![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Witam Wizażanki. W zasadzie jestem tu nowa. Czasem tylko anonimowo obserwuję o czym piszecie, ale teraz sama potrzebuję pomocy.
Pobraliśmy się z TŻ 2 m-ce temu i, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, zamieszkaliśmy u moich rodziców na wsi. Oni mają jeden pokój, my dwa (ich pokój i nasze są od siebie niezależne). Mamy za to wspólną kuchnię, łazienkę. Na parterze (całkiem niezależne mieszkanie), mieszkają rodzice mojego taty. Problem polega na tym, że ja chyba nie dam rady tu być dłużej, pomimo nienajgorszych warunków mieszkaniowych (dom jest duży i funkcjonalnie urządzony). Mama, z którą zawsze miałam świetny kontakt, od niedawna wyjeżdża w delegacje z pracy na 4-5 m-cy i rzadko ją widuje. Za to tata jest w domu codziennie. Z nim kontakty wyglądają dużo gorzej. On chce żebyśmy tu byli, rozmawia z nami, żartuje, ale jest człowiekiem bardzo nerwowym, często przeklina, potrafi nie odzywać się przez 3 godziny bez powodu. Na moim mężu nie robi to wrażenia, bo nie zna go dobrze i jest odporny na takie rzeczy, ale ja jestem zaszczuta przez tatę odkąd pamiętam. Boję się go. Gdy tylko widzę jego złą minę od razu mocno bije mi serce z obawy, że coś jest nie tak jak trzeba. Ogólnie przeżywam taki swój mały koszmar, o którym wiem tylko ja. Jeszcze gorsza jest babka. Psychicznie wykończyła moją mamę, która rzuciła się teraz w wir pracy daleko od domu, by jej nie widywać. Babka mnie również traktuje jak swoją rywalkę i nienawidzi z całego serca. Swoje robi też fakt, że przez 5 lat mieszkałam podczas studiów sama w mieście i odzwyczaiłam się od mieszkania w domu rodzinnym. Teraz koszmar powrócił. Pewnie zadacie pytanie czemu tu mieszkamy. 1. U rodziców TŻ atmosfera jest jeszcze gorsza, teściowa jest despotką i chce decydować o WSZYSTKIM. 2. Co do mieszkania w mieście, TŻ boi się, że finansowo nie damy rady (on mieszkał tam 10 lat; on zarabia jakieś 2200-2700 na rękę, ja intensywnie szukam pracy). I teraz mam dylemat: ja chciałabym mimo wszystko spróbować życia osobno, gdzieś w mieście, bo ten stres wywołany zachowaniem rodziny + brak pracy prowadzą mnie na skraj załamania nerwowego. Wiem, że mąż zgodzi się w końcu, jeśli nie odpuszczę, ale z kolei ja boję się, że go unieszczęśliwię i że okaże się, że jednak miał rację. Co mam robić?? Bardzo proszę Was o radę, bo to dla mnie strasznie ciężka sytuacja. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Masz ciężką sytuację, współczuję Ci. A może u Was na wsi ma ktoś do wynajęcia jakiś domek? Z reguły jest to dużo tańsze od mieszkania w mieście, skoro z finansami nie jest u Was najlepiej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Teoretycznie jest taka możliwość, ale, o dziwo ceny są kosmiczne. Mam nadzieję, że jakoś wybrniemy z tej sytuacji. Na chwilę obecną moje myśli krążą wokół tego, by wybrać miasto, znaleźć tam jakąkolwiek pracę i spróbować. Ale czy to dobry pomysł? Wiem, że dużo młodych ludzi tak żyje. Z drugiej strony, żyć, żeby tylko przeżyć?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
na początek cokolwiek będzie dobre. Przecież nie będzie tak, że znajdziesz prace gdzieś i zostaniesz tam do końca życia. Pracę możesz znaleźć jako taką, a w między czasie szukać czegoś bardziej odpowiedniego ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
No i skopaliście, bo z samego wizażu dość dobrze widać, jaką pomyłką jest mieszkanie z rodziną po ślubie, a co dopiero z życia. Wiedząc, jakiego masz ojca, jak źle na ciebie działa, zdecydowałaś się dalej z nim mieszkać? To jest masochizm czystej wody. Masz chorą, toksyczną rodzinę od której nalezy wiać jak najdalej.
Wynajmijcie sobie choćby pokój w mieście - cena znacznie mniejsza, zwłaszcza na dwie osoby, a będziecie na równych prawach i przynajmniej nikt nie będzie się wtrącał. Lepsza byłaby oczywiscie kawalerka, ale skoro szkoda kasy, to na początek dobre i to. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
UWIELBIAM mamusie, babcie i ciocie, które kłapią dziobem namawiając młode dziewczyny na korzystną ich zdaniem (chyba dla nich) opcję, a gdy przyjdzie co do czego zwijają manatki
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4817070 3]A z pierwszej strony: żyć w takich warunkach jak teraz ?
