Polecamy:

ajah · 2014-09-25, 14:36

Tinker,Ty chyba pedagogike studiujesz

Jakby się temu dziecku coś stało, bylabys wspolwinna.
Jeśli takich prostych kwestii nie łapiesz to nie wiem.

Co do samej matki, która poszła w wina dal, dla mnie to jakiś kosmos.
Powinna zostać ukarana. Konkretnie i odpowiednio dotkliwie.

ciri15 · 2014-09-25, 15:41

[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;48272193]Wrobił was ktoś kiedyś w takie perfidne pilnowanie dziecka?

Koleżanka z pracy (J.) mi dziś opowiadała, że stała pod sklepem i paliła papierosa, a jakaś matka postawiła dwuletnią córkę obok niej i powiedziała "Możesz jej popilnować na sekundę, ja muszę do wc...".
Nie czekała nawet na odpowiedź, tylko pobiegła do tej toalety.

J. stoi i czeka z tym dzieckiem. Mija dziesięć minut, dwadzieścia. Matki jak nie było, tak nie ma. Po pół godzinie się wkurzyła, zadzwoniła po policję i "oddała" im dziecko. Powiedziała, że jakaś matka zostawiła jej to dziecko i poszła "do toalety".
Policja zabrała dziecko, jedna z policjantek zaczęła szukać matki. I znaleźli ją w markecie, dwie ulice dalej. Stała w w dziale alkoholowym i wybierała wino do obiadu.

[/QUOTE]
Chciałam napisać, że mnie wrobiono perfidnie w popilnowanie dziecka, ale to było przy tym nic....

Mam nadzieję, że matka została ukarana, przecież to jakiś bezmózg. Tacy ludzie powinni być kastrowani przymusowo.

Merys · 2014-09-25, 15:59

Cytat:

Napisane przez kawa_zmlekiem

http://wiadomosci.onet.pl/poznan/mat.../n84vj#fp=info

**201803111829** · 2014-09-25, 16:54

Cytat:

Napisane przez ajah

Tinker,Ty chyba pedagogike studiujesz

Jakby się temu dziecku coś stało, bylabys wspolwinna.

No, studiuję, a konkretnie resocjalizację. Tyle to ma wspólnego z dzieciaczkami co ginekolog i dentysta.

No ale zaraz- jeśli PRAWIE OBCA mi kobieta, zostawiła by mi dziecko i ZNIKŁA, nie na minutę, dwie, a na 20 minut, to dlaczego mam być współodpowiedzialna? jeśli nie wyraziłam na to zgody (lub nie zdążyłam wyrazić) i babeczki nie ma po mrugnięciu okiem, to kto poświadczy, że ja tam w ogóle byłam? Zakładając że to było np. na rynku. No co, obcy ludzie, którzy chodzą od punktu a do punktu B? Jeśli mamusia by powiedziała, że zostawiła mi dziecko pod opiekę, a ja powiedziałabym, że nic takiego nie miało miejsca?

Lucka91 · 2014-09-25, 17:39

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

No, studiuję, a konkretnie resocjalizację. Tyle to ma wspólnego z dzieciaczkami co ginekolog i dentysta.

No ale zaraz- jeśli PRAWIE OBCA mi kobieta, zostawiła by mi dziecko i ZNIKŁA, nie na minutę, dwie, a na 20 minut, to dlaczego mam być współodpowiedzialna? jeśli nie wyraziłam na to zgody (lub nie zdążyłam wyrazić) i babeczki nie ma po mrugnięciu okiem, to kto poświadczy, że ja tam w ogóle byłam? Zakładając że to było np. na rynku. No co, obcy ludzie, którzy chodzą od punktu a do punktu B? Jeśli mamusia by powiedziała, że zostawiła mi dziecko pod opiekę, a ja powiedziałabym, że nic takiego nie miało miejsca?

Nie no jakby cie nie zlapal za reke zaden ludzik podazajacy z punktu A do punktu B to nic by sie nie stalo

Niewazne ze dzieciaka ktos moze porwac, maly moze sie zgubic, wpasc pod samochod itd itp, wazne ze TY masz swiety spokoj.

Ludzie zloci.

