Schudnąć 20 - 30 kg

[ArcymoneQ]

Napisane przez MonnieB

Dziewczyny przyszły mi dzisiaj tabletki odchudzające, z Chin, ponoć skuteczność 100% ale jak zaczęłam o nich czytać to ludzie piszą że są jak amfetamina normalnie. Juz sama nie wiem czy brać czy dać sobie spokój. Dziewczyny piszą ze chudly 5kg tygodniowo.. jedząc w miarę normalnie. Za duzo :/

Bałabym się je połykać... za dużo kg leci na tydzień. A skąd w ogóle miałaś na nie namiar?

Napisane przez Malinka_Malinka

Ona może i z 4 kg schudła, a ile Ty?
Tak z ręką na sercu ile kilogramów już pogoniłaś !!!

No w sumie tak jak widać w podpisie, chodź w czasie urlopu doszły dwa... dlatego nie prędko zmienię liczbę i zejdę chodź jeden w dół

Byłam w piątek na kolejnych zajęciach z fitness. Tym razem lekcja nazywała się "plaski brzuch" i była prowadzona przez Karolinę W.
Zajęcia super, nie za ciężko nie za lekko - tak w sam raz. Ciekawa choreografia, podobały mi się jednym słowem.

Świetnie, że Ci się podoba, chętnie będzie chodzić!

Napisane przez pretty_girl19892

Ja od dziś znów chcę chociaż przez tydzień/dwa policzyć swoje kalorie, bo jak ostatnio się tego pilnowałam to ładnie chudłam, a teraz nic

Poki co moje posiłki:
I śn. owsianka z mlekiem 2% (4 łyżki płatkow owsianych i 1 łyżka otrębów) i bananem
II śn. 2 malutkie kromki chleba razowego z twarożkiem i masłem orzechowym
obiad. właśnie ide robić nalesniki z mąki żytniej pełnoziarnistej (pierwszy raz z takiej maki, mam nadzieje ze mi wyjdą) i ze szpinakiem i może kurczakiem do tego, musze skoczyć do sklepu po skladniki na farsz

Milego dnia Dziewczyny

Ja na początku liczyłam wszystko skrupulatnie, a teraz już na oko bo większość rzeczy pamiętam i już nie muszę na wadze odliczać każdego produktu, jedynie te nowe.

Napisane przez Ralfioza

Witajcie
U mnie jest dobrze, jem na razie normalnie choć oczywiście staram się więcej warzyw i sałatę zawsze obowiązkowo do chleba. Najważniejsze, że to mi naprawdę smakuje Jakoś mam takie uczucie lekkości jakby ubyło z kilogram, myślę że to przez to, że od 3 dni nie objadłam się słodyczami i nie wypiłam 1litra Pepsi dziennie, tak jak to miałam w zwyczaju

Gratuluję tak wielkich zmian

Napisane przez LadyDagaMilon

Renia,nie mozesz ciągle się przejmować opinią innych ludzi ,kazdy chudnie w swoim tempie , Ty zwaliłś sporo kg już co z tego że ona schudła ? kij jej w oko, czy wykluczy cię z rodziny jak nie schudniesz do wigilii? matko boska masz niezłe utrapienie!,
Ja ciagle zabiegana ,nie wiem kiedy dotre na siłownie, juz mi sie tez dłuży a wiem że ja bez tego ani rusz! b

Wiem, że nie mogę... ale znam zakończenie tego "przedstawienia" - co rusz będę słyszała jakieś docinki. Pamiętam jak było za pierwszym razem - potrafiły mi chleb z ręki wyrwać bo nie zdrowy i wmuszały mi kotlety sojowe feee
Ale masz rację, muszę pomyśleć o sobie i w swoim tempie dojść do sukcesu choćby za rok

A co tak biegasz?

[201709081028]

Napisane przez MonnieB

Dziewczyny przyszły mi dzisiaj tabletki odchudzające, z Chin, ponoć skuteczność 100% ale jak zaczęłam o nich czytać to ludzie piszą że są jak amfetamina normalnie. Juz sama nie wiem czy brać czy dać sobie spokój. Dziewczyny piszą ze chudly 5kg tygodniowo.. jedząc w miarę normalnie. Za duzo :/

Monnie nie chcę byc niegrzczna ,ale na wizażu ostro banowane są "wspomagacze" tym bardziej w wątku o zdrowym odchudzaniu,
nie wiem skąd takie pomysły by kupywać scierwo z CHIN słuchac bzdur o szybkim tempie pozbycia się nadwagi! skąd wiesz czy w tabletkach nie ma jaj tasiemca czy toksycznych bardzo grożnych dla życia substancji! Lub czy jak skończysz brac owe tabletki nie przytyjesz+30kilo?

Mi Pani doktor w zeszłym roku zapisała XE...AL KOSZTOWAŁ MNIE 400zł
schudłam 4kilo nalatałam sie do kibelka-(ciągły stolec) a jak przestałam brać to +7kilo
wiec NIE WIERZĘ W ŻADNE SRODKI
sory ale nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy kupić CUDOWNY ŚRODEK" na schudniecie bo go poprostu NIE MA!
Cudownym srodkiem jest za to nasza "WYTRWAŁOŚC I CIERPLIWOSC" W gubieniu zbędnych kilogramów , nie mozna schudnąć w 2-3mce 30-40 kilo jak tyło się np.3lata !~
Nie waż sie tego nawet łykać,coś co ma codeine na bazie amfy może spowodować zawał serca lub paraliz (czytałam o tych cudownych srodkach)

jezeli chcesz wspomagacz aby wypocic tłuszcz 30min przed treningiem wypij pół litra niegazowanej czystej wody z wycisnietym sokiem z cytryny! pomaga! -sprawdzone
A jak bardzo ci zalezy na "wspomagaczu"
bezpiecznym jest L'karnityna -do kupienia w aptece to sztuczny spalacz tłuszczu ale bezpieczny chociaż.
Diewczyny każda z nas chciałaby być szybko szczupła jak za dotknięciem czarodziejsckiej różdżki ale aby pozbyc się balastu na całe zycie ,trzeba zmienic te złe nawyki ,zadbać o aktywnośc fizyczną i nie spieszyć się a sukces sam przyjdzie
Ja się ostro zmotywowałam jak otrzymałam foto od jednej z wizażanek
prywatne więc nie zdradzę

dziewczyna była pod setkę(waga) a teraz waży niespełna 60kilo

wyglada jak nie ta sama osoba za jej starania i wylane poty chylę czoła

wiem że mozna ale trzeba chcieć i dać ciału czas

[TYLKO WYTRWAŁOŚC DOPROWADZI NAS DO CELU ! CENTER]

[/CENTER]


DZIŚ ROZSYŁAM KILKA ZAPROSZEŃ DO KLUBU PROSZĘ SLEDZIĆ SKRZYNKĘ

[pretty_girl19892]

Napisane przez LadyDagaMilon

Monnie nie chcę byc niegrzczna ,ale na wizażu ostro banowane są "wspomagacze" tym bardziej w wątku o zdrowym odchudzaniu,
nie wiem skąd takie pomysły by kupywać scierwo z CHIN słuchac bzdur o szybkim tempie pozbycia się nadwagi! skąd wiesz czy w tabletkach nie ma jaj tasiemca czy toksycznych bardzo grożnych dla życia substancji! Lub czy jak skończysz brac owe tabletki nie przytyjesz+30kilo?

