A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś cz.X

[czarna_mala]

Napisane przez magdaaamm

Dziewczyny.. moj organixm cos bzikuje.. inaczej czuje a co innego na papierku..
Od gory test z przedwczoraj 14dc
Pozniej wczorajszczy 15 dc
na dole dzisiejszy 16 dc..

Wskakuj do łóżka i

[pszczoua]

Przepraszam, że tylko o sobie. Mam nadzieję jutro nadrobić wątek. Na szybko zdaję relację z rehabilitacji .Ze skrzywieniem kręgosłupa nie jest tak źle. Jakby była duża wada, to tworzyłyby się fałdki z jednej bądź drugiej strony pleców, a u Julka tego nie widać. Poza tym to moje dziecię jest tak ruchliwe że ciężko stwierdzić jakie to skrzywienie jest.

Niestety Julek wstaje całkiem nieprawidłowo, powinien robić to z jednej nóżki (czasem z prawej, czasem z lewej, absolutnie nie wciąż z tej samej) a wstaje z obu nóżek naraz zawsze na palcach, aż je czasem podwija pod siebie i wstaje tak jakby na ich wierzchniej części.

Co do metody rehabilitacji jestem bardzo zadowolona, bo będzie to terapia 24h/dobę a mianowicie kinesiotaping. Może kojarzycie takie kolorowe taśmy, którymi czasem są oklejeni sportowcy... A więc dzisiaj była próba uczuleniowa którą Julcio przeszedł pomyślnie w związku z czym za 2 tygodnie mamy wizytę na której nauczę się naklejać mu te taśmy i nóżki będą się same "naprawiać". Póki co mam korygować to jego wstawanie, ale ciężko mi to robić bo on ciągle się po czymś wspina i musiałabym cały dzień za nim chodzić. Jak go poprawiam to się buntuje a pani rehabilitantka chce widzieć efekty za 2 tygodnie... No zobaczymy jak będzie...

No i nie mam się spodziewać zbyt wczesnego chodzenia, bo przez to że Julek tak długo pełzał i dopiero od niedawna raczkowanie zwyciężyło nad pełzaniem to swoje musi wyczworakować zanim będzie chodzić. Tym akurat się nie przejmuję, z wizażu wiem że raczkowanie dobre jest dla rozwoju nie tylko fizycznego ale też umysłowego Na dzisiaj to by było tyle. Buziaki

[Sophia_1]

Hej.

magdammmm Ty za duzo nie rozmyslaj,.tylko do lozka z mezem idz

Czarna to jakas kpina. Lekarz bywa w czwartki?! Co to ma znaczyc?! To powazna instytucja czy cyrk?! Alez mnie wkurzyli!

Pierozkowa gratuluje moalam.troche do nadrobienia, a.pod Twoim wczesniejszym.postem zauwazylam info o II kreskach i mi cos nie gralo jeszcze raz ogomne gratulacje

Magbes a moze przypraw jej troche te zupki...w sensie odrobina soli, jakies ziola....moze pojdzie lepiej

Pszczoua czyli nie jest tak zle jak na poczatku straszyli to dobrze. A ja jutro przyjrze sie Agacie czy Ona wstaje raz z jednej raz drugiej nogi :conffused: nawet bym.nie pomyslala, ze.to wazne...

Kwitka ale super te zakupy a maz,.no coz,.chcial dobrze. W sumie tobtez wozek, tylko.wiekszy

Cebula za wage

Skierka chodzi juz??? Zdolniacha z niego

Iza mialam.pytac co z ta praca. Ale skoro.pewna,.to spoko. Spedzisz troche wiecej czasu z synkiem A jak Dominis?

