jutro znając mnie

[minthema]

Napisane przez meeow

ja z takimi rzeczami mam tak, że założę raz albo wcale, a potem przerzucam po szafie

u mnie w lumpach wszystko co lepsze to od razu przebrane baby latają jak walnięte, wystają pod lumpami w dzień dostawy, jak nawiedzone 40 zł to nie taki majątek, a matka mi przestanie skrzeczeć, że nic takiego nie noszę

u mnie też są kolejki w poniedziałek przed otwarciem ale te sweterki się zawsze uchowają, one się rzucają na grubszy kaliber, pierwsze co to dzida do butów, torebek i kurtek, nie mogę z nich, raz widziałam w akcji i więcej tam nie pojechałam w dzień dostawy
No wiadomo że nie majątek ale zawsze więcej niż kilka zł w lumpie
Moja mi skrzeczy, że mam tyle ciuchów a ciągle chcę jeszcze. Chyba nie wie co mówi, połowa to rzeczy po domu a 3/4 z rzeczy po domu nie nadają się nawet do domu

Napisane przez Amy4594

pokazałabym się, ale na zdjęciach ten kolor wygląda na jasny brąz, a na żywo to bardzo ciemny zimny brąz
ale bez paniki do października mam nadzieję znowu będę blondynką albo nawet jutro znając mnie

weź nie pie.rdol tylko pokaż co masz albo zrób lepsze zdjęcia, jak już się podzieliłaś tą tragiczną wiadomością to musisz ją udokumentować


a tak btw dzisiaj założyłam swoje pierwsze konto bankowe
czuję taką dumę że musiałam się tym tutaj pochwalić

[Czokou]

Napisane przez Amy4594

przefarbowałam się na brąz

ja też z chęcią zobaczę

Napisane przez meeow

ja z takimi rzeczami mam tak, że założę raz albo wcale, a potem przerzucam po szafie

u mnie w lumpach wszystko co lepsze to od razu przebrane baby latają jak walnięte, wystają pod lumpami w dzień dostawy, jak nawiedzone 40 zł to nie taki majątek, a matka mi przestanie skrzeczeć, że nic takiego nie noszę

ja tak mam, że co nowego kupię to mam ochotę w tym chodzić codziennie i mam takie błędne koło a starsze rzeczy zalegają gdzieś na dnie, ale jednocześnie żal mi ich wyrzucać, bo 'a może jednak się przyda' a najgorsze, że ja mam takie etapy- raz podobają mi się bardziej kobiece ciuszki, raz bardziej na luzie, czyli w szafie totalny misz masz i w sumie nic konkretnego

mi się udało upolować parę fajny ciuchów w lumpie, ale ogólnie nie mam na to nerwów, zwłaszcza że przy mojej posturze to wszystko wielkie :<



a tak btw. to wróciłam i tak sumie śmiech przez łzy trochę
ps. nigdy nie pakujcie się w związek na odległość. Masochizm

[minthema]

Napisane przez Czokou

a tak btw. to wróciłam i tak sumie śmiech przez łzy trochę
ps. nigdy nie pakujcie się w związek na odległość. Masochizm

co ty, u mnie nie widzenie się jeden dzień to już tragedia (co dopiero teraz 5 dni jak się nie widzimy, chcę tuli ) co dopiero widzenie się raz na jakiś czas. Rozumiem że wróciłaś od niego? Opowiadaj

[meeow]

