Schudnąć 20 - 30 kg

[MonnieB]

Dziewczyny ja mam zdiagnozowany u siebie BED czyli to kompulsywne jedzenie. U specjalisty z tym byłam, twraz czekam na odpowiednią terapię. Niestety bardzo trudno z tym walczyć

[mooonik]

Cześć!
Ale zimno. Poszłyśmy rano do sklepu to żałowałam, że chusty na szyję nie wzięłam..
Gotuję leczo na obiad, z kurczakiem i zjemy z kaszą. Mniam

Wczoraj nie zameldowałam 8 dnia bez słodyczy
Normalnie nie wierzę, że już tyle wytrzymałam

[pretty_girl19892]

Napisane przez mooonik

Cześć!
Ale zimno. Poszłyśmy rano do sklepu to żałowałam, że chusty na szyję nie wzięłam..
Gotuję leczo na obiad, z kurczakiem i zjemy z kaszą. Mniam

Wczoraj nie zameldowałam 8 dnia bez słodyczy
Normalnie nie wierzę, że już tyle wytrzymałam

Oj bardzo zimno niestety się juz robi
Co do slodyczy to pamiętam jak udawało mi się jeść dobrze zbilansowane posiłki to wogóle nie chciało mi się jeść slodyczy, zupelnie mnie do nich nie ciągnęło, a Ty masz naprawdę fajne jadlospisy więc gratuluje 8 dnia bez słodyczy

Malinka Tobie rownież brawa

Melonade nie poddawaj się i spróbuj nie dać się słodyczom! Napewno dasz radę


Ja witam się w końcu po ogarnięciu swoich spraw, przeprowadzilam się, rozpakowalam, teraz tylko muszę kupic wagę i lecimy z tym odchudzaniem
Dzisiaj się wkońcu wyspałam, więc śniadanie późne, ale póki co:

I śn. - dwa jajka sadzone na kapce oliwy, kanapka z chleba razowego + cienki plaster sera i 1 pomidor
II śn. - serek wiejski plus 3 wafle ryzowe o smaku barbecu ale były chociaż dobre

obiad wlaśnie wymyslam do pracy, także wieczorem napiszę reszte jadłospisu

Milego dnia dziewczyny

[ArcymoneQ]

Napisane przez Malinka_Malinka

Dzisiaj córci podawałam 1/2 kosteczki czekolady i o dziwo sama przy okazji nie zjadłam.

Wspaniale

Ja wybieram urlop.
U mnie zimno, ale zaczyna wyglądać słoneczko.
Korzystam i pranie robię.

U mnie teraz jakieś delikatne promienie też widać.

Napisane przez MonnieB

Dziewczyny ja mam zdiagnozowany u siebie BED czyli to kompulsywne jedzenie. U specjalisty z tym byłam, twraz czekam na odpowiednią terapię. Niestety bardzo trudno z tym walczyć

Jeśli to nie kłopot, to chciałabym zobaczyć jak wygląda ta terapia.

Napisane przez mooonik

Cześć!
Ale zimno. Poszłyśmy rano do sklepu to żałowałam, że chusty na szyję nie wzięłam..
Gotuję leczo na obiad, z kurczakiem i zjemy z kaszą. Mniam

Wczoraj nie zameldowałam 8 dnia bez słodyczy
Normalnie nie wierzę, że już tyle wytrzymałam

Gratuluję kolejnego dnia bez slodyczy

Ps. Jak można jeść leczo, mnie na sam widok niedobrze się robi.

[mooonik]

Napisane przez pretty_girl19892

Co do slodyczy to pamiętam jak udawało mi się jeść dobrze zbilansowane posiłki to wogóle nie chciało mi się jeść slodyczy, zupelnie mnie do nich nie ciągnęło, a Ty masz naprawdę fajne jadlospisy więc gratuluje 8 dnia bez słodyczy

dzięki
zgadzam się, też to zauważyłam

Napisane przez pretty_girl19892

I śn. - dwa jajka sadzone na kapce oliwy, kanapka z chleba razowego + cienki plaster sera i 1 pomidor
II śn. - serek wiejski plus 3 wafle ryzowe o smaku barbecu ale były chociaż dobre

śniadanie ładne a potem hmm

Napisane przez ArcymoneQ

Gratuluję kolejnego dnia bez slodyczy

Ps. Jak można jeść leczo, mnie na sam widok niedobrze się robi.

dzięki

dlaczego niedobrze?

