Co byście zrobiły gdyby w Polsce było teraz tak jak na Ukrainie

[andy_andy]

Napisane przez trocka8

Jak to? Przekraczałam wczoraj granice ukrainsko-polska, w samochodzie było troje Ukraińców i wszyscy przejechali bez problemu, tylko zaproszenie musieli pokazać.

Chodziło mi o możliwość swobodnego i w zasadzie nieograniczonego wyjazdu do innego kraju - taką z jakiej korzystają obywatele UE w obrębie jej państw członkowskich. Polegającą na tym, że każdy może wyjechać do innego państwa i mieszkać tam, jeśli tylko zechce, bez spełnienia dodatkowych warunków.
Nie jest tak, by każdy obywatel Ukrainy miał możliwość swobodnego i nieograniczonego przebywania w państwach UE, natomiast ma takie prawo, jeśli idzie o Federację Rosyjską. To właśnie miałem na myśli pisząc, że Ukraińcy tylko do Rosji są wpuszczani - to, że tylko tam mogą oni uciekać przed wojną, kiedy tylko zechcą, bez ograniczeń.

[carolinascotties]

Napisane przez Imperialista

I wasz facet poszedłby na ochotnika walczyć do Donbasu? Podobno na Ukrainie służy kilka ochotniczych batalionów (między innymi Azow i Donbas), gdzie poszli ochotnicy walczyć z separatystami.

Innymi słowy w jakimś regionie trwa wojna domowa i wasz facet deklaruje, że chce iść walczyć w imię wyższych ideałów. Jaka byłaby wasza reakcja gdyby padła taka deklaracja i facet rzeczywiście tam pojechałby?

Zainspirowałem się tym, jak widziałem pożegnanie żołnierzy z jakiegoś ochotniczego batalionu we Lwowie. No i artykułem o naszych Batalionach ON w czasie kampanii wrześniowej, które składały przeważnie się z ochotników.

Krótko -
nie groziłabym, nie szantażowała, nie odeszła...

Znaczna część mojego życia zawodowego toczy się w otoczeniu wojskowych z różnych krajów i ludzi, którzy w wojnie stracili wszystko...

Możemy tu pisać o tym, że nasze ideały zarosły - lub że przyłożyłybyśmy naszemu panu garnkiem po głowie... prawda jest taka, że nie wiemy, jak zareagujemy, kiedy obce ręce zniszczą nasze drzewa, kiedy podpalą nasze kościoły, kiedy zburzą, czy zajmą nam domy... zazwyczaj reakcje są dalekie od obojętności... Przeraża mnie to, co niektóre piszecie...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Myślę, że jak ktoś ucieka przed wojną, to ma delikatnie mówiąc wyrąbane czy musiał się pomęczyć z pierdołami typu wiza czy zaproszenie.

[andy_andy]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47977657]Rozumiem, że po mojego faceta w takiej sytuacji przyjdą jacyś smutni panowie, przebiorą go w mundur niczym laleczkę, a potem będą liczyć na to, że wykona rozkazy?
To tak nie działa. Pójście do wojska i walka wymaga podjęcia jakiejś akcji. Nie rozumiem dlaczego nie mieści ci się w głowie, że można zwyczajnie os*ać to wezwanie.[/QUOTE]

Niepójście do wojska w takiej sytuacji (uchylanie się od służby wojskowej) jest przestępstwem i może oznaczać pobyt w zakładzie karnym. Pobyt np. w jednej celi z ludźmi, mającymi skłonność do znęcania się nad współosadzonymi albo ich gwałcenia. Ciekawe, co po takim doświadczeniu może się mieścić w głowie niedoszłego żołnierza.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez carolinascotties

Możemy tu pisać o tym, że nasze ideały zarosły - lub że przyłożyłybyśmy naszemu panu garnkiem po głowie... prawda jest taka, że nie wiemy, jak zareagujemy, kiedy obce ręce zniszczą nasze drzewa, kiedy podpalą nasze kościoły, kiedy zburzą, czy zajmą nam domy... zazwyczaj reakcje są dalekie od obojętności... Przeraża mnie to, co niektóre piszecie...

Na pewno nie wiemy? Ja dobrze wiem, że nie czuję sentymentu do mojego kraju. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby np. Pomorze, z którego pochodzę znalazło się na terytorium, powiedzmy, Niemiec.

