Tżtówki 2014

[karola991]

Napisane przez lusia032

Arya może to obawa, że usłyszę nie to co bym chciała
powodów nie daje, żebym tak myślała. Nawet mam wrażenie że che żebym to głośno powiedziała, tak mnie podpuszcza. Cały czas się dopytuje jakie mam plany względem nas. Boje się, że z powodu jego sytuacji tzn. to że już kiedyś budował swoje 4 kąty będzie miał teraz jakieś opory. Chociaż wiem, że jego marzeniem jest mieć swoje gniazdko. Jakieś mnie takie przemyślenia naszły ostatnio.

No ale masz rację najlepiej wprost zapytać
Przecież nie każę mu się od razu pakować i przeprowadzać

ja tez miałam i mam obawy bo juz raz miałam swoje gnizdko i dupa z tego wyszła ale to nie sa obawy nie do przescia.

Napisane przez Fortuna1

Dziewczyny, wypróbowany przepis na czekoladowe pralinki:

Składniki, około 10 sztuk:
• 125 g serka mascarpone
• 125 g ciemnej czekolady (najlepiej deserowej, ale może być gorzka)
• do obtoczenia: 100 g ciemnej czekolady (najlepiej gorzkiej, ale może być deserowa) + 2 łyżki masła

Czekoladę roztopić. Ser mascarpone rozmiksować mikserem (przez około kilkanaście sekund). Dodać do niego roztopioną czekoladę (ostudzoną, lekko ciepłą) i wymieszać łyżką. Masę wstawić do lodówki na około godzinę.
Nabierać łyżeczką gęstą masę czekoladową i formować z niej kulki (nie muszą być idealnie kształtne), ułożyć na tacy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić z powrotem do lodówki.
W międzyczasie roztopić czekoladę z dodatkiem masła na obtoczenie pralinek. Uformować bardziej kształtne kulki, maczać w czekoladzie i układać na czystej tacy lub talerzu. Wstawić do lodówki, podawać po zastygnięciu czekolady. Najlepiej przechowywać w lodówce.

Ja zamiast rozpuszczać czekoladę do obtoczenia to obtaczam pralinki w gorzkim kakao, wg mnie jest prostsze i wychodzi smaczniejsze

karolaa, a wynajmujecie czy ktoś z was ma swoje?

Mój TŻ jak kupię mieszkanie to już obiecał, że będzie się dokładał, że tutaj wyremontuje, tu kupi pralkę, etc "bo w końcu mieszkamy razem"

oo dzieki za przepis

no ja mam swoje mieszkanie a tz ma ziemie, ale wynajmujemy bo ja mam mieszkanie w poznaniu, a zdecydialismy zamieszkac w śremie. no ale to chwilowo bo chcemy cos swojego w ciagu najblizszych dwoch lat sobie sprawic ja to mieszkanie trzymam dla moich rodziców zreszta to jest malutkie jakby pojawil sie 3 czlonek rodziny to nie mielibysmy za duzo miejsca.

Napisane przez raita

Dziewuuuuszki
nie jestem już z TŻ'tem, ale nadal będę wam zawracać tyłki

Napisane przez raita

Ja zerwałam
Miałam dość, byłam zmęczona. Wszyscy znajomi mówili, że przestałam się śmiać, że "zgasłam". Że myślę tylko o jednym, nie podejmuję żadnej decyzji i stoję przez to w miejscu.
I stało się. Jestem singleeem

no i wydajesz sie od razu bardziej zywa nooo ja mam nadzieje ze bedziesz 2014 tżtówką

a no i czy ja juz mowilam ze przeprowadzki mnie wykanczaja? :P masakra! a jeszcze tyle do zrobienia.
ale uwaga tesciowa kupila nam komplet poscieli i poszewki na to i reczniki itd. aleoczywiscie nie omieszkała dodac ze juz nic wiecej od niej nie dostaniemy (ja wiem ze ona mnie nie lubi ale mily gest z jej strony)

[Arya90]

no, zapisałam się na wizytę, mam na 10.30. Wpadłam do domu wszamam śniadanie, przygotowałam trochę już do obiadu (zapiekanka ziemniaczana z brokułami )

karola miło z jej strony, że Wam dała coś. My dostaliśmy od rodziców Tż wszystkie środki do mycia mieszkania, od moich ręczniki. Na parapetówce rodzice Tż przynieśli naczynka do zapiekania takie fajne małe, a moi kwiata co chciałam kupić
Wczoraj jak byliśmy u mojej mamy na urodzinach to wyszliśmy obładowani ciastem tak, że chyba z tydzień będziemy jeść.