[pretty_girl19892]

Napisane przez ArcymoneQ

Ps. Jak można jeść leczo, mnie na sam widok niedobrze się robi.

Piątka!
Ja też nie cierpie lecza, ogólnie jak wyczuje w jakiejś potrawie cukinie, dynie, bakłażana bądź kabaczek to moge nie jeść już nic do końca dnia
Nie wiem czemu tak mam, szkoda, bo dużo przepisów jest na fajne, lekkie dania z tych warzyw

[MonnieB]

ArcymoneQ - oczywiście, dam znać, czekam obecnie na list z dalszymi informacjami, jak na razie miałam tylko rozmowę z terapeutą, wypytywał mnie o wszystko i powiedział, że na podstawie tych informacji postara się coś dla mnie wymyślić

[pannaatopowa]

ja mam koniec sprzątania. jak zaczęłam koło 11-12 to kończyłam po 21. Ale mam za sobą!! Haha! A teraz parę dni odpoczynku. Oczywiście ćwiczę pół godziny dziennie

Już dwa tygodnie nie jem słodyczy. Jestem z siebie dumna o tyle, że mnie nie ciągnie. Przeżyłam gastroskopię, co nie jest łatwe. Wykopałam kostkę i zastanawiam się co z nią zrobić. myślę o wyszyciu klapy, ale boję się że z czasem się przetrze...

[ArcymoneQ]

Napisane przez mooonik

dzięki
zgadzam się, też to zauważyłam



śniadanie ładne a potem hmm

Co potem?

dlaczego niedobrze?

Niedobrze bo ogólnie nie lubię ostrych potraw, papryki, bakłażana itp. tak jak koleżanka

Napisane przez pretty_girl19892

Piątka!
Ja też nie cierpie lecza, ogólnie jak wyczuje w jakiejś potrawie cukinie, dynie, bakłażana bądź kabaczek to moge nie jeść już nic do końca dnia
Nie wiem czemu tak mam, szkoda, bo dużo przepisów jest na fajne, lekkie dania z tych warzyw

MoonieB - ciekawe co Ci tam napiszą
Pannaatopowa - gratuluję ładny wynik

[mooonik]

nie wiecie co tracicie, leczo jest pycha
a cukinia faszerowana mmmm

Napisane przez ArcymoneQ

Co potem?

tzn? bo chyba nie zrozumiałam


moje dzisiejsze

s. owsianka szarlotkowa, budyniowa z jog naturalnym
IIś. dwie kromki chleba razowego z serem żółtym, pomidor, sałata
O. leczo z kurczakiem i kaszą jęczmienną
P. jog nat z płatkami, kiść winogron
K. pomidory z cebulką, serem feta i kawałkiem oscypka, oliwa z oliwek

dzień 9 bez słodyczy

[MonnieB]

Cześć dziewczyny A raczej dobry wieczór.
Melduję się z jadłospisem, trochę mniej ciekawie dzisiaj, no ale co zrobić...

ś - 2 parówki + 2 kromki ciemnego chleba = 357kcal
dś - chrupki ryżowe - 92kcal
o - brązowy makaron + czerwone pesto + kurczak = 550 kcal (znowu to samo co wczoraj, ale kocham pesto!)
k - mrożony jogurt z truskawkami + wafel ryżowy w czekoladzie + mała sałatka owocowa z nektarynki, malin i mango = 377 kcal

dodatkowo pochrupałam troche chipsów siostry jakoś 150kcal.

więc łącznie mi wyszło 1521 za cały dzień, ale 450 spaliłam dzisiaj na siłowni, wszystko mnie boli :P

[ArcymoneQ]

Moonik - źle odczytałam posta- pomyłka

MonnieB - ja podobnie w kcal, ale bez ćwiczeń - nie miałam czasu

Dziś zapowiada się ładna pogoda, no i może spokojniejszy dzień... muszę nadrobić zaległe wioślarze bo mnie męczy to, że ich zrobić nie mogłam. A przez tą zmianę godzin, w domu też się odnaleźć nie mogę - brak mi czasu na wszystko ale to akurat chyba jest dobre bo nie myślę o jedzeniu.