[andy_andy]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47977898]Myślę, że jak ktoś ucieka przed wojną, to ma delikatnie mówiąc wyrąbane czy musiał się pomęczyć z pierdołami typu wiza czy zaproszenie.[/QUOTE]

Istotą takich dokumentów jak wizy czy zaproszenia jest to, że nie każdy może je dostać - niezależnie od tego, jak bardzo by się męczył z ich uzyskaniem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez andy_andy

Niepójście do wojska w takiej sytuacji (uchylanie się od służby wojskowej) jest przestępstwem i może oznaczać pobyt w zakładzie karnym. Pobyt np. w jednej celi z ludźmi, mającymi skłonność do znęcania się nad współosadzonymi albo ich gwałcenia. Ciekawe, co po takim doświadczeniu może się mieścić w głowie niedoszłego żołnierza.

Co innego niż kula wroga, co jest tutaj elementem kluczowym. Osobiście wolałabym siedzieć w pierdlu niż udawać, że mnie obchodzi jakaś wojna. Z resztą żeby pójść do wojska, trzeba najpierw dać się znaleźć.

[andy_andy]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47977917]Na pewno nie wiemy? Ja dobrze wiem, że nie czuję sentymentu do mojego kraju. [/QUOTE]

A ten twój kraj to jaki ( tak z ciekawości pytam)?
I na pewno on jest twój?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez andy_andy

Istotą takich dokumentów jak wizy czy zaproszenia jest to, że nie każdy może je dostać - niezależnie od tego, jak bardzo by się męczył z ich uzyskaniem.

To się będzie martwić jak nie dostanie Jest pierdyliard miejsc, w które można wyjechać i jakoś nie wierzę, że akurat do żadnego się nie da.

[JaOna19]

Za dezercję podczas wojny zostaje się przeważnie rozstrzelanym,a nie idzie do pierdla.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez andy_andy

A ten twój kraj to jaki ( tak z ciekawości pytam)?
I na pewno on jest twój?

Mogłeś to wywnioskować z części posta, którą odciąłeś z cytatu.
Mój kraj to ten, którego jestem obywatelką i w którym płacę podatki.

Napisane przez JaOna19

Za dezercję podczas wojny zostaje się przeważnie rozstrzelanym,a nie idzie do pierdla.

Skąd masz takie dane?

[maryanna3]

Jak się uchyli od wezwania to wtedy może czekać więzienie
tutaj w sumie opisano wiele prawdopodobnych scenariuszy zrozumiale:
http://second.life.neon24.pl/post/10...ziemy-na-wojne

Nie rozumiem za bardzo o co chodzi autorowi tego tematu: co byśmy zrobiły gdyby facet się zgłosił jako ochotnik do walki? Ale gdzie, na terytorium Polski w razie wojny tu, czy za obce państwo np. teraz Ukrainę? Bo jeśli chodzi o to drugie czy to jest w ogóle możliwe? No jeżeli tak, jakby mój facet nagle coś takiego wymyślił to bym mu się kazała mocno stuknąć w głowę. Tyle, że to jest totalna abstrakcja i na nic takiego on nie wpadnie.
Jeśli to pierwsze i tu byłaby wojna, nie rozmawiałam nigdy w sumie na ten temat. Wiem, że mój facet jest negatywnie nastawiony do wojska, wojny, polityki ale czy konkretnie chciałby wojować za ten kraj to nie wiem. Muszę go koniecznie zapytać. Wolałabym, żeby odpowiedział-na żaden front nie idę. I mam gdzieś że pannom w powstaniu styczniowym by było za niego wstyd, naprawdę...

[JaOna19]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47977980]Skąd masz takie dane?[/QUOTE]

Z lekcji historii, z filmów,książek, programów na Discovery , National Geographic itp.

Tak jest niestety.Jak cały kraj jest pogrążony w wojnie to nikt się nie bawi w utrzymanie więźnia , wtedy to każdy by wybrał taki "hotel" zamiast walczyć.Trzeba ich jakoś "zachęcić" . Jak nie tym patriotycznym bełkotem to tym.
Mimo to nie ma co panikować.Dane mówią ,że 41% chłopów ma gdzieś Polskę i nic by dla niej nie zrobili.To info jest z gazety "Fakt" ( tak wiem co to za gazeta)

[andy_andy]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47977960]Jest pierdyliard miejsc, w które można wyjechać.[/QUOTE]

... będąc mieszkańcem kraju ogarniętego konfliktem zbrojnym.

