Tygodnie lecą, trójeczka z przodu, bo w październiku czas do porodu!! :)

[nowa8686]

Slodziatek pochwal sie mała

[Letk_a]

Hej mamusie!
slodziatek i 123spinka SERDECZNE GRATULACJE KOCHANE DUŻO ZDRÓWKA DLA WAS I WASZYCH DZIDZIUSIÓW!!!

Napisane przez PurBlanka

Dzień dobry !
Kolejna nieprzespana noc za mną, chyba pochwaliłam te moje nocki
A pospać z rana nie potrafię bo zdecydowanie skowronek ze mnie.
Szykuję się do drogi właśnie i nieśmiało się pochwalę, że...

kończę dziś 26 lat Stawiam drinki nieprocentowe dla wszystkich brzuchatek i mamuś ! Niestety urodzin nie będę świętować z najważniejsza mi osobą, ale mam w brzuszku mojego Synka Jest dla mnie najlepszym prezentem jaki mogłam dostać od życia...
Ściskam Was Dziewczyny !

Wszystkiego najlepszego!!! 100 lat, chętnie wypiję za Twoje zdrówko

Jeżeli chodzi o wywoływanie to niby boli bardziej dlatego, że to przyśpiesza bardzo poród i zaczynają się szybko bolesne skurczę, nie potwierdzę bo nie wiem :P

Czytam Was na bieżąco ale nie miałam jakoś siły sama się odzywać, mieliśmy 1 poważny kryzysik z mężem ale już jest coraz lepiej i niech lepiej idzie tylko w tą stronę heh, to nie czas na nerwy... nasze życie z parę tyg zmieni się całkowicie, powitamy nowego członka rodziny

Jutro mamy 1 bawełnianą rocznicę ślubu, jedziemy na jakiś miły obiad, później może do kina...

Ktoś pytał się o prowadzenie auta, ja jeżdżę cały czas bo szczerze mówiąc wolę jeździć niż chodzić brzuch mam na tyle wysoko (tak mnie się wydaję ), że pasy mi nie przeszkadzają a zapinam je zawsze czuję się bezpieczniejsza.

Byłam na 1 ktg wszystko w normie, badanie krwi i moczu też ok, a w środę już wizyta
Trzymam kciuki za Was wszystkie kochane!! Miłego weekendu

aaa właśnie przysłali mi biustonosz alles letizia i okazał się troszkę za mały a pod biustem dosyć szeroki mimo, że wzięłam 70i, więc wymieniłam na 70j CARA MIA, ponieważ większych misek nie mieli... już nie jest taki sexy ale widać, że jest dla większego biustu, szersze ramiączka, z tyłu szerokie zapięcie i ładnie zbiera biust i co ważne to trzyma się przy mostku tak jak trzeba, mam troszkę miejsca w miseczce ale nie za dużo, jest miękki i wzięłam czarny. Nawet nieźle trzyma mój ciężki biust, ale nie jestem przyzwyczajona do miękkich staników... czuję jakbym miała jakieś doje w nim, takie ciężkie

[slodziatek]

Napisane przez nowa8686

Slodziatek pochwal sie mała

Słodziatek przeprasza ale ma zasadę zero Olkowych zdjęć w sieci - więc się nie pochwali musicie mi uwierzyć na słowo, że jest śliczna No i ma masę włosków czarnych (po tatusiu) więc w moim wypadku sprawdziło się z tą zgagą w ciąży

Purblanka sto lat sto lat!! wszystkiego naj naj naj!!

123spinka - bardzo dzielna jesteś! podziwiam Cię naprawdę... aż się poryczałam po Twoim poście Trzymajcie się dzielnie i życzę maluszkowi szybkiego dojścia do zdrowia żeby mógł wreszcie zobaczyć domek całuję i ściskam Was oboje mocno mocno

[ever_92]

Napisane przez mortisha84

Witam



Gratuluje przeprowadzki Fajnie być już u siebie
Nie przemęczaj się za bardzo.
Ja nie wiem czy wywoływanie boli bardziej, tak słyszałam, ale chyba chodzi o farmakologiczne wywoływanie.
Miłej zabawy w zoo

Tak, chodzilo mi o to farmakologiczne.
Ale tez ze samemu, tzn z Tz mozna wywolac nie wiedzialam

