Listopad- Grudzień 2014- część V :-)

[My Sweet Little Precious]

u nas już ciut lepiej, tetno moje i małej powoli się obniża, nie h
jadlam już 24h ale póki co nie mogę patrzec na jedzenie
alekaz jestem w szczecinie zdrojach tu zamierzam też rodzic

ale fajnie posłuchać narzekań na tzow i oderwać się od tego wszystkiego

[happywoman]

Anetka otóż to. Kobieta to istne przedsiębiorstwo. A jeszcze rozczula mnie ostatnio ta reklama leku Vicks do picia w trakcie przeziębień. Że przychodzi matka do dziecka i się pyta czy może wziąć jeden dzień wolnego, czy dziecko sobie poradzi.

[alekaz1]

Napisane przez My Sweet Little Precious

u nas już ciut lepiej, tetno moje i małej powoli się obniża, nie h
jadlam już 24h ale póki co nie mogę patrzec na jedzenie
alekaz jestem w szczecinie zdrojach tu zamierzam też rodzic

ale fajnie posłuchać narzekań na tzow i oderwać się od tego wszystkiego

dobrze ze juz lepiej u ciebie

[happywoman]

Napisane przez My Sweet Little Precious

u nas już ciut lepiej, tetno moje i małej powoli się obniża, nie h
jadlam już 24h ale póki co nie mogę patrzec na jedzenie
alekaz jestem w szczecinie zdrojach tu zamierzam też rodzic

ale fajnie posłuchać narzekań na tzow i oderwać się od tego wszystkiego

Zdrowiej kochana!

[manieczka1]

Anetka hahaha dobre to
Futbolowa dobrze, ze w domu bylas napisz cos wiecej jakie masz L4 i co pytali
Sweet dobrze, ze u Was juz lepiej

[AnetkaIzabell]

Napisane przez Futbolowa

Właśnie nawiedziła mnie kontrola z ZUS
I tak spędzam całe dnie w domu, więc nie robi mi to różnicy, ale i tak się zestresowałam

oooooooo
a masz L4 chodzone, czy leżące...?
co pytali ??
długo byli ?

[Futbolowa]

Napisane przez AnetkaIzabell

oooooooo
a masz L4 chodzone, czy leżące...?
co pytali ??
długo byli ?

Mam L4 chodzone. Podpytywali czy prawidłowo wykorzystuję L4, czy nie pracuję, czy siedzę w domu, musiałam się podpisać i tyle

[Monian]

Napisane przez AnetkaIzabell

oooooooo
a masz L4 chodzone, czy leżące...?
co pytali ??
długo byli ?

podpinam się pod to pytanie. Do mnie pewnie też zawitają po drugim zwolnieniu mam jakieś przeczucie

[manieczka1]

Ja do tej pory nie rozumiem czemu na chodzonym robia kontrole...przeciez na spacer mamy prawo wyjsc
Wlasnie przyszla przesylka z gemini (juz druga ) i m.in. monitor oddechu

[AnetkaIzabell]

Napisane przez Futbolowa

Mam L4 chodzone. Podpytywali czy prawidłowo wykorzystuję L4, czy nie pracuję, czy siedzę w domu, musiałam się podpisać i tyle

no włłaśnie.. niech ktos mi odpowie...L4 chodzone
i czemu pytają - czy siedzi pani w domu - skoro to chodzone L4 to chyba można chodzić ???????

na innym forum czytałam,
że dziewczyna z L4 chodzonym.. nie było jej w domu w trakcie odwiedzin Zus... nie dostała wypłaty... poszła składać wyjaśnienia..to musiała dać kopie zaświadczenie, ze była w tym dniu na wizycie u lekarza...
to jak to w końcu jest... ??
bo w praktyce to ja widzę że powinnyśmy jednak w domu siedzieć ! hmmm to na L4 nie wolno nam do szkoły rodzenia pójść etc...

na L4 powinien być adres zamieszkania, prawda... ?
ja miałam 3 l4 i każde z innym adresem
1 - zameldowania adres...
2- podałam zamieszkania
3 - (przeprowadzka była) wiec inny adres zamieszkania... -chyba się podaje tam gdzie przebywamy

i z tego co czytam na forach..jak kontrolują to w ostatnim tyg ciąży...

[manieczka1]

Ja tam nie wiem jak to jest. Mi gin nakazala spacerowac, chodzic na basen itp...
A jak mam udowodnic, ze bylam na spacerze?

