Mamusie Kwietniowe 2015! cz.II

[_Madison_]

Doczytałam ratalnie wczorajsze rozmówki i to dopiero teraz więc kolejne 10 stron mam do nadrobienia
Cholera na chwilę zostawić was same, a tu lawina pościków :p

No nie marudzę, a lecę dalej czytać bo zaraz usnę i znów d.upa blada

[gosiak0512]

Rosario polecam te z 2 wkladami bo jak dziec juz duzy to np. Na noc daje sie 2 wklady.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Madison witaj wieczorowa pora ja zaraz znikam bo juz i m wraca z pracy i niedlugo bedzie

[lekkaatletka]

Napisane przez gosiak0512

lekkoatletka dobre podejście męża albo wóz albo poród ja też mam szambo i tragedii z tym nie miałam

soniuska współczuję

A może większe szambo masz? U nas raz w mies. jest szambiarz a ja i tak pol tygodnia sama jestem.. jak bedziemy we 3 i dodatkowe prania, kąpanie to ja to słabo widzę...

Napisane przez soniuska

Lekka hehe ale przy dziecku autko bedzie Wam potrzebne

Nancy obys sie nie zarazila a u mamy tez sa plusy

Gosiak noo mam juz dosc. tak mi dobrze

Ja mam swoje auto z czasow panienskich a on niech sie martwi

[soniuska]

Gosiak no ogolem ostatnio wielki problem jest.

Mala no on duzo pracuje i sie wyzywa na mnie i ma problem nawet jak go o smieci poprosze. I mnie to juz wkurza,bo chyba mu sie cos w glowie zmienilo:/ tym bardziej ze nie wymagam za duzo:/
szkoda gadac. on juz spi,a ja jeszcze z psem bylam(mimo ze ja boje sie wychodzic jak ciemno) i zmywarke wypakowalam.

Madison

[_Madison_]

No można powiedzieć, że jestem na bierząco
Eureka bo już ledwo ten telefon w dłoni trzymam.

Troszkę w główce mi zostało więc odpowiadam

NANCY, BLACKBERRY - zdrówka dla was
NIEZAWSZE - a to podłe gady, że nie zadzwonili :/
MALINKA - super, że wszystko jest ok. My na wynik pappa dużo dłużej czekaliśmy jakiś tydzień

Co do wyprawki no to u nas też rodzice moi powiedzieli, że do wózka się dołożą. A i na pewno coś tam teściowie kupią. A ogólnie to ja za wiele do kupienia nie mam. Troszkę ciuszków dokupię. Odnowi M łóżeczka Natalki i Amelki. Zrobi ze dwie komody, regał i szafę i tyle.
Butelki mam jeden zestaw aventa nówka, nie ruszany. Drugi dokupię w razie potrzeby. Smoczki kupię na pewno. Pieluszki tetrowe, flanelowe, przewijaki i pampersy no i pewnie pościel oraz materace. Resztę gadżetów mam po Marcelu i pannach. Zresztą na pewno też coś z wyprawy zimowej przywiozę

Co do pieluch wielorazowych to podziwiam mamy, które je używają. Szacun dziewczyny

AGA - nie martwaj się. Na pewno cię nie zwolnią. Będę trzymać kciuki by wszystko pięknie się ułożło ;*

Dziewczyny co udają się na wszelkie warsztaty - zazdroszczę!! Ja niestety ni czasu ni sił bym na to nie miała. Nie mówiąc o problemie logistycznym z moją gromadą
SONIA - kochana wiem jak to ciężko gdy chłop ma taką nie wyparzoną gębę. Ale jak to MAŁA napisała na nich trzeba brać poprawkę. Bo zabić to stanowczo za mało

Było też troszkę o humorkach więc napiszę, że ja ogólnie to jestem spokojną, wyrozumiałą osobą, ale jak mi odbije to bez kija niepodchodź i przeszkadza mi dosłownie wszystko nawet egzystowanie obok mnie )

No lecę spać i jutro obiecuję wrzucę w końcu ten przepis na eklery *

Całusy i spokojnej nocki

[Agnieszakk]

Napisane przez soniuska

Gosiak no ogolem ostatnio wielki problem jest.

