Lipcowe PM-ki 2015 i 2016 ! :)

[makarona]

Napisane przez kreciorek85

Hehe, to moje zaręczyny się do Waszych nie umywają
TŻ oświadczył mi się w dzień, w którym miałam spotkanie klasowe Gdzie się oświadczył? Na parkingu Galerii Handlowej "Przepraszam, że w takich okolicznościach, ale naszła mnie nagła odwaga i po prostu musiałem" Ot cały romantyzm mojego TŻta

Ale to w sumie dobrze, bo jedne romantyczne zaręczyny o północy, w nowy rok, pod niebiem fajerwerków już przeżyłam... Więc się cieszę, że począwszy od pierścionka a skończywszy na samych zaręczynach, nic nie jest do tamtego okresu mojego życia podobne

Wesoło i odważnie. Lubię spontaniczne sytuacje, mnie, by się podobało osobiście.

Generalnie ja nie czekałam na zaręczyny, bardziej na datę ustalenia ślubu. Mówiłam Ł., że jesteśmy dla siebie partnerami, więc wystarczy mi deklaracja, że tego i tego dnia weźmiemy ślub. Jak już wspominałam, nie jestem romantyczką, lubię czyste relacje. Ale Ł. jako prawdzimy mężczyzna musiał, no!, musiał wtrącić swoje 5 groszy i wręczyć mi pierścionek. Który gdzieś tu leży od kilku lat, bo nie mam w zwyczaju ich nosić. Pewnie obrączka też tak skończy.
Ogólnie to u nas wszystko jest do góry nogami. Ja nie chciałam ślubu kościelnego, a jednak będzie. Może to dziwne, ale robię to dla spokoju mojej mamy, dla jej radości.

Idę odpoczywać, bo biegałam dzisiaj za prezentami urodzinowymi. Zmęczyłam się okropnie, dzidziuś też.

[1989kasiunia]

A moje zareczyny wygladały tak:
Oboje mielismy urlop, a że jeździmy na snowboardzie to zdecydowaliśmy, że jedziemy na weekend do Krynicy pośmigać , no i troche pojeździliśmy, pochodziliśmy po mieście i zaszliśmy do pobliskiej restauracji na kolacje, była ona cala drewniana, na ścianach wisiały jakieś futrzaki. Siedzimy sobie siedzimy, luźna gadka szmatka, nagle TŻ wyskakuje z tekstem patrz tam jakaś łasica wisi, ja się rozglądam szukam jej, a on mi pierścień zakłada i klęka haha ot cała "romantyczna" historia, jak opowiadam ją znajomym to się śmieją, że na łasice mnie wziął

[white_bear]

Uważam, że każde zaręczyny są wyjątkowe każdy ma swoją historię

[kreciorek85]

Dobry

Uwaga miałam pierwszy koszmarek ślubny
Co w kościele to nie wiem, bo akcja się zaczyna po wyjściu..Fotograf nas ustawia do życzeń żeby ładne zdjęcia wyszły i nagle wszyscy goście gdzieś się rozeszli-było ich słychać a nie było ich widać Stoimy, czekamy na życzenia(ale nikt nie podchodzi do nas) i jak nie sypnie nagle śniegiem(tak w lipcu ) TŻ mi założył jakiś słomiany kapelusz żeby mnie przed śniegiem ochronić Zawijamy się szybko, żeby nie stać na tym śniegu i akcja przenosi się do mojego domu..Patrzę w lustro a tam nie mam makijażu, fryzura się cała rozpadła i w nerwach zaczęłam ją poprawiać, mam na sobie jakieś dziwne coś(taką jakąś niby muślinową sukienkę, ale w stylu lat 70tych ) i jakieś białe szmaciane całe rozwalone i do tego mega brudne baleriny I tak stoję i sobie myślę:kurde miałam w ten dzień wyglądać bosko, jak księżniczka, a wyglądam jak strach na wróble. I po co te miesiące przygotowań, jak nawet nie wyglądam. Lepiej było tego ślubu nie robić I obudził mnie budzik

Wiadomość wysłana z aplikacji mobilnej Wizaż

[white_bear]