[poczwarkah]

A u mnie noce ostatnio bardzo dobre Mało siku, dużo snu, nic mnie nie budzi, naprawdę sielankowo się zrobiło.
Tylko zaczęłam mieć smak na wszystko z octem (oczywiście przy tym wcale nie skończył mi się smak na mleczne ), jak tak dalej pójdzie to sobie spakuję marynowane pieczarki na porodówkę, żeby się przypadkowo nie odciąć od zapasów

Napisane przez PurBlanka

Dzień dobry !
Kolejna nieprzespana noc za mną, chyba pochwaliłam te moje nocki
A pospać z rana nie potrafię bo zdecydowanie skowronek ze mnie.
Szykuję się do drogi właśnie i nieśmiało się pochwalę, że...

kończę dziś 26 lat Stawiam drinki nieprocentowe dla wszystkich brzuchatek i mamuś ! Niestety urodzin nie będę świętować z najważniejsza mi osobą, ale mam w brzuszku mojego Synka Jest dla mnie najlepszym prezentem jaki mogłam dostać od życia...
Ściskam Was Dziewczyny !

Wszystkiego najlepszego!!! A najbardziej życzę żeby jakimś magicznym cudownym sposobem wrócił do Ciebie TŻ i dostawał kasę bez jeżdżenia za granicę
Też w tym roku będę kończyć 26

[wodaqua]

Hej!
Purblanka! Sto lat! Jaki piękny wiek
Dzięki z napoje wyskokowe
No i bezpiecznej podróży

Spinka, dzięki za opis, trzymaj się dzielnie, dasz radę

Ever, pokażesz fotki chaty

Zdaję relację z czwartkowej wizyty (wczesniej jakoś lenia miałam, wczoraj to w ogóle pół dnia przespałam - czy mój organizm nabiera energii?): tak się nagimnastykowałam w wannie przy obróbce "grażyny", a dr nawet nie raczył zajrzeć Choć wcale mnie się do tego nie paliło Z synkiem wszytko dobrze, waży lekko ponad 3 kg, na usg nawet włoski na głowie było widać . Następną wizytę mam 29.09 i wtedy ustalimy termin cc - może nawet na następny dzień. Ja nastawiłam się na szybciej, ale nie chciałam wymuszać na dr, jakoś wytrzymam. Poza tym on liczy moją ciążę o tydzień młodszą, niż ja, więc w sumie mu się nie dziwię. Grunt, że blizna po cc ładnie trzyma. W razie czego mam pędzić do szpitala i będzie cc - powpisywał mi to we wszelkie możliwe miejsca w dokumentacji - mówiłam mu że boję się, że jeśli na niego nie trafię to każą mi rodzić sn, ale powiedział, że nie ma takiej możliwości
Tak więc grzecznie sobie siedzę i czekam.
Wnerwili mnie ludzie od komody Miała być max w ubiegłą środę, a po moich ponagleniach piszą, że gotowa będzie pod koniec przyszłego tygodnia Czyli zanim dotrze, to ja już moge być w szpitalu Zastanawiam się co im wysmarować w mailu

Miłego weekendu

[mortisha84]

Napisane przez wodaqua

Hej!
Purblanka! Sto lat! Jaki piękny wiek
Dzięki z napoje wyskokowe
No i bezpiecznej podróży

Spinka, dzięki za opis, trzymaj się dzielnie, dasz radę

Ever, pokażesz fotki chaty

Zdaję relację z czwartkowej wizyty (wczesniej jakoś lenia miałam, wczoraj to w ogóle pół dnia przespałam - czy mój organizm nabiera energii?): tak się nagimnastykowałam w wannie przy obróbce "grażyny", a dr nawet nie raczył zajrzeć Choć wcale mnie się do tego nie paliło Z synkiem wszytko dobrze, waży lekko ponad 3 kg, na usg nawet włoski na głowie było widać . Następną wizytę mam 29.09 i wtedy ustalimy termin cc - może nawet na następny dzień. Ja nastawiłam się na szybciej, ale nie chciałam wymuszać na dr, jakoś wytrzymam. Poza tym on liczy moją ciążę o tydzień młodszą, niż ja, więc w sumie mu się nie dziwię. Grunt, że blizna po cc ładnie trzyma. W razie czego mam pędzić do szpitala i będzie cc - powpisywał mi to we wszelkie możliwe miejsca w dokumentacji - mówiłam mu że boję się, że jeśli na niego nie trafię to każą mi rodzić sn, ale powiedział, że nie ma takiej możliwości
Tak więc grzecznie sobie siedzę i czekam.
Wnerwili mnie ludzie od komody Miała być max w ubiegłą środę, a po moich ponagleniach piszą, że gotowa będzie pod koniec przyszłego tygodnia Czyli zanim dotrze, to ja już moge być w szpitalu Zastanawiam się co im wysmarować w mailu

