Wystarczająco Dobre Panie Domu - część II

[kamisha]

Napisane przez Blondi2989

Przepis najprostszy na świecie Pierś z kurczaka smażę w przyprawie, ryż gotuję (ja ogólnie preferuje brązowy, ale biały w tym daniu jest bardziej sycący), dodaję pokrojonego ananasa z puszki, rodzynki i do tego sos - majonez wymieszany z curry, posypuję pietruszką

już sobie zapisałam i zrobię po weekendzie bo od jutra przez 3 dni w robocie...

[mietowka84]

Napisane przez kashmirka

Kraven współczuję M. to się nazywa złośliwość rzeczy martwych! rozumiem, że to co odpoczęłaś na urlopie bardzo szybko wytracisz w związku z tym stażem

a ja dziś mało zawału nie dostałam bo otwieram skrzynkę na listy a tam koperta od mojego gina z wynikiem mojej cytologii, aż mi się nogi ugięły bo zwykle o wyniku informuje telefonicznie, dopiero po chwili zobaczyłam że to wynik badania ze zeszłego roku w którym nie było żadnych nieprawidłowości a on przysłał mi je tylko żeby przypomnieć że pora na kolejne już do niego dzwoniłam i umówiłam na wizytę jak tylko wrócę z urlopu, zwykle o takih rzeczach pamiętam a teraz mi umknęło, czas zdecydowanie za szybko leci!

Ciekawy pomysl na przypomnienie, ja tez powinnam isc na cytologie, ale ciagle cos mi wypada...

Wkoncu piatek i urlooooop

[Molise]

Piątunio !

[Dotka90]

Kraven, o rany, współczuję

Ja dzis ostatni dzien w obecnej pracy ! i to do 16:00 tylko
Myślałam, że porobię sobie przetwory popołudniu w TM i go obczaję na spokojnie, ale nie, bo trzeba do dziadka jechać, moja mama obrażona, cyrk...

Jutro idziemy na wesele:
- Tż niewyczyszczony garnitur, brak krawata
- ja: niewydepilowane nogi, brak fryzury i pomysłu, nie przymierzyłam sukienek (nowa chyba będzie ciasna i ubiorę inną), nie zrobiłam sobie maseczki

Nie mówiąc o tym, że mam miliard zaległych spraw do załatwienia + w domu A wszyscy wszystko chcą właśnie teraz....

[201604250957]

Napisane przez Molise

Piątunio !

szkoda, że tak zimno

Dotka to ładnie nieogarnięci jesteście

[Dotka90]

wiesz, jak jestem pon,wt, czw w pracy 9-21, pt do 16 i potem musze jchac do dziadka, a w srode caly dzien cos zalatwiałam, no to za dużego pola manewru nie ma
Dlatego już marzę żeby pracować do 16, bo wtedy codziennie coś można zrobić, a nie że jestem w domu przed 22, ogarne ledwo obiad, zamienie dwa słowa z TŻtem i trzeba iść spać...

[Arya90]

Cześć

ja zaczynam dziś długi weekend. Cudownie

[201604250957]

Dotka no domyślam się i nie pisałam tego złośliwie po prostu widzę, że sporo macie jeszcze do zrobienia przed tym weselem, też nie znoszę być taka niewyrobiona bo zawsze dużo nerwów mnie to kosztuje

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

a wracanie do domu przed 17tą to prawdziwy luksus i ja to bardzo doceniam choć ostatnio mówiłam do Tż że idealnie byłoby gdybym mogła pracować na pół etatu a płaciliby mi za cały On mnie jednak spacyfikował i powiedział, że w Polsce to raczej prędzej ktoś mnie zatrudni na cały a będzie chciał płacić za pół

[Miss Saeki]

Napisane przez kashmirka

Dotka no domyślam się i nie pisałam tego złośliwie po prostu widzę, że sporo macie jeszcze do zrobienia przed tym weselem, też nie znoszę być taka niewyrobiona bo zawsze dużo nerwów mnie to kosztuje

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

a wracanie do domu przed 17tą to prawdziwy luksus i ja to bardzo doceniam choć ostatnio mówiłam do Tż że idealnie byłoby gdybym mogła pracować na pół etatu a płaciliby mi za cały On mnie jednak spacyfikował i powiedział, że w Polsce to raczej prędzej ktoś mnie zatrudni na cały a będzie chciał płacić za pół

Idealnie byłoby nie pracować a żeby płacili

Melduję się dzisiaj. Jakoś ostatnio w ogole nie idzie mi wizażowanie...