[Malinka_Malinka]

Moje wczorajsze menu:
2 kanapki z masłem, żółtym serem, cały pomidor
tost z żółtym serem i kiszonym ogórkiem
plaster żółtego sera i szynki - rulonik
winogrono
śliwki
zupa warzywna
ser twarogowy biały z papryką
2 szklanki mleka z miodem

środa to mój 3 dzień bez słodyczy , a przeszłam koło mojej ulubionej cukierni gdzie sprzedają papieskie kremówki o których Wam już wcześniej pisałam.

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Napisane przez mooonik

nie wiecie co tracicie, leczo jest pycha
a cukinia faszerowana mmmm

Popieram, uwielbiam leczo.

[pretty_girl19892]

Napisane przez MonnieB

Cześć dziewczyny A raczej dobry wieczór.
Melduję się z jadłospisem, trochę mniej ciekawie dzisiaj, no ale co zrobić...

ś - 2 parówki + 2 kromki ciemnego chleba = 357kcal
dś - chrupki ryżowe - 92kcal
o - brązowy makaron + czerwone pesto + kurczak = 550 kcal (znowu to samo co wczoraj, ale kocham pesto!)
k - mrożony jogurt z truskawkami + wafel ryżowy w czekoladzie + mała sałatka owocowa z nektarynki, malin i mango = 377 kcal

dodatkowo pochrupałam troche chipsów siostry jakoś 150kcal.

więc łącznie mi wyszło 1521 za cały dzień, ale 450 spaliłam dzisiaj na siłowni, wszystko mnie boli :P

Moonie bardzo mało białka, w zasadzie jedynie w jednym posiłku jest w postaci kurczaka, bo to z parówek to wiadomo jakie mięso tym bardziej jak ćwiczysz tyle że spalasz 450 kcal!
Możesz napisać który z posiłków to był okołotreningowy?


Wczorajsza reszta dnia u mnie bez komentarza dziś na szczęście nowy dzień i jest tak:
I śn. 2 kromki chleba posmarowane bieluchem i z odrobiną konfitury wiśniowej plus reszta serka bieluch
II śn. będzie jogurt naturalny plus odrobina płatków owsianych i jabłko
obiad. tu jeszcze nie wiem, najwiekszy problem mój zawsze
podwieczorek - kanapka z serem, polędwicą z kurczaka i sałatka warzywna
kolacja - to będzie chyba serek wiejski z pomidorem

Wklejajcie swoje jadłospisy to może się zainspiruje tymi posiłkami, bo troche monotonia u mnie

[MonnieB]

No wiec przed treningiem zjadłam te parówki a zaraz po obiad.
Jeśli jem za duzo białka to nie wiem czemu ale mam problemy z toaletą ; (

[mooonik]

Napisane przez MonnieB

Cześć dziewczyny A raczej dobry wieczór.
Melduję się z jadłospisem, trochę mniej ciekawie dzisiaj, no ale co zrobić...

ś - 2 parówki + 2 kromki ciemnego chleba = 357kcal
dś - chrupki ryżowe - 92kcal
o - brązowy makaron + czerwone pesto + kurczak = 550 kcal (znowu to samo co wczoraj, ale kocham pesto!)
k - mrożony jogurt z truskawkami + wafel ryżowy w czekoladzie + mała sałatka owocowa z nektarynki, malin i mango = 377 kcal

dodatkowo pochrupałam troche chipsów siostry jakoś 150kcal.

więc łącznie mi wyszło 1521 za cały dzień, ale 450 spaliłam dzisiaj na siłowni, wszystko mnie boli :P

Uważam, że jesz za mało jak na to ile ćwiczysz. Nie ma u Ciebie zdrowych tłuszczy. Owoce na kolację też nie są zbyt dobrym pomysłem.

