Wrześniowy shred językowy

[AgggJ]

Ja sobie trochę odpuściłam włoski i francuski, ale za to bardzo przykładam się do angielskiego i niemieckiego . Pisze jakieś wypracowania, robię zadania, dzisiaj wypożyczyłam Twilight po angielsku . Już nawet zaczęłam czytać. Dzisiaj podleję wszystkie słówka na memrise i może posadzę nowe z francuskiego i włoskiego .

[nerveuse]

dziękuję

[favianna]

Hej dziewczyny, dlugo sie nie odzywalam. Musze przyznac ze idzie mi beznadziejenie. Nie mam czasu, glownie dlatego, ze zaczelam w tym miesiacu intensywnie cwiczyc joge, oraz ze musze skonczyc moje portfolio i zaczac wysylac oferty, bo chce sie przeprowadzic do innego miasta do TZta. Memrise mi sie troche znudzilo, za to prawie codziennie cos tam obejrze na yt, czy pogadam w pracy, niestety pisanie i podreczniki leza. Ostatnio jak wracalam pociagiem z wyjazdu mialam rozladowany telefon i przeczytalam prawie w calosci 2 gazety American Scientist i to mi udowodnilo ze smartfony to zlo, zabieraja strasznie duzo czasu... Mam nadzieje ze od pazdziernika, kiedy skoncze z tym nieszczesnym portfolio rusze z kopyta, bo jogi nie zamierzam rzucac, a staram sie chodzic co 2 dzien.

Jak wy to robicie ze znajdujecie tyle czasu na nauke?? Strasznie wam zazdroszcze.

[LoveMessages]

Napisane przez favianna

Hej dziewczyny, dlugo sie nie odzywalam. Musze przyznac ze idzie mi beznadziejenie. Nie mam czasu, glownie dlatego, ze zaczelam w tym miesiacu intensywnie cwiczyc joge, oraz ze musze skonczyc moje portfolio i zaczac wysylac oferty, bo chce sie przeprowadzic do innego miasta do TZta. Memrise mi sie troche znudzilo, za to prawie codziennie cos tam obejrze na yt, czy pogadam w pracy, niestety pisanie i podreczniki leza. Ostatnio jak wracalam pociagiem z wyjazdu mialam rozladowany telefon i przeczytalam prawie w calosci 2 gazety American Scientist i to mi udowodnilo ze smartfony to zlo, zabieraja strasznie duzo czasu... Mam nadzieje ze od pazdziernika, kiedy skoncze z tym nieszczesnym portfolio rusze z kopyta, bo jogi nie zamierzam rzucac, a staram sie chodzic co 2 dzien.

Jak wy to robicie ze znajdujecie tyle czasu na nauke?? Strasznie wam zazdroszcze.

O tak Internet, smartfony itd zabierają nam bardzo wiele czasu, który można by jakoś produktywnie użyć.
Z drugiej strony zawsze można na tym telefonie mieć jakieś nagranie i słuchać np audiobooka w języku obcym.

[favianna]

Napisane przez LoveMessages

O tak Internet, smartfony itd zabierają nam bardzo wiele czasu, który można by jakoś produktywnie użyć.
Z drugiej strony zawsze można na tym telefonie mieć jakieś nagranie i słuchać np audiobooka w języku obcym.

ja zazwyczaj slucham wykladow, nawet teraz mam na sluchawkach wyklad o szukaniu pracy z uniwersytetu kalifornijskiego wiec 2 pieczenie na jednym ogniu W ogole to jak ktos chce to polecam University of California UCTV - bardzo fajny kanal. Ogolnie kanaly uniwersyteckie sa swietne do sluchania, w dodatku maja duzo slownictwa ktore wchodzi jakby przy okazji

[LoveMessages]

Ja dziś nauczyłam się francuskich przyimków. Nie są takie złe potrzeba tylko trochę praktyki by je swobodnie używać.

[MissChievousTess]

Napisane przez LoveMessages

Ja dziś nauczyłam się francuskich przyimków. Nie są takie złe potrzeba tylko trochę praktyki by je swobodnie używać.

A u mnie dzisiaj na tapecie przyimki hiszpańskie.
I strona bierna.

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez favianna

Jak wy to robicie ze znajdujecie tyle czasu na nauke?? Strasznie wam zazdroszcze.

Zamykam laptopa i wychodzę z internetu?
Ba, nawet mam czas podczytać sobie jeszcze 2 książki w przerwach w nauce.
A z telefonu to korzystam tylko jak gdzieś dzwonię, co robię sporadycznie.
Także z uwagi na zdrowie. Trzymanie komórki przy głowie nie jest zdrowe. Warto trzymać ekspozycję na komórkę w granicach bezpiecznego minimum.