[sloneczko_1201]

Napisane przez Futbolowa

Mam L4 chodzone. Podpytywali czy prawidłowo wykorzystuję L4, czy nie pracuję, czy siedzę w domu, musiałam się podpisać i tyle

Innych się powinni czepiać, a nie kobiet w ostatnich tygodniach ciąży!

Napisane przez My Sweet Little Precious

u nas już ciut lepiej, tetno moje i małej powoli się obniża, nie h
jadlam już 24h ale póki co nie mogę patrzec na jedzenie
alekaz jestem w szczecinie zdrojach tu zamierzam też rodzic

ale fajnie posłuchać narzekań na tzow i oderwać się od tego wszystkiego

Zdrowiej Słońce i niech ci apetyt wraca

[czekoladka21]

Napisane przez Aleaa_

O i pochwale sie, dzis sie witam w 8 miesiacu

Napisane przez martha330

ja podloge myje sciera, starym sposobem. mowie TZ ze albo będzie myl sam albo niech mi mopa kupi, bo inaczej caly dzień się nie rusze. to doradzil, ze mogę myc podloge wieczorem, to wtedy nie będę musiala się już więcej ruszac padlam!
a on od 3 dni obiecuje ze umyje kafelki w kuchni! i nic!

nie no ja juz dawno nie myje tradycyjnie po kolanach bo brzuch mi przeszkadza i kregoslup boli wiec myje mopem

no tak umyjesz i padniesz na lozko odrazu

Napisane przez ela_86

ja mam z wczoraj jeszcze
wczoraj Johny mój zjadł trochę, oczywiście jak nie widział nadzienia i jak nie było go za dużo
jak widział to mówił, że bez tego, to udawałam, że wyrzucam,a jak za dużo było to wypluwał, ale zjadł jednego całego, więc 1:0 dla mnie

no wlasnie chyba narobilas mi smaka i musialam dzisiaj zrobic
i tak dobrze ze zjadl , moja szpinaku nie lubi

Napisane przez Futbolowa

Właśnie nawiedziła mnie kontrola z ZUS
I tak spędzam całe dnie w domu, więc nie robi mi to różnicy, ale i tak się zestresowałam

mialam pytac o co cie wypytywali ale juz doczytalam, w dupe z tymi przepisami zeby na chodzonym kontrolowac

Napisane przez My Sweet Little Precious

u nas już ciut lepiej, tetno moje i małej powoli się obniża, nie h
jadlam już 24h ale póki co nie mogę patrzec na jedzenie
alekaz jestem w szczecinie zdrojach tu zamierzam też rodzic

ale fajnie posłuchać narzekań na tzow i oderwać się od tego wszystkiego

dobrze ze juz lepiej sie czujesz


i znowu czuje mala tak nisko , jakby glowka miazdzyla mi szyjke , no i te klucia odczuwam......
kurcze jak nie narzekalam na zadne twardnienia ani skurcze to teraz od kilku dni mam te klucia dobrze ze w poniedzialek wizyta to gin sprawdzi co tam sie dzieje

[aleska]

Hej,
czytam te niektóre historie o waszych facetach i normalnie niedowierzam, że takimi tekstami można rzucać i tak się zachowywać Mój to chyba jakiś ewenement natury, zwłaszcza jeśli chodzi o sprzątanie - tu robi zdecydowanie więcej ode mnie. Nawet przed ciążą, jak chciałam coś posprzątać albo pozmywać, to mówił "odpocznij sobie, ja to zrobię"
W sumie to mogłabym tylko leżeć i pachnieć

No dobra, gotuję. Ale dlatego, że lubię to robić. Mąż mi też zawsze pakuje żarełko do pracy i jeszcze przypomina, żebym wzięła jedzenie, chociaż sam zapomina sobie wziąć.

Ale to właśnie chyba zasługa wychowania. Teściowa nie stosowała podziału, że ogarnięcie domu to domena kobiet. Zarówno mąż, jak i jego siostry miały obowiązki. Mąż, jako najstarszy z rodzeństwa, chyba nawet najwięcej. Do tej pory jego siostry opowiadają anegdoty, jak przygotowywał im przed szkołą śniadania i pilnował, żeby zjadły.
Ostatnio nawet mówiłam mu, że chciałabym żeby naszego synka wychować na takiego odpowiedzialnego faceta. Chyba podpytam teściową o jakieś sztuczki



Wrzucam link do ciekawego artykułu odnośnie przeżywalności niemowląt: http://mamadu.pl/114199,coraz-mniej-...z-po-urodzeniu
Swoją drogą, szkoda że autor nie pokusił się o bardziej szczegółową analizę, zwłasza jak to wygląda w Polsce.

