Tygodnie lecą, trójeczka z przodu, bo w październiku czas do porodu!! :)

[mortisha84]

Napisane przez farminka

No to tak jak mnie. Ale pod barwiony masz czy ten taki "długoterminowy" ? Dzisiaj rano to nawet mnie wystraszył, bo wstalam z łóżka i pocieklo mi po nogach i zaczelam się zastanawiać czy to nie wody, ale po analizie wyszło mi, że nie Czeka mnie dziś dłuższy spacerek, bo przyjechała Lenki koleżanka i chce koniecznie iść po przedszkolu się z nią bawić, więc może coś wychodze dzisiaj

Napisane przez Agatkia

No, właśnie, bezbarwny- czyli ten długoterminowy jak to określasz- dlatego miałam wątpliwości, czy to nie "tradycyjny" śluz. Ale tak jak u Ciebie- wstałam rano, zrobiłam parę kroków, a glut mi się rozciągnął aż na udo- jak kaczka, w szpagacie prawie dotarłam do toalety

Też tak mam, że mi leci po udach rano Pierwsze co rano robię, to lece z majtami do wc, żeby wkładkę założyć. Ale wydaje mi się, że to jakieś "zwykłe" wydzieliny, a nie czop, bo ma żółtawe zabarwienie, a wydawało mi się, że czop różowy powinien być. Może się mylę?

[farminka]

Napisane przez mortisha84

Też tak mam, że mi leci po udach rano Pierwsze co rano robię, to lece z majtami do wc, żeby wkładkę założyć. Ale wydaje mi się, że to jakieś "zwykłe" wydzieliny, a nie czop, bo ma żółtawe zabarwienie, a wydawało mi się, że czop różowy powinien być. Może się mylę?

No nie, różowy raczej nie. Właśnie żółty, a niedługo przed porodem z nitkami krwi. Taki albo taki

http:// http://www.google.pl/search?q=czop+%C5%9Bluzow y&source=lnms&tbm=isch&sa =X&ei=hEIZVPPFMcyVasOIgqA O&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=602 &bih=785#facrc=_&imgrc=K0 5ffmffM90hMM%253A%3BBd4ML OM48H0btM%3Bhttp%253A%252 F%252Fwww.bricattery.pl%2 52Fzdjecia%252Fetapy%2525 20porodu%252Fczop.jpg%3Bh ttp%253A%252F%252Fwww.bri cattery.pl%252FnPorodmiot A.php%3B300%3B225
http:// http://www.google.pl/search?q=czop+%C5%9Bluzow y&source=lnms&tbm=isch&sa =X&ei=hEIZVPPFMcyVasOIgqA O&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=602 &bih=785#facrc=_&imgrc=u4 ZNXWjf_eti7M%253A%3BGmIMi-eh2fwptM%3Bhttp%253A%252F %252Fwww.antwo.pl%252Fima ges%252Fimg_questions%252 Fpl%252F13446887865026529 299e3d.jpg%3Bhttp%253A%25 2F%252Fwww.antwo.pl%252Fq %252C99625%252Cjakiego_ko loru_jest_czop_luzowy.htm l%3B200%3B200

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Jakieś dziwne mi te linki wyszły, ale działają Są dwa.

[Agatkia]

Napisane przez mortisha84

Też tak mam, że mi leci po udach rano Pierwsze co rano robię, to lece z majtami do wc, żeby wkładkę założyć. Ale wydaje mi się, że to jakieś "zwykłe" wydzieliny, a nie czop, bo ma żółtawe zabarwienie, a wydawało mi się, że czop różowy powinien być. Może się mylę?

Chyba jednak mylisz się . Ja miałam różowy na 8 godzin przed porodem- krew dała taki kolor. Ale jeśli nie odchodzi na chwilę przed porodem, a np. po kawałku, wcześniej, to może być przezroczysty, żółtawy właśnie, trochę przypomina w konsystencji białko jaja kurzego, może bardziej gęsty tylko.

Ale pod koniec ciąży wydzieliny zwykle jest więcej, i można nie zauważyć, ze on z nas wyłazi, dziad jeden

[diabli]

Napisane przez gargantuiczna

Dzięki za podzielenie się historią. Dariuska - Tobie też dziękuję. Dajecie wiarę, że może być dobrze mimo kłopotów, milijona rad i wszystkich wiedzących lepiej.
A fotka super, to mleko jest takie żółtawe? Pytam, bo nie wiem, a z kartonu zawsze białe leci.

zoltawe z początku, później przezroczyste, czasem lekko mętne - zależy od pogody w lipcu i sierpniu przy wielkich upałach odciagalam "wode" - organizm wiedział, ze dziecko będzie chciało glownie piciu. to niesamowite, ze caly ten mechanizm tak działa...ze cyce sa inteligentne na tym forum fp opisywane sa przypadki karmienia dwojki dzieci (noworodek i starsze rodzeństwo) i wiecie, ze maluch z jednego cyca dostawal siare, a starszak z drugiego treściwe mleczko dla siebie? :P czary...

