Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[JohanaTomana]

Napisane przez aante_e

Wydaje mi się, że po prostu brakuje Wam konkretnej rozmowy, że robimy jeszcze to i to, a za mniej więcej ileś tam zaczniemy myśleć o ślubie.
U nas tak jest, chcemy zamknąć okres studiowania i wtedy z dopływem gotówki wraz z podjęciem normalnej pracy, ruszymy z konkretami.
Facet, który myśli poważnie o dziewczynie, po kilku latach związku, nie powinien mieć problemu z określeniem swoich planów.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Niebawem muszę spytać się go czy planuje wziąć ślub ze mną, ale za cholerę nie umiem sie odważyć, boję się odpowiedzi.
My też kończymy studia i wtedy napewno już mu powiem o swoich planach

[tija93]

Napisane przez JohanaTomana

Niebawem muszę spytać się go czy planuje wziąć ślub ze mną, ale za cholerę nie umiem sie odważyć, boję się odpowiedzi.
My też kończymy studia i wtedy napewno już mu powiem o swoich planach

No ale czego się boisz? Że powie, że nie chce?

[Lenka_007]

Na każdą przyjdzie pora

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

Napisane przez JohanaTomana

Niebawem muszę spytać się go czy planuje wziąć ślub ze mną, ale za cholerę nie umiem sie odważyć, boję się odpowiedzi.
My też kończymy studia i wtedy napewno już mu powiem o swoich planach

Porozmawiaj z nim koniecznie.
Zobaczysz, że wszystko będzie ok.

[JohanaTomana]

Tak, a ty byś się nie bała. Chodzisz z chłopakiem tyle lat, wiesz, że chcesz by byl tym na całe życie i chcesz z Nim założyć rodzinę a dowiadujesz się, że on nie chcę. Jak bys zareagowała?
Boję się i tyle. Ale Kocham Go bardzo i nie zostawie

[aante_e]

Napisane przez JohanaTomana

Niebawem muszę spytać się go czy planuje wziąć ślub ze mną, ale za cholerę nie umiem sie odważyć, boję się odpowiedzi.
My też kończymy studia i wtedy napewno już mu powiem o swoich planach

Wiesz, on ma odwagę powiedzieć Ci, że masz czekać 10 lat. Więc teraz w Twoim interesie jest, żeby się dogadać i na pewno czeka Was niejedna szczera do bólu rozmowa, wiec trzeba podkasać rękawy i dowiedzieć się co tam mu w głowie siedzi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lenka_007]

Napisane przez JohanaTomana

Niebawem muszę spytać się go czy planuje wziąć ślub ze mną, ale za cholerę nie umiem sie odważyć, boję się odpowiedzi.
My też kończymy studia i wtedy napewno już mu powiem o swoich planach

Ja czegoś takiego nie rozumiem. Uważam że najważniejsza jest rozmowa, skoro boisz się z nim otwarcie pogadać to coś jest nie tak. Moim zdaniem związek polega na dialogu, na mówieniu co nas boli, czego oczekujemy

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez JohanaTomana

Tak, a ty byś się nie bała. Chodzisz z chłopakiem tyle lat, wiesz, że chcesz by byl tym na całe życie i chcesz z Nim założyć rodzinę a dowiadujesz się, że on nie chcę. Jak bys zareagowała?
Boję się i tyle. Ale Kocham Go bardzo i nie zostawie

Jesteś z nim 6 lat, a nie potrafisz z nim porozmawiać? Wolisz zapytać się za 5 lat, czy żyć wiecznie w błogiej nieświadomości?

[JohanaTomana]

Kochane dziękuje Wam za wszystkie rady, uświadomiłyście mi, że rozmowa jest najważniejsza. Odważe się i porozmawiam z nim o tym przy najbliższym spotkaniu. Zobaczymy jak to się skończy.
Co do rozmowy i dialogu zawsze o wszystkim ze sobą rozmawiamy, ale temat przyszłości i zaręczyn - nie wiem czemu- jest dla mnie tematem tabu. Ale wkoncu muszę się otworzyć i wyłożyć karty na stół, czego ja też chcę w życiu!!

