Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie? - CIONŻA będzie! cz. 3

[myboyismine]

Napisane przez She Wolf

Nie, jestem pewna ze nie

To dobrze ze sie ok czujesz ale uwazaj na siebie w tej pracy! Nie ryzykuj bo dzidzia najwazniejsza

pewnie

[pani_pierozkowa]

Jestem Dziołchy

Cały dzień siedziałam na tyłku a taka zmęczona jestem że masakra

Powiedzieliśmy Mamie, Cioci i Szwagrowi o ciąży, jutro mówimy Teściowej

Padam na twarzoczaszkę i jeszcze napasłam się dzisiaj szarlotą

[myboyismine]

Napisane przez pani_pierozkowa

Jestem Dziołchy

Cały dzień siedziałam na tyłku a taka zmęczona jestem że masakra

Powiedzieliśmy Mamie, Cioci i Szwagrowi o ciąży, jutro mówimy Teściowej

Padam na twarzoczaszkę i jeszcze napasłam się dzisiaj szarlotą

i jak zareagowali?

[She Wolf]

Napisane przez pani_pierozkowa

Jestem Dziołchy

Cały dzień siedziałam na tyłku a taka zmęczona jestem że masakra

Powiedzieliśmy Mamie, Cioci i Szwagrowi o ciąży, jutro mówimy Teściowej

Padam na twarzoczaszkę i jeszcze napasłam się dzisiaj szarlotą

Jednak nie wytrzymaliscie? i jaka reakcja?

[pani_pierozkowa]

Napisane przez myboyismine

i jak zareagowali?

Ucieszeni, ale marudzą że bez Ślubu W sensie mama i ciocia marudziły Szwagier tylko się cieszył :P
Ale Tyży jaki zadowolony z siebie chodził normalnie dumny jak paw, cały czas głaskał mnie po brzuchu, albo jak mi się kurtka rozpięła, to krzyczał "Zapnij bo dzidziusia przeziębisz"

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez She Wolf

Jednak nie wytrzymaliscie? i jaka reakcja?

No stwierdziliśmy że ciąża potwierdzona przez lekarza to co będziemy czekać, niech się cieszą z Nami Zresztą, ja mam jakieś przeczucie że wszystko będzie ok, zupełnie mi przeszły jakieś pesymistyczne myśli

[She Wolf]

Napisane przez pani_pierozkowa

Ucieszeni, ale marudzą że bez Ślubu W sensie mama i ciocia marudziły Szwagier tylko się cieszył :P
Ale Tyży jaki zadowolony z siebie chodził normalnie dumny jak paw, cały czas głaskał mnie po brzuchu, albo jak mi się kurtka rozpięła, to krzyczał "Zapnij bo dzidziusia przeziębisz"

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------



No stwierdziliśmy że ciąża potwierdzona przez lekarza to co będziemy czekać, niech się cieszą z Nami Zresztą, ja mam jakieś przeczucie że wszystko będzie ok, zupełnie mi przeszły jakieś pesymistyczne myśli

Super ciesze sie Powiedzcie ze sluby to sa przereklamowane a Wy jestescie nowoczesna rodzina

W koncu pozytywne myslenie
To mi sie podoba

[myboyismine]

Napisane przez pani_pierozkowa

Ucieszeni, ale marudzą że bez Ślubu W sensie mama i ciocia marudziły Szwagier tylko się cieszył :P
Ale Tyży jaki zadowolony z siebie chodził normalnie dumny jak paw, cały czas głaskał mnie po brzuchu, albo jak mi się kurtka rozpięła, to krzyczał "Zapnij bo dzidziusia przeziębisz"

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------



No stwierdziliśmy że ciąża potwierdzona przez lekarza to co będziemy czekać, niech się cieszą z Nami Zresztą, ja mam jakieś przeczucie że wszystko będzie ok, zupełnie mi przeszły jakieś pesymistyczne myśli

super przyszły tatuś przejęty

a lekarza dokładnie w którym tyg miałaś? myślisz, że powinnam zroobić betę?

[Kruszyna89]

Napisane przez She Wolf

A co? Mi wolno jeszcze

Masz juz jakies objawy?