Mala no on duzo pracuje i sie wyzywa na mnie i ma problem nawet jak go o smieci poprosze. I mnie to juz wkurza,bo chyba mu sie cos w glowie zmienilo:/ tym bardziej ze nie wymagam za duzo:/
szkoda gadac. on juz spi,a ja jeszcze z psem bylam(mimo ze ja boje sie wychodzic jak ciemno) i zmywarke wypakowalam.

Madison

Sonia, kochana, u mnie jest tak samo. Podzial obowiazkow to mit, przynajmniej ja nie potrafie go u soebie wyegzekwowac. W rezultacie ja wszystko robie w domu, bo juz bylo milion klotni na ten temet - nie daly noc. Skapitulowalam w imie wyzszego dobra.

Przytul piesia, wez ciepla kapiel i idz do lozka. I usmiechnij sie, malenstwo w brzuchu nosisz

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez Agnieszakk

Sonia, kochana, u mnie jest tak samo. Podzial obowiazkow to mit, przynajmniej ja nie potrafie go u soebie wyegzekwowac. W rezultacie ja wszystko robie w domu, bo juz bylo milion klotni na ten temet - nie daly noc. Skapitulowalam w imie wyzszego dobra.

Przytul piesia, wez ciepla kapiel i idz do lozka. I usmiechnij sie, malenstwo w brzuchu nosisz

Mdison- dzieki kochana i dobranoc!

Ja tez lece pod prysznic sie wyparzyc, a jak

Zrobilam pierwszy raz buraczki na cieplo dobre wyszly

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Ńo i zacytowalam nie to co chcialam

[_Madison_]

Jak to jest... Włączam tv, a tam odrazu wskakuje nickelodeon i informacja, że za 5minutek Pingwiny z Madagaskaru
I jak tu iść spać??? ? :P

[Agnieszakk]

Napisane przez _Madison_

Jak to jest... Włączam tv, a tam odrazu wskakuje nickelodeon i informacja, że za 5minutek Pingwiny z Madagaskaru
I jak tu iść spać??? ? :P

Nie da sie! na ktorym te pingwiny ?

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Madison - co z tym przepisem na eklery ?

[_Madison_]

AGA - u mnie to kanał 118 - tv mam z orange więc nie wiem jaka numeracja jest gdzie indziej w każdtm razie to kanał Nickelodeon HD

[Agnieszakk]

Dziewczyny, jak tak dalej pojdzie to do rozwiazania bedziemy mialy 7 czesci

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez _Madison_

AGA - u mnie to kanał 118 - tv mam z orange więc nie wiem jaka numeracja jest gdzie indziej w każdtm razie to kanał Nickelodeon HD

To chyba nie mam. W sumie poszlabym do kina

[_Madison_]

AGA - a na co byś poszła?? Ja to już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio w kinie byłam

[soniuska]

Napisane przez _Madison_

No można powiedzieć, że jestem na bierząco
Eureka bo już ledwo ten telefon w dłoni trzymam.

Troszkę w główce mi zostało więc odpowiadam

NANCY, BLACKBERRY - zdrówka dla was
NIEZAWSZE - a to podłe gady, że nie zadzwonili :/
MALINKA - super, że wszystko jest ok. My na wynik pappa dużo dłużej czekaliśmy jakiś tydzień

Co do wyprawki no to u nas też rodzice moi powiedzieli, że do wózka się dołożą. A i na pewno coś tam teściowie kupią. A ogólnie to ja za wiele do kupienia nie mam. Troszkę ciuszków dokupię. Odnowi M łóżeczka Natalki i Amelki. Zrobi ze dwie komody, regał i szafę i tyle.
Butelki mam jeden zestaw aventa nówka, nie ruszany. Drugi dokupię w razie potrzeby. Smoczki kupię na pewno. Pieluszki tetrowe, flanelowe, przewijaki i pampersy no i pewnie pościel oraz materace. Resztę gadżetów mam po Marcelu i pannach. Zresztą na pewno też coś z wyprawy zimowej przywiozę