Mi Pani doktor w zeszłym roku zapisała XE...AL KOSZTOWAŁ MNIE 400zł
schudłam 4kilo nalatałam sie do kibelka-(ciągły stolec) a jak przestałam brać to +7kilo
wiec NIE WIERZĘ W ŻADNE SRODKI
sory ale nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy kupić CUDOWNY ŚRODEK" na schudniecie bo go poprostu NIE MA!
Cudownym srodkiem jest za to nasza "WYTRWAŁOŚC I CIERPLIWOSC" W gubieniu zbędnych kilogramów , nie mozna schudnąć w 2-3mce 30-40 kilo jak tyło się np.3lata !~
Nie waż sie tego nawet łykać,coś co ma codeine na bazie amfy może spowodować zawał serca lub paraliz (czytałam o tych cudownych srodkach)

jezeli chcesz wspomagacz aby wypocic tłuszcz 30min przed treningiem wypij pół litra niegazowanej czystej wody z wycisnietym sokiem z cytryny! pomaga! -sprawdzone
A jak bardzo ci zalezy na "wspomagaczu"
bezpiecznym jest L'karnityna -do kupienia w aptece to sztuczny spalacz tłuszczu ale bezpieczny chociaż.
Diewczyny każda z nas chciałaby być szybko szczupła jak za dotknięciem czarodziejsckiej różdżki ale aby pozbyc się balastu na całe zycie ,trzeba zmienic te złe nawyki ,zadbać o aktywnośc fizyczną i nie spieszyć się a sukces sam przyjdzie
Ja się ostro zmotywowałam jak otrzymałam foto od jednej z wizażanek
prywatne więc nie zdradzę

dziewczyna była pod setkę(waga) a teraz waży niespełna 60kilo

wyglada jak nie ta sama osoba za jej starania i wylane poty chylę czoła

wiem że mozna ale trzeba chcieć i dać ciału czas

[TYLKO WYTRWAŁOŚC DOPROWADZI NAS DO CELU ! CENTER]

[/CENTER]


DZIŚ ROZSYŁAM KILKA ZAPROSZEŃ DO KLUBU PROSZĘ SLEDZIĆ SKRZYNKĘ

zgadzam się ze wszystkim co napisałaś! Każda z nas chcialaby juz teraz być szczupła, ale nie za pomocą "cudownych" specyfików z CHIN a za pomocą racjonalnego odżywiania i ćwiczeń

Właśnie, może nowe twarze i metamorfozy w koncu zobaczymy w klubie, bo dawno nikt nowy nie dolączyl


Ja melduje dziś 3,5 km biegu w 23 minuty, ale ciężko było po tak długiej przerwie bez zatrzymania się

[MonnieB]

Napisane przez LadyDagaMilon

Monnie nie chcę byc niegrzczna ,ale na wizażu ostro banowane są "wspomagacze" tym bardziej w wątku o zdrowym odchudzaniu,
nie wiem skąd takie pomysły by kupywać scierwo z CHIN słuchac bzdur o szybkim tempie pozbycia się nadwagi! skąd wiesz czy w tabletkach nie ma jaj tasiemca czy toksycznych bardzo grożnych dla życia substancji! Lub czy jak skończysz brac owe tabletki nie przytyjesz+30kilo?

Mi Pani doktor w zeszłym roku zapisała XE...AL KOSZTOWAŁ MNIE 400zł
schudłam 4kilo nalatałam sie do kibelka-(ciągły stolec) a jak przestałam brać to +7kilo
wiec NIE WIERZĘ W ŻADNE SRODKI
sory ale nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy kupić CUDOWNY ŚRODEK" na schudniecie bo go poprostu NIE MA!
Cudownym srodkiem jest za to nasza "WYTRWAŁOŚC I CIERPLIWOSC" W gubieniu zbędnych kilogramów , nie mozna schudnąć w 2-3mce 30-40 kilo jak tyło się np.3lata !~
Nie waż sie tego nawet łykać,coś co ma codeine na bazie amfy może spowodować zawał serca lub paraliz (czytałam o tych cudownych srodkach)

jezeli chcesz wspomagacz aby wypocic tłuszcz 30min przed treningiem wypij pół litra niegazowanej czystej wody z wycisnietym sokiem z cytryny! pomaga! -sprawdzone
A jak bardzo ci zalezy na "wspomagaczu"
bezpiecznym jest L'karnityna -do kupienia w aptece to sztuczny spalacz tłuszczu ale bezpieczny chociaż.
Diewczyny każda z nas chciałaby być szybko szczupła jak za dotknięciem czarodziejsckiej różdżki ale aby pozbyc się balastu na całe zycie ,trzeba zmienic te złe nawyki ,zadbać o aktywnośc fizyczną i nie spieszyć się a sukces sam przyjdzie
Ja się ostro zmotywowałam jak otrzymałam foto od jednej z wizażanek
prywatne więc nie zdradzę

dziewczyna była pod setkę(waga) a teraz waży niespełna 60kilo

wyglada jak nie ta sama osoba za jej starania i wylane poty chylę czoła

wiem że mozna ale trzeba chcieć i dać ciału czas

[TYLKO WYTRWAŁOŚC DOPROWADZI NAS DO CELU ! CENTER]

[/CENTER]


DZIŚ ROZSYŁAM KILKA ZAPROSZEŃ DO KLUBU PROSZĘ SLEDZIĆ SKRZYNKĘ

Jakie jaja tasiemca??????? Boze weź mnie nie strasz. Wyrzucam je do kosza. Jestem przerazona wyczytałam gdzieś na forum angielskim ze działają i pod wpływem impulsu zamówiłam z ciekawości... a dopiero później zaczęłam o nich czytać więcej.

