Pełen make-up czy natura? - nasz wygląd codzienny

[Vivienne]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;48045170]Wiesz, ja wierzę, że większość osób poza malowaniem po prostu o siebie dba i twarz tak naprawdę dąży do coraz lepszego wyglądu. Ja uważam, że naprawdę zadbana kobieta całkiem nieźle wygląda bez makijażu - w sensie ładna cera, zadbane brwi, niezdeformowany owal twarzy Ja np. równolegle z tapetowaniem walczę o lepszą cerę i jakoś żyję z tą świadomością, że teraz bez makijażu wyglądam gorzej.[/QUOTE]

Coz, nie łączyłabym zadbania z piękną cerą. osmiele sie rzec, ze tak naprawde kobiety z tradzikiem i brzydza cerą bardziej dbają o skore niz ich kolezanki. Bo te drugie po prostu nic nie musza z nia robic.

I niestety, z tradzikiem mozna walczyc i latami, wydac tysiące na kosmetyki i nie miec spektakularnych efektow. ale dba sie? dba...

ja na przyklad dbam o siebie, ale mam takie rysy, ze bez makijazu wyglądam po prostu zle. i zadbanie nie na tu nic do rzeczy :d

[Hadassah]

Napisane przez tworazka

No a moze ktos woli wygladac gorzej? Albo woli sie wyspac te 20 minut dluzej? Mysli, ze bez makijazu jest rownie piekny jak z. Ma wywalone ze jest nieumalowany, nieuczesany z wyciagnietym ciuchem, bo wazniejsze dla niego jest komfort?

Kazdy ma chyba swoja opinie na temat makijazu . ja tam komfortowo czuje sie uczesana, umalowana z wyprasowanymi ubraniami. Ale nie chce nikogo przekonywac do swoich racji

Lepiej bedzie podczytywac o kazdej z osobna bez zbednych awantur.

Ależ ma do tego prawo: wyraziłam tylko swoją opinię - jestem za makijażem i kibicuje wszystkim ładnie umalowanym, nie twierdzę, że malują się tylko pustaki .

Inaczej to wygląda w relacjach międzyludzkich/oficjalnych sytuacjach - pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, i niestety, często ważniejsze niż co dana osoba ma do powiedzenia (tutaj myślę o wszystkich, których profesorowie wywalili z egzaminu za nieodpowiedni strój lub tych, którzy nie dostali pracy za przyjście zbyt... na luzie) - i uważam, że jeśli ktoś chce przyjść z tłustymi włosami lub buzią lub podpuchniętymi oczami to droga wolna, ale musi się liczyć z tym, że jednak prezencja ma znaczenie. Co z tego, że nasze ogromne sińce pod oczami są genetyczne i je akceptujemy, jeśli dla pracodawcy wyglądamy jak po trzydniowej imprezie .

[GgochaA]

Napisane przez Hadassah

Ależ ma do tego prawo: wyraziłam tylko swoją opinię - jestem za makijażem i kibicuje wszystkim ładnie umalowanym, nie twierdzę, że malują się tylko pustaki .

Inaczej to wygląda w relacjach międzyludzkich/oficjalnych sytuacjach - pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, i niestety, często ważniejsze niż co dana osoba ma do powiedzenia (tutaj myślę o wszystkich, których profesorowie wywalili z egzaminu za nieodpowiedni strój lub tych, którzy nie dostali pracy za przyjście zbyt... na luzie) - i uważam, że jeśli ktoś chce przyjść z tłustymi włosami lub buzią lub podpuchniętymi oczami to droga wolna, ale musi się liczyć z tym, że jednak prezencja ma znaczenie. Co z tego, że nasze ogromne sińce pod oczami są genetyczne i je akceptujemy, jeśli dla pracodawcy wyglądamy jak po trzydniowej imprezie .

Strój to jedno, brak higieny (tłuste włosy) to drugie, a brak makijażu- całkiem co innego i jest opcjonalny. O ile za niewłaściwy ubiór mogą Cię wywalić z egzaminu, o tyle na makijaż żaden normalny profesor nie zwróci uwagi.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez GgochaA

Strój to jedno, brak higieny (tłuste włosy) to drugie, a brak makijażu- całkiem co innego i jest opcjonalny. O ile za niewłaściwy ubiór mogą Cię wywalić z egzaminu, o tyle na makijaż żaden normalny profesor nie zwróci uwagi.