Co do obaw, to nawet nie wiecie jakie ja miałam/mam. W końcu my z Tz zaręczeni byliśmy i jakiś strach to mam nadal, że znów się nie uda, zwłaszcza jak Tż ogląda te pierścionki i mówi o tym wszystkim, że nasze wesele, że nasz ślub, ach równocześnie wywołuje to u mnie radość i strach.

[lusia032]

maleoreggaerockers myślę, że przychodzisz za wcześnie

Napisane przez Arya90

Hej.
No czekam w gigantycznej kolejce do rejestracji do lekarza. Tz mnie zawiózł jak jechał do pracy.

W ogole to sprzedajemy moj stary pierścionek zareczynowy. Wczoraj znalazłam certyfikat bo byliśmy w domu u mnie na chwilę. Widziałam że rodziców ciekawość zżera dlaczego sprzedajemy ale nic nie powiedzialam :P

Dobrze, że chociaż udało Ci się dostać na dzisiaj. To już sukces jest

Ja nigdy nie wierzyłam w powroty, no ale "widząc" Was muszę chyba zmienić zdanie. Jeśli ktoś jest sobie przeznaczony to prędzej czy później będzie razem. Dobrze, że nie musieliście na to czekać kolejnych 20 lat (tak jak się słyszy niektóre historie).

Też bym sprzedała stary pierścionek. W końcu szczęścia nie przyniósł.

Każdy chyba boi się zmian nawet jeśli bardzo ich chce. Taki już pokręcony człowiek jest

Napisane przez karola991

ja tez miałam i mam obawy bo juz raz miałam swoje gnizdko i dupa z tego wyszła ale to nie sa obawy nie do przescia.


oo dzieki za przepis

no ja mam swoje mieszkanie a tz ma ziemie, ale wynajmujemy bo ja mam mieszkanie w poznaniu, a zdecydialismy zamieszkac w śremie. no ale to chwilowo bo chcemy cos swojego w ciagu najblizszych dwoch lat sobie sprawic ja to mieszkanie trzymam dla moich rodziców zreszta to jest malutkie jakby pojawil sie 3 czlonek rodziny to nie mielibysmy za duzo miejsca.




no i wydajesz sie od razu bardziej zywa nooo ja mam nadzieje ze bedziesz 2014 tżtówką

a no i czy ja juz mowilam ze przeprowadzki mnie wykanczaja? :P masakra! a jeszcze tyle do zrobienia.
ale uwaga tesciowa kupila nam komplet poscieli i poszewki na to i reczniki itd. aleoczywiscie nie omieszkała dodac ze juz nic wiecej od niej nie dostaniemy (ja wiem ze ona mnie nie lubi ale mily gest z jej strony)

Ta o już o trzecim członku rodziny wspomina
Miło ze strony teściowej. No a że Cię nie lubi ... no cóż jej strata

[karola991]

hahah no bo kupujac mieszkanie trzeba myslec przyszłosciowo tz ma 26 lat a do 30 chce juz byc tata

[mia00]

Mój mi powiedział, że on nie chce czekać i chodzić 5-6 lat ze mną bo w małżeństwie moglibyśmy coś zrobić przez ten czas.

u mnie się rozchmurzyło ale znowu sie zachmurza bo w firmie jest ogródek i sobie na maliny wychodze

wgl do osrodka do gina na jutro sie zarejestrowałam na nfz przez internet a w rejestracji mi mówiła na 20któregoś tam... jaki zonk

[Arya90]

skutek mojej wizyty lekarskiej to l4 ;/

[lusia032]

Napisane przez Arya90

skutek mojej wizyty lekarskiej to l4 ;/

Skoro dał l4 to znaczy, że sprawa poważna i dobrze że poszłaś.
Trzymam kciuki za rychłe wyzdrowienie



Ja za to poluję na bilety na kabaret Ani Mru Mru. Zostało jeszcze kilka ostatnich a mogę sobie dopiero jutro pozwolić. Wczoraj było więcej ale szybko się rozeszły więc mam nadzieję, że dwa jakieś uda mi się zdobyć. Trzymajcie kciuki

[Arya90]

lusia mam zapalenie nerwu twarzowego. szczerze to nie mogę wyrobić z bólu i z pieczenia.
Tż kolejny raz okazał się niezawodny, podrzucił moje l4 do firmy, pocieszył, że finansowo damy radę (mi za l4 płacą marne grosze) i że mam się nie martwić tylko odpoczywać.

