Tygodnie lecą, trójeczka z przodu, bo w październiku czas do porodu!! :)

[Agatkia]

Ja też jeżdżę.

Zrobiłam przepyszną marchwiankę- krem z dużą ilością mięsa indyczego.
Pytanie za 100 pkt: co do niej dodać:

1. ryż
2. ziemniaki

[abrakatabra]

Napisane przez edytte

A tak w ogóle prowadzicie samochód jeszcze?

Tak

[magsik]

Ja już nie prowadzę ale to tylko ze względu na bezpieczeństwo, bo niby skurcze jak mam to bezbolesne ale w każdej chwili mogą zmienić i nie wiadomo jak wtedy zareaguję.

[Lilotka]

Napisane przez poczwarkah

Lilotko, jako że Twój hejt na mnie jest ponadprzeciętny, wskrzeszę chyba swoją dobrą tradycję zaprzestania reakcji na Twoje posty, bo robisz się naprawdę niemiła

To co dostaje dziecko przez pępowinę pochodzi z Twojej krwi. To co dziecko dostaje z piersi TEŻ jest zrobione z tego co dostarczyła Twoja krew. TEGO SAMEGO. Jeśli uważasz że jest inaczej, podaj źródło na którym się opierasz.
Kto wie, może rura łącząca pierś z żołądkiem istnieje, a ja nic nie wiem?

Gdzie tu widzisz hejt??
Czuje się zobowiązana wyprowadzić inne mamy z błędu i, żeby bron BOŻE nie stosowały sie do Twoich rad, bo mogą naprawdę źle skończyć lub skrzywdzić swoje dzieci. Piszę o różnicy odżywiania prze pępowinę a przez układ pokarmowy i ta różnica jest znaczna. Moje źródło to szkoła która ukończyłam bo z wykształcenia jestem Dietetyczka i kilka lat poświęciłam na naukę o żywieniu i żywności.

Jeszcze jedno. Najczęściej poród kończy sie nacięciem krocza lub tez w wyjątkowych sytuacjach CC. I dieta lekkostrawna jest zalecana po porodzie też choćby dlatego, żeby przy wypróżnieniu szwy nie popękały, bo nie wiem czy wiesz, że po produktach ciężkostrawnych powstają gazy oraz mogą pojawić się zaparcia a co za tym idzie?? Możesz się domyślić co może się stać ze szwami??

[wodaqua]

Siuska, a zobaczysz jaki nerw Ci się włączy na "dobre rady", kiedy będziesz miała dziecko przy sobie. Ja byłam jak lew agresywna, nawet moją mamę uciszyłam (choć ona wie wszystko najlepiej) a jakoś nie należałam wtedy do osób zbyt asertywnych

Laila, to super wiadomości

Poczwarkah, a Ty byłas z tymi bólami u dr?

Edytte, ja już sobie darowałam kierownicę, ostatnio gdzieś 3 tygodnie temu prowadziłam i to był koszmar. Brzuch mi przeszkadza i już, wszytsko ciśnie...

Napisane przez Agatkia

W temacie diety...

Będziemy mieć do czynienia z żywym człowiekiem, indywidualnym.

Możemy sobie czytać dwa miliony książek (i róbmy to!), słuchać rozmaitych teorii złotych rad, możemy sobie pewne rzeczy zakładać, ale najważniejsze- wg mnie- zachować margines na to, że nasze dziecko wcale nie musi być przypadkiem z książki/teorii/założenia XYZ.

Jestem już mamą, i życie mnie nauczyło, że najważniejsze jest słuchać własnego dziecka i zdać się- oprócz rzetelnej wiedzy w pewnych tematach- na własną intuicję. To dziecko powinno dyktować nasze wybory (piszę o noworodku/niemowlaczku), i weryfikuje wszelkie zakładane tezy- które każda z nas wedle własnego uznania ma prawo, a nawet powinna sobie stawiać.

Dlatego- choć mam pewne koncepcje- odnośnie właśnie diety, używania smoczka, noszenia, zasypiania itd nie mogłabym przyłożyć tej samej miary do każdego dziecka i zakładam, że moje przekonania są tylko punktem wyjścia.

