Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[kamisha]

Napisane przez goplankowa

u mnie w rodzinie to co chwilę było o ślubie, że tak czekają, bo chcą się pobawić. nawet się tego obawiam bo moja rodzinka jest świrnięta, że na imprezach to ja leżę pod stołem kuzyn mnie wkurzył ostatnio przed zaręczynami bo pyta nas kiedy zaręczyny ślub bo on to już rok po zaręczynach a jest krócej ze swoją

moja mama właśnie nie że chce się bawić tylko ze skoro mieszkamy ze sobą, a zaręczyny i ślub dają nam w jakimś sensie dom to czemu nie

ehh.. ja wiem ze wszystko przyjdzie z czasem, ale no wiadomo

[aguleekk]

Moja mama tez dostala cisnienia na moj slub :O przez to ze razem zamieszkalismy

[kamisha]

Napisane przez aguleekk

Moja mama tez dostala cisnienia na moj slub :O przez to ze razem zamieszkalismy

moja może aż tak nie ma i w sumie o tym nie mówila, no ale mieszkamy w sumie u nich, Tż bardzo lubią mówią o nim zięć, i po prostu widzę że już by chcieli to wesele..

[kiss of night]

Mój TŻ też jest już 'trzecim dzieckiem' moich rodziców.

Byliśmy dzisiaj na pogrzebie wujka TŻ-ta.

[kamisha]

Napisane przez kiss of night

Mój TŻ też jest już 'trzecim dzieckiem' moich rodziców.

Byliśmy dzisiaj na pogrzebie wujka TŻ-ta.

Moja mama normalnie mowi' no to moj ziec dzisiaj bedzie?'

Nie lubie pogrzebow...
Ja bylam w maju tez na pogrzebie wujka Tz..

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[Mojwa]

Ja na szczęście dawno nie byłam na pogrzebie. Współczucia dziewczyny

do poczytania:
http://slomski.us/2014/02/15/jak-sie...-na-blyskotki/
http://www.wykop.pl/link/2145206/zen...zczaja-ja-tez/
masakra

[kiss of night]

Napisane przez kamisha

Moja mama normalnie mowi' no to moj ziec dzisiaj bedzie?'

Nie lubie pogrzebow...
Ja bylam w maju tez na pogrzebie wujka Tz..

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Też nie lubię.

Napisane przez Mojwa

Ja na szczęście dawno nie byłam na pogrzebie. Współczucia dziewczyny

do poczytania:
http://slomski.us/2014/02/15/jak-sie...-na-blyskotki/
http://www.wykop.pl/link/2145206/zen...zczaja-ja-tez/
masakra

Ale powiem Wam, że rodzina TŻ-ta już naprawdę traktuje mnie jak 'swoją' co mnie bardzo cieszy. No i chyba coś się dzieje w temacie zaręczyn, ale wiadomo jak to z tymi facetami jest, może tylko tak sobie gada.

[kamisha]

Napisane przez kiss of night

Też nie lubię.




Ale powiem Wam, że rodzina TŻ-ta już naprawdę traktuje mnie jak 'swoją' co mnie bardzo cieszy. No i chyba coś się dzieje w temacie zaręczyn, ale wiadomo jak to z tymi facetami jest, może tylko tak sobie gada.

To moze cos z tego wyniknie?
Ja juz nie wiem czy moge na cos liczyc, moze sie kiedys doczekam pierscionka..
Ale najwazniejsze ze wiem ze chcemy razem byc

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[201801191006]

Napisane przez kamisha

To moze cos z tego wyniknie?
Ja juz nie wiem czy moge na cos liczyc, moze sie kiedys doczekam pierscionka..
Ale najwazniejsze ze wiem ze chcemy razem byc

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

a Ty nie jesteś z tż od 2013? to chyba niedługo czekasz

[kamisha]

Napisane przez loloo

a Ty nie jesteś z tż od 2013? to chyba niedługo czekasz

Jestem
Nie czekam jakos dlugo, ale z Tz od dluzszego czasu o mieszkaniu i slubie rozmawiamy..