Miłego weekendu

za wizyte!
Co do zmuszania do sn, to raczej żaden lekarz nie będzie ryzykował, skoro Twój prowadzący zadecydował o cc. Zresztą, z tego co mi położna mówiła, lekarze w szpitalu wolą i proponują każdej po cc, kolejne. Dopiero jak się rodząca nie zgodzi (no i nie ma przeciwwskazań) to idzie na poród sn.

Wróciło lato do mnie

[PedzacaSkarpeta]

Purblanka, ślemy z Amelka najlepsze życzenia, żeby Twoje obecne marzenia stały się rzeczywistością i robiły miejsce kolejnym

Spinka, wzruszający opis. Życzę z całego serducha samych ciepłych chwil z bobaskiem i jak najmniej trosk

Dużo sobotniego słońca dla wszystkich

[Koralinka86]

Dzień dobry Dziewczyny!

Ja dalej w dwupaku i nic a nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek w temacie miało się zmienić

PurBlanka, dołączam się do życzeń: przede wszystkim spokojnego rozwiązania, zdrowego Maluszka i TŻ obok siebie, bo mam wrażenie, że jak to będziesz miała to będziesz miała wszystko. Moc buziaków, Kochana

Spinka, wzruszający opis! Mnie ostatnio dużo nie trzeba, co by się łzami zalewać, ale w twoim przypadku to wyjątkowo Jeszcze raz ślę życzenia zdrowia dla Synka, a dla Ciebie wytrwałości

Gratuluję kolejnych, udanych wizyty. Oby tak dalej!

Mam pytanie do dziewczyn, które rodziły naturalnie. Trochę mnie TŻ wczoraj przycisnął i nie wiem, co mu odpowiedzieć. Chodzi o to, czy w I fazie porodu leci krew? Kurcze, mnie się wydawało, że przy skurczach rozwierających krwi nie ma, a on gdzieś wyczytał, że jest i może lecieć obficie, bo pękają naczynka itd.. Mój TŻ z tych, co jakby się krwi nie bali to by byli lekarzami, a ja mu obiecałam, że jak będzie krew to będzie zwolniony z obowiązku towarzyszenia mi w porodzie

[mamad1]

Purblanka sto lat

Wodaqua miałam Cię pytać, czemu lekarz liczy młodszą ciążę?

Koralinka mi trochę krwi poszło, ale w której fazie??? Ale żadne strumienie... Wiem, że za jakieś półtorej godziny urodziłam. Zresztą przyznam się, że mój mąż też jest wrażliwy, ale ani ta krew, ani przebicie pęcherza jakos go nie wystraszyło. Chyba adrenalina u niego tak działała. I żadnych złych wspomnień z porodówki nie ma. I doczekać się nie mógł końca połogu

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Spinka trzymam kciuki za Was!
Stres utrudnia wypływ mleka, ale na pewno mleczko jest Zdrówka dla Was i żeby kaszel szybko minął!

[nowa8686]

Mortisha daj tego lata bo u mnie od dzis plucha jesienna. Ehhh

[magsik]

u nas pochmurnie ale jakby słońce próbowało się przebić

[Agatkia]

U mnie dzień pt. RWA KULSZOWA.

