Jesienne odchudzanie :)

[201609102148]

Napisane przez Katalonkaaa

Dzwoneczku powodzenia Ci życzę
Farma- chyba tylko Ty możesz ogarnąć pierwszy post, ewentualnie któryś moderator :-P

Ostatnie pomiary robiłam 10 dni temu, w niedzielę kolejne więc podam Wam to razem, i tak nie trzeba się spieszyć do pierwszego posta ;-)
Serio będziemy się ważyć co tydzień? Ja się tego boję

wiem wiem, chodzi mi raczej o to, że może zrobić to w jakimś excelu (tak mają inni, ja się nie znam :P), a ja bym wkleiła doń linka w mój post. Na komórce tego nie zrobię mogę jedynie tradycyjnie wpisać w post podstawowe inf, ale to wtedy raczej tylko np. wagi i cele, bo jak zaczniemy wypisywać bez tabeli żadnej wszystkie wymiary, to nic w tym pierdzielniku widać nie będzie :P o to mi chodziło.

Jest opcja, że mogę w pierwszy post wsadzić taką właśni "skróconą wersję", a pełną wpisze się w excela jak będzie chwilka

Oj tam, Ty się boisz ważenia? a co ja mam powiedzieć? przed zaczęciem właściwej diety, w "tygodniu wprawek" schudłam, a teraz coś waga przez trzy dni pokazuje to samo

Albo to przez to, że ważę się na innej wadze, albo przez leki, albo przez okres. Bo jem ładnie przecież

[Katalonkaaa]

Aaa nie wpadłam na to że chodzi o cuda w Excelu, innych wątków też nie odwiedzałam :-D Ale faktycznie, wtedy będzie przejrzyście ;-)

Widzisz, wolę nie ważyć się codziennie bo bardzo jestem podatna na te liczby i każdy wzrost powodowałby załamanie. I tak ostatnio po trzymaniu diety i ostrym treningu przytyłam 1kg w 2 tygodnie, trochę obawiam się co będzie w niedzielę.
Stawiam u Ciebie na wodę przed okresem ;-) Miałaś już wcześniej jakieś kontakty z dietami i odchudzaniem?

[faeton]

A słyszeliście o NaturHouse, w tym wszystkim chodzi głównie o motywację. Kosztuje to 400-500 zł miesięcznie. Chodzi się do dietetyka i rozpisuje on dietę i daje suplementy z które płaci się z sumy którą podałem. Ja już tak chodzę od czerwca i zrzuciłem 18kg. Nie dość, że chodzi się co tydzień na pomiary co jest motywujące to jeszcze sam fakt przyjmowania suplementów motywuje.

Ja prowadzę arkusz kalkulacyjny w którym zapisuję:
datę, godzinę, czy jestem po czy przed jedzeniem, w ubraniach czy bez, wagę, % tłuszczu, % wody, % mięśni, kg tkankę kostną.

Warzę się raz lub dwa razy dziennie, czasem jak nie spada to nie zapisuję wyników, potem tworzę sobie wykres jak waga spada, mogę sobie zrobić podsumowanie miesiąca i obliczyć przybliżony spadek wagi na dzień, miesiąc i za ile osiągnę upragniony rezultat.

[skazana_na_bluesa]

Jaki sens jest wazyc sie dwa razy dziennie? Zalatuje juz niezdrowym podejsciem do odchudzania. A wydajesz na suplementy tyle, ile zdolaja ci wcisnac. Ja placilam mniej.

[stokrotenka18]

Alę pędzicie

ważcie się dziewczny raz na tydzień, codziennie, dwa razy dziennie to obsesja wręcz

witam się z jeszcze gorszym katarem

[201609102148]

Dobrze, już nie będę stawać na wadze codziennie

Chciałam tylko ustalić, jakie są różnice między moją wagą domową, a tą którą mam we Wrocławiu... Wniosek: zbyt duże, ważenia z Wrocka w ogóle nie będę brać pod uwagę. O.

