Kobiety Policjantów/przyszłych Policjantów część IV

[agatka991]

Napisane przez demeter1

Agatka niestety wiekszosc tych ludzi moze miec ze soba kontakt na komisariatach i nie ma jaktego uniknąć.
Zawsze mozesz sie zdecydowac na wspolne wypady na siliwnie lub inna aktywnosc razem ze swoim chlopakiem. Jesli juz ci o tym wspomina to moze warto o tym pomyslec i cos zrobic z nim wspolnie. Mezczyzni lubia cwiczyc ze swoimi kobietami. Odnosze tez wrazenie ze twoj facet lubi wysportowane dziewczyny takie jak ta kolezanka i moze go wkurzac ze ty nie robisz w tym kierunku nic. Moze sprobujesz sie przekonać do sportu?

Próbowałam bylismy kilka razy na siłowni, on studiowal wychowanie fizyczne, zna sie na tych ćwiczeniach, ale niektóre są skomplikowane i jak pytam czy dobrze to robię to się denerwuje, że go nie słucham ;/ a ja go slucham tylko nie potrafie niektórych ćwiczeń...

[demeter1]

To go nie pytaj albo ćwicz z instruktorem. Albo niech ci powie o co mu chodzi bo jesli dopiero zaczynasz ćwiczyć to normalne ze nie wiesz jak, a jesli on nie ma cierpliwosci i pokazywac to zdaj sie na instruktora, a i troche zazdrosci o niego mu nie zrobi źle. Albo idz na fitness w tym czasie kiedy on cwiczy.
osobiscie mama zdanie takie jak twoj chłopak, że kazda kobieta powinna cwiczyc i dziwie sie tym które nie robia nic nawet gdy maja na ten czas idealne sylwetki. No ale to sprawa indywidualna.
Natomiast na pewno lepiej żeby na siłownie chodził z toba niz z ta dziewczyną, a jesli maja policyjna siłownie to może tak byc tym bardziej jesli juz razem ćwiczyli i był nia zafascynowany.
Jeśli chodzi o pracę to na początku nie będa pewnie spędzac ze soba dużo czasu chyba, że są razem w plutonie ale obydwoje są młodzi więc na 99% razem służyć nie będa ponieważ młodzi na poczatku służą ze starszymi stopniem lub chociaż stażem pracy. Zaraz po szkółce ciężko w pracy znaleść czas na cokolwiek innego choć "dla chcącego..." ale to się tyczy każdej sytuacji. Może spróbuj poznac ta dziewczynę? Generalnie poznac jego znajomych z pracy wtedy bedziesz miała lepszy obraz tej całej sytuacji.

[agatka991]

Napisane przez demeter1

To go nie pytaj albo ćwicz z instruktorem. Albo niech ci powie o co mu chodzi bo jesli dopiero zaczynasz ćwiczyć to normalne ze nie wiesz jak, a jesli on nie ma cierpliwosci i pokazywac to zdaj sie na instruktora, a i troche zazdrosci o niego mu nie zrobi źle. Albo idz na fitness w tym czasie kiedy on cwiczy.
osobiscie mama zdanie takie jak twoj chłopak, że kazda kobieta powinna cwiczyc i dziwie sie tym które nie robia nic nawet gdy maja na ten czas idealne sylwetki. No ale to sprawa indywidualna.
Natomiast na pewno lepiej żeby na siłownie chodził z toba niz z ta dziewczyną, a jesli maja policyjna siłownie to może tak byc tym bardziej jesli juz razem ćwiczyli i był nia zafascynowany.
Jeśli chodzi o pracę to na początku nie będa pewnie spędzac ze soba dużo czasu chyba, że są razem w plutonie ale obydwoje są młodzi więc na 99% razem służyć nie będa ponieważ młodzi na poczatku służą ze starszymi stopniem lub chociaż stażem pracy. Zaraz po szkółce ciężko w pracy znaleść czas na cokolwiek innego choć "dla chcącego..." ale to się tyczy każdej sytuacji. Może spróbuj poznac ta dziewczynę? Generalnie poznac jego znajomych z pracy wtedy bedziesz miała lepszy obraz tej całej sytuacji.