[MonikaFaustyna]

Mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie nigdy.. Jeśli tak...mąż nie czuje żadnego sentymentu do Polski. Pracuje za granicą i zaraz nas do siebie ściąga. Sam na pewno nie zamierza się pchać na wojnę. Co innego, jakby było powołanie. Wtedy by musiał.

[Imperialista]

Napisane przez JaOna19

kuu...ziomek kiedy to było?! Teraz wstydem by było mieć faceta , który walczy jak ostatni frajer za tych ludzi w sejmie,żeby jedli za 1500 zł obiad

Rosyjski wojskowy ("Wieszatiel") który tłumił na Wileńszczyźnie powstanie styczniowe strasznie narzekał na postawę polskich kobiet, które swoją postawą jego zdaniem wręcz podjudzały mężczyzn do powstania i ostentacyjne okazywały pogardę Rosjanom. Na szczęście Rosja wtedy była ultraprawicowa i za ostentację nikogo nie skazywano.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47977917]Na pewno nie wiemy? Ja dobrze wiem, że nie czuję sentymentu do mojego kraju. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby np. Pomorze, z którego pochodzę znalazło się na terytorium, powiedzmy, Niemiec.[/QUOTE]

Trochę to jak plucie na obronę Westerplatte, Oksywia czy Helu. Nasi przodkowie twardo bronili się przed germanizacją od rozbiorów i w zasadzie walczyli z Niemcami do 1945 roku. Taka postawa nazywana "nie będę umierać za Gdańsk" znalazła szeroką rzeszę fanów na Zachodzie. Mam tylko nadzieję, że nie jesteś z Pomorza Gdańskiego, bo to aż wstyd coś takiego słyszeć.

[chwast]

Napisane przez Imperialista

Rosyjski wojskowy ("Wieszatiel") który tłumił na Wileńszczyźnie powstanie styczniowe strasznie narzekał na postawę polskich kobiet, które swoją postawą jego zdaniem wręcz podjudzały mężczyzn do powstania i ostentacyjne okazywały pogardę Rosjanom. Na szczęście Rosja wtedy była ultraprawicowa i za ostentację nikogo nie skazywano.



Trochę to jak plucie na obronę Westerplatte, Oksywia czy Helu. Nasi przodkowie twardo bronili się przed germanizacją od rozbiorów i w zasadzie walczyli z Niemcami do 1945 roku. Taka postawa nazywana "nie będę umierać za Gdańsk" znalazła szeroką rzeszę fanów na Zachodzie. Mam tylko nadzieję, że nie jesteś z Pomorza Gdańskiego, bo to aż wstyd coś takiego słyszeć.

plucie to jest teraz na ludzi, którzy za ten kraj walczyli. Kpina i żarty. Więc sory

[JaOna19]

Napisane przez Imperialista

Trochę to jak plucie na obronę Westerplatte, Oksywia czy Helu. Nasi przodkowie twardo bronili się przed germanizacją od rozbiorów i w zasadzie walczyli z Niemcami do 1945 roku. Taka postawa nazywana "nie będę umierać za Gdańsk" znalazła szeroką rzeszę fanów na Zachodzie. Mam tylko nadzieję, że nie jesteś z Pomorza Gdańskiego, bo to aż wstyd coś takiego słyszeć.

Tylko ci przodkowie żyli całe życie pod zaborami (oprócz 1918-1939) ich rodzice i dziadkowie też. Nie wiedzieli za co walczą tak na prawdę.Poza hasłem Polska to nie wiedzieli jak wygląda Polska rządzona przez Polaków.
Dla mnie to nie jest wstyd coś takiego słyszeć i nie uważam tego za plucie na tych ludzi.

[michal100]

Napisane przez JaOna19

Za dezercję podczas wojny zostaje się przeważnie rozstrzelanym,a nie idzie do pierdla.

Obowiązują wtedy przepisy prawa wojskowego a nie cywilne. Za dezercję jest pluton egzekucyjny.