Napisane przez minthema

u mnie też są kolejki w poniedziałek przed otwarciem ale te sweterki się zawsze uchowają, one się rzucają na grubszy kaliber, pierwsze co to dzida do butów, torebek i kurtek, nie mogę z nich, raz widziałam w akcji i więcej tam nie pojechałam w dzień dostawy
No wiadomo że nie majątek ale zawsze więcej niż kilka zł w lumpie
Moja mi skrzeczy, że mam tyle ciuchów a ciągle chcę jeszcze. Chyba nie wie co mówi, połowa to rzeczy po domu a 3/4 z rzeczy po domu nie nadają się nawet do domu

u mnie w sumie rzucają się na wszystko, łapią 15 wieszaków i latają po kątach żeby oglądać, przymierzać, a potem wypier.dalać te ciuchy gdzie popadnie nie mam nerwów do lumpeksów
skąd ja to znam ale weź jej przemów

i gratuluję założenia konta, wzruszająca chwila

Napisane przez Czokou

a najgorsze, że ja mam takie etapy- raz podobają mi się bardziej kobiece ciuszki, raz bardziej na luzie, czyli w szafie totalny misz masz i w sumie nic konkretnego
mi się udało upolować parę fajny ciuchów w lumpie, ale ogólnie nie mam na to nerwów, zwłaszcza że przy mojej posturze to wszystko wielkie :<



a tak btw. to wróciłam i tak sumie śmiech przez łzy trochę
ps. nigdy nie pakujcie się w związek na odległość. Masochizm

u mnie ten etap kobiecych ciuszków kończy się w głowie, bo ja nie nosze sukienek ani spódniczek chociaż czasami mam takie jazdy, że kupiłabym sobie śliczną sukienkę, np. na lato, chodziłabym w niej, a potem.. przechodzi mi
też nie mam na to nerwów, z resztą dla mnie nawet zakupy w sieciówkach są męczące za to w lumpeksie wygrzebałam śliczny szary sweterek w gwiazdki


jak poszło?
a co do związku, przerabiałam to.. i doszłam do wniosku, że nigdy więcej, a jeśli już to odległość nie większa niż 100 km

[Amy4594]

ugh, jutro wam wstawię

[minthema]

Napisane przez meeow

i gratuluję założenia konta, wzruszająca chwila



jak poszło?
a co do związku, przerabiałam to.. i doszłam do wniosku, że nigdy więcej, a jeśli już to odległość nie większa niż 100 km

chyba stresująca

U mnie nawet 40km nie przetrwało Teraz mamy do siebie 5 minut pieszo, myślę, że starczy

Napisane przez Amy4594

ugh, jutro wam wstawię

od razu lepiej

[Czokou]

Napisane przez minthema

co ty, u mnie nie widzenie się jeden dzień to już tragedia (co dopiero teraz 5 dni jak się nie widzimy, chcę tuli ) co dopiero widzenie się raz na jakiś czas. Rozumiem że wróciłaś od niego? Opowiadaj

ja miałam w swoich przeszłych związkach tak samo, 3km to było dla mnie zdecydowanie za dużo, więc teraz to już w ogóle. Jest mi ciężko no, bo np dzisiaj się widzieliśmy i było tak fajnie och ach, no ale tylko 2 godziny i już musiałam wracać trochę tak smutno mi się teraz siedzi samej i jedyne co nam zostaje to rozmowy przez skejpa etc. No i on bardzo chcę, abym studiowała w Łodzi, dlatego strasznie się boję (albo przejmuję, nawet nie wiem jak to nazwać), że się nie dostanę. I prawdopodobnie będę musiała zostać we Wrocławiu, co aktualnie będzie dla mnie niemałym ciosem w plecy

Napisane przez minthema

a tak btw dzisiaj założyłam swoje pierwsze konto bankowe
czuję taką dumę że musiałam się tym tutaj pochwalić

ja już mam dwa, ostatnio mi pani założyła szkoda tylko, że nie ma na nim nawet złotówki