Napisane przez kreciorek85

Dobry

Uwaga miałam pierwszy koszmarek ślubny
Co w kościele to nie wiem, bo akcja się zaczyna po wyjściu..Fotograf nas ustawia do życzeń żeby ładne zdjęcia wyszły i nagle wszyscy goście gdzieś się rozeszli-było ich słychać a nie było ich widać Stoimy, czekamy na życzenia(ale nikt nie podchodzi do nas) i jak nie sypnie nagle śniegiem(tak w lipcu ) TŻ mi założył jakiś słomiany kapelusz żeby mnie przed śniegiem ochronić Zawijamy się szybko, żeby nie stać na tym śniegu i akcja przenosi się do mojego domu..Patrzę w lustro a tam nie mam makijażu, fryzura się cała rozpadła i w nerwach zaczęłam ją poprawiać, mam na sobie jakieś dziwne coś(taką jakąś niby muślinową sukienkę, ale w stylu lat 70tych ) i jakieś białe szmaciane całe rozwalone i do tego mega brudne baleriny I tak stoję i sobie myślę:kurde miałam w ten dzień wyglądać bosko, jak księżniczka, a wyglądam jak strach na wróble. I po co te miesiące przygotowań, jak nawet nie wyglądam. Lepiej było tego ślubu nie robić I obudził mnie budzik

Wiadomość wysłana z aplikacji mobilnej Wizaż

O matko hehe jaki sen więc na pewno będzie odwrotnie, bo tak podobno sny działają

Mi się dzisiaj śniło, że mnie i innych ludzi Putin zamknął z wielkiej galerii handlowej i chciał nas zamordować (chyba za dużo wiadomości oglądam) :P

[kreciorek85]

Napisane przez white_bear

O matko hehe jaki sen więc na pewno będzie odwrotnie, bo tak podobno sny działają

Mi się dzisiaj śniło, że mnie i innych ludzi Putin zamknął z wielkiej galerii handlowej i chciał nas zamordować (chyba za dużo wiadomości oglądam) :P

O matulu..Ja to nie wiem skąd się te sny czasem biorą

Wiadomość wysłana z aplikacji mobilnej Wizaż

[white_bear]

Ja to miałam zawsze dziwne sny

Ale teraz to domyślam się, że za dużo tvn24

[magda_mjt]

Hej, to i ja może jednak dołączę . Widzę, że tu tempo o wiele wolniejsze, niż na PM'kach rocznych , pewnie będzie przyjemniej się czytało i nadrabiało, na pewno łatwiej będzie ogarnąć co i jak .
Ja też jestem PM lipcową . 11.07.2015 . Mamy już... dużo . Ale to tylko dlatego, że mieszkamy za granicą i rzadko mamy możliwość załatwić coś na miejscu, więc jak tylko jesteśmy to załatwiamy ile się da . Wiadomo lokal, zespół, foto, video już mamy. Poza tym godzinę w Kościele, kurs przedmałżeński i dni skupienia (jak się uda to w październiku zrobimy wszystkie 3 spotkania w poradni). Obrączki już czekają do odbioru (odbierzemy w październiku ), wtedy też będziemy oglądać potencjalne autko do ślubu. Ja mam już buty i całą biżuterię, a M spinki do mankietów. W październiku mam w planach mierzyć suknie, a M garnitury . Właśnie rozpoczęłam produkcję półproduktów do zaproszeń . Mamy mnóstwo szkła, ozdób i innych pierdół do słodkiego stołu. Gadżety i aparat Instax do zdjęć. Księga gości w trakcie robienia. Zamówione ciasta i w trakcie ustalania kwestii tortu i smakołyków na słodki stół. No i pomysł na prezenciki dla gości .

[kreciorek85]

Oo jest i Magda

Jeny jak czytam co Ty już masz to popadam w czarną rozpacz Mam ślub tydzień później a nie wiem czy 1/10 mam z tego co Ty

Wiadomość wysłana z aplikacji mobilnej Wizaż

[magda_mjt]

Napisane przez kreciorek85

Oo jest i Magda

Jeny jak czytam co Ty już masz to popadam w czarną rozpacz Mam ślub tydzień później a nie wiem czy 1/10 mam z tego co Ty

Wiadomość wysłana z aplikacji mobilnej Wizaż

Jest, jest, bo nagle zobaczyłam, że w parę minut przeczytałam cały ten wątek, a on już chwilkę trwa i to mi się spodobało .