---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:27 ----------

Napisane przez maryanna3

Jak się uchyli od wezwania to wtedy może czekać więzienie
tutaj w sumie opisano wiele prawdopodobnych scenariuszy zrozumiale:
http://second.life.neon24.pl/post/10...ziemy-na-wojne

Nie rozumiem za bardzo o co chodzi autorowi tego tematu: co byśmy zrobiły gdyby facet się zgłosił jako ochotnik do walki? Ale gdzie, na terytorium Polski w razie wojny tu, czy za obce państwo np. teraz Ukrainę? Bo jeśli chodzi o to drugie czy to jest w ogóle możliwe? No jeżeli tak, jakby mój facet nagle coś takiego wymyślił to bym mu się kazała mocno stuknąć w głowę. Tyle, że to jest totalna abstrakcja i na nic takiego on nie wpadnie.
Jeśli to pierwsze i tu byłaby wojna, nie rozmawiałam nigdy w sumie na ten temat. Wiem, że mój facet jest negatywnie nastawiony do wojska, wojny, polityki ale czy konkretnie chciałby wojować za ten kraj to nie wiem. Muszę go koniecznie zapytać. Wolałabym, żeby odpowiedział-na żaden front nie idę. I mam gdzieś że pannom w powstaniu styczniowym by było za niego wstyd, naprawdę...

Ja się domyślam co autor miał na myśli.
Na Ukrainie z regularnym wojskiem rosyjskim walczą międzynarodowi ochotnicy w tym oczywiście Polacy. Czyli komuś jednak przyszło do głowy wybrać się na wojnę
Jeśli wojna przekroczy Naszą granicę nikt nie będzie się pytał o żadnych ochotników. Będzie powszechna mobilizacja i tyle.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez JaOna19

Z lekcji historii, z filmów,książek, programów na Discovery , National Geographic itp.

Tak jest niestety.Jak cały kraj jest pogrążony w wojnie to nikt się nie bawi w utrzymanie więźnia , wtedy to każdy by wybrał taki "hotel" zamiast walczyć.Trzeba ich jakoś "zachęcić" . Jak nie tym patriotycznym bełkotem to tym.
Mimo to nie ma co panikować.Dane mówią ,że 41% chłopów ma gdzieś Polskę i nic by dla niej nie zrobili.To info jest z gazety "Fakt" ( tak wiem co to za gazeta)

Z historii i filmów (zakładam, że dokumentalnych ), to możesz wiedzieć najwyżej jak kiedyś zachowali się inni ludzie na innej wojnie. Nie masz pojęcia co się stanie, gdyby teraz wystąpił jakiś konflikt.

Napisane przez Imperialista

Trochę to jak plucie na obronę Westerplatte, Oksywia czy Helu. Nasi przodkowie twardo bronili się przed germanizacją od rozbiorów i w zasadzie walczyli z Niemcami do 1945 roku. Taka postawa nazywana "nie będę umierać za Gdańsk" znalazła szeroką rzeszę fanów na Zachodzie. Mam tylko nadzieję, że nie jesteś z Pomorza Gdańskiego, bo to aż wstyd coś takiego słyszeć.

Pochodzę z Pomorza zachodniego, a mieszkam w Gdańsku. Możesz się wstydzić do woli. Nikogo nie prosiłam o umieranie za Gdańsk. Moja rodzinna miejscowość była kiedyś niemiecka. Tak się nasi przodkowie bronili przed germanizacją, że aż zabrali Niemcom to, co należało kiedyś do nich. Nie czuję się w żaden sposób zobowiązania do czczenia czegoś/walczenia o coś tylko dlatego, że jakiś mój hipotetyczny przodek tak zrobił.

[Imperialista]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47978725]Pochodzę z Pomorza zachodniego, a mieszkam w Gdańsku. Możesz się wstydzić do woli. Nikogo nie prosiłam o umieranie za Gdańsk. Moja rodzinna miejscowość była kiedyś niemiecka. Tak się nasi przodkowie bronili przed germanizacją, że aż zabrali Niemcom to, co należało kiedyś do nich. Nie czuję się w żaden sposób zobowiązania do czczenia czegoś/walczenia o coś tylko dlatego, że jakiś mój hipotetyczny przodek tak zrobił.[/QUOTE]

To Niemcy pierwsi rzucili kamieniem i wcale nie toczyli wojny o Gdańsk, jak mówiła ich propaganda, bo sięgnęli po odwiecznie germański Poznań czy Łódź.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie obchodzi mnie kto pierwszy czym i w co rzucił.
Chce mieć dobrze płatną pracę i święty spokój. W Polsce nie mam i żadne heroiczne wyczyny jakiegoś dziadka Stasia mi tego nie zapewniły.

