9 miesięcy na Poczekalni, teraz bawimy na Odchowalni. MAMUSIE LIPIEC 2014

[Celebrinfea]

To cieszę się że Wam pomógł ja na rowerku i jak się uda skombinować to na orbitreku działać bedę. A tak to dywanówki staram się roboć.

[Iza188]

Napisane przez cinnilla88

Dziewczyny, A co dokładnie zamierzacie ćwiczyć?

Tak jak pisałam, MOZE zacznę robic jakies przysiady i brzuchy. Ale jak mam byc szczera to cholernie mi sie nie chce...

Np mogłabym teraz poćwicz bo moi mężczyźni wrócili ze spaceru, Mikoś zjadł i tata go lula do snu. Z tym, ze jak ich nie było to skorzystałam z okazji i odkurzylam całe mieszkanie i sie zmęczyłam hehehe.....

No ale spróbuje cos sie ruszyć po wieczornych rytuałach małego

Dolaczasz do grona? Będziemy sie motywować

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Celebrinfea co to sa dywanowki??

[Celebrinfea]

Iza to treningi w domu na dywanie z trenerkami jak Chodakowska Mel B Jillian etc. Kiedyś to określenie podłapałam z forum fitness

[bambusiek]

Bry wieczór

Wzoraj wróciliśmy z naszych super wakacji we czworo
Mała ekstra - zaczęła spać do 1-2 w nocy i przerwy między posiłkami dobijają do 3 godzin
Sporo pozwiedzaliśmy, pochodziliśmy po górach na ile to możliwe z 2 dzieci, poza tym miałam czas, żeby się wyleżeć na leżaku, z widokiem na góry z dzieckiem śpiącym obok w wózku.
Tak jak myślałam pobyt z wyżywieniem odbije się na mojej wadze - + 1 kg, ale jedzonko było rewelacyjne

Zaraz biorę się za obiad na jutro, bo na 10 idziemy do klubiku dla dzieci na zajęcia, a potem bym nie zdążyła zrobić.

Co do Femaltikera, to ja również polecałam i nawet niedawno piłam, bo się Mała strasznie szarpała przy piciu.

Swoją drogą nadal pije krótk, poza wieczorem max. 5 minut, dłuższe oznacza ulanie :/

[maggie2_2_90]

Witam wszystkie lipcowe mamuśki

Przyznaję, że podczytywałam Was praktycznie od samego początku na poczekalni i teraz odważę się napisać. Przyjmiecie kolejną lipcówkę?

Pozwólcie że się przedstawię i opowiem co nieco o sobie
Mam na imię Magda, mam 24 lata i 22. lipca urodziłam synka Tadeuszka.
W ciąży mniej więcej od siódmego miesiąca wykryto u mnie niewydolność szyjkową przez co leżałam tydzień w szpitalu potem założono mi krążek i już dalej musiałam się ostro oszczędzać i brać magnez i nospe przeciwskurczowo.
Wydawało się że po zdjęciu krążka wszystko potoczy się już bardzo szybko... Ale tu się wszyscy mylili... TP miałam na 14. lipca i dopiero 22. lipca odeszły mi wody o piątej rano. Na porodówce męczyłam się 4 godziny z mocnymi skurczami (pod koniec już co 2 minuty) aż podjęto decyzję o cesarce ponieważ dyżurujący lekarz stwierdził zagrożenie życia dziecka i położenie odgięciowe/twarzyczkowe. Strasznie bałam się ponieważ nigdy nie miałam żadnej operacji ale udało się Potem było ciężko ... wstawanie, pierwszy prysznic itp ale pewnie każda z was która miała cc to wie ... najgorsze dla mnie to to że zostaliśmy wypisani już po trzech dniach, ja byłam jeszcze strasznie obolała i nie czułam się do końca na siłach żeby zajmować się synkiem, tym bardziej że to moja pierwsza ciąża i mąż nie mógł skorzystać z tacierzyńskiego czy L4 na opiekę nade mną bo pracuje w firmie rodzinnej .. więc ile zrobi tyle zarobi ...
Było naprawdę ciężko ale dałam jakoś radę. Byłam nawet blisko depresji ... najbardziej dlatego że nie udało mi się karmić piersią co było moim marzeniem ... w szpitalu dziecko dostałam dopiero na drugi dzień a po cesarce kiedy mąż zapytał na noworodkach czy można przywieźć syna i przystawić to pielęgniarka odpowiedziała (autentyk!!!) że diecko jest zmęczone porodem i już jest nakarmione. A specjalnie szukaliśmy szpitala które stawia na karmienie piersią... Cóż próbowałam jeszcze w domu ale potem jeszcze mały dostał pleśniawek... prawdopodobnie od butelek i smoczków szpitalnych i już w ogóle nie chciał ssać cyca ... a ja prawie nie miałam pokarmu i synek nie potrafił mi rozchulać laktacji ... potem już całkiem zanikł ... do dziś mam wyrzuty sumienia że nie kupiłam elektrycznego laktatora lub nie walczyłam za pomocą SNS.

