Co zabrać do akademika?

[niezarejestrowana]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;48053388]Nie wiem, moze jestem dziwna, ale dla mnie to chore jezdzic z brudyni ciuchami do domu. Po co jezdzic takim obładowanym? za kazdym razem bedziesz tachać torbę z brudnymi rzeczami i słoiki z jedzeniem?
Wypadaloby sie troche usamodzielnic, a nie dalej polegac tylko na rodzicach. ;p

Za pranie w akademiku sie dodatkowo placi?[/QUOTE]

U mnie płaci się 5 zł za jedno pranie plus oczywiście trzeba mieć swój proszek, płyn itd. Jednak największy problem to okropne kolejki do pralni. Zawsze trzeba było się naczekać kilka godzin, czasem nawet kilka dni. Oczywiście trzeba było czuwać nad telefonem, bo gdy się nie odebrało od portierki, która akurat dzwoniła z informacją o wolnej pralni to kolejka szła dalej. Więc trzeba było czekać kolejne kilka godzin...
Więc póki mieszkałam w akademiku to rzadko robiłam tam pranie. Jeśli tylko akurat jechałam do domu to zabierałam ze sobą brudne rzeczy. Blisko mieszkam, więc to żaden problem dla mnie nie był. Jedzenia za to nigdy nie zwoziłam.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

no ok, to rozumiem. Spotkalam sie z zupełnie innym systemem prania w akdemiku, stad moje zdziwienie.

[201604181004]

5 zł??????????????

ja pikole ale bym zbankrutowała

[jesienny_lisc]

U mnie też była piątka, a pralce bliżej do frani niż standardowej pralki + cykl był tylko jeden, tylko temperaturę można było ustawić, a proszek i płyn wrzucalo się do bębna przed praniem, bo nie było tej szufladki. Za to u koleżanki 3 zł, ale było się skazanym na zapewniany przez akademik płyn do prania (podłączony wężykiem), przez który blakly ubrania.

[201605090940]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;48053388]Nie wiem, moze jestem dziwna, ale dla mnie to chore jezdzic z brudyni ciuchami do domu. Po co jezdzic takim obładowanym? za kazdym razem bedziesz tachać torbę z brudnymi rzeczami i słoiki z jedzeniem?
Wypadaloby sie troche usamodzielnic, a nie dalej polegac tylko na rodzicach. ;p

Za pranie w akademiku sie dodatkowo placi?[/QUOTE]

dlaczego jest to chore? teraz są całkiem wygodne walizki na kółkach, więc bagaż to nie problem. poza tym pranie może nastawić w domu sama, nie muszą tego robić za nią rodzice i tak będzie na ich utrzymaniu, więc raczej nie ma tu mowy o usamodzielnianiu.

właściwie to macie rację z tym, że to bez sensu przelewać szampony do mniejszych buteleczek. z drugiej strony jednak nie chciałabym, by współlokatorki zużywały mi kosmetyki (bo i tak bywa). stąd mój pomysł z tymi buteleczkami

[201604181004]

ale chyba nie bedziesz trzymac kosmetykow w lazience? ja tam bym sie nie odważyła :P po prostu pakowałabym w kosmetyczke i brala do łazienki

masakra z tym praniem

[mansikkaa]

mydło,pasta do zębów,żel pod prysznic, balsam, peeling, szampon trzymałam w łazience a reszte kosmetyków w pokoju jak moje współlokatorki

[201605090940]

mam tylko obawy przed wożeniem ze sobą laptopa. mam schizę, że ukradną mi bagaż i po laptopie

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez xandria_

dlaczego jest to chore? teraz są całkiem wygodne walizki na kółkach, więc bagaż to nie problem. poza tym pranie może nastawić w domu sama, nie muszą tego robić za nią rodzice i tak będzie na ich utrzymaniu, więc raczej nie ma tu mowy o usamodzielnianiu.

właściwie to macie rację z tym, że to bez sensu przelewać szampony do mniejszych buteleczek. z drugiej strony jednak nie chciałabym, by współlokatorki zużywały mi kosmetyki (bo i tak bywa). stąd mój pomysł z tymi buteleczkami

nie wiedzialam ze tyle sie az placi, stad moje zdziwienie. w takiej sytuacji to rozumiem, ale ktos mieszka w miejscu z normalna pralka, no to podtrzymuje swoje zdanie.
A mala miske i proszek i tak bym zakupila, bo a nuż bede chciala cos zalozyc, a akurat bedzie brudne. Pranie jednej rzeczy to zadnej problem.

Laptop w odzielny plecak/torbe i trzymanie caly czas przy sobie. Wtedy raczej mala szansa na kradzież.

[mansikkaa]

ja cały czas woze laptopa w walizce w pociągu

[201604181004]

e no bez przesady, pokój chyba zamykany?