[PurBlanka]

Napisane przez Isgaard

Przykre to co piszesz ale jedna moja rada, nie dajcie sobie wmawiać takich bzdur, bo to tylko naciąganie ludzi. Firma nie padnie to raz, dwa jeśli praca Twego TŻ'a to aż tak poważna sprawa, to ktoś kto planuje tam produkcję jest niepoważny że uzależnia pracę całej linii od 1 człowieka.. dla mnie to ściema bo nikt o zdrowych zmysłach nie uzależnia się od jednego człowieka.. Nic się nie zmieni jeśli Twój TŻ nadal będzie dawać się tak wykorzystywać, no chyba że mu to pasuje...
ale to musicie wyjaśnić między sobą.

Myślisz ? Tż pierwszy raz pracuje za granicą...Zależy mu na tej pracy, bo chce chociaż trochę odłożyć, żebyśmy mogli wziąć mniejszy kredyt na mieszkanie, dlatego tak reaguje...W sumie to moja reakcja, on powiedział, że jedno moje słowo i jest na miejscu...Ale ja uważam, że skoro pracuje i zarabia całkiem znośnie, to może lepiej niech tam jest Wkurza mnie tylko, że to jeden głupi dzień, ze mną by i tak spędził "chwilę". No nie wiem, dziś po południu ma się sprawa wyjaśnić, ale zapowiedział dziś rano, że jeśli nie ten piątek to już przyszły na pewno bierze wolny...Zobaczymy. Ale dzięki za informacje !

Farminka, Agatkia, uwielbiam Wasze rozmowy o śluzie Mój faworyt na dziś ? "wstałam rano, zrobiłam parę kroków, a glut mi się rozciągnął aż na udo- jak kaczka, w szpagacie prawie dotarłam do toalety" w wykonaniu Agatki
Ja miewam śluzowe problemy, nie ruszam się bez wkładek w ogóle Ale to od luteiny dowcipnie, którą zaraz kończę no i pessar też podobno doprowadza do zwiększania się ilości. Ale to nie gluty tylko po prostu wydzielina. Co prawda od wczoraj mam wrażenie, że jakieś skurcze miewam ? Wczoraj były ich ze 4...Tylko nie jestem w stanie ocenić czy to w ogóle skurcze Ale pierwszy raz od kiedy jestem w ciąży, czułam taki "ból", dyskomfort, nie wiem jak to nazwać

Idę się kąpać i na jakiś deser i koktajl z kuzynką. Później wrócę do domu, zrobię na obiadek zapiekankę a po 18 do kumpeli na kawę. W domu mam full rzeczy do zrobienia, no ale przecież wszystko jest ważniejsze
Miłego dnia Mamusie !

[CoffeeMonster]

Cześć dziewczyny!

Ja na szybciocha dzisiaj, bo właśnie na KTG lecę, ciekawi mnie niesamowicie czy coś tam wyjdzie, a wieczorem jeszcze wizyta. Niestety wyszły mi wyniki nieprawidłowe i trochę się stresuję, zdaje się mam białkomocz i oczywiście masa bakterii, które się za mną ciągną cały czas Zobaczymy co mój prowadzący powie na to....

Widziałam, że będziemy mieć nową mamusię, Słodziatek

Purblanka - przykra sprawa z tym TŻtem, trzymaj się dzielnie kochana Jeszcze troszkę!

Dzięki za odp odnośnie gatek Jak zdążę, to dokupię jeszcze jedno opakowanie, mam też zwykłe czarne bawełniane, ale gdzieniegdzie ponoć nie pozwalają bawełnianych

Ok zadzieram kiecę i lecę!

