Jedne dwóch kreseczek wypatrują, inne wyprawkę dla maluszków szykują - cz.V

[kocuro88]

Nie no napewno nie bo by to skomentował

[aneczka2238]

To może ma zły dzień Wstał lewą nogą, śniło mu się że go zdradzasz albo jakaś inna pierdółka

[Meliska86]

faceci to skomplikowane stworzenia ...

[Sarrai]

Napisane przez izasalamon

Myślisz, że będzie za wcześnie? Ja mam nadzieję, że pęcherzyk to mi wczoraj pękł Lekarz kazał przyjść na 14:00 i powiedział, że przyjmie mnie między pacjentkami.

Ja testów owu nie robię, bo jakoś średnio im wierzę. W zeszłym cyklu robiłam i ciągle wychodziła blada kreska.

Iza, nie wiem czy będzie za wcześnie, czy nie... To jest mój pierwszy cykl starań, poza tym.. nie jestem prowadzona przez żadnego lekarza tylko tak co wyczytam w internecie, co tam mi lekarz powie to się dokształcam.
Mnie się osobiście wydaje, że w moim konkretnym przypadku lepiej byłoby zrobić to usg np. jutro. No ale jutro - w sobotę - nie ma takiej możliwości...
No ale zobaczymy.... co tam mi wyjdzie co powie lekarz.. może jakby odpukać nie pękł jeszcze - pozwoli przyjsc np. w poniedziałek?

Wczoraj robiłam testy, tak jak pisałam. I wiecie co? Zrobiłam dwa - dwóch różnych firm - takie tanie z allegro i takie z apteki. I wyszły mi w obu przypadkach dwie ciemne jednakowo krechy
Tak więc zgodnie z tym co napisane na opakowaniu - owulacja wg nich mialaby wystąpić w przeciągu 24-36 godzin.. No.. ale wiadomo że test ten wykrył mi jedynie ten tzw. pik LH ale nie wykryje czy pękł ten pęcherzyk czy też nie...........
Znowuż na mikroskopie owulacyjnym jest bez zmian... a kurna dałam za niego 80 zł :P ciekawa jestem sama co z tego wyjdzie
Wczoraj i przedwczoraj były staranka Ale nie spinam się absolutnie Będzie co ma być Dla mnie najważniejsze było sprawdzić, czy mój organizm funkcjonuje tak jak należy - na razie jest oki tak więc zobaczymy

[aneczka2238]

Sarrai za pęcherzyk. A może ten mikroskop pokazuje owu już po a testy na 24-36h przed i dlatego taka różnica? Nie znam się, tak sobie tylko wymyśliłam Napewno już pisałaś, ale zapytam jeszcze raz, na którą wizyta?

[izasalamon]

Sarrai - no to trzymam kciuki, żeby się udało. Ja bym chciała, żeby pękł wczoraj, bo wczoraj nic nie działaliśmy. Byłam zmęczona, a mąż też jakoś specjalnie skory do zabaw nie był Co ma być to będzie...

[_Aniutka_]

witam Was w słoneczny dzień z mniejszą ilością łez

Aneczko jakie śliczne te mebelki ta strona co Ewunia podała jest cudowna! Jak podejrzewacie mnie najbardziej do gustu przypadły te z Kubusiem Puchatkiem hihi ale te delikatne wzory są śliczne zakochałam się we wszystkich...

Karolciu body super ehh

Aguś ale u Ciebie te cykle lecą, aż nie ogarniam

Dorotko za poprawę siuśków

Iza, Madzia sarrai

Aniu indio za betę

Żanetko no bardzo nieładnie postąpił Twój mąż jak wróci to

co tu jeszcze miałam napisać

wczoraj z rozpaczy zrobiłam zakupy ciuchowe na allegro a dzisiaj szukam pościeli zmieniliśmy rozmiar kołdry i teraz cała pościel do wymiany

[izasalamon]

Aniutka - a Ty będziesz testować na dniach?