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez faeton

A słyszeliście o NaturHouse, w tym wszystkim chodzi głównie o motywację. Kosztuje to 400-500 zł miesięcznie. Chodzi się do dietetyka i rozpisuje on dietę i daje suplementy z które płaci się z sumy którą podałem. Ja już tak chodzę od czerwca i zrzuciłem 18kg. Nie dość, że chodzi się co tydzień na pomiary co jest motywujące to jeszcze sam fakt przyjmowania suplementów motywuje.

Ja prowadzę arkusz kalkulacyjny w którym zapisuję:
datę, godzinę, czy jestem po czy przed jedzeniem, w ubraniach czy bez, wagę, % tłuszczu, % wody, % mięśni, kg tkankę kostną.

Warzę się raz lub dwa razy dziennie, czasem jak nie spada to nie zapisuję wyników, potem tworzę sobie wykres jak waga spada, mogę sobie zrobić podsumowanie miesiąca i obliczyć przybliżony spadek wagi na dzień, miesiąc i za ile osiągnę upragniony rezultat.

Chyba ktoś zwariował... Nie wiem tylko, czy Ty, czy Twój dietetyk.

Widzisz, u mnie wszystko rozbija się o to, że o diecie myślę tylko kilka razy dziennie, wtedy, kiedy jem. Tak poza tym normalnie żyję, uczę się, chodzę do kina, na randki itd. Ostatnie, czego chcę, to tak zafiksować się na diecie, żeby robić wykresy, brać suple, o niczym innym nie myśleć i nie mieć nawet o czym ze znajomymi pogadać (widziałam kiedyś taki przypadek, koleżanka autentycznie zamieniła się w kalkulator kalorii, nic innego poza dietą jej już nie interesowało).

To nie motywacja, to obsesja.

[stokrotenka18]

Napisane przez Farmakopea

Dobrze, już nie będę stawać na wadze codziennie

Chciałam tylko ustalić, jakie są różnice między moją wagą domową, a tą którą mam we Wrocławiu... Wniosek: zbyt duże, ważenia z Wrocka w ogóle nie będę brać pod uwagę. O.

Szkoda się codziennie denerwować
a jak sprawdzisz raz na tydzień to większe zaskoczenie"oo 2kg ubyło" a jak codziennie się ważysz to nie ma takiej uciechy bo zmiany wagi - spadki, nie są dla Ciebie satysfakcjonujące

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Napisane przez Farmakopea

To nie motywacja, to obsesja.

podpisuję się, wyciaganie kasy

[201609102148]

Napisane przez stokrotenka18

Alę pędzicie





ważcie się dziewczny raz na tydzień, codziennie, dwa razy dziennie to obsesja wręcz





witam się z jeszcze gorszym katarem

na katar polecam inhalacje z olejkiem miętowym ja sobie zawsze takie robie jak mam katar, zwłaszcza przed snem, bo inaczej noc nieprzespana.

[stokrotenka18]

Napisane przez Farmakopea

na katar polecam inhalacje z olejkiem miętowym ja sobie zawsze takie robie jak mam katar, zwłaszcza przed snem, bo inaczej noc nieprzespana.

oki

[88agnik]

Witam, ja też mam do zrzucenia jakieś 30 kg, ale do wakacji chciałabym jakieś 20 na minus. Od 1.09. jestem na diecie i miałam zamiar zważyć się dopiero po tygodniu, ale że akurat byłam u teściowej to się skusiłam, bo mam wagę popsutą tzn. wyczerpaną baterię
Kupie baterie w poniedziałek i wtedy dokonam wagi kontrolnej Co do ważenia codziennie to też kiedyś robiłam ten błąd i jak raz czy dwa pokazało mi 0,1kg więcej to ryczałam do poduszki-wniosek NIE MA TO NAJMNIEJSZEGO SENSU! Teraz mam takie założenie w 10miesięcy 20 kg co daje 0,5kg tygodniowo. Jak się zważę i spadnie więcej to się ucieszę,że mam coś na przód w razie zatrzymania wagi, bo takowy z pewnością nastąpi. Jest to reakcja obronna organizmu. Uff pełna mądrości w głowie mam nadzieję wprowadzić to w życie i się tego trzymać. Napiszę w poniedziałek jaki efekt. Jeśli ktoś doczytał do końca te wypociny to gratuluję wytrwałości- jesteś na dobrej drodze, żeby utrzymać się na diecie