Dzis bylismy na malych zakupach, a potem z piesami w parku.
Lola ma chyba CIONZE urojona! Dziwnie sie zachowuje w nocy przychodzila co chwila do lozka potem na dol i znowu do lozka!
Jak sie w parku jelenia wystraszyla! Malo nie padlam! Dobrze ze byla na smyczy, bo sie wyrwala do ucieczki

Macie w parku jelenie???!! macie super park...
Dziękuje za słowa otuchy wszystkim, ale same pesymistyczne myśli mam coś dzisiaj:/

Napisane przez myboyismine

może cos nabroiła a nie wiesz

objawy raczej nie tylko cały czas sikam

dzisiaj też w pracy uderzyłam się w brzuszek nie ammy wcale miejsca żeby swobodnie sie poruszać a takie rzeczy to u nas normalka...

to się ciesz, że narazie samo sikanie! Uważaj na siebie i Fasola

Napisane przez pani_pierozkowa

Ucieszeni, ale marudzą że bez Ślubu W sensie mama i ciocia marudziły Szwagier tylko się cieszył :P
Ale Tyży jaki zadowolony z siebie chodził normalnie dumny jak paw, cały czas głaskał mnie po brzuchu, albo jak mi się kurtka rozpięła, to krzyczał "Zapnij bo dzidziusia przeziębisz"

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------



No stwierdziliśmy że ciąża potwierdzona przez lekarza to co będziemy czekać, niech się cieszą z Nami Zresztą, ja mam jakieś przeczucie że wszystko będzie ok, zupełnie mi przeszły jakieś pesymistyczne myśli

Dumny Tatuś

[myboyismine]

Napisane przez Kruszyna89

Macie w parku jelenie???!! macie super park...
Dziękuje za słowa otuchy wszystkim, ale same pesymistyczne myśli mam coś dzisiaj:/



to się ciesz, że narazie samo sikanie! Uważaj na siebie i Fasola



Dumny Tatuś

[pani_pierozkowa]

Napisane przez She Wolf

Super ciesze sie Powiedzcie ze sluby to sa przereklamowane a Wy jestescie nowoczesna rodzina

W koncu pozytywne myslenie
To mi sie podoba

Nie no, jasne że nie będziemy Slubu brać bo rodzina ma taki kaprys, a ja już ustaliłam z Tż że nie chcę z brzuchem iść do ślubu

Napisane przez myboyismine

super przyszły tatuś przejęty

a lekarza dokładnie w którym tyg miałaś? myślisz, że powinnam zroobić betę?

Wiesz co ja poszłam za wcześnie, bo w 5w1d przez to że bolał mnie brzuch i mnie to martwiło, teraz we wtorek idę znowu i to będzie 6w1d czyli początek 7 tygodnia, na Twoim miejscu poczekałabym tak do 6w5d będziesz miała wtedy i zarodek i serducho w pakiecie. Ja na pierwszej wizycie widziałam pęcherzyk, teraz pewnie zobaczę zarodek ale na serduszko chyba będzie jeszcze za wcześnie.

Co do bety, zrób jak uważasz, ze swojej strony powiem że to był dla mnie ogromny stres, i na pewno przy drugim dziecku nie będę jej robić Brak okresu i pozytywne testy z moczu to wystarczające jak dla mnie potwierdzenie. Ale jak chcesz Kochana, jeśli to Cię uspokoi

[myboyismine]

Napisane przez pani_pierozkowa

Nie no, jasne że nie będziemy Slubu brać bo rodzina ma taki kaprys, a ja już ustaliłam z Tż że nie chcę z brzuchem iść do ślubu



Wiesz co ja poszłam za wcześnie, bo w 5w1d przez to że bolał mnie brzuch i mnie to martwiło, teraz we wtorek idę znowu i to będzie 6w1d czyli początek 7 tygodnia, na Twoim miejscu poczekałabym tak do 6w5d będziesz miała wtedy i zarodek i serducho w pakiecie. Ja na pierwszej wizycie widziałam pęcherzyk, teraz pewnie zobaczę zarodek ale na serduszko chyba będzie jeszcze za wcześnie.