Napisane przez meeow

u mnie ten etap kobiecych ciuszków kończy się w głowie, bo ja nie nosze sukienek ani spódniczek chociaż czasami mam takie jazdy, że kupiłabym sobie śliczną sukienkę, np. na lato, chodziłabym w niej, a potem.. przechodzi mi
też nie mam na to nerwów, z resztą dla mnie nawet zakupy w sieciówkach są męczące za to w lumpeksie wygrzebałam śliczny szary sweterek w gwiazdki


jak poszło?
a co do związku, przerabiałam to.. i doszłam do wniosku, że nigdy więcej, a jeśli już to odległość nie większa niż 100 km

ja też w sukienkach/spódniczkach nie chodzę, mam może z 3 spódniczki i 3 sukienki na krzyż, ale czasami widzę jakieś ładne, koronkowe czy cuś i tak się właśnie kończy, że wisi gdzieś na wieszaku przez pół roku
tak, ostatnio jak się na tych zakupach wychodziłam to też stwierdziłam, że albo mój gust się tak szybko zmienia, albo te ciuchy są coraz gorsze. Już wolę buszować w necie, przynajmniej nie pożera to aż tyle czasu, co realne zakupy.

ogólnie to czułam się jak w zoo ja tam wbiłam tak na luzaku, wszystkie prace jeden format A3 gdzieś wciśnięte w torbę, a tam siedzą jakieś 'artysty' prace wielkości mojej ściany w pokoju, siedzą i rozmawiają o balecie (dosłownie ). A ja tylko takie 'dafuq I'm doing here'. Faceci sami spedzioleni, dziewczyny też jakieś natchnione, tyle co udało mi się dorwać jakieś 2 normalne laski i z nimi pogadać. No ale ogólnie to średnio sympatycznie się czułam gdy doszło już do tego całego przeglądu, bo podszedł do mnie jakiś stary profesorek i zaczął wypytywać o szkoły i jakie kursy ukończyłam. No i zaraz mi wyjechał, że nie mam studium modela, co jest absolutną podstawą (ta, fajnie, ciekawe skąd miałam to wiedzieć, jak jestem tam pierwszy raz, a na stronie w wymaganiach nic takiego nie było). No i to wszystko moje było takie strasznie skromne w porównaniu do innych. Co nie zmienia faktu, że mogli by mi dać szansę w drugim etapie Ach i jeszcze rzucił tekstem 'kto mi powiedział, abym zdawała na asp?', tak że miałam wrażenie, że kurde takie szychy z nich, że bez superdrogiego kursu rysunku (ofc u nich) to nie mam się co pokazywać. I ogólnie tak strasznie poważnie tam było, myślałam że skoro asp, to ludzie jacyś tacy bardziej na luzie i tolerancyjni :/ Co nie zmienia faktu, że chciałabym się tam dostać, bo jednak lubię to robić.

[Inspire]

Czokou, a wspominałaś coś o filmówce, nie ma tam teraz jakiejś rekrutacji dodatkowej na coś interesującego?

[meeow]

Napisane przez minthema

chyba stresująca

U mnie nawet 40km nie przetrwało Teraz mamy do siebie 5 minut pieszo, myślę, że starczy

dlaczego niby? ciesz się, nie będzie chowania kasy po skarpetach

fajnie mieć kogoś tak blisko, ale ja trochę nie rozumiem panikowania, jak się z kimś nie widziało jednego dnia może dlatego, że byłam przyzwyczajona do długich rozłąk, a teraz na nikogo nie czekam

Napisane przez Czokou

ja też w sukienkach/spódniczkach nie chodzę, mam może z 3 spódniczki i 3 sukienki na krzyż, ale czasami widzę jakieś ładne, koronkowe czy cuś i tak się właśnie kończy, że wisi gdzieś na wieszaku przez pół roku
tak, ostatnio jak się na tych zakupach wychodziłam to też stwierdziłam, że albo mój gust się tak szybko zmienia, albo te ciuchy są coraz gorsze. Już wolę buszować w necie, przynajmniej nie pożera to aż tyle czasu, co realne zakupy.