[aneczka2238]

Ale tu pusto i cicho....

Aniutka, jak plecki?

Do mnie właśnie odezwały się koleżanki z LO czy dam radę się z nimi zobaczyć Więc idę się robić na bóstwo żeby usłyszeć że ciążą mi służy

[_Aniutka_]

Napisane przez izasalamon

Aniutka - a Ty będziesz testować na dniach?

Nie będę. Nie mam po co...

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez aneczka2238

Ale tu pusto i cicho....

Aniutka, jak plecki?

Do mnie właśnie odezwały się koleżanki z LO czy dam radę się z nimi zobaczyć Więc idę się robić na bóstwo żeby usłyszeć że ciążą mi służy

Dziękuję Aniu, dobrze już tfu, tfu

Osz Ty przebiegła hihi żartuję nie musisz się bardzo starać, bo naprawdę ciąża Ci służy

[izasalamon]

Napisane przez _Aniutka_

Nie będę. Nie mam po co...

A czemu? Bo chyba jakoś nie doczytałam

[_Aniutka_]

Napisane przez izasalamon

A czemu? Bo chyba jakoś nie doczytałam

Bo nie mam owu w dalszym ciągu, a i jeszcze doszły inne problemy, od których w ciążę na pewno nie zajdę w najbliższym czasie.

[ksuwka]

Jestem po stoczonym boju nie odniosłam obrażeń cielesnych jedynie trochę zszarpanych nerwów i pewnie podniesione ciśnienie.
Niestety sukces jest tylko połowiczny.
Oficjalnie od poniedziałku jestem na urlopie, ale tylko oficjalnie. Bo niestety w niedzielę pracuję, w poniedziałek i w środę. Mam sobie te dni później odebrać w innym terminie.
Super urlop, prawda?

[_Aniutka_]

Dziewczyny, a ja mam pytanie z zupełnie innej beczki... łoś ze mnie
powiedzcie mi, jak Wy to robicie, że w jednym poście cytujecie dużo wypowiedzi? no nie mogę się doszukać

[ksuwka]

Aniutka, ja też tak nie potrafię Chyba, że nikt w tym czasie nie pisze, to uda mi się zacytować kilka, tak niby w jednym poście.

[_Aniutka_]

Napisane przez ksuwka

Jestem po stoczonym boju nie odniosłam obrażeń cielesnych jedynie trochę zszarpanych nerwów i pewnie podniesione ciśnienie.
Niestety sukces jest tylko połowiczny.
Oficjalnie od poniedziałku jestem na urlopie, ale tylko oficjalnie. Bo niestety w niedzielę pracuję, w poniedziałek i w środę. Mam sobie te dni później odebrać w innym terminie.
Super urlop, prawda?

o jaa... no ale dobre i tyle jesteśmy z Ciebie dumne Aniu

[malinOla1]

Napisane przez aneczka2238

Pokaże Wam fajny filmik http://www.popularnie.pl/magiczna-kapiel-noworodka/

cudowne

Napisane przez kocuro88

Jestem jestem. Zbieram się do dziadka
Mój tz to dupek. Nie wiem co mu się stało. Wyszedł z domu i ani buzi ani cześć. Nie wiem o co strzelił focha.

to ci foszek a mówią że kobiety foszaste są wróci i przeprosi

Napisane przez Sarrai

Będzie co ma być Dla mnie najważniejsze było sprawdzić, czy mój organizm funkcjonuje tak jak należy - na razie jest oki tak więc zobaczymy

W takim razie

Napisane przez _Aniutka_

Bo nie mam owu w dalszym ciągu, a i jeszcze doszły inne problemy, od których w ciążę na pewno nie zajdę w najbliższym czasie.

a skąd wiesz że nie masz owu? zdarza się tak 2 razy do roku. Mam nadzieję, że problemy się skończą

Napisane przez ksuwka

Super urlop, prawda?