[_agg_]

melduję się i ja

od rana akcja, bo... zgubiłam klucze a tam klucze od mieszkania i od biura/kasetki a wczoraj nie wyciągałam kluczy, bo z tżtem wszędzie chodziłam, więc on otwierał drzwi i szukam w torebce, nie ma, torebka dziur, żeby gdzieś wpadły pod podszewkę nie ma. w kieszeniach w kurtce nie ma
zadzwoniłam po tżta, żeby przyszzedł z pracy, bo ja nie mogę nawet wyjść z domu, a tu z psem trzeba iść i jeszcze do pracy jechać. dobrze, że rpacuje bliziutk0, to od razu był. do szefa zadzwoniłam, żeby przyjechał, bo nie mam kluczy i nie wejdę przyjeżdżam do pracy, patrzę, a na drzwiach od wc kartka, że znaleziono klucze zostawiłam je na umywalce a była jezcze ewentualność, że po prostu biura nie zamknęłam, ale pamiętałam, że zamykałam także od rana akcja poziomka a tż już zdążył klucze dorobić i zapłacił 40zł no nic, zawsze się przydadzą w razie wu

[Ilsa Lund]

Napisane przez kashmirka

a wracanie do domu przed 17tą to prawdziwy luksus i ja to bardzo doceniam choć ostatnio mówiłam do Tż że idealnie byłoby gdybym mogła pracować na pół etatu a płaciliby mi za cały On mnie jednak spacyfikował i powiedział, że w Polsce to raczej prędzej ktoś mnie zatrudni na cały a będzie chciał płacić za pół

Ja teraz pracuję 7 godzin i bardzo mi się podoba Ale wracam praktycznie podobnie do Męża bo on ma kawałek pieszo a ja tramwaj w jedną stronę 20 minut plus trochę dojścia

[Dotka90]

Kash, ja będę 7h pracować, bo od 9 do 16, ale wolałabym w sumie od 8 do 15
Zwłaszcza, że uniknęłabym tych najgorszych korków, które robią się dosłownie o 16:01

[_agg_]

ja przychodzę 9-17 i... wkurza mnie to mimo, że nie lubię wstawać rano, to wolałabym przychodzić na 7.30-8 niż na 9, no ale trudno

[Molise]

Ja pracuję od 7:30 do 15:00, we wtorki od 7:30 do 17:00. Pasuje mi to

[201604250957]

super macie Dziewczyny! i te co pracują od 7 do 15 i te co tylko 7h ja jakbym mogła chodziłabym na 7 bo rano człowiek się zawsze zwlecze a być o 16 w domu to pół dnia jeszcze przed sobą no ale koleżanka z którą jeżdżę wozi dziecko do przedszkola więc jej pasuje na 8 tylko jak czasem jest chory to chodzimy na 7

Miss Saeki tak w ogóle nie pracować to bym nie chciała, nawet jakby mi płacili no może przez kilka mięsiecy to i fajnie ale na stałe to bym oszalała lubię kontakt z ludźmi i lubię się czuć potrzebna

[mietowka84]

Ja pracuje 7:30 - 15:30

[kamisha]

ja pracuje od 10-21 o_O
a w nd od 10-20...

[Molise]

Napisane przez kamisha

ja pracuje od 10-21 o_O
a w nd od 10-20...

Jak sobie na studiach dorabiałam w weekendy to pracowałam od 10 do 22. Koszmar.

[Miss Saeki]

Ja po dzisiejszym dniu mam dosyć.
Prowadzę projekt dla rosyjskiego klienta. Nie mówię po rosyjsku, oni nie mówią po angielsku. Ale mój główny kontakt jest z Rosjaninem pracującym w naszej firmie (w niemieckim oddziale) i to on jest taką twarzą do klienta.
Ale teraz mieliśmy przygotować pewne dokumenty dla Rosjan.
Właściwie to dział jakości je ma zrobić. I od nich mam takiego prawie dziadka z którym współpraca jest straszna. Nie kapuje podstawowych rzeczy, trzeba mu 20 razy tłumaczyć. I zamiast sam robić ten dokument robił ze mną i z inżynierem produkcji. I ten dziadek z jakości zna rosyjski tylko stwiedził "ja nie mam czasu aby zrobić to do środy". Tyle, że zabrał sie za to dzisiaj a wiedział od tym od ponad miesiąca...

W ogole masakra...