ogólnie to czułam się jak w zoo ja tam wbiłam tak na luzaku, wszystkie prace jeden format A3 gdzieś wciśnięte w torbę, a tam siedzą jakieś 'artysty' prace wielkości mojej ściany w pokoju, siedzą i rozmawiają o balecie (dosłownie ). A ja tylko takie 'dafuq I'm doing here'. Faceci sami spedzioleni, dziewczyny też jakieś natchnione, tyle co udało mi się dorwać jakieś 2 normalne laski i z nimi pogadać. No ale ogólnie to średnio sympatycznie się czułam gdy doszło już do tego całego przeglądu, bo podszedł do mnie jakiś stary profesorek i zaczął wypytywać o szkoły i jakie kursy ukończyłam. No i zaraz mi wyjechał, że nie mam studium modela, co jest absolutną podstawą (ta, fajnie, ciekawe skąd miałam to wiedzieć, jak jestem tam pierwszy raz, a na stronie w wymaganiach nic takiego nie było). No i to wszystko moje było takie strasznie skromne w porównaniu do innych. Co nie zmienia faktu, że mogli by mi dać szansę w drugim etapie Ach i jeszcze rzucił tekstem 'kto mi powiedział, abym zdawała na asp?', tak że miałam wrażenie, że kurde takie szychy z nich, że bez superdrogiego kursu rysunku (ofc u nich) to nie mam się co pokazywać. I ogólnie tak strasznie poważnie tam było, myślałam że skoro asp, to ludzie jacyś tacy bardziej na luzie i tolerancyjni :/ Co nie zmienia faktu, że chciałabym się tam dostać, bo jednak lubię to robić.

ja sobie chwalę zakupy online tym, że nie przepieprzam wtedy tyle kasy jak pójdę na miasto to zawsze wrócę z jakimś nieprzydatnymi duperelami kupując przez neta bardziej analizuję, czasami trochę żydzę i biorę to co mi jest niezbędne

ja to zawsze miałam wrażenie, że ludzie z asp są trochę odklejeni od rzeczywistości.. nie wszyscy oczywiście, ale większość chyba ma postawę - jestem artystą, boli mnie wszystko, hipsteriada, starbaksy, ajsrony, itp. ale ja to głównie oceniam po pozorach, nie znam nikogo to byłby na asp ale nie umiem inaczej kojarzyć tej uczelni i właśnie mam odwrotnie do Ciebie - nie kojarzy mi się z luzem, tylko to wszystko wydaje mi się takie napompowane..
nie dałabym rady na takiej rekrutacji chyba.. raz, że nie wytrzymałabym ze stresu, a dwa nienawidzę być tak oceniana, jakby na mnie wsiadł taki gościu to chyba zaczęłabym dukać, albo bym się speszyła, albo jeszcze gorzej - rozpłakałabym się z tego wszystkiego

[Czokou]

Napisane przez Inspire

Czokou, a wspominałaś coś o filmówce, nie ma tam teraz jakiejś rekrutacji dodatkowej na coś interesującego?

jeszcze sobie poprzeglądam dziś uczelnie w Łodzi, ale nie wiem czy na stacjonarne jeszcze coś znajdę. A zaoczne to mogłoby być ciężko z wydatkami Czasem to mam ochotę w ogóle rzucić wszystko w piz*u i nie iść na żadną uczelnię, tylko z marszu do roboty i tyle. Przynajmniej sobie człowiek tyle głowy nie truje

Napisane przez meeow

fajnie mieć kogoś tak blisko, ale ja trochę nie rozumiem panikowania, jak się z kimś nie widziało jednego dnia może dlatego, że byłam przyzwyczajona do długich rozłąk, a teraz na nikogo nie czekam





ja sobie chwalę zakupy online tym, że nie przepieprzam wtedy tyle kasy jak pójdę na miasto to zawsze wrócę z jakimś nieprzydatnymi duperelami kupując przez neta bardziej analizuję, czasami trochę żydzę i biorę to co mi jest niezbędne