Wiecie co...u nas dzien ja co dzien za wiele to sie nie dzieje...moge sie tylko pochwalic, ze Agata dreptala dzis sobie ode mnie do meza i od mebla do mebla, juz troche odwazniej
A poniewaz w sobote ma byc u nas piekna pogoda to robimy grilla urodzinowego

[czarna_mala]

Dziś znowu nic się nie dowiedziałam dla mnie to jakaś paranoja z tymi badaniami bywa ale nie potrafią określic kiedy będzie, a tylko on może interpretować super po prostu...w takim tempie to ja przed 30. nie rozpocznę starań

Chrupki dla Wszystkich

[pani_pierozkowa]

Napisane przez pszczoua

Przepraszam, że tylko o sobie. Mam nadzieję jutro nadrobić wątek. Na szybko zdaję relację z rehabilitacji .Ze skrzywieniem kręgosłupa nie jest tak źle. Jakby była duża wada, to tworzyłyby się fałdki z jednej bądź drugiej strony pleców, a u Julka tego nie widać. Poza tym to moje dziecię jest tak ruchliwe że ciężko stwierdzić jakie to skrzywienie jest.

Niestety Julek wstaje całkiem nieprawidłowo, powinien robić to z jednej nóżki (czasem z prawej, czasem z lewej, absolutnie nie wciąż z tej samej) a wstaje z obu nóżek naraz zawsze na palcach, aż je czasem podwija pod siebie i wstaje tak jakby na ich wierzchniej części.

Co do metody rehabilitacji jestem bardzo zadowolona, bo będzie to terapia 24h/dobę a mianowicie kinesiotaping. Może kojarzycie takie kolorowe taśmy, którymi czasem są oklejeni sportowcy... A więc dzisiaj była próba uczuleniowa którą Julcio przeszedł pomyślnie w związku z czym za 2 tygodnie mamy wizytę na której nauczę się naklejać mu te taśmy i nóżki będą się same "naprawiać". Póki co mam korygować to jego wstawanie, ale ciężko mi to robić bo on ciągle się po czymś wspina i musiałabym cały dzień za nim chodzić. Jak go poprawiam to się buntuje a pani rehabilitantka chce widzieć efekty za 2 tygodnie... No zobaczymy jak będzie...

No i nie mam się spodziewać zbyt wczesnego chodzenia, bo przez to że Julek tak długo pełzał i dopiero od niedawna raczkowanie zwyciężyło nad pełzaniem to swoje musi wyczworakować zanim będzie chodzić. Tym akurat się nie przejmuję, z wizażu wiem że raczkowanie dobre jest dla rozwoju nie tylko fizycznego ale też umysłowego Na dzisiaj to by było tyle. Buziaki

Kciuki za Małego

Napisane przez Sophia_1

Hej.

magdammmm Ty za duzo nie rozmyslaj,.tylko do lozka z mezem idz

Czarna to jakas kpina. Lekarz bywa w czwartki?! Co to ma znaczyc?! To powazna instytucja czy cyrk?! Alez mnie wkurzyli!

Pierozkowa gratuluje moalam.troche do nadrobienia, a.pod Twoim wczesniejszym.postem zauwazylam info o II kreskach i mi cos nie gralo jeszcze raz ogomne gratulacje

Magbes a moze przypraw jej troche te zupki...w sensie odrobina soli, jakies ziola....moze pojdzie lepiej

Pszczoua czyli nie jest tak zle jak na poczatku straszyli to dobrze. A ja jutro przyjrze sie Agacie czy Ona wstaje raz z jednej raz drugiej nogi :conffused: nawet bym.nie pomyslala, ze.to wazne...

Kwitka ale super te zakupy a maz,.no coz,.chcial dobrze. W sumie tobtez wozek, tylko.wiekszy

Cebula za wage

Skierka chodzi juz??? Zdolniacha z niego

Iza mialam.pytac co z ta praca. Ale skoro.pewna,.to spoko. Spedzisz troche wiecej czasu z synkiem A jak Dominis?

