Schudnąć 20 - 30 kg

[MissTerrible]

Napisane przez Olenka20

nie no, te po 150 to byly przekaski, plus oczywiscie 3 wieksze posilki po 400 kcal

ostatnio czytalam ze 5 posilkow by podkecic metabolizm to mit i tak naprawde powinno sie jesc tyle ile nam pasuje oczywiscie w granicach kalorycznych

5 posiłków dziennie to nie mit... To wyznacznik dla osoby która śpi 8 godzin na dobę. Zostaje 16 godzin na funkcjonowanie, posiłki powinno się zjadać co 3 max 4 godziny aby utrzymać wysoki poziom metabolizmu, więc jeśli ktoś śpi mniej (ja śpię max 6 a najczęściej 5) to posiłki się kończą zbyt szybko... Ostatni najpóźniej 2 godziny przed spaniem, a pierwszy do godziny po przebudzeniu.

Ja dodatkowo rano zaraz po powstaniu z łóżka wypijam szklankę ciepłej wody z łyżką soku z cytryny, za 10 minut lecę tam gdzię król piechotą i momentalnie jestem głodna

A kiedyś pierwszy raz jadłam o 15

[201709081028]

Napisane przez ArcymoneQ

Ja jadam śniadanie okolo 6.30, drugi posiłek ok. 9.30 trzeci o 13.oo, czwarty po 15.oo i ostatni około 18.oo (chodzę spać o 21.oo najpóźniej więc jest ok.)

Gratuluję spadku

A o aamidale też ostatnio pytałam, brakuje mi jej tak samo jak innych, które z nami zaczynały!


michalova - ja mam 160


Wszystkich dziewczynom gratuluję spadków oby tak dalej!

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------



Nie wiem czy to prawda, ale wydaje mi się, że nie. No bo zobacz sama, skoro od zawsze trąbią, że jak organizm przyzwyczai się do stałych pór i przez cały dzień będzie miał z czego czerpać energię to nie będzie musiał odkładać na później. Więc jak mu zacznę serwować różne pory i różną kcal posiłków to znowu zacznie się motać - tak zresztą chyba wszystkie miałyśmy przed odchudzaniem

No smutno ze ich nie ma szkoda ,
Renia pamiętasz Mangdzie? tą z początku? krótko się udzielała a po 2 mcach przysłała foto z 15kg spadkiem i napisała krótki post po czym znikneła nie odpowiadając na nic ... znowu na 2 mce się pokaże??

BEBE też dawno się nie odezwała
Donkje znikneła chudzinka nasza pewnie juz w niemczech siedzi i zęby piłuje
Nurek dawno sie nie odezwała
Prannie pewnie robi pranie
Pretty girl tez coś słabo

[ojp]

