9 miesięcy na Poczekalni, teraz bawimy na Odchowalni. MAMUSIE LIPIEC 2014

[ecencia]

Napisane przez dusia_tcv

Specjalnie dla ciebie Tak wygląda łóżeczko dla dziecka w szpitalu


---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

A to mój skarbek

Jaki przystojniak. A w takim szpitalu to chociaz matka w depresje nie wpada. Bo u nas w tych warunkach to nie dosc ze dziecjo chore to warunki straszne i przygnebiajace.

Napisane przez cinnilla88

Tak na chwile obecna jest za rok 2012 a od kiedy nowy rok ma wejść to nie wiem czy od listopada czy później.

Mam prosbe bierzemy udział w konkursie i jeśli możecie proszę Was o jedną rzecz, abyście oddały głos na zdjęcie , które zamieszczam w linku:

http://konkurs.kindii.pl/photo/464/Laura.html

Po oddaniu głosu trzeba potwierdzić mail. z Góry dzięki!

Glos oddany, powodzenia

Napisane przez Iza188

malwiska jak widać co urząd to inne zasady :/ dlatego najlepiej dowiadywał sie " u źrodła"

magnolia w spamie tez szukałam, ale jeszcze sprawdzę.

integraja tez nie widze tych zdjeć w postach. Także z tobą wszystko w porządku

Potwierdzam, kazdy mops ma inne wymagania co do becikowego. Moja siostra zalatwiala to w zeszlym roku i okazalo sie ze we wroclawiu jest tragedia, taka papierologia, ze nie kazdy jest w stanie wszystkie papiery zdobyc bo np. Wymagaja przedstawienia umow, nawet zlecenia oczywiscie takze pitu za dany rok i nie tylko. Ja czekam az sie przeprowadze, bo bede mieszkala pod wroclawiem i juz do innego mopsu bede skladala papiery a tam jest podobno znacznie latwiej z tym becikowym.

[Celebrinfea]

Zief powoli czas się zbierać na szczepienie. A kupy jak nie było tak nie ma.

[Magnolia777]

Napisane przez Celebrinfea

Magnolia super a tego minionka to czym wypchałaś? Boziu kiedy ja na dzierganie bede mieć czas??? Pewnie jak rzucę wizaz

Dziękuję wszystkie zabawki wypycham wypełnieniem z poduszek, spokojnie można wtedy prac

Napisane przez Integra

Ja nic nie widzę....

Super Sama nie wiem, która maskotka bardziej mi się podoba Ja znam podstawy szydełka, ale brak mi wprawy, no i nie zrobię nic bez schematu graficznego. Opisy do mnie nie trafiają

Wszystko zależy od tego ile godzin dziennie można poświęcić na plątanie, ale dość długo. Koronka jest efektowna, ale pracochłonna

Dziękuję Do maskotek tak naprawdę potrzeba tylko podstaw całe robi się polslupkami i albo się je gdzieś dodaje, albo odejmuje

Napisane przez aga__tka

Magnolia: super maskotki dziergasz, ja też lubię szydełko, ale z maszyną się chyba jednak nie dogadam nie umiem równo ciąć, nie umiem równo szyć szatkę do chrztu będę szyła dla Basi, ale poprzednia dla Oli mnie doprowadziła już do rozpaczy, teraz pewnie nie będzie lepiej, ale mam wizję żeby szatka nie była "szmatką" i koniecznie chciałam coś do założenia... na lato miałam jakieś pomysły jak nad tym kiedyś myślałam, ale na jesień, żeby założyć w kościele zaraz po obrzędzie chrztu, to jednak nie wymyśliłam nic poz pelerynką synkowi kupiła chrzestna taką szatkę w kształcie sukienki - też uważam to za super pomysł, choć nie można nałożyć na dziecko, ale Oli szyłam pelerynkę - taką prościuteńką a już się powkurzałam ostro na moje szycie
z maskotek to za dużo nie robiłam, choć mi się baaardzo podobają... w sumie jakieś drobiazki i dla dziecki myszki Miki i Minnie - zrobiłabym im więcej, ale mamy tyle różnych maskotek, że zupełnie nie ma ich gdzie trzymać :p

Dziękuję mi też krzywo wychodzi, ale jak powoli zrobie to nawet to jakoś wygląda

Napisane przez malwiska

MAGNOLIA zazdroszcze talentu, maskotjki przecudne.

Wysyłane z mojego LG-P500 za pomocą Tapatalk 2

Dziękuję

Napisane przez Domi_00

Witam się.