[201609102148]

Napisane przez 88agnik

Witam, ja też mam do zrzucenia jakieś 30 kg, ale do wakacji chciałabym jakieś 20 na minus. Od 1.09. jestem na diecie i miałam zamiar zważyć się dopiero po tygodniu, ale że akurat byłam u teściowej to się skusiłam, bo mam wagę popsutą tzn. wyczerpaną baterię
Kupie baterie w poniedziałek i wtedy dokonam wagi kontrolnej Co do ważenia codziennie to też kiedyś robiłam ten błąd i jak raz czy dwa pokazało mi 0,1kg więcej to ryczałam do poduszki-wniosek NIE MA TO NAJMNIEJSZEGO SENSU! Teraz mam takie założenie w 10miesięcy 20 kg co daje 0,5kg tygodniowo. Jak się zważę i spadnie więcej to się ucieszę,że mam coś na przód w razie zatrzymania wagi, bo takowy z pewnością nastąpi. Jest to reakcja obronna organizmu. Uff pełna mądrości w głowie mam nadzieję wprowadzić to w życie i się tego trzymać. Napiszę w poniedziałek jaki efekt. Jeśli ktoś doczytał do końca te wypociny to gratuluję wytrwałości- jesteś na dobrej drodze, żeby utrzymać się na diecie

witamy, witamy napisz coś więcej, od jakiego pułapu startujesz? Jakie metody stosujesz?

[Katalonkaaa]

Cześć dziewczyny! Ja już po śniadaniu i ćwiczeniach, czas na masaż antycellulitowy

[201609102148]

Napisane przez Katalonkaaa

Cześć dziewczyny! Ja już po śniadaniu i ćwiczeniach, czas na masaż antycellulitowy

czy tylko ja mimo wakacji wstaję codziennie o ósmej?

[ErnestyLda]

Napisane przez stokrotenka18

jasne!
witamy


i ćwiczymy


i jak Wam idzie?

Mam nadzieję że lepiej niż mi bo ja ćwiczę wpuszczanie kropel do nosa i [przechylanie kubka z herbatą

Mi idzie nawet dobrze. powoli odstawiam slodycze. załozyłam na poczatek że moge sobie pozwolić 2x w tygodniu na jakies małe ciasteczko i tyle, zeby nagle nie poczuła braku słodyczy które kocham codziennie spaceruje ok. godzinki z moim synkiem, wczoraj że była pogoda to bylismy nawet na 2 takich spacerkach.

Napisane przez Vault101

Witam wszystkie nowe dziewczyny! nie mam czasu na nic, nie sprzyja to diecie i sportowi, ale trzymam się!

Robimy jakieś oficjalne pomiary i wrzucamy do 1 posta? To byłoby całkiem motywujące

Dobra myśl z tymi pomiarami, jestem za

Witam nowe dziewczyny

Farma tez tak zrobiłam, zanim zaczełam sie wdrażac w dietke to poszłam do fryziera zrobiłam sobie pasemka, teraz zapuszczam paznokietki a w przyszłym tygodniu wybieram sie do kosmetyczki na jakas maseczke oczyszczajaca tak zeby sie zrelaksowac