Daj spokój, Ty przynajmniej jesteś na co dzień w Tarnowie , ja będę jeszcze tylko 3 razy przed weselem.....

[kreciorek85]

Muszę w końcu dupsko ruszyć
Jeszcze ten zespół żeby zaklepać i godzinę w kościele..Misja na ten miesiąc (bo to już ostatni dzwonek )

Wiadomość wysłana z aplikacji mobilnej Wizaż

[magda_mjt]

Napisane przez kreciorek85

Muszę w końcu dupsko ruszyć
Jeszcze ten zespół żeby zaklepać i godzinę w kościele..Misja na ten miesiąc (bo to już ostatni dzwonek )

Wiadomość wysłana z aplikacji mobilnej Wizaż

Kreciorek drobnostka! do załatwienia do końca tygodnia

[kreciorek85]

Napisane przez magda_mjt

Kreciorek drobnostka! do załatwienia do końca tygodnia

I tak i nie

Wiadomość wysłana z aplikacji mobilnej Wizaż

[magda_mjt]

Napisane przez kreciorek85

I tak i nie

Wiadomość wysłana z aplikacji mobilnej Wizaż

Czemu? O ile z zespołem to czaje, że może być ciężko z umówieniem się na termin itp., o tyle podejść do kancelarii to jak? chyba, że jeszcze zapisów na 2015 nie ma?

[kreciorek85]

Napisane przez magda_mjt

Czemu? O ile z zespołem to czaje, że może być ciężko z umówieniem się na termin itp., o tyle podejść do kancelarii to jak? chyba, że jeszcze zapisów na 2015 nie ma?

Nie wiem czy pamiętasz, ale u mnie w domu nie wiedzą o weselu.. Mają się dowiedzieć w święta A w tym miuesiącu mam będzie szła zamówić mszę i nie chcę, żeby się od księdza dowiedziała o ślubie swojej córki.. Więc no.. Nie takie chop siup

[makarona]

Napisane przez kreciorek85

Nie wiem czy pamiętasz, ale u mnie w domu nie wiedzą o weselu.. Mają się dowiedzieć w święta A w tym miuesiącu mam będzie szła zamówić mszę i nie chcę, żeby się od księdza dowiedziała o ślubie swojej córki.. Więc no.. Nie takie chop siup

Uuuuu. Jaka niespodzianka Rozumiem, że rodzina się ucieszy?

Ja odebrałam w piątek obrączki, podobają mi się. Nie są zbyt obfite, dokładnie takie jak chcieliśmy. Ł. też się podoba jego pierścień mocy, więc oboje jesteśmy zadowoleni.

Czy wy dziewczyny zastanawiałyście się jak będą u was wyglądały podziękowania dla rodziców? Bo ja jestem na etapie właśnie wymyślania czegoś oryginalnego. I jeszcze niewiele wiem... Szukam natchnienia.

[white_bear]

Witaj Magda

Kreciorek niespodzianka dla rodziny?

[magda_mjt]

Napisane przez makarona

Uuuuu. Jaka niespodzianka Rozumiem, że rodzina się ucieszy?

Ja odebrałam w piątek obrączki, podobają mi się. Nie są zbyt obfite, dokładnie takie jak chcieliśmy. Ł. też się podoba jego pierścień mocy, więc oboje jesteśmy zadowoleni.

Czy wy dziewczyny zastanawiałyście się jak będą u was wyglądały podziękowania dla rodziców? Bo ja jestem na etapie właśnie wymyślania czegoś oryginalnego. I jeszcze niewiele wiem... Szukam natchnienia.

A gdzie fotka?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kreciorek85]

Napisane przez makarona

Uuuuu. Jaka niespodzianka Rozumiem, że rodzina się ucieszy?

Ja odebrałam w piątek obrączki, podobają mi się. Nie są zbyt obfite, dokładnie takie jak chcieliśmy. Ł. też się podoba jego pierścień mocy, więc oboje jesteśmy zadowoleni.