Hej hej, czytam wątek, ale się nie udzielam raczej, za to podziwiam Wasze przemiany ! Za mną już - 12 kg, obecnie od prawie 2 miesięcy nie jestem na diecie, ani nie chodzę na siłownię (jestem na wakacjach w Polsce). Ogólnie to jem wszystko, ale w miarę rozsądnie i zauważyłam tylko 1 kg nadwyżki, z czego ogromnie się cieszę. Za około 2-3 tygodnie wracam do Londynu i wtedy znowu biorę się za siebie, bo tam zdecydowanie łatwiej mi trzymać dietę, no i mam siłownię pod nosem. Moja obecna waga to 76 kg, a planuję do końca roku zejść do wagi 68 kg (wolę robić rzeczy powoli, nie chcę efektu jojo. Te 12 kg zrzuciłam od połowy stycznia do lipca). Czyli przede mną kolejna walka i kolejne 8 kg do zrzucenia, mam nadzieję, że teraz bardzo się zmobilizuję do ćwiczeń siłowych na siłowni i wytrwam w moim postanowieniu ! Moim pierwszym celem było właśnie 68 kg, czyli ogólna redukcja - 19 kg, ale wątpię, żeby te - 8 kg mnie zadowoliły, dlatego wyznaczyłam sobie ostatni cel na 62 kg (ogólnie - 25 kg !). Powiem Wam, że jak leciałam do domu, to miałam ze sobą bagaż podręczny 10 kg, ciężko mi to było nieść, a co dopiero pomyśleć, że jakiś czas temu dźwigałam taki ciężar na sobie. To jest ogromna różnica, dlatego zachęcam wszystkie z Was do walki o siebie. Już pomijam fakt, że faceci to wzrokowcy i widzę jakie miałam powodzenie przy wadze 87 kg, a jakie mam teraz... Czuję się naprawdę dobrze, lżej, mniej się męczę, mam lepszą kondycję. Jedyne czego żałuję to to, że tak późno wzięłam się za siebie. Zawsze miałam nadwagę, próbowałam wielu diet, ale nigdy na dłuższą metę mi nie wychodziło. A nie ma co ukrywać, ludziom z ładną figurą żyje się łatwiej. Podziwiam wszystkich, którzy walczą o swoje ciało, którzy zaczynali jako"pączki" lub bardzo szczupłe osoby, a teraz mogą pochwalić się piękną, wyrzeźbioną sylwetką, a to wszystko dzięki ciężkiej pracy i poświęceniu. Ja wiem po sobie ile łez wylałam, ile razy po 11h pracy stałam przy garach 2 godziny i gotowałam sobie posiłki na 2 dni. Ale było warto, zawsze jest warto, kiedy widzi się efekty. Pozytywne komentarze, za duże ubrania, zachwyty innych ludzi, za małe ubrania kupione na motywację i pasujące po czasie, mina chłopaka, który kiedyś nie chciał się spotkać, a ostatnio zobaczył i uśmiech nie schodził mu z twarzy - bezcenne. Warto walczyć dla siebie, o siebie, to wszystko kształtuje nasz charakter. Naprawdę, zapisanie się na siłownię było jedną z najlepszych decyzji w moim życiu. Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.

[Malinka_Malinka]

Melondae proszę zmień mi dane w tabelkach, jak już kiedyś pisałam o problemach z określeniem wzrostu, rzeczywiście się skurczyłam (a może raczej kręgosłup mi siadł) aktualnie mam 158 sprawdzone u lekarza.
Nawet w dowodzie mam 160, ale cóż - miara nie kłamie - znikam powolutku.

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Dzisiejsza waga 67 kg

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Musiałam uaktualnić swoje BMI dla wzrostu 158
Wyniszczenie: poniżej 37.2 kg
Wychudzenie: od 37.4 kg do 43.4 kg
Niedowaga: od 43.7 kg do 48.4 kg
Waga prawidłowa: od 48.7 kg do 62.2 kg
Nadwaga: od 62.4 kg do 74.6 kg
I stopień otyłości: od 74.9 kg do 87.1 kg
II stopień otyłości: od 87.4 kg do 99.6 kg
Otyłość kliniczna: powyżej 99.9 kg
Aktualnie jestem na etapie nadwagi, a pomyśleć że kiedyś była nawet nadwaga II stopnia - warto się zmobilizować.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Moje złożenia też się zmieniają ma być 55 kg !!!

Melonade proszę pozmieniaj mi dane w tabeli. Dziękuję.

[MonnieB]

Hi Ojp Ja również z Londynu i masz rację, tutaj o wiele łatwiej jest pójść na siłownię niż w Polsce, tam mi zawsze było za drogo albo się wstydziłam. Fajnie, że tak mądrzę podeszłaś do swojego odchudzania i widzisz efekty. Mam nadzieję, że i mi się tak uda Ja lubię chodzić na siłownię, tzn. lubię tam być, ale czasami ciężko mi podnieść tyłek i tam pójść mimo, że nie mam daleko :P Ja również trzymam za Ciebie kciuki

[201709081028]

Napisane przez Malinka_Malinka

Melondae proszę zmień mi dane w tabelkach, jak już kiedyś pisałam o problemach z określeniem wzrostu, rzeczywiście się skurczyłam (a może raczej kręgosłup mi siadł) aktualnie mam 158 sprawdzone u lekarza.
Nawet w dowodzie mam 160, ale cóż - miara nie kłamie - znikam powolutku.