A dziś problemów ciągle nie koniec... Jutro idziemy do szpitala ponieważ dziś pediatra nie chciała nam zaszczepić synka bo podejrzewała wzmożone napięcie mięśniowe (gdybym nie wspomniała o naszych obawach to pewnie w życiu by tego nie wykryli! a tyle razy byliśmy już u różnych lekarzy) i skierowała na cito do neurologa. Jakimś cudem udało nam się dziś dostać do neurologa dziecęcego btw prof dr hab konsultant w centrum pediatrii w sosnowcu. Ten od razu stwierdził asymetrię i wzmożone napięcie które natychmiast powinno zostać rehabilitowane. I abyśmy nie zostali zbywani na każdym kroku skierował właśnie do centrum pediatrii na pełną diagnostyke i wdrożenie rehabilitacji...

to się rozpisałam ale dobrze się wygadać... stwierdziłam że mi pomożecie nie wpaść znów w te doły jak po porodzie

[cinnilla88]

Ja probowalam ćwiczyć z chodakowska, ale z moja kondycja jest bardzo slabo
...

[Magnolia777]

Napisane przez maggie2_2_90

Witam wszystkie lipcowe mamuśki

Przyznaję, że podczytywałam Was praktycznie od samego początku na poczekalni i teraz odważę się napisać. Przyjmiecie kolejną lipcówkę?

Pozwólcie że się przedstawię i opowiem co nieco o sobie
Mam na imię Magda, mam 24 lata i 22. lipca urodziłam synka Tadeuszka.
W ciąży mniej więcej od siódmego miesiąca wykryto u mnie niewydolność szyjkową przez co leżałam tydzień w szpitalu potem założono mi krążek i już dalej musiałam się ostro oszczędzać i brać magnez i nospe przeciwskurczowo.
Wydawało się że po zdjęciu krążka wszystko potoczy się już bardzo szybko... Ale tu się wszyscy mylili... TP miałam na 14. lipca i dopiero 22. lipca odeszły mi wody o piątej rano. Na porodówce męczyłam się 4 godziny z mocnymi skurczami (pod koniec już co 2 minuty) aż podjęto decyzję o cesarce ponieważ dyżurujący lekarz stwierdził zagrożenie życia dziecka i położenie odgięciowe/twarzyczkowe. Strasznie bałam się ponieważ nigdy nie miałam żadnej operacji ale udało się Potem było ciężko ... wstawanie, pierwszy prysznic itp ale pewnie każda z was która miała cc to wie ... najgorsze dla mnie to to że zostaliśmy wypisani już po trzech dniach, ja byłam jeszcze strasznie obolała i nie czułam się do końca na siłach żeby zajmować się synkiem, tym bardziej że to moja pierwsza ciąża i mąż nie mógł skorzystać z tacierzyńskiego czy L4 na opiekę nade mną bo pracuje w firmie rodzinnej .. więc ile zrobi tyle zarobi ...
Było naprawdę ciężko ale dałam jakoś radę. Byłam nawet blisko depresji ... najbardziej dlatego że nie udało mi się karmić piersią co było moim marzeniem ... w szpitalu dziecko dostałam dopiero na drugi dzień a po cesarce kiedy mąż zapytał na noworodkach czy można przywieźć syna i przystawić to pielęgniarka odpowiedziała (autentyk!!!) że diecko jest zmęczone porodem i już jest nakarmione. A specjalnie szukaliśmy szpitala które stawia na karmienie piersią... Cóż próbowałam jeszcze w domu ale potem jeszcze mały dostał pleśniawek... prawdopodobnie od butelek i smoczków szpitalnych i już w ogóle nie chciał ssać cyca ... a ja prawie nie miałam pokarmu i synek nie potrafił mi rozchulać laktacji ... potem już całkiem zanikł ... do dziś mam wyrzuty sumienia że nie kupiłam elektrycznego laktatora lub nie walczyłam za pomocą SNS.