Co do pieluch wielorazowych to podziwiam mamy, które je używają. Szacun dziewczyny

AGA - nie martwaj się. Na pewno cię nie zwolnią. Będę trzymać kciuki by wszystko pięknie się ułożło ;*

Dziewczyny co udają się na wszelkie warsztaty - zazdroszczę!! Ja niestety ni czasu ni sił bym na to nie miała. Nie mówiąc o problemie logistycznym z moją gromadą
SONIA - kochana wiem jak to ciężko gdy chłop ma taką nie wyparzoną gębę. Ale jak to MAŁA napisała na mich trzeba brać poprawkę. Bo zabić to stanowczo za mało

Było też troszkę o humorkach więc napiszę, że ja ogólnie to jestem spokojną, wyrozumiałą osobą, ale jak mi odbije to bez kija niepodchodź i przeszkadza mi dosłownie wszystko nawet egzysyowanie obok mnie )

No lecę spać i jutro obiecuję wrzucę w końcu ten przepis na eklery *

Całusy i spokojnej nocki

dzieki kochana
ja juz naprawde ledwo daje rade, codziennie odkurzam, gotuje..ogarrniam, psem sie zajmuje to ten rano jak zje sniadanie to nawet okruchow nie ogarnie i talerza do zmywarki nie schowa;/
a wraca to je, siedzi przed tv i idzie sie kapac i spac..ja z psem musze wyjsc mimo ze sie boje...i ogarnac po obiedzie..wszystko ja.
ja wiem ze jestem w domu 24h. ale nawet jak nide bylam to wiekszosc w domu robilam, wlasciwie wszystko (nawet czesto tez zakupy-bo teraz to ja ich nie robie,bo nie moge dzwigac) i jakos dawalam rade mimo pracy..wstalam 5:30 a szlam spac 23-24. a ten wstaje 6 rano a idzie spac max 21:30 bo juz zmeczony.

Napisane przez Agnieszakk

Sonia, kochana, u mnie jest tak samo. Podzial obowiazkow to mit, przynajmniej ja nie potrafie go u soebie wyegzekwowac. W rezultacie ja wszystko robie w domu, bo juz bylo milion klotni na ten temet - nie daly noc. Skapitulowalam w imie wyzszego dobra.

Przytul piesia, wez ciepla kapiel i idz do lozka. I usmiechnij sie, malenstwo w brzuchu nosisz

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------


Mdison- dzieki kochana i dobranoc!

Ja tez lece pod prysznic sie wyparzyc, a jak

Zrobilam pierwszy raz buraczki na cieplo dobre wyszly

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Ńo i zacytowalam nie to co chcialam

ja tez skapitulowalam,ale juz tak byc nie moze, bo ja nie jestem robotem. dziecko w drodze i bedzie coraz wiecej obowiazkow, a nie mniej.

Napisane przez _Madison_

Jak to jest... Włączam tv, a tam odrazu wskakuje nickelodeon i informacja, że za 5minutek Pingwiny z Madagaskaru
I jak tu iść spać??? ? :P

kochana hehee.
napisalam Ci ostatnio wiadomosc priv.

[_Madison_]

A tak wogóle to mi się przypomniało, że o porodach pisałyście

Więc ja rodziłam bez zzo. Akcja zaczęła się o 2.15, a o 12.25 Marcello był znami. Ból kosmiczny
Ale miałam fajną opiekę i ogólnie nie narzekam.

[Agnieszakk]

Napisane przez _Madison_

AGA - a na co byś poszła?? Ja to już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio w kinie byłam

To tak jak ja, chociaz nie, ostatnio widzialam obroncow galaktyki bajka ale z bardzo dobrymi dialogami

[_Madison_]

SONIA - a gdzie tego priva się ogarnia bo ja jakaś ciemna jestem ??? :p

[soniuska]

Napisane przez _Madison_

SONIA - a gdzie tego priva się ogarnia bo ja jakaś ciemna jestem ??? :p

ale ze na tel? to musisz wejsc tak jakby w menu

[Agnieszakk]

Napisane przez _Madison_

A tak wogóle to mi się przypomniało, że o porodach pisałyście

Więc ja rodziłam bez zzo. Akcja zaczęła się o 2.15, a o 12.25 Marcello był znami. Ból kosmiczny
Ale miałam fajną opiekę i ogólnie nie narzekam.