Każda z nas ma prawo mieć wyobrażenia o pewnych rzeczach, nawet jeśli mamą jeszcze nie jest. Najważniejsze, to chyba naprawdę otworzyć się na dziecko i wsłuchać w jego potrzeby, i nie zamykać żadnych z dróg- bo możemy się na końcu bardzo zdziwić.

Mądra mama
Myślę, że każda wypowiedź powinnyśmy zaczynać od "ja bym.." "ja będe..." "ja chcę..." i nie narzucać swoich mądrości jako najbardziej prawidłowych ale jako opcji do przemyślenia, propozycji do rozważenia.

Napisane przez mortisha84

W szpitalu też się dietetyczne jedzenie dostaje po cc. Pamiętam, jak zazdrośnie patrzyłam na sąsiadkę z pokoju, jak jadła swoje paskudztwo, bo moje było bardziej paskudne

Jezzzuuu! U nas też oszczędnie po cc traktowali. Ależ byłam głodna!
Ja w domu jeszcze jakiś czas lekko jadłam, zeby ewentualnego zaparcia się nie nabawić, bo jakoś nie chciało mi sie z rozbebeszonym brzuchem przeć na kibelku

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez Agatkia

Ja też jeżdżę.

Zrobiłam przepyszną marchwiankę- krem z dużą ilością mięsa indyczego.
Pytanie za 100 pkt: co do niej dodać:

1. ryż
2. ziemniaki

Oddaję głos na RYŻ

[Agatkia]

... sorry za upierdliwość, ale mój ośrodek decyzyjny w ciąży nie istnieje: to szybciutko: ziemniaki czy ryż do tej mojej zupy?

[poczwarkah]

Napisane przez Lilotka

Gdzie tu widzisz hejt??
Czuje się zobowiązana wyprowadzić inne mamy z błędu i, żeby bron BOŻE nie stosowały sie do Twoich rad, bo mogą naprawdę źle skończyć lub skrzywdzić swoje dzieci. Piszę o różnicy odżywiania prze pępowinę a przez układ pokarmowy i ta różnica jest znaczna. Moje źródło to szkoła która ukończyłam bo z wykształcenia jestem Dietetyczka i kilka lat poświęciłam na naukę o żywieniu i żywności.

Jeszcze jedno. Najczęściej poród kończy sie nacięciem krocza lub tez w wyjątkowych sytuacjach CC. I dieta lekkostrawna jest zalecana po porodzie też choćby dlatego, żeby przy wypróżnieniu szwy nie popękały, bo nie wiem czy wiesz, że po produktach ciężkostrawnych powstają gazy oraz mogą pojawić się zaparcia a co za tym idzie?? Możesz się domyślić co może się stać ze szwami??

Wydaje mi się, że z góry zakładasz że nie mam racji.
Lilotka, pisałam na temat diety matki karmiącej, a nie na temat diety kobiety mającej szwy na cipce, albo ranę po CC - widzisz różnicę?
A źródła widzę nie podajesz, i nie dziwię się bo nie istnieje. Oczywiście że mleko z piersi to nie to samo co glukoza i inne składniki dostarczane z krwi przez łożysko, ale jest zrobione dokładnie z tego samego! Tak jak twarożek na kanapki to też nie dokładnie to samo co twaróg, jogurt i przyprawy, a jednak jak nie jesteś uczulony na żaden z podanych składników to chyba jeść twarożek możesz?
O tym cały czas mówię... Jeśli tego nie rozumiesz to nie chciałabym być Twoją podopieczną...

wodaqua ze skruczami w udach nie, ale wyraźnie widzę że to ma związek ze staniem, wiec po prostu staram się nie podnosić. Wizytę mam w środę, więc myślę że spokojnie dotrwam.

[mortisha84]

Napisane przez wodaqua

Jezzzuuu! U nas też oszczędnie po cc traktowali. Ależ byłam głodna!
Ja w domu jeszcze jakiś czas lekko jadłam, zeby ewentualnego zaparcia się nie nabawić, bo jakoś nie chciało mi sie z rozbebeszonym brzuchem przeć na kibelku

Też trzymałam dietę na początku, a do wc to się wogóle bałam iść. Parcie było dla mnie nie do pomyślenia przez pierwszy tydzień

Napisane przez Agatkia

... sorry za upierdliwość, ale mój ośrodek decyzyjny w ciąży nie istnieje: to szybciutko: ziemniaki czy ryż do tej mojej zupy?