Napisane przez Malinka_Malinka

Moje wczorajsze menu:
2 kanapki z masłem, żółtym serem, cały pomidor
tost z żółtym serem i kiszonym ogórkiem
plaster żółtego sera i szynki - rulonik
winogrono
śliwki
zupa warzywna
ser twarogowy biały z papryką
2 szklanki mleka z miodem

środa to mój 3 dzień bez słodyczy , a przeszłam koło mojej ulubionej cukierni gdzie sprzedają papieskie kremówki o których Wam już wcześniej pisałam.

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------



Popieram, uwielbiam leczo.

gratuluję Malinko oparcia się słodyczom

a to mleko z miodem podziwiam ja nie wypiję takiego mleka ze szklanki, tylko w owsiance, kakao i kawa

Napisane przez pretty_girl19892

Wczorajsza reszta dnia u mnie bez komentarza dziś na szczęście nowy dzień i jest tak:
I śn. 2 kromki chleba posmarowane bieluchem i z odrobiną konfitury wiśniowej plus reszta serka bieluch
II śn. będzie jogurt naturalny plus odrobina płatków owsianych i jabłko
obiad. tu jeszcze nie wiem, najwiekszy problem mój zawsze
podwieczorek - kanapka z serem, polędwicą z kurczaka i sałatka warzywna
kolacja - to będzie chyba serek wiejski z pomidorem

Wklejajcie swoje jadłospisy to może się zainspiruje tymi posiłkami, bo troche monotonia u mnie

i co tam na obiad wymyśliłaś?



moje dzisiejsze jedzenie

ś owsianka szarlotkowa z serkiem homo
II ś dwie kromki chleba razowego z serkiem białym do smarowania, pomidor, ogórek, szczypiorek
O. makaron brązowy z kurczakiem w sosie jogurtowo-ziołowym, fasolka szparagowa
P. jabłko
K. 3 małe kromeczki z chleba z ziarnami z masłem, sałatka z fety, pomidora, sałaty, papryki, szczypiorku z oliwą


bez słodyczy dzień 10

[Bella2212]

Napisane przez mooonik

Uważam, że jesz za mało jak na to ile ćwiczysz. Nie ma u Ciebie zdrowych tłuszczy. Owoce na kolację też nie są zbyt dobrym pomysłem

Przeczytałam jedząc nektarynkę :-P

[Malinka_Malinka]

Witam późnym wieczorem.
Dzisiaj u mnie sajgon totalny.
Do młodszego chorego szkraba, dołączyło starsze dziecko z jelitówką w wersji góra-dół.
Tak, że mój dzisiejszy dzień to głównie sprzątanie i pranie.

Menu
2 x kanapka z żółtym serem, 1/2 pomidora
kanapka z białym serem
winogrono
śliwki
1/2 gara zupy warzywnej
3 plastry suchej krakowskiej

4 dzień bez słodyczy

Melonade czekam na Ciebie.

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Dziewczyny wczoraj byłam na pierwszych zajęciach z fitnessu.
Ponieważ mam karnet na dowolne zajęcia wybrałam na początek TBC z założenia są to ćwiczenia ogólnorozwojowe, mają wysmuklić sylwetkę i spalić tkankę tłuszczową. Prowadząca Ania C.
Moje odczucia - nudne
Nawet się nie zmęczyłam i pić mi się nie chciało.
Prowadząca dała nam nudną choreografię i serię nudnych powtórzeń tego samego. OK rozumiem że siła tkwi w powtórzeniach, ale nie przez 10-15 min to samo i nic więcej. Wynudziłam się, więcej na jej zajęcia nie pójdę w ogóle wykreśliłam sobie Anie C. z grafiku.
Następnym razem idę do innej prowadzącej.