Napisane przez loloo

a Ty nie jesteś z tż od 2013? to chyba niedługo czekasz

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[201801191006]

Napisane przez kamisha

Jestem
Nie czekam jakos dlugo, ale z Tz od dluzszego czasu o mieszkaniu i slubie rozmawiamy..

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

no to pewnie niedługo się doczekasz skoro już takie rozmowy są

ja jestem z tż od kwietnia 2013, a zaręczyny w czerwcu czyli też niedługo się naczekałam

[kamisha]

Napisane przez loloo

no to pewnie niedługo się doczekasz skoro już takie rozmowy są

ja jestem z tż od kwietnia 2013, a zaręczyny w czerwcu czyli też niedługo się naczekałam

No widzisz to tez az tak nie czekalasz
Ja ogolnie twierdze ze skoro jest dobrze,
Kochamy sie i chcemy razem byc to czas zwiazku nie jest wazny.

Moj Tz ogolnie niby tak oczywiscie sam o tym mowi, ale z pierscionkiem to gorzej, nie naciskam bo mi sie juz nie chce.
Powiedzial mi wczoraj ze on chce wszystko za jednym zamachem czylu slub i wlasny dom.

Kurde glowa mnie boli...

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[Nemesis_Nave]

To tak się nieśmiało pochwalę
W mijającą przedwczoraj 3 rocznicę związku TŻ mi się oświadczył! (:
Bardzo się cieszę, bo od października mamy zamieszkać razem, a jednak "moja narzeczona" brzmi poważniej niż "moja dziewczyna".

[smerfetk_a]

Napisane przez Nemesis_Nave

To tak się nieśmiało pochwalę
W mijającą przedwczoraj 3 rocznicę związku TŻ mi się oświadczył! (:
Bardzo się cieszę, bo od października mamy zamieszkać razem, a jednak "moja narzeczona" brzmi poważniej niż "moja dziewczyna".

Gratulacje!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201701300922]

Ja myślę, że jak obie osoby w związku mają stabilną sytuację i są pewne, że chcą być ze sobą to zaręczyny powinny być po 2 - 3 latach. W takim czasie da się już dobrze poznać drugą osobę i przekonać się czy to jest to. A jak ktoś nie jest pewien to po co zawracać drugiej osobie głowę przez kilka kolejnych lat? Także jak TŻ mi się w ciągu roku nie oświadczy to zacznę go męczyć o to.

[Aurencja]

Napisane przez Dysia1990

Ja myślę, że jak obie osoby w związku mają stabilną sytuację i są pewne, że chcą być ze sobą to zaręczyny powinny być po 2 - 3 latach. W takim czasie da się już dobrze poznać drugą osobę i przekonać się czy to jest to. A jak ktoś nie jest pewien to po co zawracać drugiej osobie głowę przez kilka kolejnych lat? Także jak TŻ mi się w ciągu roku nie oświadczy to zacznę go męczyć o to.

A ja się nie do końca zgodzę, bo jest dużo czynników, które wpływają na zaręczyny. Ja jestem z moim tż-tem już ponad 6 lat i to wcale nie znaczy że ja tyle lat czekam na zaręczyny o nieee! Czekać zaczęłam dopiero wiosną tego roku bo poczułam że jestem już gotowa a wcześniej zwyczajnie nie byłam i tż też nie. Byliśmy za młodzi i nawet gdybyśmy mieli pieniądze (tż pracuje już 4 lata) to nie był dobry moment i tyle. Co innego jeśli ktoś od początku zakłada że nie chce mieć w przyszłości rodziny itp. to po co marnować czas, ale my oboje wiedzieliśmy jaki jest sens naszego życia, że chcemy kiedyś założyć rodzinę, aż przyszedł taki moment kiedy zaczęliśmy myśleć o tym że już powoli czas i trzeba coś w tym kierunku robić. No i tak teraz czekam

[tija93]

Hej

Dzisiaj jedziemy do TŻta mamy na weekend. Wrócę gołopalca, nie bójcie się Ale chcemy iść podpytać ile kosztuje przyjęcie weselne w jednym z miejsc, bo tam chcemy je robić To tak tylko orientacyjnie, coby wiedzieć ile trzeba uzbierać.