[tija93]

Napisane przez JohanaTomana

Tak, a ty byś się nie bała. Chodzisz z chłopakiem tyle lat, wiesz, że chcesz by byl tym na całe życie i chcesz z Nim założyć rodzinę a dowiadujesz się, że on nie chcę. Jak bys zareagowała?
Boję się i tyle. Ale Kocham Go bardzo i nie zostawie

Wiesz uważam, że dosyć wcześnie powinno się rozmawiać na tematy ważne, typu czy chce się wziąć ślub, czy chce się mieć dzieci. Bo potem jest problem jak jedno nie chce, a drugie chce. Gdybym się dowiedziała, że mój TŻ ma całkiem inny pogląd na życie (nie chce ślubu i dzieci) to byśmy się rozstali. Bo w takim wypadku zawsze jedno będzie musiało z czegoś zrezygnować i być nieszczęśliwym. Wiem, że to jest przykre, ale przemyśl sobie wszystko. I przede wszystkim pogadaj szczerze z TŻtem. Bez awantur i wypominania. Jak dorośli ludzie. Trzymam kciuki!

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez JohanaTomana

Kochane dziękuje Wam za wszystkie rady, uświadomiłyście mi, że rozmowa jest najważniejsza. Odważe się i porozmawiam z nim o tym przy najbliższym spotkaniu. Zobaczymy jak to się skończy.
Co do rozmowy i dialogu zawsze o wszystkim ze sobą rozmawiamy, ale temat przyszłości i zaręczyn - nie wiem czemu- jest dla mnie tematem tabu. Ale wkoncu muszę się otworzyć i wyłożyć karty na stół, czego ja też chcę w życiu!!

Dokładnie!

[201801191006]

Napisane przez VinVinara

Wlasnie kurcze mi sie wydaje, ze kilka z Was robi jakies durne podchody. Ja ze swoim zawsze normalnir, wprost rozmawialam... a to, ze kupi telefon jeszcze nic nie znaczy. Skoro to sa jego pieniadze, na ktore zapracowal to ma prawo je wydawac jak chce... moze taki typ czlowieka i tyle.

ja powiedziałam wprost, że skoro mieszkamy razem itp., to nie będę całe życie konkubiną i na zaręczyny nie będę czekała wieki. nie wiem po co się z tym czaić, przecież jak się jest w związku to rozmowy o przyszłości powinny być na porządku dziennym.
ja się wcale do takiej rozmowy nie przygotowywałam ani nic, załatwiliśmy to między obiadem a kawą po obiedzie

Napisane przez JohanaTomana

Dziewczyny macie racje, ja to może źle odbieram.
Co do pierścionka nie zależy mi na jakimś cacku, nie jestem materialistką Ucieszyłabym się nawet z takiego za 50 zł, liczy się tylko gest

skoro Twój facet chce wydać 1000zł na telefon, to ja bym się na Twoim miejscu nie zadowoliła pierścionkiem za 50zł
btw, jesteś z Katowic?

Napisane przez tija93

ja wciąż kocham miłością czystą pierścionek loloo

Napisane przez JohanaTomana

Niebawem muszę spytać się go czy planuje wziąć ślub ze mną, ale za cholerę nie umiem sie odważyć, boję się odpowiedzi.
My też kończymy studia i wtedy napewno już mu powiem o swoich planach

chyba lepiej znać odpowiedź, nawet taką nie po naszej myśli, niż się zamęczać i żyć w niepewności.