[kamisha]

Napisane przez Molise

Jak sobie na studiach dorabiałam w weekendy to pracowałam od 10 do 22. Koszmar.

ja mam tylko jeden weekend wolny w miesiącu..

a właśnie spadam do pracy

[Arya90]

koszmar godzinowy to mam ja :P pracuję na zmiany 7-16 albo 15... 24 :P

[201604250957]

Dziewczyny jakie plany na weekend?

u nas będzie pracowicie bo musimy posprzątać mieszkanie, pochować letnie ciuchy i przynieść z piwnicy zimowe, jutro wieczorem idziemy na imprezkę do znajomych (muszę zrobić coś do jedzenia, chyba skuszę się na te muffinki z ciasta francuskiego o których pisała Kraven ) a w niedzielę chcemy jechać z kolegą Tż i jego dziewczyną na grzyby a później zrobić na ich działce grilla żegnającego sezon jeśli pogoda pozwoli dobrze by było jakbym w weekend znalazła czas żeby choć zacząć się pakować bo później tylko poniedziałek, wtorek i jedziemy

[Molise]

Napisane przez kashmirka

Dziewczyny jakie plany na weekend?

Dzisiaj fotobudka. Wrócę późno, więc nic więcej nie planuję. Jutro chcemy jechać na targi budowlane, po południu urodziny teściowej. Na niedzielę biorę pracę do domu :/ Muszę zrobić pewne rzeczy do 10.10, inaczej nie dostanę urlopu...

[Blondi2989]

O losie, dobrze, że już dzisiaj piątek (i na dodatek słoneczny)
Zaczęliśmy tydzień chorobą, TŻ pracuje codziennie po kilkanaście godzin, a wczoraj na dobicie akcja - już wraca, zajedzie tylko po bułki. Następnie dzwoni, że będzie za 2 godziny, bo jakiś palant puknął nam auto na parkingu i czekają na policję TŻtowi się nic nie stało. Ale okazało się, że facet:
1)nie ma prawo jazdy (odebrali mu ponad rok temu i nie wyrobił nowego po roku)
2) auto nie jest jego
3) auto jest szwagra
4) auto jest na niemieckich blachach
5) ubezpieczenie OC jest krótkoterminowe na żonę szwagra
6) koleś miał 1,5 promila
Jak mi TŻ o tym opowiedział, to w pierwszej chwili myślałam, że jaja sobie ewidentnie ze mnie robi. I oczywiście po spędzeniu ponad godziny na dworzu wrócił z temperaturą 37,7 Wykąpał się, nafaszerowałam go lekami... W nocy się budzę, przytulam do męża, a ten prawie że skwierczy z gorąca Wyleciałam z łóżka po termometr, TŻ dopiero wtedy się przebudził i mierzymy temperaturę - 39,2 Zaparzyłam Teraflu, kazałam zmienić piżamę i dalej w kimę... Przed pracą miał 38... Ale pójść musiał, to nowa praca. A jeszcze we wtorek będzie się musiał zwolnić, bo ma wezwanie do sądu przez tego palanta od auta Ale o 12 poszedł do domu, bo mówił, że nie daje rady... A jeszcze po południu miał mieć zajęcia...

Pracuję na pełnych obrotach, może mi się uda wcześniej wyjść, podratować tego zdechlaka...

Kash - myślisz, że jeżeli przygotuję dzisiaj cały farsz do zapiekanki pasterskiej to mogę ją wstawić na noc do lodówki i jutro po południu upiec?

[_agg_]

ja jutro lecę się zapisać chyba do szkoły, potem musimy z tżtem trochę ogarnąć mieszkanie a wieczorem idziemy z kolegą na urodziny jego "ex" o ile to można tak w ogóle nazwać byli ze sobą jakiś miesiąc + czas jak się spotykali jako "nie para" ale powiedziała, że i tak mamy przyjść więc idziemy i zastanawiam się, co zabrać ze sobą, ale chyba zrobię muffinki z nutellą i tyle

[201604250957]

Napisane przez Molise

DNa niedzielę biorę pracę do domu :/ Muszę zrobić pewne rzeczy do 10.10, inaczej nie dostanę urlopu...

znam ten ból, ja niestety wyjeżdżam w najgorszym możliwym terminie bo na początku miesiąca i jeszcze akurat kwartał się kończy więc warunkiem urlopu było, że wgram sobie program do prywatnego laptopa i najpilniejsze raporty i analizy zrobię zdalnie na wyjeździe

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez Blondi2989

Kash - myślisz, że jeżeli przygotuję dzisiaj cały farsz do zapiekanki pasterskiej to mogę ją wstawić na noc do lodówki i jutro po południu upiec?

masakra z tym kolesiem, ludzie są beznadziejnie nieodpowiedzialni zdrówka dla Tż!

a farsz myślę, że spokojnie możesz zrobić dziś a upiec jutro

[201608160903]

Dziewczyny, jestem chwilę na wifi. Pozdrowienia i pozytywna energia z upalnej Malty!