Musze powiedzieć że idzie mi coraz lepiej. Moje założenie że tylko 2x w tygodniu słodycze ale tylko małe ciacho, sie sprawdza bo nie tesknie tak bardzo za słodkościami. A za jakies 2 tyg planuje ogrniczyć sie do 1 raza w tygodniua potem całkowicie sie pożegnac, no chyba ze bedzie jakaś impreza to oczywiscie skosztuje jakiegoś wypieku ale w rozsadnej ilości.
Wczoraj 2 sapcerki po godzince z synkiem, dzisiaj tez tak planuje bo ładna pogoda, a za chwilke troszke pociwicze, ale z umiarme bo dopiero wdrażam ćwiczenia

Moje wymiary:

Talia; 93 cm
Biodra: 110 cm
Biust:102
Udo: 67 cm

Mój dzisiejszy jadłospis to:
Śnioadanko : jogurt naturalny + musli+ kawa
II ś: jabłko + kawa
Obiadek: 1 talerz żurku+ ziemniaki 2 łyzki+ jajo
podwieczorek: jabłko + 2 sliwki
Kolacja: 2 jaja na mieko + kromka chlebka pełnoziarnistego
i oczywiście woda niegazowana 1,5l jak nie wiecej bo ja duzo pije

Co u was dziewczyny?

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez Farmakopea

czy tylko ja mimo wakacji wstaję codziennie o ósmej?

Ja tez mam wakacje od studiowania, ale że jestem mamą i żona to wstaje ok 5 rano, by nakarmić małego i męza do pracy wyprawić. Na szczęscie mój synek coraz czesciej przesypia całe noce wiec moge sie wyspać.

[201609102148]

Ernestylda, ja jeszcze dzieci nie mam, ale chciałabym, żeby te przyszłe wdały się w moją rodzinę- mój brat od powrotu ze szpitala zasypiał wieczorem i spał do ósmej rano bez jednego kwęknięcia. Ja budziłam się raz- koło północy, a w ciągu dnia zajmowałam się sama sobą. Mama twierdzi, że ona na macierzyńskim to porządnie wypoczęła, bo byliśmy najgrzeczniejszymi dziećmi jakie widziała- a wie, co mówi, bo pracowała jako pielęgniarka na noworodkach i małych dzieciach

Za to jak słyszę, co "teściowa" opowiada, to włos mi się jeży i strach, że się potomek w TŻeta wda

Siak czy owak- podziwiam, że przy dziecku masz czas i motywację do diety. Fajnie, że pracujesz nad zdrowymi nawykami, niech mały widzi, co to znaczy o siebie dbać



U mnie dzisiaj:

Ś: dwie kanapki z białym serem

2Ś: jabłko i kawa z odrobiną mleka

O: makaron z tuńczykiem, oliwkami, suszonymi pomidorami i rukolą

Nad podwieczorkiem i kolacją myślę mam ogród pełen warzyw i owoców teraz, trzeba to zjadać stąd w moim menu ciągle rukola, jabłka i pomidory, bo obrodziły w tym roku. Na podwieczorek chyba polecą maliny z krzaka z jogurtem. Albo coś z jeżynami... Kurka, jeszcze szpinak jest i sporo marchewki, wyjątkowo smacznej... Ciężki wybór

[Paskowana]

Hej Misiaczki !

Witam się ładnie nie tylko w tym wątku, ale w ogóle na wizażu (bo do tej pory to ze mnie był taki cichy ninja, tak sobie czytałam, czytałam...a postów żadnych niet!). Bo ja chyba też potrzebuję takiej małej grupy wsparcia i motywacji!

Postanowiłam coś ze sobą zrobić. I mówiąc 'coś', mam oczywiście na myśli osiągnięcie tej wymarzonej sylwetki! Mam 20 lat, nie mam nadwagi, moje BMI jest jak najbardziej w porządku...ale nie mogę powiedzieć żebym była w pełni usatysfakcjonowana wyglądem mojego ciała. Cellulit na udach, pupie, fałdka tłuszczu na brzuchu...nie narzekam, bo kurczę, naprawdę lubię to moje ciało ze wszystkimi jego niedoskonałościami, ale skoro mogę żyć i jeść zdrowiej, ruszać się, a przy okazji jeszcze poprawić wygląd sylwetki, no to czemu nie?