Cinilla, zaraz zagłosuje na Laure

Magnolia, te maskotki są przepiękne Miś zawładnął moim sercem! Kobieto, jak Ty to robisz? Ja tez chciałabym zacząć ale nie wiem jak się za to zabrać.

Dziękuję tak, jak pisałam wyżej, całe zabawki są z polslupkow. Gdybyś chciała spróbować to ja tam podaje linki do schematów. Np do niebieskiego kota jest polski opis, bardzo czytelny

[malwiska]

Napisane przez Celebrinfea

Zief powoli czas się zbierać na szczepienie. A kupy jak nie było tak nie ma.

a kupą się przejmujesz bo?
moja teraz robi kupy co 3 dzień, brzuch ma miękki pierdzi i jest zadowolona, niby przy kp to normalne ale jednak wolałabym aby robiła codziennie

[Magnolia777]

Napisane przez cinnilla88

Tak na chwile obecna jest za rok 2012 a od kiedy nowy rok ma wejść to nie wiem czy od listopada czy później.

Mam prosbe bierzemy udział w konkursie i jeśli możecie proszę Was o jedną rzecz, abyście oddały głos na zdjęcie , które zamieszczam w linku:

http://konkurs.kindii.pl/photo/464/Laura.html

Po oddaniu głosu trzeba potwierdzić mail. z Góry dzięki!

Głos oddany

Napisane przez simka234

Jeśli to gazy to wyprobuj rurki widi do odgazowywania polecam

Zamiast tych rurek nam położna podpowiedziała żeby kupić małą gruszke, obciąć tą okrągłą część i jeśli dziecko się męczy, to samą końcówkę włożyć w pupę, potrzymac chwilę i to pomoże się maluszkowi odgazowac.

[Celebrinfea]

Napisane przez malwiska

a kupą się przejmujesz bo?
moja teraz robi kupy co 3 dzień, brzuch ma miękki pierdzi i jest zadowolona, niby przy kp to normalne ale jednak wolałabym aby robiła codziennie

Przejmuje sie bo robi codziennie normalnie a teraz jest spięta i nie może zrobić

[aga__tka]

wczoraj już myślałam że katar mija, bo niewiele już było, ale po nocy nos zawalony całkiem, a Ola kaszle...
w sumie to nie wiem jak będzie dalej, bo może ten katar to taka zbieranina po nocy i potem będzie lepiej, leku polecanego przez Dusię mąż nie kupił, bo nie było ja dziś idę do kościoła w sprawie chrztu, to popytam w innych aptekach, ale wieczorem chyba nawet nie był potrzebny, ale rano by się bardzo przydał, bo nos zapchany a "nic" nie było... dopiero leżenie na brzuchu, płacz i trochę ta inhalacja pomogły, że można było ściągnąć... teraz dalej śpi i już nie słychać żeby miała katar nie wiem tylko czy to dobry czy zły objaw (w sensie czy nie ma kataru, czy siedzi w zatokach...)

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez Celebrinfea

Przejmuje sie bo robi codziennie normalnie a teraz jest spięta i nie może zrobić

a masaż próbowałaś? moja Teściowa zna jakiś taki, po którym na 99% jest kupa w przeciągu 15min-2h... nauczyła ją jakaś lekarka, jak mąż był mały i miał zaparcia (był już starszy i nie robił np. w żłobku/przedszkolu/szkole/u znajomych itp. i potem miał problemy w domu) na moim synku kiedyś zastosowała, bo on z kolei nie robi w podróży - nie wiem jak z przedszkolem, ale widzę że też się stara przed załatwić wszystko, żeby nie musieć chodzić do przedszkolnej ubikacji (jest tam krótko więc nie musi, jeśli załatwi się w domu), ja niestety nie umiem tak, choć niby zasady znam (ale może za słabo?)...

[Integra]

Napisane przez Magnolia777

Dziękuję Do maskotek tak naprawdę potrzeba tylko podstaw całe robi się polslupkami i albo się je gdzieś dodaje, albo odejmuje

Wiem, bo udało mi się zrobić już hipcie i konika ze wzorów Heidi Bears , ale tam miałam graficzne wzory. Przy opisowych się gubię

[i like it]

Napisane przez dusia_tcv

Specjalnie dla ciebie Tak wygląda łóżeczko dla dziecka w szpitalu


---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

A to mój skarbek

bez porównania z naszymi realiami ja wczesniej tez nie widzilam zdjecia, nie wiem czemu... a arek kawał chłopa juz

Napisane przez Lillian_

Z nią chodzę pediatry 2razu w tyg a to odgazowamie a to w spr kółek a to po skierowanie na bad. Moczu już mnie tam wysmieja a najgorsze jest to że jestem na dziecko wściekła już mnie jej płacz słabo rusza jestem ohydna matką

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Nienawidzę siebie za to nawet na nią pokrzykuje co ci jest!?

współczuję kochana a może warto iść prywatnie do pediatry?może wtedy znajdzie przyczynę ???

