Lokator i ''ostatnia szansa'' - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-02, 12:36   #31
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

no nie wiem, ja tam widzę różnicę pomiędzy: "podłoga w przedpokoju została zniszczona" (summer_overture) a "pod światło widać trochę brud" (autorka).

zresztą, zniszczenia można potrącić z kaucji, plus zapisy w umowach o oddawaniu mieszkania w stanie pierwotnym tez są po coś. to że ich nie egzekwowałaś to już twój problem.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.

Edytowane przez liselotta
Czas edycji: 2014-10-02 o 12:37
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 12:38   #32
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
W takiej sytuacji można wynająć firmę sprzątająca i potracic koszt z kaucji.
Ot co.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 12:49   #33
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
no nie wiem, ja tam widzę różnicę pomiędzy: "podłoga w przedpokoju została zniszczona" (summer_overture) a "pod światło widać trochę brud" (autorka).

zresztą, zniszczenia można potrącić z kaucji, plus zapisy w umowach o oddawaniu mieszkania w stanie pierwotnym tez są po coś. to że ich nie egzekwowałaś to już twój problem.


W kwestii niszczenia mieszkania starym brudem po prostu trzeba wziąć pod uwagę, że odwiedziny autorki i jej babci miały miejsce, gdy - zdaje się - nikogo z lokatorów nie było w domu. Jak ja wstaję ok. 10 rano to mam sajgon np. w kuchni, bo reszta domowników jadła śniadanie i brała się za swoje obowiązki, toteż sprzątanie zostało mi. Lokatorzy muszą sprzątać po sobie sami, więc pewnie robią to wieczorem.
Kolejna sprawa: babcia przychodzi raz albo dwa razy w miesiącu, a mowa jest o dwóch sytuacjach, kiedy był brud - raz gdy zszokowana babcia skontaktowała się z autorką, i raz gdy autorka sama wróciła do mieszkania. Babcia jakoś nie dostaje zawału te 2x w miesiącu, więc chyba syf jednak nie jest wieczny, tylko okazjonalny.

Generalnie ja mam wrażenie, że autorka po wynajmujących oczekuje bycia służbą, która będzie konserwować jej mieszkanie, gdy jej w nim nie ma. Ma lśnić o każdej porze dnia i nocy, bo może akurat autorka zdecyduje się zjawić i zrobić sobie kanapkę w perfekcyjnej kuchni, i wziąć kąpiel w perfekcyjnej wannie. Ja naprawdę rozumiem pewne normy, sama bardzo nie lubię brudu, ale trzeba być czlowiekiem i mysleć realistycznie.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2014-10-02 o 12:52
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 12:51   #34
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Zgadzam się i miałam taką samą sytuację. Kompletnie nie rozumiem nagonki na autorkę posta - to jest jej mieszkanie i ma prawo mieć takie wymagania, jak jej się podoba. Moja siostra wynajmowała mieszkanie lokatorom, sama mieszka również za granicą, ja zajmowałam się tym mieszkaniem pod jej nieobecność. Nie robiłam nalotów, uprzedzałam, że wpadnę, a oni w ogóle się mną nie przejmowali i nawet na okazję mojego przyjścia nie sprzątali. W efekcie, po pół roku wynajmowania im mieszkania, było ono w takim stanie, że kiedy się wyprowadzili to płakałam gorzko. Też na początku ignorowałam syf i lepiące się podłogi, no bo co się będę wtrącać, przy wyprowadzce posprzątają i ok.
Niestety, stało się inaczej. Nie posprzątali po sobie kompletnie ("przecież nie było tak źle, o co ci chodzi"), ja sprzątałam przez tydzień, używając środków żrących, niedostępnych w sprzedaży detalicznej, które poradziły sobie tylko częściowo z brudem. Podłoga zniszczona w przedpokoju, bo przez pół roku nikt ani razu nie umył podłogi, ram okiennych (plastik) nie dało się domyć, bo brud się wżarł, lodówka tak cuchnęła, że nie dało się jej umyć ani za pierwszym podejściem, ani za drugim. Podobnie kuchenka, zresztą to jest nie do opisania. Jak ktoś jest brudasem to widać. Jeśli będąc tam kilka razy widziałaś syf i lepiące się blaty, to możesz mieć pewnośc, że nie jest tak jak to sobie piszą pewne dziewczyny, że może chłopak się spieszył bla bla bla - istnieje ryzyko, że jest brudasem i zapuści ci mieszkanie kompletnie.
P.s. a wracając do mojej historii - chyba nie muszę pisać, że zagnieździły się robale w tym mieszkaniu?
A lokatorzy też nie wyglądali na jakichś kompletnych popapranców - obaj byli kierownikami działów w pewnym hipermarkecie i wyglądali, wydawałoby się, czysto i schludnie.
A rada moja jest taka - jeśli masz czas i cierpliwość daj chłopakowi do zrozumienia, że to, co masz w mieszkaniu to syf i ma to zmienić w przeciągu jakiegoś czasu. Jeśli nie odniesie to żadnego efektu - wymów bez skrupułów, bo szkoda twoich nerwów.
Ty opisujesz jakąś sytuację skrajną, rozumiem że masz traumę ale do sytuacji autorki się to raczej nijak ma. Nawet ona sam przyznaje:

Cytat:
Napisane przez mysipysiu Pokaż wiadomość
Wchodze do kuchni, zlew i wszystko obok zawalone jakims starym przyschnietym tluszczem/sosem. Blaty dalej wymazane, klejace, niby nie jakos strasznie, ale pod swiatko widac resztki jedzenia. W lazience wanna brudna. Podlogi jako tako czyste. Cala szesc wspolna jest niby ogarnieta, nic nie lezy na drodze, nie wala sie, ale jest po prostu brudno. Podejrzewam, ze mamy rozne definicje czystosci/sprzatania, on jak widac uwaza, ze jak nie ma rzeczy na wierzchu to juz jest ok, a ja chce miec mozliwosc zrobienia sobie kanapki na czystym talerzu (po jego myciu naczynia nadal sa tluste) nie klejac sie do blatow.
Powiem tak, ja nie cierpię syfu i w życiu bym swojego mieszkania nie zapuściła, moim zdaniem jest w świetnym stanie. Ale jakby babcia autorki albo sama autorka wpadła tam nieraz, to też pewnie by się za głowę złapały "jak tak można mieszkać". Są okruchy na blatach, bywa zlew zawalony garami, po gotowaniu kuchenka i okolice są w sosie i tłuszczu, w przedpokoju piach z butów, rzeczy się walają itd.

Wynajmujący nie jest autorko Twoim podwładnym, któremu łaskawie pozwoliłaś u siebie mieszkać. Bierzesz kasę za to, że na określony czas oddałaś mu mieszkanie. On płaci i jest u siebie, ma prawo robić co mu się podoba, oczywiście nie mówię o łamaniu zasad jak cisza nocna, podnajem czy niszczenie sprzętów.