A dziś problemów ciągle nie koniec... Jutro idziemy do szpitala ponieważ dziś pediatra nie chciała nam zaszczepić synka bo podejrzewała wzmożone napięcie mięśniowe (gdybym nie wspomniała o naszych obawach to pewnie w życiu by tego nie wykryli! a tyle razy byliśmy już u różnych lekarzy) i skierowała na cito do neurologa. Jakimś cudem udało nam się dziś dostać do neurologa dziecęcego btw prof dr hab konsultant w centrum pediatrii w sosnowcu. Ten od razu stwierdził asymetrię i wzmożone napięcie które natychmiast powinno zostać rehabilitowane. I abyśmy nie zostali zbywani na każdym kroku skierował właśnie do centrum pediatrii na pełną diagnostyke i wdrożenie rehabilitacji...

to się rozpisałam ale dobrze się wygadać... stwierdziłam że mi pomożecie nie wpaść znów w te doły jak po porodzie

Witam urodzilysmy tego samego dnia, ja też przez cc - będziemy więc przechodzić to samo w podobnym czasie mimo że mi dali Ole dopiero 12 godzin po porodzie to nie było problemu z karmieniem. Powinnam się cieszyć, że jestem w stanie wykarmic dziecko, ale czasem jest to jak przekleństwo. Tak jak dziś np gdzie skusilam się w południe na bułki smażone w jajku z żółtym serem i całe popołudnie Ola była bardzo marudna, a momentami dostawała takiego napadu płaczu, że nie szło jej uspokoić. Płakała ona i ja - ja z bezsilności że nie wiem jak jej pomóc i ze złości na siebie, że się skusilam na takie jedzenie Usnela dopiero 15 minut temu.

[mamaya]

cinilla, ja dzis tez z Chodakowska
I było super! Tylko, ze ja ćwiczę nogi, bo mam taka typowo kobieca figurę (przed ciaza wymiary 80-60-90), wiec ćwiczę sobie nogi, bo z brzuchem nie mam problemów


Wysłane z iPhone

[Oldzia20]

Witam rowniez mamusie maggie mnie troszke uprzedzila, bo rowniez chcialam poprosic o przyjecie do grona lipcowek ja Was podczytuje gdzies od Wielkanocy ale glupii mi bylo sie odezwac, ale moj tz mi mowi ze tyle juz Was czytam to bym sie wkoncu odezwala
Troche o mnie, jestem Ola 25 lat tp z @ mialam na 18.07 a usg 23.07 i urodzilam 23.07 ( jak malwiska jechala na Ip ja liczylam moje nieregularne skurcze :p ) porod szybki od regularnych skurczy do powitania Amandy minelo 5h (na porodowke weszlam z 7cm rozwarciem) z pelnym meczylam sie ok godziny niestety moj Skarb ma duza glowke (po tacie) nie miescila sie w kanale rodnym, tetno spadalo i zakonczylo sie wszystko cesarka. Przez to ze rozpoczelam porod SN laktacja ruszyla i od razu po przywiezieniu na sale przystawili mi Mala do piersi tydzien walczylysmy z pekajacymi i krwawiacymi brodawkami ale dalysmy rade z ogolnych rzeczy o Nas pieluchujemy wielorazowo i zaczynamy Naturalna Higiene Niemowlat, chustujemy sie.
Mam nadzieje ze bede mogla dolaczyc do konwersacji z Wami, bo bardzo fajnie sie Was czyta a wymieniac doswiadczenia pewnie rownie dobrze : D

Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka

[maggie2_2_90]

Napisane przez Magnolia777

Witam urodzilysmy tego samego dnia, ja też przez cc - będziemy więc przechodzić to samo w podobnym czasie mimo że mi dali Ole dopiero 12 godzin po porodzie to nie było problemu z karmieniem. Powinnam się cieszyć, że jestem w stanie wykarmic dziecko, ale czasem jest to jak przekleństwo. Tak jak dziś np gdzie skusilam się w południe na bułki smażone w jajku z żółtym serem i całe popołudnie Ola była bardzo marudna, a momentami dostawała takiego napadu płaczu, że nie szło jej uspokoić. Płakała ona i ja - ja z bezsilności że nie wiem jak jej pomóc i ze złości na siebie, że się skusilam na takie jedzenie Usnela dopiero 15 minut temu.