Napisane przez Caramel 85

Witam się na odchowalni, mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie
Dusia nie zazdroszczę pobytu małego w szpitalu, dobrze chociaż że warunki macie tam dobre.

Lillian może skonsultuj się jeszcze z innym pediatrą?

My też jesteśmy trochę po przejściach. Mały coraz częściej płakał nam podczas jedzenia, ulewał, przelewało mu się głośno w brzuszku, strasznie był nagazowany. Nad każdą kupencją stękał się przez kilka godzin, był w stanie zasnąć tylko na brzuchu. Nasz pediatra stwierdził że mały się przejada i zapisał debridat. Ale nie pomógł więc dodaliśmy jeszcze bobotic, bez skutku i na końcu delikol po którym była krótkotrwała poprawa. Idąc tym tropem i po konsultacji z innym pediatrą przeszliśmy na mleko bezlaktozowe nan i mamy teraz zupełnie inne dziecko w domu

pamiętamy, witaj z powrotem

Napisane przez aga__tka

no właściwie to nie umiem za wiele powiedzieć, tyle że to raczej nie dotyczy chyba takich maluszków, ale dzieci i w sumie dorosłych myślę że też...
tyle wiem: jak byłam dzieckiem a potem nastolatką i się zachowywałam płaczliwie albo nie szło się ze mną dogadać, to moja Mama zawsze mówiła: idź zrób siku a potem pogadamy... zawsze mówiłam że mi się nie chce, czasem mi się tak nawet naprawdę wydawało, ale w 90% przypadków okazywało się że poziom płaczliwości mi spadał po wizycie w ubikacji, więc coś w tym jest że ilość wody w organizmie nie może być za wysoka
teraz też czasem obserwuję że jak wstrzymam trochę i się pokłócę z mężem, to zaraz mi się płakać chce...

dobre


witam się po chwilowej nieobecności, ale dużo załatwień teraz mamy z chrztem, niania i ogólnie zapierdziel.Mała do tego miała problem z kupa przez dwa dni i juz sie zaczynałam denerwowac... na 3 dzien jak walnęła tak nie zmieściło sie w pieluchę i nawet przy przewijaniu jeszcze z rykoszeta dostałam myślałam,ze zabije tz bo zamiast mi pomoc to wył ze śmiechu z gorszych wiadomosci to mala coraz bardziej woli butle od cyca chcialam,zeby chociaz jeszcze z miesiac pocyckała ale marnie to widze... po kilku minutach cumkania zaczyna sie drzec w nieboglosy i tylko butla pomaga

[dusia_tcv]

Napisane przez aga__tka

wczoraj już myślałam że katar mija, bo niewiele już było, ale po nocy nos zawalony całkiem, a Ola kaszle...
w sumie to nie wiem jak będzie dalej, bo może ten katar to taka zbieranina po nocy i potem będzie lepiej, leku polecanego przez Dusię mąż nie kupił, bo nie było ja dziś idę do kościoła w sprawie chrztu, to popytam w innych aptekach, ale wieczorem chyba nawet nie był potrzebny, ale rano by się bardzo przydał, bo nos zapchany a "nic" nie było... dopiero leżenie na brzuchu, płacz i trochę ta inhalacja pomogły, że można było ściągnąć... teraz dalej śpi i już nie słychać żeby miała katar nie wiem tylko czy to dobry czy zły objaw (w sensie czy nie ma kataru, czy siedzi w zatokach...)

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------



a masaż próbowałaś? moja Teściowa zna jakiś taki, po którym na 99% jest kupa w przeciągu 15min-2h... nauczyła ją jakaś lekarka, jak mąż był mały i miał zaparcia (był już starszy i nie robił np. w żłobku/przedszkolu/szkole/u znajomych itp. i potem miał problemy w domu) na moim synku kiedyś zastosowała, bo on z kolei nie robi w podróży - nie wiem jak z przedszkolem, ale widzę że też się stara przed załatwić wszystko, żeby nie musieć chodzić do przedszkolnej ubikacji (jest tam krótko więc nie musi, jeśli załatwi się w domu), ja niestety nie umiem tak, choć niby zasady znam (ale może za słabo?)...