Wynajmując mieszkanie powinnaś mieć świadomość, że to jest "coś za coś" - jesteś sobie za granicą, co miesiąc wpływa na konto pewna sumka, ale niestety wiąże się to z tym, że zrzekasz się pewnych praw do mieszkania. Jak chłopak zda Ci mieszkanie w pogorszonym stanie, to sobie potrącisz z kaucji. Przy czym pamiętaj, że normalne zużycie nie podlega opłatom - za nie już płaci co miesiąc. A właściciele mam wrażenie często o tym zapominają i z fochem, że ściany trzeba odmalować, panele były nowe a teraz widać rysy, łazienka po remoncie już nie jest taka nówka itd...
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 12:57   #35
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez alexandraa13 Pokaż wiadomość
Przy czym pamiętaj, że normalne zużycie nie podlega opłatom - za nie już płaci co miesiąc. A właściciele mam wrażenie często o tym zapominają i z fochem, że ściany trzeba odmalować, panele były nowe a teraz widać rysy, łazienka po remoncie już nie jest taka nówka itd...
O to to, to też jest bardzo ważne. O tym wynajmujący bardzo często zapominają. To tak w temacie wspomnianych już śladów na drewnie, czy innych pociemniałych fug, zarysowanych blatów itd. Wprowadziłam się do swojego domu z 1,5 miesiąca temu, a ślady użytkowania na niektórych sprzętach już widać, mimo że nawet nie wszystko jest jeszcze wykończone. Nie wiem co miałby robić lokator, żeby takich standardowych "zniszczeń" nie robić.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2014-10-02 o 12:58
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 12:59   #36
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Kompletnie nie rozumiem nagonki na autorkę posta - to jest jej mieszkanie i ma prawo mieć takie wymagania, jak jej się podoba.
Ma prawo do tego co zapisane w umowie. Jak zapisała, że ma nie być nigdy smug na blacie to niech to śmiało egzekwuje. A co by było jak trafisz na kogoś komu "podoba się mieć wymagania" żeby codziennie była zmyta podłoga i żadnych ciuchów poza szafą np.? będziesz zasuwać i to robić bo jego mieszkanie i jego zasady? Zasada jest jedna, on płaci, robi co chce. Jak spowoduje straty to sam ponosi ich koszt, tyle.
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 13:11   #37
201604251028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 726
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez alexandraa13 Pokaż wiadomość
Ma prawo do tego co zapisane w umowie. Jak zapisała, że ma nie być nigdy smug na blacie to niech to śmiało egzekwuje. A co by było jak trafisz na kogoś komu "podoba się mieć wymagania" żeby codziennie była zmyta podłoga i żadnych ciuchów poza szafą np.? będziesz zasuwać i to robić bo jego mieszkanie i jego zasady? Zasada jest jedna, on płaci, robi co chce. Jak spowoduje straty to sam ponosi ich koszt, tyle.
Ale autorka tez mieszka w tym mieszkaniu. Wiec ma prawo nie zyczyc sobie "brudnej wanny" i "klejacych, wymazanych blatow". Ponadto moze wejsc do domu kiedy chce i nie sa to wtedy zadne naloty.
201604251028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-02, 13:24   #38
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez yonce Pokaż wiadomość
Ale autorka tez mieszka w tym mieszkaniu. Wiec ma prawo nie zyczyc sobie "brudnej wanny" i "klejacych, wymazanych blatow". Ponadto moze wejsc do domu kiedy chce i nie sa to wtedy zadne naloty.
Nie mieszka tylko sporadycznie nocuje. Myślę, że jakby się zapowiedziała to problem by się rozwiązał. Tak, wiem, nie ma obowiązku się zapowiadać, ale moim zdaniem by wypadało. Po prostu nie mieszka tam na stałe i byłoby to kulturalnym gestem, w końcu nie każdy lubi być zaskakiwany. Argumentem na nie moim zdaniem może być jedynie chęć pokazania swojej władzy (mogę przyjechać kiedy chcę i nie muszę nic nikomu mówić) albo chęć skontrolowania z zaskoczenia. Oba jak dla mnie słabe. Bo w inne sprawy, typu że nie miała czasu albo głowy do tego nie wierze...Wysłanie smsa "Witam, przyjeżdżam do PL na weekend, będę w pt po 20 w mieszkaniu" chyba nie jest szczególnie absorbujące.
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 13:26   #39
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Nie bez powodu się mówi, żeby nie wynajmować pokojów razem z właścicielami...
widać, że nie potrafisz szanować tego chłopaka jako swojego klienta tylko traktujesz go z góry. On nie ma obowiązku u Ciebie wynajmować.
Teraz to najlepiej jak poszukasz sobie nowego lokatora, tylko najlepiej na starcie przedstaw jasno swoje warunki (łazienka i kuchnia ma lśnić, jak Ty albo Twoja rodzina będą wpadać bez zapowiedzi).
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 13:32   #40
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Odpowiedź niegrzeczna? Może luzackim stylem i wyżyny etykiety to nie były, ale poprosił o więcej szczegółów a Ty go olalas. To Ty się zachowalas niegrzecznie.
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 13:39   #41
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

zaraz doczytam wątek ale moim zdaniem... przesadzasz. jak ci się nie podoba to wypowiedz ale nie ćpa panienek nie sprowadza nie podpala mieszkania a rachunki płaci. żeby ci się gorsi nie trafili przez przypadek. a wpadanie bez zapowiedzi - nie skomentuje. nie chciałabym być w ten sposób kontrolowana.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

w ogóle co za akcja, właścicielki nie ma ale jej babcia wpada na kontrole czystości i do pokoju wtf. wyprowadziłabym się w te pędy i popukała się w głowę

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Prawda?
W takich chwilach naprawdę się cieszę, że właściciele naszego wynajmowanego mieszkania nie robią żadnych nalotów, dało się z nimi dogadać ze wszystkim, a nawet odbierając jakieś swoje rzeczy nigdy nie wchodzili do środka. I nie mieli nic przeciwko psom w mieszkaniu. Nie sprawdzali czy czasem pod światło nie widać brudu. Jacyś święci ludzie.
nooo, właścicielka mieszkania w którym mieszkaliśmy ze znajomymi, była z warszawy. nie widziałam jej ani razu, widział ją mój narzeczony przy podpisywaniu umowy.
nie wiem co bym zrobiła gdyby wpadała sobie jej babcia na inspekcje i "odebranie rachunków" no nie wiem. chyba bym jej osobi

