wakacje... w roku szkolnym // Szkolnictwo z punktu widzenia rodzica

[iizabelaa]

Napisane przez OYE

to wiadomo ze wizaz wie najlepiej co jest najlepsze dla wszystkich

tez znam to z zycia bo jezdzismy co roku na wakacje w roku szkolnym i nic z tych rzeczy co tutaj sa wypisywane sie u nas nie sprawdzio

Jak w każdym innym temacie,

I oczywiście jak ktoś pisze ze robi inaczej, i on i jego dzieci są normalne i żyje im śie w porządku to od razu wysmiewanie.

[Luba]

Napisane przez OYE

co ty nie powiesz, szkola to obowiazek

A niby co? Przechowalnia dla dzieci?

tez znam to z zycia bo jezdzismy co roku na wakacje w roku szkolnym i nic z tych rzeczy co tutaj sa wypisywane sie u nas nie sprawdzio

Super.
Ale przecież wiemy na jakim poziomie jest amerykanskie szkolnictwo, to z drugiej strony czy chodzi czy nie chodzi...

[21pyza]

Napisane przez 83monia

ja akurat znam masę (teraz możecie pisać o tragicznej sytuacji szkolnictwa wyzszego i ogolnym spadku poziomu nauczania na tych uczelniach - to nei ma nic wspolnego z wolnym, tylko z tym, ze ludzie robia szkoly dla papierkow, oceny dla ocen, a nie dla wiedzy)

Nie wiem na którym kierunku ale nie wnikam. Ja nie znam.
Fakt jest taki że na każdym poziomie nauczania 2- tygoniowa przerwa rodzi zaległości które trzeba nadrobić.No ale wybitnych nie brakuje.

[83monia]

Napisane przez Luba

A niby co? Przechowalnia dla dzieci?



Super.
Ale przecież wiemy na jakim poziomie jest amerykanskie szkolnictwo, to z drugiej strony czy chodzi czy nie chodzi...

amerykanskie szkolnictwo uczy totalnych podstaw i promuje geniuszy. u nas sie usrednia. jakos nasze super szkolnictwo zbyt wieu wybitnych naukowców czy noblistów nie wygenerowało (inna kwestia - kasa...)

[OYE]

Napisane przez Luba

A niby co? Przechowalnia dla dzieci?



Super.
Ale przecież wiemy na jakim poziomie jest amerykanskie szkolnictwo, to z drugiej strony czy chodzi czy nie chodzi...

Aha Przechowalnia

Szkolnistwo zalerzy. ..jedno wspaniale inne do niczego

[ajah]

Napisane przez iizabelaa

Jak w każdym innym temacie,

I oczywiście jak ktoś pisze ze robi inaczej, i on i jego dzieci są normalne i żyje im śie w porządku to od razu wysmiewanie.

Nie widzę żadnego wyśmiewania.
Zwyczajnie nie rozumiem podejścia: zabieram dziecko ze szkoły,bo wakacje tańsze we wrzesniu, skoro prócz miesięcy letnich można pojechać w inne.

[iizabelaa]

Napisane przez ajah

Nie widzę żadnego wyśmiewania.
Zwyczajnie nie rozumiem podejścia: zabieram dziecko ze szkoły,bo wakacje tańsze we wrzesniu, skoro prócz miesięcy letnich można pojechać w inne.

A ja nie rozumiem podejścia wakacje tylko w lipcu i sierpniu, i w żadnym wypadku we wrześniu

Jeśli ktoś zarzuca że to uczy nieobowiązkowości i kombinatorstwa, przez kogoś kto sam pracuje 20h a państwo mu za to płaci jak za cały etat.
To ja już wolę swoją "nieobowiązkowość" i "kombinatorstwo" w postaci mojej uczciwej pracy, bez 2 miesięcznej przerwy.

I jak dzisiaj usłyszałam na spotkaniu w przedszkolu od jednej pani pracującej w zawodzie nauczyciela "te 2 miesięczne wakacje tak szybko lecą, przydał by się trzeciej miesiąc wolnego" apotem będzie prawić morały bo ktoś sobie na tydzień urlopu chce pojechać w tym terminie w którym może sobie na to pozwolić. Zdecydowanie nie na takiego kogoś chce wychować córkę! Kończę temat.