A ty czasem nie dogrzewasz już mieszkania???

[Celebrinfea]

Dziewczyny o co chodzi z tym wedzidełkiem. Myślałam że jak jest za krótkie to się podcina. A dziś słyszę na szczepieniu że młoda ma za długie...??? Nie obczajam

[aga__tka]

Napisane przez Integra

Wiem, bo udało mi się zrobić już hipcie i konika ze wzorów Heidi Bears , ale tam miałam graficzne wzory. Przy opisowych się gubię

ja wolę opisy gubię się przy schematach - nie mogę zapamiętać gdzie robiłam przed chwilą

Napisane przez dusia_tcv

A ty czasem nie dogrzewasz już mieszkania???

nie no coś Ty... i okna nawet otwarte mam... teraz co prawda już tylko przed snem i w dzień, bo w nocy to zauważyłam że zimnawo się robi czasem, ale trudno wieczorem ocenić kiedy to będzie...
w sumie to pewnie resztki po tym wczorajszym są - Jeremi miał dokładnie 1 dzień ten katar, a wczoraj jeszcze mówił przez nos trzeci dzień, ale nic już nie wydmuchuje, ja też się od niego zaraziłam i miałam katar 1 dzień... no i oboje mieliśmy leciutkie rozwolnienie pierwszego dnia... z Olą to kicha, bo ona zawsze gorzej przechodziła i jak wszyscy tydzień to ona dwa... teraz też jako jedyna kaszle
A z Basią to się po prostu stresuję, bo ona tak "rzęzi" - niby wydaje mi się że z nosa, do tego ona od urodzenia tak robiła jak jej za sucho było (była osłuchiwana wcześniej i ok), ale jak "rzęzi" to w sumie całym ciałem i zaczynam wątpić że to tylko nos mam wrażenie że jestem przewrażliwiona, ale się boję po prostu że zapalenie ucha albo oskrzeli przegapię bo czytałam kiedyś, że bez gorączki też mogą być
a wczoraj z nosa to jej wyciągnęłam rano naprawdę sporo żółtej wydzieliny - nawet miałam wrażenie że jej policzki "odpuchły" po tym jak wyciągnęłam, potem już była caly dzień wodnita, dziś nos zapchany, ale jak się rozrzedziło to trochę wykichała i potem udało się ciut ściągnąć fridą...
a o inhalatorach masz zle zdanie?

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez Celebrinfea

Dziewczyny o co chodzi z tym wedzidełkiem. Myślałam że jak jest za krótkie to się podcina. A dziś słyszę na szczepieniu że młoda ma za długie...??? Nie obczajam

ja nie słyszałam o takiej opcji... może się przejęzyczyła??

[simka234]

Napisane przez aga__tka

wczoraj już myślałam że katar mija, bo niewiele już było, ale po nocy nos zawalony całkiem, a Ola kaszle...
w sumie to nie wiem jak będzie dalej, bo może ten katar to taka zbieranina po nocy i potem będzie lepiej, leku polecanego przez Dusię mąż nie kupił, bo nie było ja dziś idę do kościoła w sprawie chrztu, to popytam w innych aptekach, ale wieczorem chyba nawet nie był potrzebny, ale rano by się bardzo przydał, bo nos zapchany a "nic" nie było... dopiero leżenie na brzuchu, płacz i trochę ta inhalacja pomogły, że można było ściągnąć... teraz dalej śpi i już nie słychać żeby miała katar nie wiem tylko czy to dobry czy zły objaw (w sensie czy nie ma kataru, czy siedzi w zatokach...)

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------



a masaż próbowałaś? moja Teściowa zna jakiś taki, po którym na 99% jest kupa w przeciągu 15min-2h... nauczyła ją jakaś lekarka, jak mąż był mały i miał zaparcia (był już starszy i nie robił np. w żłobku/przedszkolu/szkole/u znajomych itp. i potem miał problemy w domu) na moim synku kiedyś zastosowała, bo on z kolei nie robi w podróży - nie wiem jak z przedszkolem, ale widzę że też się stara przed załatwić wszystko, żeby nie musieć chodzić do przedszkolnej ubikacji (jest tam krótko więc nie musi, jeśli załatwi się w domu), ja niestety nie umiem tak, choć niby zasady znam (ale może za słabo?)...