Ryż

[magsik]

agatkia też dałabym ryż albo nawet grzanki

[Agatkia]

Trzy głosy na ryż stanowczo zamykają wszelkie dylematy
Dzięki!

[Mojra87]

Napisane przez Agatkia

... sorry za upierdliwość, ale mój ośrodek decyzyjny w ciąży nie istnieje: to szybciutko: ziemniaki czy ryż do tej mojej zupy?

Chyba już za późno, ale obstawiałabym ziemniaki

[Lilotka]

Napisane przez poczwarkah

Wydaje mi się, że z góry zakładasz że nie mam racji.
Lilotka, pisałam na temat diety matki karmiącej, a nie na temat diety kobiety mającej szwy na cipce, albo ranę po CC - widzisz różnicę?
A źródła widzę nie podajesz, i nie dziwię się bo nie istnieje. Oczywiście że mleko z piersi to nie to samo co glukoza i inne składniki dostarczane z krwi przez łożysko, ale jest zrobione dokładnie z tego samego! Tak jak twarożek na kanapki to też nie dokładnie to samo co twaróg, jogurt i przyprawy, a jednak jak nie jesteś uczulony na żaden z podanych składników to chyba jeść twarożek możesz?
O tym cały czas mówię... Jeśli tego nie rozumiesz to nie chciałabym być Twoją podopieczną...

wodaqua ze skruczami w udach nie, ale wyraźnie widzę że to ma związek ze staniem, wiec po prostu staram się nie podnosić. Wizytę mam w środę, więc myślę że spokojnie dotrwam.

Podałam dodatkowy powód diety lekkostrawnej.
Źródło podałam jak najbardziej wiarygodne to są nauczyciele z mojej szkoły i nie mam powodu im nie wierzyć. Do tego sama jestem matka i mam za sobą karmienie piersią w przeciwieństwie do Ciebie, oraz widziałam tez przez co przechodziła moja siostra ze swoja córka, bo podobnie jak Ty myślała, że może wszystko jeść i uważała, ze pozjadała wszystkie rozumy, bo się blogów naczytała. Nie będę jak Ty powoływać sie na Wujka GOOgle lub mundre książki czy blogi których się naczytałaś i myślisz, ze jesteś najmądrzejsza, zresztą wyjdzie potem czekam na relacje z Twojego sielankowego karmienia oraz porodu, bo musi bolec
Wiele osób jest zadowolonych z bycia moimi podopiecznymi, ponieważ wiele problemów rozwiązałam proponując odpowiednia dietę nie tylko dla matek karmiących.

[daszna]

ja jezdze. nie tyle, co wczesniej, ale do lekarza czy na zakupy jak musze to smigam.

[farminka]

Gratuluje kolejnych donoszonych ciąż.
Co do diety przy karmieniu to doświadczone mamy mądrze radzą, popieram. Ja też uwazalam, ze zrezygnowanie np. ze smazonego to przesada, a okazało się, że wlasnie to nie bardzo służyło malej na brzuszek. Grzybów też nie zamierzam jeść, chociaż ciężko mi będzie bez uszek z grzybami na święta, ale tak to jest, że macierzyństwo wymaga czasem wyrzeczeń.

Uff od 13 mam cały czas zadyszke- nie ma to jak 9 miesiąc i opieka nad 4 latka. Czekam niecierpliwie na powrót TŻa z pracy. Chyba Lenka okaże się najlepszym wywolywaczem porodu. Parę takich dni i poród gwarantowany

[magsik]

farminka a bierzesz jakieś leki???

[poczwarkah]

Napisane przez Lilotka

Podałam dodatkowy powód diety lekkostrawnej.
Źródło podałam jak najbardziej wiarygodne to są nauczyciele z mojej szkoły i nie mam powodu im nie wierzyć. Do tego sama jestem matka i mam za sobą karmienie piersią w przeciwieństwie do Ciebie, oraz widziałam tez przez co przechodziła moja siostra ze swoja córka, bo podobnie jak Ty myślała, że może wszystko jeść i uważała, ze pozjadała wszystkie rozumy, bo się blogów naczytała. Nie będę jak Ty powoływać sie na Wujka GOOgle lub mundre książki czy blogi których się naczytałaś i myślisz, ze jesteś najmądrzejsza, zresztą wyjdzie potem czekam na relacje z Twojego sielankowego karmienia oraz porodu, bo musi bolec
Wiele osób jest zadowolonych z bycia moimi podopiecznymi, ponieważ wiele problemów rozwiązałam proponując odpowiednia dietę nie tylko dla matek karmiących.