Wiecie co...u nas dzien ja co dzien za wiele to sie nie dzieje...moge sie tylko pochwalic, ze Agata dreptala dzis sobie ode mnie do meza i od mebla do mebla, juz troche odwazniej
A poniewaz w sobote ma byc u nas piekna pogoda to robimy grilla urodzinowego

Dzięki kochana Nooo to sprinterka Ci rośnie

Napisane przez czarna_mala

Dziś znowu nic się nie dowiedziałam dla mnie to jakaś paranoja z tymi badaniami bywa ale nie potrafią określic kiedy będzie, a tylko on może interpretować super po prostu...w takim tempie to ja przed 30. nie rozpocznę starań

Chrupki dla Wszystkich

[iza243]

Witam

Napisane przez magbes

czesc dziewczyny...
przepraszam ze sie nie odniose....ale ide do Was z problemem.. Chyba na dobre zniechecilamDominiki do jedzenia tznw zasadzie nie wiem czy ja zniechecilM CZY NIE...nO ALE ONA W OGOLE MI ODMAWIA zjedzenia obaidow (sorkiza cappslocka) kaszek czy czegokolwiek.... na sniadanie zje czasem troszke bulki albo kawalekszynki... ale obiad to istna katastrofa.... ostatnio nic.... ani zupki, ani mojej ani ze sloika, aniwarzywa w calosci ani papka... jak tylko daje lyzeczke to glowa w druga strone albo ucieczka... jak daje do raczki to gniecie i rzuca... nigdy dobrze nie jadla ale przynajmniej moglam ja jakos zabawic,zagadac i zjadla a teraz nic na nia nie dziala... Boje sie czy w pewnym momencie jakosza bardzo jej nie zmuszalam do jedzenia i przez to ona sie zrazila? napisze Wam jak je.... jak wstanie ok 7 cyc, ok.8.-8.30 pare kesow tej bulki... po 10 cyc, 13-14 probuje obiad plus cyc, 16-17-18 jakis owoc (wielbia borowki i to moze jesc bez ograniczen) cycdo poppicia... kolo 20 kaszka (niewiele, kilka lyzeczek), po kapieliczyli po jakichs 30 min cyc na noc. Spi od 20.30 (+/-) do ok 7 rano bez pobudki. dzis od 10 do 17.30 ja trzymalam i zagadujac ja z mama zjadla troszke zupki.... Dla mnie to juz jest mega stres przy jej karmieniu... nie wiem co mam robic.... Mleka w cycach mam coraz mniej no i przeciez do 28 nie bedzie na cycu... w listopadzie wracam do pracy i nie wiem co ona bedzie jadla....

Niestety nie pomoge.Moze idz do lekarza na podstawowe badanie morfologia,mocz?

Napisane przez pszczoua

Przepraszam, że tylko o sobie. Mam nadzieję jutro nadrobić wątek. Na szybko zdaję relację z rehabilitacji .Ze skrzywieniem kręgosłupa nie jest tak źle. Jakby była duża wada, to tworzyłyby się fałdki z jednej bądź drugiej strony pleców, a u Julka tego nie widać. Poza tym to moje dziecię jest tak ruchliwe że ciężko stwierdzić jakie to skrzywienie jest.

Niestety Julek wstaje całkiem nieprawidłowo, powinien robić to z jednej nóżki (czasem z prawej, czasem z lewej, absolutnie nie wciąż z tej samej) a wstaje z obu nóżek naraz zawsze na palcach, aż je czasem podwija pod siebie i wstaje tak jakby na ich wierzchniej części.

Co do metody rehabilitacji jestem bardzo zadowolona, bo będzie to terapia 24h/dobę a mianowicie kinesiotaping. Może kojarzycie takie kolorowe taśmy, którymi czasem są oklejeni sportowcy... A więc dzisiaj była próba uczuleniowa którą Julcio przeszedł pomyślnie w związku z czym za 2 tygodnie mamy wizytę na której nauczę się naklejać mu te taśmy i nóżki będą się same "naprawiać". Póki co mam korygować to jego wstawanie, ale ciężko mi to robić bo on ciągle się po czymś wspina i musiałabym cały dzień za nim chodzić. Jak go poprawiam to się buntuje a pani rehabilitantka chce widzieć efekty za 2 tygodnie... No zobaczymy jak będzie...