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

xandria hehe patrz ile masz postów

[201605090940]

widziałam ^^ fajny screenshot na pamiątkę

też pomyślałam o misce i proszku do prania. nie będę kupować nowych rzeczy na miejscu, bo pełno naczyń mam w domu, które stoją nieużywane. co prawda do akademika jadę autem, ale nie sądzę, że wożenie tego wszystkiego w pociągu byłoby dla mnie jakimś niewyobrażalnym balastem bez przesady.

nie planuję trzymania kosmetyków w łazience


u Was płaciło się pierwszy raz za pokój przy zakwaterowaniu? Bo na razie tylko mam wysłać potwierdzenie, że przyjmuję przydzielony mi pokój

[mansikkaa]

Ja płaciłam.przy kwaterowaniu za październik i jeszcze za parę dni września bo wczesniej przyjecjalam

[PaulinciaKWC]

Napisane przez xandria_

widziałam ^^ fajny screenshot na pamiątkę

też pomyślałam o misce i proszku do prania. nie będę kupować nowych rzeczy na miejscu, bo pełno naczyń mam w domu, które stoją nieużywane. co prawda do akademika jadę autem, ale nie sądzę, że wożenie tego wszystkiego w pociągu byłoby dla mnie jakimś niewyobrażalnym balastem bez przesady.

nie planuję trzymania kosmetyków w łazience


u Was płaciło się pierwszy raz za pokój przy zakwaterowaniu? Bo na razie tylko mam wysłać potwierdzenie, że przyjmuję przydzielony mi pokój

oj żebyś się przy pakowaniu nie zdziwiła

[ville]

Napisane przez mansikkaa

U mnie się płaci 3.5

Napisane przez niezarejestrowana

U mnie płaci się 5 zł za jedno pranie plus oczywiście trzeba mieć swój proszek, płyn itd. Jednak największy problem to okropne kolejki do pralni. Zawsze trzeba było się naczekać kilka godzin, czasem nawet kilka dni.

Ciekawie jest poznawać różne formy funkcjonowania akademików w Polsce. U mnie za pralkę 2 zł za trzy godziny (jedna wieczorna tura jest czterogodzinna) - w zależności od programu standardowo można wstawić dwa prania. Ja zawsze, jak mogę, wybieram turę 4h, wtedy wstawiam pranie trzy razy.
Zapisywać się za to trzeba z kilkudniowym wyprzedzeniem, na najlepsze pralki (z wyświetlaczem itp.) jest, wiadomo, najwięcej chętnych.

Napisane przez xandria_

u Was płaciło się pierwszy raz za pokój przy zakwaterowaniu? Bo na razie tylko mam wysłać potwierdzenie, że przyjmuję przydzielony mi pokój

U mnie, podobnie jak u wizażanki powyżej, płaci się w dniu kwaterowania sumę za październik + dni za wrzesień, jeżeli kwateruje się przed październikiem.

[201605090940]

zakwaterowanie mam 26 września, także wychodzi na to, że za 4 dni będę musiała dopłacić.

kupiłam taką walizkę, w której mogłabym pomieścić 1/5 mojego małego pokoju, więc pakunkami się nie martwię poza tym to tylko jednorazowy balast, bo wszystkie kuchenne gadżety i czajnik tam zostaną

zastanawia mnie tylko kwestia Internetu, gdyż nie mam na ten temat żadnych informacji. czasem trzeba mieć swój kabel, słyszałam, że trzeba mieć też we własnym zakresie.

PS: jakieś opinie i uwagi na temat akademika "Babilon" w Poznaniu?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez xandria_

zakwaterowanie mam 26 września, także wychodzi na to, że za 4 dni będę musiała dopłacić.

kupiłam taką walizkę, w której mogłabym pomieścić 1/5 mojego małego pokoju, więc pakunkami się nie martwię poza tym to tylko jednorazowy balast, bo wszystkie kuchenne gadżety i czajnik tam zostaną

zastanawia mnie tylko kwestia Internetu, gdyż nie mam na ten temat żadnych informacji. czasem trzeba mieć swój kabel, słyszałam, że trzeba mieć też we własnym zakresie.

PS: jakieś opinie i uwagi na temat akademika "Babilon" w Poznaniu?

A przeprowadzalas sie kiedys? bo np moje rzeczy magicznie rosną. Pakujesz kolejny karton a nie widac ubytku. Wiec podejrzewam, ze jesli mialabym zapakowac kuchenne gadżety+ubrania+jakies kosmetyki to bym w zadna walizke nie zmiescila, jakkolwiek wielka by nie byla

[ville]

Napisane przez xandria_

zakwaterowanie mam 26 września, także wychodzi na to, że za 4 dni będę musiała dopłacić.

zastanawia mnie tylko kwestia Internetu, gdyż nie mam na ten temat żadnych informacji. czasem trzeba mieć swój kabel, słyszałam, że trzeba mieć też we własnym zakresie.

PS: jakieś opinie i uwagi na temat akademika "Babilon" w Poznaniu?

Nie musisz kwaterować się pierwszego dnia, ale pewnie chcesz móc wybrać sobie pokój, jeżeli różnią się wielkością bądź z innych względów?