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Dzisiejsza waga 67 kg

Malina Brawo Jak Ja juz marzę o tej wadze

Witam nowe dzieczyny
OJP super efekty ,Ja tez jestem zdania że lepiej wolniej ale na zawsze zostawic za sobą epizod otyłości aby nigdy nie powrócic

a Ja ot tak na publicznym

obiadek ,duszony kurczak na oliwie z sosem z jogurtu naturalnego ,bazylią i piertuszką +2 łyzki makaronu aldente

[Ralfioza]

Dzień dobry w piąteczek
Duże uściski dla wszystkich, tak jakoś fajnie mi dzisiaj. Chyba nastąpiło lekkie podniecenie zbliżającymi się uroczystościami. 27 września robię bal dla 10 dzieci w wieku 3-6 lat, 30 września zjeżdża się rodzinka na trzecie urodziny córci, i tego samego dnia robię chrzciny czteromiesięcznej Ninki. Czyli dla każdego, kto potrafi liczyć na poziomie pięcioletniego dziecka, łatwo widać, że będą 3 torty w przeciągu trzech dni
Od razu mówię, że trochę zamoczę w nich zęby, ale zrobię to z umiarem, żebym nie musiała wstydzić się przed wami

Moja waga nie drgnęła od ostatniego piątku, choć może to wina różnych wag, bo pomiarów dokonuję u znajomych (nie mam w domu wagi - jak tylko znajdę jakąś okazję Lidlowską, to kupię)

WAGA DO TABELKI 77 kg

Ale co za różnica z wagą, na razie mnie to nie wkurza, bo i tak czuję się lżejsza przez brak opijania się napojami słodkimi, i jest spoko.

A co do tych tematów małżeńskich, to bardziej chodziło mi o to z tą masakrą, że tak szybko się hajtnęłam. A małżeństwo - raz na wozie, raz pod wozem, czasem bajka - czasem dramat, ale ogólnie to nie jest źle
Pamiętajcie, trawa u sąsiada zawsze wydaje się bardziej zielona

[michalova]

Napisane przez Malinka_Malinka

Oczywiście zapraszamy, powiedz nam jeszcze jaki jest twój wzrost

około 157 cm.
Miss - 5 posiłków to taki ogólny wyznacznik - w każdym razie lepiej zjeść 5/6 posiłków w ciagu dnia co 3-4 h niż 3 posiłki co 5-6h. Bo przy rzadszym spozywaniu posiłków organizm dostaje sygnał, że po śniadaniu będzie znowu musiał czekać na obiad te 6h, więc lepiej będzie jak sobie coś tam odłoży na czarną godzinę. Tak to sobie tlumaczę na chłopski rozum. Nawet nie o to chodzi, że te regularne posiłki co 3h mają przyspieszyć metabolizm, ale o to, żeby dawać sygnały naszym organizmom, że nie muszą nic odkładać na zapas, bo za chwilę dostaną nową dawkę energii.

Widzę, że ważycie się w piątki. Ja podam swoją dokładną wagę we wtorek, a ważyć będę się z Wami od października, ok? Dopiero mniej więcej wtedy ruszę z dietą ustaloną przez dietetyka

Gratuluję kolejnych sukcesów dziewczynom, które się dzisiaj ważyły. Oby tak dalej!

[CorkaCzarownic]

Aleście się rozpisały

Napisane przez Olenka20

Alez Wy duzo piszecie!

Jesli chodzi o mnie to ja mam odwrotny problem. Jedynie na wadze i na zdjeciach widze ze przytylam. Jak patrze w lustro to stwierdzam ze jestem spoko laska, no dobra, brzuch moglby mi troche zleciec, cala reszta tez ale jestem dosc proporcjonalna wiec nie zauwazam tego ze jestem OTYŁA.
CZasami zastanawiam sie czy nie moge schudnac dlatego ze mam blokade w głowie. A to blokada bierze sie stad ze wydaje mi sie ze jak schudne to wszyscy faceci beda na mnie leciec i zdradze mojego meza (nie to zebym miala taki zamiar). To jest strasznie glupie bo nawet jakbym miala mase wielbicieli to umiem powiedziec NIE. A jakbym chciala to nawet w tym stanie bym sobie kogos szybko znalazła.

Jesli chodzi o cwiczenia to cwicze Focus T25 i mi sie naprawde podoba. trwa to jedynie 25 minut 5 razy w tygodniu (chociaz w piatki powinno sie robic dwa zestawy, sobota jest wolna a w niedziele jest streching)

ArcymoneQ ja po 2 ciazy wazylam mniej niz przed pierwsza. Ale ze lubie zajadac stresy (moze nawet nie stres ale jem jak jestem wkurzona) a o to przy 2 malych dzieci nie trudno to przytylam prawie 20 kg

Ja mam dokładnie tak samo, wydaje mi się że jestem fajną laską, ale potem widzę zdjęcia...