[201709081028]

Napisane przez MonnieB

Jakie jaja tasiemca??????? Boze weź mnie nie strasz. Wyrzucam je do kosza. Jestem przerazona wyczytałam gdzieś na forum angielskim ze działają i pod wpływem impulsu zamówiłam z ciekawości... a dopiero później zaczęłam o nich czytać więcej.

szkoda tylko że straciłas pieniądze ,Tak jaja tasiemca w tabletkach!
głosno o tym wszędzie, tu nawet w zeszłym roku laska na wizażu próbowała sprzedac po 5zł sztuke to akurat pamietam ,zbanowana została

to bradzo grożne, nie wiadom co jest w takich syfnych nielegalnych farmaceutykach?
mojej koleżanki córka 16lat ma lekką nadwagę ok 5kilo w szkole jej cudowne kolezanki wpadły na pomysł by kupic takie tabletki! są dostępne od reki w necie jedna z dziewczyn zażyła jedną tabletkę i przez 14dni schudła 9kilo po czym brała tabletki na przeczyszczanie i dzieki bogu udało jej się wydalic pasozyta samodzielnie, za to kolejna dziewczyna w tym samym czasie wzieła 3 tabletki po 2miesiacach schudła ponad 20kilo ,nie wiem gdzie była jej MATKA ale nikt się nią nie zainteresował (nawet szkoła) tłumaczyła sie dietą i cwiczeniami a że była otyła to każdy Ją chwalił ale dobra w skrócie :
dziewczyna po 2 mcach wyladowała z tasniemcem w jelitach tak dużym i grubym jak wąż ,pojechała sama ze strachu jak pasożyt zaczął pchac sie na swiat..... był uzbrojony i dziewczyna musiała miec go usuwanego operacyjnie, po całym zajsciu wygladała jak chora na anemie, szara,blada ,podkrążone oczy itp..... oczywoscie do końca nie chciała się przyznac co zażyła..... wiecej pisac nie bede to mogło skończyc się smiercią
wiec niech was reka boska broni od jakichkolwiek swinstw!

[MonnieB]

http://www.aslimming.com/images/xiyouzhisu.jpg to są te tabletki, które kupiłam, poszły już do kosza. aż się sobie dziwie, że dałam się tak wrobić... :/

wiem, że nie powinnam w ogóle o tym myśleć, że odchudzanie to ciężka praca itd i kurde schudłam już, widzę pierwsze rezultaty, zmieściłam się w jeansy, które czekały na mnie ponad rok... ale czasami przychodzi taki moment załamania, że mam już dość i chcę zjeść coś niezdrowego, i jem, ale to się nie kończy... dlatego poszłam do tej kliniki, stwierdzili, że mam BED (ten syndrom objadania się), ale to zajmuje już dość długo... tzn. czekam długo na odpowiedź chociaż wiem, że coś tam dla mnie robią, bo dzwonili ostatnio z dodatkowymi pytaniami...

miesiąc tak super mi szło, a teraz już tydzień się użeram z jedzeniem wybaczcie, że się tak tutaj żalę, ale na prawdę nie mam się komu wygadać..

[201709081028]

Napisane przez MonnieB

http://www.aslimming.com/images/xiyouzhisu.jpg to są te tabletki, które kupiłam, poszły już do kosza. aż się sobie dziwie, że dałam się tak wrobić... :/

wiem, że nie powinnam w ogóle o tym myśleć, że odchudzanie to ciężka praca itd i kurde schudłam już, widzę pierwsze rezultaty, zmieściłam się w jeansy, które czekały na mnie ponad rok... ale czasami przychodzi taki moment załamania, że mam już dość i chcę zjeść coś niezdrowego, i jem, ale to się nie kończy... dlatego poszłam do tej kliniki, stwierdzili, że mam BED (ten syndrom objadania się), ale to zajmuje już dość długo... tzn. czekam długo na odpowiedź chociaż wiem, że coś tam dla mnie robią, bo dzwonili ostatnio z dodatkowymi pytaniami...

miesiąc tak super mi szło, a teraz już tydzień się użeram z jedzeniem wybaczcie, że się tak tutaj żalę, ale na prawdę nie mam się komu wygadać..

po to tu jesteśmy by się wygadac i wyzalić, Ja tez nie mam komu
każda z nas przechodzi moment załamania Ja wsumie powinnam dawno sie obżerać bo stoję z waga 2,5mca! wiem jedno doputy nie pojde znów regularnie na siłownie nie schudne ! mam taką psyche że potrzebuje bata na plecach ! chcesz byc fit!? to zapier...alaj

a foto trochę do myslenia

[MonnieB]

Dziękuję bardzo.
Jutro lece na siłownię i nie będę sie objadac, to jedzenie mnie serio doprowadza do szału

[ArcymoneQ]

Napisane przez MonnieB

http://www.aslimming.com/images/xiyouzhisu.jpg to są te tabletki, które kupiłam, poszły już do kosza. aż się sobie dziwie, że dałam się tak wrobić... :/

wiem, że nie powinnam w ogóle o tym myśleć, że odchudzanie to ciężka praca itd i kurde schudłam już, widzę pierwsze rezultaty, zmieściłam się w jeansy, które czekały na mnie ponad rok... ale czasami przychodzi taki moment załamania, że mam już dość i chcę zjeść coś niezdrowego, i jem, ale to się nie kończy... dlatego poszłam do tej kliniki, stwierdzili, że mam BED (ten syndrom objadania się), ale to zajmuje już dość długo... tzn. czekam długo na odpowiedź chociaż wiem, że coś tam dla mnie robią, bo dzwonili ostatnio z dodatkowymi pytaniami...

miesiąc tak super mi szło, a teraz już tydzień się użeram z jedzeniem wybaczcie, że się tak tutaj żalę, ale na prawdę nie mam się komu wygadać..

Ja też się żalę bo komu innemu bym mogła i na prawdę jest mi lżej, mimo spadku motywacji jakoś się trzymam Może dlatego, że wstyd by mi było przed wami, że pokazuję wieczorną tabelkę a tam z 3000 kcal.

LadyDagaMilon - masz jakieś wytłumaczenie na ten zastój?

[Malinka_Malinka]

Napisane przez ArcymoneQ

Wiem, że nie mogę... ale znam zakończenie tego "przedstawienia" - co rusz będę słyszała jakieś docinki. Pamiętam jak było za pierwszym razem - potrafiły mi chleb z ręki wyrwać bo nie zdrowy i wmuszały mi kotlety sojowe feee

Chyba żartujesz. Pozwoliłaś sobie na takie zachowanie względem Twojej osoby. Odchudzanie, odchudzaniem, kilogramy kilogramami, ale dziewczyno nie możesz dać się poniżać ani zaszczuć. Musisz walczyć o swoje, przecież inni też są przy tym stole i widzą jak one Tobą pomiatają. Nie reagując dajesz przyzwolenie na takie zachowanie.
A co na to wszystko synek tamtej pani, a Twój mąż.