A jak się ten masaż robi? Dasz instrukcje?
Powodzenia w załatwianiu chrzcin u nas dobrane wszystko na niedziele

Poszlak dziś krew pobrać i żeby morfologię i cukier zrobić to mnie we dwiec4 razy kluly i trochę pobraly..
Zrobiły mi takie skrzepu ze mnie ręka boli strasznie ..masakra

[pszczola189]

Witam się, dawno nie pisałam, ale czytam regularnie my dziś byliśmy na szczepieniu, mały nawet grzeczny, teraz śpi zobaczymy potem jak się obudzi.. Już się boję dostaliśmy skierowanie do neurologa, bo pediatra podejrzewa wzmożone napięcie mięśniowe


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk

[dusia_tcv]

Ja inhalacje robię jak już jest mus bo tak przy katarku to tylko woda morska maść tak aby jak najwięcej ściągnąć bo po inhalacji więcej się łyka i JAK DLA MNIE szybciej o powikłania oskrzela płuca itp teraz ma tylko zapalenie ucha a jak bym rozluźniła za bardzo..... wole nie myśleć

[Lillian_]

Już wiem co jej było!!!! Dzięki kochane jesteście dziewczyny!!!!
Ten lapciuch je tak że polyka strasznie duuuuuzo powietrza i ona musi odbić kilka razy w trakcie karmienie czasami idą 3-4 duże bekniecia ale jej ciężko to idzie bo o
Każdy bek muszę walczyc i dopiero jak beknie to może w miarę spokojnie zjeść bez szarpanie

[aga__tka]

Napisane przez dusia_tcv

Ja inhalacje robię jak już jest mus bo tak przy katarku to tylko woda morska maść tak aby jak najwięcej ściągnąć bo po inhalacji więcej się łyka i JAK DLA MNIE szybciej o powikłania oskrzela płuca itp teraz ma tylko zapalenie ucha a jak bym rozluźniła za bardzo..... wole nie myśleć

no to będę ostrożnie, ja teraz inhalacje robiłam tylko wodą morską (1-2 razy dziennie od 3 dni), ale może skoro tak mówisz, to w sumie jak znów się zapcha to tylko momencik żeby nawilgotnić otoczenie i nie przy buźce, tylko z dalszej odległości... jakoś też nie widzę sensu inhalować, jak katar leci, ale Oli jakoś leci - a Basia nawet jak kichnie to nic nie wylatuje, nawet jak na brzuchu czy w pionie... a wiem że katar ma i że nie tylko wodę z inhalacji jej z nosa wyciągnęłam
na razie od 3h śpi i nie furczy jej w nosie nic, ale wcześniej też nie furczało, dopiero po zmianie pozycji...

Napisane przez Lillian_

Już wiem co jej było!!!! Dzięki kochane jesteście dziewczyny!!!!
Ten lapciuch je tak że polyka strasznie duuuuuzo powietrza i ona musi odbić kilka razy w trakcie karmienie czasami idą 3-4 duże bekniecia ale jej ciężko to idzie bo o
Każdy bek muszę walczyc i dopiero jak beknie to może w miarę spokojnie zjeść bez szarpanie

przyglądaj się kiedy jej się odbija - bo jak idealnie ułożysz to powinno być raz-dwa... spróbuj różnych pozycji (na kolanie, na ramieniu) i trochę zmieniaj za każdym razem, aż znajdziesz najlepszą (trochę wyżej/niżej prawo/lewo) mnie np. na lewym ramieniu raz dwa odbija i tak dosyć wysoko ją kładę, na prawym jeszcze mi się nie udało (ale po chwili się niecierpliwię i przekładam na lewe), na kolanie też mi się nie udało... ale się nie martwię kręgosłupem, bo u mnie na lewym ramieniu, to kilka sekund i gotowe... tak ją widocznie jakoś skutecznie w tę stronę kładę (zawsze tak samo wysoko, jak położę niżej, to nie działa już)

[mamaya]

Napisane przez Lillian_

Już wiem co jej było!!!! Dzięki kochane jesteście dziewczyny!!!!
Ten lapciuch je tak że polyka strasznie duuuuuzo powietrza i ona musi odbić kilka razy w trakcie karmienie czasami idą 3-4 duże bekniecia ale jej ciężko to idzie bo o
Każdy bek muszę walczyc i dopiero jak beknie to może w miarę spokojnie zjeść bez szarpanie

No widzisz Ja polecam odbijanie na kolanie. Jeremi odbija w ten sposób w sekundę. Poza tym ta pozycja do odbijania polecana jest przez fizjoterapeutów