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Prawda?
W takich chwilach naprawdę się cieszę, że właściciele naszego wynajmowanego mieszkania nie robią żadnych nalotów, dało się z nimi dogadać ze wszystkim, a nawet odbierając jakieś swoje rzeczy nigdy nie wchodzili do środka. I nie mieli nic przeciwko psom w mieszkaniu. Nie sprawdzali czy czasem pod światło nie widać brudu. Jacyś święci ludzie.
nooo, właścicielka mieszkania w którym mieszkaliśmy ze znajomymi, była z warszawy. nie widziałam jej ani razu, widział ją mój narzeczony przy podpisywaniu umowy.
nie wiem co bym zrobiła gdyby wpadała sobie jej babcia na inspekcje i "odebranie rachunków" no nie wiem. chyba bym jej osobiście do warszawy te rachunki zawoziła nie wiem - śmiać się? płakać? i jeszcze ton autorki wątku, odpadam, serio
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 13:40   #42
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Ciekawi mnie tylko, dlaczego autorka każe się wyprowadzić jednemu lokatorowi, bo jest brudno w kuchni, a drugiemu nie. Ten drugi - jak rozumiem - na pewno po sobie sprząta i wszystko dokładnie myje?
Skąd autorko wiesz, że te naczynia czy blaty używane były przez jednego, a nie przez drugiego? Dlaczego tylko jeden ma płacić za odrobaczanie, skoro we dwóch mieszkają i razem powinni zajmować się czystością?
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 13:41   #43
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez yonce Pokaż wiadomość
Ale autorka tez mieszka w tym mieszkaniu. Wiec ma prawo nie zyczyc sobie "brudnej wanny" i "klejacych, wymazanych blatow". Ponadto moze wejsc do domu kiedy chce i nie sa to wtedy zadne naloty.
Nie, nie. Autorka tam nie mieszka, tylko czasami nocuje. Gdyby tam mieszkała, to brałaby udział w porządkach, i czysta wanna byłaby również jej zadaniem i jej interesem. Obecnie jest tylko i wyłącznie jej widzimisię, w którym udziału nie bierze - przyjeżdża raz na 2-3 miesiące i oczekuje, że ktoś inny jej tę czystą wannę i czysty blat zapewni. Pod groźbą wyrzucenia z mieszkania.

Jeśli lokatorzy chcą mieć czyste sprzęty, to sami muszą je wyczyścić. Dlaczego więc autorka ma prawo pieklić się o okruchy na blacie, zamiast je zetrzeć, skoro tego potrzebuje do szczęścia?
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 13:45   #44
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

proponuje podnieść cenę za wynajem a do umowy dopisać
-codzienne zmywanie podłóg i podać proporcje płynów czyszczących
-szorowanie kuchenki kolistymi ruchami po minutę w każdą stronę i w mililitrach mleczko do czyszczenia

etc

problem się rozwiaże D:
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 14:04   #45
brziw
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Ciekawi mnie tylko, dlaczego autorka każe się wyprowadzić jednemu lokatorowi, bo jest brudno w kuchni, a drugiemu nie. Ten drugi - jak rozumiem - na pewno po sobie sprząta i wszystko dokładnie myje?
Skąd autorko wiesz, że te naczynia czy blaty używane były przez jednego, a nie przez drugiego? Dlaczego tylko jeden ma płacić za odrobaczanie, skoro we dwóch mieszkają i razem powinni zajmować się czystością?
Dokładnie to samo miałam zapytać?

Autorko wyrzuć obu panów i wynajmij jakimś dziewczynom. Wiadomo, że dziewczynki lubiom porządek i nie będzie już problemu.
brziw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 14:07   #46
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 690
GG do melkmeisje
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Aż mi się przypomniała moja była współlokatorka-właścicielka mieszkania, która przez dwa lata sama robiła nieziemski syf (spleśniałe owoce leżące tygodniami na blacie itp), a gdy miesiąc przed moją wyprowadzką przyuważyła, że ptaki naniosły glinę i patyki na mój parapet, zaczęła mi wysyłać wiadomości (bo nie miała w zwyczaju załatwiać spraw osobiście), w których straszyła mnie potrąceniem z kaucji jak z tym nie zrobię porządku, wypominała, że musiała (pod moją nieobecność) x czasu szorować mój parapet takimi i takimi środkami, a jej czas kosztuje itp. itd.