Zaczęło się powoli, baaardzo. W lipcu zaczęłam wdrażać w dietę warzywa, owoce (bo wcześniej z warzyw to tylko pomidor i ogórek ), potem zaczęłam sprawdzać produkty, które kupuję - okazało się że to wszystko przetworzone chemiczne śmieci. Zamieniłam więc!

Nie jestem na diecie, bo uważam je za bezsensowne. Ja się po prostu zdrowo odżywiam! Wywaliłam słodycze - zastąpiłam je gorzką czekoladą (jem okazjonalnie jedną czy dwie kostki) i owocami (tymi z niskim IG, np. cytrusy czy jabłka), makaron zwykły zastąpiłam tym pełnoziarnistym, chleb biały np. chlebem żytnim z siemieniem lnianym, słodzone muesli płatkami owsianymi.

Jem 5 zbilansowanych - w miarę moich możliwości oczywiście! - posiłków, staram się dostarczać na tyle ile mogę odpowiedniej ilości białek, tłuszczu no i tych zdrowych węglowodanów plus błonnik no i duuuużo wody

I tak już dwa tygodnie! Do tego ruch: co drugi dzień bieganie (jako że nie ruszałam się nic, musiałam wdrożyć plan dla bardzo początkujących . Czyli pół godziny ruchu, pierwszego tygodnia minuta biegu, 5 minut marszu - tak przez te pół godzinki! teraz kończę już tydzień z 3 minutowym biegiem i 3 minutami marszu) plus godzinka na rowerze - stacjonarnym lub zwykłym, w dni bez biegu zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską (na razie skalpel II - turbo czy killer to jeszcze nie dla mnie ) plus godzinka czegoś lżejszego - rower albo spacer.

Ważyć się nie chcę, mierzyć - a i owszem !
Wymiary z 31.08 :
Biust 90 (aż szkoda że zmaleje...)
Talia 70
Brzuch w najszerszym miejscu (oponka ) 88
Biodra 94
Udo 53

Przepraszam za długi wywód, ale tak już mam, nie potrafię się streszczać xd

[ErnestyLda]

Farma dzieki, wiesz eraz mam motywacje bo i wczasy- moja wymarzona Hiszpania lub Portugalia i chce dobrze wygladac,a planuje jeszcze miec na pewno jednego dzieciaczka wiec nie chce doładac do tego co teraz tylko startowac z niskiej wagi by nie przytyć znów za dużo, bo teraz soporo przytyłam ale to penie dla tego ze to pierwsza ciąża i sie rozbestwiłam. Mój synek na szczescie ze spanie we mnie sie nie wdał tylko w męża, bo ja to w dzieciństwie śpiochem nie byłam i nawet w łózeczku spac nie chciałam, a mój synek spi i w łóżeczku i w wózku a czasem w naszym łózku ale tylko w dzień. Boziu ja sie tu rozpisałam o dziecku a to watek diedetyczny hehe

Paskowana witaj

[201609102148]

Hej Paskowana

Ernestylda- nie przejmuj się, jako założycielka wątku pozwalam na wszelkie off topy, w końcu mamy się tu przede wszystkim dobrze czuć

[ErnestyLda]

Dzień dobry
Ja juz po śniadanku- 2 kanapki z chudą wedlina, serem żółtym pomidorek i ogórek kiszony ( włsnaej produkcji ) + kawa czarna

Co do reszty dań na dziś na razie brak pomysłu.

Za chwilke partia brzuszków i przysiadów

Co tu tak cicho?

[Katalonkaaa]

Hej! Ja dopiero przed śniadaniem Korzystam z ostatniego miesiąca póki się da bo od października wstawanie o 4 będzie normą

Mój jadłospis z wczoraj:

Śn: 2kromki Wasa z jajkiem na twardo i zieloną cebulką
IIśn: banan
Obiad: brązowy ryż z kurczakiem,kukurydzą i pomidorami
Kolacja: serek wiejski + warzywa

Nie mam pomysłów na kolacje, co najczęściej jecie?

