Zmarszczki w młodym wieku-profilaktyka, pielęgnacja. WĄTEK ZBIORCZY

[Krystaliczne szczescie]

Hej Wszystkim!

Napisałam tu dzisiaj, bo się załamałam, gdy spojrzałam w lusterko. Może najpierw nakreślę sytuację:

W wieku nastoletnim (15-17 lat) używałam normalnego kremu nawet nie pamiętam nazwy. Zbytnio nie interesowałam się moją twarzą, ale w wieku 19 lat był taki pierwszy przełom, jeśli chodzi o zwracanie uwagi na skórę twarzy. Zauważyłam w lusterku, że w tak młodym wieku mam dosyć duże zmarszczki wokół ust (dokładniej chodzi o te po bokach, kiedy się uśmiecham) po jednej stronie mam jedną i kilka malutkich a po drugiej stronie mam 3 takie wielkie zmarchy... No nic, nawilżałam i nawilżam do tej pory,dbam więcej o skórę, już się w sumie z nimi pogodziłam,bo mam bardzo bogatą mimikę twarzy, cała twarz mi się śmieje. Dzisiaj ( w wieku 21 lat) nastąpił drugi przełom, który mnie załamał. Zauważyłam,że z jednej strony, gdzie miałam te 3 zmarchy ta najdłuższa lekko wyciąga mi się już prawie za linię dolnej wargi. Nie mam siły, te zmarszczki póki były takie niewyciągniętę to nawet je tolerowałam,ale teraz...
Mam pytanie, czy to ma związek z nienawodnioną skórą? Zawsze moja skóra była wrazliwa,alergiczna i sucha. Właśnie jestem po okropnej wysypce po kremie na twarzy i wlasnie po tej wysyspce zauwazylam większe siateczki zmarszczek na brodzie i koło ust. Czy to normalne,że po długim i szerokim śmianiu (minutowym) gdy zrobię już normalną minę to czuję tę skórę koło ust taką pogiętą? Taką jakbym musiała ją jeszcze palcem wymodelować,bo leży na złym miejscu? Takie mam właśnie uczucie. I często czuję napięcie skóry . Co jest? Piję od 3 dni dużo wody i zmieniłam zwykłą herbatę na zieloną, bo poprzednio piłam tylko 3-4 szklanki herbaty dziennie. Używam "lepszego" (na razie cenowo, zobaczymy skutki) kremu dla skóry odwodnionej i zakupiłam maseczki. Planuję jeszcze kupić suplement diety typu "Capivit hydro control". Pocieszcie mnie,że te "nowe" zmarszczki i siateczki znikną... Dodam jeszcze,że po "rozprostowaniu " twarzy po śmianiu "nowe" zmarszczki prawie giną.

[Aneta 07]

Myślę że oprócz kremów należałoby zastosować kolagen w kapsułka. Niedobór kolagenu przejawia sie wiotczeniem skóry. Kolagen morski można kupić w sklepach zielarski i aptekach.

[LittleCherry97]

Wszędzie słyszy się, że aby zapobiec szybkiemu powstawaniu zmarszczek powinno używać się specjalnych kremów od młodych lat. Możecie polecić jakieś kremy do twarzy nadające się do tego? lub poprostu jakieś fajne kremiki do pielęgnacji buzi?

[MaRySiAa666]

Nie daj się ogłupiać ,jeśli teraz zaczniesz używać kosmetyków przeciwzmarszczkowych ,w przyszłości nic nie będzie ci pomagać,no bo czego będziesz używać za 15/20 lat?
podstawa to odpowiednie nawilżanie cery

[StarsBeachSunriseAndHe]

Napisane przez MaRySiAa666

Nie daj się ogłupiać ,jeśli teraz zaczniesz używać kosmetyków przeciwzmarszczkowych ,w przyszłości nic nie będzie ci pomagać,no bo czego będziesz używać za 15/20 lat?
podstawa to odpowiednie nawilżanie cery

Otóż to.

Aczkolwiek jest jeden krem, który zapobiega powstawaniu zmarszczek i powinno się go stosować codziennie, od wczesnych lat - filtr przeciwsłoneczny

[LittleCherry97]

Napisane przez StarsBeachSunriseAndHe

Otóż to.

Aczkolwiek jest jeden krem, który zapobiega powstawaniu zmarszczek i powinno się go stosować codziennie, od wczesnych lat - filtr przeciwsłoneczny

taki zwykły jak w lecie się stosuje?

[StarsBeachSunriseAndHe]

Napisane przez LittleCherry97

taki zwykły jak w lecie się stosuje?

Tak, taki zwykły. Jednak warto dobrać odpowiedni dla swojej skóry, żeby nie zapychał, nie bielił, nie powodował problemów skórnych itp. Na rynku jest ogromny wybór, z pewnością znajdziesz coś dla siebie. Dodam jeszcze, że im większy faktor - tym lepiej (większa ochrona)

[Niebieski Ptak]

Z czystym sumieniem mogę polecić krem Nuxe Reve de Miel (ja używam tego na noc). Już po kilku aplikacjach widać różnicę w kondycji skóry. Nie jest to może typowy krem na zmarszczki ale bardzo dobrze odżywia skórę, a odżywiona skóra to mniej zmarszczek

[Agnieszka987]

Napisane przez MaRySiAa666

Nie daj się ogłupiać ,jeśli teraz zaczniesz używać kosmetyków przeciwzmarszczkowych ,w przyszłości nic nie będzie ci pomagać,no bo czego będziesz używać za 15/20 lat?
podstawa to odpowiednie nawilżanie cery

Nie prawda. Skóra nie uodporni się na kosmetyk. Jeśli teraz zacznie uzywać kosmetyków "przeciwzmarszczkowyc h" (o takim rzeczywistym działaniu) to opóźni proces starzenia, albo go zniweluje.

Na działanie prewencyjne przeciwzmarszczowe dobre są: wysokie filtry fotostabilne uzywane codziennie (apteczne marki typu vichy, LRP itd oraz np. lirene dermoprogram), kosmetyki z antyoksydantami (z porządną ich ilością, a nie śladową) (np. serum flavo C), kwasy i retinoidy ( można np. raz na rok iść na zabiegi kwasem do salonu). Nawilżanie też jest ważne, bo skóra sucha zestarzeje się szybciej, ale jeśli ktoś nie ma przesuszonej, odwodnionej skóry to jest zbędne.