No i nie mam się spodziewać zbyt wczesnego chodzenia, bo przez to że Julek tak długo pełzał i dopiero od niedawna raczkowanie zwyciężyło nad pełzaniem to swoje musi wyczworakować zanim będzie chodzić. Tym akurat się nie przejmuję, z wizażu wiem że raczkowanie dobre jest dla rozwoju nie tylko fizycznego ale też umysłowego Na dzisiaj to by było tyle. Buziaki

Mam nadzieje że rehabilitacja szybko pomoże

Napisane przez Sophia_1

H

Iza mialam.pytac co z ta praca. Ale skoro.pewna,.to spoko. Spedzisz troche wiecej czasu z synkiem A jak Dominis?

)

Podobno pewna,oby

Domiś dobrze,śmiga po całym domu

Napisane przez czarna_mala

Dziś znowu nic się nie dowiedziałam dla mnie to jakaś paranoja z tymi badaniami bywa ale nie potrafią określic kiedy będzie, a tylko on może interpretować super po prostu...w takim tempie to ja przed 30. nie rozpocznę starań

Chrupki dla Wszystkich

Kurcze oni są nie poważniMam nadzieje że niedługo ten lekarz zadzwoni i omówi z tobą wyniki.

[anastazja_a]

czarna mała - współczuje Ci, no i co poradzisz, trza czekać
a nie chcesz popróbować przed wynikami?

[Sophia_1]

Hej.

Czarna ja juz nawet nie bede komentowac....brak slow, jak oni wogole tam funkcjonuja

Boli mnie baniak....wydalam.na grilla kupe kasy, a mialo byc taniej

[czarna_mala]

Hej!

Załamka mnie bierze jak sobie o tym wszystkim pomyśle jeszcze ta niewiadoma kiedy zadzwonią, nie rozstaję się ostatnio z telefonem przez to ehh ciężkie jest życie AM tyle dylematów przez to mam

Wysłane z mojego GT-S5280 przy użyciu Tapatalka

[MarudexuS]

Hej ho!
Czarna a czemu właściwie ten telefon w trakcie pracy to taki problem? Nie możesz na kilka minut wyjść? Pół godziny to raczej przekazywanie wyników nie potrwa ja myślę .. jeśli coś by było nie tak to pewnie zaproszą na wizytę a jeśli jest ok to powiedzą jest ok.
Czy się mylę?

[czarna_mala]

Napisane przez MarudexuS

Hej ho!
Czarna a czemu właściwie ten telefon w trakcie pracy to taki problem? Nie możesz na kilka minut wyjść? Pół godziny to raczej przekazywanie wyników nie potrwa ja myślę .. jeśli coś by było nie tak to pewnie zaproszą na wizytę a jeśli jest ok to powiedzą jest ok.
Czy się mylę?

No właśnie nie mam możliwości wyjść oprócz tego nie wtajemniczałam nikogo w pracy (poza ta jedna osobą, która się ze mną zamieniła), że robię takie badania, bo po postu nie chciałam, żeby potem pytali cały czas, no i ostatnia kwestia, kiedy zadzwoni ten lekarz, bo wynik już sobie leży i czeka...

Wysłane z mojego GT-S5280 przy użyciu Tapatalka

[pani_pierozkowa]

Hej Wam, ja cała roztrzęsiona, dzisiaj 11 dpo, beta 24,81 - nisko boję się że coś jest nie tak

[Linka1984]

Napisane przez pani_pierozkowa

Hej Wam, ja cała roztrzęsiona, dzisiaj 11 dpo, beta 24,81 - nisko boję się że coś jest nie tak

Jesteś pewna że owu była 11 dni temu??? Może implantacja była nawet 8-10 dni po owu :-D

[czarna_mala]

Napisane przez pani_pierozkowa

Hej Wam, ja cała roztrzęsiona, dzisiaj 11 dpo, beta 24,81 - nisko boję się że coś jest nie tak

Narazie staraj się nie stresować, bo tak jak napisała Linka wystarczy że impla. była później powtórz betę w tym samym labie w niedzielę trzymam kciuki

Wysłane z mojego GT-S5280 przy użyciu Tapatalka

[pani_pierozkowa]

Napisane przez Linka1984

Jesteś pewna że owu była 11 dni temu??? Może implantacja była nawet 8-10 dni po owu :-D