Madison - nie chcialas znieczulenia czy ci nie dali?

Sonia- jak uda Ci sie wygezekwowaccos od tzta to slowo daje przyjde od ciebie na korki. Najgorsze jest dla mnie to, ze nie mam pewńosci ze moj chlopak w ogole widzi to co robie, ńie wiac juz o tym, ze on tylu rzeczy by nie robil, or , olalby to. I brudem bysmy zarosli. Czasem sie czuje jak ostatni naiwniak, ze to wszystko robie sama(
Sonia - nie jestes sama z takim podizalem obowiazkow,wierz mi. Trzymam za Ciebie kciuki, zeby udalo sie u Was cos zmienic.

[_Madison_]

Ja wogóle to dziś słomiana wdowa jestem
Mój pojechał raniuśko na montaż 200km w jedną stronę i nawet jeszcze nie wyjeżdzają spowrotem.
Towarzystwo moje ogarnęłam, w domu mam wypucowane. Czeka na chłopa deser i obiad, a on nawet nie zadzwoni czy wszystko ok. Wkurza mnie takie olewające podejście. Ale co tam

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez Agnieszakk

Madison - nie chcialas znieczulenia czy ci nie dali?

Sonia- jak uda Ci sie wygezekwowaccos od tzta to slowo daje przyjde od ciebie na korki. Najgorsze jest dla mnie to, ze nie mam pewńosci ze moj chlopak w ogole widzi to co robie, ńie wiac juz o tym, ze on tylu rzeczy by nie robil, or , olalby to. I brudem bysmy zarosli. Czasem sie czuje jak ostatni naiwniak, ze to wszystko robie sama(
Sonia - nie jestes sama z takim podizalem obowiazkow,wierz mi. Trzymam za Ciebie kciuki, zeby udalo sie u Was cos zmienic.

Jak w przypadku Koperco 5 minut wcześniej było za wcześnie, a 5 później już za późno

[Agnieszakk]

Madison - jak ty ograniasz dom ,trojke dzieci i prce? Twoj maz ci pomaga ?

U mnie moglaby bomba w domu wybuchnac a tz by przeszedl obok niej, i jak smieci wyniesie to czuje sie bohaterem w swoim domu

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

O rany - oni tak chyba specjalnie na tych prodowkach robia. Jakim cudem moze byc z wczesnie na zńieczulenie? To nie jest tak, ze dostajesz znieczulenie tedy kiey cie boli?

[_Madison_]

AGA - no mój mąż zawozi dziewczyny do przedszkola i czasem je odbiera. Jak wrócę do pracy to ja będę je zawozić i odbierac bo mi to po drodze.
A do Marcela przychodzi wtedy niania na zmianę z moją mamą,. Więc ja jak wrócę to jedynie w domu ogarniam czyt.robię dokładnie wszystko, bo mojego męża nie rusza smród, brud ni inny kataklizm
A jak mam wolny weekend to gotuję gary jadła co by to pomrozić i mieć na przyszłość.
Ogólnie nie jest źle bo ja lubię coś robić, ale czasem też mam ochotę zapytać się męża czy on wie skąd bierze się ten porządek czy może myśli, że to krasnoludki robią...

Heh mój to czuje się bohaterem jak kapę z łóżka w sypialni zdejmie by się położyć :/ bo to faktycznie nie lada wyczyn godny zapewne w jego mniemaniu wyspiewywania peanów i stawiania pomnika w sercu stolicy

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Musi być więcej niż 3cm rozwarcia i bodaj nie więcej niż 6
Tak więc 3 cm produkowałam 5h, a kolejne 3 5minut - tempo ekspres nie??
Niech mnie któraś poprawi jeżeli się mylę w tych cm.

[soniuska]

Napisane przez Agnieszakk

Madison - nie chcialas znieczulenia czy ci nie dali?