[tinyheart]

Napisane przez loloo

ja powiedziałam wprost, że skoro mieszkamy razem itp., to nie będę całe życie konkubiną i na zaręczyny nie będę czekała wieki. nie wiem po co się z tym czaić, przecież jak się jest w związku to rozmowy o przyszłości powinny być na porządku dziennym.
ja się wcale do takiej rozmowy nie przygotowywałam ani nic, załatwiliśmy to między obiadem a kawą po obiedzie

To mnie rozbroiło :P U nas rozmowy na temat zaręczyn nie przychodzą równie łatwo ale są do pokonania :P

[tija93]

Napisane przez tinyheart

To mnie rozbroiło :P U nas rozmowy na temat zaręczyn nie przychodzą równie łatwo ale są do pokonania :P

Nam się najlepiej rozmawia na spacerach

Wczoraj wymieniam TŻtowi osiedla na jakich byśmy mogli mieszkanie wynająć. On mi przerwał i powiedział, że zaraz całą Bydgoszcz wymienię

[201801191006]

Napisane przez tija93

Wczoraj wymieniam TŻtowi osiedla na jakich byśmy mogli mieszkanie wynająć. On mi przerwał i powiedział, że zaraz całą Bydgoszcz wymienię

hahaha

ja mam nadzieję, że jak kiedyś będziemy zmieniać mieszkanie to nastąpi to w obrębie tego samego osiedla, bo lokalizacja jest miodzio. ale z drugiej strony wolałabym jakieś nowe budownictwo. hmm.. babie nie dogodzisz

[tinyheart]

Napisane przez tija93

Nam się najlepiej rozmawia na spacerach

Wczoraj wymieniam TŻtowi osiedla na jakich byśmy mogli mieszkanie wynająć. On mi przerwał i powiedział, że zaraz całą Bydgoszcz wymienię

Mnie na spacerach tremuje obecność innych spacerowiczów, sama sporo podsłuchuje chodząc I nie chcę żeby ktoś naszych prywatnych rozmów podsłuchał

[tija93]

Napisane przez loloo

hahaha

ja mam nadzieję, że jak kiedyś będziemy zmieniać mieszkanie to nastąpi to w obrębie tego samego osiedla, bo lokalizacja jest miodzio. ale z drugiej strony wolałabym jakieś nowe budownictwo. hmm.. babie nie dogodzisz

Mnie kusi śródmieście, ale w takiej parkowej okolicy. Ja mieszkam na bardzo fajnym osiedlu, TŻ też tutaj mieszka (pokój wynajmuje), ale bym nie chciała mieszkać z TŻtem blisko mojej mamy. Bo to by się skończyło częstymi niezapowiedzianymi wizytami

Fakt, babie nie dogodzisz

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez tinyheart

Mnie na spacerach tremuje obecność innych spacerowiczów, sama sporo podsłuchuje chodząc I nie chcę żeby ktoś naszych prywatnych rozmów podsłuchał

No ładnie!

[Mojwa]

My na szczescie nie mamy problemu z bliskoscia moich rodzicow, maja 1600km do nas

[tija93]

Napisane przez Mojwa

My na szczescie nie mamy problemu z bliskoscia moich rodzicow, maja 1600km do nas

No tak, to na niespodziewaną kawkę nikt nie wpadnie

[Mojwa]

Napisane przez tija93

No tak, to na niespodziewaną kawkę nikt nie wpadnie

Swoja droga, jak bylam mala moj brat byl w Miami. Pewnego dnia dzwoni do mnie, jak zwykle, gadamy sobie i mowi, ze zadzwoni za 30 min. Za 30 minut ktos dzwoni do drzwi, mama (wtajemniczona) kaze mi otworzyc drzwi... A tam brat :d wiec nic nie wiadomo ;d

[goplankowa]

Napisane przez JohanaTomana

Kochane dziękuje Wam za wszystkie rady, uświadomiłyście mi, że rozmowa jest najważniejsza. Odważe się i porozmawiam z nim o tym przy najbliższym spotkaniu. Zobaczymy jak to się skończy.
Co do rozmowy i dialogu zawsze o wszystkim ze sobą rozmawiamy, ale temat przyszłości i zaręczyn - nie wiem czemu- jest dla mnie tematem tabu. Ale wkoncu muszę się otworzyć i wyłożyć karty na stół, czego ja też chcę w życiu!!