To mamy jasność - uważasz że krew dostarcza czego innego do łożyska, a czego innego do pęcherzyków mlecznych. Popraw mnie jeśli się mylę.

Ja naprawdę nie mówię że niezależnie od tego jak reaguje dziecko trzeba jeść co się chce. To oczywiste że jak dziecko wykazuje oznaki alergii to trzeba szukać przyczyny. Ale dieta eliminacyjna stosowana od samego początku na wszelki wypadek to wielkie nieporozumienie.

Swoją drogą Twój stosunek do dokształcania się jest przerażający jak na osobę wykonującą taki zawód - no ale to już świadectwo które sama sobie wystawiasz jako "profesjonalista".

[Lilotka]

Napisane przez poczwarkah

To mamy jasność - uważasz że krew dostarcza czego innego do łożyska, a czego innego do pęcherzyków mlecznych. Popraw mnie jeśli się mylę.

Ja naprawdę nie mówię że niezależnie od tego jak reaguje dziecko trzeba jeść co się chce. To oczywiste że jak dziecko wykazuje oznaki alergii to trzeba szukać przyczyny. Ale dieta eliminacyjna stosowana od samego początku na wszelki wypadek to wielkie nieporozumienie.

Swoją drogą Twój stosunek do dokształcania się jest przerażający jak na osobę wykonującą taki zawód - no ale to już świadectwo które sama sobie wystawiasz jako "profesjonalista".

Niektóre składniki mleka są stałe niezależnie od diety lub osoby. Inne mogą zmieniać się w zależności od spożywanych przez matkę pokarmów. np., że obecność tłuszczu w mleku ściśle związana jest z tłuszczami spożywanymi przez matkę. Dzieci stopniowo przyzwyczajają się do rodzinnych preferencji żywieniowych. Co nabiału i mleka. Ludzie są jedynymi ssakami spożywającymi mleko innych ssaków. Żaden inny gatunek nie pija też mleka poza wiekiem niemowlęcym. Stąd też alergie na nabiał i pochodne które są zawarte w innych produktach spożywczych. Dla nietolerujących nabiału jestem w stanie podać listę produktów go dostarczających bez potrzeby katowania sie nabiałem.

A dokształcam się cały czas mój zawód tego wymaga, bo co chwila są nowe badania i jeśli się komuś doradza trzeba wiedzieć co, żeby krzywdy nie zrobić, więc czuję sie zobowiązana i być bardzo na bieżąco.
Świadectwa nie wystawiłam sobie sama. Moim świadectwem jest czas który poświęciłam na naukę oraz ludzie którym pomogłam.

[farminka]

Napisane przez magsik

farminka a bierzesz jakieś leki???

Nie, nic już nie biorę.

A jeszcze odnośnie prowadzenia samochodu miałam napisać. Ostatni raz jechalam gdzieś kolo 32/33 tygodnia. Teraz już bym się nie odważyła, bo raz że nie jestem zbyt doświadczonym kierowcą i jazda mnie stresuje nadal, po drugie brzuch mi przeszkadza i pozycja za kierownicą jest niewygodna, a po trzecie podobno w 9 miesiącu to już i w tej pozycji może nastąpić nacisk na żyłę główna i może się nagle zrobić słabo, a to byłoby bardzo niebezpieczne.

[magsik]

Napisane przez farminka

Nie, nic już nie biorę.

A jeszcze odnośnie prowadzenia samochodu miałam napisać. Ostatni raz jechalam gdzieś kolo 32/33 tygodnia. Teraz już bym się nie odważyła, bo raz że nie jestem zbyt doświadczonym kierowcą i jazda mnie stresuje nadal, po drugie brzuch mi przeszkadza i pozycja za kierownicą jest niewygodna, a po trzecie podobno w 9 miesiącu to już i w tej pozycji może nastąpić nacisk na żyłę główna i może się nagle zrobić słabo, a to byłoby bardzo niebezpieczne.