Napisane przez Nemesis_Nave

To tak się nieśmiało pochwalę
W mijającą przedwczoraj 3 rocznicę związku TŻ mi się oświadczył! (:
Bardzo się cieszę, bo od października mamy zamieszkać razem, a jednak "moja narzeczona" brzmi poważniej niż "moja dziewczyna".

Gratulacje!

Napisane przez Dysia1990

Ja myślę, że jak obie osoby w związku mają stabilną sytuację i są pewne, że chcą być ze sobą to zaręczyny powinny być po 2 - 3 latach. W takim czasie da się już dobrze poznać drugą osobę i przekonać się czy to jest to. A jak ktoś nie jest pewien to po co zawracać drugiej osobie głowę przez kilka kolejnych lat? Także jak TŻ mi się w ciągu roku nie oświadczy to zacznę go męczyć o to.

Też tak myślę, ale równocześnie wydaje mi się że to nie ma sprawdzenia w młodych związkach. My jesteśmy ponad 3,5 roku razem, ja od jakiegoś pół roku czuje się gotowa, TŻ jakby mniej

[mojchlopakniechce]

Napisane przez Nemesis_Nave

To tak się nieśmiało pochwalę
W mijającą przedwczoraj 3 rocznicę związku TŻ mi się oświadczył! (:
Bardzo się cieszę, bo od października mamy zamieszkać razem, a jednak "moja narzeczona" brzmi poważniej niż "moja dziewczyna".

Gratulacje, prosimy o więcej szczegółów.

[kamisha]

Napisane przez Nemesis_Nave

To tak się nieśmiało pochwalę
W mijającą przedwczoraj 3 rocznicę związku TŻ mi się oświadczył! (:
Bardzo się cieszę, bo od października mamy zamieszkać razem, a jednak "moja narzeczona" brzmi poważniej niż "moja dziewczyna".

Gratulacje !

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Przepraszam, że się wtrącę, ale czy Nemesis_Nave udzielała się wcześniej na tym wątku?

[201801191006]

Napisane przez Dysia1990

Ja myślę, że jak obie osoby w związku mają stabilną sytuację i są pewne, że chcą być ze sobą to zaręczyny powinny być po 2 - 3 latach. W takim czasie da się już dobrze poznać drugą osobę i przekonać się czy to jest to. A jak ktoś nie jest pewien to po co zawracać drugiej osobie głowę przez kilka kolejnych lat? Także jak TŻ mi się w ciągu roku nie oświadczy to zacznę go męczyć o to.

siostra mojego eksa była ze swoim chłopakiem bardzo długo, a on się nie śpieszył z zaręczynami. rozmawiali o tym i w ogóle, a on dalej nic. no i ona sobie postawiła takie ultimatów, że jeśli jej się nie oświadczy do którychś tam urodzin to ona wyjeżdża do Australii, bo ma tam rodzinę i miałaby fajną pracę. oczywiście mu o tym nie mówiła, bo nie chciała nic wymuszać.
na szczęście się udało, facet zdążył w ostatniej chwili i w urodziny jej się oświadczył

Napisane przez Nemesis_Nave

To tak się nieśmiało pochwalę
W mijającą przedwczoraj 3 rocznicę związku TŻ mi się oświadczył! (:
Bardzo się cieszę, bo od października mamy zamieszkać razem, a jednak "moja narzeczona" brzmi poważniej niż "moja dziewczyna".

gratulacje!

[Terha]

Napisane przez Nemesis_Nave

To tak się nieśmiało pochwalę
W mijającą przedwczoraj 3 rocznicę związku TŻ mi się oświadczył! (:
Bardzo się cieszę, bo od października mamy zamieszkać razem, a jednak "moja narzeczona" brzmi poważniej niż "moja dziewczyna".

Super!! Gratulacje!! Przygotował się jakoś specjalnie i Cię gdzieś wyciągnął?

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez tija93

Hej

Dzisiaj jedziemy do TŻta mamy na weekend. Wrócę gołopalca, nie bójcie się

To dokładnie jak u mnie .