[MonnieB]

Jak mi źle, tyle dni bez tego durnego objadania się i dzisiaj znowu, przed chwilą rzuciłam się na żarcie aż mi niedobrze... Dzwonili rano z tej poradni z dodatkowymi pytaniami, czy wymiotuję, ile ćwiczę itd. Mają do mnie wysłać list już niedługo co robić dalej, a ja już nie mam siły, bo czasami serio jedyne co mnie w życiu cieszy to możliwość obżarcia się

No ale pokażę wam jadłospis... zaczęło się dobrze..
ś - makrela wędzona z kromką ciemnego chleba
dś - banan i jogurt
o - ryż z kurczakiem i pieczarkami w jogurcie naturalnym
p - jogurt mrożony z owocami
k - miało być tak pięknie, a skończyło się... sernikiem (wielki kawał), 4 małymi paczkami chipsów i gazowanym napojem.

Nawet nie chcę mi sie liczyć kalorii... na prawdę... bo sam sernik miał 1000.

mooonik - kochana na siłowni mi poradzili ile mam jeść żeby schudnąć... sądzę, że muszę się bardziej zainteresować co jeść o jakiej porze dnia itd.. bo takiej wiedzy na prawdę mi brakuje..

[201709081028]

Napisane przez elena1232

Hej, dziewczyny, sprawdźcie tą stronkę:
http://fw.pl/odchudzanie
Dzięki niej udało mi się schudnąc 3 kg w ciągu miesiąca
Sama w to nie wierzyłam, ale z 84 juz zrobiło się 76, to naprawdę działa!

to 3 kilo czy 8? zgłaszam SPAM!

[BlankaSz]

Część dziolszki po kolejnej przerwie
Podczytuje Was regularnie. Gdy juz w łóżku zalegam
Super pomysł z dzieleniem sie na forum swoimi jadlospisami.
Wiele z Was je za mało. Schudniecie kilka kg na początku a potem będzie zastój. Organizm nie będzie miał z czego zrzucac. A Wy obcinac kcal. Bo co? Zjedziecie poniżej 1000. To juz w ogóle zło!
Podbijajcie kcal naturalnymi tulszczami Kochane!
Np ziarna, pestki dyni, wiórki kokosowe, zurawina, masłem orzechowym.
Bo kawa i jabłko to nie posiłek

Mamy być piękne, szczupłe i zdrowe! Do tego dążymy
I cel osiągniemy!!!

Też sie podziele swoim dzisiejszym jadlospisem :

I śniadanie - budyniowa owsianka ze startym jablkiem, bananem i garscia zurawiny
II śniadanie - Activia z blonnikem, musiałam bo miałam kibelkowy problem plus pomarancza
Obiad - kasza jaglana z sosem ze świeżych maslakow i prawdziwkow na bazie jogurtu naturalnego
Kolacja - 1/4 formy (sred 26cm) odchudzonej tatry ze szpinakiem i gotowanym kurczakiem
Buziaki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 00:52 ---------- Poprzedni post napisano o 00:34 ----------

I jeszcze coś
MonnieB parówki są takie dobre ale to straszny szit. Niestety. Trza unikać jak sie tylko moze. Jest sporo różnych propozycji odnośnie sniadan Ciągle sie tego uczę

Juz nie będę wymieniać po kolei ale każdej z Was, cwiczacych wielkie za ruszenie SUPER!!! OBY TAK DALEJ!

Sama moge zameldować wczorajszy bieg : 7.2 km w 55 minut i dzisiejszy 5.2 km w 42 minuty
Wolniutko, truchcikiem... do przodu

A tak mnie bolą mięśnie ud i pachwin, że mój obecny, niekontrolowany rozkrok może budzić zdziwienie

Dobrej nocy i miłego poranka, z palerem do walki o sama siebie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonnieB]

BlankaSz staram się zawsze sprawdzać skład parówek, wybieram te droższe, ale lepsze. Czytałam ile g... pchają do tych tanich, aż się niedobrze robi

Mnie też strasznie nogi bolą, uda szczególnie dlatego dzisiaj odpuściłam siłownię, ale jutro idę na basen i saunę.