[zakonna]

zgłaszam Twój post, byłaś już proszona o porzucenie tematu przez moda.

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Termin wakacji jest ustalany odgórnie prze ministerstwo edukacji, nie przez nauczycieli, to primo.
Secundo, zabieranie dziecka we wrześniu ze szkoły, szczególnie takiego, które zaczyna jakiś etap edukacji, szkodzi dziecku. nauczyciel jakoś przeżyje, gorzej z dzieckiem.

[Luba]

Napisane przez iizabelaa

Jeśli ktoś zarzuca że to uczy nieobowiązkowości i kombinatorstwa, przez kogoś kto sam pracuje 20h a państwo mu za to płaci jak za cały etat.
To ja już wolę swoją "nieobowiązkowość" i "kombinatorstwo" w postaci mojej uczciwej pracy, bez 2 miesięcznej przerwy.

I jak dzisiaj usłyszałam na spotkaniu w przedszkolu od jednej pani pracującej w zawodzie nauczyciela "te 2 miesięczne wakacje tak szybko lecą, przydał by się trzeciej miesiąc wolnego" apotem będzie prawić morały bo ktoś sobie na tydzień urlopu chce pojechać w tym terminie w którym może sobie na to pozwolić. Zdecydowanie nie na takiego kogoś chce wychować córkę! Kończę temat.

O kombinatorstwie i nieobowiązkowosci pisałam ja. nie jestem i nie byłam nigdy nauczycielem.

I jeśli sugerujesz, że nauczyciele nie pracują uzciwie, to przesadziłaś i to mocno.

To tak gwoli wyjaśnienia

[201708160922]

Brawa za kartkę

[zakonna]

o, szybka reakcja, to fajnie

Ja uczę w tym roku klasy pierwsze. Widzę w jakim szoku są te dzieciaki, jak trudno jest im się dostosować do nowego etapu. Nie zabrałabym pierwszaka na wakacje we wrześniu. Bo to jeszcze bardziej utrudni dziecku przystosowanie się do szkoły.

[iizabelaa]

Napisane przez zakonna

Termin wakacji jest ustalany odgórnie prze ministerstwo edukacji, nie przez nauczycieli, to primo.
Secundo, zabieranie dziecka we wrześniu ze szkoły, szczególnie takiego, które zaczyna jakiś etap edukacji, szkodzi dziecku. nauczyciel jakoś przeżyje, gorzej z dzieckiem.

Nie musisz wymyślać, żadnych szkód u dzieci w mojej rodzinie nie zauważyłam, nawet u pierwszoklasisty a za dwa tygodnie nie zobacze tych szkod zapewne u pierwszklasistki

Luba wg mnie przesadą jest nazywać rodziców którzy biorą urlop razem ze swoim dzieci w innym miesiącu niż lipiec i sierpień kombinatorami

[201604181004]

Jak ty przeinaczasz. Mozesz sobie jechac w ferie w dlugi weekend w wielkanoc w boze narodzenie. To nie musi byc lipiec czy sierpien. Ale wyjasnij mi co jest madrego w zabieraniu pierszaczka we wrzesniu na wakacje do turcji? No serio? Kebaby i baseny naprawde nie moga poczekac? Bo serio jestem dziwna ale trudno mi to pojac...

[zakonna]

Spoko. Zmyślam sobie, że dla dzieci rozpoczęcie szkoły jest trudnym i ważnym krokiem. Że płaczą, nie potrafią się odnaleźć w nowej sytuacji, mają trudności z przyswojeniem zasad i ogólnie z oswojeniem się z nową sytuacją.
Świadome zabranie dziecka na wakacje w takim newralgicznym okresie jest nieodpowiedzialne. jedno dziecko zniesie to OK a piątka innych będzie miała potem problem z powrotem do szkoły.