Co do bety, zrób jak uważasz, ze swojej strony powiem że to był dla mnie ogromny stres, i na pewno przy drugim dziecku nie będę jej robić Brak okresu i pozytywne testy z moczu to wystarczające jak dla mnie potwierdzenie. Ale jak chcesz Kochana, jeśli to Cię uspokoi

myślałam bardziej o tym, czy będzie to gin potrzebne np, jesli teraz nie widać

[pani_pierozkowa]

Napisane przez myboyismine

myślałam bardziej o tym, czy będzie to gin potrzebne np, jesli teraz nie widać

Mnie o betę nie pytała

[Kruszyna89]

Napisane przez pani_pierozkowa

Nie no, jasne że nie będziemy Slubu brać bo rodzina ma taki kaprys, a ja już ustaliłam z Tż że nie chcę z brzuchem iść do ślubu



Wiesz co ja poszłam za wcześnie, bo w 5w1d przez to że bolał mnie brzuch i mnie to martwiło, teraz we wtorek idę znowu i to będzie 6w1d czyli początek 7 tygodnia, na Twoim miejscu poczekałabym tak do 6w5d będziesz miała wtedy i zarodek i serducho w pakiecie. Ja na pierwszej wizycie widziałam pęcherzyk, teraz pewnie zobaczę zarodek ale na serduszko chyba będzie jeszcze za wcześnie.

Co do bety, zrób jak uważasz, ze swojej strony powiem że to był dla mnie ogromny stres, i na pewno przy drugim dziecku nie będę jej robić Brak okresu i pozytywne testy z moczu to wystarczające jak dla mnie potwierdzenie. Ale jak chcesz Kochana, jeśli to Cię uspokoi

Popieram Pierozka, jak masz iść za wcześnie i się zamartwiać to nie idź i tak masz wizyte w czwartek (jesli dobrze pamietam), w razie co Gin powie Ci, żebyś zrobiła i basta

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

idę prasować, omg, nie ma to jak udana sobota!!!!

[She Wolf]

Napisane przez Kruszyna89

Macie w parku jelenie???!! macie super park...
Dziękuje za słowa otuchy wszystkim, ale same pesymistyczne myśli mam coś dzisiaj:/

No mamy i sarenki tez. Jelenie rycza jak na rykowisku

Wiem co czujesz. Moje zycie tez nie bylo uslane rozami i przez wiele lat tkwilam w nieszczesliwym malzenstwie. Udalo mi sie z tego wyplatac ale trafilam jeszcze gorzej. Facet jak sie dowiedzial o ciazy to zwinal manatki i tyle go widzialam. Dopiero po takich przezyciach poznalam T i facet jest taki jaki powinien byc - dobry, opiekunczy, wyrozumialy.
Mysle ze powinnas po prostu przemyslec wszystkie za i przeciw. Tylko Ty wiesz jak sie miedzy Wami uklada i tylko Ty mozesz sprawic ze bedziesz szczesliwa.

[pani_pierozkowa]

Napisane przez Kruszyna89

Popieram Pierozka, jak masz iść za wcześnie i się zamartwiać to nie idź i tak masz wizyte w czwartek (jesli dobrze pamietam), w razie co Gin powie Ci, żebyś zrobiła i basta

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

idę prasować, omg, nie ma to jak udana sobota!!!!

Robienie bety to jest trochę wymysł internetu - robi się ją przy monitorowaniu ciąży zagrożonej (taką też jest kolejna ciąża po przebytych poronieniach) ale tak to, nie poznałam gina który przy pierwszej ciąży kazałby robić betę

Myboy a ile Ty jesteś dni po owu?

[She Wolf]

Napisane przez pani_pierozkowa

Nie no, jasne że nie będziemy Slubu brać bo rodzina ma taki kaprys, a ja już ustaliłam z Tż że nie chcę z brzuchem iść do ślubu

A no pewnie, ze to tylko Wasza decyzja Slub nie zajac

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez pani_pierozkowa

Robienie bety to jest trochę wymysł internetu - robi się ją przy monitorowaniu ciąży zagrożonej (taką też jest kolejna ciąża po przebytych poronieniach) ale tak to, nie poznałam gina który przy pierwszej ciąży kazałby robić betę

Myboy a ile Ty jesteś dni po owu?