Chyba to Wam aż tak bardzo nie doskwiera skoro zadajesz pytania 'z drugiej strony' ![]() Pytanie "z drugiej strony" pojawia się, bo chcemy w przyszłości mieć dzieci i czujemy się odpowiedzialni za ich utrzymanie. Ja tam mogę jeść codziennie na obiad zupkę z proszku. Trudno, najwyżej będę żyła krócej. Ale dzieciom tego nie zafunduję, wolałabym ich nie mieć w ogóle. Stąd problem. A na wsi pod tym względem jest w porządku. Dokładamy się po połowie do wszystkiego, nie żerujemy na nikim, ale w rezultacie jest o wiele mniej wydatków. Cóż, musimy przewartościować parę rzeczy i odpowiedź się znajdzie. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 163
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Ja też mieszkałam u rodziców męża. Wiem co to za koszmar.Czy w mieście Twój mąż też może mieć tą pracę??
My wynajęliśmy mieszkanie w mieście za tysiaka, plus wszystkich opłat jest maltko bo około 100 zł miesięcznie, czasem mniej. zależy ile Wam pójdzie na życie. 1100 zł na opłaty i dacie radę. Można nawet tańsze mieszkania znaleźć ale my płacimy za to że jest ładne a i tak myślę że to mało. Dacie radę. Wystarczą chęci |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Pieniądze dla pracowitego człowieka nie są rzeczą nie do przejścia - w każdym momencie życia można się przekwalifikować, zacząć coś nowego, poszukać dodatkowej pracy, poszukać w gospodarstwie domowym oszczędności. Jeszcze się kochacie i jeszcze nie macie do siebie żalu i pretensji o to, jak wygląda Wasze życie, więc wykorzystajcie to, bo życie w złym otoczeniu potrafi zepsuć na dłuższą metę każdą relację. Rozmawiajcie o tym i starajcie się usamodzielnić - potem będziecie snuć bardziej dalekosiężne plany, a na tym etapie Waszego życia myślę, że warto jednak skupić się na chwili obecnej i podjąć decyzję najlepszą dla Was na teraz.
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Czyli jedyną wartością, którą Twój mąż widzi w mieszkaniu na wsi jest to, że płacicie tylko za połowę rachunków? Myślałam że może po prostu lubi wieś, również za dość ekonomiczne życie tam, więc moglibyście przenieść się do innej lub do małego miasta w którym wynajem kosztuje mniej niż w dużym. Ale skoro on po prostu chce mieszkać z Twoją rodziną no to nie wiem... ślepy jest, że nie widzi, jak się zachowują wobec Ciebie?
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Uciekajcie najszybciej jak się da. Życie skromne, ale w "świętym spokoju" daje naprawdę dużą satysfakcję. Zła sytuacja w domu przekłada się na wszystko, potrafi tak człowieka przybić, że nie dasz rady cieszyć się tym, że nie musicie sobie niczego żałować.
Ja jakieś 3 lata temu mieszkałam w domu mojego ojca (on mieszkał w drugim domu). Płaciliśmy tylko opłaty za zużycie. Ojciec robił nam niezapowiedziane naloty, wydzierał się, że coś mu tam niszczymy, że jak wszedł to okna były pozamykane, że coś tam jeszcze...ogólnie wprowadził taką atmosferę, że zwialiśmy na wynajęte mieszkanie szybko, mimo że tam mieliśmy calutki dom dla siebie. W związku z wynajęciem mieszkania nasza sytuacja materialna mocno się pogorszyła. Było trzeba intensywnie ciąć wydatki, ale co z tego!? Wiedzieliśmy, że nikt nam nie wlezie do domu bez zapowiedzi, że nie będzie awantur, odetchnęliśmy z ulgą i cieszyliśmy się odzyskaną wolnością. Zamieniliśmy 150m2 na 45m2 i cieszyliśmy się jak durnie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
I kto ma decydować o twoim losie jak nie ty? Jesteście małżeństwem, wspólnie decydujecie o swoim życiu. Nie twoja matka, ojciec czy brat.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Ty z mężem jesteście NOWĄ rodziną i dla siebie powinniście być najważniejsi i punktem odniesienia i decyzji- a tu wychodzi, że wpływ na to, co was dotyczy ma i babcia, i tata, i brat, i matka, która sama z kolie zwiewa ze swojego domu na kilka miesięcy.