Wysłane przez Tapatalk

**201803111829** · 2014-09-25, 17:48

A no właśnie, więc od pilnowania dzieci są opiekunowie. a nie obcy ludzie na ulicy. W

ajah · 2014-09-25, 18:14

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

No, studiuję, a konkretnie resocjalizację. Tyle to ma wspólnego z dzieciaczkami co ginekolog i dentysta.

Bzdura.
Nawet nie śmieszna

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

No ale zaraz- jeśli PRAWIE OBCA mi kobieta, zostawiła by mi dziecko i ZNIKŁA, nie na minutę, dwie, a na 20 minut, to dlaczego mam być współodpowiedzialna? jeśli nie wyraziłam na to zgody (lub nie zdążyłam wyrazić) i babeczki nie ma po mrugnięciu okiem, to kto poświadczy, że ja tam w ogóle byłam? Zakładając że to było np. na rynku. No co, obcy ludzie, którzy chodzą od punktu a do punktu B? Jeśli mamusia by powiedziała, że zostawiła mi dziecko pod opiekę, a ja powiedziałabym, że nic takiego nie miało miejsca?

Masz naprawdę strasznie wąskie spojrzenie na sprawę.
Nie jesteś za to dziecko odpowiedzialna, bo jego nieodpowiedzialna matka je tobie zostawia.
Natomiast w sytuacji, gdy narażone jest życie i zdrowie dziecka idziesz sobie w siną dal, bo twój poziom emaptii odpowiada empatii stonki ziemniaczanej to już ie jest w porządku.
Jesli coś by mu się stało to w pewnym sensie jesteś za to odpowiedzialna: niekoniecznie w świetle prawa, za to na pewno świetle bycia człowiekiem.

Jak znajduję bezbronne dziecko, starca chorego na ulicy to im pomagam. Zwyczajny ludzki odruch.

wika82 · 2014-09-25, 18:41

Cytat:

Napisane przez Lucka91

Nie no jakby cie nie zlapal za reke zaden ludzik podazajacy z punktu A do punktu B to nic by sie nie stalo

Niewazne ze dzieciaka ktos moze porwac, maly moze sie zgubic, wpasc pod samochod itd itp, wazne ze TY masz swiety spokoj.

Ludzie zloci.

Wysłane przez Tapatalk

Cytat:

Napisane przez ajah

Bzdura.
Nawet nie śmieszna

Masz naprawdę strasznie wąskie spojrzenie na sprawę.
Nie jesteś za to dziecko odpowiedzialna, bo jego nieodpowiedzialna matka je tobie zostawia.
Natomiast w sytuacji, gdy narażone jest życie i zdrowie dziecka idziesz sobie w siną dal, bo twój poziom emaptii odpowiada empatii stonki ziemniaczanej to już ie jest w porządku.
Jesli coś by mu się stało to w pewnym sensie jesteś za to odpowiedzialna: niekoniecznie w świetle prawa, za to na pewno świetle bycia człowiekiem.

Jak znajduję bezbronne dziecko, starca chorego na ulicy to im pomagam. Zwyczajny ludzki odruch.

Ajah, nie wszyscy mają ludzkie odruchy.

**Mimiko** · 2014-09-25, 19:24

Dziewczyny dajcie spokój, nie ma sensu dyskutować z tinkerbell, która zawsze ma milion problemów z ludźmi. Niby taka wrażliwa, och, ach pieski, zwierzątka, tak swojego psa kocha, że aż się z nim gryzie, ale drugiego człowieka zostawiłaby na pastwę losu.

zakonna · 2014-09-25, 19:48

Ja Tinker nie zawsze rozumiem, ale osobiście jestem zawsze chętna do pomocy zwierzętom, a ludziom niekoniecznie.

ajah · 2014-09-25, 19:57

Cytat:

Napisane przez wika82

Ajah, nie wszyscy mają ludzkie odruchy.

To chyba jest jasne

Z drugiej strony ktoś kto wybiera pracę z ludźmi, a nie ma ludzkich odruchów... musi ten wybór inaczej motywować. Jeśli chodzi o zajęcia związane z resocjalizacją nie jest to aspekt finansowy.
Dziwacznym tym bardziej mi sie wydaje wbór takiej drogi zawodowej/ drogi rozwoju.