[manieczka1]

Czekoladka ja tez mam czesto takie uczucie jakby maly mi sie glowka czy raczka w kanal wpychal...raz to az przysiasc musialam...ale ostatnio troche rzadziej to sie dzieje

[AnetkaIzabell]

właśnie próbuję wyszukać info na ten temat w necie...
najczęściej kontrolują, dziewczyny, które zostały zatrudnione będąc w ciąży lub te które zaraz po zatrudnieniu zaszły w ciąże...bo wtedy Zus może jakoś łatwiej wymigać sie od płacenia..

Futbolowa... może to Twój przypadek...szukam dalej..

jednej dziewczynie zus kasy nie wypłacał, bo mąż za dużo zarabia (szok)

[Futbolowa]

Napisane przez manieczka1

Ja tam nie wiem jak to jest. Mi gin nakazala spacerowac, chodzic na basen itp...
A jak mam udowodnic, ze bylam na spacerze?

Rzecz w tym, że nie udowodnisz. Chyba że masz np. rachunek z apteki, wtedy możesz się odwoływać, że załatwiałaś niezbędną potrzebę. Ale to w końcu ZUS, im nie zależy na tym, żeby robić ludziom dobrze, w interesie mają to, by jak najwięcej osób skontrolować i pozbawić zasiłków

Mnie jakoś to nie ubodło, że panie się tu zjawiły, taka ich robota. Gdybym mogła normalnie funkcjonować, nie przebywałabym na zwolnieniu, tylko pracowała i normalnie latała po sklepach. Ale jest jak jest, mam się oszczędzać, dostałam zwolnienie, to sobie siedzę grzecznie

[manieczka1]

Futbolowa...ja tez nie dostalam zwolnienia ot tak. Mam odpoczywac, wiec praca juz odpada, ale mam wskazania od gina, zeby tez non stop nie lezec i jak sa sily to spacerowac, wiec automatycznie mnie w domu nie ma...
Rozumiem jakbym w tym czasie sobie dorabiala...ale moim zdaniem takie kontrole to przesada...powinno byc powiedziane czarno na bialym co wolno na chodzacym a co nie...a nigdzie tego nie powiedza...

[aleska]

Napisane przez AnetkaIzabell

jednej dziewczynie zus kasy nie wypłacał, bo mąż za dużo zarabia (szok)

To chyba bezprawne. Jeżeli rzeczywiście ją odcięli od kasy, to chyba musieli mieć inny powód.

[Futbolowa]

Napisane przez manieczka1

Futbolowa...ja tez nie dostalam zwolnienia ot tak. Mam odpoczywac, wiec praca juz odpada, ale mam wskazania od gina, zeby tez non stop nie lezec i jak sa sily to spacerowac, wiec automatycznie mnie w domu nie ma...
Rozumiem jakbym w tym czasie sobie dorabiala...ale moim zdaniem takie kontrole to przesada...powinno byc powiedziane czarno na bialym co wolno na chodzacym a co nie...a nigdzie tego nie powiedza...

Pewnie, oczywiście, że tak. Ja też staram się codziennie lub co dwa dni wyjść na mały spacer, bo w czterech ścianach dostałabym chyba świra. Takie siedzenie na tyłku niezdrowe i pewnie w ciąży wcale niewskazane...

Z tego, co mi mówiono, na chodzonym można pójść na badania, do apteki, albo do sklepu. Pod warunkiem, że wszystko odpowiednio się udokumentuje

Napisane przez aleska

To chyba bezprawne. Jeżeli rzeczywiście ją odcięli od kasy, to chyba musieli mieć inny powód.

Też tak sądzę.

PS. Do poczytania: http://www.supermamy.pl/kozetka/3554...e-to-boli.html

[manieczka1]

Futbolowa czyli na spacerku nalezy do apteki czy sklepu wstapic, wziac paragon i bedzie ok

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

A co jak wyjade na 2 dni do rodzicow? Nie moge?