Wg OF była, jak jest naprawdę to nie wiem ale podobnież do zapłodnienia może dojść nawet 2 dni po owu
Czytałam że hcg wydziela się dopiero 48 godzin po zagnieżdżeniu więć mam ogromną nadzieję że po prostu dzieć leniwy po Mamusi i późno się zagnieździł, jestem po jednej pozamacicznej i dlatego tak się stresuję
Dzięki kochana, jutro powtórzę

Napisane przez czarna_mala

Narazie staraj się nie stresować, bo tak jak napisała Linka wystarczy że impla. była później powtórz betę w tym samym labie w niedzielę trzymam kciuki

Wysłane z mojego GT-S5280 przy użyciu Tapatalka

Jutro powtórzę nie w tym samym labie bo Medicover nie pobiera w niedziele, ale powtórzę i progesteron zrobię od razu, jeszcze dobrze w ciąży nie jestem a już ze strachu umieram, masakra.....
Dzięki

[Linka1984]

Napisane przez pani_pierozkowa

Wg OF była, jak jest naprawdę to nie wiem ale podobnież do zapłodnienia może dojść nawet 2 dni po owu
Czytałam że hcg wydziela się dopiero 48 godzin po zagnieżdżeniu więć mam ogromną nadzieję że po prostu dzieć leniwy po Mamusi i późno się zagnieździł, jestem po jednej pozamacicznej i dlatego tak się stresuję
Dzięki kochana, jutro powtórzę



Jutro powtórzę nie w tym samym labie bo Medicover nie pobiera w niedziele, ale powtórzę i progesteron zrobię od razu, jeszcze dobrze w ciąży nie jestem a już ze strachu umieram, masakra.....
Dzięki

Implantacja może być między 4 a 12 dniem od zapłodnienia. Zazwyczaj jest w 7 lub 8 dniu. Na to się składa w jaka klasę zarodek się zamienia , kiedy pęka mu otoczka ile czasu się "przykleja" itd. Ja miałam akurat betę 167 14 dni po zapłodnieniu..ale nie wiem kiedy miałam implantacje :-P mała ma tle innych bet na tym etapie ale za to rosła kolo 200% na dobę a innym mniej więc się wyrównało

[pani_pierozkowa]

Napisane przez Linka1984

Implantacja może być między 4 a 12 dniem od zapłodnienia. Zazwyczaj jest w 7 lub 8 dniu. Na to się składa w jaka klasę zarodek się zamienia , kiedy pęka mu otoczka ile czasu się "przykleja" itd. Ja miałam akurat betę 167 14 dni po zapłodnieniu..ale nie wiem kiedy miałam implantacje :-P mała ma tle innych bet na tym etapie ale za to rosła kolo 200% na dobę a innym mniej więc się wyrównało

No właśnie Dziewczyny mi powiedziały że nie liczy się wartość bety bo to kwestia indywidualna (dlatego normy są takie szerokie) ale liczy się przyrost....

Dzięki kochana, pozostaje mi czekać do jutra, nie krwawię, nie plamię, nic mi się nie dzieje, weźcie bata na mnie bo pewnie niepotrzebnie panikuję i dziecku stres funduję

[Linka1984]

Napisane przez pani_pierozkowa

No właśnie Dziewczyny mi powiedziały że nie liczy się wartość bety bo to kwestia indywidualna (dlatego normy są takie szerokie) ale liczy się przyrost....

Dzięki kochana, pozostaje mi czekać do jutra, nie krwawię, nie plamię, nic mi się nie dzieje, weźcie bata na mnie bo pewnie niepotrzebnie panikuję i dziecku stres funduję

Dokładnie tak :-D wiec czekamy na betę nowa

[pani_pierozkowa]

Napisane przez Linka1984

Dokładnie tak :-D wiec czekamy na betę nowa

Będzie dobrze, musi być!!

[kwitka13]

Pierożkowa moja beta w 8 czy 9 dniu po transferze (czyli teoretycznie ok 11/12 dpo) wynosiła też 20 parę... Nie stresowałam się tym, bo na początku ładnie rosła. potem przystopowała i też miałam schizy , że coś złego się dzieje.

aaa i powtórka w innym labie nie ma najmniejszego sensu!!! Ja robiłam w diagnostyce i jeden raz zrobiłam też w diagnostyce ale w innym lebie i już mi gin powiedziała, że ten wynik się nie liczy. Szkoda nerwów.