[nerveuse]

Napisane przez favianna

Hej dziewczyny, dlugo sie nie odzywalam. Musze przyznac ze idzie mi beznadziejenie. Nie mam czasu, glownie dlatego, ze zaczelam w tym miesiacu intensywnie cwiczyc joge, oraz ze musze skonczyc moje portfolio i zaczac wysylac oferty, bo chce sie przeprowadzic do innego miasta do TZta. Memrise mi sie troche znudzilo, za to prawie codziennie cos tam obejrze na yt, czy pogadam w pracy, niestety pisanie i podreczniki leza. Ostatnio jak wracalam pociagiem z wyjazdu mialam rozladowany telefon i przeczytalam prawie w calosci 2 gazety American Scientist i to mi udowodnilo ze smartfony to zlo, zabieraja strasznie duzo czasu... Mam nadzieje ze od pazdziernika, kiedy skoncze z tym nieszczesnym portfolio rusze z kopyta, bo jogi nie zamierzam rzucac, a staram sie chodzic co 2 dzien.

Jak wy to robicie ze znajdujecie tyle czasu na nauke?? Strasznie wam zazdroszcze.

no nie przesadzajmy już Raz, że akurat tak gazetka to tematyka popularnonaukowa, więc czytając ją już w samym założeniu się uczymy i przyswajamy nowinki, a dwa, że pewnie czytałaś ją po angielsku? to już tym bardziej, bo język i struktury zdań sobie utrwalałaś (ale nawet jeśli po polsku to też nie jest źle, lepiej to niż jakieś szmatławce od szukania afer)

[Peru]

Napisane przez LoveMessages

Połowa miesiąca za nami. Zadowolone z postępów?

Nawet jestem zadowolona. Została mi jedna książka do zrobienia, ale mam dwie kolejne z poziomu podstawowego, nadprogramowe. Pewnie skończę w październiku.

[Maguda_]

10 stron z podręcznika zrobion, czyli skończyłam rozdział, w końcu
Czy Wam też tak długo schodzi nauka jak mi? Pomijam kwestie, że mam problemy z koncentracją, w tablecie niestety oprócz artykułów do poczytania i słownika online otwarte mam też jakieś bzdurne strony, które zabierają dużo czasu... chodzi mi jednak o wyszukiwanie słówek, rozpisywanie, przepisywanie, czytanie na głos i ich nauka (póki co nie mam Anki przy sobie, nie liczę ile będzie wklepywania jak wrócę do domu) - jednym słowem masakra jakaś, a miałam jeszcze wypracowania pisać

[LoveMessages]

Napisane przez Maguda_

10 stron z podręcznika zrobion, czyli skończyłam rozdział, w końcu
Czy Wam też tak długo schodzi nauka jak mi? Pomijam kwestie, że mam problemy z koncentracją, w tablecie niestety oprócz artykułów do poczytania i słownika online otwarte mam też jakieś bzdurne strony, które zabierają dużo czasu... chodzi mi jednak o wyszukiwanie słówek, rozpisywanie, przepisywanie, czytanie na głos i ich nauka (póki co nie mam Anki przy sobie, nie liczę ile będzie wklepywania jak wrócę do domu) - jednym słowem masakra jakaś, a miałam jeszcze wypracowania pisać

Mi również. Na jeden rozdział z Destination C1 potrzebuje tydzień. Po jednym ćwiczeniu zazwyczaj już mi się więcej nie chce i tak mi tydzień schodzi

[ShrinkingViolet]

Napisane przez LoveMessages

Mi również. Na jeden rozdział z Destination C1 potrzebuje tydzień. Po jednym ćwiczeniu zazwyczaj już mi się więcej nie chce i tak mi tydzień schodzi

Musze kupić tą książkę, ponoć fajna jest. Jaka jest Twoja opinia?

***

Ja ostatnio zostałam wywalona z torów poprzez liczbę uczniów ale już na nie wróciłam. Teraz będzie duże bum spowodowane uczelnią i mam nadzieję, że też mi się uda wrócić nie tracąc zbyt dużo czasu... Poza tym nie jest źle. Chyba.