Na miejscu lokatora sama bym wiała od takiej wynajmującej.
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 14:26   #47
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
proponuje podnieść cenę za wynajem a do umowy dopisać
-codzienne zmywanie podłóg i podać proporcje płynów czyszczących
-szorowanie kuchenki kolistymi ruchami po minutę w każdą stronę i w mililitrach mleczko do czyszczenia

etc

problem się rozwiaże D:
Bardzo dobra rada. Dopisałabym punkt o utrzymaniu czystości we własnych pokojach i szafkach. Wszystko będzie sprawdzane pod światło i ultrafioletem.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 14:35   #48
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Nie wiem dlaczego babcia czy ktokolwiek inny zagląda do pokoju chłopaka. Bez przesady, nie niszczy przecież Ci mieszkania, ścian nie maluje. Wiadomo, że wolałabyś, żeby sprzątał i żeby było schludnie, ale trzeba się liczyć z takim ryzykiem wynajmując pokój
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 14:38   #49
201708250923
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 813
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Zgadzam się i miałam taką samą sytuację. Kompletnie nie rozumiem nagonki na autorkę posta - to jest jej mieszkanie i ma prawo mieć takie wymagania, jak jej się podoba. Moja siostra wynajmowała mieszkanie lokatorom, sama mieszka również za granicą, ja zajmowałam się tym mieszkaniem pod jej nieobecność. Nie robiłam nalotów, uprzedzałam, że wpadnę, a oni w ogóle się mną nie przejmowali i nawet na okazję mojego przyjścia nie sprzątali. W efekcie, po pół roku wynajmowania im mieszkania, było ono w takim stanie, że kiedy się wyprowadzili to płakałam gorzko. Też na początku ignorowałam syf i lepiące się podłogi, no bo co się będę wtrącać, przy wyprowadzce posprzątają i ok.
Niestety, stało się inaczej. Nie posprzątali po sobie kompletnie ("przecież nie było tak źle, o co ci chodzi"), ja sprzątałam przez tydzień, używając środków żrących, niedostępnych w sprzedaży detalicznej, które poradziły sobie tylko częściowo z brudem. Podłoga zniszczona w przedpokoju, bo przez pół roku nikt ani razu nie umył podłogi, ram okiennych (plastik) nie dało się domyć, bo brud się wżarł, lodówka tak cuchnęła, że nie dało się jej umyć ani za pierwszym podejściem, ani za drugim. Podobnie kuchenka, zresztą to jest nie do opisania. Jak ktoś jest brudasem to widać. Jeśli będąc tam kilka razy widziałaś syf i lepiące się blaty, to możesz mieć pewnośc, że nie jest tak jak to sobie piszą pewne dziewczyny, że może chłopak się spieszył bla bla bla - istnieje ryzyko, że jest brudasem i zapuści ci mieszkanie kompletnie.
P.s. a wracając do mojej historii - chyba nie muszę pisać, że zagnieździły się robale w tym mieszkaniu? A lokatorzy też nie wyglądali na jakichś kompletnych popapranców - obaj byli kierownikami działów w pewnym hipermarkecie i wyglądali, wydawałoby się, czysto i schludnie.
A rada moja jest taka - jeśli masz czas i cierpliwość daj chłopakowi do zrozumienia, że to, co masz w mieszkaniu to syf i ma to zmienić w przeciągu jakiegoś czasu. Jeśli nie odniesie to żadnego efektu - wymów bez skrupułów, bo szkoda twoich nerwów.
Wydaje mi się, że trafiłaś na wyjątkowo brudzących. Okna myję z 2 razy w roku, mają już 10 lat, a nadal są białe. Podłoga nie niszczy się od niemycia, prędzej od rozlanych żrących substancji i uderzania w nią. Nie mówię, że przesadzasz z opisem, ale to nie mógł być normalny niesprzątany bałagan. Podłogę w przedpokoju mam niemytą od 2 miesięcy, odkurzana jest co 3 dni, a jak teraz na nią patrze, to się ładnie błyszczy.

Edytowane przez 201708250923
Czas edycji: 2017-08-24 o 21:51
201708250923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-02, 14:54   #50
Margot45
niecnotliwa dziewica
 
Avatar Margot45
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 19 903
GG do Margot45
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Macie problemy ze wzrokiem czy, jak większość ludzi, z czytaniem ze zrozumieniem?