[AnetkaIzabell]

Napisane przez Futbolowa

Rzecz w tym, że nie udowodnisz. Chyba że masz np. rachunek z apteki, wtedy możesz się odwoływać, że załatwiałaś niezbędną potrzebę. Ale to w końcu ZUS, im nie zależy na tym, żeby robić ludziom dobrze, w interesie mają to, by jak najwięcej osób skontrolować i pozbawić zasiłków

Mnie jakoś to nie ubodło, że panie się tu zjawiły, taka ich robota. Gdybym mogła normalnie funkcjonować, nie przebywałabym na zwolnieniu, tylko pracowała i normalnie latała po sklepach. Ale jest jak jest, mam się oszczędzać, dostałam zwolnienie, to sobie siedzę grzecznie

to teraz pytanie co jest zbędna a co niezbędną potrzebą...?
kupno chleba, czy mleka ?
zawiezienie dziecka do przedszkola?
kupienie lekarstw w aptece ?
kupowanie pampersów czy innej wyprawi dla nowego członka rodziny?
jak sie jest samotnym to kto ma to za nas zrobić ?

hmmm

doczytuję, że prawnik prawa pracy się wypowiada, że aby nie mieć kontroli ZUS to trzeba minimum 3 miesiące przepracować ... hmmm.
ale wydaje mi sie, że taka kontrola to każdego moze się tyczyć... niezależnie od długości pracy przed pójściem na L4

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez manieczka1

Futbolowa czyli na spacerku nalezy do apteki czy sklepu wstapic, wziac paragon i bedzie ok

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

A co jak wyjade na 2 dni do rodzicow? Nie moge?

szalona...
do rodziców nie
do koleżanki tak
do teściów nie

na 2 dni nie
na 2 godziny tak
na 1 dzień nie


no bez sensu dla mnie to wszystko..

[Futbolowa]

AnetkaIzabell, ja pracowałam więcej niż trzy miesiące, więc raczej nie do końca tak to wygląda Zawsze słyszałam, że osoby do kontroli są losowane, ale kto ich tam wie. Mojego małża też kontrolowali jak był na zwolnieniu, musiał normalnie na kontrolę się stawić I to mimo przepracowania w firmie już kilku lat.

manieczka, pewnie nie zawsze trzeba to robić. Nie pamiętam jak to wyglądało u Kasi [też była kontrolowana], ale wydaje mi się, że zostawiają Ci info w skrzynce, że byli i Cię nie zastali. Mogę się jednak mylić. Ale to by było logiczne - bo jakby mi przysłali list z zapytaniem, co robiłam dwa tygodnie temu o 15:40, chyba bym umarła ze śmiechu...

[anuszka21]

Co do facetów, to ja mam z moim odwrotny problem ;p według niego ja jestem syfiara i ciagle mam syf, bo cos tam lezy na podłodze. On sporo sprząta, mi sie wydaje, ze ja tez, ale i tak ciagle zle. Kiblem zajmuje sie tylko on, podłogi raczej tez głownie on zmywa ;p Obiady gotuje, ale on to nie lubi zbytnio jesc. Sniadan do pracy nie robie bo on wstaje o 6. W niedziele czasami robie sniadanie, ale on i tak zazwyczaj "nie jest głodny".

Jego siostry i matka raczej pedantyczne. Jak raz mała jednej na dywan nasikała, to pół dnia łaziła trzaskała drzwiami. Generalnie mała ma zakaz wstepu bo moze cos pobrudzic badz zniszczyc. Ja generalnie mam wywalone na rzeczy martwe ;p

[Keithlyn]

Napisane przez Futbolowa

Właśnie nawiedziła mnie kontrola z ZUS
I tak spędzam całe dnie w domu, więc nie robi mi to różnicy, ale i tak się zestresowałam

ale joja ciekawe czy do mnie przyjdą ... ja zaszłam w ciążę króko po zatrudnieniu...

Aleska - no brawa dla twojego TŻ

Nawet mi nie mówcie o słodkim, bo ja się powstrzymać nie mogę
Przed ciążą jakoś nie miałam parcia na słodkie tak bardzo jak teraz. Codziennie muszę coś słodkiego przekąsić bo inaczej to bym pypcia dostała

[Futbolowa]

Napisane przez anuszka21

Co do facetów, to ja mam z moim odwrotny problem ;p według niego ja jestem syfiara i ciagle mam syf, bo cos tam lezy na podłodze. On sporo sprząta, mi sie wydaje, ze ja tez, ale i tak ciagle zle. Kiblem zajmuje sie tylko on, podłogi raczej tez głownie on zmywa