[asiunia_28]

to prawda. najwazniejsze jest nawilzanie. w mlodym wieku raczej nie poleca sie stosowania kremow na zmarszczki poniewaz jedni sądzą że sie skora przyzwyczaja i pozniej kremy nie dzialają, a inni ze jest skora produkuje np kolagen to kolagenu z kremu sobie nie weźmie bo go nie potrzebuje. wazne jest nawilzanie, ochrona przed uv, nie naciąganie skory

[Agnieszka987]

Napisane przez asiunia_28

to prawda. najwazniejsze jest nawilzanie. w mlodym wieku raczej nie poleca sie stosowania kremow na zmarszczki poniewaz jedni sądzą że sie skora przyzwyczaja i pozniej kremy nie dzialają, a inni ze jest skora produkuje np kolagen to kolagenu z kremu sobie nie weźmie bo go nie potrzebuje. wazne jest nawilzanie, ochrona przed uv, nie naciąganie skory

Jak napisałam powyżej, nie ma opcji by skóra "przyzwyczaiła" się do substancji z kremu przeciwzmarszczkowego i stała się odporna na nie po jakims czasie. Krem nie ma takich właściwości by wpłynąć az tak znacząco na procesy fizjologiczne. Taka teoria jaką przedstawiasz jej nieprawdziwa

Kolagen w kremie nie słuzy do tego, by skóra go sobie "wzieła" tylko słuzy do nawilżania jej, tak jak wiele innych substancji.

[asiunia_28]

skoro kolagen nawilża to skora musi go wziąć bo inaczej nie nawilzy jak nie weźmie. A podobno kolagen nie nawilża tylko tworzy ochronny film zatrzymujący wodę w skórze. To nie jest moja teoria że się przyzwyczaja tylko uważają tak niektore kosmetyczki i dermatolodzy. Ja sama nie wiem co o tym myśleć

[AniaLB]

Rzeczywiście najlepsze, co możemy zrobić dla naszej skóry, aby spowolnić proces starzenia, to stosowanie codziennie PRZEZ CAŁY OKRĄGŁY ROK ,bez względu na pogodę, kosmetyków z filtrami przeciwsłonecznymi. Jeśli nie ma filtrów w naszym kremie pielęgnacyjnym, to należy na niego nałożyć dodatkowo krem z filtrem. Jeżeli skóra jest mieszana lub tłusta, to polecam nałożenie bardzo lekkiej emulsji i na to krem przeciwsłoneczny. Obecnie często filtry znajdują się w podkładach, co bardzo ułatwia nam sprawę.
Co do stosowania kremów przeciwzmarszczkowych, to rzeczywiście skóra sie nie przyzwyczaja, ani nie uodparnia na działanie składników aktywnych. Skóra jest bardzo inteligentnym organem i pobiera z kremów to co jej potrzebne. Substancje zawarte w kremie przeciwzmarszczkowym nie będą wykorzystane przez młodą skórę i co najwyżej może pojawić się uczulenie lub podrażnienie, ale nie rozleniwienie.
Zdecydowanie jestem za działaniem prewencyjnym. Oczywiście nie mam na myśli stosowania silnie działających kremów przez nastolatki, ale około 25 roku życia warto 1-2 razy do roku fundować skórze kosmetyki o intensywniejszym działaniu. Wcześniej wystarczy skrupulatne nawilżanie.
Co do kolagenu, to faktycznie ten zawarty w kosmetykach ma głównie zadanie uszczelniające naskórek przed utratą wody, tworząc na powierzchni naskórka delikatna błonę. Kolagen może działać przeciwzmarszczkowo, ale, aby mógł lepiej przenikać potrzebuje specjalnych aktywatorów.

[asiunia_28]

ewentulanie jeszcze kwasy to wspaniły wynalazek. Nawilżą, ujędrnią, rozjaśnią. Sama stosuje na trądzik i przebarwienia i polowe moich problemów wyleczyly kwasy. Drobnych plamek już wcale nie mam na buzi, a skóra zrobila się jedrna i nie muszę jak narazie obawiać się zmarszczek

[onepercy2294]

A kwasy nie są trochę zbyt inwazyjne? w jakim wieku można je stosować i czy skóra wtedy nie jest bardziej skłonna do przebarwień?<br />
<br />

____________________
Nie przegap http://www.kompensja.com.pl niższych cen już nie będzie.

[Agnieszka987]

Napisane przez asiunia_28

skoro kolagen nawilża to skora musi go wziąć bo inaczej nie nawilzy jak nie weźmie. A podobno kolagen nie nawilża tylko tworzy ochronny film zatrzymujący wodę w skórze. To nie jest moja teoria że się przyzwyczaja tylko uważają tak niektore kosmetyczki i dermatolodzy. Ja sama nie wiem co o tym myśleć

Skóra nie "wezmie" kolagenu. Nawilżanie polega na zbudowaniu warstwy ochronnej na skórze która blokuje nadmierną utratę wody z naskóra. Gdy za duzo tej wody wyparuje, to skóra odwadnia się. Na tym polega nawilżanie.

Jeśli tak uważają dermatolodzy i kosmetyczki to są w błędzie. Oczywiscie mówię tu odnosnie kosmetyków, bo np. na maści antytradzikowe z antybiotykiem skóra moze się uodpornić po jakimś czasie, ale dotyczy to składnika: antybiotyku.