Autorka napisała wyraźnie, ze jeden z lokatorów mieszkał już w ubiegłym roku i nie było żadnego problemu. Patrz drugie zdanie pierwszego postu.

Dwa lata temu mieszkała u mnie dorosła (40+) osoba płci żeńskiej. Powiedzmy, ze wynajmowała pokój, ale nie było to oficjalne, na zasadzie umowy, tylko jako życzliwy gest z mojej strony, ponieważ miała w tym okresie problemy mieszkaniowe. Wymienię tylko kilka przykładów z tego okresu:
- świeżo przeze mnie na błysk umyta kuchenka zalana następnego dnia sosem (umyłam w piątek wieczorem, rano wyjechałam w sprawach prywatnych, wróciłam w sobotę wieczorem i taką znalazłam)
- garnek przypalony tak, że warstwa spalenizny miala grubość pół centymetra i ledwo go doczyściłam (panienka po sobie nie raczyła)
- jak postawiła na wannie mydelniczkę tak nie ruszała jej przez dwa miesiące, ślady brudu i rozpuszczonego mydła wżarły się w emalię,
- paliła sobie kadzidełka w taki sposób, ze ślady spalenizny pozostały na regale (na szczęście dały się doczyścić)
- spaliła mi czajnik elektryczny i jednocześnie jedno z gniazdek elektrycznych. Nie, nie zaproponowała pokrycia ani współudziału w pokryciu kosztów, miała natomiast ciężkie pretensje, ze zrobiłam jej o to awanturę. Ponieważ wróciłam do domu po kilku godzinach od wspomnianej sytuacji i zastałam spalony czajnik, spalone gniazdko i lodówkę wyłączona z prądu od kilku godzin, czuję się usprawiedliwiona.

Moja życzliwość wytrwała dwa miesiące. Autorce wątku współczuję i radzę sienie bawić w wyjaśnianie, tylko wypowiedzieć umowę w terminie w niej przewidzianym. A przy okazji kolejnego wynajmu, doprecyzować wymagania odnośnie czystości.

I powiem jeszcze, ze gdybym wróciła do własnego mieszkania po miesięcznej nieobecności i zastała taki syf, jak opisywany, nie zastanawiałabym się nad tym krokiem ani przez chwilę.
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name
Margot45 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 14:58   #51
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Margot45, wszystko fajnie, tylko że Ty opisujesz sytuację gdzie:
a) użyczałaś mieszkania z litości/uprzejmości, a nie jako regularny wynajmujący,
b) mieszkałaś w tym czasie w mieszkaniu i sama dbałaś o porządek,
b) kobieta niszczyła Twoje rzeczy, powodowała widoczne i niezaprzeczalne straty.

To się ma jak pięść do oka do sytuacji autorki. Prędzej według mnie to Ty przesadzasz z uwagi na przykre doświadczenia, i wyobrażasz sobie taki chlew jaki miałaś u siebie w trakcie mieszkania z tą kobietą. A przepalone gniazdka i zjarane kadzidełkami meble to co innego, niż blat, na którym pod światło widać jakiś tam brud.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 15:01   #52
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez Margot45 Pokaż wiadomość
Macie problemy ze wzrokiem czy, jak większość ludzi, z czytaniem ze zrozumieniem?

Autorka napisała wyraźnie, ze jeden z lokatorów mieszkał już w ubiegłym roku i nie było żadnego problemu. Patrz drugie zdanie pierwszego postu.

Dwa lata temu mieszkała u mnie dorosła (40+) osoba płci żeńskiej. Powiedzmy, ze wynajmowała pokój, ale nie było to oficjalne, na zasadzie umowy, tylko jako życzliwy gest z mojej strony, ponieważ miała w tym okresie problemy mieszkaniowe. Wymienię tylko kilka przykładów z tego okresu:
- świeżo przeze mnie na błysk umyta kuchenka zalana następnego dnia sosem (umyłam w piątek wieczorem, rano wyjechałam w sprawach prywatnych, wróciłam w sobotę wieczorem i taką znalazłam)
- garnek przypalony tak, że warstwa spalenizny miala grubość pół centymetra i ledwo go doczyściłam (panienka po sobie nie raczyła)
- jak postawiła na wannie mydelniczkę tak nie ruszała jej przez dwa miesiące, ślady brudu i rozpuszczonego mydła wżarły się w emalię,
- paliła sobie kadzidełka w taki sposób, ze ślady spalenizny pozostały na regale (na szczęście dały się doczyścić)
- spaliła mi czajnik elektryczny i jednocześnie jedno z gniazdek elektrycznych. Nie, nie zaproponowała pokrycia ani współudziału w pokryciu kosztów, miała natomiast ciężkie pretensje, ze zrobiłam jej o to awanturę. Ponieważ wróciłam do domu po kilku godzinach od wspomnianej sytuacji i zastałam spalony czajnik, spalone gniazdko i lodówkę wyłączona z prądu od kilku godzin, czuję się usprawiedliwiona.