[diabli]

Napisane przez Laila85

Dzisiaj pierwsza przespana noc od godz. 23 do 6. Cycki rano jak kamienie, ale zmęczenie wczoraj osiągnęło szczyt. Wykorzystałam ze sa pielęgniarki, wiec karmiły małego z butelki ( z moim pokarmem), bo zdałam sobie sprawę ze jak wyjdziemy to juz nikt mnie w nocy nie zastąpi ;-) teraz pozostaje nam czekac na obchod lekarzy...

nie dopuszczaj do sytuacji, ze piersi cala noc spia lepiej wstać co te 3-4 godziny i karmic malucha albo odciagac. po co masz się później meczyc z zapaleniem, a to naprawdę czeste zjawisko. regularność jest bardzo wazna. nie pamiętam dokładnie, ale przed Wami już niebawem pewnie pierwszy kryzys laktacyjny - cyce będą tryskać, dziecko się zloscic...przygotuj się psychicznie na rozne takie niespodzianki. a nieprzespane noce - wejdzie Ci to w krew Nela była leniuchem. potrafila spac i spac i to ja musiałam ja budzic na karmienie. po pewnym czasie wypracowalysmy sobie rytm i bez patrzenia na budzik obie co 3-4 godziny wiedzialysmy, ze już pora. odciagniete mleczko lepiej mrozic niż dokarmiać z butli - nawal w końcu mija i później ciężko jest odciagnac więcej niż potrzebne dziecku. a małemu tez ułatwiasz zycie dając butelke, bo przy niej nie musi się tak wysilać.

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez PurBlanka

Diabli, ależ byłaś zacięta w karmieniu, a zapasy jakie ! Podziwiam Cię, bo przeszłaś nie małą walkę, żeby karmić córcię naturalnie..Ja nie wiem, czy będę miała w sobie tyle samozaparcia Chcę karmić naturalnie, ale boje się porażki, jak coś nie wyjdzie, to co wtedy...

nie dobijaj się będzie dobrze. Twój tz na pewno cos wymyśli. a lzy i nerwy nie sluza ani Tobie ani maluszkowi. silna babeczka z Ciebie, wiec dasz rade!

szczerze? nie wiem skad miałam to samozaparcie...teraz mnie to bawi i w sumie trochę przeraza :P na pewno motywacja jest bardzo wazna, ale również wsparcie i sensowne rady. kilka moich koleżanek z góry zakladalo, ze dzieci się nie najadaja, za często chcą cyca, traktują mame jak smoczek, ona się nie wysypia, nie może zjeść pizzy, karmienie boli i siegalo po mm. jasne, ze można, ale czasem wystarczy przetrwać ten ciezki czas, znaleźć kogos kto doradzi i nie pozwoli odpuscic a wtedy już z gorki

[diabli]

Napisane przez Laila85

Niezłe zapasy ;-)
Wiem co musiałaś czuć, tak jak ja na samym początku s szpitalu walczyłam o każda krople, a te kretynki potrafiły moje 10ml które uzyskiwałem przez godzine połączyć ze sztucznym, a rani wszystko wywalić bo przecież przynioslam świeże!!! Jedne uznawały ze to nie moze sie marnować, a inne wylewały bez skrupułów!

Jedna z najważniejszych info jakich mi nie przekazały, to ilośc ile dziecko zjada w ciagu doby. Jak przynioslam 3/4 butelki z duma to usłyszałam, oooo ile mleka. Wiec pytam, mały jadł dzis moje czy sztuczne? Ona - no niestety nie ma Pani tyle pokarmu by go wykarmić... Wiec postanowiłam sie uwziac i ściągałam po 1,5 butelki, a potem cierpiałam z powodu nawalu. A on na jeden raz zjada gora pół butelki...
Zrobię Wam zdjęcie takich kulek które pokazują jakiej wielkości jest żołądek dziecka. Bo dopiero po tym zrozumiałam czemu na początku leci po pare kropli i dopiero to sie powolutku bardzo rozkręca. A my ciśnieniu te cycki jak głupie i sie obwiniany ze mamy za mało pokarmu.

http://biumi.pl/blog/maluszek-sie-ur...rmu-piersiach/ zapamiętajcie ten obrazek!

trafilas na straszne polozne...

[diabli]

Napisane przez farminka

Gratuluje Wam zacięcia przy karmieniu. Mnie zabrakło sił do walki jak mała zdawała się cały czas głodna, a szybko musialam też wrócić na praktyki i na zajęcia, więc całego karmienia było jakieś 3-4 miesiące. Teraz mam postanowienie karmić dłużej. Skoro mamy ten rok razem to będziemy się starać
Laila czekam na wieści czy wychodzicie, chociaż myślę że na pewno tak będzie

na pewno się uda będziemy się nawzajem dopingować ja planuje teraz wytrwać rok - taki był plan przy Neli, ale skonczylo się na 8 mies. teraz wiem, ze rozszerzaniem diety sama trochę się do tego przyczyniłam... pojawilo się parcie pt. "zjedz caly słoiczek" i mleczko przestalo być nr 1. a szkoda, bo jest dużo bardziej kaloryczne