W kosmetyce liczy się profilaktyka. Dobry krem jak najbardziej może opóznic procesy starzenia (np. wynikajace z ekspozycji na UV), ale nie da rady już ich cofnąć. Na proces starzenia wpływa wiele czynników, starzeje się cały organizm- więc błędem jest myślenie, że jeśli po 20 r.z uzyję krem w domysle "przeciwzmarszczkowy" to skóra się przyzwyczai do niego. Już sama nazwa "przeciwzmarszczkowy" podpowiada coś.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez AniaLB

Rzeczywiście najlepsze, co możemy zrobić dla naszej skóry, aby spowolnić proces starzenia, to stosowanie codziennie PRZEZ CAŁY OKRĄGŁY ROK ,bez względu na pogodę, kosmetyków z filtrami przeciwsłonecznymi. Jeśli nie ma filtrów w naszym kremie pielęgnacyjnym, to należy na niego nałożyć dodatkowo krem z filtrem. Jeżeli skóra jest mieszana lub tłusta, to polecam nałożenie bardzo lekkiej emulsji i na to krem przeciwsłoneczny. Obecnie często filtry znajdują się w podkładach, co bardzo ułatwia nam sprawę.
Co do stosowania kremów przeciwzmarszczkowych, to rzeczywiście skóra sie nie przyzwyczaja, ani nie uodparnia na działanie składników aktywnych. Skóra jest bardzo inteligentnym organem i pobiera z kremów to co jej potrzebne. Substancje zawarte w kremie przeciwzmarszczkowym nie będą wykorzystane przez młodą skórę i co najwyżej może pojawić się uczulenie lub podrażnienie, ale nie rozleniwienie.
Zdecydowanie jestem za działaniem prewencyjnym. Oczywiście nie mam na myśli stosowania silnie działających kremów przez nastolatki, ale około 25 roku życia warto 1-2 razy do roku fundować skórze kosmetyki o intensywniejszym działaniu. Wcześniej wystarczy skrupulatne nawilżanie.
Co do kolagenu, to faktycznie ten zawarty w kosmetykach ma głównie zadanie uszczelniające naskórek przed utratą wody, tworząc na powierzchni naskórka delikatna błonę. Kolagen może działać przeciwzmarszczkowo, ale, aby mógł lepiej przenikać potrzebuje specjalnych aktywatorów.

Tak tylko, że filtry w podkładach mają często spf rzędu 6 czy 15, 20 a to mało. Spf 6 daje ochronę przeciw uvA (promieniowanie odpowiadajace za starzenie skóry) rzędu 2... Dla przykładu podam, że ochrona przeciw uva która w rzeczywisty sposób może przeciwdziałać starzeniu to ok. 30.

Inna kwestia: podkładu nie nakłądamy duzych ilosści., a aby krem zadziałał tak jaki wspołczynnik spf napisano na opakowaniu, to trzeba nałozyć go ok. 1,5 ml na całą twarz. To bardzo duzo. Jeśli zmniejszamy ilość nakładanego kremu, podkładu to spf (oraz PPD) gwałtownie maleje. Przy spf 6 jest zerowe...
Dodam jeszcze, że nie znam jeszcze podkładu z spf który zwierałby np. tinosorby (najnowoczesniejsze filtry) z mieszaniną innych, a to tez jest wazne.

Nie zalecałabym nakładać bezposrednio na krem pielegnacyjny, kremu z filtrem, bo nie jestem pewna czy nie pogorszyłoby to działania spf. Tutaj wiem tylko, że wspomagająco działa serum z wit. C i E.

Tak naprawdę jedną z najsilniej działających substancji przeciwzmarszczkowym są retinoidy na receptę. Nie oczekiwałabym spektakularnych efektów po drogeryjnych kremach przeciwzmarszczkowych, jeśli ktoś nie uzywa chocby filtrów na codzien, a to czy "przeciwzmarszczkowea " z drogerii są silne to wątpliwa kwestia. Retinoidy stosują nawet nastolatki z powodzeniem, ponieważ leczą one też tradzik m.in. Oczywiscie dobór tak silnych substancji do skóry jest juz kwestia lekarza. Retinol w kremach to najsłabsza wersja, trochę silniejszą bez recepty to retinaldehyd w kremach avene.

Z nawilżaniem też nie należy przesadzać, ponieważ przy codziennej aplikacji takiego kremu "bo tak trzeba" i "tak piszą w gazetach" może wtedy dojść do wysuszenia.

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Ja nie widzę przeszkód by osoba ok. 20 roku zycia, a nawet nastolatka bez chorób skórnych zaczęła stosować serum z antyoksydantami, krem z filtrem... To jest coś lepiej działającego, niż krem nawilżający. Krem nawilżający stosuje się jeśli skóra tego potrzebuje Nie zadziała on na wolne rodniki, ani na starzenie wywołane uv.

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez onepercy2294

A kwasy nie są trochę zbyt inwazyjne? w jakim wieku można je stosować i czy skóra wtedy nie jest bardziej skłonna do przebarwień?

Nie dobiera się do wieku, a do skóry klienta salonu. Skóra jest wtedy wrażliwsza, wiec zaleca sie stosowanie kremów z wysokim filtrem (ja polecam tylko spf 50, bo po 30 zauwazylam marne dzialanie).

Kwasy mają różnorakie zastosowanie, w zaleznosci od stezenia, ph , rodzaju... itd. Mogą nawilżyć, złuszczyć , oczyścić pory ... itd.

[martisk]

W takim razie jaki wiek jest odpowiedni zeby zaczac uzywac kremy przeciwzmarszczkowe?

[asiunia_28]

uwaza sie ze skora zaczyna starzec sie w około 25 roku życia, ale juz po 20 przestaje produkować kolagen. Ale nie ma co sie tym sugerować poniewaz to jest sprawa indywidualna i zalezy od tego jak dotychczas ją pielęgnowalysmy. A co do kwasów skora po nich raczej nie staje sie wrażliwa poniewaz one bardzo głęboko nawilzaja i zawsze po kwasach powinno sie nalozyć maseczke łagodzącą/nawilzającą. Ja zrobilam sobie ok 5 zabiegów i nie stala sie wrażliwa. Skore mam bardzo ladną, nie mam przebarwień, jest ujędrniona i nawilżona

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez martisk

W takim razie jaki wiek jest odpowiedni zeby zaczac uzywac kremy przeciwzmarszczkowe?

ja uważam ze krem przeciwzmarszczowy jak pojawią sie pierwsze zmarszczki, tzn w okolicach oczu, na czole, okolice ust. Jeśli ich jeszcze nie masz to się ciesz, jak narazie stosuj coś nawilżającego. Równiez na zmarszczki dobre są peelingi ale łagodne, np z olejkami, enzymatyczne, regularne maseczki ale nie odżywcze w młodym wieku

[Agnieszka987]

Napisane przez martisk

W takim razie jaki wiek jest odpowiedni zeby zaczac uzywac kremy przeciwzmarszczkowe?