Tutaj ciazy po poronieniu nie klasyfikuje sie jako zagrozonej. Traktuja to jak normalna ciaze. Nie wiem jak jest w Pl....

[pani_pierozkowa]

Napisane przez She Wolf

A no pewnie, ze to tylko Wasza decyzja Slub nie zajac

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------





Tutaj ciazy po poronieniu nie klasyfikuje sie jako zagrozonej. Traktuja to jak normalna ciaze. Nie wiem jak jest w Pl....

U Nas z automatu jako zagrożona, od razu na L4 wysyłka, luteina dopochwowo i nakaz leżenia w sumie trochę bez sensu ale taka polityka

[myboyismine]

Napisane przez Kruszyna89

Popieram Pierozka, jak masz iść za wcześnie i się zamartwiać to nie idź i tak masz wizyte w czwartek (jesli dobrze pamietam), w razie co Gin powie Ci, żebyś zrobiła i basta

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

idę prasować, omg, nie ma to jak udana sobota!!!!

nie, noo wcześniej niż w czwartek nie planuję

Napisane przez She Wolf

No mamy i sarenki tez. Jelenie rycza jak na rykowisku

Wiem co czujesz. Moje zycie tez nie bylo uslane rozami i przez wiele lat tkwilam w nieszczesliwym malzenstwie. Udalo mi sie z tego wyplatac ale trafilam jeszcze gorzej. Facet jak sie dowiedzial o ciazy to zwinal manatki i tyle go widzialam. Dopiero po takich przezyciach poznalam T i facet jest taki jaki powinien byc - dobry, opiekunczy, wyrozumialy.
Mysle ze powinnas po prostu przemyslec wszystkie za i przeciw. Tylko Ty wiesz jak sie miedzy Wami uklada i tylko Ty mozesz sprawic ze bedziesz szczesliwa.

dobrze, że jesteś szczęśliwa

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez pani_pierozkowa

Robienie bety to jest trochę wymysł internetu - robi się ją przy monitorowaniu ciąży zagrożonej (taką też jest kolejna ciąża po przebytych poronieniach) ale tak to, nie poznałam gina który przy pierwszej ciąży kazałby robić betę

Myboy a ile Ty jesteś dni po owu?

według ovu miałam 10 września...

[She Wolf]

Napisane przez pani_pierozkowa

U Nas z automatu jako zagrożona, od razu na L4 wysyłka, luteina dopochwowo i nakaz leżenia w sumie trochę bez sensu ale taka polityka

Ja wiem czy tak bez sensu? W wiekszosci przypadkow nie jest znana przyczyna poronienia, wiec ja tam bede sie obchodzic jak z jajkiem

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez myboyismine

dobrze, że jesteś szczęśliwa [COLOR="Silver"]

Powoli do przodu

[pani_pierozkowa]

Napisane przez She Wolf

Ja wiem czy tak bez sensu? W wiekszosci przypadkow nie jest znana przyczyna poronienia, wiec ja tam bede sie obchodzic jak z jajkiem

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------




Powoli do przodu

Dlatego że poronienie na wczesnym etapie jest często spowodowane poważnymi wadami zarodka, nie czymś co zrobiła kobieta, na tak wczesnym etapie jeśli nie pijesz i nie palisz to raczej na niewiele sposobów możesz zaszkodzić dziecku, no chyba że masz chorą tarczycę, czy problemy hormonalne ale to już inna bajka

Myboy - może w czwartek już będzie widać pęcherzyk, w końcu będziesz tydzień po terminie @

[She Wolf]

Napisane przez pani_pierozkowa

Dlatego że poronienie na wczesnym etapie jest często spowodowane poważnymi wadami zarodka, nie czymś co zrobiła kobieta, na tak wczesnym etapie jeśli nie pijesz i nie palisz to raczej na niewiele sposobów możesz zaszkodzić dziecku, no chyba że masz chorą tarczycę, czy problemy hormonalne ale to już inna bajka

Myboy - może w czwartek już będzie widać pęcherzyk, w końcu będziesz tydzień po terminie @