Napisane przez MissTerrible

Witaj Ja też od niedawna tutaj, dobrze że nas przybywa, zimą wsparcie się przyda...

Czekam co ciekawego powie Ci dietetyk, ja też ostatnio się konsultowałam tak bardziej przez przypadek, ale zawsze

Co do męża to ja mam podobnie, mój też bardzo mi kibicuje ale to chudzielec... Nie ma szans żeby zrozumiał o co 'kaman' Wczoraj dzwoni do mnie i pyta czy przywieźć mi kebaba... Ja na to, że dziękuję bo jadłam obiad a po za tym jestem na diecie PRZECIEŻ, a on na to, ŻE KUPI MI DROBIOWEGO!!! No ręce opadają:h ahaha:

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Aha, no i moja waga dzisiejsza to 102kg



Coś się ruszyło To pewnie tylko nadmiar wody po @ ale i tak cieszy

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

Aha, no i moja waga dzisiejsza to 102kg



Coś się ruszyło To pewnie tylko nadmiar wody po @ ale i tak cieszy

Mój ostatnio proponował mi też kebaba i się skusiłam
Ogólnie przedwczoraj nagrzeszyłam tak,że hej...
Ale wczoraj już lepiej... zjadłam ze słodyczy 2 herbatniki, więc jak na mnie to sukces... I nie piję pepsi od poniedziałku

Witam również nowe dziewczyny


No i dzisiejsza waga w ubraniu, po litrze herbaty i śniadaniu to

97,7

[Bella2212]

Napisane przez MonnieB

Bella - strasznie, że tak chudłaś i tyłaś, jak dla mnie nie do pomyślenia, to musiało być trudne tak już się cieszyć z nowej wagi, a później jojo i spowrotem, jesteś bardzo silna, że dałaś radę i wciąż walczysz

Eh, właśnie teraz jest mi najciężej :-( miałam wiele podejść do odchudzania i zawsze mi to jakoś szło, a teraz mam jakąś blokadę :-( nie mogę się wziąć w garść... Może to dlatego że nigdy aż tyle nie ważyłam i czuję że sytuacja jest beznadziejna i nic z tym nie zrobię...

Dziewczyny, szykuję dla was zdjęcia ze swoich zmian wagi i z tego jak jest obecnie... Myślę że do wieczora wrzucę. Trochę się przed wami otworzę to może będzie mi łatwiej... Gdzie indziej będę zrozumiana jak nie tu

[Olenka20]

Sama juz nie wiem co z tymi posilkami.
Spie od godziny 23 do godziny 7.30
Wiec powinnam jesc 3 posiłki o 8.00, 11.00, 14.00, 17.00 i 20.00 lub 4 posiłki o 8.00, 12.00, 16.00 i 20.00
a planowałam o 8.00, 13.00 i 18.00.
ale jak mowie te małe posiłki sa dla mnie masakryczne

moze sprobuje jest 4 razy dziennie po 400 kcal

Przed chwila miałam masaz ujedrniajaco-odchudzajacy, fizjoterapeutka pokazala mi jeszcze jakies cwiczenia ktore mam robic 2 razy dziennie
Poza tym ma jakas diete od dietetyczki na ktorej sama schudla 10 kg i chce mi ja przeslac. Moze sprobuje, w sumie czemu nie.

A teraz ide pocwiczyc z ShaunemT a pozniej cos wszamie.

[MonnieB]

LadyDagaMilon - mam dzisiaj prawie taki sam obiad!!! również sos na bazie jogurtu naturalnego z bazylią i pietruszką! ale mam ryż zamiast makaronu :P

Mój były (od paru dni buuuu...) mówił jak bardzo mnie wspiera itd, motywowal, a później wpadał z 5 pączkami albo sernikiem i do tego kupował mi colę waniliową, PRZECIEŻ NAPOJE NIE MAJĄ KALORII, TO PŁYNY!!!! :O