[Maguda_]

Napisane przez LoveMessages

Mi również. Na jeden rozdział z Destination C1 potrzebuje tydzień. Po jednym ćwiczeniu zazwyczaj już mi się więcej nie chce i tak mi tydzień schodzi

Akurat nie chodziło mi o to, że się nie chce i odwleka w czasie, bo akurat swój podręcznik uwielbiam, tykko jest takie nasycenie materiałów i nowych treści na ułamrk kwadratowy kwartki, że żeby wykonować te wszystkie czynności, o których wspomniałam wyżej, a dzięki którym lepiej i bardziej trwale zapamiętuję-mijają wieki. Z jednej strony to trochę frustrujące, a z drugiej mam wrażenie dobrze wykonanej pracy i że nauka będzie owocna

[nerveuse]

Napisane przez Maguda_

10 stron z podręcznika zrobion, czyli skończyłam rozdział, w końcu
Czy Wam też tak długo schodzi nauka jak mi? Pomijam kwestie, że mam problemy z koncentracją, w tablecie niestety oprócz artykułów do poczytania i słownika online otwarte mam też jakieś bzdurne strony, które zabierają dużo czasu... chodzi mi jednak o wyszukiwanie słówek, rozpisywanie, przepisywanie, czytanie na głos i ich nauka (póki co nie mam Anki przy sobie, nie liczę ile będzie wklepywania jak wrócę do domu) - jednym słowem masakra jakaś, a miałam jeszcze wypracowania pisać

mi także, też się zastanawiam jak to niektórzy potrafią szybko wszystko ogarnąć, mi by dnia nie starczyło

[Maguda_]

Napisane przez nerveuse

mi także, też się zastanawiam jak to niektórzy potrafią szybko wszystko ogarnąć, mi by dnia nie starczyło

Bardziej interesowało by mnie rozwiązanie zagadki co zrobić, żeby przyspieszyć, a niczego z wartości merytorycznej nie stracić
Wiadomo, że wszystko zależy od trybu dnia codziennego

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Maguda_

Akurat nie chodziło mi o to, że się nie chce i odwleka w czasie, bo akurat swój podręcznik uwielbiam, tykko jest takie nasycenie materiałów i nowych treści na ułamrk kwadratowy kwartki, że żeby wykonować te wszystkie czynności, o których wspomniałam wyżej, a dzięki którym lepiej i bardziej trwale zapamiętuję-mijają wieki. Z jednej strony to trochę frustrujące, a z drugiej mam wrażenie dobrze wykonanej pracy i że nauka będzie owocna

Ja najbardziej się boje tego, że danego słówka/struktury zapomnę w końcu bo nie da się wszystkiego ciągle powtarzać. To jest taki mój strach który przeszkadza mi najbardziej przeszkadza w nauce języków.

Co do Twojej listy czynności to tak, strasznie długo mi schodzi. Najbardziej nienawidzę wrzucać na Memrise słówek. Dżiiiizas, brrr. Jestem taka wypompowana po tym, że czasem się zastanawiam czy jest sens ale jak już wklepe to tak fajnie się uczy... Eh.

[Maguda_]

Uff, czyli nie tylko ze mną jest tak źle, to dobrze
Shrinking, a jak idzie Ci czytanie 'eat, love, pray'? Na mnie właśnie łypie polska wersja i nie wiem czy się na nią skusić.

[nerveuse]

Napisane przez Maguda_

Bardziej interesowało by mnie rozwiązanie zagadki co zrobić, żeby przyspieszyć, a niczego z wartości merytorycznej nie stracić
Wiadomo, że wszystko zależy od trybu dnia codziennego

myślę, że nie da się tego przyspieszyć, to każdego indywidualne predyspozycje - zakładając, że nie wynikają z jakiegoś stanu patologicznego ale podobno nauka języków obcych dobrze wpływa na zdolności poznawcze

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Maguda_

Uff, czyli nie tylko ze mną jest tak źle, to dobrze
Shrinking, a jak idzie Ci czytanie 'eat, love, pray'? Na mnie właśnie łypie polska wersja i nie wiem czy się na nią skusić.

Wiesz co - po tej Madame Bovary wpadłam w Eat, Pray, Love jak śliwka w kompot. Bardzo przyjemna, lekka lektura poprzetykana życiowymi przemyśleniami. Podzielona na 3 części: Włochy, Indie i Indonezję. Jeśli jesteś zainteresowana którymś z tych miejsc to znajdziesz tu wiele ciekawostek o historii, architekturze, zwyczaju i tytułowym jedzeniu sprytnie wplecionych w rozważania głównej bohaterki. Dla mnie ta książka jest inspirująca. Nie jest to może pisarstwo najwyższych lotów ale zdecydowanie poprawia mi humor, choć zarzuty o banalności nie są zupełnie bezpodstawne. Ma bardzo krótkie rodziały, może nawet troszeczkę za krótkie (średnio 3-4 strony) ale łatwo mi sobie podczytać coś w ciągu dnia - nie muszę rezerować całego wieczoru bo czytam rooooozwleeekłyyy rozdział na pół książki. Tyle jestem w stanie powiedzieć po 63 stronach.