Ale tu nie chodzi tylko o pierwsze tygodnie ale pozniejsze tez. Wady to jakis tam procent, a czynnikow jest tyle ze ciezko jest to ogarnac. Ja np. mialam zabieg na szyjce ktora teraz moze sie skracac i to zagrozenie jest juz po 12 tyg. Ja od poczatku plamilam i kazdy wysilek to pogarszal. Dzidzia sie dobrze rozwijala, serduszko bilo jak dzwon, wiec nie wiadomo co bylo przyczyna.
Zreszta to tez zalezy jaka masz prace, bo ja, tak jak Myboy mam duzo dzwigania i stresu, a to nie sa zbyt dobre warunki dla ciezarnej. Ale jak ktos chce pracowac to czemu nie? Ja tylko mowie jakie jest moje zdanie.

[pani_pierozkowa]

Napisane przez She Wolf

Ale tu nie chodzi tylko o pierwsze tygodnie ale pozniejsze tez. Wady to jakis tam procent, a czynnikow jest tyle ze ciezko jest to ogarnac. Ja np. mialam zabieg na szyjce ktora teraz moze sie skracac i to zagrozenie jest juz po 12 tyg. Ja od poczatku plamilam i kazdy wysilek to pogarszal. Dzidzia sie dobrze rozwijala, serduszko bilo jak dzwon, wiec nie wiadomo co bylo przyczyna.
Zreszta to tez zalezy jaka masz prace, bo ja, tak jak Myboy mam duzo dzwigania i stresu, a to nie sa zbyt dobre warunki dla ciezarnej. Ale jak ktos chce pracowac to czemu nie? Ja tylko mowie jakie jest moje zdanie.

Nie no jasne Na pewno kobieta po stracie będzie bardziej przestraszona że coś pójdzie nie tak niż kobieta która nigdy ciąży nie straciła i będzie bardziej na siebie uważać

A co do pracy, to co mnie przeraża trochę, że nawet na tym forum zauważyłam że młode zdrowe dziewczyny, dobrze się czujące, bez zagrożenia ciąży, posiadające pracę biurową, mało stresującą używają ciąży jako wymówki by pójść na L4 i leżeć na tyłku przez 9 miechów ze zwyczajnego lenistwa.... Jasne jak ma się pracę fizyczną, to nie powinno się pracować, ale siedzenie na tyłku za biurku za bardzo nie obciąża, i tego podejścia nigdy nie zrozumiem, bo przez takie osoby podejście pracodawców do kobiet w wieku rozrodczym jest jakie jest

[myboyismine]

No ja mam fizyczna prace, stanie często po 12 godz, dzwiganie, mało miejsca żeby się poruszać po magazynie, zeskakiwanie co chwile z półek bo nie ma gdzie drabiny rozłożyć. .. i tak się boje żeby wszystko było ok. Nie wiem nawet czy od początku pytać o zwolnienie czy się kwalifikuje czy jeszcze czekać do któregoś tygodnia...

[She Wolf]

Napisane przez pani_pierozkowa

Nie no jasne Na pewno kobieta po stracie będzie bardziej przestraszona że coś pójdzie nie tak niż kobieta która nigdy ciąży nie straciła i będzie bardziej na siebie uważać

A co do pracy, to co mnie przeraża trochę, że nawet na tym forum zauważyłam że młode zdrowe dziewczyny, dobrze się czujące, bez zagrożenia ciąży, posiadające pracę biurową, mało stresującą używają ciąży jako wymówki by pójść na L4 i leżeć na tyłku przez 9 miechów ze zwyczajnego lenistwa.... Jasne jak ma się pracę fizyczną, to nie powinno się pracować, ale siedzenie na tyłku za biurku za bardzo nie obciąża, i tego podejścia nigdy nie zrozumiem, bo przez takie osoby podejście pracodawców do kobiet w wieku rozrodczym jest jakie jest

Tez to zauwazylam. Skoro praca nie jest zbyt ciezka to nie ma co przesadzac. Ja bym wolala pracowac niz siedziec w domu bo mozna dostac na glowe od myslenia. Tez pewnie popracuje troche jesli bede sie dobrze czula. Przynajmniej mam taki plan, nie wiem czy wypali. Wszystko sie moze zmienic jak zacionze

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez myboyismine

No ja mam fizyczna prace, stanie często po 12 godz, dzwiganie, mało miejsca żeby się poruszać po magazynie, zeskakiwanie co chwile z półek bo nie ma gdzie drabiny rozłożyć. .. i tak się boje żeby wszystko było ok. Nie wiem nawet czy od początku pytać o zwolnienie czy się kwalifikuje czy jeszcze czekać do któregoś tygodnia...