Właściwie to nie mogą wywalić z egzaminu za nieodpowiedni ubiór. Musi być coś takiego w regulaminie

[Gemma_Worley]

To ja pewnie dostanę baty za to, że nakładam tylko podkład na twarz I nie maluję się, bo w sumie... nie mogę. Moje oczy są problemem, zmywanie tuszu do rzęs jest koszmarem. Muszę wtedy stosować krople do oczu. Dlatego też nakładam tylko podkład, ewentualnie czasem korektor na wypryski. Mój były nie miał z tym problemu, obecny facet również nie. Tak więc paraduję sobie ulicami tylko z podkładem na paszczy. Jedyną okazją, kiedy jestem ''odpicowana'' jest jakaś wielka impreza jak wesele, bo wiadomo... jak człowiek sobie chluśnie, to nie myśli o żadnym szczypaniu

[201605090940]

mówicie tu zazwyczaj o zamaskowaniu niedoskonałości i to jest ok, ale "przemiana" w załączniku mnie naprawdę przeraża

[Hadassah]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;48053390]Właściwie to nie mogą wywalić z egzaminu za nieodpowiedni ubiór. Musi być coś takiego w regulaminie [/QUOTE]
Z tym, że makeup i ubiór to co innego zgadzam się, ale brak higieny i niechlujny strój to taki sam poziom 'zaniedbania', i umycie włosów i założenie białej koszuli to żadna filozofia. Podałam wyżej przykład - idziesz na rozmowę z 'podbitymi' oczami - zatrudniającego mało obchodzi czy taka twoja natura czy to wynik trzydniowej imprezy, dlatego czasami makijaż może pomóc .

Oj, jeśli miałyście kiedyś do czynienia z kapryśnymi wykładowcami, wiecie, że regulamin można sobie wsadzić w d i to nie tylko w kwestii ubioru.

Gemma_Worley - ale dlaczego od razu baty ? Ja bym powiedziała, że sam podkład zamiast makijażu u wieeelu dziewczyn by wystarczył, szczególnie u tych z ciemną oprawą oczu .

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Hadassah

Z tym, że makeup i ubiór to co innego zgadzam się, ale brak higieny i niechlujny strój to taki sam poziom 'zaniedbania', i umycie włosów i założenie białej koszuli to żadna filozofia. Podałam wyżej przykład - idziesz na rozmowę z 'podbitymi' oczami - zatrudniającego mało obchodzi czy taka twoja natura czy to wynik trzydniowej imprezy, dlatego czasami makijaż może pomóc .

A jak facet ma fioletowe cienie, to też go nie zatrudnią jak się nie pomaluje? Bzdura.

Żeby nie było, sama mam bardzo widoczne cienie i je maskuje, ale już nie przesadzajmy, niech każdy chodzi jak chce.

[GgochaA]

No to samo napisałam - strój jest wazny, higiena też, ale to jaką kto ma twarz to już inna kwestia. Nie każdy chce i przede wszystkim nie każdy może się malować. O ile nie ma przeciwwskazań do zachowywania higieny i chodzenia w czystych ubraniach, o tyle do makijażu są. Nie znam przypadku żeby egzaminujący przyczepił się za brak makijażu - za przyjście w dzinsach i potarganym t-shircie już tak.

[dacn]

Napisane przez xandria_

mówicie tu zazwyczaj o zamaskowaniu niedoskonałości i to jest ok, ale "przemiana" w załączniku mnie naprawdę przeraża

Taa
poza mejkapem jest tam:
światło
filtry
tło
ustawienie twarzy!!! koryguje nos
ubranie
i PS

nie bądźmy naiwni, że zrobiły to same kosmetyki.

[GgochaA]

Makijaż dużo może ale nie ukryje wszystkiego.
Swoją drogą patrzcie co właśnie znalazłam - tak do dyskusji czy makijaż może ukryć mega trądzik.

http://www.youtube.com/watch?v=Q9i-d0u7-o4

[201605090940]

Napisane przez dacn

Taa
poza mejkapem jest tam:
światło
filtry
tło
ustawienie twarzy!!! koryguje nos
ubranie
i PS

nie bądźmy naiwni, że zrobiły to same kosmetyki.

też prawda przez mnogość tych czynników kobiety często doszukują się w sobie kompleksów, nie myśląc, że jest to kwestia wymienionych wyżej rzeczy.


moim zdaniem aż taka metamorfoza po makijażu to jednak oszustwo. domalowywać sobie zupełnie inną twarz... poza tym kto ma na to czas?