No to faktycznie poszalejesz

Napisane przez _Aniutka_

Dziewczyny, a ja mam pytanie z zupełnie innej beczki... łoś ze mnie
powiedzcie mi, jak Wy to robicie, że w jednym poście cytujecie dużo wypowiedzi? no nie mogę się doszukać

między cytuj a odpowiedz masz taką jakby notatkę i klikasz ją przy interesujących Cię postach i na sam koniec dusisz na dole odpowiedz mam nadzieję, że piszę zrozumiale

[ksuwka]

Napisane przez _Aniutka_

o jaa... no ale dobre i tyle jesteśmy z Ciebie dumne Aniu

Było ciężko, bo konfrontacja była w 4 osoby: ja, szefuńcio, dyro i kadrowa. Oczywiście ja jak się wkurzę, to nie przebieram w słowach i zarzutach, więc wysypałam wszystkie żale. Kadrowa powiedziała, że nie wie jak dojedziemy do porozumienia, ale do końca września mam zejść z tego starego urlopu i wyszła. Dyro powiedział, że nie chce się wpieprzać i że mam sobie ustalić z szefem. Szef się zaczął ciskać, że on też by najchętniej poszedł na urlop, że on nie będzie za mnie w biurze siedział, że jemu jest za ciężko. No to ja się wtedy wkurzyłam i wysypałam, że ja też nie mam wolnych weekendów i zapierniczam na okrągły zegar, że nigdzie nie mogę z mężem pojechać itd. Szef się wkurzył trzasnął drzwiami i wyszedł. Zostałam z dyrektorem, który po wyjściu szefa zaczął się śmiać, że chyba jestem pierwszą osobą, która nie boi się przełożonego, a ja już w takiej furii mówię do dyrektora, że mam już to wszystko w dupie i jak chcą to sobie mogą mnie nawet zwolnić. A dyrektor w śmiech i mówi: szefuńcio urlopu nie chce ci podpisać, a co dopiero wypowiedzenie. No i wspólnie ustaliliśmy z dyrektorem, że przyjdę jeszcze na te najważniejsze 3 dni do pracy, a kiedyś to sobie odbiorę, bo innego wyjścia nie będzie.

[_Aniutka_]

Olu chodziłam na monitoringi, gdzie nigdy nic nie było. Mam policystyczne jajniki, cykle miałam po ponad 50 dni nawet, owu ani widu ani słychu.
Ale pomijając ten brak owu... i tak nierealne na razie u mnie II.

Dzięki wypróbuję w najbliższym czasie to cytowanie

[kocuro88]

dziewczyny napisałam do niego to oddzwonił i rozmawiał jakby nic się nie stało po czym dodał że musimy porozmawiać ale to nie jest rozmowa na telefon...
mam złe przeczucia...
jeśli znowu wyskoczy że koniec ze staraniami to przysięgam że to będzie NASZ koniec....
ehhh,....

[ksuwka]

Napisane przez kocuro88

dziewczyny napisałam do niego to oddzwonił i rozmawiał jakby nic się nie stało po czym dodał że musimy porozmawiać ale to nie jest rozmowa na telefon...
mam złe przeczucia...
jeśli znowu wyskoczy że koniec ze staraniami to przysięgam że to będzie NASZ koniec....
ehhh,....

Żanetka, nie nakręcaj się. Ja myślę, że to będzie rozmowa o czymś innym, a Ty od razu myślisz, że się rozmyślił

[_Aniutka_]