no tak ... tak się pocieszam ja po prostu miałam wrażenie że jeśli chodzi o tą bliskość to z butelką nie będzie to samo ... ale i tak jest fajnie
Ja jakiekolwiek kropelki pokarmu dostałam dopiero koło tygodnia po porodzie (a przez ten tydzień przed każdym karmieniem pół godziny przystawiałam synka do piersi) a po dwóch tygodniach już nie było nic..
Ale kiedy już czuję się lepiej zawsze trafi nam się pediatra który jak się dowie że dziecko jest na mm ma do mnie pretensje i mówi że to moja wina że dziecko się źle czuje i ma bóle brzuszka czasem... ponieważ miewaliśmy, nie powiem kolki ale powiedzmy czasem problemy brzuszkowe ..

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez Oldzia20

Witam rowniez mamusie maggie mnie troszke uprzedzila, bo rowniez chcialam poprosic o przyjecie do grona lipcowek ja Was podczytuje gdzies od Wielkanocy ale glupii mi bylo sie odezwac, ale moj tz mi mowi ze tyle juz Was czytam to bym sie wkoncu odezwala
Troche o mnie, jestem Ola 25 lat tp z @ mialam na 18.07 a usg 23.07 i urodzilam 23.07 ( jak malwiska jechala na Ip ja liczylam moje nieregularne skurcze :p ) porod szybki od regularnych skurczy do powitania Amandy minelo 5h (na porodowke weszlam z 7cm rozwarciem) z pelnym meczylam sie ok godziny niestety moj Skarb ma duza glowke (po tacie) nie miescila sie w kanale rodnym, tetno spadalo i zakonczylo sie wszystko cesarka. Przez to ze rozpoczelam porod SN laktacja ruszyla i od razu po przywiezieniu na sale przystawili mi Mala do piersi tydzien walczylysmy z pekajacymi i krwawiacymi brodawkami ale dalysmy rade z ogolnych rzeczy o Nas pieluchujemy wielorazowo i zaczynamy Naturalna Higiene Niemowlat, chustujemy sie.
Mam nadzieje ze bede mogla dolaczyc do konwersacji z Wami, bo bardzo fajnie sie Was czyta a wymieniac doswiadczenia pewnie rownie dobrze : D

Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka

fajnie wiedzieć że nie jestem jedyna spóźnialska

[Magnolia777]

Mamaya czy mogłabyś nas dopisać do listy mamusiek na początku?

[mamaya]

Cześć dziewczyny Fajnie, ze odwazylyscie sie napisać. Szkoda, ze tak późno
Pozwolicie, ze dopisze Was i Wasze Maluszki w wolnej chwili do listy? Bo przez aplikacje jest bardzo niewygodnie niestety...

Współczuję maggie, ze zostałaś po cc bez pomocy
Ja doszłam do siebie w trybie ekspresowym po cesarce, ale mimo wszystko, obecność TŻ przez cały pobyt w szpitalu 24h na dobę i pozniej 24h na dobę przez tydzien w domu był mnie bardzo potrzebny. Chyba tylko dzięki temu psychicznie nie wysiadlam. Bo nawet jeśli fizycznie było wszystko super to psychika mi szwankowała.
Takze wielki, wielki szacunek dla Ciebie


Wysłane z iPhone

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Widze, ze w międzyczasie zadałas mi pytanie o dopisanie do listy Magnolia Tak jak mowię, jeśli nie jest to dla Was problem to dopisalabym Was jutro, jak na spokojnie usiądę do komputera.

I jeszcze taka maleńka prośba, napiszcie mi prywatne wiadomości z informacjami, oki? Jaki mialyscie TP, kiedy urodzilyscie, czy przez cc czy sn, godzina, waga, długość Malucha i imię I Wasz wiek


Wysłane z iPhone

[maggie2_2_90]

Napisane przez mamaya

Cześć dziewczyny Fajnie, ze odwazylyscie sie napisać. Szkoda, ze tak późno
Pozwolicie, ze dopisze Was i Wasze Maluszki w wolnej chwili do listy? Bo przez aplikacje jest bardzo niewygodnie niestety...