Jak zrozumiesz to, że Ty i mąż to nowa rodzina- to może zrozumiesz z kim masz podejmować decyzje i szczerze rozmawiać, np. o tym, dlaczego tak źle czujesz się w rodzinnym domu. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
To jest tak, że chodzi mu zarówno o względy ekonomiczne jak i w ogóle o życie na wsi. Od rodziców wyprowadził się do miasta, bo nie dało się z nimi mieszkać, ale on nie czuje miejskiego klimatu. Nie mylić, nie jest jakimś zapalonym rolnikiem. Oboje nie mieliśmy nigdy gospodarstw, żadnych upraw. Nasze rodziny utrzymują się z pracy w mieście, ale domy mamy na wsi.
Co do reszty: tak jak wspomniałam, tych napiętych stosunków na pierwszy rzut oka naprawdę nie widać, ja naciągam wszystko , żeby było dobrze. Połowa moich, z pozoru naturalnych zachowań, jest przemyślana, tak żeby nie było konfliktów w domu. Mąż nie jest w stanie tego wyczuć, bo rzecz jasna, do końca nie zna moich doświadczeń z rodziną. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
serio, nie łapię - bierzemy ślub a mieszkamy z walniętymi rodzicami. albo nas stać na mieszkanie albo mamy normalnych rodziców. trzeciej opcji nie ma.
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Widzę, że jednak z tym problemem jesteś sama, bo Twojego męża interesuje tylko to, że płacicie mniej. Póki on nie zmieni zdania w tej kwestii kiepsko to widzę.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 163
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
![]() Mówię Ci że tam przyszłości nie będzie. Pomyśl jak będzie to wyglądało za 10 lat? Będziesz mogła tam mieszkać. A sama wiesz , że złe odczucia tylko się nasilają z czasem. Mi każdego dnia mieszkało się gorzej u rodziców. Miałam wrażenie że każdy dzień idzie w gorszą stronę. Widziałam że pisałaś o wegetacji w mieście. My JESZCZE wegetujemy. Każdy jakoś startuje i zaczyna od zera. mOI ZNAJOMI wegetowali 5 lat!!! A teraz mają mieszkanie w warszawie , w chronionym osiedlu... oplaciło im się wegetować aby po 5 latach coś osiągnać i mieć wszystkich gdzieś. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Cytat:
![]() I w ogóle - w obecnych warunkach, gdzie ani pracy nie masz, ani wsparcia z nikąd, nie myślcie o dzieciach. Zakładam, że nie jesteście pod 40tkę, to nie ma się co spieszyć. Najpierw trzeba uporządkować swoje życie, żeby powoływać kolejne na świat. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
Wszystkie macie rację. Wiem, to mąż jest moją rodziną, tą najważniejszą. Tyle że on nie rozumie mojego problemu. Niby wie o czym mówię, ale nie ma pojęcia, że cały dzień chodzę ze ściśniętym żołądkiem. Jestem naprawdę twardą osobą, ale chyba i mnie dało radę. A co do mojej mamy. Nie osądzajcie jej pochopnie. Też sądzę, że ona boi się o swój los, o starość. Sama czuję się zobowiązana, żeby jej pomagać, bo całe życie była dla mnie wspaniała. I jeszcze do tego mężowi wszystko odpowiada. Tylko zostać. Taki oto mój dylemat.
---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ---------- Wiem, ja to wszystko wiem. I ja jestem gotowa podjąć ryzyko. Ale kiedy ma się wszystkich dookoła "na nie", jest naprawdę ciężko. Chyba jednak racja z tym, że każdy patrzy na siebie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |||||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Problemy po ślubie. Dziewczyny, potrzebuję pilnie Waszej dorady!
To:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dlaczego Ty mu nie mówisz, że chodzisz ze ściśniętym żołądkiem? Dlaczego on nie zna Twoich doświadczeń z rodziną? Dlaczego boisz się mówić o swoich uczuciach, dlaczego na siłę grasz twardą babkę która wszystko przetrwa, dlaczego w ogóle nie dbasz o swoje samopoczucie? Nie dziwię się że mąż nie reaguje stanowczo, skoro i Ty stanowczo nie okazujesz tego, jak bardzo jest Ci źle. Wyzwól się kobieto, wrzaśnij, powiedz mu że rzygać Ci się chce na to wszystko, powiedz że czujesz się koszmarnie, powiedz że od zawsze masz problemy z rodziną, powiedz mu w końcu całą prawdę. Skoro Ty udajesz, że wszystko jest stabilnie, w miarę nieźle, że może być, to jak on ma się wspiąć na wyżyny empatii których teraz powinnaś od niego wymagać. Nie ma szans. Przestań mieć dupę twardszą niż masz naprawdę.
__________________
Cytat:
|
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:50.