Napisane przez ksuwka

Było ciężko, bo konfrontacja była w 4 osoby: ja, szefuńcio, dyro i kadrowa. Oczywiście ja jak się wkurzę, to nie przebieram w słowach i zarzutach, więc wysypałam wszystkie żale. Kadrowa powiedziała, że nie wie jak dojedziemy do porozumienia, ale do końca września mam zejść z tego starego urlopu i wyszła. Dyro powiedział, że nie chce się wpieprzać i że mam sobie ustalić z szefem. Szef się zaczął ciskać, że on też by najchętniej poszedł na urlop, że on nie będzie za mnie w biurze siedział, że jemu jest za ciężko. No to ja się wtedy wkurzyłam i wysypałam, że ja też nie mam wolnych weekendów i zapierniczam na okrągły zegar, że nigdzie nie mogę z mężem pojechać itd. Szef się wkurzył trzasnął drzwiami i wyszedł. Zostałam z dyrektorem, który po wyjściu szefa zaczął się śmiać, że chyba jestem pierwszą osobą, która nie boi się przełożonego, a ja już w takiej furii mówię do dyrektora, że mam już to wszystko w dupie i jak chcą to sobie mogą mnie nawet zwolnić. A dyrektor w śmiech i mówi: szefuńcio urlopu nie chce ci podpisać, a co dopiero wypowiedzenie. No i wspólnie ustaliliśmy z dyrektorem, że przyjdę jeszcze na te najważniejsze 3 dni do pracy, a kiedyś to sobie odbiorę, bo innego wyjścia nie będzie.

Burzliwie było, ale dobrze, bo w końcu powiedziałaś, co Ci na sercu leży teraz może trochę zejdą z Ciebie szefuniowi

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez kocuro88

dziewczyny napisałam do niego to oddzwonił i rozmawiał jakby nic się nie stało po czym dodał że musimy porozmawiać ale to nie jest rozmowa na telefon...
mam złe przeczucia...
jeśli znowu wyskoczy że koniec ze staraniami to przysięgam że to będzie NASZ koniec....
ehhh,....

Żanetko a może to właśnie w drugą stronę będzie? chyba tk to by nie zrobił... nie martw się na razie kochana a kiedy wraca?

[Sarrai]

Napisane przez aneczka2238

Sarrai za pęcherzyk. A może ten mikroskop pokazuje owu już po a testy na 24-36h przed i dlatego taka różnica? Nie znam się, tak sobie tylko wymyśliłam Napewno już pisałaś, ale zapytam jeszcze raz, na którą wizyta?

Napisane przez izasalamon

Sarrai - no to trzymam kciuki, żeby się udało. Ja bym chciała, żeby pękł wczoraj, bo wczoraj nic nie działaliśmy. Byłam zmęczona, a mąż też jakoś specjalnie skory do zabaw nie był Co ma być to będzie...

Kurczę. napisałam długą odpowiedź i mi się skasowało...
Byłam u lekarza na 12:45. Pęcherzyk pękl! I jest nawet ciałko żółte.. tak powiedzial lekarz.. muszę poczytać o tym ciałku... bo sama już nie wiem za co ono odpowiada W ogóle to śmieszny lekarz mnie badał. Mówił do mnie nie dość, że po imieniu to jeszcze zdrobniale "No to trzymam kciuki Madziu, jeśli był sex w tym okresie to jest duża szansa".
Tylko zmartwił mnie jednym stwierdzeniem na koniec, że moje jajniki wyglądają na trochę policystyczne... Ale że mam się nie przejmować, bo czasem jajniki wyglądają pięknie a nic się nie dzieje... Ale miałam badane te hormony FSH, LH, Estradiol, Testosteron w 3 dniu cyklu i wszystko wyszło ok.. Zresztą żaden z lekarzy (a byłam w przeciągu tych 2 tygodni u dwóch jeszcze na usg nie mówił nic zlego o wyglądzie moich jajników). Nawet jeden stwierdził, że wszystko wygląda ok. No, ale może po prostu tak tylko palnął bez sensu

[ksuwka]

Napisane przez _Aniutka_

Burzliwie było, ale dobrze, bo w końcu powiedziałaś, co Ci na sercu leży teraz może trochę zejdą z Ciebie szefuniowi

Niewiele to zmieni, bo ja jestem jedynym pracownikiem pod szefuńciem i nie ma komu zwalić moich obowiązków.