[ArcymoneQ]

Napisane przez Malinka_Malinka

Chyba żartujesz. Pozwoliłaś sobie na takie zachowanie względem Twojej osoby. Odchudzanie, odchudzaniem, kilogramy kilogramami, ale dziewczyno nie możesz dać się poniżać ani zaszczuć. Musisz walczyć o swoje, przecież inni też są przy tym stole i widzą jak one Tobą pomiatają. Nie reagując dajesz przyzwolenie na takie zachowanie.
A co na to wszystko synek tamtej pani, a Twój mąż.

Zazwyczaj go nie było w takich sytuacjach, a potem jak mu mówiłam to słyszałam to samo co teraz od Ciebie Wiesz wtedy byłam nowa i nie bardzo wiedziałam co mam robić, nie miałam z kim pogadać - byłam sama jak palec i czasami nawet już nie chciałam nic mojemu TŻ mówić. Dziś jest inaczej, nabrałam pewności siebie, potrafię coś odpowiedzieć, ale to i tak jest za mało - sama to widzę!


Dziewczyny coś na prawdę motywującego!!!
http://demotywatory.pl/4378032/Mala-...acji#obrazek-1

[Malinka_Malinka]

Napisane przez MonnieB

miesiąc tak super mi szło, a teraz już tydzień się użeram z jedzeniem wybaczcie, że się tak tutaj żalę, ale na prawdę nie mam się komu wygadać..

Żal się żal, przynajmniej wiemy że nie jesteśmy same w naszych staraniach o wymarzoną wagę. Nie tylko Ty miewasz napady głodowe, jest nas dużo dużo więcej.

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez ArcymoneQ

Zazwyczaj go nie było w takich sytuacjach, a potem jak mu mówiłam to słyszałam to samo co teraz od Ciebie Wiesz wtedy byłam nowa i nie bardzo wiedziałam co mam robić, nie miałam z kim pogadać - byłam sama jak palec i czasami nawet już nie chciałam nic mojemu TŻ mówić. Dziś jest inaczej, nabrałam pewności siebie, potrafię coś odpowiedzieć, ale to i tak jest za mało - sama to widzę!

Głowa do góry.
Jesteś silną i upartą kobietą, okaż to jeszcze Twojej teściowej, a wygrana będzie porównywalna do kumulacji totolotka

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Dziewczyny muszę się Wam przyznać, że ostatnimi czasy moją dietę diabli na ruszt wzięli.
Przestałam kompletnie kontrolować co jem i w jakich ilościach, na szczęście ograniczyłam słodycze do minimum, ale ... nie napoje słodkie.
Sama zdenerwowałam się na siebie, że zaprzepaszczam osiągnięte już wyniki. Przecież człowiek po szkodzie powinien być mądrzejszy.
Muszę wrócić do zdrowego tryby życia.
W ramach nawrotu na zdrową ścieżkę zanim wyszłam dzisiaj z domu zjadłam śniadanie. Była kanapka z żółtym serem i ketchupem.
Do pracy też zabrałam kromkę chleba i parówkę - muszę iść na zakupy i zaopatrzyć lodówkę, bo ostatnio tam jest głównie światło. Co kończy się kupowaniem i konsumowaniem czegoś na szybko.

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Nie wiem co się dzieje ostatnio drga mi w sposób niekontrolowany prawa powieka, miałyście tak kiedyś?

[201709081028]

Napisane przez ArcymoneQ

Ja też się żalę bo komu innemu bym mogła i na prawdę jest mi lżej, mimo spadku motywacji jakoś się trzymam Może dlatego, że wstyd by mi było przed wami, że pokazuję wieczorną tabelkę a tam z 3000 kcal.

LadyDagaMilon - masz jakieś wytłumaczenie na ten zastój?

No oczywiscie ze mam wytłumaczenia
w połowie czerwca wrócił mój mąże na 2mce do PL w tym czasie się rozbestwiłam z jedzeniem ,pisałam o tym wczesniej ale Ciebie nie było
troche grile piwko lody , w tym czasei nie chodziłam na siłownie ale za to codzień smigałam rowerem i dzieki bogu moimo gorszego jedzonka nie przytyłam a stanełam! i tak do teraz bo:
nie cwiczę w domu ale
staram się jeśc zdrowo i mało ,
często w ciągu dnia coś podeżre, niemiałam tak do tej pory i nie wiem jak sobie z tym radzić
muszę przypierdzielić chyba znowu foto na lodówke żebym nie zagadała
jeszcze troche muszę poukładac pewne sprawy i rusze na siłownie! zapewniam że zawalę was lawiną wyników i fotografii ,spoconych koszulek hihihi
mam teraz małe swiecie, maluszek mój poszedł do przedszkola i łykam kluski jak wychodze z przedszkola a on biegnie za mną z krokodylimi łzami i wzrokiem dziecka które juz nigdy sowjej matki nie zobaczy ..... ahhhh nie mam sily nie wiem jak to przezyje..... w każdym razie abym wyszła z przedszkola musi go któras z opiekunek przytrzymac na siłe , Ja mam dośc ale wychodzę bo tak trzeba, nie moge mu pokazac że jest w stanie wymusic na mnie swoje "bo ja nie chce" jest mi strasznie zle jak wracam do domu to zalewam sie łzami ale wiem ze nie mogę ulec..... w dodatku mam 2 klasite którego musze zawiezc 2 ulice dalej a on sie strasznie stresuej ze sie spózni....

[ArcymoneQ]

Napisane przez Malinka_Malinka

Dziewczyny muszę się Wam przyznać, że ostatnimi czasy moją dietę diabli na ruszt wzięli.
Przestałam kompletnie kontrolować co jem i w jakich ilościach, na szczęście ograniczyłam słodycze do minimum, ale ... nie napoje słodkie.
Sama zdenerwowałam się na siebie, że zaprzepaszczam osiągnięte już wyniki. Przecież człowiek po szkodzie powinien być mądrzejszy.
Muszę wrócić do zdrowego tryby życia.
W ramach nawrotu na zdrową ścieżkę zanim wyszłam dzisiaj z domu zjadłam śniadanie. Była kanapka z żółtym serem i ketchupem.
Do pracy też zabrałam kromkę chleba i parówkę - muszę iść na zakupy i zaopatrzyć lodówkę, bo ostatnio tam jest głównie światło. Co kończy się kupowaniem i konsumowaniem czegoś na szybko.[COLOR="Silver"]

Wracaj na dobre tory i zaopatrz lodówkę w zdrowe produkty.