Postaram się coś z ta aktywnością zrobić...a nawet już coś zrobiłam, bo dziś biegałam co do znajomych to poznałam, całą trójkę z którą był na szkole i są teraz na komendzie razem i dwóch nawet ok, ale jeden mnie tak drażni, pewny siebie i taki casanova, ale jak to mój tata mówi "taki casanova jak z koziej d**y trąba". W każdym razie chyba nie ma na mojego faceta dobrego wpływu..

[Kolizja]

witam

jakby co na poczatku zaznaczam, ze ja z "drugiej strony barykady" bo jestem facetem

moja dziewucha chce isc do policji, pod koniec sierpnia ma test sprawnosciowy. Jaki mniej wiecej czas mija od takiego testu, do pojscia do szkolki na te pieprzone 6 miesiecy ? Zakladajac ze zda po drodze reszte testów.
Tyle sie naczytalem co sie dzieje na tych szkolkach ze tez mnie krew zalewa i nabralem do policji w zasadzie to chyba obrzydzenia.

[Butterfly_1101]

Trwa to mniej więcej około roku. Zależy od ilości wolnych miejsc i ilości kandydatów. Współczuję Ci, wszystko przed Tobą.

[Kolizja]

Nie dołuj ...

[agatka991]

Napisane przez Kolizja

witam

jakby co na poczatku zaznaczam, ze ja z "drugiej strony barykady" bo jestem facetem

moja dziewucha chce isc do policji, pod koniec sierpnia ma test sprawnosciowy. Jaki mniej wiecej czas mija od takiego testu, do pojscia do szkolki na te pieprzone 6 miesiecy ? Zakladajac ze zda po drodze reszte testów.
Tyle sie naczytalem co sie dzieje na tych szkolkach ze tez mnie krew zalewa i nabralem do policji w zasadzie to chyba obrzydzenia.

Tak jak wczesniej ktos pisal...okolo roku. Moj w sierpniu na poczatku 2012 mial testy, a do szkolki poszedl dopiero 20 pazdziernika 2013...na szczescie jest juz po...ale naprawde ciezko sie tam dostac, trzeba byc naprawde sprawnym. Moj studiowal wychowanie fizyczne i z testami mu poszlo bardzo dobrze...natomiast kope ludzi odpada na testach psychologicznych...tyle ze teraz nie pamietam czy byly one przed czy po srawnosciowce...

[Kolizja]

Najpierw jest sprawnościowy. Moja ma już w tą sobotę sprawnościowy i naprawdę ... trzymam kciuki żeby nie zdała. Chociaz sprawnosciowka to taki banał, że na pewno to zda ;/

[shedir]

Napisane przez Kolizja

witam

jakby co na poczatku zaznaczam, ze ja z "drugiej strony barykady" bo jestem facetem

moja dziewucha chce isc do policji, pod koniec sierpnia ma test sprawnosciowy. Jaki mniej wiecej czas mija od takiego testu, do pojscia do szkolki na te pieprzone 6 miesiecy ? Zakladajac ze zda po drodze reszte testów.
Tyle sie naczytalem co sie dzieje na tych szkolkach ze tez mnie krew zalewa i nabralem do policji w zasadzie to chyba obrzydzenia.

mas jeszcze ok roku czasu.
Wszystko jest do przezycia, a duzo zalezy od szkolki.

[Kolizja]

Z tego co mówi to prawdopodobnie Słupsk.

[shedir]

Na razie nie moze wiedziec gdzie bo jeszczs nie wie w którym rzucie pójdzie, gdzie bedzie miejsce itd. Slupsk to wielka szkola, kilka kompani, mnóstwo ludzi.