**201803111829** · 2014-09-25, 20:33

Jak juz ze mnie zejdziecie to dajcie znac.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Cytat:

Napisane przez ajah

To chyba jest jasne

Z drugiej strony ktoś kto wybiera pracę z ludźmi, a nie ma ludzkich odruchów... musi ten wybór inaczej motywować. Jeśli chodzi o zajęcia związane z resocjalizacją nie jest to aspekt finansowy.
Dziwacznym tym bardziej mi sie wydaje wbór takiej drogi zawodowej/ drogi rozwoju.

I coz.. nie bede ukrywac ze ze studiami trafilam jak kula w plot. Wiec nie wykluczam porzucenia kierunku i ucieczki na zwierzakowe studia

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Cytat:

Napisane przez Mimiko

Dziewczyny dajcie spokój, nie ma sensu dyskutować z tinkerbell, która zawsze ma milion problemów z ludźmi. Niby taka wrażliwa, och, ach pieski, zwierzątka, tak swojego psa kocha, że aż się z nim gryzie, ale drugiego człowieka zostawiłaby na pastwę losu.

Mimiko, pragne zauwazyc, ze to wy macie problem ze mna, nie ja z wami

ja w pelni akceptuje wasz poglad i absolutnie go nie neguje. Ja tylko napisalam, co JA bym zrobila w takiej sytuacji

Gosiu · 2014-09-25, 20:43

Dzieci to tak samo niewinne stworzenia jak zwierzęta. Zamieńmy miejscami to pozostawione dziecko na, powiedzmy, psa. Moja reakcja byłaby taka sama.
Nie ma co kontynuować dyskusji, bo jak widać jest bez sensu, nikogo się☠empatii nie nauczy.

Wracając do tematu- co sądzicie o dzieciach w podstawówce z własnymi telefonami? Na moje trochę to zbytek, niby ma się dziecko "pod kontrolą", ale kilkanaście lat temu dzieciaki telefonów nie posiadały i były szczęśliwe, a teraz to mi się to tylko wydaje dla szpanu.

zakonna · 2014-09-25, 20:50

Ja mogę powiedzieć z praktyki, że telefony w szkole to źródło problemów, ale rodzicom nie wytłumaczysz, nie ma opcji żeby telefonów nie dawali.

Mojwa · 2014-09-25, 21:10

Cytat:

Napisane przez zakonna

Ja mogę powiedzieć z praktyki, że telefony w szkole to źródło problemów, ale rodzicom nie wytłumaczysz, nie ma opcji żeby telefonów nie dawali.

Jakich problemów?

Cóż, ja też miałam telefon w podstawówce i wyszłam na ludzi chyba

zakonna · 2014-09-25, 21:14

Chociażby filmowanie nauczycieli i wrzucenie tego na Facebook, pisanie SMS na lekcjach, robienie zdjęć innym dzieciom bez ich zgody, kradzieże i gubienie telefonów, wlaczajace się w środku lekcji dzwonki, budziki. Na lekcjach i w szkole telefon jest dziecku niepotrzebny.

wika82 · 2014-09-25, 21:15

Cytat:

Napisane przez zakonna

Ja mogę powiedzieć z praktyki, że telefony w szkole to źródło problemów, ale rodzicom nie wytłumaczysz, nie ma opcji żeby telefonów nie dawali.

Znam rodziców, którzy są zachwyceni tym, że ich córka w ostatniej klasie gimnazjum nie dość, że ściąga na sprawdzianach, to jeszcze ma pretensje do nauczyciela, że wi fi nie działa, (ściąga oczywiście z wujkiem google w telefonie).
Opowiadają o tym bez żenady, jaka to ona nie jest zaradna.

Luba · 2014-09-25, 21:16

Cytat:

Napisane przez zakonna

Ja Tinker nie zawsze rozumiem, ale osobiście jestem zawsze chętna do pomocy zwierzętom, a ludziom niekoniecznie.

Mowimy tu o konkretynym przypadku: zostaje Ci "wcisniete" dwuletnie dziecko pod chwilową opiekę, stoicie pod jakims sklepem, odwracasz sie na pięcie i odchodzisz?