Sonia- jak uda Ci sie wygezekwowaccos od tzta to slowo daje przyjde od ciebie na korki. Najgorsze jest dla mnie to, ze nie mam pewńosci ze moj chlopak w ogole widzi to co robie, ńie wiac juz o tym, ze on tylu rzeczy by nie robil, or , olalby to. I brudem bysmy zarosli. Czasem sie czuje jak ostatni naiwniak, ze to wszystko robie sama(
Sonia - nie jestes sama z takim podizalem obowiazkow,wierz mi. Trzymam za Ciebie kciuki, zeby udalo sie u Was cos zmienic.

to u mnie jest to samo!:P
M nawet nie wie ze 90% rzeczy ktore robie to sie w ogole robi w domu;p

Napisane przez _Madison_

Ja wogóle to dziś słomiana wdowa jestem
Mój pojechał raniuśko na montaż 200km w jedną stronę i nawet jeszcze nie wyjeżdzają spowrotem.
Towarzystwo moje ogarnęłam, w domu mam wypucowane. Czeka na chłopa deser i obiad, a on nawet nie zadzwoni czy wszystko ok. Wkurza mnie takie olewające podejście. Ale co tam

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------



Jak w przypadku Koperco 5 minut wcześniej było za wcześnie, a 5 później już za późno

jaka dobra zona no!

widze ze nie tylko ja mam taki problem z facetem;p
ale to wina mamy mojego M,bo ona zawszze wszysttko za niego robila. moje dzieci beda pomagac w domu,uczyc sie obowiazkow itd.

dobrze kochane lece sie kapac i spac ;*

[Agnieszakk]

Sonia, ale jak nauczyc dziecko pomagac, jak dziecko bedzie widzialo że tata miga sie od roboty ?

Dla mnie temat nie do przeskoczenia od kilku lat. Iszczerze mowiac zazdorszcze parom, gdzie maz zrobi kolacje, odkurzy czy pranie rozwiesi. Naprawde, zastanawiam sie ile zwiazkow sie realńie przez to rozpada. Bo orbotem tez nie jestem i niezaleznie od tego czy bedziemy miec dziecko czy noe, nie chce, zeby tak wygladalo moje zycie (

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Tez lece sie myc i spac, dobranoc!

[niezawsze]

Napisane przez Agnieszakk

Madison - jak ty ograniasz dom ,trojke dzieci i prce? Twoj maz ci pomaga ?


[/COLOR]O rany - oni tak chyba specjalnie na tych prodowkach robia. Jakim cudem moze byc z wczesnie na zńieczulenie? To nie jest tak, ze dostajesz znieczulenie tedy kiey cie boli?

Trzeba miec cos kolo 4 cm rozwarcia by dostac zzo. Nie wiem czemu.
ja mialam 3 cm, ale i cudowna polozna. Nie placilam za nic

[_Madison_]

AGA - ja myślę, że niewiele związków się rozpada przez lenistwo chłopa. A to dlatego, że my jakoś tak jesteśmy wychowane i wiecznie mamy wpajane, że chłop dużo pacuje i zarabia na rodzine bo taka jego rola. A przez to jest praktycznie świętą krową. A kobieta ma dbać o niego, prowadzic mu dom i wychowywać dziecko. Czytaj być służącą.Dyrdymały, ale ja właśnie z tego pokolenia się wywodzę, a mój mąż już wogóle...

[Agnieszakk]

Napisane przez niezawsze

Trzeba miec cos kolo 4 cm rozwarcia by dostac zzo. Nie wiem czemu.
ja mialam 3 cm, ale i cudowna polozna. Nie placilam za nic

Czyli idealnie tez zyczylabym sobie takiego porodu

[niezawsze]

Moj to pedant i on robi pranie i w ogole. Jak pracowalam to robil 90% w domu. Teraz malo, bo ja siedze, ale w nowym mieszkaniu to on sprzatal, ale to tez nie polecam, bo gledzi, a ja balaganiara

[Agnieszakk]

Napisane przez _Madison_

AGA - ja myślę, że niewiele związków się rozpada przez lenistwo chłopa. A to dlatego, że my jakoś tak jesteśmy wychowane i wiecznie mamy wpajane, że chłop dużo pacuje i zarabia na rodzine bo taka jego rola. A przez to jest praktycznie świętą krową. A kobieta ma dbać o niego, prowadzic mu dom i wychowywać dziecko. Czytaj być służącą.Dyrdymały, ale ja właśnie z tego pokolenia się wywodzę, a mój mąż już wogóle...