ErnestyLda- podziwiam za motywację i organizację czasu przy dzieciaku

[88agnik]

Witajcie, ja startuje z wysokiego pułapu, bo mam 104,6 kg yyy tzn. teraz mam już 103,4. Na diecie jestem od 1 września mój cel to 70kg bo przy moim wzroście powyżej 1,7m to wg bmi norma, a z resztą ja nigdy do chudzielców nie należałam, ale przed ciążą pierwsza (o matko ile to czasu temu było) ważyłam niespełna 70kg i czułam się dobrze i atrakcyjnie. Do przyszłych wakacji chciałabym zrzucić 20kg- tak realnie patrząc wydaje mi się to możliwe. Niestety na siłownie nie mam czasu... Może macie jakieś ćwiczenia, które poleciłybyście do robienia w domu?

[Katalonkaaa]

Napisane przez 88agnik

Witajcie, ja startuje z wysokiego pułapu, bo mam 104,6 kg yyy tzn. teraz mam już 103,4. Na diecie jestem od 1 września mój cel to 70kg bo przy moim wzroście powyżej 1,7m to wg bmi norma, a z resztą ja nigdy do chudzielców nie należałam, ale przed ciążą pierwsza (o matko ile to czasu temu było) ważyłam niespełna 70kg i czułam się dobrze i atrakcyjnie. Do przyszłych wakacji chciałabym zrzucić 20kg- tak realnie patrząc wydaje mi się to możliwe. Niestety na siłownie nie mam czasu... Może macie jakieś ćwiczenia, które poleciłybyście do robienia w domu?

Witaj Ja rok temu miałam 92kg przy niższym od Ciebie wzroście, na pewno uda Ci się wszystko co sobie zamarzyłaś Sama musisz wybrać jakie ćwiczenia będą Ci pasować, przejrzyj dokładnie forum fitness, tam jest tego pełno Powodzenia

[201609102148]

Napisane przez 88agnik

Witajcie, ja startuje z wysokiego pułapu, bo mam 104,6 kg yyy tzn. teraz mam już 103,4. Na diecie jestem od 1 września mój cel to 70kg bo przy moim wzroście powyżej 1,7m to wg bmi norma, a z resztą ja nigdy do chudzielców nie należałam, ale przed ciążą pierwsza (o matko ile to czasu temu było) ważyłam niespełna 70kg i czułam się dobrze i atrakcyjnie. Do przyszłych wakacji chciałabym zrzucić 20kg- tak realnie patrząc wydaje mi się to możliwe. Niestety na siłownie nie mam czasu... Może macie jakieś ćwiczenia, które poleciłybyście do robienia w domu?

witaj, witaj! 20kg przy Twojej wadze startowej powinno teoretycznie spaść dość sprawnie

A ja dzisiaj w ramach aktywności ruchowej spędziłam pół dnia w lesie na grzybach jak któraś ma okazję, to polecam, u nas lasy są na górkach i dołkach, serio się zmachałam

[Katalonkaaa]

Nie wiem już co robić, ćwiczę i jem zdrowo od 6 tygodni a spadło tylko 2,5 kg :-(

Waga- 74kg
Ramię 35cm
Biust 97
Pod biustem 82
Talia 74
Biodra 94
Udo 65
Łydka 42

Jestem po dzisiejszym zdemotywowana :-/

[Paskowana]

Napisane przez Katalonkaaa

Nie wiem już co robić, ćwiczę i jem zdrowo od 6 tygodni a spadło tylko 2,5 kg :-(