Mam już serdecznie dosyć, męża nie ma, ja mam do ogarnięcia 4-latka... Jak mam przeżyć poród i rwę kulszową jednocześnie?? Ryczeć mi się chce

[PurBlanka]

Dziekuje wszystkim za zyczonka,ja sobie zycze zeby wszystkie sie spelnily pisze z podrozy wiec moga byc bledy i brak pl znakow za co przepraszam.jedzie sie calkiem ok,chociaz ciezko znalezc sobie odpowiednia pozycje,krece sie strasznie,slonce za oknem wiec w aucie duszno...ale jeszcze ze 100 km i juz.
Spinka,fantastyczny opis,zycze Wam duzo wytrwalosci i sil do walki.OBy Maluszek mogl wyjsc jak najszybciej

[magsik]

a ja mam pytanko do dziewczyn, które są już blisko finału, czy codziennie ogarniacie grażynę???? może głupie ale ja się właśnie zastanawiałam kiedy się za to wziąć, no bo później strasznie swędzi, ale teraz to w każdej minucie można zacząć rodzić, a lepiej być przygotowanym

[poczwarkah]

magsik, ja co prawda dalej terminu, ale też o tym myślałam, więc mogę się podzielić do czego doszłam
Przede wszystkim to ogolna cipka nie jest obowiązkowa na porodówce i jak się nie chce/nie zdąży to nic się nie stanie. Ale jak się jednak chce mieć ogoloną to wydaje mi się, że jak się zaczną skurcze, to w razie czego jeszcze zdążysz ogarnąć przed przyjazdem do szpitala. No oczywiście może się zdarzyć że będziesz musiała nagle jechać, ale wtedy patrz punkt wyżej Na pewno nie polecam golić codziennie, bo bardzo sobie podrażnisz te okolice i staną się podatniejsze na infekcje, a jak wiadomo o bakterie w szpitalu nietrudno.
Ja mam zamiar raz na tydzień ogarniać i starczy Ewentualnie poprawię zanim się rozkręcą skurcze co 5 min i będzie można do szpitala jechać.

[Lilotka]

Napisane przez PurBlanka

Dziekuje wszystkim za zyczonka,ja sobie zycze zeby wszystkie sie spelnily pisze z podrozy wiec moga byc bledy i brak pl znakow za co przepraszam.jedzie sie calkiem ok,chociaz ciezko znalezc sobie odpowiednia pozycje,krece sie strasznie,slonce za oknem wiec w aucie duszno...ale jeszcze ze 100 km i juz.
Spinka,fantastyczny opis,zycze Wam duzo wytrwalosci i sil do walki.OBy Maluszek mogl wyjsc jak najszybciej

Ja raz w tyg. ogarniam Wydaje mi się , ze nie ma potrzeby częściej, bo swędzenie, podrażnienie jest mało przyjemne a ogólnie chodzi o to, żeby buszu nie było.

do magsik ten post, cos mi źle zacytowało.

[CoffeeMonster]

Hej laseczki

Mój TŻ wczoraj sobie popił z kolegą (dostał ostatnią dyspensę, od tej pory zero alkoholu!) i dzisiaj mi tu jojczy, ale zaraz zostanie zagoniony do roboty - trzeba szafę całą ogarnąc i pochować, powyrzucać co nie trzeba, za łóżkiem w sypialni zamieść - ja nie dam rady tego sama zrobić, bo mi po prostu już ciężko! Także zero litości

Purblankuś - z całego serca życzę wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, w końcu połączenia z TŻtem, pięknego zdrowego dzidziusia, mega szybkiego porodu (na zasadzie kichniesz i wypadnie ) i co tam sobie tylko wymarzysz!

Spinka wzruszyłam się czytając opis, pewnie nie jestem sama. Musisz być dzielna dla maluszka, wszystko układa się dobrze, więc niedługo będziesz go już tulić w domku

magsik - nie ogarniam codziennie tylko przed wizytą, nie dałabym rady, poza tym zrobilaby mi się tam jesien średniowiecza - chrostki i krew, to nie ruszam! Ogolę jak mnie skurcze zaczną łapac, a jak nie zdążę to trudno - opitolą mnie w szpitalu - za to nogi depiluję regularnie


A też mam pytanko - jakie ciuszki i ile bierzecie dla malucha do szpitala (biorąc pod uwagę, że szpital nie daje swoich i bez ubranek na wyjście)

Ja mam:
- 3 pajace bawełniane,
- 3 body krótki rękaw,
- 2 body długi rękaw,
- 1 półspiochy,
- 2 pary skarpetek, 2 pary niedrapek,
- cieńka czapeczka
- 2 tetry, 2 flanele,
- kocyk/rożek (nie zdecydowałam się)

Za dużo/za mało? Coś innego? Co bierzecie? Doradzicie?