Madison, ja wlasnie tez i odkad pamoetam juz w swoim odmu rodzinnym toczyla, o to wojny, ze u mnie tak nie bedzie. I masz...
A poza tym popraw mnie jezeli sie myle - ja tez zarabiam i placimy rowno po polwie za wszystko wiec dlaczego moj czaswolny jest mniej wazny od jego czasu wolnego ? Noe umiem tego w domu wprowadzic, a oczywiscie u mnie w rodzinie tez wszyscy uważaja, ze twkie rzeczy to rola kobiety, tylko mi sie wydaje, se mozna tego oczekiwac, gdy kobieta nie pracuje zawodowo. A gdy pracuje to jak ma to ogarniac? Przepoczwarzyc sie? Czasem sobie mysle, ze nie tego chcialam. Ale wiadomo-dom, zobowiazania, kredyty, iles lat razem i to wszystko sie toczy.

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Napisane przez niezawsze

Moj to pedant i on robi pranie i w ogole. Jak pracowalam to robil 90% w domu. Teraz malo, bo ja siedze, ale w nowym mieszkaniu to on sprzatal, ale to tez nie polecam, bo gledzi, a ja balaganiara

Ciesz sie kochana,ze niewszystko na towjej glowie. Dzieki emu ze on duzo robi, masz pewnosc, ze widzi i docenia Twoja prace.

[niezawsze]

Co Ty nie docenia, bo wg. Niego zle robie i on woli to zrobic sam

[soniuska]

Agnieszko ja jednak bede walczyc ile sil..choc walcze juz troche czasu;P
a dziecko bedzie pomagac bo od malego naucze.
ja wlasnie musze sie mocno zdenerwowac i uzycbtego argumentu-ze placimy po rowno za wszystko a i tak ja mam wiecej obowiazkow. do tej pory mowilam juz wiele razy ze robotem nie jestem,ale co z tego jak ja nie zrobie to syf w domu bo jwmu nie przeszkadza..

Madison no to tragedia jest, tym bardziej ze my pracujemy na dwa etaty-dom i praca zawodowa a jeszcze jasnie pan wraca i jest wielce kurde zmeczony! i jakies fochy!
a Ty lataj wokol szczesliwa..podaj obiad,posprzataj i jeszcze miej sily sie z nim zabawiac w nocy.

Niezawsze hehe to u mnie na odwrot:P czyli wiesz jak ja gledze mojemu M
to Ty musisz tylko utrzymac jego porzadek a ob wszystko sprzatnie. idealnie dla mnie ;D

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

wykapana ide spac buzka

[Maddy84]

Napisane przez kordelka85

Wspolczuje z tym znieczuleniem. Ja dostalam bez problemu, tylko czekanie na anastazjologo wydawalo mi sie wiecznoscia i mi dawali mnostwo papierow do podpisania. Ja tu sie skrecam z bolu i gotowa bylam podpisac wszystko byleby mi to znieczulenie dali.

Ha no coś o masie papierków też wiem bo musiałam podpisać zgodę na cc. Podpisać to na wyrost powiedziane. Mąż mi w ręce trzymał długopis a ja może trzy kreski między skurczami zdążyłam zrobić. Ot cały mój podpis A całą listę pytań "pomocniczych" typu na co mam uczulenie mogliby sobie darować w takim momencie bo wydaje mi się, że lepszy czas jest na to podczas przyjęcia na oddział. Nie wiem czemu nikt na to nie wpadł. Ale tłumaczę sobie to tak, że te procedury w NFZ to w większości faceci ustalają i stąd tyle matolstwa i durnoty

Napisane przez Koperco

jesli są jakies komplikacje przy porodzie nazwijmy to "prywatnym" to wiozą karetka do szpitala, tylko teraz pytanie czy zdążą..