U nas jest podobnie. TŻ całe życie miał na głowie sprzątanie rodzinnego domu, bo nikomu się nie chciało i tak mu zostało do dziś. Mnie nie przeszkadzają stosy książek tu i tam, jakieś ubrania na krześle czy cokolwiek. Chociaż np. kurz doprowadza mnie do szału i ciągle latam ze ścierką i przecieram, bo na ciemnych meblach strasznie to widać. Generalnie jednak od dziecka byłam bałaganiarą, a Mar pedancikiem i tak nam zostało do dziś

Prawie rok zajęło mi przekonanie go, że nie musi co sobotę zrywać się i sprzątać wszystkiego jak leci. Zdarzało się tak, że w piątek odkurzałam albo myłam łazienkę, a on i tak chciał robić to znów, bo 'mama zawsze kazała mu sprzątać w soboty'. Teraz niebywałą radochę sprawia mi, kiedy oświadcza: 'przecież czysto jest, możemy to czy tamto zrobić w tygodniu'

[anuszka21]

Napisane przez Keithlyn

ale joja ciekawe czy do mnie przyjdą ... ja zaszłam w ciążę króko po zatrudnieniu...

Aleska - no brawa dla twojego TŻ

Nawet mi nie mówcie o słodkim, bo ja się powstrzymać nie mogę
Przed ciążą jakoś nie miałam parcia na słodkie tak bardzo jak teraz. Codziennie muszę coś słodkiego przekąsić bo inaczej to bym pypcia dostała

Ja tez codziennie wpieprzam słodycze az sie boje co zobacze na wadze jak wróce

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez Futbolowa

U nas jest podobnie. TŻ całe życie miał na głowie sprzątanie rodzinnego domu, bo nikomu się nie chciało i tak mu zostało do dziś. Mnie nie przeszkadzają stosy książek tu i tam, jakieś ubrania na krześle czy cokolwiek. Chociaż np. kurz doprowadza mnie do szału i ciągle latam ze ścierką i przecieram, bo na ciemnych meblach strasznie to widać. Generalnie jednak od dziecka byłam bałaganiarą, a Mar pedancikiem i tak nam zostało do dziś

Prawie rok zajęło mi przekonanie go, że nie musi co sobotę zrywać się i sprzątać wszystkiego jak leci. Zdarzało się tak, że w piątek odkurzałam albo myłam łazienkę, a on i tak chciał robić to znów, bo 'mama zawsze kazała mu sprzątać w soboty'. Teraz niebywałą radochę sprawia mi, kiedy oświadcza: 'przecież czysto jest, możemy to czy tamto zrobić w tygodniu'

haha moj to samo jak jestesmy w domu! i ma wolne ;p w sobote wielkie sprzatanie wszystkiego xD zreszta jego mamusia z siostrami tez tak robią, ja mam to gdzies ;p ale robie z nim ;/

[AnetkaIzabell]

Napisane przez Futbolowa

PS. Do poczytania: http://www.supermamy.pl/kozetka/3554...e-to-boli.html

niezaradna życiowo dziewczyna trochę zrzędzi moi m zdaniem...
"Niestety, nie dostaliśmy mieszkania i samochodu, więc musieliśmy wziąć kredyty."
"Dodajmy do tego jedzenie, kino raz na miesiąc i inne niespodziewane wydatki."
ja też nie dostałam mieszkania i samochodu... kurde ciężką pracą na dwa etaty... i na samochód sie odłożyło... trochę wyrzeczeń.. i na razie na pół mieszkania się uzbierało... łatwo jest marudzić... kurde trzeba brać życie w swoje ręce... takie biadolenie...
"Status finansowy nie pozwala nam z czystym sumieniem starać się o dziecko. A wiadomo, że to ogromne koszty. Kiedyś wyliczono, że to przynajmniej 100 tysięcy złotych przez pierwszych kilka-kilkanaście lat jego życia." - a czy trzeba mieć wszystkie pieniądze od razu.. ?
"państwo rzuca się tysiąc złotych na start. Co za to można kupić? Chyba nawet wózek jest droższy." - przecież można kupić używany nawet za 250 zł ! no ale jak chce sie mieć za 5 tys to też tak można... bo dziecko najwięcej z tego zapamięta, że miało wózek za 5 a nie za 1 tys....przepraszam, ale co za głupie podejście...