Jesli praca zagraza Fasolkowi to nawet nie ma co sie zastanawiac. Chyba nie ma jakiegos okreslonego czasu od ktorego mozna isc na zwolnienie.

[myboyismine]

Napisane przez She Wolf

Tez to zauwazylam. Skoro praca nie jest zbyt ciezka to nie ma co przesadzac. Ja bym wolala pracowac niz siedziec w domu bo mozna dostac na glowe od myslenia. Tez pewnie popracuje troche jesli bede sie dobrze czula. Przynajmniej mam taki plan, nie wiem czy wypali. Wszystko sie moze zmienic jak zacionze

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------




Jesli praca zagraza Fasolkowi to nawet nie ma co sie zastanawiac. Chyba nie ma jakiegos okreslonego czasu od ktorego mozna isc na zwolnienie.

Pewnie wszystko będzie zależeć jak się czuje i co powie lekarz. ..

[Kruszyna89]

Napisane przez She Wolf

No mamy i sarenki tez. Jelenie rycza jak na rykowisku

Wiem co czujesz. Moje zycie tez nie bylo uslane rozami i przez wiele lat tkwilam w nieszczesliwym malzenstwie. Udalo mi sie z tego wyplatac ale trafilam jeszcze gorzej. Facet jak sie dowiedzial o ciazy to zwinal manatki i tyle go widzialam. Dopiero po takich przezyciach poznalam T i facet jest taki jaki powinien byc - dobry, opiekunczy, wyrozumialy.
Mysle ze powinnas po prostu przemyslec wszystkie za i przeciw. Tylko Ty wiesz jak sie miedzy Wami uklada i tylko Ty mozesz sprawic ze bedziesz szczesliwa.

wiesz ja chyba przez jakieś tamm swoje przejścia siedze w toksycznym związku, i czasem mam wrażenie, że on chce czegoś innego aniżeli ja, i tylko dla świętego spokoju przytakuje.

Jeżeli Cie uraże to przeprasza...ale od razu widać, że jesteś po przejściach, we wszystkich wypowiedziach aż bije mądrość i doświadczenie
I bardzo się ciieszę, że wkońcu jestes szczęśliwa

Napisane przez She Wolf

Ja wiem czy tak bez sensu? W wiekszosci przypadkow nie jest znana przyczyna poronienia, wiec ja tam bede sie obchodzic jak z jajkiem

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------




Powoli do przodu

Napisane przez pani_pierozkowa

Nie no jasne Na pewno kobieta po stracie będzie bardziej przestraszona że coś pójdzie nie tak niż kobieta która nigdy ciąży nie straciła i będzie bardziej na siebie uważać

A co do pracy, to co mnie przeraża trochę, że nawet na tym forum zauważyłam że młode zdrowe dziewczyny, dobrze się czujące, bez zagrożenia ciąży, posiadające pracę biurową, mało stresującą używają ciąży jako wymówki by pójść na L4 i leżeć na tyłku przez 9 miechów ze zwyczajnego lenistwa.... Jasne jak ma się pracę fizyczną, to nie powinno się pracować, ale siedzenie na tyłku za biurku za bardzo nie obciąża, i tego podejścia nigdy nie zrozumiem, bo przez takie osoby podejście pracodawców do kobiet w wieku rozrodczym jest jakie jest

no właśnie to jest temat sporny. Tak naprawdę ciężko powiedzieć co zagrozi a co nie, bo to zależy od kobiety i całej masy innych czynników...
Napewno lepiej chuchać na zimne, ale siedzenie/leżenie przez 9 miesięcy też nie jest dobre dla fasola...Moje skromne zdanie,

Napisane przez myboyismine

Pewnie wszystko będzie zależeć jak się czuje i co powie lekarz. ..