[michalova]

heh, mam podobnie. To znaczy patrzę w lustro i wydaje mi się, że nie jest tak źle. A później patrzę na zdjęcia i ryczeć mi się chce. Kiedyś lubiłam swoje zdjęcia, dobrze na nich wychodziłam a teraz mam ochotę zabić jak ktoś mi robi zdjęcia. Jak są jeszcze takie pod odpowiednim kątem i najlepiej samej twarzy to przeżyję, ale jak widać całą sylwetkę... O nie, nie. Wtedy kaplica.
Też mam dziecko, ma 10 miesięcy i mam aktualnie przy nim trochę ruchu zapewnionego. Jest bardzo "żywy", raczkuje i chodzi za rączki. Czasami padam ze zmęczenia po całym dniu z nim sam na sam. O dziwo w ciąży nie przytyłam dużo, bo właściwie urósł mi tylko brzuch i biust, w sumie nazbierało się 10kg, ale do ostatniego dnia ciąży chodziłam w ubraniach sprzed ciąży, nawet jeansach. Po porodzie ważyłam tyle co przed ciążą (czyli jakoś 10kg mniej niż teraz), dopiero później zaczęłam tyć.

[mooonik]

Napisane przez Olenka20

Sama juz nie wiem co z tymi posilkami.
Spie od godziny 23 do godziny 7.30
Wiec powinnam jesc 3 posiłki o 8.00, 11.00, 14.00, 17.00 i 20.00 lub 4 posiłki o 8.00, 12.00, 16.00 i 20.00
a planowałam o 8.00, 13.00 i 18.00.
ale jak mowie te małe posiłki sa dla mnie masakryczne

moze sprobuje jest 4 razy dziennie po 400 kcal
A teraz ide pocwiczyc z ShaunemT a pozniej cos wszamie.

a możesz wkleić przykładowy dzienny jadłospis?
co ćwiczysz z Shaunem? Kocham tego człowieka

[Olenka20]

cwicze focus T25

ktory jadlospis mam wkleic, ten na 5 posilkow?

Michalova tak jest bardzo czesto, po prostu przy dzieciach sie ciagle podzera, a jak juz same zaczynaja jesc to w ogole jest koszmar bo zjada sie po nich, tu jogurcik, tu zeimniaczki, tu dokonczyc zupke i sie robi dodatkowo 500 kcal

[mooonik]

ten wg którego się nie najadasz

ja robiłam insanity

ee tam, bzdura z tym podjadaniem po dziecku. Moja ma 3lata i nie dojadałam i nie dojadam po niej nigdy

[Malinka_Malinka]

Napisane przez michalova

Kiedyś lubiłam swoje zdjęcia, dobrze na nich wychodziłam a teraz mam ochotę zabić jak ktoś mi robi zdjęcia. Jak są jeszcze takie pod odpowiednim kątem i najlepiej samej twarzy to przeżyję, ale jak widać całą sylwetkę... O nie, nie. Wtedy kaplica.
.

JA z tego powodu np w drugiej ciąży nie mam ani jednego zdjęcia nawet przypadkowego, ale w końcowej fazie ciąży ważyłam ok. 99 kg.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez mooonik

ee tam, bzdura z tym podjadaniem po dziecku. Moja ma 3lata i nie dojadałam i nie dojadam po niej nigdy

Wyrzucasz? mnie szkoda wyrzucać dobrego jedzenia.

[Olenka20]

trzeba wyrzucac bo inaczej robi sie ze swojego żołądka smietnik

przykladowy jadlospis
-owisanka ewentualnie jajka z pieczywem w tej samej kalorycznosci okolo 400 kcal - 8.00
- jakies owoce do 150-200 kcal lub kanapka -11.00
-zupa okolo 250 kcal -13.00
-obiad okolo 400 kcal (jakies miecho, plus warzywa plus kasza/ryz/makaron/ziemniaki)
-kolacja okolo 300 -salatka z feta lub kurczakiem, albo warzywa na patelnie plus jakies bialko

Jak widac zlym punktem u mnie byly godziny okolopoludniowe i wytrzymanie do obiadu, wtedy najczesciej podzerałam i to sporo
Niestety maz tak wraca z pracy i jemy wspolnie w okolicach 17.30, troche za pozno na obiad a za wczesnie na kolacje i nie wiem co z tym fantem zrobic

[CorkaCzarownic]

Napisane przez mooonik

ten wg którego się nie najadasz

ja robiłam insanity

ee tam, bzdura z tym podjadaniem po dziecku. Moja ma 3lata i nie dojadałam i nie dojadam po niej nigdy