[navioe]

Napisane przez GgochaA

Makijaż dużo może ale nie ukryje wszystkiego.
Swoją drogą patrzcie co właśnie znalazłam - tak do dyskusji czy makijaż może ukryć mega trądzik.

http://www.youtube.com/watch?v=Q9i-d0u7-o4

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Dziewczyny, przede wszystkim zaznaczam, że człowiek zadbany = człowiek zdrowy i uroda płynie ze środka.

Napisane przez roseblue

Co ma zdeformowany owal twarzy do zadbanej kobiety? Kobieta z brzydkimi rysami nie jest zadbana? Brwi jak brwi, można łatwo wyregulować u kosmetyczki lub samemu, ale zarówno dziewczyny z nieładną cerą jak i te z brzydkimi rysami też mogą o siebie dbać.

Nie pisałam nic o rysach twarzy. Generalnie tracenie owalu twarzy można opóźnić masażami, ćwiczeniem mięśni twarzy, a przyśpieszyć nie dbając o kondycję skóry czy wahaniami wagi. Jak dla mnie jest to coś, co istotnie wpływa na to, jak młodo/staro się wygląda i kobieta z policzkami buldoga w wieku 30 lat nie wygląda na zadbaną.

Ale jeśli uważasz, że odpowiednia regulacja brwi to banalna sprawa, to rozejrzyj się na ulicy. I miej na uwadze, że brwiowym guru polskiego jutuba jest maxineczka, która ma brwi jak odrysowane z szablonu.

Napisane przez favianna

Czyli to ze z wiekiem skóra traci gęstość, a grawitacja robi swoje i owal oraz rysy opada nazywasz: twarz dąży do coraz lepszego wyglądu... Powiem tak, dużo zadbanych kobiet wygląda gorzej bez makijażu niż w nim. Wygląd to loteria genów, można dbać o nawilżenie skóry czy dietę ale jeśli ktoś ma bardzo sucha skórę to będzie szybko wyglądał starzej. Cienkie delikatne włosy (sama mam takie) nie zrobią się gęste i grube. Naturalne zasinienie pod oczami można mieć lub nie. Wygląd to w dużej mierze spadek po poprzednich pokoleniach dlatego nie powinno się o niego aż tak rzucać.

Nie, raczej z wiekiem kobiety, które starają się o siebie dbać, lepiej poznają potrzeby swojego ciała i lepiej są w stanie na nie odpowiadać. Ja coraz lepiej sobie radzę z moimi problemami skórnymi, przetestowałam, co szkodzi, co pomaga, co podrażnia.

Co do tego, że ludzie wyglądają lepiej z makijażem niż bez... no cóż, do tego on służy, zauważ, że napisałam, że wyglądają nieźle, nie porównywałam naturalnego wyglądu to poprawianego

Cienkie i delikatne włosy też mogą wyglądać ładnie Ja mam lejące się, cienkie włosy, miękkie prawie jak dziecięce. Nie mam burzy loków, ale przy odpowiedniej pielęgnacji są błyszczące i lekkie, ludzie je komplementują. Może to też kwestia wpasowywania się na siłę w zbyt wąski ideał? To jest kwestia po prostu "grania otrzymanymi kartami" tak, żeby czuć się optymalnie dobrze

Napisane przez Vivienne

Coz, nie łączyłabym zadbania z piękną cerą. osmiele sie rzec, ze tak naprawde kobiety z tradzikiem i brzydza cerą bardziej dbają o skore niz ich kolezanki. Bo te drugie po prostu nic nie musza z nia robic.