Ty nie masz lekkiej pracy, więc lekarz zdecyduje patrząc fachowym okiem może nie L4 a po prostu zmniejszenie obciążeń, częstotliwości?
najważniejsze, żeby było dobrze

[She Wolf]

Napisane przez Kruszyna89

wiesz ja chyba przez jakieś tamm swoje przejścia siedze w toksycznym związku, i czasem mam wrażenie, że on chce czegoś innego aniżeli ja, i tylko dla świętego spokoju przytakuje.

Jeżeli Cie uraże to przeprasza...ale od razu widać, że jesteś po przejściach, we wszystkich wypowiedziach aż bije mądrość i doświadczenie
I bardzo się ciieszę, że wkońcu jestes szczęśliwa


no właśnie to jest temat sporny. Tak naprawdę ciężko powiedzieć co zagrozi a co nie, bo to zależy od kobiety i całej masy innych czynników...
Napewno lepiej chuchać na zimne, ale siedzenie/leżenie przez 9 miesięcy też nie jest dobre dla fasola...Moje skromne zdanie,


Ty nie masz lekkiej pracy, więc lekarz zdecyduje patrząc fachowym okiem może nie L4 a po prostu zmniejszenie obciążeń, częstotliwości?
najważniejsze, żeby było dobrze

Wlasnie tego sie obawialam - ze nie jest w Twoim zwiazku za rozowo. Teraz mialas pare dni na przemyslenia, wiec moze czas na powazna rozmowe i decyzje?
Nie warto siedziec w toksycznym zwiazku, bo pewnego dnia obudzisz sie z reka w nocniku. Wiem jak ciezko jest rezygnowac z milosci, ale tego kwiatu pol swiatu Ja juz nie wierzylam ze sa normalni faceci na tym swiecie, ale sie milo zaskoczylam Nikt mnie jeszcze nigdy tak dobrze nie traktowal!
Nie urazilas mnie wcale czy ja jestem taka madra? Watpie, bo juz dawno mialabym dzieci itp, ale moze jeszcze nie wszystko stracone
Zycze Ci zeby wszystko sie poukladalo

[Kruszyna89]

Napisane przez She Wolf

Wlasnie tego sie obawialam - ze nie jest w Twoim zwiazku za rozowo. Teraz mialas pare dni na przemyslenia, wiec moze czas na powazna rozmowe i decyzje?
Nie warto siedziec w toksycznym zwiazku, bo pewnego dnia obudzisz sie z reka w nocniku. Wiem jak ciezko jest rezygnowac z milosci, ale tego kwiatu pol swiatu Ja juz nie wierzylam ze sa normalni faceci na tym swiecie, ale sie milo zaskoczylam Nikt mnie jeszcze nigdy tak dobrze nie traktowal!
Nie urazilas mnie wcale czy ja jestem taka madra? Watpie, bo juz dawno mialabym dzieci itp, ale moze jeszcze nie wszystko stracone
Zycze Ci zeby wszystko sie poukladalo

Nie wiem czy różowo czy nie, fakt, że kiedys dał mi to czego tak bardzo potrzebowalam, ale się psuje, i już tego nie dostaję, i nie wiem jak to naprawić czy w ogóle jest sens..
She oczywiście, że jesteś bardzo mądra

[gabisun]

Napisane przez pani_pierozkowa

Jestem Dziołchy

Cały dzień siedziałam na tyłku a taka zmęczona jestem że masakra

Powiedzieliśmy Mamie, Cioci i Szwagrowi o ciąży, jutro mówimy Teściowej

Padam na twarzoczaszkę i jeszcze napasłam się dzisiaj szarlotą

super fajna reakcja i dobrze, że tż się tak troszczy, prawidłowo

Napisane przez pani_pierozkowa

Robienie bety to jest trochę wymysł internetu - robi się ją przy monitorowaniu ciąży zagrożonej (taką też jest kolejna ciąża po przebytych poronieniach) ale tak to, nie poznałam gina który przy pierwszej ciąży kazałby robić betę

Myboy a ile Ty jesteś dni po owu?

masz rację, na niektórych wątkach to nawet dziewczyny namawiają, żeby "lecieć na betę" jeszcze przed zrobieniem testu. Ja przy pierwszej ciąży w ogóle nie robiłam

Z tym l4 to różnie jest, mi babka chciała dać już na pierwszej wizycie, no ale ja pracuję na sprzęcie na którym nie wolno w ciąży.