Ale sama odstawiłaś czy lekarz ci kazał?

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

lilotka to ja poproszę o tą listę bo różnie to może być.

[Lilotka]

Napisane przez magsik

Ale sama odstawiłaś czy lekarz ci kazał?

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

lilotka to ja poproszę o tą listę bo różnie to może być.

magsik pw.

[farminka]

magsik lekarz kazał mi stopniowo odstawiac tak żeby w piątek już nie brać, ale akurat skończyły mi się tabletki, a w hurtowniach są braki, więc odstawilam wczesniej. Zresztą z tego co kojarze to większość lekarzy każe odstawiac po skończonym 37 tyg, nie później. Moja położna patrząc na zapisy ktg też stwierdziła, żebym juz nie brała.

[Lilotka]

Poczwaruś Ulżyło Ci, ze zgłosiłaś post moderatorom??
Cichociemna mundralo z wiochy "Warszawianko".
Podważasz moje kompetencje i śmiesz się jeszcze żalić, bo ktoś Cie tylko w Twoim mniemaniu obraża? Tymczasem ja wiem co pisze w przeciwieństwie do Ciebie.

[CoffeeMonster]

Ja mam pytanie z innej beczki, własnie poukładałam moje papiery do szpitala i teraz, na stronach wszelakich znajduję info, że aktualny dowód ubezpieczenia/książeczka ubezpieczeniowa. Czy w przypadku gdzie jest ta cała elektroniczna identyfikacja to obowiązuje?
Moja firma nie ma żadnej książeczki czy czegoś podobnego, nawet Remua (czy jak to się pisze) mamy wystawiane elektronicznie (chociaż nawet nie wiem jak ten program obsłużyć), ale sam fakt, że ktoś mi ma zaglądać w zarobki mnie irytuje, no bo jakim prawem

Pamietam, że jak TŻ miał operację (styczeń 2013) to musiał donieść do szpitala papierek z pracy, że jest ubezpieczony, bo ten cały eWUŚ jeszcze słabo śmigał.

Ktoś mi powie coś więcej może w tym temacie?

Takie zaświadczenie od pracodawcy też powinno być aktualne, a skąd mam wiedzieć kiedy urodzę?

[siuska]

Napisane przez Koralinka86

Podpisuję się wszystkimi witkami. Mnie też dobre rady dobijają, a dziecka jeszcze nie ma. Najbardziej rozwala mnie moja mama, która np. na wieść o tym, że teraz pępka się jakoś szczególnie nie pielęgnuje, a już na pewno nie smaruje fioletem stwierdziła, że ona smarowała i jakoś żyjemy. Podobnie z czapeczkami w domu, że co z tego, że teraz się nie zakłada, skoro ona nam zakładała i jakoś żyjemy i z masą innych rzeczy, których się nie robi, ale ona robiła i co? I JAKOŚ ŻYJEMY Strasznie mnie to wyprowadza z równowagi.

Napisane przez wodaqua

Siuska, a zobaczysz jaki nerw Ci się włączy na "dobre rady", kiedy będziesz miała dziecko przy sobie. Ja byłam jak lew agresywna, nawet moją mamę uciszyłam (choć ona wie wszystko najlepiej) a jakoś nie należałam wtedy do osób zbyt asertywnych

Jakoś trzeba będzie znieść dobre rady. Wiadomo, że mamy, babcie są doświadczone itp. ale mimo wszystko czasem takie nerwy się ma, że ciężko znieść.

Lilotka, Poczwarkah - zalecam dyskusję prywatną, zbyt stresujące to jest jak się tą rozmowę czyta

Nowa bardzo chętnie wykonam, jeśli mówisz poważnie

CoffeeMonster mnie się wydaje, że już nie jest to potrzebne. Byłam kilka razy w szpitalu już podczas ciąży - izba przyjęć i też poradnia patologii ciąży i nigdy nie pytali mnie o nic, więc pewnie ,,im się wyświetliłam'' Ale to tylko moje domysły, nie wiem jak jest przy przyjęciu do szpitala i do porodu.