Ja rodziłam "NFZ" i gdyby nie brak zzo to byłaby bajka. U mnie generalnie szybko poszło bo 3h i po sprawie tylko ten ból tak z 2,5h niefajny. teraz jakbym miała opcje zzo to bym wzięła tylko się boję że będzie tak że zapłacę i nie dostanę (a kasy nie zwrócą)

Właśnie ze względu na te komplikacje teraz tym bardziej nie zdecydowałabym się na poród w prywatnej klinice. Przy pierwszym dziecku rozpatrywałam, ale argument "co by było gdyby..." zwyciężył.

Ja przy swoim porodzie nie mogę się przyczepić absolutnie do personelu szpitala odjąć lekarzy. Położona na którą trafiłam była cudowna. Gdyby nie ona (i mój tż) miałabym straszną traumę. Po niej dużo wcześniej niż lekarz zarządził cc widziałam, że ona wie że nic z tego nie będzie. Cały czas była przy mnie i monitorowała córkę. Dużo wcześniej siadła przy biurku i zaczęła wypełniać wszystkie niezbędne do cc papiery. Niestety. W moim przypadku okazało się jednak, że jak nie masz na prawdę rewelacyjnego lekarza prowadzącego, który dba z powołania o swoje pacjentki to kończysz na porodówce jako potencjalny plus albo minus w statystykach wizerunku szpitala. Nie chcę myśleć jak to się wszystko mogło skończyć. Nie życzę tego nikomu.

Napisane przez FlightlessBird

ooo nie jestem jedyną, która będzie używać wielorazówek

Również rozważam ale dopiero muszę zagłębić temat

Napisane przez Agnieszakk

Sonia, ale jak nauczyc dziecko pomagac, jak dziecko bedzie widzialo że tata miga sie od roboty ?

Dla mnie temat nie do przeskoczenia od kilku lat. Iszczerze mowiac zazdorszcze parom, gdzie maz zrobi kolacje, odkurzy czy pranie rozwiesi. Naprawde, zastanawiam sie ile zwiazkow sie realńie przez to rozpada. Bo orbotem tez nie jestem i niezaleznie od tego czy bedziemy miec dziecko czy noe, nie chce, zeby tak wygladalo moje zycie (

Ooo to ja mam takiego tż-ta. U nas podział obowiązków do pojawienia się córki był prosty jak budowa cepa. Ja sprzątam. On gotuje. Ja piorę a on zajmuje się sferą architektoniczno-ogrodową naszego domu. Koszulę przez cały nasz związek prasowałam mu może ze 3 razy.

Napisane przez _Madison_

AGA - ja myślę, że niewiele związków się rozpada przez lenistwo chłopa. A to dlatego, że my jakoś tak jesteśmy wychowane i wiecznie mamy wpajane, że chłop dużo pacuje i zarabia na rodzine bo taka jego rola. A przez to jest praktycznie świętą krową. A kobieta ma dbać o niego, prowadzic mu dom i wychowywać dziecko. Czytaj być służącą.Dyrdymały, ale ja właśnie z tego pokolenia się wywodzę, a mój mąż już wogóle...

Kiedyś w jakiejś gazecie czytałam wywiad z Beatą Sadowską z której słowami nie mogę się nie zgodzić a zawsze przychodzi mi to na myśl, gdy pada ten temat. Wydaje mi się, że baby w wielu przypadkach są sobie winne. Najpierw żądamy od facetów samodzielności i niezależności a mamy tendencje do tego by im ją dozować i odbierać bo podświadomie myślimy, że "wszystko ok, ale ja to jednak po swojemu zrobię lepiej" Ale rzeczywiście jest dużo racji też w tym co piszesz. Wychowanie robi swoje. Kobity z założenia "lubią" się ciemiężyć w imię jakichś dziwnych oczekiwań i ideałów.


Widzę, że jest tu bardzo dużo mam 3 czy 4 dzieci już. Podziwiam Was! U mnie dopiero drugie w drodze a się boję jak to będę ogarniać a co dopiero większy pakiet