Na miejscu Myboy też bym o tym pomyślała, chyba że pracodawca da jej jakąś alternatywę i nie będzie dźwigać.


Kolacja rocznicowa stosunkowo udana nawet młoda nam zrobiła prezent i poszła spać o 17.30

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Napisane przez Kruszyna89

Dzień Dobry

She I'm Cooooming! :P
Pierożku Ty jesteś agentka
Gabisun testujesz krótko przede mną:P i jak tam, bo ja juz widze milion pięćset objawów:P
Myboy fasolek rośnie
Niunia Myślę, że celowo nie ujęto faceta w tym filmie, to wygląda troszkę jak reklama tego mleka dla kobiet w ciąży które pije, a skoro to reklama, to do zerokiej publiczności, a niestety nie zawsze jest mama, tata i fasol...

Melduje, zaraz mi macica wypadnie! jajniki już dały sobie spokój, ale moje podbrzusze, olaaa boga, może faktycznie macica mi wypada!!??

u mnie z objawami to jest tak, że nie mam żadnych
chociaż w sumie podbrzusze mnie pobolewa a nigdy tak nie miałam przeważnie zaczynało mnie boleć już jak mnie zalało a teraz już od wczoraj....
piersi za to nie bolą wcale, tylko czasem jakieś mrowienie

Może boćki do nas przylecą

[myboyismine]

Napisane przez Kruszyna89

Ty nie masz lekkiej pracy, więc lekarz zdecyduje patrząc fachowym okiem może nie L4 a po prostu zmniejszenie obciążeń, częstotliwości?
najważniejsze, żeby było dobrze

Napisane przez gabisun

super fajna reakcja i dobrze, że tż się tak troszczy, prawidłowo



masz rację, na niektórych wątkach to nawet dziewczyny namawiają, żeby "lecieć na betę" jeszcze przed zrobieniem testu. Ja przy pierwszej ciąży w ogóle nie robiłam

Z tym l4 to różnie jest, mi babka chciała dać już na pierwszej wizycie, no ale ja pracuję na sprzęcie na którym nie wolno w ciąży.

Na miejscu Myboy też bym o tym pomyślała, chyba że pracodawca da jej jakąś alternatywę i nie będzie dźwigać.


Kolacja rocznicowa stosunkowo udana nawet młoda nam zrobiła prezent i poszła spać o 17.30

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------



u mnie z objawami to jest tak, że nie mam żadnych
chociaż w sumie podbrzusze mnie pobolewa a nigdy tak nie miałam przeważnie zaczynało mnie boleć już jak mnie zalało a teraz już od wczoraj....
piersi za to nie bolą wcale, tylko czasem jakieś mrowienie

Może boćki do nas przylecą

w moim przypadku jest tak że chyba w życiu nie powiedziałabym w pracy że jestem w ciąży, tym bardziej prosić o lżejsze rzeczy. Jestem przekonana, że już nie pracowałabym tam. Jak jest dostawa, wątpie żeby jedna laska ochoczo wszystko robiła a ja lżejsze paczki. JAk tzreba wyskakiwać i zeskakiwać z półek (już sie zdarzyło pare razy że dziewczyny spadały) też nikt za mnie tego nie zrobi. Po 12stkach nie raz płakalam w domu bo tak nogi czy plecy bolały. Jedna dziewczyna już sie zwolniła bo przez pracę ma problem z kręgosłupem i leczy się.
Czasami jst krótsza zmiana, powiedzmy 8 cz9 godz, a nagle mail czy telefon, że jednak mam zostać do końca, bo mają takie widzimi się...
Pracę nową w międzyczasie szukałam ale bez skutku ...