Musisz powiedzieć, że chcesz mieć męża i założyć rodzinę

[tija93]

Napisane przez Mojwa

Swoja droga, jak bylam mala moj brat byl w Miami. Pewnego dnia dzwoni do mnie, jak zwykle, gadamy sobie i mowi, ze zadzwoni za 30 min. Za 30 minut ktos dzwoni do drzwi, mama (wtajemniczona) kaze mi otworzyc drzwi... A tam brat :d wiec nic nie wiadomo ;d

I tak się zdarza Mój TŻ miał krótki epizod nauki w Poznaniu. Było tak, że najpierw jechał do Poznania do szkoły, a potem do mnie. W moje urodziny zadzwonił do mnie po zajęciach i gadamy, gadamy. Mówi do mnie "otwórz". Otwieram drzwi a tam TŻ Okazało się, że odwołali zajęcia i mógł szybciej przyjechać. A tija co - poryczała sie

[Lenka_007]

Napisane przez loloo

ja powiedziałam wprost, że skoro mieszkamy razem itp., to nie będę całe życie konkubiną i na zaręczyny nie będę czekała wieki. nie wiem po co się z tym czaić, przecież jak się jest w związku to rozmowy o przyszłości powinny być na porządku dziennym.
ja się wcale do takiej rozmowy nie przygotowywałam ani nic, załatwiliśmy to między obiadem a kawą po obiedzie

Zgadzam się

[Mojwa]

Napisane przez tija93

I tak się zdarza Mój TŻ miał krótki epizod nauki w Poznaniu. Było tak, że najpierw jechał do Poznania do szkoły, a potem do mnie. W moje urodziny zadzwonił do mnie po zajęciach i gadamy, gadamy. Mówi do mnie "otwórz". Otwieram drzwi a tam TŻ Okazało się, że odwołali zajęcia i mógł szybciej przyjechać. A tija co - poryczała sie

kocham takie sytuacje
TZ tez mi tak kiedys zrobil

[tija93]

Napisane przez Mojwa

kocham takie sytuacje
TZ tez mi tak kiedys zrobil

No i to na tyle niespodzianek ze strony mojego TŻta

[mojchlopakniechce]

Hej dziewczyny podczytuje tu u Was od jakiegoś czasu, no ale jakoś nie jestem w stanie napisać bo humoru mi brak...
Ostatnio pokłóciłam się poważnie z Tż i powiedziałam że go zostawiam, bo naprawdę przegiął (nie chce tu pisać na forum,bo to prywatne sprawy)...no ale przeprosił mnie itd i znów jesteśmy razem od 2 dni...
Poza tym mam anginę, chodzę stale zmęczona i widzę się z Tż max. godzinkę dziennie...
Jednym słowem żadnych pozytywów:P.

[pearl126]

Dziewczyny podziwiam was,że jesteście ze swoimi chłopakami szmat czasu, a nie rozmawiacie na tak poważne tematy jak ślub, oczekujecie,że oni się domyśla czego pragniecie w życiu.Kilka osób się dziwiło,że mu tak wcześnie, 1,5 roku, ale jeśli są na to warunki to na co czekać?Ja pracuje, Tz pracuje, mieszkać tez będziemy mieli gdzie. Nie jesyem tez zwolenniczką mieszkanka razem przed ślubem, stad takie plany, zawsze otwarcie o tym rozmawialiśmy

[kissoflife001]

Też was podczytałam i się dziwię.
Ja ze swoim TŻ jestem krótko, ale intensywnie, widujemy się często i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie dlatego decyzję o ślubie podjęliśmy.
Mamy już datę i załatwione niektóre formalności tylko .. pierścienia mocy brak bo TŻ na niego zbiera ale myślę, że to kwestia czasu i cierpliwie poczekam tu z wami na oświadczyny

[201701300922]

Mojchlopak Wy chyba ostatnio macie jakiś ostry kryzys...


Mój TŻ zrobił mi w tym roku taką niespodziankę na urodziny. Ja akurat miałam dzień wolny i on o tym wiedział. Więc sam też wyrwał się tego dnia z pracy i przyjechał do mnie 120 km, aby ten dzień spędzić ze mną. A o niczym nie wiedziałam, zrobił mi niespodziankę.