Straszne wyrzuty sumienia mam, że się tak dzisiaj objadłam

[BlankaSz]

Napisane przez MonnieB

BlankaSz staram się zawsze sprawdzać skład parówek, wybieram te droższe, ale lepsze. Czytałam ile g... pchają do tych tanich, aż się niedobrze robi

Mnie też strasznie nogi bolą, uda szczególnie dlatego dzisiaj odpuściłam siłownię, ale jutro idę na basen i saunę.

Straszne wyrzuty sumienia mam, że się tak dzisiaj objadłam

Jutro nowy dzień. Nowa lepsza, energia
Dzisiejsza wpadkę pusc w zapomnienie i unikaj ich w przyszłości. Bo mając ciagle poczucie winy nie będzie Ci latwiej

Mnie też juz dzis uda bolały ale zawzielam sie w sobie i poszlam biegać. Choć nogi drzaly i były jak z waty.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonnieB]

Dziękuję CI bardzo.
Wiesz, że wagę początkową mamy dokładnie taką samą?
Ja także zaczynałam chudnięcie od 106,5kg. I obecnie ważę 97kg. Czyli podobna droga przed nami, bo cel także mam 70kg )) Od razu czuję się jakoś mniej samotna :P

[BlankaSz]

Napisane przez MonnieB

Dziękuję CI bardzo.
Wiesz, że wagę początkową mamy dokładnie taką samą?
Ja także zaczynałam chudnięcie od 106,5kg. I obecnie ważę 97kg. Czyli podobna droga przed nami, bo cel także mam 70kg )) Od razu czuję się jakoś mniej samotna :P

Nie ma za co dziękować
Porażki mają nas motywować a nie podlamywac. Jesteśmy tu by sie wspierać i w razie konieczności opierniczyc
Ile masz wzrostu? Ja 175 cm
U mnie teraz 98 choć jestem napuchnieta przed @. Generalnie teraz waze sie co miesiąc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonnieB]

A to ja jestem niziutka, mam 165cm jedynie. Ja ważę się co czwartek, w piątki też ze względu na to forum teraz

[ArcymoneQ]

Witajcie dziewczyny Wczoraj miałam taki zapierdziel, że nawet na chwilę przy kompie nie siadłam. Z jedzeniem źle nie było, na obiad pieczona szynka i mizeria z własnych ogórków. Oprócz tego dużo białego serka i pomidor no i 150 wioślarzy.

Dziś zjadłam dosłownie pół kromki chleba z wędliną i ogórkiem zielonym, czekam, aż będę mogła iść się zważyć i wtedy dokończę posiłek. Boję się wejścia na wagę bo wiem, że pokaże więcej niż przed urlopem

Ps. Moi rodzice wyjechali na dłużej, w końcu będzie mniej tłuszczów i smażonych rzeczy

[Ralfioza]