Ha tez nie podjadam po niej, ale juz np biszkopty, chrupki, ciastka tak

[mooonik]

Napisane przez Malinka_Malinka

Wyrzucasz? mnie szkoda wyrzucać dobrego jedzenia.

nie wyrzucam mała dostaje taką porcję, którą jest w stanie zjeść, nie nakładam jej nigdy więcej. Wolę dać mniej, żeby zawołała dokładkę A jeśli nie doje jogurtu/serka- chowam do lodówki, zje później. Ale też muszę przyznać, że rzadko kiedy nie dojada czegoś, chyba, że jest chora, wtedy wiadomo apetyt kiepski.
Od początku jej wprowadzałam zasadę regularnych posiłków. Sama dojrzałam półtora roku później do tego

Napisane przez Olenka20

przykladowy jadlospis
-owisanka ewentualnie jajka z pieczywem w tej samej kalorycznosci okolo 400 kcal - 8.00
- jakies owoce do 150-200 kcal lub kanapka -11.00
-zupa okolo 250 kcal -13.00
-obiad okolo 400 kcal (jakies miecho, plus warzywa plus kasza/ryz/makaron/ziemniaki)
-kolacja okolo 300 -salatka z feta lub kurczakiem, albo warzywa na patelnie plus jakies bialko

Jak widac zlym punktem u mnie byly godziny okolopoludniowe i wytrzymanie do obiadu, wtedy najczesciej podzerałam i to sporo
Niestety maz tak wraca z pracy i jemy wspolnie w okolicach 17.30, troche za pozno na obiad a za wczesnie na kolacje i nie wiem co z tym fantem zrobic

same owoce to nie posiłek, dorzucaj jog nat, jakieś pestki, suszone owoce(ale też ostrożnie), orzechy. To są zdrowe kalorie
Tłuszcze jesz bo nie widzę? Masło, oliwa, orzechy, awokado?
Jak kanapki to dokładaj do nich pomidora, ogórka, paprykę ale całe, nie kilka plasterków.
te jajka to same ? też jakieś świeże warzywa dodaj. One kalorii prawie nie mają (ja np nie wliczam ich w bilans) a zapychają żołądek.

[Olenka20]

nie no, zawsze jem kanapki i jajka z warzywami, nie znosze takich suchych

musze jesc o 17.30 bo nie chce mi sie robic obiadu dwa razy, luncha tez czesto jem z mezem w okolicach 12-12.30
wiec moze rozpisze to tak
sniadanie 8.00 - 400-500 kcal
lunch 12.00 - 400 kcal
przekaska 14.30 250 kcal
obiadokolacja 17.30 -400 kcal
kolacja 20.00 -250kcal

moze byc tak? troche nieregularnie ale zawsze po obfitym sniadaniu nie chce mi sie jesc do poludnia, najbardziej glodna jestem zawsze miedzy 12 a 17

[mooonik]

Napisane przez CorkaCzarownic

Ha tez nie podjadam po niej, ale juz np biszkopty, chrupki, ciastka tak

ale Twoja córeczke nie potrzebuje chrupek, biszkoptów, ciastek Daj jej marchewkę do gryzienia *- świetna na bolące dziąsełka, ogórka świeżego, jabłko Jak będzie trzeba dojeść to bez szkody dla Ciebie


* mojej pierwszy ząbek wyszedł na przełomie 10/11m, a od 8m ciamkała w buzi marchewkę


Olenko spróbuj wg tego systemu jeść kilka dni. Może się sprawdzi u Ciebie. Nie ma skutecznego i jednakowego sposobu dla każdego Trzeba sprawdzić na własnej skórze

[michalova]

Napisane przez mooonik

nie wyrzucam mała dostaje taką porcję, którą jest w stanie zjeść, nie nakładam jej nigdy więcej. Wolę dać mniej, żeby zawołała dokładkę A jeśli nie doje jogurtu/serka- chowam do lodówki, zje później. Ale też muszę przyznać, że rzadko kiedy nie dojada czegoś, chyba, że jest chora, wtedy wiadomo apetyt kiepski.
Od początku jej wprowadzałam zasadę regularnych posiłków. Sama dojrzałam półtora roku później do tego




same owoce to nie posiłek, dorzucaj jog nat, jakieś pestki, suszone owoce(ale też ostrożnie), orzechy. To są zdrowe kalorie
Tłuszcze jesz bo nie widzę? Masło, oliwa, orzechy, awokado?
Jak kanapki to dokładaj do nich pomidora, ogórka, paprykę ale całe, nie kilka plasterków.
te jajka to same ? też jakieś świeże warzywa dodaj. One kalorii prawie nie mają (ja np nie wliczam ich w bilans) a zapychają żołądek.