Wysłane z iPhone

[Iza188]

Cześć dziewczyny!
Nad Lublinem jakies chmury zaczęły sie zbierać, a było tak fajnie do południa.
Apropos nosa i katarkow to na pierwszej wizycie, polozna opowiadała nam rożne rzeczy, miedzy innymi jak dbać o nosek bo często tam sie mleko dostaje i zeby nie zalegalo bo o infekcje łatwo itd...no i faktycznie jak czyszczę młodemu nochala to wyciągam takie mleczno białe glutki.
A największy szok przeżyłam jak karmiąc na leżąco zauważyłam, jak mu mleko z dziurki nosa kapie!!!!!

mamaya ja nie umiem na kolanie odbijać, w sumie nawet nie próbowałam, Mikołaj jest taki długi i "nieporeczny" jakis, ze tylko na ramieniu.


Jutro szczepienie Mikołaj to dzielny mężczyzna, także trzymajcie kciuki żebym to ja nerwowo wytrzymała. W szpitalu nigdy mnie nie było przy wkluciach, zstrzykach i szczepieniach, a trochę tego Mikołaj miał :/

[mamaya]

Iza, warto popróbować z tym odbijaniem na kolanie Wbrew pozorom, jak już wejdzie się we wprawę to jest naprawdę łatwiej i dużo wygodniej

Mnie na początku też było bardzo trudno I doskonale Cię rozumiem z tą "wielkością" Jeremi ma teraz jakieś 68 - 70 cm i waży 7800 g, także jest naprawdę dłuuugaśny :p Ale jak pięćdziesiąt razy przełożyłam Go przez kolano to w końcu stało się to łatwe

No i oczywiście trzymam kciuki za Ciebie jutro Ja na pierwszym szczepieniu Jimmka uciekłam w przeciwległy kąt pokoju TŻ Go trzymał. A ja cała się trzęsłam

Ja dziś zaczynam ćwiczenia Trzymajcie kciukasy

[Iza188]

Napisane przez mamaya

Iza, warto popróbować z tym odbijaniem na kolanie Wbrew pozorom, jak już wejdzie się we wprawę to jest naprawdę łatwiej i dużo wygodniej

Mnie na początku też było bardzo trudno I doskonale Cię rozumiem z tą "wielkością" Jeremi ma teraz jakieś 68 - 70 cm i waży 7800 g, także jest naprawdę dłuuugaśny :p Ale jak pięćdziesiąt razy przełożyłam Go przez kolano to w końcu stało się to łatwe

No i oczywiście trzymam kciuki za Ciebie jutro Ja na pierwszym szczepieniu Jimmka uciekłam w przeciwległy kąt pokoju TŻ Go trzymał. A ja cała się trzęsłam

Ja dziś zaczynam ćwiczenia Trzymajcie kciukasy

No moze sie skusze i spróbuje.
Daj znać jak poszło z ćwiczeniami. Ja sie juz zbieram od dwóch tygodni prawie. I jak na razie to moja aktywność to spacery i ogarnianie mieszkania. Chyba zacznę przynajmniej jakies przysiady uskuteczniac bo to ćwiczenie angażuje najwiecej partii mięśni a na całe serie albo jakies ćwiczenia kardio to nie mam czasu, siły i chęci na razie...:/

[i like it]

Napisane przez Iza188

Cześć dziewczyny!
Nad Lublinem jakies chmury zaczęły sie zbierać, a było tak fajnie do południa.
Apropos nosa i katarkow to na pierwszej wizycie, polozna opowiadała nam rożne rzeczy, miedzy innymi jak dbać o nosek bo często tam sie mleko dostaje i zeby nie zalegalo bo o infekcje łatwo itd...no i faktycznie jak czyszczę młodemu nochala to wyciągam takie mleczno białe glutki.
A największy szok przeżyłam jak karmiąc na leżąco zauważyłam, jak mu mleko z dziurki nosa kapie!!!!!

mamaya ja nie umiem na kolanie odbijać, w sumie nawet nie próbowałam, Mikołaj jest taki długi i "nieporeczny" jakis, ze tylko na ramieniu.