Co do telefonow, to akurat uważam je za potrzebne, tutaj nie ma z tym problemu, jesli ktos ma wlączony telefon podczas lekcji to nauczyciel moze go zabrać, ale poza lekcjami komórki są przydatne.

zakonna · 2014-09-25, 21:18

Po co dziecku telefon w szkole? Nie jest potrzebny po prostu. Gdyby t było technicznie możliwe to uważam że telefony powinny być oddawane na przechowanie przed lekcjami i oddawane przed wyjściem do domu

Luba · 2014-09-25, 21:24

Cytat:

Napisane przez zakonna

Po co dziecku telefon w szkole? Nie jest potrzebny po prostu. Gdyby t było technicznie możliwe to uważam że telefony powinny być oddawane na przechowanie przed lekcjami i oddawane przed wyjściem do domu

Zeby zadzwonic

nie kazdy ma szkole za rogiem, u mnie na dwie wsie jest jedna szkola, jak sie lekcje koncza wczesniej, to dziecko musi zadzwonic, zeby ktos je odebral. Zreszta tutaj po 4 klasie (a wg polskich standartow po 3) dzieci koncza podstawowokę i ida do innych szkol, łaczy sie to tez najczesciej z dojazdami.
Owszem, mozna byloby im zabrac telefony i oddawac jak sa potrzebne, ale tez sobie tego nie wyobrazam technicznie. Zamiast tego vauczyciel moze zabrac telefon uczniowi, jesli ten go naduzywa w jakis sposob.

Mojwa · 2014-09-25, 21:38

A ja uwazam (i prawo na szczescie uwaza podobnie) ze nauczyciel nie ma prawa zabrac telefonu.
Wydaje mi sie, ze przesadzasz, naprawde. Jak zadzwoni telefon i dzieciak przeprosi i wyciszy to sie swiat konczy? Lekcji nie da sie prowadzic dalej?
Co do nagrywania - mam mieszane uczucia, bo z jednej strony masz racje, z drugiej to w koncu jakis straszak na nauczycieli, ktorzy lubia wykorzystywac swoja pozycje.
PS znam technikum gdzie w statucie byl zakaz uzywania telefonow w szkole, dziewczyna dzwoniac NA PRZERWIE do chlopaka musiala sie chowac bo jej grozili konsekwencjami, komedia i cyrk na kolkach.

karolca · 2014-09-25, 21:54

Cytat:

Napisane przez Gosiu

Wracając do tematu- co sądzicie o dzieciach w podstawówce z własnymi telefonami? Na moje trochę to zbytek, niby ma się dziecko "pod kontrolą", ale kilkanaście lat temu dzieciaki telefonów nie posiadały i były szczęśliwe, a teraz to mi się to tylko wydaje dla szpanu.

Wg mnie zbędny gadżet. Pomijam już korzystanie z telefonów podczas lekcji, robienie zdjęć itp. Jest to coś, bez czego dziecko powinno umieć się obejść.
Za moich czasów, a nie było to tak dawno temu, telefon komórkowy był dobrem luksusowym gabarytem przypominającym cegłę, zasięg był tylko w większych miastach. Ba! Łącze internetowe na linii telefonicznej to było coś! I dzieciaki sobie radziły z powrotami do domów, z komunikacją z domem. Teraz jak ktoś nie jest "pod telefonem" to koniec świata! Nie potrafi sobie poradzić!

Mojwa · 2014-09-25, 21:58

Cytat:

Napisane przez karolca

Wg mnie zbędny gadżet. Pomijam już korzystanie z telefonów podczas lekcji, robienie zdjęć itp. Jest to coś, bez czego dziecko powinno umieć się obejść.
Za moich czasów, a nie było to tak dawno temu, telefon komórkowy był dobrem luksusowym gabarytem przypominającym cegłę, zasięg był tylko w większych miastach. Ba! Łącze internetowe na linii telefonicznej to było coś! I dzieciaki sobie radziły z powrotami do domów, z komunikacją z domem. Teraz jak ktoś nie jest "pod telefonem" to koniec świata! Nie potrafi sobie poradzić!

Sama tez nie uzywaj, to przeciez tylko zbedny gadzet.
Dzizas, jak mnie wkurza takie gadanie "bo za moich czasow...". Teraz sa inne.

**201607111040** · 2014-09-25, 22:04

Telefon jest potrzebny do dzwonienia.