I niestety, z tradzikiem mozna walczyc i latami, wydac tysiące na kosmetyki i nie miec spektakularnych efektow. ale dba sie? dba...

ja na przyklad dbam o siebie, ale mam takie rysy, ze bez makijazu wyglądam po prostu zle. i zadbanie nie na tu nic do rzeczy :d

Uwierzyłabym może, ale widziałam kiedyś Twoją fotkę
Jak wyżej zaznaczyłam - zadbany człowiek to także zdrowy człowiek. Skóra jest odbiciem tego, co dzieje się w środku organizmu (chyba, że to kwestia niewłaściwej pielęgnacji ) i jeśli są problemy ze skórą, to prawdopodobnie dzieje się coś niewłaściwego wewnątrz (i tutaj jest mnóstwo możliwości, pewnie o większości nawet nie wiemy).

[MsLizard]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;48056073]

Uwierzyłabym może, ale widziałam kiedyś Twoją fotkę
Jak wyżej zaznaczyłam - zadbany człowiek to także zdrowy człowiek. Skóra jest odbiciem tego, co dzieje się w środku organizmu (chyba, że to kwestia niewłaściwej pielęgnacji ) i jeśli są problemy ze skórą, to prawdopodobnie dzieje się coś niewłaściwego wewnątrz (i tutaj jest mnóstwo możliwości, pewnie o większości nawet nie wiemy).[/QUOTE]

Po części się nawet z tobą zgadzam ale ten tekst to już przesada. Problem z trądzikiem oczywiście ma swoją przyczynę, ale nie jest ona prosta do wyeliminowania. To że ktoś ma taki problem i on nie znika nie znaczy, że nic z nim nie robi. Mam rozumieć, że człowiek, który ma raka a zawsze wiódł zdrowy styl życia i jego twarz nie wygląda zdrowo też o siebie nie dba(ł)?

[Vivienne]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;48056073]
Uwierzyłabym może, ale widziałam kiedyś Twoją fotkę
[/QUOTE]

Ale.. nie bez makijazu

[201705121341]

Napisane przez Vivienne

Coz, nie łączyłabym zadbania z piękną cerą. osmiele sie rzec, ze tak naprawde kobiety z tradzikiem i brzydza cerą bardziej dbają o skore niz ich kolezanki. Bo te drugie po prostu nic nie musza z nia robic.

I niestety, z tradzikiem mozna walczyc i latami, wydac tysiące na kosmetyki i nie miec spektakularnych efektow. ale dba sie? dba...

ja na przyklad dbam o siebie, ale mam takie rysy, ze bez makijazu wyglądam po prostu zle. i zadbanie nie na tu nic do rzeczy :d

Ze swoją twarzą robię tyle, że każdy człowiek by się za głowę złapał - specjalne żele do mycia, specjalne toniki, maści, kremy i oleje. Do tego dużo ruchu i zdrowa dieta. Przez trądzik, i mimo wielkiego dbania o siebie buzię mam jaką mam, z przebarwieniami i pryszczami. Natomiast pielęgnacja moich koleżanek które mają nieskazitelne buzie ogranicza się do jakiegoś drogeryjnego rypacza typu "Nivea dla nastolatek" i kremu Bambino A co one jedzą to nawet nie wspomnę. Także stan skóry to nie zawsze jest tylko kwestia dbania o siebie

[201705250955]

Napisane przez whiteglove

Ze swoją twarzą robię tyle, że każdy człowiek by się za głowę złapał - specjalne żele do mycia, specjalne toniki, maści, kremy i oleje. Do tego dużo ruchu i zdrowa dieta. Przez trądzik, i mimo wielkiego dbania o siebie buzię mam jaką mam, z przebarwieniami i pryszczami. Natomiast pielęgnacja moich koleżanek które mają nieskazitelne buzie ogranicza się do jakiegoś drogeryjnego rypacza typu "Nivea dla nastolatek" i kremu Bambino A co one jedzą to nawet nie wspomnę. Także stan skóry to nie zawsze jest tylko kwestia dbania o siebie

Ja też tak mam! I stan mojej cery absolutnie na to nie wskazuje, choć na pewno jest o wiele lepiej niż kiedyś

[GgochaA]

Napisane przez whiteglove

Ze swoją twarzą robię tyle, że każdy człowiek by się za głowę złapał - specjalne żele do mycia, specjalne toniki, maści, kremy i oleje. Do tego dużo ruchu i zdrowa dieta. Przez trądzik, i mimo wielkiego dbania o siebie buzię mam jaką mam, z przebarwieniami i pryszczami. Natomiast pielęgnacja moich koleżanek które mają nieskazitelne buzie ogranicza się do jakiegoś drogeryjnego rypacza typu "Nivea dla nastolatek" i kremu Bambino A co one jedzą to nawet nie wspomnę. Także stan skóry to nie zawsze jest tylko kwestia dbania o siebie