Jutro szczepienie Mikołaj to dzielny mężczyzna, także trzymajcie kciuki żebym to ja nerwowo wytrzymała. W szpitalu nigdy mnie nie było przy wkluciach, zstrzykach i szczepieniach, a trochę tego Mikołaj miał :/

kcikuki trzymam i o to samo proszę bo również jutro idziemy...

mamaya jakie ćwiczenia będziesz wykonywać? ja się koniecznie muszę pozbyć oponki bo niby w spodnie wchodze sprzed ciąży ale jak je rozepnę to mi się flak wylewa

Sońka dziś konkretnie marudna, już wiem co to znaczy płacz dziecka no ale nie może być idealnie ,że będzie cały czas grzecznie leżeć.
Dziewczyny czy macie jakieś patenty na podtrzymanie laktacji bo coś mi się zdaję,że z dnia na dzień mam coraz mniej mleka choć małą przystawiam regularnie co drugie karmienie to mam wrażenie,że w jednej piersi to już prawie nic nie mam i tylko sońke denerwuje jak przystawiam...

[Iza188]

Napisane przez i like it

kcikuki trzymam i o to samo proszę bo również jutro idziemy...

mamaya jakie ćwiczenia będziesz wykonywać? ja się koniecznie muszę pozbyć oponki bo niby w spodnie wchodze sprzed ciąży ale jak je rozepnę to mi się flak

Możesz liczyć na nasze kciukasy.
W spodnie tez sie mieszczę od jakiegoś czasu, nawet w takie co przed ciaza sie nie mieściłam i wagowo tez juz wróciłam do normy, tylko ta masa jest nieodpowiednio rozłożona no i brzuch mam taki miękki i jeszcze wystaje trochę.....bleeeee. Ale myśle ze powoli wszystko bedzie u nas wracało do normy także głowa do góry, pierś do przodu i naprzód z wózkiem marsz!
Jak cie to pocieszy, to u mnie jeszcze walka z rozstepami bedzie konieczna...ehhh


Kurczę, mamaya zagrałas mi na ambicji i chyba tez wieczorem strzele przynajmniej kilka brzuchow i przysiadów... :P zobaczę jak mi to wychodzi ....

[i like it]

kurcze u mnie ten brzuch taki flak wystający właśnie, jak go zapne w spodnie i założę bluzkę obcisłą to go wciąga ale jak tylko się rozbiorę to katastrofa a rozstępy... szkoda gadać już sama nie wiem czy wolałam jak były czerwone czy tak jak teraz fioletowe grrr

[dusia_tcv]

Na rozstępy można spróbować bliznasil tylko maść a nie żel a jak brzuch jest flakowaty to pas poporodowy nosić a brzuch zacznie wracać do formy

[i like it]

dzięki dusia z rozstepami mam zamair powalczyc laserem ale to dopiero jak mi sie macica do konca obkurczy , na smarowanie aktualnie nie mam czasu bo wieczorem jak się kładę spać to padam na twarz a rano budzi mnie gruchanie małego ssaka i tak kolo się zamyka a z tym pasem to różne opinie słyszałam, jedni mówią,że pomaga inni, że szkodzi bo mięśnie się rozleniwiają. Stosowałaś albo masz info z pewnego źródła,że pomaga?

[dusia_tcv]

Tak wyglądałam w czerwcu

A ja mam już 3dzieci przy każdym używałam pas teraz wiadomo ze jestem w ciąży ale raczej nic mi nie jest i jestem zdrowa

[malwiska]

Napisane przez Iza188

Cześć dziewczyny!
Nad Lublinem jakies chmury zaczęły sie zbierać, a było tak fajnie do południa.
Apropos nosa i katarkow to na pierwszej wizycie, polozna opowiadała nam rożne rzeczy, miedzy innymi jak dbać o nosek bo często tam sie mleko dostaje i zeby nie zalegalo bo o infekcje łatwo itd...no i faktycznie jak czyszczę młodemu nochala to wyciągam takie mleczno białe glutki.
A największy szok przeżyłam jak karmiąc na leżąco zauważyłam, jak mu mleko z dziurki nosa kapie!!!!!

mamaya ja nie umiem na kolanie odbijać, w sumie nawet nie próbowałam, Mikołaj jest taki długi i "nieporeczny" jakis, ze tylko na ramieniu.