ja to zawsze miałam wrażenie, że ludzie z asp są trochę odklejeni od rzeczywistości.. nie wszyscy oczywiście, ale większość chyba ma postawę - jestem artystą, boli mnie wszystko, hipsteriada, starbaksy, ajsrony, itp. ale ja to głównie oceniam po pozorach, nie znam nikogo to byłby na asp ale nie umiem inaczej kojarzyć tej uczelni i właśnie mam odwrotnie do Ciebie - nie kojarzy mi się z luzem, tylko to wszystko wydaje mi się takie napompowane..
nie dałabym rady na takiej rekrutacji chyba.. raz, że nie wytrzymałabym ze stresu, a dwa nienawidzę być tak oceniana, jakby na mnie wsiadł taki gościu to chyba zaczęłabym dukać, albo bym się speszyła, albo jeszcze gorzej - rozpłakałabym się z tego wszystkiego

ja ogólnie też nie jestem za takim codziennym spotykaniem, ale to trochę inaczej gdy miałabym kogoś tu- jednak wiadomo, że w jakiś sposób jest zawsze pod ręką. A tak to tylko Powspominać mogę

ja mam tak, że jak wyjdę na miasto i nic nie kupię to ostatecznie wyrzucam hajs na żarcie w ramach takiego 'rozgrzeszenia' za zmarnowany czas i koniec końców na nie chyba więcej wydaję niż na ciuchy. A przy kupowaniu przez neta mam podobnie- wszystko przeglądam, a czy mi się to przyda, a może jednak nie, zbieram koszyk w jakąś ładną, okrągłą i przyjemną dla oka cenę I jakoś nigdy nie miałam uwag co do kupowania w necie, zawsze przychodziło to co chciałam i dobre rozmiary.

no ja myślałam, że te wszystkie żarciki o hipsterach z asp już się przeżarły. No ale jednak tacy ludzie jeszcze istnieją No nie wiem, jak chodziłam te paręnaście lat na zajęcia plastyczne (to był kawał czasu, bo z 7-8lat) to spotykałam bardzo fajne, wesołe osoby i jakoś tak w głowie mi pozostało- że są to osoby otwarte, towarzyskie, pomysłowe. Ale nie wydziwiające i ąę. No ja starałam się nie denerwować, bo jeszcze gorzej by to wszystko wyszło.

[Esvea]

Napisane przez minthema

a tak btw dzisiaj założyłam swoje pierwsze konto bankowe

Ooo, super! W jakim banku?

Czokou - a jak wygląda taka rekrutacja na asp? Musisz swoje prace pokazać + jakaś rozmowa / egzamin z teorii? Iii... przybij piątkę, ja też jestem w związku na odległość Bywa ciężko.

[Czokou]

Napisane przez Esvea

Czokou - a jak wygląda taka rekrutacja na asp? Musisz swoje prace pokazać + jakaś rozmowa / egzamin z teorii? Iii... przybij piątkę, ja też jestem w związku na odległość Bywa ciężko.

najpierw oceniają Twoją teczkę prac (najczęściej jest wymagane min.10 rysunków i 5 malarskich). Drugi etap to egzamin praktyczny, np w Łodzi jest studium modela i malarstwo martwej natury (czasem jest np. że karzą Ci zrobić smoka z tego co masz pod ręką- papier, taśma, klej, zszywacz itd, taka forma przestrzenna. Osobiście to bym wolała, fajniejsza zabawa ). Trzeci etap to rozmowa, która w sumie nie wiem na czym konkretnie polega, ale jak to ładnie było ujęte na stronie, 'trzeba dowieść jakieś tezy i ją odpowiednio obronić' (wtf ) i mieć jakieś ogólnie pojęcie z zakresu sztuk (czyli też foto, teatr, film, inne takie śmieci). Matura w ogóle nie jest brana pod uwagę, oprócz tego że musisz ją mieć i tyle

a tak z ciekawości zapytam- jaka odległość was dzieli?