[gosiakk23]

Spineczka- przepiękny opis!! trzymam obyście w komplecie jak najszybciej byli w domku!!! Buziaki

Klio Laila co u Was i waszych maluszków??

Mąż w pracy a ja się narobiłam jak głupi łosioł Ugotowałam fasolke po bretońsku, w miedzyczasie z 2 razy naczynia myłam, zrobiłam Mężusiowi jedzonko do pracy, odgrzałam wczorajsze spaghetti przed jego wyjazdem, wydmuchałam łazieneczkę na ,wszędzie odkurzyłam i zmyłam podłogi Ufff

A teraz komfort psychiczny, że w domu lśni a ja mogę leżeć hmm - do góry brzuszkiem bo jakżeby inaczej

Napisane przez PurBlanka

Dziekuje wszystkim za zyczonka,ja sobie zycze zeby wszystkie sie spelnily pisze z podrozy wiec moga byc bledy i brak pl znakow za co przepraszam.jedzie sie calkiem ok,chociaz ciezko znalezc sobie odpowiednia pozycje,krece sie strasznie,slonce za oknem wiec w aucie duszno...ale jeszcze ze 100 km i juz.

Szczęśliwej podróży i udanej zabawy pojedz pyszności ja jako pasażer w aucie też nie mogę znaleźć sobie miejsca.. Buziaki !!!

Napisane przez magsik

a ja mam pytanko do dziewczyn, które są już blisko finału, czy codziennie ogarniacie grażynę???? może głupie ale ja się właśnie zastanawiałam kiedy się za to wziąć, no bo później strasznie swędzi, ale teraz to w każdej minucie można zacząć rodzić, a lepiej być przygotowanym

Magsiku gdybym codziennie miała oporządzać moja Panią Bobrową-czytaj Grażynkę to był była mistrzynią w kamasutrze albo w jodze I bez najmniejszego problemu mogłabym zrobić o tak:


oporządzam Grażkę jak jest potrzeba, a jak mnie złapie, to myślę że i tak zdążę

[magsik]

Dzięki za odpowiedź. No ja też ogarniam raz na tydzień, bo jak częściej to mam podrażnienia i stany zapalne, bardzo nieprzyjemne.
co do ciuszków to ja mam( chyba bo jeszcze nie sprawdziłam torby jak mi mąż spakował, ale dostał listę) dwie pary pajacyków, dwie pary śpioszków i dwa kaftaniki, dwie czapeczki, dwie pary rękawiczek i chyba dwie pary skarpetek,a na wyjście to ma mi przywieźć bluzę z weluru i spodnie plus ewentualnie welurowy spiworek.

[gosiakk23]

Napisane przez CoffeeMonster

Hej laseczki

Mój TŻ wczoraj sobie popił z kolegą (dostał ostatnią dyspensę, od tej pory zero alkoholu!) i dzisiaj mi tu jojczy, ale zaraz zostanie zagoniony do roboty - trzeba szafę całą ogarnąc i pochować, powyrzucać co nie trzeba, za łóżkiem w sypialni zamieść - ja nie dam rady tego sama zrobić, bo mi po prostu już ciężko! Także zero litości
A też mam pytanko - jakie ciuszki i ile bierzecie dla malucha do szpitala (biorąc pod uwagę, że szpital nie daje swoich i bez ubranek na wyjście)

Ja mam:
- 3 pajace bawełniane,
- 3 body krótki rękaw,
- 2 body długi rękaw,
- 1 półspiochy,
- 2 pary skarpetek, 2 pary niedrapek,
- cieńka czapeczka
- 2 tetry, 2 flanele,
- kocyk/rożek (nie zdecydowałam się)

Za dużo/za mało? Coś innego? Co bierzecie? Doradzicie?