Jutro szczepienie Mikołaj to dzielny mężczyzna, także trzymajcie kciuki żebym to ja nerwowo wytrzymała. W szpitalu nigdy mnie nie było przy wkluciach, zstrzykach i szczepieniach, a trochę tego Mikołaj miał :/

też nie umiem odbijać na kolanie a widziałam na filmiku jakie to proste i wydaje się mniej męczące... próbowałam ale mała tylko się rozzłościła... spróbuje za kilka dni jak wyhacze jej super humor

ja też się bałam szczepienia, ale jak Pani pielęgniarka kazała mocno trzymać aby Oliwki nie bolało to byłam skoncentrowana tylko na tym i jakoś poszło. Oczywiscie nie patrzyłam na wkłucie - odwróciłam głowe i czekałam aż powie że trzeba przekręcić dziecko
wtedy po raz pierwszy doceniłam karmienie piersią - w poczekalni po mała strasznie płakała - na całym ciałku była cała bordowa a po przystawieniu cycka momentalnie zapadła cisza

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Napisane przez i like it

dzięki dusia z rozstepami mam zamair powalczyc laserem ale to dopiero jak mi sie macica do konca obkurczy , na smarowanie aktualnie nie mam czasu bo wieczorem jak się kładę spać to padam na twarz a rano budzi mnie gruchanie małego ssaka i tak kolo się zamyka a z tym pasem to różne opinie słyszałam, jedni mówią,że pomaga inni, że szkodzi bo mięśnie się rozleniwiają. Stosowałaś albo masz info z pewnego źródła,że pomaga?

ja też nosiłam pas... mama mnie maltretowała więc dla świętego spokoju nosiłam - teraz już nie noszę i wciągam brzuch - niby waga mniejsza niż przed ciążą ale po zapięciu spodni brzuch wychodzi trochę a raczej skóra - nadal słysze od mamy że mam nosić pas, ale ten co nosiłam już luźny a nowy się roluje i olewam... jutro idę do ginekologa i zaczynam kręcić kółkiem - tylko nie wiem kiedy znajdę czas bo spedzam z mała po 4-6h na dworzu dzien w dzien chodząc po całym miescie

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez i like it

kcikuki trzymam i o to samo proszę bo również jutro idziemy...

mamaya jakie ćwiczenia będziesz wykonywać? ja się koniecznie muszę pozbyć oponki bo niby w spodnie wchodze sprzed ciąży ale jak je rozepnę to mi się flak wylewa

Sońka dziś konkretnie marudna, już wiem co to znaczy płacz dziecka no ale nie może być idealnie ,że będzie cały czas grzecznie leżeć.
Dziewczyny czy macie jakieś patenty na podtrzymanie laktacji bo coś mi się zdaję,że z dnia na dzień mam coraz mniej mleka choć małą przystawiam regularnie co drugie karmienie to mam wrażenie,że w jednej piersi to już prawie nic nie mam i tylko sońke denerwuje jak przystawiam...

mi któraś z dziewczyn poleciła FEMALTIKER (przepraszam nie pamiętam która) ze słodem jęczmiennym - pije raz dziennie i piersi miałam przepełnione aż wkładki w nocy przeciekały
nadal pije ale małej zaczął się chyba skok bo opróżnia dwa cyce tak mocno że nie wiedziałam że takie miękkie cycki mogę mieć je dłużej i wczoraj siedziała na cycku co 2h a zazwyczaj przerwy są dłuższe

[Iza188]

malwiska tez nie pamietam kto polecał femaltiker ale ja go rownież piłam. Zeby rozchulac laktacje to piłam dwie saszetki dziennie pózniej popijalam od czasu do czasu po jednej bo mi to smakowało

ilikeit rozstepy zbledna, wiem bo mam kilka juz jasnych po dojrzewaniu - a niczym ich nie smarowalam. Jakos przestałam wierzyć w kremy na rozstepy. Mam np.to Serum elancyl, które ma dobre opinie a ja jakichś super efektów nie widze. Poprawa jest, ale to raczej czas działa na korzyść bo prawda jest taka, ze rozstepy same z siebie po jakims czasie stają sie jasne i mniej widoczne. Tak samo z kosmetykami ujedrniajacymi jest. W sposobie użycia zawsze jest napisane zeby masować. I wg mnie efekty daje masaż a nie sam kosmetyk
Ale oczywiście i tak używam mazidel rożnych....aaaa i peelingi uskuteczniam bo lubię taka gładka skore

Lasery sa drogie, tez sie przymierzam jeden gabinet polecał mi jeszcze peeling kwasami czy cos takiego. Trochę to taniej wychodzi.
Oczywiście KP jest przeciwwskazaniem do zabiegów, niestety. Jak tylko skończę to idę na konsultacje, moze uda sie wybrać jakis zabieg, ktory zmniejszy widoczność rozstepow i jednocześnie poprawi jędrnośc

[cinnilla88]

Dziewczyny, A co dokładnie zamierzacie ćwiczyć?