[JaOna19]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47978725]
Z historii i filmów (zakładam, że dokumentalnych ), to możesz wiedzieć najwyżej jak kiedyś zachowali się inni ludzie na innej wojnie. Nie masz pojęcia co się stanie, gdyby teraz wystąpił jakiś konflikt.
[/QUOTE]

Co w tym śmiesznego? nikt nie ma pojęcia co by było gdyby to miało miejsce teraz.
No chyba , że tylko ty

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez JaOna19

Co w tym śmiesznego? nikt nie ma pojęcia co by było gdyby to miało miejsce teraz.
No chyba , że tylko ty

Skoro nikt nie ma pojęcia co się stanie, to po co piszesz, że dezerter zostałby rozstrzelany?

[201604251028]

A czy nie jest tak, ze kazdy mezczyzna z kat. A musi jechac na wojne?

Troche smutny ten watek i wasze wypowiedzi, nie sadzilam ze bedzie az tyle "wyjechalabym".

[JaOna19]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47979371]Skoro nikt nie ma pojęcia co się stanie, to po co piszesz, że dezerter zostałby rozstrzelany?[/QUOTE]

Napisałam przeważnie co oznacza: głównie,na ogół,najczęściej,zazwycza j, z reguły, zwykle,bardzo często ,raczej i tym podobne.

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Napisane przez yonce

A czy nie jest tak, ze kazdy mezczyzna z kat. A musi jechac na wojne?

Troche smutny ten watek i wasze wypowiedzi, nie sadzilam ze bedzie az tyle "wyjechalabym".

Chyba z każdą kategorią biorą.Chodzi o to , żeby był w miarę sprawny.
Dla mnie nie jest smutny ten wątek. Rozkminka jak każda inna.
A ty co byś zrobiła ?

[Imperialista]

Nasz kochany prezydent podpisał ustawę, która zabraniałaby karę śmierci w czasie wojny, bo tak mu kazała Europa. Innymi słowy wszelkiego rodzaju dezerterzy czy maruderzy nie są zagrożeni i w zasadzie mogą robić co chcą. Gdyby była jakaś Krwawa Niedziela jak w Bydgoszczy to nie można byłoby rozstrzelać dywersantów.

[MsLizard]

Może w Polsce nie jest za dobrze, stop... jest beznadziejnie pod względem pracy, finansów ale ja kocham swój kraj. Oprócz tego, że na zachodzie można więcej zarobić to nic mnie nie pociąga. Z resztą uważam, że upodabnianie się Polski do innych krajów zachodnich czyni jej tylko szkodę (np. w kwestii edukacji). Mam rodzinę w Londynie, dosyć sporą, wszystkich się tam w miarę dobrze żyje, jednak z biegiem czasu widzę, że zachłystnięcie zagranicą im przechodzi i chcieli by wrócić.

Nie chciałabym, żeby była wojna i mój facet musiałby iść walczyć, ale gdyby podjął taką decyzję to co miałabym zrobić? Przecież nie jest ubezwłasnowolniony a ja nie wykupiłam go na własność, żeby mu rozkazywać

[JaOna19]

Napisane przez MsLizard

Z resztą uważam, że upodabnianie się Polski do innych krajów zachodnich czyni jej tylko szkodę (np. w kwestii edukacji)

Ja uważam , że to duży plus. W Polsce za dużo się próbuje się nawpychać tej wiedzy do głowy.Musisz kuć jak kowal jakieś zagadnienia np. z biologii ( 10 stron zamiast 1 ) która cię w ogóle nie interesuje.
Wolała bym zamiast tego zajęcia praktycznego życia tak jak w Usa np.jak się wypełnia PIT.

Wracając do tematu ludzie w Polsce są nie chętni do walczenia , bo wiedzą,że tak na prawdę by nie walczyli za siebie , tylko za interesy polityków.Więc ich to nie obchodzi pod czyim wpływem politycznym będzie Polska.
Byle by tylko hajs się zgadzał i można śpiewać hymn Rosji

[Imperialista]

Napisane przez JaOna19

Wracając do tematu ludzie w Polsce są nie chętni do walczenia , bo wiedzą,że tak na prawdę by nie walczyli za siebie , tylko za interesy polityków.Więc ich to nie obchodzi pod czyim wpływem politycznym będzie Polska. Byle by tylko hajs się zgadzał i można śpiewać hymn Rosji

Wielkopolska która była nazywana spichlerzem Niemiec cały czas myślała o skutecznym powstaniu i wolała dołączyć do biednej i rolniczej Polski niż dalej bogacić się jako część Niemiec. Chyba część zwierząt reprezentuje lepsze stanowisko od niektórych przedstawianych tutaj, bo na przykład pies dla kiełbasy nie zostawi swojego Pana. Oczywiście używam tego jako porównania, a nie obrazy.