Ja mw biore to co Ty , więcej pieluszek mam 5 tetry i 3 flanele , bo wychodzę z założenia że lepiej nosić niż sie prosić Półśpiochów mam 2 pary i czapeczki chyba 3

[PedzacaSkarpeta]

Napisane przez CoffeeMonster

Hej laseczki

Mój TŻ wczoraj sobie popił z kolegą (dostał ostatnią dyspensę, od tej pory zero alkoholu!) i dzisiaj mi tu jojczy, ale zaraz zostanie zagoniony do roboty - trzeba szafę całą ogarnąc i pochować, powyrzucać co nie trzeba, za łóżkiem w sypialni zamieść - ja nie dam rady tego sama zrobić, bo mi po prostu już ciężko! Także zero litości

Purblankuś - z całego serca życzę wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, w końcu połączenia z TŻtem, pięknego zdrowego dzidziusia, mega szybkiego porodu (na zasadzie kichniesz i wypadnie ) i co tam sobie tylko wymarzysz!

Spinka wzruszyłam się czytając opis, pewnie nie jestem sama. Musisz być dzielna dla maluszka, wszystko układa się dobrze, więc niedługo będziesz go już tulić w domku

magsik - nie ogarniam codziennie tylko przed wizytą, nie dałabym rady, poza tym zrobilaby mi się tam jesien średniowiecza - chrostki i krew, to nie ruszam! Ogolę jak mnie skurcze zaczną łapac, a jak nie zdążę to trudno - opitolą mnie w szpitalu - za to nogi depiluję regularnie


A też mam pytanko - jakie ciuszki i ile bierzecie dla malucha do szpitala (biorąc pod uwagę, że szpital nie daje swoich i bez ubranek na wyjście)

Ja mam:
- 3 pajace bawełniane,
- 3 body krótki rękaw,
- 2 body długi rękaw,
- 1 półspiochy,
- 2 pary skarpetek, 2 pary niedrapek,
- cieńka czapeczka
- 2 tetry, 2 flanele,
- kocyk/rożek (nie zdecydowałam się)

Za dużo/za mało? Coś innego? Co bierzecie? Doradzicie?

Nic mi nie wspominaj o sprzątaniu. Dziś zaczęłam sprzątać i kiedy zaczęłam odkurzać to zaczęła się awantura, że ja cały tydzień w domu i nic nie robię i kiedy on chce odpocząć to mi akurat się zbiera na porządki. Smutno mi baardzo, prawie dwie godziny jak sprzątałam to płakałam. Jakbym nic nie robiła to byśmy brudem już dawno zarośli. Nawet nie pomyśli o tym, że cały tydzień byłam przeziębiona i przez to trochę osłabiona. Jejku, aż mi łzy lecą same, nikt nie potrafi mi takiej przykrości zrobić jak mój mąż. Myślę, że to się zbierało we mnie i teraz wszystko wybuchło.

Jeżeli chodzi o ubranka, to ja mam:
-3 pajace (2 welurki, jeden bawełniany)
--3 body dł. rękaw
-2 body krótki rękaw
-2 śpiochy
-3 kaftaniki
-3 półśpiochy
-bawełniana czapeczka
-3 pary skarpetek
-2 pary niedrapek

Pewnie nie wszystko się przyda, ale miejsca dużo nie zajmuje

Jeżeli chodzi o bożenę, to ja od wizyty do wizyty. Było co 3 tyg. (trochę później ciężko było ;P), a teraz co tydzień będzie i tak jak któraś napisała, pewnie będzie chwilka przez wyjazdem do szpitala żeby ogarnąć A jak nie zdążysz i będzie potrzeba to w szpitalu świadczą chyba takie usługi Wiadomo, różnie może być i nie każda ciężarna jest zawsze przygotowana

[gosiakk23]

Napisane przez PedzacaSkarpeta

Nic mi nie wspominaj o sprzątaniu. Dziś zaczęłam sprzątać i kiedy zaczęłam odkurzać to zaczęła się awantura, że ja cały tydzień w domu i nic nie robię i kiedy on chce odpocząć to mi akurat się zbiera na porządki. Smutno mi baardzo, prawie dwie godziny jak sprzątałam to płakałam. Jakbym nic nie robiła to byśmy brudem już dawno zarośli. Nawet nie pomyśli o tym, że cały tydzień byłam przeziębiona i przez to trochę osłabiona. Jejku, aż mi łzy lecą same, nikt nie potrafi mi takiej przykrości zrobić jak mój mąż. Myślę, że to się zbierało we mnie i teraz wszystko wybuchło.