ja właśnie też Młodemu szykuje zdrowe jedzenie o stałych porach, dostaje porcje takie, które jest w stanie zjeść, a jak nie zje całej to wyrzucam albo oddaję psu. Kaszki po nim nie dojem, bo jest na nutramigenie (kto zna, ten wie jak śmierdzi i smakuje to mleko modyfikowane), obiadków nie dojadam, bo zwykle jemu w tych samych porach, więc jestem wtedy najedzona, deserki wsuwa zawsze w całości, a nawet gdybym miała po nim dojeść to są to zawsze owoce. Chrupki dostaje baaaardzo sporadycznie, ciastek nie je ani innych słodyczy. Staram się w nim zaszczepić zdrowe nawyki żywieniowe i to jest kolejna motywacja dla mnie. Bo choćbym mu dawała tylko to co zdrowe i o regularnych porach, to będzie widział, że mama już tak zdrowo nie je. Musi mieć przykład"z góry". Także myślę, że uda mi się zmienić moje nawyki żywieniowe na lepsze, już i tak sporo zmieniłam

[Malinka_Malinka]

Powiem wam jedno całkowita eliminacja słodyczy u dzieci przynosi złe efekty.
Ania zawsze dbała o zdrowe i prawidłowe wyżywienie swojego jedynaka.
Słodycze tylko na specjalne okazje.
Efekt jak dostał pieniądze od babci na urodziny to wydał wszystko w sklepiku zapraszając do współbiesiady całą klasę, efekt pół klasy się pochorowało w tym on sam. Potem podżerał słodycze po kryjomu.
O ile małe dziecko uda się kontrolować, o tyle duże .....

[michalova]

Napisane przez Malinka_Malinka

Powiem wam jedno całkowita eliminacja słodyczy u dzieci przynosi złe efekty.
Ania zawsze dbała o zdrowe i prawidłowe wyżywienie swojego jedynaka.
Słodycze tylko na specjalne okazje.
Efekt jak dostał pieniądze od babci na urodziny to wydał wszystko w sklepiku zapraszając do współbiesiady całą klasę, efekt pół klasy się pochorowało w tym on sam. Potem podżerał słodycze po kryjomu.
O ile małe dziecko uda się kontrolować, o tyle duże .....

ale ja mam podobne zdanie, w końcu zakazany owoc lepiej smakuje. Mój syn ma na razie 10 miesięcy i nie widzę powodu by miał jeść słodycze, ma na to jeszcze czas. Uważam, że we wszystkim trzeba znalezc zloty środek i w kwestii jedzenia słodyczy też znajdziemy gdy przyjdzie na to pora

[Bella2212]

Napisane przez Bella2212

Eh, właśnie teraz jest mi najciężej :-( miałam wiele podejść do odchudzania i zawsze mi to jakoś szło, a teraz mam jakąś blokadę :-( nie mogę się wziąć w garść... Może to dlatego że nigdy aż tyle nie ważyłam i czuję że sytuacja jest beznadziejna i nic z tym nie zrobię...

Dziewczyny, szykuję dla was zdjęcia ze swoich zmian wagi i z tego jak jest obecnie... Myślę że do wieczora wrzucę. Trochę się przed wami otworzę to może będzie mi łatwiej... Gdzie indziej będę zrozumiana jak nie tu

tutaj macie moje 103 kg
wieczorem wrzucę te foty z przestrzeni lat jak tyłam i chudłam

[mooonik]