[Kolizja]

xxx

[shedir]

Jezeli nie sa wysoko postawieno i nie maja mega plecówi to nic to nie da. Moga ewentualnie sprawdzic pod koniec rekrutacji gdzie bedzie rzut i gdzie moze isc. Teraz nie wiadomo gdzie pójdzie, a to ze siostra była tam nie znaczy ze i ona pojdzie. Wszystko bedzie wiadomo dopiero kiedy bedzie misla podbity rozkaz, a reszta to przypuszczenia. Taka firma. A ty nie pisz publicznie kogo ma. Nigdy nie wiadomo.

[Kolizja]

No to dla mnie akurat dobre info. Plecy pomogą ew. dopiero na miejscu już w naszym mieście. Siostra np pracuje za biurkiem, ubrana cywilnie i zwykły etat w zwykłych godzinach. I takie coś mnie nie przeraża. Przeraża mnie szkółka i potem 3 lata 'na ulicy'...

[shedir]

To ze szkolka cie przeraża mnie nie dziwi i wspolczuje no ha juz mam za i nigdy bym do tegi nie chciala wrocic.
Co do pracy to kobiety nie maja tak zle. Przewaznie jezdza na samochodach albo siedza za biurkiem.

[Asanka1]

Witam Jestem tu nowa z mym lubym jestem od 2008 roku od roku jesteśmy małżeństwem a od pół roku rodzicami mój mąż poszedł na CSP w Legionowie w marcu br. dwa tygodnie po narodzinach naszego synka. Szukalam informacji na temat csp legionowo i naczytałam się cuda wianki które dzieją się tam w czasie wolnym zresztą mąż coś tam mi opowiadal że kobiety sie rozwodza bo "spikneły" sie z kimś na csp a faceci wychodzą na przepustki i szaleją mimo że mają dziewczyny - narzeczone , mój mąż twierdzi ze nie ma czasu na głupoty bo uczy się wieczorami jest pewne ziarenko niepewności jak to przetrwałyście??

[agatka991]

Napisane przez Asanka1

Witam Jestem tu nowa z mym lubym jestem od 2008 roku od roku jesteśmy małżeństwem a od pół roku rodzicami mój mąż poszedł na CSP w Legionowie w marcu br. dwa tygodnie po narodzinach naszego synka. Szukalam informacji na temat csp legionowo i naczytałam się cuda wianki które dzieją się tam w czasie wolnym zresztą mąż coś tam mi opowiadal że kobiety sie rozwodza bo "spikneły" sie z kimś na csp a faceci wychodzą na przepustki i szaleją mimo że mają dziewczyny - narzeczone , mój mąż twierdzi ze nie ma czasu na głupoty bo uczy się wieczorami jest pewne ziarenko niepewności jak to przetrwałyście??

w marrcu poszeł ? To lada moment będzie w domu Skoro mówi Ci, że tam jeden z drugim coś robi, że się zdradzają to się ciesz - pewnie jest szczery Mój nigdy nic na ten temat nie nadmienił a jak ja zapytałam to powiedział, że nic nie słyszał o takich ekscesach, bo nikomu w majtki nie zagląda ;/ mnie to zaniepokoiło, bo jak można być pół roku na szkole i nie słuszec o takich rzeczach? to niemożliwe...druga sprawa - jak byłam na zakończeniu u niego to zażartowałam, że teraz ja się wybiorę na szkółkę, to ten jego kolega : " w życiu, w życiu by Cię tu nie puścił, uwierz" - i się podśmiewywał..a mój G, nic, spojrzał i zmienił temat...to jest zastanawiające. Póki co, zakończenie miał 3 mce temu, było ciężko, też miałąm różne myśli, nie wiem co tam robił, rzadko pisał, czasem urywała nam się rozmowa sms...ale staram się wierzyć , że był wierny, bo skoro sam się nie przyznał to ja nic nie zrobię Najlepsza rada: wierzyć i ufać mu, choć wiem że to nie jest proste, bo tam są kobiety, wpływ kolegów, ale w przeciwnym razie zajedziesz się myśląc cały czas, że on Cię może zdradzić ....