Czy wy dziewczyny zastanawiałyście się jak będą u was wyglądały podziękowania dla rodziców? Bo ja jestem na etapie właśnie wymyślania czegoś oryginalnego. I jeszcze niewiele wiem... Szukam natchnienia.

No zależy kto..

Ja nie mam pojęcia U nas jest o tyle specyficznie, że oboje mamy tylko matki, więc wszystko w stylu"Cudownych rodziców mam" odpada Coraz bardzije dojrzewam do decyzji, że krótki filmik będzie najlepszym rozwiązaniem..

Napisane przez white_bear

Witaj Magda

Kreciorek niespodzianka dla rodziny?

Taa..Raczej odwlekanie w czasie jojdania za uchem, że źle robię i będę tego żałowała.. Ale to już inna historia jest

Magda a poza tym u nas jest tak dziwnie, że w sprawach ślubnych ksiądz przyjmuje TYLKO w środy między 16:30 a 17:15 i nie ma że boli A ja pracuję do 17:00 no i za nic w świecie nie przemieszczę się na drugi koniec miasta w 10minut no chyba że teleportuje się I muszę logistycznie to rozkminić i mieć 100% pewności, że TŻ w ten sam dzień da radę co ja (a to jest wręcz niewykonalne)

[makarona]

Napisane przez magda_mjt

A gdzie fotka?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Już wklejam. Najpierw fotkę obrączek, na których się wzorowaliśmy. I fotki naszych obrączek, ale nie są te zdjęcia najlepszej jakości. Musicie mi to wybaczyć

Napisane przez kreciorek85

No zależy kto..

Ja nie mam pojęcia U nas jest o tyle specyficznie, że oboje mamy tylko matki, więc wszystko w stylu"Cudownych rodziców mam" odpada Coraz bardzije dojrzewam do decyzji, że krótki filmik będzie najlepszym rozwiązaniem..

U mnie też ma być filmik kilkuminutowy. Ale ponieważ mój brat w tym roku również taki miał (na którym spłakałam się bardziej od rodziców) to ja muszę zrobić coś nie powielającego jego pomysłu. I tu jest problem

[kreciorek85]

makarona bardzo łądne obrączki i zupełnie inne niz te na których się wzorowaliście Moim zdaniem ładniejsze te Wasze

[makarona]

Napisane przez kreciorek85

makarona bardzo łądne obrączki i zupełnie inne niz te na których się wzorowaliście Moim zdaniem ładniejsze te Wasze

Dziękuję.
Szkoda, że nie pstrykłam zdjęcia obrączce mamy. Zamówiłam jednocześnie z naszymi, bo teraz miała urodziny i tata chciał jej sprawić. Bardzo ładna wyszła, taka delikatna, mama zadowolona.

Odnośnie mamy to przez moją cudowną rodzicielkę nie spałam pół nocy tylko ryczałam w poduszkę. Aż obudziłam tż, który na rano szedł do pracy.

Powiedziałam jej wczoraj jakim autem planujemy jechać do ślubu. Zaczęła wygadywać, że beznadzieja, że takie małe auto, że jak ja się tam zmieszczę. Powiedziałam jej, że nie będę miała sukni z kołem, tak jak jej synowa, więc nie będzie problemu do niego wejść i usiąść, więc powiedziała mi, że pójdę w szmacie i, że jestem głupia

Później zaczęła coś wygadywać o prawdziwej miłości. To jest jej ulubiony temat od 2 lat. Bo mój brat i jego żona tak bardzo się kochają. Ja tego nie neguję. Wiele osób się kocha. Tylko nie wiem, czemu moja mama lubi wbijać mi szpilkę twierdząc, że ja nigdy mojego tż nie traktowałam z taką miłością. Pół biedy ze mną, ale jak on musi się czuć, kiedy to słyszy.
Ja wcale tż nie kocham, po co. Ślub planujemy dla jaj, a dziecko zaplanowaliśmy i oczekujemy go z nudów.

Niby nic, a jakie to przykre i serducho bardzo boli i chyba będzie boleć zawsze.