Innym razem przyjechał też niezapowiedziany i schował się na klatce schodowej. Gdy ja otwierałam drzwi, to on zaszedł od tyłu i mnie objął a ja o mało nie dostałam zawału.

[PannaBlack]

Napisane przez JohanaTomana

Panna Black- można wiedzieć w jakim mieście studiowała? Jeżeli w Katowicach chętnie dowiem się kilku ważnych informacji.

Oj nie wiem, bo od kilku lat nie utrzymujemy kontaktu

Napisane przez Lenka_007

Hej
Ja ze swoim dzisiaj rozmawiałam i jakoś weszliśmy na temat pierścionka i się go pytam w żartach to kiedy mi się oświadczysz? A on jak najbardziej serio stwierdził że niedługo. To się pytam czy już kupił. Stwierdził żebym nie dopytywała bo to niespodzianka i zmienił temat. Ale znam go i wiem że już go ma

Super Ja się nad tym głowię, bo wiem, że już kombinuje w tym temacie, ale nie wiem na jakim jest etapie

Napisane przez JohanaTomana

Niebawem muszę spytać się go czy planuje wziąć ślub ze mną, ale za cholerę nie umiem sie odważyć, boję się odpowiedzi.
My też kończymy studia i wtedy napewno już mu powiem o swoich planach

Podchodzisz do tego trochę jak kot do jeża Jak chce z Tobą być to cudownie, jak nie to nie warto marnować kolejnych lat i warto o tym wiedzieć wcześniej, niż później. Poza tym będzie jeszcze wiele trudnych tematów przez lata. Życie z kimś to wbrew pozorom też zdolność do gadania z nim na trudne tematy. Nie uda Ci się przed nimi całe życie uciekać.

Napisane przez tija93

Wiesz uważam, że dosyć wcześnie powinno się rozmawiać na tematy ważne, typu czy chce się wziąć ślub, czy chce się mieć dzieci. Bo potem jest problem jak jedno nie chce, a drugie chce. Gdybym się dowiedziała, że mój TŻ ma całkiem inny pogląd na życie (nie chce ślubu i dzieci) to byśmy się rozstali. Bo w takim wypadku zawsze jedno będzie musiało z czegoś zrezygnować i być nieszczęśliwym. Wiem, że to jest przykre, ale przemyśl sobie wszystko. I przede wszystkim pogadaj szczerze z TŻtem. Bez awantur i wypominania. Jak dorośli ludzie. Trzymam kciuki!

Dokładnie tak

Napisane przez tija93

Wczoraj wymieniam TŻtowi osiedla na jakich byśmy mogli mieszkanie wynająć. On mi przerwał i powiedział, że zaraz całą Bydgoszcz wymienię

Napisane przez mojchlopakniechce

Hej dziewczyny podczytuje tu u Was od jakiegoś czasu, no ale jakoś nie jestem w stanie napisać bo humoru mi brak...
Ostatnio pokłóciłam się poważnie z Tż i powiedziałam że go zostawiam, bo naprawdę przegiął (nie chce tu pisać na forum,bo to prywatne sprawy)...no ale przeprosił mnie itd i znów jesteśmy razem od 2 dni...
Poza tym mam anginę, chodzę stale zmęczona i widzę się z Tż max. godzinkę dziennie...
Jednym słowem żadnych pozytywów:P.

Ja w złych sytuacjach robię sobie kakao, siadam w nocy na blacie w kuchni tak, żeby móc patrzeć przez okno o owijam się w koc

[tija93]

Napisane przez mojchlopakniechce

Hej dziewczyny podczytuje tu u Was od jakiegoś czasu, no ale jakoś nie jestem w stanie napisać bo humoru mi brak...
Ostatnio pokłóciłam się poważnie z Tż i powiedziałam że go zostawiam, bo naprawdę przegiął (nie chce tu pisać na forum,bo to prywatne sprawy)...no ale przeprosił mnie itd i znów jesteśmy razem od 2 dni...
Poza tym mam anginę, chodzę stale zmęczona i widzę się z Tż max. godzinkę dziennie...
Jednym słowem żadnych pozytywów:P.

Oooj dajcie sobie czas. Ułoży się