Mi rodzice w 4 klasie kupili telefon właśnie po to aby mogliśmy się skontaktować w razie czego. Nie uważam to za zbędny gadżet. Dawniej nie było

Świetny argument.

Pamiętam jak nauczycielka wyrwała koledze telefon. Ten najpierw kulturalnie poprosił aby oddała, a jak nie oddała to wziął jej torebkę

Mina babki bezcenna

zakonna · 2014-09-26, 04:53

Nie wiem dlaczego musze takie oczywistości tłumaczyć ale podnosi mi się ciśnienie od niektórych postów. Nauczyciel nie ma oczu wszędzie i często nie widzi że ktoś się bawi telefonem
Po drugie dzieci nagrywają normalne lekcje, a nie sadystow z kreda, a potem puszczają do sieci. Zbędny jest w szkole W SZKOLE a nie ogólnie. Dlatego napisałam ze odbierać przed lekcjami a oddawać przed wyjściem do domu.

Varga · 2014-09-26, 05:47

Cytat:

Napisane przez Gosiu

Wracając do tematu- co sądzicie o dzieciach w podstawówce z własnymi telefonami? Na moje trochę to zbytek, niby ma się dziecko "pod kontrolą", ale kilkanaście lat temu dzieciaki telefonów nie posiadały i były szczęśliwe, a teraz to mi się to tylko wydaje dla szpanu.

Sama telefon miałam na trzecim albo czwartym roku studiów. W związku z tym dopiero jak dziecko będzie w tym wieku powinnam mu kupić telefon?

Komputer i dostęp do internetu miałam dopiero w akademiku. Mam nie kupić komputera?
Rozumiem, że posiadanie telefonów przez dzieciaki może prowadzić do problemów, właśnie te nagrywanie, jednak czy to nie jest tak, że dorośli ludzie, uczniowie szkół średnich również nagrywają innych i wrzucają to do sieci?

Widzę o wiele więcej nagrań służb mundurowych czy innych osób niż nagrań nauczycieli.

**Mimiko** · 2014-09-26, 05:48

Nie uważam, żeby dzieci powinny oddawać telefon na czas lekcji. Jak byłam w gimnazjum to prawie każdy miał już komórkę i nikt nauczycieli nie filmował, nie dzwonił na lekcjach itd. Często też miałam taką sytuację, że w trakcie lekcji musiałam się skontaktować z rodzicami z jakiego powodu i dobrze, że ten telefon miałam.

Gosiu · 2014-09-26, 07:33

Wiecie ja jestem na bardziej na nie, bo dzieciaki w dzisiejszych czasach są coraz bardziej brutalne i chamskie. Nie mówię, że wszystkie, ale widzę, co się dzieje. Pyskowanie nauczycielowi, nienawiść do gorszych (czyt. słabszych, bardziej nieśmiałych, nie postępujących "buntowniczo", lub właśnie- nie mających najnowszego telefonu, ciuchów itd) dzieci. Ja za małego niestety też byłam po stronie ofiar, dlatego może takie mam zdanie. Jak już po latach odwiedzałam moje gimnazjum, to słowa nauczycielki brzmiały: policja co tydzień to teraz standard. Włos się na głowie jeży.
Gdyby dzieci, jak my, miały świadomość, że telefon jest potrzebny do kontaktu z rodzicami- OK. Ale tu liczy się tylko najnowszy model, firma i fajne gierki.
Niestety boję się, że jeśli zachowanie rodziców jak i nauczycieli w szkole (czyli ciekawsze i nowocześniejsze metody nauczania) się nie zmieni, to będzie coraz gorzej

zakonna · 2014-09-26, 07:48

Wy sobie możecie teoretyzowac. Ja piszę z praktyki i jest to jeden z nielicznych tematów w którym mogę powiedzieć: ja mam rację i nie będę dyskutować na ten temat. Dla Mnie Kwestia wyczerpana

_ema_ · 2014-09-26, 08:18

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

A no właśnie, więc od pilnowania dzieci są opiekunowie. a nie obcy ludzie na ulicy. W

Od ratowania życia są lekarze i ratownicy, więc nie zatrzymasz się przy wypadku?