I co? Dziś zaczęłam 20tc Kiedy ja się pytam??? Jak się ogarnę to postaram się trzasnąć zdj. brzucholca.

dzień dobry

[Linka1984]

Kwicia połmetek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! o jaaaaa !!!!

[kwitka13]

no to wklejam bebzola

[Linka1984]

Napisane przez kwitka13

no to wklejam bebzola

yyyy to ja wygladam jak krowa i to całkiem spora hahahaha

20 tc i 29 tc

[Sophia_1]

Hej.

Pierozkowa bedzie dobrze. Sama.dobrze wiesz, ze liczy sie przyrost,.a.nie wysokosc bety, wiec ten. Bez stresu mi tu!

Kwitka ale masz brzusio. Malutki, zgrabniutki. Ale za jakis czas wystrzeli, oj wystrzeli

My juz po imprezie.
Mialy byc dania z grilla elektrycznego u nas, ale ze pogoda byla przepiekna, zakonczylo sie na grillu u moich rodzicow

[pani_pierozkowa]

Napisane przez kwitka13

Pierożkowa moja beta w 8 czy 9 dniu po transferze (czyli teoretycznie ok 11/12 dpo) wynosiła też 20 parę... Nie stresowałam się tym, bo na początku ładnie rosła. potem przystopowała i też miałam schizy , że coś złego się dzieje.

aaa i powtórka w innym labie nie ma najmniejszego sensu!!! Ja robiłam w diagnostyce i jeden raz zrobiłam też w diagnostyce ale w innym lebie i już mi gin powiedziała, że ten wynik się nie liczy. Szkoda nerwów.

I co? Dziś zaczęłam 20tc Kiedy ja się pytam??? Jak się ogarnę to postaram się trzasnąć zdj. brzucholca.

dzień dobry

No to teraz już sama nie wiem, w tym samymi labie nie mam opcji powtórzyć, zmieniła się polityka Medicoveru i nie wystawiają skierowań na betę chyba że chodzi o monitorowanie ciąży zagrożonej.
Ale dlaczego wynik nieważny? To chyba raczej tak samo wszędzie badają? Ja już teraz sama nie wiem czy robić tą betkę czy nie, wiem że ten wczorajszy wynik był dla mnie mega stresem, nie wiem czy chcę to powtarzać

Gratulacje 20 tc

Napisane przez kwitka13

no to wklejam bebzola

Cuuudny!!!

Napisane przez Linka1984

yyyy to ja wygladam jak krowa i to całkiem spora hahahaha

20 tc i 29 tc

Też chcę taki, oddaj

Napisane przez Sophia_1

Hej.

Pierozkowa bedzie dobrze. Sama.dobrze wiesz, ze liczy sie przyrost,.a.nie wysokosc bety, wiec ten. Bez stresu mi tu!

[B]Kwitka[B] ale masz brzusio. Malutki, zgrabniutki. Ale za jakis czas wystrzeli, oj wystrzeli

My juz po imprezie.
Mialy byc dania z grilla elektrycznego u nas, ale ze pogoda byla przepiekna, zakonczylo sie na grillu u moich rodzicow

Dzięki kochana

[Sophia_1]

A, chcialam.jeszcze napisac, ze.moge sie pochwalic tym, ze moja cira chodzi przemieza moeszkanie od pokoju, do pokoju to jeszcze ten taki smieszny chod, no ale to juz nie kilka krokow, tylko cala masa

[ANTERIA]

Witam się zasmarkana ale przynajmniej z działającym kompem i idę zjeść śniadanie

[czarna_mala]

A ja witam się z trasy do Częstochowy

Wysłane z mojego GT-S5280 przy użyciu Tapatalka

[IsiaG]

Hej dziewczynki.