[Isgaard]

Napisane przez PurBlanka

Myślisz ? Tż pierwszy raz pracuje za granicą...Zależy mu na tej pracy, bo chce chociaż trochę odłożyć, żebyśmy mogli wziąć mniejszy kredyt na mieszkanie, dlatego tak reaguje...W sumie to moja reakcja, on powiedział, że jedno moje słowo i jest na miejscu...Ale ja uważam, że skoro pracuje i zarabia całkiem znośnie, to może lepiej niech tam jest Wkurza mnie tylko, że to jeden głupi dzień, ze mną by i tak spędził "chwilę". No nie wiem, dziś po południu ma się sprawa wyjaśnić, ale zapowiedział dziś rano, że jeśli nie ten piątek to już przyszły na pewno bierze wolny...Zobaczymy. Ale dzięki za informacje !

I oby to wyjaśnił, bo dla Ciebie 2 dni to naprawdę wiele, dla firmy to wg mnie, nie powinien być problem. Poza tym chyba każdy normalnie pracujący człowiek ma jakieś wolne? Nie da się ułożyć tak grafiku prac żeby Twój TŻ przyjechał do Ciebie? On tam siedzi 24h na dobę? Jakieś to dziwne wg mnie. Aczkolwiek wiem że nie jest lekko w życiu i trzeba harować, jednak zawsze trzeba na wszystko patrzeć krytycznym okiem i nie dać się wykorzystać. To co piszesz to trochę pachnie wyzyskiem i na to też trzeba uważać, im więcej pokażesz tym gorzej dla Ciebie, bo nigdy nie będzie dość.

[mortisha84]

Napisane przez farminka

No nie, różowy raczej nie. Właśnie żółty, a niedługo przed porodem z nitkami krwi. Taki albo taki

http:// http://www.google.pl/search?q=czop+%C5%9Bluzow y&source=lnms&tbm=isch&sa =X&ei=hEIZVPPFMcyVasOIgqA O&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=602 &bih=785#facrc=_&imgrc=K0 5ffmffM90hMM%253A%3BBd4ML OM48H0btM%3Bhttp%253A%252 F%252Fwww.bricattery.pl%2 52Fzdjecia%252Fetapy%2525 20porodu%252Fczop.jpg%3Bh ttp%253A%252F%252Fwww.bri cattery.pl%252FnPorodmiot A.php%3B300%3B225
http:// http://www.google.pl/search?q=czop+%C5%9Bluzow y&source=lnms&tbm=isch&sa =X&ei=hEIZVPPFMcyVasOIgqA O&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=602 &bih=785#facrc=_&imgrc=u4 ZNXWjf_eti7M%253A%3BGmIMi-eh2fwptM%3Bhttp%253A%252F %252Fwww.antwo.pl%252Fima ges%252Fimg_questions%252 Fpl%252F13446887865026529 299e3d.jpg%3Bhttp%253A%25 2F%252Fwww.antwo.pl%252Fq %252C99625%252Cjakiego_ko loru_jest_czop_luzowy.htm l%3B200%3B200

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Jakieś dziwne mi te linki wyszły, ale działają Są dwa.

Napisane przez Agatkia

Chyba jednak mylisz się . Ja miałam różowy na 8 godzin przed porodem- krew dała taki kolor. Ale jeśli nie odchodzi na chwilę przed porodem, a np. po kawałku, wcześniej, to może być przezroczysty, żółtawy właśnie, trochę przypomina w konsystencji białko jaja kurzego, może bardziej gęsty tylko.

Ale pod koniec ciąży wydzieliny zwykle jest więcej, i można nie zauważyć, ze on z nas wyłazi, dziad jeden

Dzięki dziewczyny za wyprowadzenie z błędu. Teraz to już wogóle nie wiem, czy to czop czy nie Będę się uważniej przyglądać.

Napisane przez CoffeeMonster

Cześć dziewczyny!

Ja na szybciocha dzisiaj, bo właśnie na KTG lecę, ciekawi mnie niesamowicie czy coś tam wyjdzie, a wieczorem jeszcze wizyta. Niestety wyszły mi wyniki nieprawidłowe i trochę się stresuję, zdaje się mam białkomocz i oczywiście masa bakterii, które się za mną ciągną cały czas Zobaczymy co mój prowadzący powie na to....

Widziałam, że będziemy mieć nową mamusię, Słodziatek

Purblanka - przykra sprawa z tym TŻtem, trzymaj się dzielnie kochana Jeszcze troszkę!