2014-09-25, 14:36	#4111
ajah wańka wstańka Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 12 467	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Tinker,Ty chyba pedagogike studiujesz Jakby się temu dziecku coś stało, bylabys wspolwinna. Jeśli takich prostych kwestii nie łapiesz to nie wiem. Co do samej matki, która poszła w wina dal, dla mnie to jakiś kosmos. Powinna zostać ukarana. Konkretnie i odpowiednio dotkliwie. __________________ nauczycielu, zajrzyj

2014-09-25, 15:41	#4112
ciri15 Ekspert od Dupy Strony Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 20 778	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. [1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;48272193]Wrobił was ktoś kiedyś w takie perfidne pilnowanie dziecka? Koleżanka z pracy (J.) mi dziś opowiadała, że stała pod sklepem i paliła papierosa, a jakaś matka postawiła dwuletnią córkę obok niej i powiedziała "Możesz jej popilnować na sekundę, ja muszę do wc...". Nie czekała nawet na odpowiedź, tylko pobiegła do tej toalety. J. stoi i czeka z tym dzieckiem. Mija dziesięć minut, dwadzieścia. Matki jak nie było, tak nie ma. Po pół godzinie się wkurzyła, zadzwoniła po policję i "oddała" im dziecko. Powiedziała, że jakaś matka zostawiła jej to dziecko i poszła "do toalety". Policja zabrała dziecko, jedna z policjantek zaczęła szukać matki. I znaleźli ją w markecie, dwie ulice dalej. Stała w w dziale alkoholowym i wybierała wino do obiadu. [/QUOTE] Chciałam napisać, że mnie wrobiono perfidnie w popilnowanie dziecka, ale to było przy tym nic.... Mam nadzieję, że matka została ukarana, przecież to jakiś bezmózg. Tacy ludzie powinni być kastrowani przymusowo. __________________ Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

2014-09-25, 17:48	#4116
201803111829 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 13 966	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. A no właśnie, więc od pilnowania dzieci są opiekunowie. a nie obcy ludzie na ulicy. W

2014-09-25, 19:24	#4119
Mimiko BAN stały Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 4 421	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Dziewczyny dajcie spokój, nie ma sensu dyskutować z tinkerbell, która zawsze ma milion problemów z ludźmi. Niby taka wrażliwa, och, ach pieski, zwierzątka, tak swojego psa kocha, że aż się z nim gryzie, ale drugiego człowieka zostawiłaby na pastwę losu.

2014-09-25, 19:48	#4120
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Ja Tinker nie zawsze rozumiem, ale osobiście jestem zawsze chętna do pomocy zwierzętom, a ludziom niekoniecznie. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-09-25, 20:43	#4123
Gosiu Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: Bydgoszcz Wiadomości: 675	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Dzieci to tak samo niewinne stworzenia jak zwierzęta. Zamieńmy miejscami to pozostawione dziecko na, powiedzmy, psa. Moja reakcja byłaby taka sama. Nie ma co kontynuować dyskusji, bo jak widać jest bez sensu, nikogo się☠empatii nie nauczy. Wracając do tematu- co sądzicie o dzieciach w podstawówce z własnymi telefonami? Na moje trochę to zbytek, niby ma się dziecko "pod kontrolą", ale kilkanaście lat temu dzieciaki telefonów nie posiadały i były szczęśliwe, a teraz to mi się to tylko wydaje dla szpanu. __________________ Wymianka kosmetyczna https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=753130 http://koleandra.blogspot.com/ Edytowane przez Gosiu Czas edycji: 2014-09-25 o 21:04