[201604181004]

Naprawde moze ja jestem z innego swita ale nie pojmuje takiego cisnienia na urlop...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez ajah

Co do dzieci zaczyających szkołę to jak dawno temu jak chwile pratykowałam w szkole, nauczycielki klas 1 zgodnie twierdziły, że wrzesień jest najtrudniejszy.
Dzieciaki jeszcze nie ogarnięte, nie mają nawyków siedzenia przy stolikach przez okreslony czas, są zbieraniną z rónymi doświadczeniami, rzychodzą z rónych placówek i ze skrajnie różnymi umiejętnościami.

Poa tym zawsze początek szkoły to kwestie ważne ze względu na układy społeczne w klasie. Wielu dzieciom jest trudo zaczynacrok szkolny póniej niż rówieśnicy (zwłaszcza na wczesnym etapie).


Wg mnie dziecko powinno mieć poczucie obowiązku (a nie luźnego zobowiązania) jakim jest chodzenie do szkoły.

zgadzam się w każdym miejscu tego posta

Napisane przez zakonna

[/COLOR]Termin wakacji jest ustalany odgórnie prze ministerstwo edukacji, nie przez nauczycieli, to primo.
Secundo, zabieranie dziecka we wrześniu ze szkoły, szczególnie takiego, które zaczyna jakiś etap edukacji, szkodzi dziecku. nauczyciel jakoś przeżyje, gorzej z dzieckiem.

gwoli wyjaśnienia jeszcze - wchodzą w grę kwestie bhp - 2 najgorętsze miesiące w roku - terazjest wrzesień, mam salę na południe, spuszczone, ciemne rolety, okna i drzwi otwarte a w sali... ponad 30 stopni. nie wyobrażam sobie pracy w lipcu/sierpniu przy ponad 30 stopniach na dworze, dzisiaj dzieci padnięte były! koszmar.
Trzeba nie mieć rozumu za grosz, by na to nie wpaść.

Napisane przez zakonna

o, szybka reakcja, to fajnie

Ja uczę w tym roku klasy pierwsze. Widzę w jakim szoku są te dzieciaki, jak trudno jest im się dostosować do nowego etapu. Nie zabrałabym pierwszaka na wakacje we wrześniu. Bo to jeszcze bardziej utrudni dziecku przystosowanie się do szkoły.

witaj, siostro

[zakonna]

Podejrzewam, że to jest bardziej potrzeba kontroli i pokazania, że moje dziecko więc ja nim rządzę a nie jakaś głupia szkoła i leniwi nauczyciele. To do Drabineczki.

Szajajaba uczę angielskiego, w tym roku dali mi 3 klasy pierwsze...

[ajah]

Napisane przez iizabelaa

A ja nie rozumiem podejścia wakacje tylko w lipcu i sierpniu, i w żadnym wypadku we wrześniu

Jeśli ktoś zarzuca że to uczy nieobowiązkowości i kombinatorstwa, przez kogoś kto sam pracuje 20h a państwo mu za to płaci jak za cały etat.
To ja już wolę swoją "nieobowiązkowość" i "kombinatorstwo" w postaci mojej uczciwej pracy, bez 2 miesięcznej przerwy.

I jak dzisiaj usłyszałam na spotkaniu w przedszkolu od jednej pani pracującej w zawodzie nauczyciela "te 2 miesięczne wakacje tak szybko lecą, przydał by się trzeciej miesiąc wolnego" apotem będzie prawić morały bo ktoś sobie na tydzień urlopu chce pojechać w tym terminie w którym może sobie na to pozwolić. Zdecydowanie nie na takiego kogoś chce wychować córkę! Kończę temat.

Myślę, że częsciowo codzi po prostu o kwestię zasad.
Sama zostałam wychowna tak, że do pewnych kwestii powinno się mieć poważne podejście. Taką kwestią jest edukacja dla przykładu.
Wakacje są ustalone ja są, i ie sądzę, by był to zabieg złośliwy.
Rozumiem, że moze ci się nie podobać 'uprzywilejowanie' (co jest kwestią sporną) nauczycieli.
Nie do końca rozumiem przykładz nauczycielką wiecznie zmęczona. Nie chcesz by twoje dziecko takie było, to je wychowuj tak by ten cel osiągnąć. Po co mieszać w to wakacje? Nie wiem.

Zawsze można poszuka szkół z jakims programem autorskim i tym programem leciec lub szkołę sobie odpuścić i uczyć w domu.