Dzięki za odp odnośnie gatek Jak zdążę, to dokupię jeszcze jedno opakowanie, mam też zwykłe czarne bawełniane, ale gdzieniegdzie ponoć nie pozwalają bawełnianych

Ok zadzieram kiecę i lecę!

za ktg. Nie fajnie z tymi wynikami..

Byłam na zakupach i pani przede mną kupowała mleko w tubce. I zgadnijcie co? No nie wytrzymałam i też sobie kupiłam Jak dziecko.. A potem zdziwnienie jak na wagę wchodzę.
Ale młodemu chyba też smakuje, bo się bardziej ruchliwy zrobił

[dariuska89]

diabli nie no... ja tobie to chylę czoła

Laila no raz obudzić się z kamieniami zamiast piersi to chyba nie grozi czymś poważnym... chyba- nie wiem więcej nie ryzykuj bo zapalenie bywa baaaardzo bolesne. Ale od dziś już nie będzie tak fajnie hihihi

Agatkia padłam w tym samym momencie który opisała PurBlanka

mortisha84 jak już się uspokoiło wszystko to karmienie to był relaksik jedyny moment w którym nikt mi nie przeszkadzał, i te oczka wpatrzona w ciebie...

[mortisha84]

Napisane przez dariuska89

mortisha84 jak już się uspokoiło wszystko to karmienie to był relaksik jedyny moment w którym nikt mi nie przeszkadzał, i te oczka wpatrzona w ciebie...

Ja tak miałam już po kilku dniach od wyjścia ze szpitala. Skończyło się niestety po ok 2 tygodniach.. Oby teraz było lepiej

[gosiakk23]

Napisane przez CoffeeMonster

Cześć dziewczyny!

Ja na szybciocha dzisiaj, bo właśnie na KTG lecę, ciekawi mnie niesamowicie czy coś tam wyjdzie, a wieczorem jeszcze wizyta. Niestety wyszły mi wyniki nieprawidłowe i trochę się stresuję, zdaje się mam białkomocz i oczywiście masa bakterii, które się za mną ciągną cały czas Zobaczymy co mój prowadzący powie na to....

za wizytę!!!! Ja KTG mam w przyszłą środę i tę jestem bardzo ciekawa!!!

[daszna]

witam
czesto piszecie o bolach, skurczach... ja wczesniej nie mialam, ale wczoraj w nocy kilka razy zaklulo mnie w lewej pachwinie, a potem pobolewalo jak na okres. to byl skurcz? nigdy mnie brzuch nie bolal, wiec nie mam porownania. dzisiaj juz jest ok.

slodziatek: trzymam kciuki!

[diabli]

Napisane przez PurBlanka

Dziewczyny odebrałam wyniki posiewu, ujemny Ale jestem szczęśliwa. Dziękuje za kciukasy !

Rozbroił mnie neurolog. Miałam dziś tylko podjechać po zaświadczenie, że choruję na epilepsję. W poczekalni full ludzi, każdy głowę odwracał jak zobaczył moją zaawansowaną ciąże Wyszła z gabinetu pielęgniarka, która mnie zna i mówię, że przyjechałam po to zaświadczenie, czy muszę wchodzić do gabinetu, żeby mi tylko wystawił. No to weszła do gabinetu, kazała poczekać. Wyszła i zacytowała lekarza: "Proszę powiedzieć pacjentce, żeby poczekała z porodem tydzień i przyjechała we wtorek za tydzień to ją przyjmiemy do gabinetu bo dziś jest dużo ludzi". Tydzień temu w rejestracji, kazali mi przyjechać dziś, bo przecież nie muszę wchodzić na wizytę. Kumacie co za lekarz ? Ależ mu za tydzień nagadam. W bak nie sikam za przeproszeniem a poza tym jeździć do tych bakterii tydzień w tydzień mi się nie uśmiecha

poważnie sa tacy lekarze?! co za typ...

[gargantuiczna]

Napisane przez diabli

zoltawe z początku, później przezroczyste, czasem lekko mętne - zależy od pogody w lipcu i sierpniu przy wielkich upałach odciagalam "wode" - organizm wiedział, ze dziecko będzie chciało glownie piciu. to niesamowite, ze caly ten mechanizm tak działa...ze cyce sa inteligentne na tym forum fp opisywane sa przypadki karmienia dwojki dzieci (noworodek i starsze rodzeństwo) i wiecie, ze maluch z jednego cyca dostawal siare, a starszak z drugiego treściwe mleczko dla siebie? :P czary...

bez kitu, niesamowite to jest. tak jak cała ciąża i produkowanie nowego człowieka. dla mnie rewelacja
a ten obrazek o ilości mleka mam zapisany na kompie i będę pokazywać w celach informacyjnych

[nowa8686]

Dobry dzien

Ja Obudzilam sie o 11 . Alw usnelam kolo 23, w nocy siku i dyskoteka/w brzuszku. O 5 pobudka z mezem bo on do pracy i ja potem sie meczylam z godzine. Potem wycieczki ale dospalam do 11

Gosia to jest nas dwie czasami w sklepie czy cus sniesznie to wyglada jak mnie to zlapie

Purblanca masakra ja bym tez bucala. Tym bardziej, ze mieszkamy sami i jakby Tz nie bylo to ja nie wiem...