[201604250957]

Napisane przez rise_against

Dziewczyny, jestem chwilę na wifi. Pozdrowienia i pozytywna energia z upalnej Malty!

chyba Cię ściągnęłam bo myślałam dziś o Tobie udanego wypoczynku i wyślij nam trochę słońca!

[scarlett26]

Napisane przez Blondi2989

O losie, dobrze, że już dzisiaj piątek (i na dodatek słoneczny)
Zaczęliśmy tydzień chorobą, TŻ pracuje codziennie po kilkanaście godzin, a wczoraj na dobicie akcja - już wraca, zajedzie tylko po bułki. Następnie dzwoni, że będzie za 2 godziny, bo jakiś palant puknął nam auto na parkingu i czekają na policję TŻtowi się nic nie stało. Ale okazało się, że facet:
1)nie ma prawo jazdy (odebrali mu ponad rok temu i nie wyrobił nowego po roku)
2) auto nie jest jego
3) auto jest szwagra
4) auto jest na niemieckich blachach
5) ubezpieczenie OC jest krótkoterminowe na żonę szwagra
6) koleś miał 1,5 promila
Jak mi TŻ o tym opowiedział, to w pierwszej chwili myślałam, że jaja sobie ewidentnie ze mnie robi. I oczywiście po spędzeniu ponad godziny na dworzu wrócił z temperaturą 37,7 Wykąpał się, nafaszerowałam go lekami... W nocy się budzę, przytulam do męża, a ten prawie że skwierczy z gorąca Wyleciałam z łóżka po termometr, TŻ dopiero wtedy się przebudził i mierzymy temperaturę - 39,2 Zaparzyłam Teraflu, kazałam zmienić piżamę i dalej w kimę... Przed pracą miał 38... Ale pójść musiał, to nowa praca. A jeszcze we wtorek będzie się musiał zwolnić, bo ma wezwanie do sądu przez tego palanta od auta Ale o 12 poszedł do domu, bo mówił, że nie daje rady... A jeszcze po południu miał mieć zajęcia...

Pracuję na pełnych obrotach, może mi się uda wcześniej wyjść, podratować tego zdechlaka...

Kash - myślisz, że jeżeli przygotuję dzisiaj cały farsz do zapiekanki pasterskiej to mogę ją wstawić na noc do lodówki i jutro po południu upiec?

ja pierniczę, mi się wydawało, że mam dzień świra, ale oddaję palmę pierwszeństwa.... masakra, oby chłop wydobrzał szybko, a nie jeszcze się musiał chory po sądach włóczyć

Napisane przez rise_against

Dziewczyny, jestem chwilę na wifi. Pozdrowienia i pozytywna energia z upalnej Malty!

takiej to dobrze!

Kash, mnie czeka weekend masakra, dopiero przed chwilą mi dziecię padło, siadłam na chwilę, a zaraz muszę się ostro brać za robotę i jak TŻ wróci to go też do roboty zagonić.

Plan:
- posprzątać gruntownie całą chałupę
- powymieniać rzeczy letnie z zimowymi
- zrobić porządek w szafie
- poprać, poprasować
- może zaprosić rodziców na obiad
- dokończyć naukę
- spakować materiały do nauki, siebie, tŻta i pół domu dla dziecka
- dokupić to o co się zorientuję że nie mam/mam za mało
- na niedzielę popołudnie dojechać do warszawy
- coś tam ze sobą zrobić żeby nie wystraszyć stolicy
- dożyć i nie zwariować

ruszam zad i idę

która zgadnie co bym zjadła???

[lucyohlucy]

Ale jaja z tym facetem Blondi. Niech sie Tz kuruje szybko

Napisane przez Miss Saeki

Idealnie byłoby nie pracować a żeby płacili

przypomnial mi sie nowy wczorajszy odcinek South Parku - zalozyli na kickstarterze firme z glownym zalozeniem, ze maja nic nie robic i dostawac za to kase


U mnie piatek pracowity, bo rano dostalam tel z oferta namalowania muralu do baru sushi, pojechalam, zobaczylam powierzchnie, zgodzilam sie i jutro bede malowac japonska fale. I moze dadza mi jeszcze jedno zlecenie w tym samym barze, bo jest duuuzo do zrobienia.