Moja życzliwość wytrwała dwa miesiące. Autorce wątku współczuję i radzę sienie bawić w wyjaśnianie, tylko wypowiedzieć umowę w terminie w niej przewidzianym. A przy okazji kolejnego wynajmu, doprecyzować wymagania odnośnie czystości.

I powiem jeszcze, ze gdybym wróciła do własnego mieszkania po miesięcznej nieobecności i zastała taki syf, jak opisywany, nie zastanawiałabym się nad tym krokiem ani przez chwilę.
Przepraszam, ale jaki 'syf' jest opisywany? W miarę czyste podłogi? Brak ubrań 'na ziemi'?
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 15:04   #53
Margot45
niecnotliwa dziewica
 
Avatar Margot45
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 19 903
GG do Margot45
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;48373834]Przepraszam, ale jaki 'syf' jest opisywany? W miarę czyste podłogi? Brak ubrań 'na ziemi'?[/QUOTE]

"Wchodze do kuchni, zlew i wszystko obok zawalone jakims starym przyschnietym tluszczem/sosem"

To zapewne przykład idealnego porządku?

Nie wiem, może ja też mam inne wyobrażenie o czystości i porządku, ale nie wyobrażam sobie zostawić brudnych naczyń w zlewie na kilka dni.
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name
Margot45 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-10-02, 15:07   #54
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mineralka bez gazu Pokaż wiadomość
Odpowiedź niegrzeczna? Może luzackim stylem i wyżyny etykiety to nie były, ale poprosił o więcej szczegółów a Ty go olalas. To Ty się zachowalas niegrzecznie.
Zgadzam się całkowicie.
Chłopak chciał poznać szczegóły, może gdyby je poznał, to przetarłby ten blat Choć nie oszukujmy się, kto nigdy nie miał w domu zabrudzonego blatu ręka do góry. Coś mi się zdaje, że lasu rąk nie zobaczę.

Jeśli podłogi są czyste, to znaczy, że chłopak sprząta, a blaty to po prostu zabrudziły się przy użytku i zetrze je, gdy będzie najbliższej okazji. Cóż, mieszkał sam, więc przed wyjściem do pracy nie zaprzątał sobie głowy umyciem wany i wytarciem blatów, nikomu to przecież nie przeszkadzało.

Poza tym nie wiadomo, co dokładnie babcia zauważyła, mogła zdrowo poprzesadzać. Często emeryci nie mają wiele do roboty i z nudów pucują wypucowane mieszkania, więc potrafią potem wyolbrzymić bałagan innych. Gdyby rzeczywiście mieszkanie wyglądało źle, to chłopak nie byłby zdziwiony, tylko grzecznie by przeprosił i obiecałby poprawę.

Niektóre osoby tutaj mają złe doświadczenia z lokatorami lub współlokatorami i patrzą na ten wątek przez pryzmat tych doświadczeń. Ale to nie jest wątek o złych lokatorach, więc nie ma potrzeby wypisywania od pauz swoich przeżyć. Do tego jest wątek na plotkowym, tak się uzewnętrznijcie

Myślę, że chłopak długo nie wytrzyma, szczególnie, że jest październik i ceny pokoi zaczynają spadać. Nieźle wdepnął.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 15:08   #55
Hiyori
Zadomowienie
 
Avatar Hiyori
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Wypowiedz mu tę umowę- zrobisz chłopakowi przysługę. Tekst z odrobaczaniem czy coś to szczyt chamstwa Najścia babci n/c.
Ogólnie nie wierzę w ani jedno słowo, to jakiś troll Nie ma takich ludzi, a jeśli są to dobrze, że "zagramanicom".
Hiyori jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 15:11   #56
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez Margot45 Pokaż wiadomość
"Wchodze do kuchni, zlew i wszystko obok zawalone jakims starym przyschnietym tluszczem/sosem"

To zapewne przykład idealnego porządku?