Napisane przez LadyDagaMilon

No oczywiscie ze mam wytłumaczenia
w połowie czerwca wrócił mój mąże na 2mce do PL w tym czasie się rozbestwiłam z jedzeniem ,pisałam o tym wczesniej ale Ciebie nie było
troche grile piwko lody , w tym czasei nie chodziłam na siłownie ale za to codzień smigałam rowerem i dzieki bogu moimo gorszego jedzonka nie przytyłam a stanełam! i tak do teraz bo:
nie cwiczę w domu ale
staram się jeśc zdrowo i mało ,
często w ciągu dnia coś podeżre, niemiałam tak do tej pory i nie wiem jak sobie z tym radzić
muszę przypierdzielić chyba znowu foto na lodówke żebym nie zagadała
jeszcze troche muszę poukładac pewne sprawy i rusze na siłownie! zapewniam że zawalę was lawiną wyników i fotografii ,spoconych koszulek hihihi

Wyżej jest link z fajnymi metamorfozami, może Ci się przydać

mam teraz małe swiecie, maluszek mój poszedł do przedszkola i łykam kluski jak wychodze z przedszkola a on biegnie za mną z krokodylimi łzami i wzrokiem dziecka które juz nigdy sowjej matki nie zobaczy ..... ahhhh nie mam sily nie wiem jak to przezyje..... w każdym razie abym wyszła z przedszkola musi go któras z opiekunek przytrzymac na siłe , Ja mam dośc ale wychodzę bo tak trzeba, nie moge mu pokazac że jest w stanie wymusic na mnie swoje "bo ja nie chce" jest mi strasznie zle jak wracam do domu to zalewam sie łzami ale wiem ze nie mogę ulec..... w dodatku mam 2 klasite którego musze zawiezc 2 ulice dalej a on sie strasznie stresuej ze sie spózni....

Moja też poszła do przedszkola i co? nie chce z niego popołudniami wychodzić, płacze i tupie nogami

[Ralfioza]

Napisane przez ArcymoneQ

Zazwyczaj go nie było w takich sytuacjach, a potem jak mu mówiłam to słyszałam to samo co teraz od Ciebie Wiesz wtedy byłam nowa i nie bardzo wiedziałam co mam robić, nie miałam z kim pogadać - byłam sama jak palec i czasami nawet już nie chciałam nic mojemu TŻ mówić. Dziś jest inaczej, nabrałam pewności siebie, potrafię coś odpowiedzieć, ale to i tak jest za mało - sama to widzę!


Dziewczyny coś na prawdę motywującego!!!
http://demotywatory.pl/4378032/Mala-...acji#obrazek-1

Hej Arcymonku
Poczytałam trochę o Twoich problemach z rodziną TŻ, i się z lekka wkurzyłam Poniekąd rozumiem ich zachowanie względem Ciebie, bo ja także po ślubie przeniosłam się na wieś do męża, i jego rodzina jest baardzo blisko, wprawdzie mieszkamy sami, ale teściowa ma do nas 15min spacerkiem. A rozumiem ich zachowanie z tego powodu, że moja teściowa wraz z córką (jedna brzydsza od drugiej) często wykazywały się zawiścią co do moich zalet/elementów wyglądu, poprzez nadmierne wytykanie minusów. Więc kochana, zastanów się, co w Tobie jest takiego, czego Ci tak zazdroszczą (a jest na pewno, inaczej nie byłoby docinek dot. wagi). Może są to: ładne włosy, piękna twarz, duże piersi, zgrabne nogi, modne ubieranie się, wiedza (mądrość), inteligencja lub inne rzeczy, które na co dzień nie przyszłyby Ci do głowy - ludzie zazdroszczą dziwnych rzeczy, a teściowe przeważnie będą starały się umniejszyć wartość wybranki syna dla podkreślenia swojej "wyjątkowości".
A teraz najważniejsze - jak już domyślisz się czego te baby tak Ci zazdroszczą - kuj tym po oczach równo. Ja przez jakiś czas nosiłam taakie dekolty, że mózg parował

[MonnieB]

A ja wam powiem szczerze ze myślałam ze was większość w tym wątku to takie super zmotywowane dziewczyny które sa juz na dobrej ścieżce i tylko gubią kilogramy, juz nie mają takich problemów jak ja...

Ja tak na prawdę nie mam zbytniej pomocy w diecie od nikogo. Oprocz kolezanki ktora wazy 49kg i jest na wiecznej diecie i ćwiczy jak szalona (ale ona raczej mnie wkurza niz mi pomaga bo karze mi sie złapać na oponke na brzuchu ktorej nie ma!!! Same mięśnie. )

Ogólnie to wiecie jakoś nie mam motywacji od innych, sama musze sie motywowac. Jedynie w chodzenie tutaj i pisanje na blogu dodaje mi trochę siły do dalszej walki.

[Malinka_Malinka]

Napisane przez MonnieB

A ja wam powiem szczerze ze myślałam ze was większość w tym wątku to takie super zmotywowane dziewczyny które sa juz na dobrej ścieżce i tylko gubią kilogramy, juz nie mają takich problemów jak ja...

Ja tak na prawdę nie mam zbytniej pomocy w diecie od nikogo. Oprocz kolezanki ktora wazy 49kg i jest na wiecznej diecie i ćwiczy jak szalona (ale ona raczej mnie wkurza niz mi pomaga bo karze mi sie złapać na oponke na brzuchu ktorej nie ma!!! Same mięśnie. )

Ogólnie to wiecie jakoś nie mam motywacji od innych, sama musze sie motywowac. Jedynie w chodzenie tutaj i pisanje na blogu dodaje mi trochę siły do dalszej walki.

Od chudzin osobiście nie jestem w stanie pobrać motywacji raczej demotywację, że mi się tak nigdy nie uda.
Nie jesteśmy idealne, gdybyśmy takie były nie byłoby tu nas.