[NinaPetrova]

Witajcie
Przyjmiecie mnie do siebie?
Po licznych zawirowaniach ( związkowych)"wylądowałam" w związku z policjantem

[NinaPetrova]

Napisane przez agatka991

Najlepsza rada: wierzyć i ufać mu, choć wiem że to nie jest proste, bo tam są kobiety, wpływ kolegów, ale w przeciwnym razie zajedziesz się myśląc cały czas, że on Cię może zdradzić ....

To też prawda
Nie ma sensu się zadręczać. Póki na zdradzie nie złapiesz to warto wierzyć, że jest dobrze!

[agatka991]

Napisane przez NinaPetrova

Witajcie
Przyjmiecie mnie do siebie?
Po licznych zawirowaniach ( związkowych)"wylądowałam" w związku z policjantem

Witaj Bardzo chętnie, aczkolwiek widzę że pustki tutaj się robią A Twój policjan na szkółce czy już pracuje?

Ja się właśnie przed chwilą wkurzyłąm, bo dzwonił Mój narzeczony i planowaliśmy urlop na początku listopada (moje szefostwo zamyka na 2 tyg hotel bo jadą na urlop a my mamy brać swój urlop ) wiec z moim stwierdziliśmy ze to wykorzystamyi polecimy do Egiptu, bo juz 3 lata na wczasach nie bylismy...a tu dzwoni ze nie dostanie urlopu ;/

[NinaPetrova]

Mój już pracuje. W policji jest 5 lat.
Sytuacji z urlopem bardzo współczuje ...Można się ostro wkurzyć!
Jak teraz z Twoim humorem?

Napisane przez agatka991

Witaj Bardzo chętnie, aczkolwiek widzę że pustki tutaj się robią A Twój policjan na szkółce czy już pracuje?

Ja się właśnie przed chwilą wkurzyłąm, bo dzwonił Mój narzeczony i planowaliśmy urlop na początku listopada (moje szefostwo zamyka na 2 tyg hotel bo jadą na urlop a my mamy brać swój urlop ) wiec z moim stwierdziliśmy ze to wykorzystamyi polecimy do Egiptu, bo juz 3 lata na wczasach nie bylismy...a tu dzwoni ze nie dostanie urlopu ;/

[NinaPetrova]

Ale tutaj pustki.
Już nikt, nic???

[Justysia_0019]

Cześć dziewczyny, czy któraś ma obecnie chłopaka w szkole policji w Katowicach albo Słupsku ? Bo mój będzie szedł do jednej z tych szkół i zastanawiam się jak tam jest.

[NinaPetrova]

Mój jest już dawno po szkole.
Ciężko będzie coś więcej napisać ponieważ to jak jest zależy również od charakteru samego kandydata.

Napisane przez Justysia_0019

Cześć dziewczyny, czy któraś ma obecnie chłopaka w szkole policji w Katowicach albo Słupsku ? Bo mój będzie szedł do jednej z tych szkół i zastanawiam się jak tam jest.

[inspiron2]

Jak to czytam to zastanawiam się czy jest sens wchodzić w związek z policjantem..

[polymeria]

Wszytko zalezy od tego czego oczekujesz od związku i na jakim etapie kariery jest twój facet policjant.

[inspiron2]

Dopiero 3lata jest w policji :d

[polymeria]

Więc zostało mu jeszcze 12 I co sie dzieje?

[inspiron2]

Nie jestem z nim . Dopiero się poznajemy i randkujemy . Ma fajny charakter i jest spokojny zrownowazony i nie lubi pic ,okazyjnie . wiem ze nie kazdy sie zmienia w policji ale z tego co piszecie to większosc .

[polymeria]

Ta praca zmienia ludzi. niestey przez to co spotykają i widza na codzien uniewrazliwiaja sie. Niestety czesto dochodza tez koledzy i koleżanki, a z tym wiadomo jest róznie.

Pracuje w policji i wiem jak to często wygląda. Jest wielu idiotów ale sa tez super faceci.
Życie z policjantem nie jest łatwe i trzeba sie na to nastawic.