Nie wiem, może ja też mam inne wyobrażenie o czystości i porządku, ale nie wyobrażam sobie zostawić brudnych naczyń w zlewie na kilka dni.
W opisywanym tekście jest porządek i jest nieporządek.
Nie można jednoznacznie stwierdzić, że chłopak to bałaganiarz, bo przecież mógł się spieszyć do pracy, kiedy się ten tłuszcz wylał i miał zamiar posprzątać to później.
A przyschnięty tłuszcz/sos wygląda na tak samo stary jak ten sprzed kilku godzin, jak i ten sprzed kilku dni (nie mówię tutaj o skrajnych przypadkach, gdzie jest on już spleśniały).

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Hiyori Pokaż wiadomość
Wypowiedz mu tę umowę- zrobisz chłopakowi przysługę. Tekst z odrobaczaniem czy coś to szczyt chamstwa Najścia babci n/c.
Ogólnie nie wierzę w ani jedno słowo, to jakiś troll Nie ma takich ludzi, a jeśli są to dobrze, że "zagramanicom".
Nie każdy debil musi być trollem... Nie doszukujcie się ich we wszystkich.
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 15:17   #57
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Margot, ale Ty opisujesz sytuację w której dwie osoby dzielące mieszkanie nie umieją się dogadać co do utrzymania czystości - jedna sprząta, dba o porządek i czystość - druga syfi i nie szanuje tego, że tamta posprzątała. Plus zepsucie Twoich rzeczy.

Tu jest kompletnie inna sytuacja, bo autorka nie napisała, że jak tam mieszka, to nie mogą się dogadać co do dyżurów i sposobu sprzatania. Jej sie nie podoba, że koleś który wynajął od niej mieszkanie, ma (jak sama stwierdziła) inną definicję czystości i nie utrzymuje u siebie w mieszkaniu porządku (tak, jest u siebie i moim zdaniem póki nie naraża autorki na problemy prawne i straty finansowe to ma prawo robić co chce, za to płaci). Jak przyjeżdża powinna się zapowiedzieć, a przez te kilka dni po prostu dogadać się z chłopakami co do sprzątania (jak każdy współlokator).


P.S i jeszcze dopiszę, że sama wynajmuję mieszkanie i w życiu by mi do głowy nie przyszło robić takich akcji. Najemców to moi klienci, którzy dają mi zarobić. I też mam złe doświadczenia z przeszłości, ale cóż nie mogę na tej podstawie każdego nowego lokatora gnębić. Wiem, że łaski im żadnej nie robię, że im wynajmę, bo biorę za to kasę.

Edytowane przez alexandraa13
Czas edycji: 2014-10-02 o 15:26
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 15:20   #58
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez yonce Pokaż wiadomość
Ani ja, ani autorka watku nie pisalysmy o jednym "okruszku". Dla mnie tluste plamy, zaschniety sos na kuchence i rozmazane ciasto nalesnikowe sa obrzydliwe Nie dziwie sie autorce, ze jej to przeszkadza, zwlaszcza ze de facto tezw tym mieszkaniu pomieszkuje.
Ale nie sa nie do usuniecia.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 15:29   #59
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
O to to, to też jest bardzo ważne. O tym wynajmujący bardzo często zapominają. To tak w temacie wspomnianych już śladów na drewnie, czy innych pociemniałych fug, zarysowanych blatów itd. Wprowadziłam się do swojego domu z 1,5 miesiąca temu, a ślady użytkowania na niektórych sprzętach już widać, mimo że nawet nie wszystko jest jeszcze wykończone. Nie wiem co miałby robić lokator, żeby takich standardowych "zniszczeń" nie robić.
najlepiej, żeby płacili i mieszkali na klatce w kartonie.

Cytat:
Napisane przez yonce Pokaż wiadomość
Ale autorka tez mieszka w tym mieszkaniu. Wiec ma prawo nie zyczyc sobie "brudnej wanny" i "klejacych, wymazanych blatow". Ponadto moze wejsc do domu kiedy chce i nie sa to wtedy zadne naloty.
ona tam nie mieszka tylko nocuje raz na x miesięcy. jest to różnica. wystarczyłoby poinformować lokatorów, że się przyjeżdża i pewnie mieszkanie by było sterylnie czyste.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 15:37   #60
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Stary sos litosci.. kto odrozni kilkugodzinną plame od kilkudniowej?
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-07 12:50:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.