Współczuję maggie, ze zostałaś po cc bez pomocy
Ja doszłam do siebie w trybie ekspresowym po cesarce, ale mimo wszystko, obecność TŻ przez cały pobyt w szpitalu 24h na dobę i pozniej 24h na dobę przez tydzien w domu był mnie bardzo potrzebny. Chyba tylko dzięki temu psychicznie nie wysiadlam. Bo nawet jeśli fizycznie było wszystko super to psychika mi szwankowała.
Takze wielki, wielki szacunek dla Ciebie



Wysłane z iPhone

Dzięki - mów mi tak więcej
co prawda mąż też pomagał ile mógł ale i tak strasznie mnie przytłoczył nadmiar obowiązków.
Dobrze że synek jest dość grzeczny i płacze tylko jeśli jest głodny albo boli go brzuszek ale wtedy szybko pomaga podniesienie nóżek i tak potem zasypia.
Zaś w tym tygodniu podejrzewam u nas skok rozwojowy bo młody bardzo niespokojny i odłożony budzi się z płaczem a na rękach lub w samochodzie potrafi spać i spać
o dziwo na spacerze w wózku też go wytrzepie ale jakoś ostatnio nie lubi w wózku.

[cinnilla88]

Napisane przez mamaya

cinilla, ja dzis tez z Chodakowska
I było super! Tylko, ze ja ćwiczę nogi, bo mam taka typowo kobieca figurę (przed ciaza wymiary 80-60-90), wiec ćwiczę sobie nogi, bo z brzuchem nie mam problemów


Wysłane z iPhone

Ja musze wycwiczyc wszystko bo ciało po ciąży mam galaretowate.

[Oldzia20]

Nie sadzilam, ze sie 'uzaleznie' i dlatego zwlekalam z odzewem ale teraz juz zostane ja po cc rowniez szybko wrocilam do siebie TZ duzo mi pomogl, mogl wziac opieke. Psychicznie 1 tydzien mialam baby blues ale potem juz dobrze. Z cwiczen to przed ciaza rekreacyjnie biegalam. Teraz od 2 tygodni maszeruje a w przyszlym tygodniu planuje marszobieg chcialabym wkoncu w przyszlym roku wystartowac w jakis zawodach

Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka

[Iza188]

Napisane przez cinnilla88

Ja probowalam ćwiczyć z chodakowska, ale z moja kondycja jest bardzo slabo
...

Aaaaa chodakowska, zwariowałas robiłam przed ciaza te szesciminutowki - nawet spoko bo krótkie i mozna sobie wybrać to co sie lubi.
Teraz bym nie dała rady tak z marszu..
Także mamaya podziwiam.

Tak jak mówiłam, tak zrobiłam i po kapieli małego spróbowałam dosłownie kilka brzuchow i przysiadów. Na szczęście potrafię
Zauważyłam tylko, ze kręgosłup odczuł ciążę i brak wsparcia, bo jak sie położyłam na płasko na podłodze to mi aż strzelało wszystko przy każdym ruchu :/ i mam wrażenie ze odcinek lędźwiowo- krzyżowy jest trochę wygiety za bardzo - nie wiem jak to opisać - tak jakby czuje ze nie leży na podłodze tylko jest w powietrzu

A i zbiegiem okoliczności w mojej ulubionej książce, wyczytałam ze od ćwiczeń do karmienia powinna upłynąć minimum godzina. Kwas mlekowy, ktory moze wytworzyć sie w mięśniach mamy moze mieć wpływ na pokarm i gorsze jego przyswajanie przez dziecko. Takie info dla aktywnych mam KP.

no i na koniec, chciałam powiedzieć powitalne ~cześć~ nowym koleżankom. Fajnie, ze dołączyłyście

Dobranoc

[Celebrinfea]

Witamy nowe mamusie

Bambusiek a długo femaltiker piłaś? Bo mi się organizm chyba przyzwyczaił za bardzo :/

[aga__tka]

Witam nowe mamusie
u nas kataru ciag dalszy, a wieczor jak zwykle sredni, lapie się ze tez wkładam malej smoczka ...