[Sarrai]

Napisane przez ksuwka

Było ciężko, bo konfrontacja była w 4 osoby: ja, szefuńcio, dyro i kadrowa. Oczywiście ja jak się wkurzę, to nie przebieram w słowach i zarzutach, więc wysypałam wszystkie żale. Kadrowa powiedziała, że nie wie jak dojedziemy do porozumienia, ale do końca września mam zejść z tego starego urlopu i wyszła. Dyro powiedział, że nie chce się wpieprzać i że mam sobie ustalić z szefem. Szef się zaczął ciskać, że on też by najchętniej poszedł na urlop, że on nie będzie za mnie w biurze siedział, że jemu jest za ciężko. No to ja się wtedy wkurzyłam i wysypałam, że ja też nie mam wolnych weekendów i zapierniczam na okrągły zegar, że nigdzie nie mogę z mężem pojechać itd. Szef się wkurzył trzasnął drzwiami i wyszedł. Zostałam z dyrektorem, który po wyjściu szefa zaczął się śmiać, że chyba jestem pierwszą osobą, która nie boi się przełożonego, a ja już w takiej furii mówię do dyrektora, że mam już to wszystko w dupie i jak chcą to sobie mogą mnie nawet zwolnić. A dyrektor w śmiech i mówi: szefuńcio urlopu nie chce ci podpisać, a co dopiero wypowiedzenie. No i wspólnie ustaliliśmy z dyrektorem, że przyjdę jeszcze na te najważniejsze 3 dni do pracy, a kiedyś to sobie odbiorę, bo innego wyjścia nie będzie.

No to powiem Ci - odważna jesteś ja to zawsze jak ta ostatnia pipka echhhhhhhhh.............. ..... Zawsze jak ja idę na urlop to nie ma mnie kto zastąpić. Okres przed pójściem na urlop to jest dla mnie męka.. By wszystko pozamykać itd. I niby przekazuje te moje obowiązki jakiejś osobie a potem się okazuje ze nic nie jest zrobione... Za to ja zastępuję w tej mojej firmie wszystkich - od sekretarki do kierownika.

Napisane przez _Aniutka_

Olu chodziłam na monitoringi, gdzie nigdy nic nie było. Mam policystyczne jajniki, cykle miałam po ponad 50 dni nawet, owu ani widu ani słychu.
Ale pomijając ten brak owu... i tak nierealne na razie u mnie II.

Aniutka, nie wiem czy to pisałam, ale ten mój poprzedni cykl też miał 50 dni... i nie wiem czy owu miałam, czy nie - bo tego nei kontrolowałam, nie sprawdzalam, nie obchodziło mnie to... A próbowałaś pić ziółka Ojca Sroki? Ja właśnie poczytałam o tych długich cyklach, o braku owulacji... I wiesz - zamówiłam sobie te ziółka i je od początku tego cyklu piję....... No i kurna - ruszyło się coś.. Nie wiem czy to od ziół... czy nie.... ale czemu nie spróbować. Mi one nawet smakują - pijemy razem z tż bo podobno na płodność mężczyzn one też korzystnie wpływają. A na kobiety podobno własnie stymulująco na owulację.

Napisane przez kocuro88

dziewczyny napisałam do niego to oddzwonił i rozmawiał jakby nic się nie stało po czym dodał że musimy porozmawiać ale to nie jest rozmowa na telefon...
mam złe przeczucia...
jeśli znowu wyskoczy że koniec ze staraniami to przysięgam że to będzie NASZ koniec....
ehhh,....

Kurna nienawidzę takich sytuacji - "musimy porozmawiać". No albo rozmawiamy albo nie.. Po co takie napięcie i zdenerwowanie u drugiej osoby wywoływać. Mam nadzieję, że chodzi o jakąś głupotkę....