A powiem Ci że ja po wielu terapiach i bojach z trądzikiem zauważyłam ze właśnie po bambino wyglądałam najlepiej więc bambino to nie jest objaw zaniedbania Teraz, już kilka lat po wyleczeniu trądziku nadal używam bambino bo wszystko inne mnie uczula = prawdopodobnie efekt wcześniejszych kuracji.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;48056073]Dziewczyny, przede wszystkim zaznaczam, że człowiek zadbany = człowiek zdrowy i uroda płynie ze środka.


(...) zadbany człowiek to także zdrowy człowiek. [/QUOTE]

Większej bzdury nie czytałam.

[201607111040]

A u mnie jest tak ze jak sobie odpuszczę pielęgnacja, czyli ograniczę się do kremu i demakijażu to potem jest masakra. Poza tym jak mnie na okres wyspie to zdarza się ze potem 2 tydz skórę do porządku doprowadza.

[GgochaA]

Chyba w różnych fazach choroby/wieku jest różnie, bo kiedyś miałam podobnie, a później im mniej pięlęgnacji - tym lepiej mi to służyło i tak mam do teraz.

[201705121341]

Napisane przez GgochaA

A powiem Ci że ja po wielu terapiach i bojach z trądzikiem zauważyłam ze właśnie po bambino wyglądałam najlepiej więc bambino to nie jest objaw zaniedbania Teraz, już kilka lat po wyleczeniu trądziku nadal używam bambino bo wszystko inne mnie uczula = prawdopodobnie efekt wcześniejszych kuracji.

Może i nie, ale w Bambino jest m.in. parafina która wypryszcza wielu trądzikowców. Poza tym moim zdaniem pchanie do skóry oleju mineralnego to nic dobrego i omijam parafinę we wszystkich produktach jakich używam

[GgochaA]

Wiem to wszystko też unikałam i unikam, ale obecnie po tych wszystkich kuracjach to jest jedyny krem, który robi mojej skórze dobrze, a przetestowałam kremów masę. Więc sugerowanie się zawsze składem też nie zawsze przynosi efekty, ogarnęłam to po latach badań składów.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez whiteglove

Może i nie, ale w Bambino jest m.in. parafina która wypryszcza wielu trądzikowców. Poza tym moim zdaniem pchanie do skóry oleju mineralnego to nic dobrego i omijam parafinę we wszystkich produktach jakich używam

Nie zawsze, dla wielu osób (z suchą, bardzo suchą, atopową skórą) parafina i inne emolienty to niezbędna podstawa pielęgnacji cery.

[201705121341]

Napisane przez GgochaA

Wiem to wszystko też unikałam i unikam, ale obecnie po tych wszystkich kuracjach to jest jedyny krem, który robi mojej skórze dobrze, a przetestowałam kremów masę. Więc sugerowanie się zawsze składem też nie zawsze przynosi efekty, ogarnęłam to po latach badań składów.

Ja też, np. po latach badań składów odkryłam, że okropnie mnie wypryszcza składnik który podobno jest kompletnie niekomedogenny i pchają go do wszystkich produktów dla cery trądzikowej Plus parafina i kilka innych rzeczy.

Napisane przez kawa_zmlekiem

Nie zawsze, dla wielu osób (z suchą, bardzo suchą, atopową skórą) parafina i inne emolienty to niezbędna podstawa pielęgnacji cery.

No ok, mówię o niej w kontekście dbania o skórę trądzikową której (przynajmniej w moim przypadku) parafina nie służy.

[GgochaA]

Napisane przez whiteglove

No ok, mówię o niej w kontekście dbania o skórę trądzikową której (przynajmniej w moim przypadku) parafina nie służy.

To też nie zawsze jest oczywiste, bo dość często zdarza się że skóra trądzikowa jest skrajnie przesuszona, i wtedy jak najbardziej może się zdarzyć że na parafinę zareaguje dobrze.

[201705121341]

Napisane przez GgochaA

To też nie zawsze jest oczywiste, bo dość często zdarza się że skóra trądzikowa jest skrajnie przesuszona, i wtedy jak najbardziej może się zdarzyć że na parafinę zareaguje dobrze.