Brawa dla dzieci chodzących, Tymuś i Agatka brawo

Napisane przez kwitka13

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady. Chyba najbardziej odpowiadałby mi kosz mojżesza, bo jest lekki i można go przenieść (np. z sypialni na dół), można dokupić stojak coby na podłodze nie stał itp... Leżaczka nie planuję, bo przy psie Młodszy miałby pełno kudeł w buzi leżąc prawie na podłodze ale planuję krzesełko do karmienia o takie http://www.bobowozki.com.pl/product_...0&%3CosCsid%3E, więc zamiast typowego leżaczka chyba się sprawdzi (ile dziecko może spać w czymś takim?)

3 kg na plusie to niewiele, czemu niby masz się pilnować???? Chyba powinnaś więcej ważyć?
Z tego co pamiętam to np. w fotelikach samochodowych dzieci nie powinny leżeć dłużej niż 3 godz. Nie jest to dobre dla ich kręgosłupa, ale jak widać po Antku Cebulowej to co dzieć to inaczej.
Ciuszki piękne. Chociaż ja nie bardzo lubiłam te zapinane z boku, ciężko się je zakłada. Albo ja taka niezdara?

Napisane przez monini2507

A wogóle to w sobotę idę do szkoły

I dobrze, idź i kształć się. Popieram

Napisane przez anastazja_a

Pani_Pierożkowa - dzięki, mam nadzieję, że będzie spokojnie, chociaż ja akurat nie jestem spokojna, bo strasznie się ekscytuję, ale teraz to już nie wiem, czy to ze szczęścia, czy mi odwala od hormonów - nie poznaję siebie.

Ciesz się i delektuj ciążą, bo tak szybko mija.

Napisane przez pani_pierozkowa

Hej Wam, zobaczylam dzisiaj II kreski wiec jednak ewoluowalam w Ciezarowke

SUPER!!!! Witaj w gronie ciężarówek!!!

Napisane przez pani_pierozkowa

Wiesz co, tak naprawdę oprócz tempki nic się specjalnie nie róźni
Miałam bardzo mocno odczuwalną owu, aż z plamieniem (pierwszy raz)
Wczoraj zjadłam twarożek, zapiłam kawą i zwymiotowałam po tym, ale tego też nie brałam za ciążę bo mam wrażliwy żołądek i czasem sobie po prostu rzygam ot tak
Minimalnie bolą mnie sutki, i śluz mam taki jak na grzybka tyle że to nie grzybek, bo nic mnie nie piecze ani nie swędzi :P
Zastanawiać się tak w sumie poważnie zaczęłam jak wczoraj w czasie z Tż było mi jakoś tak dziwnie w środku
No i jak poszłam siku, wlazłam do łóżka i po 5 minutach poczułam że muszę znowu
Aaa no i jajniki kłuły dosyć mocno.
Tak naprawdę to tę ciążę przepowiedziała mi tempka i gdyby nie ona, to przyjęłabym ten pierwszy dzisiaj negatyw bez gadania i nie leciała do rossmana po inny test, całe szczęście że jednak poleciałam bo bym nic nie wiedziała
Nie chciałam się nakręcać bo wiedziałam że to dopiero mój 3 cs i nie mogę być taką farciarą A jednak jestem
Ja rano to byłam strasznie nakręcona miałam ochotę biegać po biurze i normalnie śpiewać z radości A teraz z tych emocji mnie głowa rozbolała no i niestety mdli

Ale miałaś intuicję. Obstawiasz chłopczyka czy dziewczynkę?