[ecencia]

Witam nowe dziewczyny ja juz wyskakuje z pytankiem

Napisane przez Oldzia20

Witam rowniez mamusie maggie mnie troszke uprzedzila, bo rowniez chcialam poprosic o przyjecie do grona lipcowek ja Was podczytuje gdzies od Wielkanocy ale glupii mi bylo sie odezwac, ale moj tz mi mowi ze tyle juz Was czytam to bym sie wkoncu odezwala
Troche o mnie, jestem Ola 25 lat tp z @ mialam na 18.07 a usg 23.07 i urodzilam 23.07 ( jak malwiska jechala na Ip ja liczylam moje nieregularne skurcze :p ) porod szybki od regularnych skurczy do powitania Amandy minelo 5h (na porodowke weszlam z 7cm rozwarciem) z pelnym meczylam sie ok godziny niestety moj Skarb ma duza glowke (po tacie) nie miescila sie w kanale rodnym, tetno spadalo i zakonczylo sie wszystko cesarka. Przez to ze rozpoczelam porod SN laktacja ruszyla i od razu po przywiezieniu na sale przystawili mi Mala do piersi tydzien walczylysmy z pekajacymi i krwawiacymi brodawkami ale dalysmy rade z ogolnych rzeczy o Nas pieluchujemy wielorazowo i zaczynamy Naturalna Higiene Niemowlat, chustujemy sie.
Mam nadzieje ze bede mogla dolaczyc do konwersacji z Wami, bo bardzo fajnie sie Was czyta a wymieniac doswiadczenia pewnie rownie dobrze : D

Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka

Jakich pieluszek uzywasz? Polecasz cos?

[bambusiek]

Napisane przez Celebrinfea

Witamy nowe mamusie

Bambusiek a długo femaltiker piłaś? Bo mi się organizm chyba przyzwyczaił za bardzo :/

Tylko z początku piłam 2 dni po 1 porcji, potem raz kiedyś po porcji. Połowy opakowania jeszcze chyba nie zużyłam.

Witam nowe Mamusie
---------------
Córa mi między 21 a 22 płakała jak nigdy, nie mogłam jej uspokoić brzuś bolał, bo jak pierdki leciały to chwilę było ok. Na szczęście już śpi.
Tylko ciekawa jestem od czego to, bo dziś byłam mega grzeczna z jedzeniem :/

[maggie2_2_90]

Mam jeszcze pytanie do mam karmiących mm

Neurolog u którego byliśmy powiedział że od skończonego 3. miesiąca nie powinniśmy już karmić w nocy i w ramach odzwyczajenia "oszukać" wodą przygotowaną.
Ja z kolei myślałam że dziecko samo przestanie się w końcu budzić w nocy ...

Jak to w końcu jest? Wiecie coś na ten temat?

A i bardzo często oglądam filmiki zawitkowskiego ale jakoś u mnie to wszystko nie wygląda tak fajnie jak u niego
Szczerze zastanawiam się nad wybraniem do niego bo akurat mam brata który mieszka pod wawą. Ale jak go dorwać?
Mamaya ty u niego byłaś prawda?

[Lillian_]

Zaraz się zabije moje dziecko płacze od 19 godziny

---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:56 ----------

A oczy ma jak 5złotych nawet nie myśli o spaniu

[Celebrinfea]

Oldzia używacie kieszonek czy otulaczy?

[Oldzia20]

Ecencja, Celebrinfea w dzien uzywam tetry i otulacza w sumie ze wzgledu tez ze wysadzam Mala i nie chcialam inwestowac zbyt wiele w zestaw noworodkowy (choc moglam bo cora na poczatku miala nawet rozmiar xs za duzy i dalej jestesmy na xs) otulacz ktory najbardziej mi podszedl welniany ecodidi, na wyjscia mam od niej tez kieszonke. Na noce formowanki kokosi i ecodidi. Postawilam na Polskie krawcowe ale w rozmiarze one size mam juz kieszonek wiecej, snap in one itp bo raczej wierzgajacemu dziecku trud.iej bedzie zalozyc tetre czy prefolda

Co do gazow to mozecie sprobowac lub nie, ale odkad wysadzam corke nie miala ani razu problemu z gazami, a jak sie meczy by puscic baczka lub kupke to przy wysadzaniu calkowicie sie odgazowuje. Na nas dziala

Za chwile jedziemy na szczepienie i kontrole takze trzymajcie kciuki za wage i za Mala

Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka

[dusia_tcv]

Napisane przez Lillian_

Zaraz się zabije moje dziecko płacze od 19 godziny

---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:56 ----------

A oczy ma jak 5złotych nawet nie myśli o spaniu

Ja bym pojechała na pogotowie

[mamaya]

Lillian, zgadzam sie z dusią. To nie jest normalne, że Twoja Córcia tak ma...