Jak juz wczesniej wspomniałam- nawet nastolatka moze stosować krem z filtrem na codzien, serum z anyoksydantami itd i to będzie m.in. działanie przeciwzmarszczkowe.

Jeśli pytasz o kremy drogeryjne które w nazwie mają "przeciwzmarszczkowe" to one nie są "grozne" dla skóry. Zazwyczaj tylko nawilżają, bo są bardzo ubogie w substancje aktywnie działajace. Ja osobiscie poleciłabym przestawienie się na w/w produkty, a rezygnację z "przeciwzmarszczkowyc h" w nazwie.

[AniaLB]

Agnieszka987 co do wysokości współczynnika SPF, to nie zgodzę się,że tylko na poziomie SPF30 lub 50 mamy rzeczywiste działanie przeciw starzeniu, ponieważ między SpF15 a 30 i 50 jest znikoma różnica. SPF15 zabezpiecza skórę przed UVA w 93,3%ach, a SPF30 w 96,7%, zaś SPF50 w 98%.
Zgadzam się, że tinosorby to najnowocześniejsze filtry, ale niestety chemiczne, a coraz więcej osób cierpiących na alergie nie może pozwolić sobie na ich stosowanie lub po prostu nie chcą stosować substancji chemicznych. Im pozostają kremy z filtrami fizycznymi. Rzeczywiście podkład, zawierający głównie dwutlenek tytanu lub tlenek cynku, nie chroni w takim stopniu jak krem z filtrem, ale mam tu na myśli ochronę typowo "miejską". Filtr zawarty w podkładzie ulega szybkiemu ścieraniu, ale dla osoby idącej do pracy , a następnie pracującej w pomieszczeniu kilka godzin, taki filtr w zupełności wystarczy. Jest wiele podkładów z filtrem SPF15-20 i na co dzień dadzą radę. Im wyższy filtr, tym bardziej krem jest obciążający dla skóry i może blokować pory.
Oczywiście, gdy wybieramy się na dłuższy spacer(nie tylko latem)takie filtry nie wystarczą i należy użyć kremu z filtrem fotostabilnym.
Co do nakładania kremu pielęgnacyjnego, a następnie kremu z filtrem, to można spotkać różne opinie. Ja skłaniam się do tej, aby krem z filtrem nakładać na krem pielęgnacyjny, z racji tego, że kremy z filtrami są preparatami, które słabo penetrują skórę, aby tworzyły warstwę ochronną. Ich zadaniem jest głównie ochrona, a pielęgnacja jest w tym wypadku dodatkiem.
Oczywiście można krem z filtrami stosować samodzielnie jako krem dzienny, ale nie każdemu może to wystarczyć. Jest wiele czynników, które należałoby wziąć pod uwagę:
-w jakich warunkach pracujemy i najczęściej przebywamy, co w takim wypadku będzie ważniejsze, czy ochrona przed UV czy intensywne nawilżenie(np.praca w klimatyzowanym pomieszczeniu)
- jaki mamy rodzaj skóry
-w jakiej kondycji jest skóra
Na przykładzie moich klientek wiem, że nie ma jednego idealnego rozwiązania dla wszystkich i każdemu potrzebna jest indywidualna pielęgnacja.

[Agnieszka987]

Napisane przez AniaLB

co do wysokości współczynnika SPF, to nie zgodzę się,że tylko na poziomie SPF30 lub 50 mamy rzeczywiste działanie przeciw starzeniu, ponieważ między SpF15 a 30 i 50 jest znikoma różnica. SPF15 zabezpiecza skórę przed UVA w 93,3%ach, a SPF30 w 96,7%, zaś SPF50 w 98%.
Zgadzam się, że tinosorby to najnowocześniejsze filtry, ale niestety chemiczne, a coraz więcej osób cierpiących na alergie nie może pozwolić sobie na ich stosowanie lub po prostu nie chcą stosować substancji chemicznych. Im pozostają kremy z filtrami fizycznymi. Rzeczywiście podkład, zawierający głównie dwutlenek tytanu lub tlenek cynku, nie chroni w takim stopniu jak krem z filtrem, ale mam tu na myśli ochronę typowo "miejską". Filtr zawarty w podkładzie ulega szybkiemu ścieraniu, ale dla osoby idącej do pracy , a następnie pracującej w pomieszczeniu kilka godzin, taki filtr w zupełności wystarczy. Jest wiele podkładów z filtrem SPF15-20 i na co dzień dadzą radę. Im wyższy filtr, tym bardziej krem jest obciążający dla skóry i może blokować pory.
Oczywiście, gdy wybieramy się na dłuższy spacer(nie tylko latem)takie filtry nie wystarczą i należy użyć kremu z filtrem fotostabilnym.
Co do nakładania kremu pielęgnacyjnego, a następnie kremu z filtrem, to można spotkać różne opinie. Ja skłaniam się do tej, aby krem z filtrem nakładać na krem pielęgnacyjny, z racji tego, że kremy z filtrami są preparatami, które słabo penetrują skórę, aby tworzyły warstwę ochronną. Ich zadaniem jest głównie ochrona, a pielęgnacja jest w tym wypadku dodatkiem.
Oczywiście można krem z filtrami stosować samodzielnie jako krem dzienny, ale nie każdemu może to wystarczyć. Jest wiele czynników, które należałoby wziąć pod uwagę:
-w jakich warunkach pracujemy i najczęściej przebywamy, co w takim wypadku będzie ważniejsze, czy ochrona przed UV czy intensywne nawilżenie(np.praca w klimatyzowanym pomieszczeniu)
- jaki mamy rodzaj skóry
-w jakiej kondycji jest skóra
Na przykładzie moich klientek wiem, że nie ma jednego idealnego rozwiązania dla wszystkich i każdemu potrzebna jest indywidualna pielęgnacja.