Bidulko współczuje zachowania męża... jest niesprawiedliwy, nie zauwąył że masz już spory brzuszek ??!! I ciężko Ci robić pewne rzeczy?? Bo tak już jesteśmy złożeni, że najwięcej bólu i cierpienia potrafią nam zadać osoby które najbardziej kochamy.. Mój najlepiej jakbym nic nie robiła, jak wyjeżdża do pracy to grozi mi abym nic nie robiła, a jak widzi że biorę sie za odkurzanie- to prawie się bijemy kto to ma zrobić.. Kocham go!!!

[PedzacaSkarpeta]

Napisane przez gosiakk23

Bidulko współczuje zachowania męża... jest niesprawiedliwy, nie zauwąył że masz już spory brzuszek ??!! I ciężko Ci robić pewne rzeczy?? Bo tak już jesteśmy złożeni, że najwięcej bólu i cierpienia potrafią nam zadać osoby które najbardziej kochamy.. Mój najlepiej jakbym nic nie robiła, jak wyjeżdża do pracy to grozi mi abym nic nie robiła, a jak widzi że biorę sie za odkurzanie- to prawie się bijemy kto to ma zrobić.. Kocham go!!!

Muszę oddać mu sprawiedliwość, bo kiedy ja myłam na górze łazienkę to on odkurzył na dole. Najbardziej denerwuje mnie to, że zanim coś zrobi to musi skomentować. Może źle trochę napisałam, on nie każe mi sprzątać ale sam też się nie garnie :P Tylko dziś tak naskoczył na mnie.. chętnie bym się zamieniła (głównie na jego prośbę poszłam na zwolnienie) i może by zobaczył jak to fajnie całymi dniami w domu samej siedzieć. Ech, napisałam trochę w złości i teraz się tłumaczę Mądrze ktoś napisał (nie wiem czy to na tym wątku :P) żeby dupy całej nie obnażać bo później się układa dobrze, a opinia się ciągnie..
Generalnie zły nie jest, nie pozwala dźwigać ale jak komentuje to raczej bez opiekuńczości a na zasadzie "opierdzielić", to najbardziej denerwuje..
Aaaaa przepraszam, ale trochę mi lepiej. Nast. postaram się ochłonąć zanim coś napiszę
Aż się dziewczyny wystraszyły i ucichło

[mortisha84]

Napisane przez nowa8686

Mortisha daj tego lata bo u mnie od dzis plucha jesienna. Ehhh

Może do Ciebie poszło, bo u mnie już nie ma

Napisane przez PedzacaSkarpeta

Nic mi nie wspominaj o sprzątaniu. Dziś zaczęłam sprzątać i kiedy zaczęłam odkurzać to zaczęła się awantura, że ja cały tydzień w domu i nic nie robię i kiedy on chce odpocząć to mi akurat się zbiera na porządki. Smutno mi baardzo, prawie dwie godziny jak sprzątałam to płakałam. Jakbym nic nie robiła to byśmy brudem już dawno zarośli. Nawet nie pomyśli o tym, że cały tydzień byłam przeziębiona i przez to trochę osłabiona. Jejku, aż mi łzy lecą same, nikt nie potrafi mi takiej przykrości zrobić jak mój mąż. Myślę, że to się zbierało we mnie i teraz wszystko wybuchło.

Bardzo nieładnie postąpił Twój mąż. Ty nie powinnaś już odkurzać wcale. Teraz to już tylko jego obowiązkiem jest dbanie o dom, bo Ty możesz narobić kłopotów sobie, jak się przemęczysz.

Musiałam drzemeta uciąć, teraz kawka

[CoffeeMonster]

Dzięki dziewczyny za odp. co do ciuszków

Jeśli chodzi o sprzątanie, to nie ma wymówek teraz - ja mówię co - on robi. Jak mi coś jojczy, to mówię, że trzeba było się zastanowić wcześnej, a nie zostawiać wszystko na ostatnią chwilę. Ja już nie mam siły rzeczy przenosić, podnosić, przesuwać, ciężko mi się schylać...