Co do internetu: zależy od akademika, czasem jest WiFi, w akademikach mojej uczelni internet jest z gniazdka, więc trzeba mieć właśnie kabel Ethernet. Nie masz może forum swojej uczelni/akademika?

[201604181004]

Jesooo ja po tygodniu mam cztery piec pralek. Jasne ciemne posciel wygorowac bielizne czasem sciery lub bardzo kolorowe ubrania. Co miesiac sto zlotych na pranie bym wydawala. Jezu to swoja super pralke uzywana becko kupilam za dwiescie XF

[201604130936]

Napisane przez drabineczka

Jesooo ja po tygodniu mam cztery piec pralek. Jasne ciemne posciel wygorowac bielizne czasem sciery lub bardzo kolorowe ubrania. Co miesiac sto zlotych na pranie bym wydawala. Jezu to swoja super pralke uzywana becko kupilam za dwiescie XF

może to jest mysl. może w tym szaleństwie jest metoda? co zabrac do akademika? pralke

[201604181004]

Ja serio nie ogarniam piec zeta za pranie. Kosmos XD

Jasne
Ciemne
Kolor
Posciel
Scierki
Bielizna
Drogie rzeczy delikatne na pranie reczne
O la bo gens

[invincible_MJ]

Hej, a ja mam pytanie odnośnie kapci - pod prysznic, wiadomo, niezbędne, a na dzień, przydadzą się takie...eee papucie, typowo domowe jak np te? czy chodzicie po akademiku w jakichś tenisówkach lub czymś takim?

[eibhlin87]

Napisane przez invincible_MJ

Hej, a ja mam pytanie odnośnie kapci - pod prysznic, wiadomo, niezbędne, a na dzień, przydadzą się takie...eee papucie, typowo domowe jak np te? czy chodzicie po akademiku w jakichś tenisówkach lub czymś takim?

Zależy od akademika, ja takich w ogóle nie miałam, od razu byłyby brudne (np. po wyjściu do kuchni czy do kogoś dalej niż pokój obok)

[ville]

Ja noszę kapcie, czasem jakieś stare balerinki.
To, że w akademiku mieszkają obcy ludzie, nie oznacza, że trzeba się wyjściowo na korytarz ubierać Ja nie mam problemu z łażeniem w wyciągniętych dresach i pidżamach, gdy muszę zejść do portierni/do pralni bądź przed akademik. Czuję się tam jak w domu

A, co do miski - przecież ona ma jeszcze jedno zastosowanie, dla której warto je mieć. Chociaż autorka będzie zawozić pranie do domu, to taka miska pozwala na robienie małych przepierek (majtki czy skarpetki można sobie w rękach uprać przecież) + podłogę też ułatwi umyć

[zlotniczanka]

u mnie w akademiku miski plastikowe były na wyposażeniu (o, dziwo).
Jeśli chodzi o łażenie w dresach, powyciąganych ciuchach - najlepiej mieć jakiś wygodny szlafrok albo podomkę. Zależy od człowieka, może i to dom, ale na nigdy się nie wie, kogo się spotka na korytarzu. Najgorsi są faceci, szczególnie ci z nie najlepszą linią, łażący w samych slipkach. Choć ja mieszkałam blisko kolesia, który miał ksywkę model - jak wychodził pod prysznic w samym ręczniku, to aż miło było popatrzeć

[ville]

Napisane przez zlotniczanka

u mnie w akademiku miski plastikowe były na wyposażeniu (o, dziwo).

U mnie nie, dlatego warto zawsze przeszukać forum uczelni/akademika, żeby zorientować się, co warto zabrać, a co jest na stanie. A widzę, że wyposażenie różni się w zależności od uczelni.

[201605090940]

odkopuję wątek, by zwrócić honor wszystkim, którzy mówili, że w walizce na pewno nie zmieszczę wszystkiego, co bym chciała moją sytuację ratuje fakt, iż jadę tam autem, także nie mam problemu z pakunkami

[PaulinciaKWC]

Napisane przez xandria_

odkopuję wątek, by zwrócić honor wszystkim, którzy mówili, że w walizce na pewno nie zmieszczę wszystkiego, co bym chciała moją sytuację ratuje fakt, iż jadę tam autem, także nie mam problemu z pakunkami

Spoko luz

[201607040940]

Napisane przez xandria_

odkopuję wątek, by zwrócić honor wszystkim, którzy mówili, że w walizce na pewno nie zmieszczę wszystkiego, co bym chciała moją sytuację ratuje fakt, iż jadę tam autem, także nie mam problemu z pakunkami

i co w końcu zabrałaś i dlaczego? Daj też znać co z tego co wzięłaś sprawdziło się a co było zbędne.

Zabrałaś maskotkę?

[nelciak]

Babilon to najbrzydszy i najbardzije syfiasty akademik, jaki w życiu mieszkałam. Będziesz tam w trójce?

Drabineczka, nie pierzesz pościeli z bielizną?