[Zanet84]

Napisane przez My Sweet Little Precious

dzień dobry ze szpitala... teraz moja kolej. tak się zatrulam że wyladowalam na ip. ciezka noc za nami. później was nadrobie gaduly

wracaj szybko do zdrówka

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez benetta

początek 33 tyg - ale nie martwie się że za mały bo i ja i mąż nie zaduzi jesteśmy więc w sumie logicznie przy porodzie będzie ok 3200-3500g
aa i jest już od dawna główką w dół tznod dawna w tej samej pozycji a wczoraj się dowiedziałam że właśnie główką w dół (a nózki po prawej stronie) więc taki w łuk wygięty siedzi, a dupke wypina na wysokości pępka mniej więcej

oj moja to wypina się raz z lewej raz z prawej i sama już nie wiem kiedy co wypina

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez begie13

paulina super, że jesteś już w domu odpoczywaj

Sweet trzymaj się kochana, zdrówka!

Wszystko przeczytałam , wybaczcie ale nie odniosę się ....mam takiego nerwa na męża, że w głowie mi kipi
Z nim to nigdy nie wyrobię się ze wszystkim do porodu a mycie okien, a przenoszenie mebli z pokoju do pokoju... no ja nie wiem!
Dla niego, to co jest dla mnie teraz ważne czyli sprawy związane z nadejściem dziecka- to głupota
Wczoraj wracał ze spotkania to kupił proszek i pieluchy a jak pytałam o cenę pileuch ( bo dziwne wydawało mi się jak mówił przez tel ze 78 szt bella happy kosztuje ok 36 zł) to już gadka- żebym mu głowy nie zawracała, że to są głupoty, że nie ma czasu myśleć o głupotach i musi się zajmować pierdołami. Dziś jak spytałam czy kupujemy jakąś komodę, bo mam tyle małych ciuszków, że nigdzie ich nie zmieszczę to: no tak ty pierwsza do wydawania nieswoich pieniędzy przegiął tym, ja mu dzisiaj pokażę, a do przestawiania mebli zawołam szwagra, do mycia okien teściową- ciekawe czy nie będzie mu wstyd. nie odzywam się do niego
No to się wygadałam a teraz idę śniadanie zrobić i golić chaszcze bo dzisiaj wizyta.

Ach te chłopy ! nic tylko
Dokładnie zrobiłabym to co napisałaś, innych bym poprosiła o pomoc....niech mu potem będzie głupio przed jego rodzinką...

Nie denerwuj się za bardzo Kochana myśl o maleństwie

[Futbolowa]

Napisane przez AnetkaIzabell

niezaradna życiowo dziewczyna trochę zrzędzi moi m zdaniem...
"Niestety, nie dostaliśmy mieszkania i samochodu, więc musieliśmy wziąć kredyty."
"Dodajmy do tego jedzenie, kino raz na miesiąc i inne niespodziewane wydatki."
ja też nie dostałam mieszkania i samochodu... kurde ciężką pracą na dwa etaty... i na samochód sie odłożyło... trochę wyrzeczeń.. i na razie na pół mieszkania się uzbierało... łatwo jest marudzić... kurde trzeba brać życie w swoje ręce... takie biadolenie...
"Status finansowy nie pozwala nam z czystym sumieniem starać się o dziecko. A wiadomo, że to ogromne koszty. Kiedyś wyliczono, że to przynajmniej 100 tysięcy złotych przez pierwszych kilka-kilkanaście lat jego życia." - a czy trzeba mieć wszystkie pieniądze od razu.. ?
"państwo rzuca się tysiąc złotych na start. Co za to można kupić? Chyba nawet wózek jest droższy." - przecież można kupić używany nawet za 250 zł ! no ale jak chce sie mieć za 5 tys to też tak można... bo dziecko najwięcej z tego zapamięta, że miało wózek za 5 a nie za 1 tys....przepraszam, ale co za głupie podejście...

Dokładnie tak. Nie stać takiej na nic, ale kredyt na samochód i dom bierze. Zarabiają w sumie 2x więcej niż niektóre rodziny które znam, a jednak nie dają sobie rady. Znam takie pary - jadają w fasfoodach, co dwa tygodnie nowe ciuchy, tu kino, tam knajpa i pieniądze się rozpływają. My kokosów nie zarabiamy, nie kupimy dziecku tysiąca wypasionych zabawek, ale żyjemy sobie spokojnie, niczego nam nie brakuje.

Ci co tak narzekają pewnego dnia obudzą się z ręką w nocniku, jak już na dziecko będzie za późno. Bo pieniędzy nigdy nie będzie wystarczająco, jeśli ma się wygórowane wymagania.

Chociaż oczywiście nie zaprzeczam, że socjal w naszym kraju jest żenujący. Ale na to już nic nie poradzimy...