[201709081028]

Napisane przez Ralfioza

Hej Arcymonku
Poczytałam trochę o Twoich problemach z rodziną TŻ, i się z lekka wkurzyłam Poniekąd rozumiem ich zachowanie względem Ciebie, bo ja także po ślubie przeniosłam się na wieś do męża, i jego rodzina jest baardzo blisko, wprawdzie mieszkamy sami, ale teściowa ma do nas 15min spacerkiem. A rozumiem ich zachowanie z tego powodu, że moja teściowa wraz z córką (jedna brzydsza od drugiej) często wykazywały się zawiścią co do moich zalet/elementów wyglądu, poprzez nadmierne wytykanie minusów. Więc kochana, zastanów się, co w Tobie jest takiego, czego Ci tak zazdroszczą (a jest na pewno, inaczej nie byłoby docinek dot. wagi). Może są to: ładne włosy, piękna twarz, duże piersi, zgrabne nogi, modne ubieranie się, wiedza (mądrość), inteligencja lub inne rzeczy, które na co dzień nie przyszłyby Ci do głowy - ludzie zazdroszczą dziwnych rzeczy, a teściowe przeważnie będą starały się umniejszyć wartość wybranki syna dla podkreślenia swojej "wyjątkowości".
A teraz najważniejsze - jak już domyślisz się czego te baby tak Ci zazdroszczą - kuj tym po oczach równo. Ja przez jakiś czas nosiłam taakie dekolty, że mózg parował

uważam tak samo , ale piękniej niż Ty nienapisałabym tego
masz absolutna rację , miałam tak krótko z moją teściową i siostrą męża która jest szczuplutka ale niezbyt ładna ,nie wiem za kim bo mój mąż jest bardzo przystojnym mężczyzną ( w zyciu nie powiedziałbym ze to jego siostra)zero podobieństwa
na poczatku nie mogły na mnie potrzeć nie weim czy nie jest tak do tej pory ale mam to w duszy bo zadko sie widzimy a jak juz sie widzimy to ładnie grają obie i dzieki bogu mamy 50km i widzimy się kilka razy do roku ufff w każdym razie usłyszałam kiedyś od ciętego jezeyka "babci " męża jak rozmawiała w kuchni ze "taką ma ładną budzie a taka grubo hehehee oni zaciągają gwarą a Ja wtedy nie mogę opanowac się by odpowiedziec w "ich języku" wtedy mają pianę że panienka z duzego miasta się nabija
mój kochany dzieki Bogu od początku stoi za mnną murem do tego stopnia że 2 lata kiedys sie nie odwiedzalismy!(powód JA
w każdym razie kiedy bym nie pojechała to jestem mierzona od czubka głowy po piety nowe kolczyki,piercionek,łancu szek wszystko zwraca na siebie uwagę , kiedys zagraliśmy im na gulu (moze dziecinada ale mielismy ochotę sie posmiac) kupilismy 4 równe dresy adasia akurat nie specjalnie ale na wakacje nad morze i wparowalismy do nich po przyjezdzie, w drzwiach teściowa się zająkneła ale sie nasmiałam ///...
,nie o to chodzi by się tak zachowywac ale jezeli któś jest takim głupcem że zazdrosci ubioru,bizuterii ,ładnej twarzy to nalezy mu sie pokazać ,niech popatrzy

Jestem takiego zdania ze jezeli nie masz urody laleczki - to masz inne aututy długie nogi ,ładny biust to o czym wspomniała Rafioza zawsze znajedzie się coś Pamiętajcie PIĘKNO KRYJE SIĘ W KAŻDEJ KOBIECIE WEWNĘTRZNE PIĘKNO CZŁOWIEKA JEST WAŻNIEJSZE NIŻ TO OPAKOWANIE, BO WEWNĘTRZNE PIĘKNO ZOSTAJE A OPAKOWANIE SIE NISZCZY Z BIEGIEM LAT..... BO CO Z TEGO ZE PIEKNĄ BYŁABYŚ JAK TEMPĄ I ZŁĄ OSOBĄ?

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

Od chudzin osobiście nie jestem w stanie pobrać motywacji raczej demotywację, że mi się tak nigdy nie uda.
Nie jesteśmy idealne, gdybyśmy takie były nie byłoby tu nas.

Malina bo cię ciapne, jak ci sie nie uda? UDA SIĘ !już ci się udało że nie siedzisz na kanapie z michą chipsów i nie ogladasz tv tylko robisz coś w tym kierunku!
dziewczyny SKUTECZNE ODCHUDZANIE WYMAGA CZASU WYTRWAŁAOŚCI I CIERPLIWOSCI! pisałam o tym wczoraj nie można się załamywac! \

ważyłas tyle CO JA TERAZ 83kilo a wazysz 69! moje marzenie
więc 14 kilo pogoniłaś w świat i teraz tym bardziej brnij do przodu bo masz łatwiej i tylko kilka kilo dzieli cie do IDEALNEJ figury mnie dzieli prawie 20! więc więcej wiary w siebie

A TAK WOGÓLE TO BACIK DLA CIEBIE BO WAŻYSZ NAJMNIEJ W TABELCE!

[Malinka_Malinka]

Napisane przez LadyDagaMilon

A TAK WOGÓLE TO BACIK DLA CIEBIE BO WAŻYSZ NAJMNIEJ W TABELCE!

Ale jestem też najniższa, ostatnio jak mnie TŻ mierzył miarką to miałam 158, zniknęło mi gdzieś 2 cm.

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Chciałabym mieć 170 wzrostu - marzenie ściętej głowy !!!

[pannaatopowa]

Ja tez chciałabym mieć z 10 cm więcej. niestety to niemożliwe.

Dziś byłam u lekarza na USG. musiałam jednym busem jechać 30 minut, potem drugim prawie godzinę a na koniec szłam ponad 20 minut. na czczo! zrobiłam sobie kanapkę i zjadłam po badaniu.

Dziś naprawiam komputer Narzeczonemu. Bo popsuł coś i się nie uruchamia. Przez telefon mu nic nie doradzę. Musi przywieźć. Wiecie jak się czuję mądra naprawiając system?

[Malinka_Malinka]

Napisane przez pannaatopowa

Dziś naprawiam komputer Narzeczonemu. Bo popsuł coś i się nie uruchamia. Przez telefon mu nic nie doradzę. Musi przywieźć. Wiecie jak się czuję mądra naprawiając system?

Genialnie

[Ralfioza]

Napisane przez pannaatopowa

Ja tez chciałabym mieć z 10 cm więcej. niestety to niemożliwe.

Dziś byłam u lekarza na USG. musiałam jednym busem jechać 30 minut, potem drugim prawie godzinę a na koniec szłam ponad 20 minut. na czczo! zrobiłam sobie kanapkę i zjadłam po badaniu.

Dziś naprawiam komputer Narzeczonemu. Bo popsuł coś i się nie uruchamia. Przez telefon mu nic nie doradzę. Musi przywieźć. Wiecie jak się czuję mądra naprawiając system?

Mogę się domyślać, choć czasem też miałam taką lekką pychę w temacie "i co facet, dałeś ciała i teraz baba musi ci pomagać" Kurczę, uwielbiam to uczucie, zwłaszcza w stosunku do facetów pogardliwie wyrażających się na temat kobiecej "przydatności". A uwierzcie mi, nasłuchałam się tego mnóstwo w stosunku do siebie i do koleżanek po fachu, bo pracuję w typowo męskim zawodzie. Choć ostatnimi czasy jestem skłonna uznać, że prawdziwi faceci to rzadkość, a częściej można spotkać prawdziwe ciapy (czasem bez "a").