Waga- 74kg
Ramię 35cm
Biust 97
Pod biustem 82
Talia 74
Biodra 94
Udo 65
Łydka 42

Jestem po dzisiejszym zdemotywowana :-/

A jeśli chodzi o wymiary to ile straciłaś w ciągu tych 6 tygodni? Bo wiesz, waga to może przekłamywać - gubisz tłuszcz, a w to miejsce budujesz mięśnie i wagowo wychodzi na mniej więcej to samo, a już w wyglądzie duża różnica!
Hmm. No ale jeśli tak czy siak wychodzi na to, że gubisz nie tyle ile powinnaś, to może z dietką coś nie tak? Ja to się aż tak nie znam, tyle tylko co wyczytałam z przeróżnych poradników, ale może jesz zwyczajnie za mało w stosunku do ćwiczeń i przez to zwalniasz metabolizm? A w razie gdyby już całkiem stanęło, i z wagą i wymiarami, może warto odwiedzić dietetyka, co by ogarnął co jak i dlaczego...

Ja dzisiaj się chwalę, bo znów biegałam ! Wczoraj co prawda sportu nic, ale za to wieeeeelogodzinne zakupy i łażenie po mieście, to prawie na to samo wyszło .
A z wymiarów po tygodniu ubyło mi równiusieńko 2cm z biustu, brzucha, bioder i prawie 3cm z talii !

[Katalonkaaa]

Napisane przez Paskowana

A jeśli chodzi o wymiary to ile straciłaś w ciągu tych 6 tygodni? Bo wiesz, waga to może przekłamywać - gubisz tłuszcz, a w to miejsce budujesz mięśnie i wagowo wychodzi na mniej więcej to samo, a już w wyglądzie duża różnica!
Hmm. No ale jeśli tak czy siak wychodzi na to, że gubisz nie tyle ile powinnaś, to może z dietką coś nie tak? Ja to się aż tak nie znam, tyle tylko co wyczytałam z przeróżnych poradników, ale może jesz zwyczajnie za mało w stosunku do ćwiczeń i przez to zwalniasz metabolizm? A w razie gdyby już całkiem stanęło, i z wagą i wymiarami, może warto odwiedzić dietetyka, co by ogarnął co jak i dlaczego...

Ja dzisiaj się chwalę, bo znów biegałam ! Wczoraj co prawda sportu nic, ale za to wieeeeelogodzinne zakupy i łażenie po mieście, to prawie na to samo wyszło .
A z wymiarów po tygodniu ubyło mi równiusieńko 2cm z biustu, brzucha, bioder i prawie 3cm z talii !

Gratuluję wyników Nie wydaje mi się żebym jadła za mało, nie chodzę głodna.

6 tygodni temu było tak:
Waga- 76,5/ 74kg
Ramię 39/35cm
Biust 98/97
Pod biustem 85/82
Talia 78/74
Biodra 102/94
Udo 66/65
Łydka 42/42

[Paskowana]

8cm z bioder i 4 z talii to mało??
Tu się nie ma co demotywować, idzie Ci ŚWIETNIE !!!

[Katalonkaaa]

Napisane przez Paskowana

8cm z bioder i 4 z talii to mało??
Tu się nie ma co demotywować, idzie Ci ŚWIETNIE !!!

Ale 2 tygodnie temu było 5cm mniej w talii, teraz wzrost Walczę dalej

[Paskowana]

I to jest najważniejsze - co by się nie działo, walczyć trzeba !

[1992MaDziuLeK]

Cześć dziewczyny!

Przyjmiecie zbłąkaną owieczkę?

Moja historia z odchudzaniem już na chwilę trwa... Po krótce: zaczełam w listopadzie zeszłego roku (87,4 kg żywej wagi 160 cm wzrostu), schudłam do wagi 62 kg i tu się zaczęły schody... kontuzja nogi i moja waga wzrosła do 70 kg albo więcej (na razie jestem w trakcie @, więc dokładnie nie wiem)... Nie chcę "rosnąć"... Moim celem jest czuć się dobrze w swoim ciele, co do wagi to chciałabym 55 kg, ale wiem, że to nie waga jest wyznacznikiem

Chce schudnąć i wiem, że mi się to uda tylko muszę się zawziąć, a z Wami było by mi raźniej więc jak? Pryjmiecie?