Mam nadz. Ze dzieki Waszym historiom z karmieniem dam rade. W koncu rogala se kupilam fajnego ;-)

Ide na/sniadanie... O tej porze...

[nocnyskowronek]

Slodziatek - kciuki za Was!
Laila - czyżby to już dziś?

Ale trzymacie w napięciu z tymi porodami A zapowiada się jeszcze ciekawiej, bo w końcu wszystkie jesteśmy już coraz bliżej swoich TP

Ja dziś ostatnie zajęcia w SR - zwiedzanie porodówki, patologii i położnictwa prowadzone przez oddziałową Jestem ciekawa, ale czasem zastanawiam się czy rzeczywiście warto to widzieć wcześniej

[farminka]

diabli mnie jakoś ten obrazek nie pocieszyl, bo u mnie właśnie tak było, że mała miała już chyba koło miesiąca, a mnie się udawało odciągnąć tylko tyle co w pierwszej butelce, czasem tyle co w drugiej, ale to juz było osiągniecie Oby tym razem było lepiej...

[abrakatabra]

Wreszcie rożek dotarł również do mnie

[Ol7cia]

Dzień dobry kochane

Sładziatek kciuki za poród daj znać jak tylko będziesz mogła


Diabli jesteś moim guru laktacyjnym dobrze, że jesteś z nami przynajmniej dzięki Tobie mamy wiarę, że się uda Przynajmniej mi dodałaś skrzydeł

Purblanka ojj przytulam Cię na odległość :tuli: czasem trzeba się pomęczyć na początku, żeby później mogło być lepiej i pamiętaj, że po każdym dołku jest górka

A mojego męża jakieś przeziębienie łapie, gardło go boli daje mu leki, a on nie chce ehh to typ człowieka który leczy gardło wodą z solą i nic lepszego nie ma .... a no i paracetamol najlepszy na wszystko chyba dzisiaj deportuje go z naszego łóżka co by mnie nie zaraził

aaaa i co najważniejsze swoją ciążę uznaje za donoszoną zaczynam dzisiaj 38 tyg +15 kg, obwód brzucha 103 cm brak jakichkolwiek oznak zbliżającego się porodu, no chyba że częstsze chodzenie na kibelek to jakaś oznaka

Życzę miłego dzionka wszystkim

[diabli]

Napisane przez mortisha84

Mimo wszystko ja kp wspominam bardzo miło, bo to były takie chwile wytchnienia, tylko dla mnie i Łucji

oj tak, to sa magiczne chwile. butelke może podac już każdy... a tak nieważne czy się pali, czy obiad na gazie - karmimy się, lezymy, przysypiamy sjesta z mamusia z butelka to już tak wesoło nie było, tatuś mogl potrzymać, a ja szlam zrobić pranie, pozmywać :P sama nie wiem dlaczego! hehe

Napisane przez mortisha84

Dzięki za rady. W sumie wszystko to już wiedziałam wtedy. Pomoc miałam w postaci położnej z długoletnim stażem (przychodziła min. do mojej teściowej, jak się mój mąż urodził ) więc serio nie wiem co poszło nie tak. To, że młoda za mało przybierała było widać gołym okiem, z pulpecika zrobiła się chudziną, jak przeszliśmy na mm to szybko wskoczyła na 90 centyl Może ona po prostu miała za duży apetyt?
Takie historie jak Twoja i dariuski dają mi nadzieję, że teraz mi się uda

przystawiać, przystawiać i nie przejmować się waga. pewnie to był czas, gdzie przybierala mniej, a później nadrobiłaby - po rozkręceniu laktacji. waga i siatki centylowe to przekleństwo ale masz racje na mm dzieci ida jak burza. synek znajomej urodzil się 5 dni przed Nela, ponad kg mniejszy, a po 3 miesiącach był kilogram na plusie. chodzilysmy razem do przychodni na kontrolne wazenia i moja stala w miejscu albo miała niewielki przyrost, a on stale w gore i w gore.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez Isgaard