Wystawiłam znów zawieszki na allegro tym razem z konta siuska92

[OkoPani]

Coffee, szukałam info ostatnio na ten temat. książeczki ubezpieczeniowe nie sa już potrzebne, już się ich w ogole nie wydaje. szukam linka, bo znalazłam gdzies wszystko ladnie wyjasnone jak to działa, ale nie mogę znaleźć.
ogolnie już PESEL podobno wystarczy do odnalezienia osoby w bazie danych i sprawdzenia czy ma prawo do swiadczen.
postaram się odszukać linka.

o jest:
http://www.ginekologia.opole.pl/info...iu-do-szpitala

[CoffeeMonster]

Napisane przez OkoPani

Coffee, szukałam info ostatnio na ten temat. książeczki ubezpieczeniowe nie sa już potrzebne, już się ich w ogole nie wydaje. szukam linka, bo znalazłam gdzies wszystko ladnie wyjasnone jak to działa, ale nie mogę znaleźć.
ogolnie już PESEL podobno wystarczy do odnalezienia osoby w bazie danych i sprawdzenia czy ma prawo do swiadczen.
postaram się odszukać linka.

o jest:
http://www.ginekologia.opole.pl/info...iu-do-szpitala

Napisane przez siuska

CoffeeMonster mnie się wydaje, że już nie jest to potrzebne. Byłam kilka razy w szpitalu już podczas ciąży - izba przyjęć i też poradnia patologii ciąży i nigdy nie pytali mnie o nic, więc pewnie ,,im się wyświetliłam'' Ale to tylko moje domysły, nie wiem jak jest przy przyjęciu do szpitala i do porodu.


Wystawiłam znów zawieszki na allegro tym razem z konta siuska92

O dzięki dziewczyny! Tak mi się wydawało, że to już nie jest potrzebne, a nie mogę znaleźć żadnej aktualnej strony. Liczyłam właśnie, że któraś z mamuś hospitalizowanych się wypowie. Książeczki żadnej nie mam, a latac do pracy po zaświadczenia mi się nie chce A nie chcę się denerwowac niepotrzebnie, że czegoś tam nie mam.

[siuska]

Napisane przez OkoPani

Coffee, szukałam info ostatnio na ten temat. książeczki ubezpieczeniowe nie sa już potrzebne, już się ich w ogole nie wydaje. szukam linka, bo znalazłam gdzies wszystko ladnie wyjasnone jak to działa, ale nie mogę znaleźć.
ogolnie już PESEL podobno wystarczy do odnalezienia osoby w bazie danych i sprawdzenia czy ma prawo do swiadczen.
postaram się odszukać linka.

o jest:
http://www.ginekologia.opole.pl/info...iu-do-szpitala

Ooooo taaam się urodziłam w tym szpitalu ale linka trafiłaś

[poczwarkah]

Napisane przez CoffeeMonster

Ja mam pytanie z innej beczki, własnie poukładałam moje papiery do szpitala i teraz, na stronach wszelakich znajduję info, że aktualny dowód ubezpieczenia/książeczka ubezpieczeniowa. Czy w przypadku gdzie jest ta cała elektroniczna identyfikacja to obowiązuje?
Moja firma nie ma żadnej książeczki czy czegoś podobnego, nawet Remua (czy jak to się pisze) mamy wystawiane elektronicznie (chociaż nawet nie wiem jak ten program obsłużyć), ale sam fakt, że ktoś mi ma zaglądać w zarobki mnie irytuje, no bo jakim prawem

Pamietam, że jak TŻ miał operację (styczeń 2013) to musiał donieść do szpitala papierek z pracy, że jest ubezpieczony, bo ten cały eWUŚ jeszcze słabo śmigał.

Ktoś mi powie coś więcej może w tym temacie?

Takie zaświadczenie od pracodawcy też powinno być aktualne, a skąd mam wiedzieć kiedy urodzę?

Moim zdaniem też niepotrzebne odkąd jest EWUŚ. NIP pracodawcy tylko będzie potrzebny żeby ewentualnie wystawić jakieś dokumenty do macierzyńskiego czy zwolnienie.