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez loloo

siostra mojego eksa była ze swoim chłopakiem bardzo długo, a on się nie śpieszył z zaręczynami. rozmawiali o tym i w ogóle, a on dalej nic. no i ona sobie postawiła takie ultimatów, że jeśli jej się nie oświadczy do którychś tam urodzin to ona wyjeżdża do Australii, bo ma tam rodzinę i miałaby fajną pracę. oczywiście mu o tym nie mówiła, bo nie chciała nic wymuszać.
na szczęście się udało, facet zdążył w ostatniej chwili i w urodziny jej się oświadczył

Hehe. Fuks!! Fajnie . Ciekawe, czy miałaby odwagę od niego odejść...

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48012455]Przepraszam, że się wtrącę, ale czy Nemesis_Nave udzielała się wcześniej na tym wątku?[/QUOTE]

JA tam nie wiem. A nawet jeśli nie, to czy to coś zmienia?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

No wg mnie to trochę dziwne wpaść na wątek oczekujących chwaląc się ni z gruchy ni z pietruchy zaręczynami. To trochę tak, jakby wpaść na wątek dla starających się miesiącami o dziecko z informacją, że jest się w ciąży Oczywiście gratuluję jak najbardziej, ale nie zmienia to faktu, że wydaje mi się to dziwne.

[Shalott]

Hej dziewczyny ja się dzisiaj obudziłam z mega dołem jestem wymęczona, mam ciężkie dni w pracy, ogólnie mi się nie układa. Kuzynka mojego tż wrzuciła foty ze swojej rocznicy ze swoim chłopakiem. Nie dość, że wszystko sam zorganizował kolacje itp to jeszcze jej się oświadczył organizacja naszych świąt wg mojego tż polega na tym że pyta mnie "no to gdzie idziemy?'' sam się nigdy nie wykaże... powiedziałam, mu " o zobaczy co B. wrzuciła na fejsa. Jej chłopak jej zrobił niespodzianke. A ty kiedy mi taką zrobiłes? Nigdy". To się obraził... ale że on nie wykazuję żadnej inicjatywy i się nie stara to ja sie o to obrazić nie mogę...

[Nemesis_Nave]

Dziękuję!

Napisane przez mojchlopakniechce

Gratulacje, prosimy o więcej szczegółów.

Wyszło dosyć spontanicznie w czasie "pikniku" na okolicznych łąkach. Dzięki temu było tak jak sobie wymarzyłam - bez świadków i spokojnie co zmniejszyło stres.
Daty się domyślałam, ale, że dzień spędzaliśmy aktywnie nie do końca domyślałam się jakie miejsce wybierze.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48012455]Przepraszam, że się wtrącę, ale czy Nemesis_Nave udzielała się wcześniej na tym wątku?[/QUOTE]

Nie, tylko obserwowałam. A czy to post zamknięty? (;



Mi się wydaje, że nie ma złotego środka na oświadczyny. Dla jednych 3 lata to w sam raz, dla innych już wręcz za długo tyle czekać.
No i dla mnie to tylko wyraz chęci wspólnej przyszłości i gotowości na nią, niekoniecznie ślub rok później.
Aktualnie w najbliższym czasie nie planujemy wesela, pewnie zdecydujemy się za 3-4 lata. Teraz chcemy skończyć inżyniera i w trakcie znaleźć jakąś prace dorywczą, na magisterkę iść zaocznie i znaleźć coś w zawodzie (zwłaszcza, że po moim kierunku muszę 3 lata pracować w biurze i na budowie, by zdobyć uprawnienia). Może to i długo, ale wolę wesele finansować sama - uniezależni mnie to od decyzji rodziców i teściowej podczas organizacji.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Oczywiście, że nie, wątek otwarty, można śmiało pisać, nie trzeba tylko obserwować

[Terha]

Napisane przez Shalott

Hej dziewczyny ja się dzisiaj obudziłam z mega dołem jestem wymęczona, mam ciężkie dni w pracy, ogólnie mi się nie układa. Kuzynka mojego tż wrzuciła foty ze swojej rocznicy ze swoim chłopakiem. Nie dość, że wszystko sam zorganizował kolacje itp to jeszcze jej się oświadczył organizacja naszych świąt wg mojego tż polega na tym że pyta mnie "no to gdzie idziemy?'' sam się nigdy nie wykaże... powiedziałam, mu " o zobaczy co B. wrzuciła na fejsa. Jej chłopak jej zrobił niespodzianke. A ty kiedy mi taką zrobiłes? Nigdy". To się obraził... ale że on nie wykazuję żadnej inicjatywy i się nie stara to ja sie o to obrazić nie mogę...