[gosiakk23]

Napisane przez PedzacaSkarpeta

Muszę oddać mu sprawiedliwość, bo kiedy ja myłam na górze łazienkę to on odkurzył na dole. Najbardziej denerwuje mnie to, że zanim coś zrobi to musi skomentować. Może źle trochę napisałam, on nie każe mi sprzątać ale sam też się nie garnie :P Tylko dziś tak naskoczył na mnie.. chętnie bym się zamieniła (głównie na jego prośbę poszłam na zwolnienie) i może by zobaczył jak to fajnie całymi dniami w domu samej siedzieć. Ech, napisałam trochę w złości i teraz się tłumaczę Mądrze ktoś napisał (nie wiem czy to na tym wątku :P) żeby dupy całej nie obnażać bo później się układa dobrze, a opinia się ciągnie..
Generalnie zły nie jest, nie pozwala dźwigać ale jak komentuje to raczej bez opiekuńczości a na zasadzie "opierdzielić", to najbardziej denerwuje..
Aaaaa przepraszam, ale trochę mi lepiej. Nast. postaram się ochłonąć zanim coś napiszę
Aż się dziewczyny wystraszyły i ucichło

Taka nasza natura, jesteśmy czasem kruche, czasem wybuchowe, czasem płaczki, a czasem to prawdziwe z nas wiedźmy A w ciąży to w ogóle zmienia nam się nastrój po 20 razy na dzień Także się nie przejmuj Ale kochamy swoim Mężusiów w końcu będziemy mieli z nimi Dzidziolki- najwspanialszy OWOC MIŁOŚCI!!!!

O to żeby "całej du*py nie pokazywać" to ja pisałam ale chodziło mi bardziej o rodzinę Tu można śmiało wylać wszystkie swoje żale

[magsik]

Napisane przez PedzacaSkarpeta

Muszę oddać mu sprawiedliwość, bo kiedy ja myłam na górze łazienkę to on odkurzył na dole. Najbardziej denerwuje mnie to, że zanim coś zrobi to musi skomentować. Może źle trochę napisałam, on nie każe mi sprzątać ale sam też się nie garnie :P Tylko dziś tak naskoczył na mnie.. chętnie bym się zamieniła (głównie na jego prośbę poszłam na zwolnienie) i może by zobaczył jak to fajnie całymi dniami w domu samej siedzieć. Ech, napisałam trochę w złości i teraz się tłumaczę Mądrze ktoś napisał (nie wiem czy to na tym wątku :P) żeby dupy całej nie obnażać bo później się układa dobrze, a opinia się ciągnie..
Generalnie zły nie jest, nie pozwala dźwigać ale jak komentuje to raczej bez opiekuńczości a na zasadzie "opierdzielić", to najbardziej denerwuje..
Aaaaa przepraszam, ale trochę mi lepiej. Nast. postaram się ochłonąć zanim coś napiszę
Aż się dziewczyny wystraszyły i ucichło

jak przeczytałam wcześniejszego posta to mi się ciśnienie podniosło, ale tak jak piszesz powinien nie opierdzielać Cię tylko posprzątać bez gadania. Ja dziś swojemu powiedziałam, że musi posprzątać w łazience, powycierać kurze, odkurzyć i umyć podłogi, to nie było problemu,a na pytanie czy mu pomóc to kazał mi leżeć i powiedzieć kiedy zacznę się robić głodna to zrobi obiad.
gosiu gdzie ty znajdujesz siły na te sprzątanie i gotowanie, normalnie Cię podziwiam

[nowa8686]

Moj maz tez nie pozwala mi sprzatac itd. Jak cos zrobie to krzyczy. Pomaga duzo. Wie, ze musimy donosic Majunie do bezpiecznego terminu.
Ale/czasami jak sie o cos posprzczamy jak np. Jest zmeczony bo ma maraton kilka dni pod rzad , ze/wstaje o 4 rano to potrafi mi cos przykrego powiedziec, ze ja sie wysypiam, jestem w domu czy cus... I ja bucze. On potem przeprasza bo w zlosci to tak czase, bywa...
A ze teraz my wrazliwe jeszcze bardziej to sobie dobieramy do głowy

Kupilam znowu mleczko w tubce . Mniaaaam

[gosiakk23]

Napisane przez magsik

gosiu gdzie ty znajdujesz siły na te sprzątanie i gotowanie, normalnie Cię podziwiam

Wiesz.. nie wiem Julinek chyba mi pomaga Łatwiej mi sprzątać i gotować, niż np: jak leżę przekręcić się z boku na bok To jest dopiero komedia jak byście zobaczyły Czuję się wtedy jakbym przeturlała się co najmniej na boisku piłkarskim..