Ok, tylko że opisałaś "działanie" spf jeśli nałozylibysmy przepisową ilość. Niestety w wiekszości przypadków nie nakładamy 1,5 ml na twarz a znacznie mniej, wiec ochrona drastycznie maleje np. z spf 15 moze zmaleć do spf 6 ... Wtedy ochrona przed promieniami odpowiadającymi za starzenie jest bardzo słaba (jesli wogóle PPD 2 mozna nazwać ochroną jeszcze)... Trzeba tu wziać tez pod uwagę takie czynniki jak np. pot przez który ochrona tez spada.
Im wybierzemy filtr wyższy tym mamy wiekszą pewność że ochrona będzie lepsza, nawet jesli nie nałozymy przepisowej ilosci.
Powyższe odnosi się tez do podkładu, który jak juz wspomniałam nanosimy mała ilosc. Nie nalezy zapominac ze szkodliwe promieniowanie jest tez przez szyby.

Tu masz rację, alergie pominełam.

Masz na myśli blokowanie porów- mieszków włosowych, czy chodziło ci o blokowanie ujsc mieszkow potowych? Jesli to 1, to należałoby znalezc taki filtr który został przebadany pod katem komedogennosci i problemu by nie bylo Szczerze mówiac nie słyszałam o nasilajacym się potencjale komedogennym przy rosnacym spf...- pod katem komedogennosci bada sie okreslony kosmetyk... Czy masz na mysli potówki?'

Tylko że promieniwanie odpowiadajace za starzenie jest cały czas, przez 4 pory roku, nawet w pochmurny dzien.

[AniaLB]

Napisane przez Agnieszka987

Ok, tylko że opisałaś "działanie" spf jeśli nałozylibysmy przepisową ilość. Niestety w wiekszości przypadków nie nakładamy 1,5 ml na twarz a znacznie mniej, wiec ochrona drastycznie maleje np. z spf 15 moze zmaleć do spf 6 ... Wtedy ochrona przed promieniami odpowiadającymi za starzenie jest bardzo słaba (jesli wogóle PPD 2 mozna nazwać ochroną jeszcze)... Trzeba tu wziać tez pod uwagę takie czynniki jak np. pot przez który ochrona tez spada.
Im wybierzemy filtr wyższy tym mamy wiekszą pewność że ochrona będzie lepsza, nawet jesli nie nałozymy przepisowej ilosci.
Powyższe odnosi się tez do podkładu, który jak juz wspomniałam nanosimy mała ilosc. Nie nalezy zapominac ze szkodliwe promieniowanie jest tez przez szyby.

Tu masz rację, alergie pominełam.

Masz na myśli blokowanie porów- mieszków włosowych, czy chodziło ci o blokowanie ujsc mieszkow potowych? Jesli to 1, to należałoby znalezc taki filtr który został przebadany pod katem komedogennosci i problemu by nie bylo Szczerze mówiac nie słyszałam o nasilajacym się potencjale komedogennym przy rosnacym spf...- pod katem komedogennosci bada sie okreslony kosmetyk... Czy masz na mysli potówki?'

Tylko że promieniwanie odpowiadajace za starzenie jest cały czas, przez 4 pory roku, nawet w pochmurny dzien.

Oczywiście masz rację,że promienie działają przez cały okrągły rok w równym stopniu, niezależnie od pogody i przenikają przez szyby. Też jestem zwolenniczką całorocznej ochrony. Ale niestety filtry również oprócz działania dobroczynnego mogą działać komedogennie i uczulająco Po prostu im więcej filtra w kremie, tym więcej trzeba użyć w danym preparacie emulgatorów, konserwantów i stabilizatorów, aby taki kosmetyk mógł przetrwać odpowiedni czas. Oczywiście wszystko zależy od indywidualnych skłonności i rodzaju cery.

[Agnieszka987]

Napisane przez AniaLB

Oczywiście masz rację,że promienie działają przez cały okrągły rok w równym stopniu, niezależnie od pogody i przenikają przez szyby. Też jestem zwolenniczką całorocznej ochrony. Ale niestety filtry również oprócz działania dobroczynnego mogą działać komedogennie i uczulająco Po prostu im więcej filtra w kremie, tym więcej trzeba użyć w danym preparacie emulgatorów, konserwantów i stabilizatorów, aby taki kosmetyk mógł przetrwać odpowiedni czas. Oczywiście wszystko zależy od indywidualnych skłonności i rodzaju cery.

Tutaj może coś w tym być, ale ja nadal uważam, że wszystko zależy od danego preparatu Np. produkty La roche posay są testowane na komedogenność jako całościowy juz preparat i jeśli widnieje na filtrze 50 napis "niekomedogenny" to myślę, że mozna zaufać.

[scotiii]