[MonnieB]

Mój chłopak w ogóle nie zna sie na komputerach ale ciężko mu było się do tego przyznać. Wkurza mnie to. Musiałam go prosić zeby dal mi naprawić swojego laptopa... :/

Wracam do żywych tak w ogóle. Wspaniały trening na silowni. 500kcal ponad spalone. Jestem z siebie dumna

[Ralfioza]

Do LadyDagaMilion - Ty to normalnie farciara jesteś, że Ci się trafił chłop ładny i stojący za Tobą murem
Ale widać też, że masz silny charakter, i nie dasz sobie wejść na głowę. Ja niby też jestem twardzielka, ale miewam sporo słabych momentów, i wtedy łatwo mnie podeptać.
Ogólnie to trzymam poziom, bo tak trzeba. Kiedyś moja matka mi powiedziała, że życie to teatr i trzeba umieć grać. Nie wierzyłam jej, myślałam że po prostu ona tak robi, bo lubi. Jednak z biegiem lat uświadamiam sobie, jak niewiele jest osób, którym można bez obaw powierzyć swoje leki, bóle i radości - osób które nie wykorzystają twoich słabości przeciwko tobie. Teraz mam chyba tylko babcię, a i to nie zawsze. Niestety, mój mąż, siostra, matka odpadli w tym wyścigu...
Ale jako optymistka myślę, że takie osoby znajdą się gdzieś, może nawet w naszym wątku

[Malinka_Malinka]

Napisane przez Ralfioza

Ogólnie to trzymam poziom, bo tak trzeba. Kiedyś moja matka mi powiedziała, że życie to teatr i trzeba umieć grać. Nie wierzyłam jej, myślałam że po prostu ona tak robi, bo lubi. Jednak z biegiem lat uświadamiam sobie, jak niewiele jest osób, którym można bez obaw powierzyć swoje leki, bóle i radości - osób które nie wykorzystają twoich słabości przeciwko tobie. Teraz mam chyba tylko babcię, a i to nie zawsze. Niestety, mój mąż, siostra, matka odpadli w tym wyścigu...
Ale jako optymistka myślę, że takie osoby znajdą się gdzieś, może nawet w naszym wątku

Dobrze Cię rozumiem.
Wśród ludzi z mojego otoczenia nie ma nawet 1 osoby, której ufałabym w 100%. Może jest to tragiczne, może śmieszne - ale życie mnie już nauczyło, że ufają i wierzą bezgranicznie albo głupcy albo naiwni.
Człowiek rodzi się i umiera samotnie.

[MonnieB]

Napisane przez Malinka_Malinka

Dobrze Cię rozumiem.
Wśród ludzi z mojego otoczenia nie ma nawet 1 osoby, której ufałabym w 100%. Może jest to tragiczne, może śmieszne - ale życie mnie już nauczyło, że ufają i wierzą bezgranicznie albo głupcy albo naiwni.
Człowiek rodzi się i umiera samotnie.

Niestety muszę się pod tym podpisać. Mam chłopaka, kocha mnie, akceptuje, wspiera, nigdy w życiu nie sprawił że czułam się ze sobą źle, ale i tak jakoś nie mogę mu się zwierzyć ze wszystkiego, ale się staram. Czasami czuję że to tylko dlatego, że on tego nie zrozumie.
On pochodził na siłownie 6 miesięcy i bez żadnej specjalnej diety (je normalnie, dużo i niezdrowo) ma na prawdę fantastyczne rezultaty. Dobra wagą, świetne mięśnie, mocne nogi, no jak poszliśmy do spa to wszystkie babeczki na niego zerkały, a ja taki wieloryb koło niego

[introgliceryna]

Dzień dobry, dołączam się do Was!
20 kg mniej planuję.
Teraz: 82 kg w przybliżeniu.
Cel: 62 kg
170cm wzrostu
Trzymajcie kciuki

[201709081028]

Napisane przez Ralfioza

Do LadyDagaMilion - Ty to normalnie farciara jesteś, że Ci się trafił chłop ładny i stojący za Tobą murem
Ale widać też, że masz silny charakter, i nie dasz sobie wejść na głowę. Ja niby też jestem twardzielka, ale miewam sporo słabych momentów, i wtedy łatwo mnie podeptać.
Ogólnie to trzymam poziom, bo tak trzeba. Kiedyś moja matka mi powiedziała, że życie to teatr i trzeba umieć grać. Nie wierzyłam jej, myślałam że po prostu ona tak robi, bo lubi. Jednak z biegiem lat uświadamiam sobie, jak niewiele jest osób, którym można bez obaw powierzyć swoje leki, bóle i radości - osób które nie wykorzystają twoich słabości przeciwko tobie. Teraz mam chyba tylko babcię, a i to nie zawsze. Niestety, mój mąż, siostra, matka odpadli w tym wyścigu...
Ale jako optymistka myślę, że takie osoby znajdą się gdzieś, może nawet w naszym wątku

Dziekuję powiem ze kiedys nie sadziłam że mam taki skarb w domu , uswiadomiłam sobie to po kilku latach bycia razem po tym jak moje kolezanki są juz po rozwodach ,nieudanych kiluletnich zwiazkach...
My nadal jesteśmy coraz silniejsi i bogatsi (w uczucia) przeżylismy sporo ,biedę i bogactwo ,spalony dom, Ja w ciązy byłam ;( ciężkie czasy za nami uczucia wystawione na próbę ......kochamy się nawet mocniej,dojrzalej jest pięknie
, Ja Tylko męzowi ufam,Tylko Jemu mówię zupełnie o wszytkim
jest Ojcem dla naszych dzieci
wspaniałaym kochankiem
mądrym doradcą
świetnym kumplem dosłownie na zadymę mozna iśc

i najlepsze że my nie potrafimy się kłócic a jak juz coś wisi to inteligentnie jedno z nas to stara się ominąć, lub jak zdarzy się wymiana ostrych zdań to godzinka dwie... albo ja się łaszę i robię podchody albo On się podśmiechuje zazwyczaj kończy się to wiadomo
generalnie jestem bardzo pyskata i potrafię powiedziec co myslę niezaleznie od tego czy wypada czy nie ,mam to w nosie, mam twardy charakter i jestem silna osoba ,wychowując dwoje synów z CHARAKTERKAMI PO "Rodzicach" trza trzymac rękę na pulsie, choć czasem przychodza chwile załamania wtedy jak męża mam w domu lekiem jest rozmowa jak go nie ma łapię za telefon

najczęstszym błedem małżeństwa jest popdanie w rutyne, zamiast rozmawiać ludzie się kłócą a to niestety pogarsza sytuacje

dziwczyny przepraszam że tak dzisiaj nie na temat sie rozpisałam ale mam biegunkę słowną i nie mogę dzis utrzymac słów , byłam na zebraniu rodziców tak się nagadałam 2,5godziny że mnie gardło boli ,jak widać jescze mi mało


aha tu dla ARCYMONKI I MALINY MONNIEB I DLA DZIEWCZYN KTÓRE TROCHĘ ZWĄTPIŁY POSŁUCHAJCIE! TO MÓJ HYMN!
AMEN
https://www.youtube.com/watch?v=S6YtIrwWOzA

introgliceryna napisz coś więcej o sobie ile schudłaś już skąd jestes itp....