Napisane przez magbes

czesc dziewczyny...
przepraszam ze sie nie odniose....ale ide do Was z problemem.. Chyba na dobre zniechecilamDominiki do jedzenia tznw zasadzie nie wiem czy ja zniechecilM CZY NIE...nO ALE ONA W OGOLE MI ODMAWIA zjedzenia obaidow (sorkiza cappslocka) kaszek czy czegokolwiek.... na sniadanie zje czasem troszke bulki albo kawalekszynki... ale obiad to istna katastrofa.... ostatnio nic.... ani zupki, ani mojej ani ze sloika, aniwarzywa w calosci ani papka... jak tylko daje lyzeczke to glowa w druga strone albo ucieczka... jak daje do raczki to gniecie i rzuca... nigdy dobrze nie jadla ale przynajmniej moglam ja jakos zabawic,zagadac i zjadla a teraz nic na nia nie dziala... Boje sie czy w pewnym momencie jakosza bardzo jej nie zmuszalam do jedzenia i przez to ona sie zrazila? napisze Wam jak je.... jak wstanie ok 7 cyc, ok.8.-8.30 pare kesow tej bulki... po 10 cyc, 13-14 probuje obiad plus cyc, 16-17-18 jakis owoc (wielbia borowki i to moze jesc bez ograniczen) cycdo poppicia... kolo 20 kaszka (niewiele, kilka lyzeczek), po kapieliczyli po jakichs 30 min cyc na noc. Spi od 20.30 (+/-) do ok 7 rano bez pobudki. dzis od 10 do 17.30 ja trzymalam i zagadujac ja z mama zjadla troszke zupki.... Dla mnie to juz jest mega stres przy jej karmieniu... nie wiem co mam robic.... Mleka w cycach mam coraz mniej no i przeciez do 28 nie bedzie na cycu... w listopadzie wracam do pracy i nie wiem co ona bedzie jadla....

Madzia, ja myślę że nie masz powodu do zmartwień. Ona ma maleńki żołądek, nie będzie jeść tyle co Ty, ona ma żołądek wielkości własnej pięści, więc nie wpychaj jej jedzenia, dzieci posiadają ten instynkt, że nie zjedzą więcej niż mogą. Dla niej kilka kęsów bułki to jak dla Ciebie cała bułka. Uwierz mi. Dzieci nie zrobią sobie krzywdy odmawiając jedzenia. Z tego co piszesz to całkiem sporo je, moja chyba nawet tyle nie je. Jak jest radosna i przybiera na wadze to nie masz powodu do niepokoju. Ja bym jej wydłużyła przerwy między posiłkami, może wtedy zje więcej. Pewnie nawet Ty nie dałabyś rady jeść co 2 godziny.
Ale zawsze możesz się poradzić pediatry.

Napisane przez kwitka13

I co? Dziś zaczęłam 20tc Kiedy ja się pytam??? Jak się ogarnę to postaram się trzasnąć zdj. brzucholca.

dzień dobry

JEZUUUUUUU, już????!!!! gratki.

Nie mogę uwierzyć.




Wczoraj Lidkę ukąsiła osa. Zaplątała się w jej loczki i nie mogła się wydostać to użądliła ją w uszko. Wrzask....ja od razu do niej popędziłam, bo gadałam z sąsiadką a ona już paluszkiem próbowała ją z tych włosków wydostać. Szok. Teraz ma taki uraz że na dwór zakłada czapkę i nalepiej jeszcze kaptur.Wczoraj była taka pogoda, że nie zakładałam jej kapelusika, może wtedy nie byłoby tej sytuacji. Ale dziś patrzyłam, to ma tylko kropeczkę po użądleniu, bo wczoraj to jej ucho strasznie spuchło. I cały czas tarła je i popłakiwała. Moje maleństwo kochane. Sąsiadka mi doradziła żebym jej zrobiła octem. Pewnie pomogło.

A pisałam Wam, że nam kotka ostatnio przyniosła do domu myszkę? Maleńką taką, jeszcze żywą. Zasmakowała życia na wsi i potrafi nie wrócić do domu nawet przez 3 dni.

[iza243]

Witam

Napisane przez kwitka13

no to wklejam bebzola

Napisane przez Linka1984

yyyy to ja wygladam jak krowa i to całkiem spora hahahaha

20 tc i 29 tc

Dziewczyny macie piękne brzuszki

Napisane przez Sophia_1

A, chcialam.jeszcze napisac, ze.moge sie pochwalic tym, ze moja cira chodzi przemieza moeszkanie od pokoju, do pokoju to jeszcze ten taki smieszny chod, no ale to juz nie kilka krokow, tylko cala masa

Brawa dla Agatki


Pani pierożkowa nie martw się,zobaczysz jaki będzie przyrost