Nie przejmuj się . Mój też do romantyków nie na należy. Jedyną niespodziankę jaką mi zrobił przez te 6 lat, to zabrał mnie do Sephory i kazał wybrać sobie pędzelek, który chciałam. Wiem, mało to romantyczne, ale chociaż raz wykazał się inicjatywą. Poza tym to beton pod tym względem. Nie mówiąc już o tym, że o prezentach na rocznicę mogę zapomnieć. Złoży życzenia i myśli że to wszystko. Nie no..... raz faktycznie zrobił niespodziankę i zarezerwował dla nas bilet w teatrze. Sześć lat i dwie niespodzianki to tak trochę marnie, nie? Ostatnio nawet byliśmy w rynku i tam chodzili i sprzedawali parom róże. Oczywiście nie domyślił się, że bardzo bym się ucieszyła. NA początku strasznie mi to przeszkadzało, ale przyzwyczaiłam się. W końcu ważniejsze, żeby mnie kochał niż dawał prezenty i zaskakiwał, a na boku zdradzał. Ale nie powiem... Czasem myślę z nostalgią o takich niespodziankach i zastanawiam się, czy mam jeszcze na nie jakiekolwiek szanse.

[201801191006]

Napisane przez Terha

Hehe. Fuks!! Fajnie . Ciekawe, czy miałaby odwagę od niego odejść...

myślę, że by się rozstali gdyby się nie oświadczył. nawet mnie takie podejście nie dziwi

Napisane przez Shalott

Hej dziewczyny ja się dzisiaj obudziłam z mega dołem jestem wymęczona, mam ciężkie dni w pracy, ogólnie mi się nie układa. Kuzynka mojego tż wrzuciła foty ze swojej rocznicy ze swoim chłopakiem. Nie dość, że wszystko sam zorganizował kolacje itp to jeszcze jej się oświadczył organizacja naszych świąt wg mojego tż polega na tym że pyta mnie "no to gdzie idziemy?'' sam się nigdy nie wykaże... powiedziałam, mu " o zobaczy co B. wrzuciła na fejsa. Jej chłopak jej zrobił niespodzianke. A ty kiedy mi taką zrobiłes? Nigdy". To się obraził... ale że on nie wykazuję żadnej inicjatywy i się nie stara to ja sie o to obrazić nie mogę...

a ty dla niego coś organizujesz? może po prostu nie macie takich zwyczajów i dlatego on nic nie robi?

[Terha]

Napisane przez Nemesis_Nave

Może to i długo, ale wolę wesele finansować sama - uniezależni mnie to od decyzji rodziców i teściowej podczas organizacji.

Super podejście .

[Shalott]

Napisane przez Terha

Nie przejmuj się . Mój też do romantyków nie na należy. Jedyną niespodziankę jaką mi zrobił przez te 6 lat, to zabrał mnie do Sephory i kazał wybrać sobie pędzelek, który chciałam. Wiem, mało to romantyczne, ale chociaż raz wykazał się inicjatywą. Poza tym to beton pod tym względem. Nie mówiąc już o tym, że o prezentach na rocznicę mogę zapomnieć. Złoży życzenia i myśli że to wszystko. Nie no..... raz faktycznie zrobił niespodziankę i zarezerwował dla nas bilet w teatrze. Sześć lat i dwie niespodzianki to tak trochę marnie, nie? Ostatnio nawet byliśmy w rynku i tam chodzili i sprzedawali parom róże. Oczywiście nie domyślił się, że bardzo bym się ucieszyła. NA początku strasznie mi to przeszkadzało, ale przyzwyczaiłam się. W końcu ważniejsze, żeby mnie kochał niż dawał prezenty i zaskakiwał, a na boku zdradzał. Ale nie powiem... Czasem myślę z nostalgią o takich niespodziankach i zastanawiam się, czy mam jeszcze na nie jakiekolwiek szanse.

Faceci... Wykończą nas... A potem się dziwią czemu się wkurzamy



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.