[Kokosaneczka]

Napisane przez raita

Ale ja nie rozpaczam Jest okej, jestem szczęśliwa.
Co prawda już ex TŻ dzwoni pod głupimi pretekstami, albo jego kolega, który próbuję bardzo "dyskretnie" wyczaić sytuację, ale jestem obojętna. Nie ruszają mnie takie zagrywki
Kto wie, może i jeszcze w tym roku będę jaką TŻ'tówką hahha

O i takie podejście mi się podoba Ja w sumie na razie nie umawiam się z nikim, w sumie dobrze mi samej

Napisane przez Arya90

lusia mam zapalenie nerwu twarzowego. szczerze to nie mogę wyrobić z bólu i z pieczenia.
Tż kolejny raz okazał się niezawodny, podrzucił moje l4 do firmy, pocieszył, że finansowo damy radę (mi za l4 płacą marne grosze) i że mam się nie martwić tylko odpoczywać.

Aleś się załatwiła z tym zapaleniem


Hej

[lusia032]

Napisane przez Arya90

lusia mam zapalenie nerwu twarzowego. szczerze to nie mogę wyrobić z bólu i z pieczenia.
Tż kolejny raz okazał się niezawodny, podrzucił moje l4 do firmy, pocieszył, że finansowo damy radę (mi za l4 płacą marne grosze) i że mam się nie martwić tylko odpoczywać.

Biedula nie zazdroszczę. Dobrze, że masz przy sobie tak opiekuńczego TŻ

[mia00]

Arya jej, nie słyszałam nawet o czymś takim. Siedź w domku i się wygrzewaj.

[Arya90]

no mam nadzieję, że po tych lekach będzie lepiej. a ja myślałam, że to nic poważnego i samo mi przejdzie... ;/

[mia00]

dobrze, że poszłaś do lekarza

mojej kumpeli proponują prace ne etat, a jej matka niee bo musi studia mgr dziennie... no powiem Wam, że masakra.

[lusia032]

Obiecałam przepisy na czekoladki ale


Na bieżąco będę podawać jak mi się przypomni:



Galaretki w czekoladzie

• 1 galaretka
• ok. 200- 220g czekolady lub kuwertury (u mnie mleczna)

1. Czekoladę posiekać i roztopić w kąpieli wodnej (lub profesjonalnie: kuwerturę utemperować).
2. Przy pomocy pędzelka wysmarować czekoladą ścianki i dno foremek silikonowych. Formę wstawić do lodówki, aby czekolada zastygła. Kolejno powtórzyć czynność. Resztę czekolady odstawić na bok.
3. Galaretkę rozpuścić w 200ml wrzątku. Ostudzić.
4. Zimną lub lekko tężejącą galaretkę rozlać do foremek, pozostawiając trochę miejsca na czekoladę. Foremki wstawić do lodówki, aż galaretka dobrze stężeje.
5. Pozostałą czekoladę roztopić ponownie i wyłożyć na górę galaretek. Wstawić do lodówki.

Zrobiłam też jeżyki/szyszki tzn. rozpuściłam mleczną czekoladę i wymieszałam z ryżem dmuchanym i uformowałam kulki.

Ponadto roztopiłam czekoladę mleczną doprawiłam chili i do foremek silikonowych i do zamrażalnika. Muszę powiedzieć, że super wyszły :ślina:

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

A i jeszcze rozpuściłam czekoladę gorzką i tym smarowałam foremki i do lodówki żeby zastygło.

Dwa nadzienia:
1. rozpuszczam białą czekoladę z margaryną, której trochę dodałam, żeby czekolada po zastygnięciu nie była twarda. Do tego kawy rozpuszczalnej /proszek/, mieszałam i do foremek tylko nie do pełna, żeby jeszcze spód czekoladowy zrobić.
2.czekolada jak wyżej tylko dodawałam pokruszone wafelki śmietankowe i resztę jak wyżej.