Hej
Wydaje mi się, że piszę w odpowiednim wątku. Mam nieskończone 21 lat i trochę zaczęłam się interesować pielęgnacją, że tak powiem "anty-aging". Już jako nastolatka używałam kremów z wysokimi filtrami (50, 30), ale było to spowodowane moimi problemami z cerą, bo inaczej nie robiłabym tego. Miałam takie zaróżowione policzki, cerę, która jakoś na pewnym etapie dojrzewania niezbyt reagowała na słońce, więc starałam się ją chronić i ogólnie dość wrażliwą. Można powiedzieć, że moja skóra przez to jest w całkiem niezłym stanie jako, że od kilku lat dawałam jej tak jakby "strzykawę" agty-aging w postaci filtrów i słyszałam kilka opinii, że wyglądam młodo. Ale lubię się malować. Mam tu na myśli podkład (raczej lepszy jakościowo), puder, róż i czasem mocne oko lub usta. Mam wrażenie, że przez to skóra trochę cierpi. Jeśli jednak tego nie zrobię, to na co dzień, bez makijażu widać na skórze okazyjne wypryski i ślady po trądziku, z którym miałam swego czasu spory problem. Jakieś kilka lat temu wypróbowałam maseczkę aspirynową, (znalezioną przez Wizaż), która mnie ratuje w ekstremalnych sytuacjach i jak chcę zobaczyć w lustrze skórę "jak pupa niemowlaka" Mówię serio. Jeśli nie stosuję jej cały czas, to po tym jak ją zrobię widzę efekt. Wągry znikają i jest ok. Odrzuca mnie trochę używanie jej jako kuracja (nie jestem jeszcze tak dobra w temacie kwasów), bo wiem, że tak jakby "wyrzucają" wszystko na powierzchnię skóry, żeby ją oczyścić. Trochę się tego boję, że z czasem te pryszcze, które się pojawią nie znikną, a ja i tak mam już sporo blizn po trądziku.
Moje pytanie jednak jest związane trochę z czymś innym. Co robić ze skórą powiek? Jak pielęgnować okolice oczu? Choć z twarzą sobie jakoś radzę (raz lepiej, raz gorzej), to w kwestii skóry pod oczami nie za bardzo. Zaczęły pojawiać się na niej małe zmarszczki. Nie używam na razie okularów przeciwsłonecznych (bo drogie z filtrem od optyka rok temu zgubiłam), co też może być przyczyną, bo mrużę oczy na słońcu. Dodatkowo lubię często pocierać oczy np. gdy mnie pieką lub z rana, po wstaniu oraz siedzę sporo przed komputerem, imprezuję, nie dosypiam lub zarywam noce np. ucząc się, źle się odżywiam (chociaż teraz staram się to zmienić, bo chyba brakuje mi właściwych składników odżywczych przez to, że to zaniedbałam). Zauważyłam więc ostatnio, że z tą skórą oczu jest coś nie tak. Gdy się maluję i nakładam podkład na oczy lub cień to mam wrażenie, że ta skóra oczu wygląda dość staro jak na mój wiek. Jest jakaś taka pomarszczona i cienie nie wyglądają na niej dobrze. Może nie chcę przesadzać, ale nie wyglądają tak jak bym tego chciała. Nie wiem czy da się to jakoś naprawić. Obecnie nie używam specjalnego kremu pod oczy, tylko zwykłego kremu Nivea Soft. Nie było mnie stać na nic lepszego, nie orientuje się w kremach pod oczy, nie chciałam testować i marnować kasy na jakieś buble. Kurcze jest ich tyle, a to z jakimiś kuleczkami obrotowymi a to z czymś. Wiem, że powinnam jakiś wybrać, to najwyższy czas i moja skóra już chyba tego potrzebuje, ale jaki? Macie jakieś ulubione albo może jakieś sposoby domowe na pielęgnacje okolic oczu?
Dodatkowo chciałabym zaznaczyć, że sporo czytam o starzeniu się skóry, bo mnie to interesuje. Może nie mam czasu i pieniędzy, żeby testować i wypróbowywać wszystko, co bym chciała, ale w miarę możliwości. Nie mam jakiejś fobii na punkcie starzenia się, bo myślę, że ma to swój urok, ale chciałabym jak najdłużej cieszyć się ładną skórą, więc dbam o pielęgnację najlepiej jak potrafię. Czasem wręcz jak tak się tego wszystkiego naczytam, to czuję jednak jakąś presję. Można zgłupieć patrząc na te piękne Azjatki, których zasady pielęgnacji są dość różne od naszych. Wiem, że to całkiem inny styl życia, dieta, genetyka i mentalność, ale mimo wszystko. Strasznie mi się to podoba, a podobno nie ma rzeczy niemożliwych, więc będę się starać…
Sorki, że taki długi wywód, ale możecie coś poradzić w tej kwestii pielęgnacji okolic oczu? Albo może macie jakieś swoje sposoby jak cieszyć się jak najdłużej ładną skórą tej wrażliwej strefy? Z trądzikiem i filtrami jakoś sobie poradzę, bo to nawet nie ten wątek. A może mogłybyście polecić jakieś kremy do pielęgnacji całej twarz albo może macie jakieś Wasze pomysły, sposoby, osobiste porady? Nie wiem czy przeciw zmarszczkowe, bo może aż takiej pomocy jeszcze na razie nie potrzebuję, ale jakieś takie chroniące przed starzeniem. Możecie mi polecić jakiś dobry wątek o retinolu? Bo sporo się o tym słyszy, ale wraz nie wiem z czym to się je. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę mój styl życia, myślę, że już tego potrzebuję. Patrząc na koleżanki czuję się trochę staro. Nie wiem czy to sprawa genetyczna czy mojej pielęgnacji Nie wiem czy powinnam to pisać, ale czy myślicie, że sex ma wpływ na cerę? Mam sporo obowiązków i czasem chciałabym to wszystko rzucić, bo uroda i zdrowie jest dla mnie ważne, ale też nie dajmy się zwariować są też inne bardziej istotne rzeczy w życiu. Swoją drogą wiem, że powinnam się przejść do dermatologa, ale z kasą na razie ciężko…
Z góry dzięki za odpowiedź
Pozdrawiam

[sasanka92]