No właśnie ja się trochę obawiam tej wysokości, że mnie będą razić. Po ostatnim cięciu miałam dyskomfort jak cokolwiek leżało mi na ranie. No nic muszę się przyjrzeć tym niższym majteczkom.
Laila85 używałaś może podkładów poporodowych (one też są jakieś takie gigantyczne) czy zwykłe podpaski?

ja uzywalam tych wielkich podpach z belli zwa się podkładami) i podkladow na lozko chyba senni - takie przescieradelka żeby nie prosić się poloznych. poza tym majtki siateczkowe (2szt.), ale to tylko tak żeby np. idąc do łazienki cos trzymalo podpaske

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez mortisha84

Byłam na zakupach i pani przede mną kupowała mleko w tubce. I zgadnijcie co? No nie wytrzymałam i też sobie kupiłam Jak dziecko.. A potem zdziwnienie jak na wagę wchodzę.
Ale młodemu chyba też smakuje, bo się bardziej ruchliwy zrobił

ojej przypomnialas mi cudna chwile! w ciąży z Nelusia w srodku nocy mala tak szalala, ze nie mogłam spac. obudziłam naszego tatusia i opowiadałam mu jak to zjadłabym mleko w tubce w końcu zasnelam...rano wstaje, a na stole lezy tubeczka zdazyl przed praca spelnic zachcianke (corki! bo przecież nie moja hehe). ahhh, zapomniałam o tym. siostra na razie nie dopomina się tego przysmaku...a szkoda!

[wodaqua]

Hej!

Słodziatek! Czekamy na wieści!

Laila, wierzę, że dziś wyjdziecie

Diabli, ciekawa ta fotka.

Pur, mnie też się zdaje że Tż ściemniają w tej robocie. Skoro taki niezastąpiony, niech mu to wynagrodzą, zatrzymają kasą - jeśli tego nie próbują, to ściema. Myslę, że dla Ciebie choć takie krótkie spotkanie psychicznie zrobiłoby dobrze na dłuższy czas

[diabli]

Napisane przez dariuska89

diabli nie no... ja tobie to chylę czoła

taaa, a cale te zapasy starczyly ledwie na tydzień mojej nieobecności! odciaganie - 2 mies

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez gargantuiczna

bez kitu, niesamowite to jest. tak jak cała ciąża i produkowanie nowego człowieka. dla mnie rewelacja
a ten obrazek o ilości mleka mam zapisany na kompie i będę pokazywać w celach informacyjnych

tak, a później jego rozwój. rosnie sobie taki maly człowiek, wie czego chce, upomina się o swoje, w końcu zaczyna mowic... dzisiaj pierwszy raz posadzilam mloda na nocnik. powiedziałam "zrobisz siku?" i co? mamy to! wszystko jest takie az nierealne. niby male dziecko, a już tyle rozumie

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez nowa8686

Mam nadz. Ze dzieki Waszym historiom z karmieniem dam rade. W koncu rogala se kupilam fajnego ;-)

długo karmiłam tylko na lezaco tak mi zostało po cc. ale rogala tez mamy fajnego

[nowa8686]

Gratki za tygodnie.Dzis tez/sa wizyty, czekamy na relacje.
Ja jutro

Te rozki sa super

[siuska]

Napisane przez abrakatabra

Wreszcie rożek dotarł również do mnie

No i co? Zadowolona? Porządny nie? Jedynie taki wielki mi się wydaje

Dzień dobry dziewczęta,

Przyszła mi przesyłka z pieluchami i przewijakiem Na żywo pieluchy jeszcze ładniejsze i przewijak tak samo Jestem zadowolona. Teraz pranie będę wstawiać, prałyście te pieluchy z tego co pamiętam w 90stopniach? Kolorowe i białe? Boje się co z pralki wyciągnę po tym programie. Jeszcze nie wstawiłam, bo się boję

Napisane przez diabli

ojej przypomnialas mi cudna chwile! w ciąży z Nelusia w srodku nocy mala tak szalala, ze nie mogłam spac. obudziłam naszego tatusia i opowiadałam mu jak to zjadłabym mleko w tubce w końcu zasnelam...rano wstaje, a na stole lezy tubeczka zdazyl przed praca spelnic zachcianke (corki! bo przecież nie moja hehe). ahhh, zapomniałam o tym. siostra na razie nie dopomina się tego przysmaku...a szkoda!