Napisane przez siuska

Lilotka, Poczwarkah - zalecam dyskusję prywatną, zbyt stresujące to jest jak się tą rozmowę czyta

Masz rację siuska, ja już zakończyłam tę dyskusję. Dla mnie to też byłoby stresujące, przepraszam dziewczyny.


A z innej beczki - gdzie planujecie karmić piersią? Macie jakieś specjalne miejsce zaplanowane? Fotel? Ja właśnie się zastanawiam jak będzie najlepiej. Planowałam fotel typu "sako" i ewentualnie poduszkę rogal jako pomoc, ale teraz sama nie wiem - z tego sako chyba ciężko się wstaje

[magsik]

Napisane przez farminka

magsik lekarz kazał mi stopniowo odstawiac tak żeby w piątek już nie brać, ale akurat skończyły mi się tabletki, a w hurtowniach są braki, więc odstawilam wczesniej. Zresztą z tego co kojarze to większość lekarzy każe odstawiac po skończonym 37 tyg, nie później. Moja położna patrząc na zapisy ktg też stwierdziła, żebym juz nie brała.

Bo mi dziś powiedzieli żebym powoli odstawiała, żeby brać do końca tygodnia, to tak zrobię spróbuję jeszcze jutro skontaktować się ze swoim lekarzem.

Napisane przez CoffeeMonster

Ja mam pytanie z innej beczki, własnie poukładałam moje papiery do szpitala i teraz, na stronach wszelakich znajduję info, że aktualny dowód ubezpieczenia/książeczka ubezpieczeniowa. Czy w przypadku gdzie jest ta cała elektroniczna identyfikacja to obowiązuje?
Moja firma nie ma żadnej książeczki czy czegoś podobnego, nawet Remua (czy jak to się pisze) mamy wystawiane elektronicznie (chociaż nawet nie wiem jak ten program obsłużyć), ale sam fakt, że ktoś mi ma zaglądać w zarobki mnie irytuje, no bo jakim prawem

Pamietam, że jak TŻ miał operację (styczeń 2013) to musiał donieść do szpitala papierek z pracy, że jest ubezpieczony, bo ten cały eWUŚ jeszcze słabo śmigał.

Ktoś mi powie coś więcej może w tym temacie?

Takie zaświadczenie od pracodawcy też powinno być aktualne, a skąd mam wiedzieć kiedy urodzę?

Ja wypowiem się ze swojego doświadczenia. Prowadzę swoją działalność więc sama się ubezpieczam, a ten cały system Ewuś wyrzucał mnie jako nieubezpieczoną, codziennie w szpitalu musiałam podpisywać oświadczenie, że jestem ubezpieczona mimo tego,że załączyłam im potwierdzenie przelewu.

[siuska]

Napisane przez poczwarkah

A z innej beczki - gdzie planujecie karmić piersią? Macie jakieś specjalne miejsce zaplanowane? Fotel? Ja właśnie się zastanawiam jak będzie najlepiej. Planowałam fotel typu "sako" i ewentualnie poduszkę rogal jako pomoc, ale teraz sama nie wiem - z tego sako chyba ciężko się wstaje

Oooooo to prawda co mówisz!! W szkole rodzenia mamy sako i wstanie z niego to wyczyn nie lada. Jednym razem przy wstawaniu tak się obsunęłam, że musiałam się sturlać na bok i zbierać z podłogi Zabawnie było. Jedna para to widziała i miała ubaw ze mnie. Zapamiętali sobie to i ostatnim razem mi ten chłopak formował fotel zanim usiadłam, żeby mi wygodniej było Ale za to jak sobie właśnie tak odpowiednio uformujesz to super wygodnie się siedzi na nim.

Magsik co do EWUSIA to też prawda, teraz się wyświetlam, ale na początku ciąży w przychodni jak byłam to się nie wyświetlałam, mimo że byłam cały czas ubezpieczona(zgłosiłam problem i już się wyświetlałam kolejnym razem). Ale to chyba można jakoś samemu na stronie sprawdzić albo poprosić w przychodni żeby Ci sprawdzili.

Edit: Chyba jednak tak ,,od ręki'' sprawdzić się nie da. Można stworzyć konto i wtedy(link poniżej). A jak nie to tylko podejść do przychodni i oni to w minutę sprawdzają.
https://zip.nfz.gov.pl/ap-portal/use...@info?view=083