Cześć wszystkim
Spróbuję się do Was podpiąć - może się uda, jednak jakby okazało się, że jest tu za wiele użytkowniczek, to spokojnie przyjmę odmowę.
Jestem leniem, prowadzę tryb życia osiadły, wiekowo też nie najlepiej stoję, metabolizm zwolnił. Trzy lata temu urodziłam córkę, druga córeczką przyszła na świat 3 miesiące temu - ale to raczej nie ciąża była powodem nadmiernych kg. Po pierwszej ciąży zajadałam się Rafaello - ilości spore, mam słabość do słodyczy (biała czekolada, rumowe draże, Daimy, krówki itd). Nie pamiętam, kiedy ostatnio piłam wodę, za to pepsi jest stałym bywalcem na półce z napojami. Śniadania jem rzadko, w ciągu dnia jem 2-3 posiłki i od groma zapychaczy. Potrzebuję kopa, wiem że powinnam odstawić słodycze i napoje gazowane, oraz zacząć ćwiczyć. Mogę racjonalnie rozłożyć etap chudnięcia, bo mam czas do maja następnego roku - wtedy to wracam do pracy, a co za tym idzie, muszę przejść egzamin sprawnościowy. Nie dam rady chodzic na siłkę, potrzebuję czegoś do domowego użytku. Nie mam w domu wagi ani hantli - ale pewnie będę musiała kupić.
Sytuacja rodzinna: mąż i 3 letnia córka do zaopatrzenia żywnościowego - więc nie wiem czy uda mi się osobne gotowanie.
Problem: brak kondycji, obtłuszczony brzuch, uda, łydki i ręce
Nawyki: lubię słodycze, fasty, surówki uwielbiam (jakis plus przynajmniej), dużo kawy z mlekiem bez cukru
Cel: 60kg, wyszczuplenie ogólne, poprawa kondycji, wzmocnienie mięśni
Obecnie: 78 kg, 162 cm. W ciągu 10 lat przybrałam prawie 20kg

Prośba o zestawy/ propozycje ćwiczeń na dobry początek (czyli coś co mnie nie zniechęci od razu, czemu podołam. Jestem w tak kiepskiej kondycji, że potrafię się zmęczyć otwierając czekoladę. Jak już przebrnę przez cokolwiek, wezmę się za coś trudniejszego. Może aero, zumba - coś przy muzyce? Ktoś pomoże?

[MonnieB]

Napisane przez Ralfioza

Cześć wszystkim
Spróbuję się do Was podpiąć - może się uda, jednak jakby okazało się, że jest tu za wiele użytkowniczek, to spokojnie przyjmę odmowę.
Jestem leniem, prowadzę tryb życia osiadły, wiekowo też nie najlepiej stoję, metabolizm zwolnił. Trzy lata temu urodziłam córkę, druga córeczką przyszła na świat 3 miesiące temu - ale to raczej nie ciąża była powodem nadmiernych kg. Po pierwszej ciąży zajadałam się Rafaello - ilości spore, mam słabość do słodyczy (biała czekolada, rumowe draże, Daimy, krówki itd). Nie pamiętam, kiedy ostatnio piłam wodę, za to pepsi jest stałym bywalcem na półce z napojami. Śniadania jem rzadko, w ciągu dnia jem 2-3 posiłki i od groma zapychaczy. Potrzebuję kopa, wiem że powinnam odstawić słodycze i napoje gazowane, oraz zacząć ćwiczyć. Mogę racjonalnie rozłożyć etap chudnięcia, bo mam czas do maja następnego roku - wtedy to wracam do pracy, a co za tym idzie, muszę przejść egzamin sprawnościowy. Nie dam rady chodzic na siłkę, potrzebuję czegoś do domowego użytku. Nie mam w domu wagi ani hantli - ale pewnie będę musiała kupić.
Sytuacja rodzinna: mąż i 3 letnia córka do zaopatrzenia żywnościowego - więc nie wiem czy uda mi się osobne gotowanie.
Problem: brak kondycji, obtłuszczony brzuch, uda, łydki i ręce
Nawyki: lubię słodycze, fasty, surówki uwielbiam (jakis plus przynajmniej), dużo kawy z mlekiem bez cukru
Cel: 60kg, wyszczuplenie ogólne, poprawa kondycji, wzmocnienie mięśni
Obecnie: 78 kg, 162 cm. W ciągu 10 lat przybrałam prawie 20kg

Prośba o zestawy/ propozycje ćwiczeń na dobry początek (czyli coś co mnie nie zniechęci od razu, czemu podołam. Jestem w tak kiepskiej kondycji, że potrafię się zmęczyć otwierając czekoladę. Jak już przebrnę przez cokolwiek, wezmę się za coś trudniejszego. Może aero, zumba - coś przy muzyce? Ktoś pomoże?