[kreciorek85]

Makarona
To jest przykre, gdy osoba, jakby nie było najbliższa, potrafi tak ranić Zamiast stać po stronie daziecka i wspierać go w każdych decyzjach, to dodatkowo sypie piachem w oczy Moja ma tak samo..I człowiek by mógł wypierać z siebie, że go to nie rusza, że ma to gdzieś, ale w głębi serca boli..oj bardzo boli..
Ale damy radę!! Kto jak nie my

[makarona]

Napisane przez kreciorek85

Makarona
To jest przykre, gdy osoba, jakby nie było najbliższa, potrafi tak ranić Zamiast stać po stronie daziecka i wspierać go w każdych decyzjach, to dodatkowo sypie piachem w oczy Moja ma tak samo..I człowiek by mógł wypierać z siebie, że go to nie rusza, że ma to gdzieś, ale w głębi serca boli..oj bardzo boli..
Ale damy radę!! Kto jak nie my

Masz rację, musimy dać radę. Dobrze, że mamy kochających tż, którzy nas wspierają.
A wykrzyczałaś kiedyś to wszystko mamie? Ja nigdy. Zawsze udaję twardzielkę. I to chyba mój największy błąd. Ale już mam dosyć porównywania mnie do kogoś. Przez wiele lat do córki koleżanki mojej mamy, a teraz do swojej nowej "córki" jak mi to kiedyś powiedziała.

[magda_mjt]

Makarona przykra sprawa, oby mama sie ogarnęła i zaczęła was wspierać. Tak z ciekawości to jakim autem chcecie jechac? Bo ja tez wymyśliłam małe i sama sie zastanawiam czy sie pomiescimy :P


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kreciorek85]

Makarona powiem Ci, że jak 2 lata temu miałyśmy mega spięcia i zaczęła jechać co myśli o mnie, o TŻ, o tym co robię, to nie pozostałam jej dłużna..Przez tydzień ciche dni w domu były Nawet nie patrzyłyśmy w swoją stronę I teraz jak coś zaczyna pyszczyć, to nie wchodzę z nią w dyskusję i ucina rozmowę (i to ją chyba najbardziej wkurza, bo widzi, że jednym uchem wchodzi, a drugim wychodzi)
Ale i tak będzie wojna jak usłyszy datę ślubu.. I znowu się zacznie "i tak wrócisz na kolanach do domu, zobaczysz.." Uwielbiam ten tekst

[makarona]

Napisane przez magda_mjt

Makarona przykra sprawa, oby mama sie ogarnęła i zaczęła was wspierać. Tak z ciekawości to jakim autem chcecie jechac? Bo ja tez wymyśliłam małe i sama sie zastanawiam czy sie pomiescimy :P


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wiesz co, my wybraliśmy Syrenkę 105 L. Załączam zdjęcie.
To stare auto, kilka zdjęć z Syrenką sobie pstrykniemy. Myślę, że fajnie to wszystko będzie się prezentowało.
Oboje pracujemy w firmach, gdzie samochody są naszymi codziennymi atrybutami, oboje mamy auta służbowe nowej generacji. Myślę, że dlatego właśnie stare zapomniane auto nas urzekło

A wy co wybraliście?

Napisane przez kreciorek85

Makarona powiem Ci, że jak 2 lata temu miałyśmy mega spięcia i zaczęła jechać co myśli o mnie, o TŻ, o tym co robię, to nie pozostałam jej dłużna..Przez tydzień ciche dni w domu były Nawet nie patrzyłyśmy w swoją stronę I teraz jak coś zaczyna pyszczyć, to nie wchodzę z nią w dyskusję i ucina rozmowę (i to ją chyba najbardziej wkurza, bo widzi, że jednym uchem wchodzi, a drugim wychodzi)
Ale i tak będzie wojna jak usłyszy datę ślubu.. I znowu się zacznie "i tak wrócisz na kolanach do domu, zobaczysz.." Uwielbiam ten tekst

O rany
To jest dopiero koszmar, mieszkać pod jednym dachem z osobą, której wydaje się, że odniesie triumf, jeśli ty zaliczysz porażkę. Współczuję ci sytuacji, choć wiem, że idzie się do tego przyzwyczaić. Jak niestety do wszystkiego.
A co jej tak bardzo nie odpowiada w twoim tż, że wszystko widzi czarno? Tak po prostu?