Nie znam sytuacji w szkołach polskich. W szkole mojego dziecka tydzień nieobecności to dla ucznia duża strata. Oni w szkole się uczą. W domu nie ma tysiąca ćwiczeń do wypełniania (znaczy do tej pory nie było, bo ten rok może coś zmienić).

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ajah, niestety w momencie kiedy 6latek w polskiej rzeczywistości poszedł do szkoły MUSI mieć zadania domowe - choćby w formie jakiś ćwiczeń grafomotorycznych, to są dzieci totalnie niewprawione jeśli chodzi o rękę, dzieci, którym nagle rząd zabrał rok i nie dał nic w zamian, bo obowiązki są takie, jak normalnie 7latki mają :/

[ajah]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;48057644]Ajah, niestety w momencie kiedy 6latek w polskiej rzeczywistości poszedł do szkoły MUSI mieć zadania domowe - choćby w formie jakiś ćwiczeń grafomotorycznych, to są dzieci totalnie niewprawione jeśli chodzi o rękę, dzieci, którym nagle rząd zabrał rok i nie dał nic w zamian, bo obowiązki są takie, jak normalnie 7latki mają :/[/QUOTE]

To zalezy od szkoły. W niektórych szkołach w zerówce (czterolatki) mają zadania na zasadzie linijka literek raz na jakiś czas w zeszyciku. I tu też jest różnica: niektóre szkoły wymagają od razu pisania kursywą, inne bez specyficznych łączeń.
Nie kupujemy odrębnych ćwiczeń szkolnych.
Rodzicom się doradza pracę z dzieckiem w domu np. czytanie 10minut dziennie itd.

Niektóry robią, inni nie.

[iizabelaa]

Napisane przez drabineczka

Jak ty przeinaczasz. Mozesz sobie jechac w ferie w dlugi weekend w wielkanoc w boze narodzenie. To nie musi byc lipiec czy sierpien. Ale wyjasnij mi co jest madrego w zabieraniu pierszaczka we wrzesniu na wakacje do turcji? No serio? Kebaby i baseny naprawde nie moga poczekac? Bo serio jestem dziwna ale trudno mi to pojac...

Mogę ale zawsze to będą 2 tyg bez szkoły, bo zaden weekend tyle nie trwa.
Poza tym nie każdego stać na wakacje na równiku gdzie lato cały rok trwa.

W temacie Turcji nie pomogę bo tam nie byłam.

Ale ogólnie podróże uważam za poZytywne dla rozwoju człowieka.

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez drabineczka

Naprawde moze ja jestem z innego swita ale nie pojmuje takiego cisnienia na urlop...

Na pewno z innego niż ja, mój jest tak wwypełniony praca ze MARZE o urlopie, urlopie z rodzina.

[201604181004]

Nie wiem. Ja jestem po prostu z pokroju ludzi ktorych nie jara olinkluziw w turcji czy egipcie i w zyciu nie poswiecilabym waznej sprawy na rzecz urlopu...

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Tak z innego niz ja. Biedna jestes. Ja w tym roku nigdzie mie jechalam bo w wakacje musialam isc do innej pracy. Jakos zyje.

[iizabelaa]

Mnie też te kraje nie interesują. Mam plan pojechać we wrześniu na coś bardziej egzotycznego

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Tak z innego, ja z urlopu z dzieckiem nie zrezygnuje dla drugiej pracy.

[201604181004]

No widzisz. Dlatego nie kumam czemu nie mozna jechac w zime. A z reszta nie dogadamy sie najwidoczniej w tej kwestii. Moze mnie inaczej wychowano (?)

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Eee aha. Jak juz sie zalimy to od wrzesnia do czerwca pracuje na zleceniu a w wakacje zre gruz albo jezdze na kolonie/szukam innej pracy. Ale gorzkie zale to naprawde nie jest przedmiot tego watku. Mozesz zalozyc swoj naprawde mozesz.

[iizabelaa]

Ja sie nie żale, uwielbiam moją pracę, napisałam tylko ze jestem osoba która potrzebuje urlopu od niej.