Wysłane z iPhone

[Domi_00]

Cześć

Oldzia, Maggie witajcie fajnie że dołączacie do nas

Oldzia, podziwiam Cię za NHN, ja jestem totalnie nieekologiczna na ten moment. Poza tym, ze nie smaruje dziecka żadnymi kremami właściwie i staram się używać jak najczęściej wody a nie chusteczek. Ale w przyszłym miesiącu zamierzam kupić nocnik i przyzwyczajać Młodą, bardziej na zasadzie zabawy. Mam nadzieję, że to zaprocentuje na przyszłość


Maggie, nasza Młoda przesypia całe noce od ok trzech tygodni . Kąpiel o 20. Potem ostatnia porcja mleka i kładę ja jeszcze przytomna do łóżeczka, zasypia sama po około 15 minutach. W ciągu dnia dostaje 5-6 posiłków. Budzi się około 6 rano. W nocy nie daję i nie dawałam pić . Czasem zdarza się, że przebudzi się o 4, bardzo rzadko, ale wtedy daje jej normalnie mm. Ale wiem, że są mamy, które dają w nocy wodę (moja tak robiła, ja też przesypialam noce kiedy miałam 2 miesiące ). Spróbuj z tym pojeniem. Może to wystarczy


Lillian, pojechalabym na cito do lekarza i wymusiła skierowania do każdego możliwego specjalisty strasznie współczuję. Myślę, że trzeba jak najszybciej odnaleźć przyczynę płaczu Twojego Dziecka...

[dusia_tcv]

I może naprawdę będziesz musiała butelką karmić Jak łyka tyle powietrza kupić butelkę dr Brownsa i lekarz niech ci przepisze jakąś mieszankę mleka a maleństwo się przyzwyczai bo i ono i ty cierpicie a jak mały będzie tyle płakał w koncu może dostać przepukliny... ja nie strasze ale ostrzegam i w tedy nie będzie ciekawie

[joanna2228]

Witam się dziewczyny po nieobecności ale dopiero wczoraj ogarnęłam do końca chatę po chrzcinach Przyznaję , że podczytywałam ale nie miałam siły pisać Impreza się udała , wszystkim wszystko smakowało tylko maleńka chyba nie lubi tłumów bo była niespokojna i marudziła w domu Ale już po wszystkim teraz czekam na komunię eh zleci

Witam nowe mamusie lepiej późno niż wcale , fajnie, że dołączyłyście

Lillian czytam co piszesz i ja bym pojechała do lekarza albo na pogotowie bo to nie jest normalne . Moja córa też niby kolki miała a okazało się co innego lepiej chuchać na zimne

Nie wiem jak Wy dziewczyny dajecie radę z ćwiczeniami ja nie mam na to siły Poza tym moja gin zabroniła mi biegać dopóki karmię piersią chyba mleko się waży
Ostatnio jedynie pozwoliłam sobie na wizytę u dietetyczki i dostałam wydruk co do masy mięśni , wody w organizmie , BMI, i takich rzeczy . Usłyszałam, że mam się nie odchudzać ponieważ moje wyniki są super i zostało mi 2 kg do zrzucenia Poprawiłam sobie humor
Myślę co jeszcze ale stopniowo będę skrobać co przyjdzie do głowy

[agnes208]

Witam nowe mamy

Lilliam biedna malutka i biedna ty musisz padac na twarz. Skonsultij z lekarzem te placze warto upewnic sie czy cos powazniejszego niz kolki jej nie dolega. Choc znam dzieci ktore potrafily miec kolki i bylo 10h placzu prawie non stop.

Ja sie pakuje bo jutro na urlop troche boje sie podrozy nie wiem jak maly zniesie zmiany cisnienia i powietrze w samolocie ale mam nadzieje ze bedzie wszystkim zainteresowany i przy mamie da rade a ze on ciekawski jest to moze bedzie ok. Jego pierwsza wielka podroz. Gorsza ja bo niecierpie karmic na siedzaco uwielbiam na lezaco a tu caly dzien tak trzeba bedzie.