2014-09-25, 20:50	#4124
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Ja mogę powiedzieć z praktyki, że telefony w szkole to źródło problemów, ale rodzicom nie wytłumaczysz, nie ma opcji żeby telefonów nie dawali. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-09-25, 21:14	#4126
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Chociażby filmowanie nauczycieli i wrzucenie tego na Facebook, pisanie SMS na lekcjach, robienie zdjęć innym dzieciom bez ich zgody, kradzieże i gubienie telefonów, wlaczajace się w środku lekcji dzwonki, budziki. Na lekcjach i w szkole telefon jest dziecku niepotrzebny. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-09-25, 21:18	#4129
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Po co dziecku telefon w szkole? Nie jest potrzebny po prostu. Gdyby t było technicznie możliwe to uważam że telefony powinny być oddawane na przechowanie przed lekcjami i oddawane przed wyjściem do domu __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-09-25, 21:38	#4131
Mojwa zuy mod Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 23 352	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. A ja uwazam (i prawo na szczescie uwaza podobnie) ze nauczyciel nie ma prawa zabrac telefonu. Wydaje mi sie, ze przesadzasz, naprawde. Jak zadzwoni telefon i dzieciak przeprosi i wyciszy to sie swiat konczy? Lekcji nie da sie prowadzic dalej? Co do nagrywania - mam mieszane uczucia, bo z jednej strony masz racje, z drugiej to w koncu jakis straszak na nauczycieli, ktorzy lubia wykorzystywac swoja pozycje. PS znam technikum gdzie w statucie byl zakaz uzywania telefonow w szkole, dziewczyna dzwoniac NA PRZERWIE do chlopaka musiala sie chowac bo jej grozili konsekwencjami, komedia i cyrk na kolkach. __________________ L'amore scalda il cuore. *Do. Or do not. There is no try.* 23.05.2011 22.05.2017 02.12.2017 Edytowane przez Mojwa Czas edycji: 2014-09-25 o 21:39

2014-09-25, 22:04	#4134
201607111040 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 10 541	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Telefon jest potrzebny do dzwonienia. Mi rodzice w 4 klasie kupili telefon właśnie po to aby mogliśmy się skontaktować w razie czego. Nie uważam to za zbędny gadżet. Dawniej nie było Świetny argument. Pamiętam jak nauczycielka wyrwała koledze telefon. Ten najpierw kulturalnie poprosił aby oddała, a jak nie oddała to wziął jej torebkę Mina babki bezcenna

2014-09-26, 04:53	#4135
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Nie wiem dlaczego musze takie oczywistości tłumaczyć ale podnosi mi się ciśnienie od niektórych postów. Nauczyciel nie ma oczu wszędzie i często nie widzi że ktoś się bawi telefonem Po drugie dzieci nagrywają normalne lekcje, a nie sadystow z kreda, a potem puszczają do sieci. Zbędny jest w szkole W SZKOLE a nie ogólnie. Dlatego napisałam ze odbierać przed lekcjami a oddawać przed wyjściem do domu. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-09-26, 05:48	#4137
Mimiko BAN stały Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 4 421	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Nie uważam, żeby dzieci powinny oddawać telefon na czas lekcji. Jak byłam w gimnazjum to prawie każdy miał już komórkę i nikt nauczycieli nie filmował, nie dzwonił na lekcjach itd. Często też miałam taką sytuację, że w trakcie lekcji musiałam się skontaktować z rodzicami z jakiego powodu i dobrze, że ten telefon miałam.

2014-09-26, 07:33	#4138
Gosiu Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: Bydgoszcz Wiadomości: 675	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Wiecie ja jestem na bardziej na nie, bo dzieciaki w dzisiejszych czasach są coraz bardziej brutalne i chamskie. Nie mówię, że wszystkie, ale widzę, co się dzieje. Pyskowanie nauczycielowi, nienawiść do gorszych (czyt. słabszych, bardziej nieśmiałych, nie postępujących "buntowniczo", lub właśnie- nie mających najnowszego telefonu, ciuchów itd) dzieci. Ja za małego niestety też byłam po stronie ofiar, dlatego może takie mam zdanie. Jak już po latach odwiedzałam moje gimnazjum, to słowa nauczycielki brzmiały: policja co tydzień to teraz standard. Włos się na głowie jeży. Gdyby dzieci, jak my, miały świadomość, że telefon jest potrzebny do kontaktu z rodzicami- OK. Ale tu liczy się tylko najnowszy model, firma i fajne gierki. Niestety boję się, że jeśli zachowanie rodziców jak i nauczycieli w szkole (czyli ciekawsze i nowocześniejsze metody nauczania) się nie zmieni, to będzie coraz gorzej __________________ Wymianka kosmetyczna https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=753130 http://koleandra.blogspot.com/

2014-09-26, 07:48	#4139
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Wy sobie możecie teoretyzowac. Ja piszę z praktyki i jest to jeden z nielicznych tematów w którym mogę powiedzieć: ja mam rację i nie będę dyskutować na ten temat. Dla Mnie Kwestia wyczerpana __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)