[LoveMessages]

Napisane przez ShrinkingViolet

Musze kupić tą książkę, ponoć fajna jest. Jaka jest Twoja opinia?

***

Ja ostatnio zostałam wywalona z torów poprzez liczbę uczniów ale już na nie wróciłam. Teraz będzie duże bum spowodowane uczelnią i mam nadzieję, że też mi się uda wrócić nie tracąc zbyt dużo czasu... Poza tym nie jest źle. Chyba.

Lubię, chociaż czasami zadania są dla mnie trudne i dlatego tak długo mi schodzi. Nie wiem jaki inni mają system, ale ja najpierw ucze się tego co jest w danym rozdziale a dopiero potem rozwiązuje ćwiczenia bez patrzenia.

Napisane przez Maguda_

Akurat nie chodziło mi o to, że się nie chce i odwleka w czasie, bo akurat swój podręcznik uwielbiam, tykko jest takie nasycenie materiałów i nowych treści na ułamrk kwadratowy kwartki, że żeby wykonować te wszystkie czynności, o których wspomniałam wyżej, a dzięki którym lepiej i bardziej trwale zapamiętuję-mijają wieki. Z jednej strony to trochę frustrujące, a z drugiej mam wrażenie dobrze wykonanej pracy i że nauka będzie owocna

Więc zwolnij. Wiadomo, że coś jest łatwiejsze coś trudniejsze albo wymaga więcej czasu aby to ogarnąć.

Ja sobie nie robię planu miesięcznego albo tygodniowego bo nie wiem co ile mi zajmie. A nawet jeżeli zrobię to i tak zazwyczaj robię po swojemu

Napisane przez ShrinkingViolet

Ja najbardziej się boje tego, że danego słówka/struktury zapomnę w końcu bo nie da się wszystkiego ciągle powtarzać. To jest taki mój strach który przeszkadza mi najbardziej przeszkadza w nauce języków.

Co do Twojej listy czynności to tak, strasznie długo mi schodzi. Najbardziej nienawidzę wrzucać na Memrise słówek. Dżiiiizas, brrr. Jestem taka wypompowana po tym, że czasem się zastanawiam czy jest sens ale jak już wklepe to tak fajnie się uczy... Eh.

No ja też się boję, że na coś poświęce dużo czasu a po miesiącu uleci z głowy bo za dużo nie używałam.
Co do Memrise mam tak samo. Też nie lubię wrzucać słówek i zawsze po skończonej robocie ucze się ich na następny dzień bo już patrzeć na nie nie mogę.

[favianna]

Napisane przez nerveuse

no nie przesadzajmy już Raz, że akurat tak gazetka to tematyka popularnonaukowa, więc czytając ją już w samym założeniu się uczymy i przyswajamy nowinki, a dwa, że pewnie czytałaś ją po angielsku? to już tym bardziej, bo język i struktury zdań sobie utrwalałaś (ale nawet jeśli po polsku to też nie jest źle, lepiej to niż jakieś szmatławce od szukania afer)

Po angielsku czytalam, a kolo mnie siedzieli głośni Portugalczycy lub Hiszpanie (?) i mnie denereowali halasliwoscia, nie mogłam się skupić mając w głowie polski, przed oczyma angielski i w uszach ten ich język ... cokolwiek to było...

[ShrinkingViolet]

Na dziś zrobione:
- 5 rozdziałów n Memrise + powtórki
- 50 stron Eat, Love, Pray
- 1 rozdział Advanced Grammar in Use + mapa myśli
- 1 Rozdział Wordbuildera z wypisaniem słówek
- Powtórka jednego rozdziału z gramatyki
- 1 odcinek DH

[tamtaglista]

Dziewczyny pomocy! Mam taki zapieprz, że jak chcę usiąść do gramy to umieram, zasypiam nad książką. Praktyki, korki, chałupka i odpadam. Nauczę wszystkich dookoła tylko o sobie zapomnę żaaal

[nyoraienne]

Właśnie do moich zajęć z językiem doszły konwersacje Co roku klub osiedlowy organizuje bezpłatne konwersacje z angielskiego mniej więcej w okresie wrzesień-czerwiec i właśnie nadeszła ta chwila ;D