Napisane przez scotiii

Hej
Wydaje mi się, że piszę w odpowiednim wątku. Mam nieskończone 21 lat i trochę zaczęłam się interesować pielęgnacją, że tak powiem "anty-aging". Już jako nastolatka używałam kremów z wysokimi filtrami (50, 30), ale było to spowodowane moimi problemami z cerą, bo inaczej nie robiłabym tego. Miałam takie zaróżowione policzki, cerę, która jakoś na pewnym etapie dojrzewania niezbyt reagowała na słońce, więc starałam się ją chronić i ogólnie dość wrażliwą. Można powiedzieć, że moja skóra przez to jest w całkiem niezłym stanie jako, że od kilku lat dawałam jej tak jakby "strzykawę" agty-aging w postaci filtrów i słyszałam kilka opinii, że wyglądam młodo. Ale lubię się malować. Mam tu na myśli podkład (raczej lepszy jakościowo), puder, róż i czasem mocne oko lub usta. Mam wrażenie, że przez to skóra trochę cierpi. Jeśli jednak tego nie zrobię, to na co dzień, bez makijażu widać na skórze okazyjne wypryski i ślady po trądziku, z którym miałam swego czasu spory problem. Jakieś kilka lat temu wypróbowałam maseczkę aspirynową, (znalezioną przez Wizaż), która mnie ratuje w ekstremalnych sytuacjach i jak chcę zobaczyć w lustrze skórę "jak pupa niemowlaka" Mówię serio. Jeśli nie stosuję jej cały czas, to po tym jak ją zrobię widzę efekt. Wągry znikają i jest ok. Odrzuca mnie trochę używanie jej jako kuracja (nie jestem jeszcze tak dobra w temacie kwasów), bo wiem, że tak jakby "wyrzucają" wszystko na powierzchnię skóry, żeby ją oczyścić. Trochę się tego boję, że z czasem te pryszcze, które się pojawią nie znikną, a ja i tak mam już sporo blizn po trądziku.
Moje pytanie jednak jest związane trochę z czymś innym. Co robić ze skórą powiek? Jak pielęgnować okolice oczu? Choć z twarzą sobie jakoś radzę (raz lepiej, raz gorzej), to w kwestii skóry pod oczami nie za bardzo. Zaczęły pojawiać się na niej małe zmarszczki. Nie używam na razie okularów przeciwsłonecznych (bo drogie z filtrem od optyka rok temu zgubiłam), co też może być przyczyną, bo mrużę oczy na słońcu. Dodatkowo lubię często pocierać oczy np. gdy mnie pieką lub z rana, po wstaniu oraz siedzę sporo przed komputerem, imprezuję, nie dosypiam lub zarywam noce np. ucząc się, źle się odżywiam (chociaż teraz staram się to zmienić, bo chyba brakuje mi właściwych składników odżywczych przez to, że to zaniedbałam). Zauważyłam więc ostatnio, że z tą skórą oczu jest coś nie tak. Gdy się maluję i nakładam podkład na oczy lub cień to mam wrażenie, że ta skóra oczu wygląda dość staro jak na mój wiek. Jest jakaś taka pomarszczona i cienie nie wyglądają na niej dobrze. Może nie chcę przesadzać, ale nie wyglądają tak jak bym tego chciała. Nie wiem czy da się to jakoś naprawić. Obecnie nie używam specjalnego kremu pod oczy, tylko zwykłego kremu Nivea Soft. Nie było mnie stać na nic lepszego, nie orientuje się w kremach pod oczy, nie chciałam testować i marnować kasy na jakieś buble. Kurcze jest ich tyle, a to z jakimiś kuleczkami obrotowymi a to z czymś. Wiem, że powinnam jakiś wybrać, to najwyższy czas i moja skóra już chyba tego potrzebuje, ale jaki? Macie jakieś ulubione albo może jakieś sposoby domowe na pielęgnacje okolic oczu?
Dodatkowo chciałabym zaznaczyć, że sporo czytam o starzeniu się skóry, bo mnie to interesuje. Może nie mam czasu i pieniędzy, żeby testować i wypróbowywać wszystko, co bym chciała, ale w miarę możliwości. Nie mam jakiejś fobii na punkcie starzenia się, bo myślę, że ma to swój urok, ale chciałabym jak najdłużej cieszyć się ładną skórą, więc dbam o pielęgnację najlepiej jak potrafię. Czasem wręcz jak tak się tego wszystkiego naczytam, to czuję jednak jakąś presję. Można zgłupieć patrząc na te piękne Azjatki, których zasady pielęgnacji są dość różne od naszych. Wiem, że to całkiem inny styl życia, dieta, genetyka i mentalność, ale mimo wszystko. Strasznie mi się to podoba, a podobno nie ma rzeczy niemożliwych, więc będę się starać…
Sorki, że taki długi wywód, ale możecie coś poradzić w tej kwestii pielęgnacji okolic oczu? Albo może macie jakieś swoje sposoby jak cieszyć się jak najdłużej ładną skórą tej wrażliwej strefy? Z trądzikiem i filtrami jakoś sobie poradzę, bo to nawet nie ten wątek. A może mogłybyście polecić jakieś kremy do pielęgnacji całej twarz albo może macie jakieś Wasze pomysły, sposoby, osobiste porady? Nie wiem czy przeciw zmarszczkowe, bo może aż takiej pomocy jeszcze na razie nie potrzebuję, ale jakieś takie chroniące przed starzeniem. Możecie mi polecić jakiś dobry wątek o retinolu? Bo sporo się o tym słyszy, ale wraz nie wiem z czym to się je. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę mój styl życia, myślę, że już tego potrzebuję. Patrząc na koleżanki czuję się trochę staro. Nie wiem czy to sprawa genetyczna czy mojej pielęgnacji Nie wiem czy powinnam to pisać, ale czy myślicie, że sex ma wpływ na cerę? Mam sporo obowiązków i czasem chciałabym to wszystko rzucić, bo uroda i zdrowie jest dla mnie ważne, ale też nie dajmy się zwariować są też inne bardziej istotne rzeczy w życiu. Swoją drogą wiem, że powinnam się przejść do dermatologa, ale z kasą na razie ciężko…
Z góry dzięki za odpowiedź
Pozdrawiam

Styl życia ma ogromny wpływ na cerę. Ślęczenie nocami przed komputerem czy książkami negatywnie wpływa na cerę. Podstawą jest sen minimum 7 h i odpowiednie nawilżenie. Zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne. Kiedyś gdy dużo się uczyłam i mało czasu spędzałam na świeżym powietrzu stan mojej skóry znacznie się pogorszył, zrobiła się szara. Teraz dbam o nią i nie mam na co narzekać. Też mam delikatne zmarszczki mimiczne pod oczami. Z domowych sposobów mogę polecić przykładanie na kilka minut torebek z rumianku parzonego pod oczy, plasterki ogórka czy listki zielonej herbaty parzonej. Pomaga. Jako toniku używam hydrolatu różanego, na noc zazwyczaj olejek(np. jojoba, z pestek malin) na całą twarz i pod oczy. Na pewno warto zainwestować w lepszy krem taki za kilkadziesiąt zł. To nie jest spory wydatek, a wystarczy na długo. Nie ma sensu kupować drogeryjnych kremów za kilkanaście złotych, bo miałam takich kilka np. Ziaja, Garnier itp i one praktycznie nic nie dają. Lepiej poszukać czegoś konkretnego w aptece albo na stronach internetowych. Teraz stosuję serię GoCabnerry krem pod oczy i nawilżający do twarzy i bardzo sobie chwalę. Aczkolwiek planuje pod oczy kupić niedługo coś innego.
Aha, u mnie akurat na stan skóry pod oczami ma ogromny wpływ pozycja spania. Skóra pod lewym okiem jest praktycznie w idealnym stanie, natomiast pod prawym trochę gorzej, zazwyczaj śpię na prawym boku i ta skóra się wtedy marszczy. Pewnie gdybym się oduczyła takiego spania to moje problemy by się skończyły.