[_Aniutka_]

Napisane przez Sarrai

Kurczę. napisałam długą odpowiedź i mi się skasowało...
Byłam u lekarza na 12:45. Pęcherzyk pękl! I jest nawet ciałko żółte.. tak powiedzial lekarz.. muszę poczytać o tym ciałku... bo sama już nie wiem za co ono odpowiada W ogóle to śmieszny lekarz mnie badał. Mówił do mnie nie dość, że po imieniu to jeszcze zdrobniale "No to trzymam kciuki Madziu, jeśli był sex w tym okresie to jest duża szansa".
Tylko zmartwił mnie jednym stwierdzeniem na koniec, że moje jajniki wyglądają na trochę policystyczne... Ale że mam się nie przejmować, bo czasem jajniki wyglądają pięknie a nic się nie dzieje... Ale miałam badane te hormony FSH, LH, Estradiol, Testosteron w 3 dniu cyklu i wszystko wyszło ok.. Zresztą żaden z lekarzy (a byłam w przeciągu tych 2 tygodni u dwóch jeszcze na usg nie mówił nic zlego o wyglądzie moich jajników). Nawet jeden stwierdził, że wszystko wygląda ok. No, ale może po prostu tak tylko palnął bez sensu

no to super, że pęknięcie było teraz za dalszy rozwój sytuacji

Napisane przez ksuwka

Niewiele to zmieni, bo ja jestem jedynym pracownikiem pod szefuńciem i nie ma komu zwalić moich obowiązków.

No to się nacieszyłam...

[ksuwka]

Napisane przez _Aniutka_

no to super, że pęknięcie było teraz za dalszy rozwój sytuacji



No to się nacieszyłam...

Ja też . Ale od następnego poniedziałku będę tu z Wami całymi dniami, bo co będę sama w domu robić?

[_Aniutka_]

Udało mi się zacytować

Madziu na razie musimy powtórzyć badania i zobaczyć, czy z naszych starań coś w ogóle będzie. Później będę się zastanawiała co dalej...

[malinOla1]

Napisane przez _Aniutka_

Olu chodziłam na monitoringi, gdzie nigdy nic nie było. Mam policystyczne jajniki, cykle miałam po ponad 50 dni nawet, owu ani widu ani słychu.
Ale pomijając ten brak owu... i tak nierealne na razie u mnie II.

Dzięki wypróbuję w najbliższym czasie to cytowanie

hmmm u nas dziewczyny z policystycznymi szybko zaszły w ciąże na clo. proponował Ci to gin?

Napisane przez kocuro88

dziewczyny napisałam do niego to oddzwonił i rozmawiał jakby nic się nie stało po czym dodał że musimy porozmawiać ale to nie jest rozmowa na telefon...
mam złe przeczucia...
jeśli znowu wyskoczy że koniec ze staraniami to przysięgam że to będzie NASZ koniec....
ehhh,....

kochana będzie dobrze!

Napisane przez Sarrai

Kurczę. napisałam długą odpowiedź i mi się skasowało...
Byłam u lekarza na 12:45. Pęcherzyk pękl! I jest nawet ciałko żółte..

no to teraz czeka cię długi okres czasu trzymam

[ksuwka]

Napisane przez Sarrai

No to powiem Ci - odważna jesteś ja to zawsze jak ta ostatnia pipka echhhhhhhhh.............. ..... Zawsze jak ja idę na urlop to nie ma mnie kto zastąpić. Okres przed pójściem na urlop to jest dla mnie męka.. By wszystko pozamykać itd. I niby przekazuje te moje obowiązki jakiejś osobie a potem się okazuje ze nic nie jest zrobione... Za to ja zastępuję w tej mojej firmie wszystkich - od sekretarki do kierownika.

No widzisz, że nie chcą mi wypowiedzenia podpisać. Ja u siebie też muszę porobić część rzeczy na zapas, a część nadrobić po urlopie, bo nie mam komu przekazać obowiązków.