aha MONIEE Wysłałąm zaproszenie do klubu i komuś tam jeszcze nie pamietam wstawiłam też swoje nowe foto

[ArcymoneQ]

Napisane przez Ralfioza

Hej Arcymonku
Poczytałam trochę o Twoich problemach z rodziną TŻ, i się z lekka wkurzyłam Poniekąd rozumiem ich zachowanie względem Ciebie, bo ja także po ślubie przeniosłam się na wieś do męża, i jego rodzina jest baardzo blisko, wprawdzie mieszkamy sami, ale teściowa ma do nas 15min spacerkiem. A rozumiem ich zachowanie z tego powodu, że moja teściowa wraz z córką (jedna brzydsza od drugiej) często wykazywały się zawiścią co do moich zalet/elementów wyglądu, poprzez nadmierne wytykanie minusów. Więc kochana, zastanów się, co w Tobie jest takiego, czego Ci tak zazdroszczą (a jest na pewno, inaczej nie byłoby docinek dot. wagi). Może są to: ładne włosy, piękna twarz, duże piersi, zgrabne nogi, modne ubieranie się, wiedza (mądrość), inteligencja lub inne rzeczy, które na co dzień nie przyszłyby Ci do głowy - ludzie zazdroszczą dziwnych rzeczy, a teściowe przeważnie będą starały się umniejszyć wartość wybranki syna dla podkreślenia swojej "wyjątkowości".
A teraz najważniejsze - jak już domyślisz się czego te baby tak Ci zazdroszczą - kuj tym po oczach równo. Ja przez jakiś czas nosiłam taakie dekolty, że mózg parował

Duże mam, ale to chyba nie to. Nie wiem czy pisałam wcześniej, ale wyszłam za syna doktora i dyrektorowej , których dzieci zostały bardzo ciekawymi ludźmi (wolę na ogóle nie pisać kim). A ja, biedna, bez bogatych rodziców, wykształcenia (teraz już mam) wlazłam z butami w ich poukładane życie. Ale wiesz co, macie rację... wiem czego mi zazdroszczą!!! Robię to co teściowa wyniosła z domu (weki, ogródek, czysty dom, ugotowane, uprane itp.) a tego nie robi żadne z jej dzieci a synowe wręcz zapuszczają kupione de facto przez nią mieszkania Ps. Uśmiałam się czytając Twój wpis, aż mi lepiej! dziękuje kochana!

Napisane przez MonnieB

A ja wam powiem szczerze ze myślałam ze was większość w tym wątku to takie super zmotywowane dziewczyny które sa juz na dobrej ścieżce i tylko gubią kilogramy, juz nie mają takich problemów jak ja...

no to żeś wymyśliła

Ja tak na prawdę nie mam zbytniej pomocy w diecie od nikogo. Oprocz kolezanki ktora wazy 49kg i jest na wiecznej diecie i ćwiczy jak szalona (ale ona raczej mnie wkurza niz mi pomaga bo karze mi sie złapać na oponke na brzuchu ktorej nie ma!!! Same mięśnie. )

Mnie wspiera jedynie mój TŻ i koleżanki z pracy - bo same dupy nie ruszyły i tylko tyją... także myślę, że to z zazdrości tak się dopytują.

Ogólnie to wiecie jakoś nie mam motywacji od innych, sama musze sie motywowac. Jedynie w chodzenie tutaj i pisanje na blogu dodaje mi trochę siły do dalszej walki.

I uwierz mi to wystarczy, tak jak napisałam wcześniej... wstyd przed wami nie pozwala mi zjeść góry kartofli

Napisane przez LadyDagaMilon

SKUTECZNE ODCHUDZANIE WYMAGA CZASU WYTRWAŁAOŚCI I CIERPLIWOSCI!

Święte słowa, i za to Cię uwielbiam - szczera i motywująca na maxa!!!

Napisane przez Malinka_Malinka

Dobrze Cię rozumiem.
Wśród ludzi z mojego otoczenia nie ma nawet 1 osoby, której ufałabym w 100%. Może jest to tragiczne, może śmieszne - ale życie mnie już nauczyło, że ufają i wierzą bezgranicznie albo głupcy albo naiwni.
Człowiek rodzi się i umiera samotnie.

Malinka właśnie tego doświadczam w tym momencie, dostałam awans więc Ci co są po liceum wieszają na mnie psy no i nagle grono znajomych zwężyło mi się do minimum.

Napisane przez MonnieB

ie 6 miesięcy i bez żadnej specjalnej diety (je normalnie, dużo i niezdrowo) ma na prawdę fantastyczne rezultaty. Dobra wagą, świetne mięśnie, mocne nogi, no jak poszliśmy do spa to wszystkie babeczki na niego zerkały, a ja taki wieloryb koło niego

Mój dzień w dzień do łózka przynosi tabliczkę czekolady, a w nocy potrafił budzić się i zajadać chipsy ale on ma 176cm i waży 70 kg - wygląda na bardzo szczupłego.

Napisane przez introgliceryna

Dzień dobry, dołączam się do Was!
20 kg mniej planuję.
Teraz: 82 kg w przybliżeniu.
Cel: 62 kg
170cm wzrostu
Trzymajcie kciuki

Witam Cię serdecznie i zapraszam do dyskusji, napisz nam coś o sobie... skąd te kg i jak chcesz się ich pozbyć.


Ps. Kebab bez bułki i sosów, ale takiego nie znalazłam na stronie.

[introgliceryna]

A więc ja przybrałam w ciągu 3,5 roku 20 kg ponieważ postawiłam na tabletki antykoncepcyjne...teraz je rzuciłam i czekam aż woda ze mnie spadnie bo mam nadmiar 8.31 kg...ale i tak chcę zrzucić do 62-60.
No i zrzucać chcę jakimś racjonalnym odżywianiem + ćwiczenia, ale sporadycznie, bo astma wysiłkowa...