[scotiii]

Eh, jak widać też się o tym przekonałam. Cera zrobiła się jakaś taka szara Zdecydowanie za mało przebywam na świeżym powietrzu i myślę, że to może mieć duży wpływ na wygląd mojej cery. Muszę to zmienić, choć zwyczajnie nie przepadam za tym za bardzo. W tamtym roku chyba już bardzo mi tego brakowało, bo nawet włosy mi zaczęły strasznie wypadać i bardzo się przerzedziły. Byłam wtedy pod wpływem dużego stresu i nawet nie chciało mi się wychodzić, ale teraz czas najwyższy o to zadbać. Sen staram się utrzymywać, ale czasami muszę posiedzieć dłużej. Chyba powinnam pić więcej wody. A wiesz może gdzie mogę znaleźć jakieś informacje o kwasie hialuronowym? Bo chyba on jest niezłym nawilżaczem.
Tak, zgadzam się nie warto kupować tych tanich, dlatego przemęczyłam się trochę z Nivea Soft. Choć radził sobie całkiem nieźle jak na zwykły krem, to chyba muszę kupić coś bardziej specjalistycznego Pierwszy raz słyszę tę nazwę, poczytam o tym kremie
Ja niestety lubię spać na brzuchu. Podobno nie jest to dobra pozycja ani dla piersi ani dla cery, ale mi tak zawsze najlepiej zasnąć

[Loyd]

Napisane przez sasanka92

Styl życia ma ogromny wpływ na cerę. Ślęczenie nocami przed komputerem czy książkami negatywnie wpływa na cerę. Podstawą jest sen minimum 7 h i odpowiednie nawilżenie. Zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne. Kiedyś gdy dużo się uczyłam i mało czasu spędzałam na świeżym powietrzu stan mojej skóry znacznie się pogorszył, zrobiła się szara. Teraz dbam o nią i nie mam na co narzekać. Też mam delikatne zmarszczki mimiczne pod oczami. Z domowych sposobów mogę polecić przykładanie na kilka minut torebek z rumianku parzonego pod oczy, plasterki ogórka czy listki zielonej herbaty parzonej. Pomaga. Jako toniku używam hydrolatu różanego, na noc zazwyczaj olejek(np. jojoba, z pestek malin) na całą twarz i pod oczy. Na pewno warto zainwestować w lepszy krem taki za kilkadziesiąt zł. To nie jest spory wydatek, a wystarczy na długo. Nie ma sensu kupować drogeryjnych kremów za kilkanaście złotych, bo miałam takich kilka np. Ziaja, Garnier itp i one praktycznie nic nie dają. Lepiej poszukać czegoś konkretnego w aptece albo na stronach internetowych. Teraz stosuję serię GoCabnerry krem pod oczy i nawilżający do twarzy i bardzo sobie chwalę. Aczkolwiek planuje pod oczy kupić niedługo coś innego.
Aha, u mnie akurat na stan skóry pod oczami ma ogromny wpływ pozycja spania. Skóra pod lewym okiem jest praktycznie w idealnym stanie, natomiast pod prawym trochę gorzej, zazwyczaj śpię na prawym boku i ta skóra się wtedy marszczy. Pewnie gdybym się oduczyła takiego spania to moje problemy by się skończyły.

Co do stylu życia masz absolutną racje . Za miesiąc skończę 25 lat. Prowadzę ( jak na tancerke) w tej chwili spokojny i mocno zrelaksowany tryb życia. Popijam czerwone wino,(litry piwa) ,i wcinam takie tez mięso. Nie zawsze zdrowo się odżywiam AlE sypiam 8 h ..nie spędzam całych dni na pracy czy uczelni i generalnie żyje przyjemniej niż 3 lata temu.. Wyglądam tez lepiej i to mimo że jestem starsza... 3 lata temu byłam przepracowana przetrenowana, niedospana i niedokarmiona ( jadło sie gdy był czas czyli w nocy gdy sie akurat człowiek uczył). To jak żyjemy ma większy wpływ na to jak wyglądamy niż najdroższe kremy. To prawda że sen i relaks ( w sensie brak stresu ) jest b.dobrym kosmetykiem. Jeśli się da wysypiajmy się Babeczki.

[Patrycjaa99]

A czy któraś z Was używała i może coś powiedzieć o kosmetykach (głównie kremach) z serii Esencja Młodości Bielendy? Mają tam kosmetyki przeznaczone dla różnych przedziałów wiekowych, wykorzytana jest w nich formuła Biotechnologii Ciekłokrystalicznej 7D czytałam dużo o składzie i działaniu i zaciekawiły mnie te kremy... Skład mają dobry, więc się zastanawiam nad wypróbowaniem

[sasanka92]

Napisane przez Patrycjaa99

A czy któraś z Was używała i może coś powiedzieć o kosmetykach (głównie kremach) z serii Esencja Młodości Bielendy? Mają tam kosmetyki przeznaczone dla różnych przedziałów wiekowych, wykorzytana jest w nich formuła Biotechnologii Ciekłokrystalicznej 7D czytałam dużo o składzie i działaniu i zaciekawiły mnie te kremy... Skład mają dobry, więc się zastanawiam nad wypróbowaniem

W miarę dobre mają oceny kremy z tej serii. Możesz spróbować Ja na razie nie zamierzam, bo mam zbyt wiele kosmetyków, muszę to pokończyć. Niedawno zamówiłam sobie kilka rzeczy ze strony zrób sobie krem. Muszę się powstrzymać przed kolejnymi zakupami

[Lilka37]

Podbijam wątek! Dziewczyny, a słyszałyście coś o takim kremie jak Lefery Cosmetics?? Ostatnio gdzieś o tym słyszałam, podobno rewelacja na zmarszczki. Czy ktoś coś wie o tym?