Ale słodko !!! Też bardzo lubię to mleko, ale powstrzymuję się, bo okropny syf to jest Nawet nie będąc w ciąży jak go jadłam to miałam zawsze wyrzuty sumienia, że taka chemia z cukrem Ale ja tak mam z większością słodyczy sklepowych, że mi się wydaję, że się sama truję. Chore, ale tak mam.


Teraz będziemy czekać na informację od Słodziatka, nieprędko się odezwie pewnie. Musimy być cieprliwe.

[Ol7cia]

Napisane przez siuska

No i co? Zadowolona? Porządny nie? Jedynie taki wielki mi się wydaje

Dzień dobry dziewczęta,

Przyszła mi przesyłka z pieluchami i przewijakiem Na żywo pieluchy jeszcze ładniejsze i przewijak tak samo Jestem zadowolona. Teraz pranie będę wstawiać, prałyście te pieluchy z tego co pamiętam w 90stopniach? Kolorowe i białe? Boje się co z pralki wyciągnę po tym programie. Jeszcze nie wstawiłam, bo się boję


Ale słodko !!! Też bardzo lubię to mleko, ale powstrzymuję się, bo okropny syf to jest Nawet nie będąc w ciąży jak go jadłam to miałam zawsze wyrzuty sumienia, że taka chemia z cukrem Ale ja tak mam z większością słodyczy sklepowych, że mi się wydaję, że się sama truję. Chore, ale tak mam.


Teraz będziemy czekać na informację od Słodziatka, nieprędko się odezwie pewnie. Musimy być cieprliwe.

Ja prałam w 60 st, a kolorowe w 40 później i tak je będziesz prasować na max temperaturze,więc wszelkie bakterie zginą. Ja sobie tak to tłumaczyłam nie wiem czy dobrze.

[poczwarkah]

Lecę właśnie na USG i wizytę, zobaczymy ile przytył ten mój chłopaczek
Był ostatnio temat o prowadzeniu samochodu - ja musiałam przestać jak były upały, bo zaraz dostawałam zawrotów głowy, nie ważne jak zimno sobie klimatyzację ustawiałam. Ale teraz wróciłam i jeździ mi się bardzo dobrze. Opracowałam sobie swój system zapinania pasa - tak żeby jednak być przypiętym, ale nie mieć nic na brzuchu Mam tylko ostatnio problem z parkowaniem - ciagle mi się wydaje że mam jeszcze dużo miejsca, a tam hak sąsiedniego samochodu... ups... Nigdy mi się to wcześniej nie zdarzało. Może mi na oczy padło?

A z nowości to właśnie mi się zaczęły zachcianki ciążowe właśnie biegałam do sklepu po mleko w proszku i zjadłam dwie łyżki na sucho Mam nadzieję, że to oznaki zbliżającego się powoli porodu, a nie "cofania w rozwoju" ciąży ;D

Słodziatek zazdrościmy! Cudownie byłoby mieć już dzidziusia

Napisane przez Agatkia

Cześć!
My w dwupaku. 12 dni do terminu. Coraz bardziej podejrzewam, że jednak po kawałku odchodzi mi czop.
Oszczędzę opisywania, ale niedługo zostanę chyba mistrzem analizy własnych wydzielin .

Hihi, mam to samo! Non stop analiza śluzu. No ale mój jest nieubłagany, nie daje mi żadnych złudzeń co do czopa, wodnisty jak nigdy

Napisane przez diabli

zoltawe z początku, później przezroczyste, czasem lekko mętne - zależy od pogody w lipcu i sierpniu przy wielkich upałach odciagalam "wode" - organizm wiedział, ze dziecko będzie chciało glownie piciu. to niesamowite, ze caly ten mechanizm tak działa...ze cyce sa inteligentne na tym forum fp opisywane sa przypadki karmienia dwojki dzieci (noworodek i starsze rodzeństwo) i wiecie, ze maluch z jednego cyca dostawal siare, a starszak z drugiego treściwe mleczko dla siebie? :P czary...

No i jak tu nie wierzyć w naturę? Czary, serio, ale piękne czary

Napisane przez diabli

http://biumi.pl/blog/maluszek-sie-ur...rmu-piersiach/ zapamiętajcie ten obrazek!

trafilas na straszne polozne...

Świetna grafika! Na pewno będzie pomocna w chwilach paniki

[gargantuiczna]

Uwielbiam mleko z tubki <3 ale chyba ze 100 lat nie jadłam, bo wydaje mi się, że to taka próchnica instant.
Natomiast na czas porodu mam spakowane krówki, o te: http://www.cukierek.net/UserFiles/Im...20kujawska.jpg Paradoksalnie tu się nie boję aż tak o zęby.