[201604181004]

Ale masz dziecko. Witamy w swiecie macierzynstwa szkolnictwa rozsadnych wyborow i uczenia dzieci prawych postaw w zyciu. Nikt nie mowil ze bedzie latwo. A niektorzy nawet mowili ze czasem z czegos trzeba bedzie zrezygnowac czy sie troszkie nagimnastykowac ;- )

[iizabelaa]

Daruj sobie ta ironię, widać ze ty dziecka nie masz skoro śie wysmiewanie z takich spraw, nawet nie masz zielonego pojęcia jak ja sie każdego dnia gimnastykuje.

Tak mam zamiar nauczyć ja wszystkiego co właściwe. I w urlopie nie widzę NIC niewłaściwego, także tym wrześniowym.

[Luba]

Ale chwila.
2, słownie dwa, miesiące wakacji
Dlaczego nie możesz pojechać w wakacje?
Serio, nie ogarniam.

[wika82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;48035571]Za to jak potrzebuję dnia urlopu na załatwienie czegoś w trakcie roku szkolnego, MUSZĘ bezpłatny, bo nie mogę normalnego ani na żądanie Zamienisz się? Ja chętnie będę rozliczana z 40h, nie ma sprawy, i prędko okaże się, że nauczycieli nie opłaca się tak rozliczać, bo kto niby nadgodziny zapłaci?

Jest weekend, a ja siedzę nad dziennikiem i ćwiczeniami (MENie, dzięki wielkie za kiepski podręcznik i brak ćwiczeń!) bo muszę wszystko sama robić. W ciągu tygodnia zużyłam 1000 kartek z prywatnych zapasów - i własną drukarkę - by przygotować całą dokumentację, dokumenty dla rodziców i ćwiczenia i informacje dla dzieci. 2 ryzy.

Iza, ile dopłacasz do swojego zawodu, co?[/QUOTE]

Ale to akurat nie tylko nauczyciele pracują po godzinach i zarywają weekendy. I nie tylko oni zużywają prywatne środki na potrzeby pracy.
Sorry za off.

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez iizabelaa

Oczywiście ze opłaca się tak rozliczać, 40h a wygrodzenia za etat a nie tak jak są teraz przyzwyczajeni, że pensje dostają za 20h pracy a praca powyżej to nadgodziny.

A praca w domu, dla mnie nic nie znaczy, liczy się tylko to co się odbije na terenie zakładu pracy, a nie że niby pracuje sobie w domku a przy okazji własnych dzieci pilnuje,
poza tym tego nikt nie zmierzy.

Po prostu normalne zasady, a nie że za 20h cala pensja zamiast jej polowy, i gadanina ile to w domu, cała praca na terenie szkoły.

szaja ile dopłacam, samo zdobycie kwalifikacji miedzynarodowych bedzie mnie w sumie kosztowac z 30tys.,
więc chyba juz nie muszę wspominac o innych kosztach

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------



Ale to nie o to chodzi,
chodzi o fakt, ze mają pensję z srodkow publicznych, tak samo irytujące jest sluchanie o zasadach wynagradzania żołnierzy, polityków itp i systemie emerytalnym dla grup uprzywilejowanych

I spokojnie, nie jestem wojującą przeciwniczką nauczycieli, ale jak jest okazja to sobie napiszę co myślę o zasadach w naszym państwie ambicji zmieniać tego nie mam, bo musiała bym zostać politykiem

Ciężko się nie zgodzić.
Ale na wakacje poza wakacjami bym dziecka nie zabrała.

[iizabelaa]

Napisane przez Luba

Ale chwila.
2, słownie dwa, miesiące wakacji
Dlaczego nie możesz pojechać w wakacje?
Serio, nie ogarniam.

No jak dlaczego, bo jest drożej wszyscy to napisali wyżej!

Mam zakaz brania urlopu w lipcu i na poczatku sierpnia ze wzgledu na sezon budżetowy i prezentację przed rada nadzorczą, jak idzie gładko to końcówka cZasami jest ok, a czasami nie.

W większości zawodów jest sezonowość w pracy, co w tym nie do ogarniecia? Nie rozumiem?

Mój szwagier budowlaniec nie weźmie w lato ani tygodnia, bo nie wystarczy im dochodu na zimę.