Napisane przez michalova

staram się w nim zaszczepić zdrowe nawyki żywieniowe i to jest kolejna motywacja dla mnie. Bo choćbym mu dawała tylko to co zdrowe i o regularnych porach, to będzie widział, że mama już tak zdrowo nie je. Musi mieć przykład"z góry". Także myślę, że uda mi się zmienić moje nawyki żywieniowe na lepsze, już i tak sporo zmieniłam

o to samo właśnie mi też chodzi

Napisane przez Malinka_Malinka

Powiem wam jedno całkowita eliminacja słodyczy u dzieci przynosi złe efekty.
Ania zawsze dbała o zdrowe i prawidłowe wyżywienie swojego jedynaka.
Słodycze tylko na specjalne okazje.
Efekt jak dostał pieniądze od babci na urodziny to wydał wszystko w sklepiku zapraszając do współbiesiady całą klasę, efekt pół klasy się pochorowało w tym on sam. Potem podżerał słodycze po kryjomu.
O ile małe dziecko uda się kontrolować, o tyle duże .....

odnosiłam się do córeczki CórkiCzarownic, która w tym wieku ostatnie czego potrzebuje to słodycze
Nigdzie również nie napisałam, że całkowicie wyeliminowałam słodycze u swojego dziecka.
Młoda dostaje owszem, ale najczęściej jest to domowy wypiek. Nie jadła w swoim 3letnim życiu ani jednego lizaka, gumy do żucia, kinderowych niespodzianek czy batoników, nie jadła żadnej kaszki typowo dedykowanej dla maluchów jak nestle, bobovita i ja jestem z tego dumna. I widzę, że ona również woli sięgnąć po warzywa bądź mięso niż po słodkie. Nawyki kształtują się do mniej więcej 3roku życia dziecka. I od nas zależy czy nauczymy je jeść słodkie zamiast czy raz na jakiś czas. Takie jest moje zdanie i ja tak wychowuję
A jeśli ktoś chce dawać dziecku słodkie od małego a potem płakać, że ma ząbki zepsute, że za dużo waży to jego wola ( CórkoCzarownic to nie do Ciebie taką miałam rozmowę z babcią na placu zabaw ostatnio - a bo ona ma takie ząbki słabe itp po czym dziecko dostało chrupki czeetos a do przepicia napój kubuś jakiś tam, dziewczynka 2,5r. nie miała już górnych jedynek - znaczy miała czarne kikuty )

A na Twój przykład koleżanki mogę podać przynajmniej 5 dzieci moich znajomych w wieku już późnoprzedszkolnym - wczesnoszkolnym, które od początku miały słodycze ograniczane przez rodziców i teraz również nie wpadają na pomysły wykupienia połowy sklepików szkolnych.
Da się

Napisane przez Bella2212

tutaj macie moje 103 kg
wieczorem wrzucę te foty z przestrzeni lat jak tyłam i chudłam

eee coś Ty, nie widać tej wagi

[michalova]

Napisane przez Bella2212

tutaj macie moje 103 kg
wieczorem wrzucę te foty z przestrzeni lat jak tyłam i chudłam

103? Ja przy swoich 70kg wyglądam gorzej.

[ArcymoneQ]

Napisane przez LadyDagaMilon

No smutno ze ich nie ma szkoda ,
Renia pamiętasz Mangdzie? tą z początku? krótko się udzielała a po 2 mcach przysłała foto z 15kg spadkiem i napisała krótki post po czym znikneła nie odpowiadając na nic ... znowu na 2 mce się pokaże??

BEBE też dawno się nie odezwała
Donkje znikneła chudzinka nasza pewnie juz w niemczech siedzi i zęby piłuje
Nurek dawno sie nie odezwała
Prannie pewnie robi pranie
Pretty girl tez coś słabo

Ehhh szkoda wszystkich, którzy gdzieś uciekli... przecież gdy się kończy walkę z kg można wspierać innych i nadal pisać


Dziewczyny ja też mam małe dziecko, i moja Zuzia zostawia bardzo często posiłek (nigdy jej nie wmuszam, jak nie chce nie je), ale mam też psa, który załatwia sprawę pozostałości po obiedzie

A tak w ogóle to idę sprzątać

[womendontcry]

Się rozpisałyście, że ho ho!!!
Czytam wszystko dokładnie, ale jak mogę odpisać na kilkanaście wątków, kiedy mam 3 min...?
Ograniczę się więc do powitania nowych dziewcząt (swoją drogą, czy mężczyźni się nie odchudzają...?), złożenia gratulacji mniejszym i większym spadkom , oraz podania swojej dzisiejszej wagi:
z dumą prezentuję swoje 92,8
A ponieważ to TE dni, nadprogramowy kg jest na bank
Czyli jest nieźle