[kreciorek85]

Napisane przez makarona

O rany
To jest dopiero koszmar, mieszkać pod jednym dachem z osobą, której wydaje się, że odniesie triumf, jeśli ty zaliczysz porażkę. Współczuję ci sytuacji, choć wiem, że idzie się do tego przyzwyczaić. Jak niestety do wszystkiego.
A co jej tak bardzo nie odpowiada w twoim tż, że wszystko widzi czarno? Tak po prostu?

No ona to by była najszczęśliwsza, gdybyśmy się rozstali, a tu jak na złość ślub na tapecie..strach się bać normalnie
Ona nie potrafi się pogodzić z tym, że zerwałam wcześniejsze zaręczyny..Okazało się nagle, że mój ex był wręcz idealny, a obecny do pięt mu nie dorasta (twierdzenie mojej mamy) i ogólnie go nie lubi, nie starając się nawet poznać go bliżej. Wyrobiła sobie opinię i na niej cały czas jedzie. I go nie lubi. A ja nie zamierzam głową muru przebijać Ale jeszcze jej udowodnie, że to ja miałam rację, nie ona I to będzie dla mnie największa satysfakcja

[magda_mjt]

Napisane przez makarona

Wiesz co, my wybraliśmy Syrenkę 105 L. Załączam zdjęcie.
To stare auto, kilka zdjęć z Syrenką sobie pstrykniemy. Myślę, że fajnie to wszystko będzie się prezentowało.
Oboje pracujemy w firmach, gdzie samochody są naszymi codziennymi atrybutami, oboje mamy auta służbowe nowej generacji. Myślę, że dlatego właśnie stare zapomniane auto nas urzekło

A wy co wybraliście?


O rany
To jest dopiero koszmar, mieszkać pod jednym dachem z osobą, której wydaje się, że odniesie triumf, jeśli ty zaliczysz porażkę. Współczuję ci sytuacji, choć wiem, że idzie się do tego przyzwyczaić. Jak niestety do wszystkiego.
A co jej tak bardzo nie odpowiada w twoim tż, że wszystko widzi czarno? Tak po prostu?

My, jak autko będzie się dobrze prezentowało, to zdecydujemy się na takie . Przy okazji łączy się z UK, gdzie jednak od wielu lat mieszkamy .

[makarona]

Napisane przez kreciorek85

No ona to by była najszczęśliwsza, gdybyśmy się rozstali, a tu jak na złość ślub na tapecie..strach się bać normalnie
Ona nie potrafi się pogodzić z tym, że zerwałam wcześniejsze zaręczyny..Okazało się nagle, że mój ex był wręcz idealny, a obecny do pięt mu nie dorasta (twierdzenie mojej mamy) i ogólnie go nie lubi, nie starając się nawet poznać go bliżej. Wyrobiła sobie opinię i na niej cały czas jedzie. I go nie lubi. A ja nie zamierzam głową muru przebijać Ale jeszcze jej udowodnie, że to ja miałam rację, nie ona I to będzie dla mnie największa satysfakcja

Matkę chcesz wykończyć! Jak jej o ślubie powiesz to biedna ucieknie do kościoła modły odprawiać, abyś przejrzała na oczy, bo tak niewiele czasu ci pozostało
To jest najlepsze - nie lubię kogoś, bo nie, nie interesuje mnie jaki on jest i co sobą reprezentuje, po prostu go nie lubię i to jest najważniejsze. Jak dziecko , a niby dorosła kobieta.

Dobrze, że moja mama lubi mojego tż, chyba bardziej ode mnie samej

Napisane przez magda_mjt

My, jak autko będzie się dobrze prezentowało, to zdecydujemy się na takie . Przy okazji łączy się z UK, gdzie jednak od wielu lat mieszkamy .

Bardzo fajne i faktycznie nie są to zbyt duże autka, ale spokojnie się zmieścimy. Czemu miałoby być inaczej?
Ty bierzesz ślub tydzień po mnie. Jak byliśmy w marcu zaklepać restaurację to 11 lipca też mieliśmy do wyboru. Ale wybrałam 4 lipca, bo to moje imieniny.