Jak sobie wpiszecie w wyszukiwarkę czekoladki domowe albo praliny to wyskoczą różne przepisy. Są pyszne ale niestety pracochłonne bardzo

[lusia032]

A te jeżyki to mi się przypomniało, że nie były z ryżem dmuchanym tylko płatki kukurydziane i rodzynki

A poniżej moje dzieło

[Fortuna1]

Dziewczyny zrobilyscie mi ochotę na ryż dmuchany ale nie wiem gdzie można go kupić... Jakieś rady?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lusia032]

cześć dziewczyny

lubię jeżyki z ryżu dmuchanego, z różnych składników robię. Szybko się robi przede wszystkim, chociaż dawno nie robiłam.

W tym tygodniu mam zamiar upiec karpatkę, już TŻ obiecałam więc jak nie wyjdzie to Tylko ostrzegłam żeby się w domu nie przechwalał, że z ciastem przyjadę bo jak mi nie wyjdzie to będzie jeszcze większa

Fortuna u mnie w Kauflandzie za grosze szło ryż dmuchany kupić w takiej wielkiej paczce

[karola991]

dzień dobry pierwsza noc w mieszkaniu z tż za nami

[lusia032]

i jak było?

[Fortuna1]

Dzisiaj poszukam wiec w kauflandzie
Uuu Karola jak tam?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Arya90]

No to karola jesteście wreszcie na swoim Opowiadaj jak było

[raita]

Karola, opowiedej co to za szaleństwa były

A ja dzisiaj wolne i chyba skoczę na ploty do koleżanki

A ex TŻ mnie wczoraj widział ze znajomymi i prawił potem wyrzuty w wiadomościach, że się śmieję, że się chyba nie przejęłam tym, że to strata czasu, a potem, że on nadal ma nadzieję na powrót

[Arya90]

zmówiłam koszulkę Tżtowi. Mam nadzieję, że będzie mu dobra.

tak poza tym to grzeję się w łóżku nudzę się, że szok. Tż w pracy, a mi pozostała książka i telewizor.

[raita]

Jaką koszulkę? Pokazuj, hah

[Arya90]

raita koszulka jest jego idola, więc modowo szału nie robi, ale wiem, że Tż o takiej marzył, a ja chcę spełniać jego marzenia, żeby był najszczęśliwszą osobą na ziemi. Klik

[raita]

Jak dla faceta spoko lubię kolesi w luźniejszych koszulkach
Ale cena...

[Arya90]

No cena zabija. Ale tak jak mówię wariuję na punkcie mojego Tżta i jestem w stanie dużo zrobić żeby zobaczyć szczęście w jego oczach więc mu kupię. Zrezygnuję z bluzy dla siebie (miałam kupić bluzę i spodnie, to kupię w tym miesiącu tylko spodnie najwyżej, albo pod koniec miesiąca dokupię bluzę ) a chcę żeby miał i żeby mógł oglądać te swoje wyścigi w tej koszulce

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

W ogóle to wczoraj wysłałam Tż po mleko i masło wieczorem, bo nam się skonczyło i coś go długo nie ma, a on wrócił z piękną czerwoną różą dla mnie

[raita]

No wiem Fajnie sprawiać radość osobie, którą się kocha

Jejku, jaki kochany nic tylko zazdrościć.

[lusia032]

Napisane przez raita

Karola, opowiedej co to za szaleństwa były

A ja dzisiaj wolne i chyba skoczę na ploty do koleżanki

A ex TŻ mnie wczoraj widział ze znajomymi i prawił potem wyrzuty w wiadomościach, że się śmieję, że się chyba nie przejęłam tym, że to strata czasu, a potem, że on nadal ma nadzieję na powrót

A idź, plotek nigdy dość

A ex TŻ nie wiem co sobie myśl??? Że załamać się miałaś Dziad był to też nie ma powodu do załamania i tyle w temacie

Napisane przez Arya90

raita koszulka jest jego idola, więc modowo szału nie robi, ale wiem, że Tż o takiej marzył, a ja chcę spełniać jego marzenia, żeby był najszczęśliwszą osobą na ziemi. Klik

Koszulka fajna. Fakt cena powala ale niestety za koszulki idoli trochę zapłacić trzeba. Ale czego się nie robi dla tych naszych facetów


TŻ też coś tam dla mnie ma. Wydało się bo jak gadaliśmy przez telefon to słyszałam klikanie w klawiaturę
Tak po prawdzie chyba się domyślam co to ale wytrzymam do week

[raita]

No dokładnie. On myśli, że wrócimy do siebie jak po każdej większej kłótni, ale nie ma mowy Już się czar goryczy przelała