Cześć!
No to widzę ze jest ktos je podobnie tak jak ja.. tzn jadlam pepsi, chipsy, czekoladki. Ty sie opamietalas przy wadze 78kg, ja przy 106.5 )) wiec plus dla ciebie, nie jest zle.
Według mnie powinnaś zacząć od pilates. Nie spocisz sie za bardzo a mięśnie będą pracować. Duzo jest filmików na youtube



Dziewczyny pytanie do was.
Jesli sie zważę to wynik wstawiam tutaj czy wysyłam w prywatnej wiadomości?

[mooonik]

Hej

Napisane przez MonnieB

mooonik - kochana na siłowni mi poradzili ile mam jeść żeby schudnąć... sądzę, że muszę się bardziej zainteresować co jeść o jakiej porze dnia itd.. bo takiej wiedzy na prawdę mi brakuje..

Monnie, ale wg mnie jeśli w ciągu dnia dostarczasz sobie 1500kcal, z tego na siłowni spalasz prawie 500, zostaje Ci na dzień ledwo 1000kcal. To jest dużo za mało, żeby zdrowo funkcjonować. Sprawdziłaś na potreningu swoje BMR- podstawowe zapotrzebowanie energetyczne? Ja zaczynałam od wagi 103/104kg. Na początku jadłam 2000kcal a i zdarzało się więcej. Do tego ćwiczyłam. Dużo. Teraz dopiero od niedawna jem delikatnie mniej, około 1700-1900 ale zdarza się, że zjem i 2000.
Owoce na kolacje nie są dobre ponieważ zawierają proste cukry, których organizm podczas spoczynku(snu) nie jest w stanie spalić więc odkładają się jako tłuszczyk, którego przecież nie chcemy Na kolację dobrze zjeść coś białkowego- ryby, twaróg, jaja, sałatki z kurczakiem/indykiem. Możesz nawet zjeść kromkę chleba
Śniadanie powinno dostarczać energii, dlatego tak polecana jest owsianka
Obiad powinien zawierać najlepiej białko zwierzęce/rybne/z roślin strączkowych węglowodany złożone i tłuszcz. W tłuszczach rozpuszczają się witaminy, które dostarczamy w warzywach i owocach, dlatego są ważne. Tak samo potrzebne są do funkcjonowania układu nerwowego, dla pracy mózgu. Nie można obciąć całkiem tłuszczy Suszone owoce, oliwa z oliwek, masło, pestki, orzechy, to wszystko powinno się znaleźć na co dzień w naszym jedzeniu.
No i jak pisałam i ja i prettty_girl uporządkowanie posiłków pozwala zapanować nad chęcią na słodycze
Rozpisałam się ja zwykle, mam nadzieję że cokolwiek się przyda

Napisane przez Malinka_Malinka

Dziewczyny wczoraj byłam na pierwszych zajęciach z fitnessu.
Ponieważ mam karnet na dowolne zajęcia wybrałam na początek TBC z założenia są to ćwiczenia ogólnorozwojowe, mają wysmuklić sylwetkę i spalić tkankę tłuszczową. Prowadząca Ania C.
Moje odczucia - nudne
Nawet się nie zmęczyłam i pić mi się nie chciało.
Prowadząca dała nam nudną choreografię i serię nudnych powtórzeń tego samego. OK rozumiem że siła tkwi w powtórzeniach, ale nie przez 10-15 min to samo i nic więcej. Wynudziłam się, więcej na jej zajęcia nie pójdę w ogóle wykreśliłam sobie Anie C. z grafiku.
Następnym razem idę do innej prowadzącej.

uu to szkoda, że taka nuda. Oby inna dziewczyna była fajniejsza
gratuluję 4dnia
zdrowia dla dzieciaków!

Napisane przez BlankaSz

Kolacja - 1/4 formy (sred 26cm) odchudzonej tatry ze szpinakiem i gotowanym kurczakiem .

w jaki sposób odchudzona ? podzielisz się przepisem?


Meloniku gdzie Ty?
Nurku a Ty?
Womendontcry ?


waga do tabelki 87,5
ledwo skończyłam puchnięcie okresowe, zaczyna się puchnięcie od owu