Tak z ciekawości zapytam a propos znajdowania czasu na naukę (i po trosze dlatego, że widzę, że np. Shrinking Violet zamieściła posta po 3 rano ) - ile godzin na dobę śpicie? xD

[Marola]

Napisane przez tamtaglista

Dziewczyny pomocy! Mam taki zapieprz, że jak chcę usiąść do gramy to umieram, zasypiam nad książką. Praktyki, korki, chałupka i odpadam. Nauczę wszystkich dookoła tylko o sobie zapomnę żaaal

Widzę, że nie tylko ja preferuję takie spanie Wypraktykowane od studiów - nie brać książki do łóżka, chyba że chce się spać. Przedwczoraj zdrzemnęłam się przy stole , wczoraj w wannie (książka nie utonęła).

Napisane przez nyoraienne

Właśnie do moich zajęć z językiem doszły konwersacje Co roku klub osiedlowy organizuje bezpłatne konwersacje z angielskiego mniej więcej w okresie wrzesień-czerwiec i właśnie nadeszła ta chwila ;D

Tak z ciekawości zapytam a propos znajdowania czasu na naukę (i po trosze dlatego, że widzę, że np. Shrinking Violet zamieściła posta po 3 rano ) - ile godzin na dobę śpicie? xD

Od wczoraj rozmyślam, gdzie by tu upchnąć konwersacje z francuskiego, bo by mi się przydały. Niestety mój najbliższy osiedlowy dom kultury nie ma takiej oferty

Sen to u mnie stan deficytowy. Z jednej strony szkoda mi czasu, bo jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia, przeczytania i zobaczenia. Z drugiej strony wstaję w nocy do dziecka, więc popołudniami miewam kryzysy formy - czasami uda się zdrzemnąć. Odkąd wróciłąm do pracy, to dwa razy w tygodniu zarywam noce (śpię po cztery godziny), a potem nie mogę do siebie dojść i zasypiam nad książami albo w wannie. Zauważyłam, że kiedyś mogłąm siedzieć częściej dłużej w nocy, teraz chyba organizm się domaga regeneracji...

Czas na naukę francuskiego, to czas wykradziony, ale i też staram się wykorzystywać chwile, gdy jadę do pracy albo czekam na dziecko aż skońćzy zajęcia.

[nerveuse]

Napisane przez favianna

Po angielsku czytalam, a kolo mnie siedzieli głośni Portugalczycy lub Hiszpanie (?) i mnie denereowali halasliwoscia, nie mogłam się skupić mając w głowie polski, przed oczyma angielski i w uszach ten ich język ... cokolwiek to było...

ale gdzie tu wina smarfona? W tym, że z nimi nie rozmawiałaś?

[ShrinkingViolet]

Napisane przez tamtaglista

Dziewczyny pomocy! Mam taki zapieprz, że jak chcę usiąść do gramy to umieram, zasypiam nad książką. Praktyki, korki, chałupka i odpadam. Nauczę wszystkich dookoła tylko o sobie zapomnę żaaal

Story of my life.

Napisane przez nyoraienne

Tak z ciekawości zapytam a propos znajdowania czasu na naukę (i po trosze dlatego, że widzę, że np. Shrinking Violet zamieściła posta po 3 rano ) - ile godzin na dobę śpicie? xD

Właśnie niedawno wstałam, poszłam spać chyba o 5. To u mnie normalne w wakacje. Ale w roku śpię około 6 godzin.

[favianna]

Napisane przez nerveuse

ale gdzie tu wina smarfona? W tym, że z nimi nie rozmawiałaś?

Tu nigdzie, to że tyle poczytałam to raczej zasługa ze był rozladowany z panami nie rozmawiałam bo soczyście okraszali wszystko słowem puta , a jak zapytałam o stacje, to usłyszałam od nich ze nie mówią po angielsku.
A tak bardzo starałam się nie ulec stereotypom , że to pewnie dość ciężko i prosto pracujący panowie...

[nerveuse]

Napisane przez favianna

Tu nigdzie, to że tyle poczytałam to raczej zasługa ze był rozladowany z panami nie rozmawiałam bo soczyście okraszali wszystko słowem puta , a jak zapytałam o stacje, to usłyszałam od nich ze nie mówią po angielsku.
A tak bardzo starałam się nie ulec stereotypom , że to pewnie dość ciężko i prosto pracujący panowie...

puta po tachitańsku to podobno książka

[favianna]

Zdaje się że po hiszpańsku to odpowiednik naszej dziwki lub k....