No to nie wiem, moja w czasach przesuszu zareagowała fatalnie na parafinę, a za to chłonęła oleje

[GgochaA]

Toteż mówię - kwestia indywidualna i nie ma co się sugerować tym co pisza w internecie i święcie wierzyć w badanie składów. Ja po olejach miałam masakrę, którą ogarnęły dopiero silne antybiotyki + krem bambino właśnie. Dodam że od całkowitego wyleczenia trądziku minęło u mnie już kilka ładnych lat i od tamtego czasu non stop go używam, nie zapchał mnie nigdy, nawet zaskórników już nie mam, więc wszystko jest kwestią osobniczą - trzeba sprawdzać na sobie.

[Hadassah]

Napisane przez GgochaA

No to samo napisałam - strój jest wazny, higiena też, ale to jaką kto ma twarz to już inna kwestia. Nie każdy chce i przede wszystkim nie każdy może się malować. O ile nie ma przeciwwskazań do zachowywania higieny i chodzenia w czystych ubraniach, o tyle do makijażu są. Nie znam przypadku żeby egzaminujący przyczepił się za brak makijażu - za przyjście w dzinsach i potarganym t-shircie już tak.

Nic takiego nie napisałam, uwielbiam celowe przekręcanie słów .

Są środowiska, zawody, zajęcia, gdzie lekki makijaż jest pożądany, sprawia, że osoba wygląda na dopracowaną, starającą się. Nie uważam, że to jest złe. Nie rozumiem demonizowania makijażu, i oburzenia że gdzieś jest mile widziany lub wręcz wymagany (np. Inglot czy drogerie/perfumerie, obsługa wydarzeń, setki innych gdzie się pracuje z klientem). Tyle w tym temacie.

[favianna]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;48056073]Dziewczyny, przede wszystkim zaznaczam, że człowiek zadbany = człowiek zdrowy i uroda płynie ze środka.

Nie pisałam nic o rysach twarzy. Generalnie tracenie owalu twarzy można opóźnić masażami, ćwiczeniem mięśni twarzy, a przyśpieszyć nie dbając o kondycję skóry czy wahaniami wagi. Jak dla mnie jest to coś, co istotnie wpływa na to, jak młodo/staro się wygląda i kobieta z policzkami buldoga w wieku 30 lat nie wygląda na zadbaną.

Nie, raczej z wiekiem kobiety, które starają się o siebie dbać, lepiej poznają potrzeby swojego ciała i lepiej są w stanie na nie odpowiadać. Ja coraz lepiej sobie radzę z moimi problemami skórnymi, przetestowałam, co szkodzi, co pomaga, co podrażnia.

Jak wyżej zaznaczyłam - zadbany człowiek to także zdrowy człowiek. Skóra jest odbiciem tego, co dzieje się w środku organizmu (chyba, że to kwestia niewłaściwej pielęgnacji ) i jeśli są problemy ze skórą, to prawdopodobnie dzieje się coś niewłaściwego wewnątrz (i tutaj jest mnóstwo możliwości, pewnie o większości nawet nie wiemy).[/QUOTE]

Powiem tak: to nie jest do końca prawda, że uroda wypływa ze środka, a brak urody / ładnego owalu / ładnej skóry to kwestia zadbania. Piszesz tak, jakby ludzie zawsze mieli wpływ na to jak wyglądają, a jeśli wyglądają źle (czyli wg ciebie sami się zaniedbali) to ich wina. Jest mnóstwo sytuacji, kiedy to twierdzenie nie jest prawdziwe. Zakładasz, że wszystko zależy tylko od ilości włożonego wysiłku. Nie, są choroby, cechy genetyczne wreszcie inne gusta. I pomimo że stosuje minimalny makeup uważam ze ocenianie po wyglądzie jest w złym tonie.
Co do szukania pracy: na zachodzie nie dodaje się do CV zdjęć, płci, wieku, rasy żeby pracodawca nie mógł być posadzone o rasizm, aigizm , seksizm. I pomimo że na rozmowie warto dobrze wyglądać, naprawdę jest tu inne podejście. A na egzaminach ludzie często przychodzą w tshirtach. Wiec to tez kwestia mentalności a nie jakieś obiektywne twierdzenie.