Lokator i ''ostatnia szansa'' - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-02, 21:18   #91
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Sama masz gdzieś ich podstawowe potrzeby; prywatności i komfortu, więc dlaczego oczekujesz, że oni mieliby skakać wokół Ciebie i spełniać wszystkie Twoje zachcianki. Nie możesz oczekiwać, że będą traktować to mieszkanie z takim samym nabożeństwem jak Ty. Dla nich to mieszkanie na rok, dwa, może na czas studiów. To tylko usługa za którą płacą. I pytanie, czy jakby teraz Tobie zrobić nalot, to wszystko wygląda jak na zdjęciu w katologu?
__________________



Edytowane przez _chocolate
Czas edycji: 2014-10-02 o 21:20
_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 21:29   #92
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Autorko, uwierz mi, zniszczenia łatwo odróżnić od bałaganu. Brud "bo coś się przypaliło" od zniszczonej kuchenki. Brudną wannę od zdewastowanej łazienki. Ty tego najwyraźniej nie potrafisz.

Kiedyś wynajmowałyśmy z koleżankami mieszkanie-bliźniak łącznie z piwnicą (do której schodziło się z kuchni). Kilka razy przyuważyłam, że właścielka przemyka się do piwnicy i...przykręca nam ogrzewanie (zdarzyło jej się nie zgasić światła i świeciło się do następnej wizyty, bo nie miałyśmy klucza). Zwykle dzwoniła do sąsiadki, sondowała, czy chata wolna i siup do piwnicy. Któregoś razu przeszarżowała i zakręciła nam na amen ogrzewanie i ciepłą wodę - środek zimy, -30 stopni, kobieta mówi: "nie ma męża, nie ma mnie kto do was zawieźć samochodem". 2 dni bez ogrzewania i ciepłej wody, telefony zbywała komentarzem "oj, nagotujcie sobie w czajniku". Tak nas wk****wiła, że jak wpadła myśląc, że nas nie ma, to zasunęłam jej te cholerne drzwi kanapą od strony kuchni, siedziała w piwnicy do wieczora, a ja oglądałam seriale.
lol. nie dzwoniła do nikogo, żeby ją wypuścił?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 21:29   #93
mysipysiu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: kraina mrozu
Wiadomości: 38
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Nie, moje mieszkanie nie wyglada jak na zdjeciu z katalogu, tyle ze on nie wynajmuje calego mieszkania sam. A gdy sie mieszka z ludzmi dla mnie logiczne jest sprzatanie po sobie. Nie wymagam od razu mycia wszystkiego w sytuacji gdy sie spieszyl, ale dziwne jest gdy naczynia sa umyte, a w zlewie zaschniete plamy. Nie zauwazyl? watpie. Zostawil, bo ma to gdzies i to wlasnie mi sie nie podoba. Ja i 2 lokator musimy na to patrzec.

I jasne, mozna go usprawiedliwiac, ze przeciez nie wiedzial, ze przyjade, czul sie swobodnie itd.Wiedzial natomiast, ze 2 lokator jest studentem i wynajmuje od pazdziernika. Wczoraj byl 1.10. Nie wpadl na to, ze kolega przyjedzie i moze chcialby miec czysto chociaz na poczatku? Dziwne, ja tam mam w zwyczaju sprzatac, a szczegolnie przed czyims przyjazdem
mysipysiu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 21:32   #94
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mysipysiu Pokaż wiadomość
Nie, moje mieszkanie nie wyglada jak na zdjeciu z katalogu, tyle ze on nie wynajmuje calego mieszkania sam. A gdy sie mieszka z ludzmi dla mnie logiczne jest sprzatanie po sobie. Nie wymagam od razu mycia wszystkiego w sytuacji gdy sie spieszyl, ale dziwne jest gdy naczynia sa umyte, a w zlewie zaschniete plamy. Nie zauwazyl? watpie. Zostawil, bo ma to gdzies i to wlasnie mi sie nie podoba. Ja i 2 lokator musimy na to patrzec.

I jasne, mozna go usprawiedliwiac, ze przeciez nie wiedzial, ze przyjade, czul sie swobodnie itd.Wiedzial natomiast, ze 2 lokator jest studentem i wynajmuje od pazdziernika. Wczoraj byl 1.10. Nie wpadl na to, ze kolega przyjedzie i moze chcialby miec czysto chociaz na poczatku? Dziwne, ja tam mam w zwyczaju sprzatac, a szczegolnie przed czyims przyjazdem
A wiedział, że przyjedzie? Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie. Aha. Ale 'mógł się domyślić'...
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 21:35   #95
mysipysiu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: kraina mrozu
Wiadomości: 38
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Oczywiscie, ze wiedzial. Byl dokladnie poinformowany z kim bedzie mieszkal i od kiedy.
mysipysiu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 21:35   #96
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
lol. nie dzwoniła do nikogo, żeby ją wypuścił?
Może i dzwoniła, ale zasięg słaby
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 21:41   #97
lina_09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 401
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Kolejny wątek z serii "autorka usłyszała nie to, co oczekiwała, wszyscy którzy nie są po jej stronie nie mają racji".

A prawda jest taka, Autorko, że wysyłanie babci, czy kogokolwiek innego, do mieszkania, które aktualnie ktoś wynajmuje od Ciebie, nie uprzedzając wcześniej o tym - jest nie zgodne z prawem! Natomiast nawet największy syf w mieszkaniu, za które się płaci i w którym się na co dzień mieszka - jest świętym prawem tego chłopaka i Tobie nic do tego tak długo jak nie powoduje to stałych szkód w mieszkaniu nie związanych ze zwykłym zużyciem sprzętu, itd. I nie wiem czemu szafujesz tym, co tamten drugi lokator musi bądź nie musi znosić, bo z tego co piszesz nawet z nim nie rozmawiałaś i nie wiesz, jak tamten się na 'bałaganiarstwo' kolegi z mieszkania zapatruje. Poza tym, od tego masz umowę, żeby pewne kwestie z lokatorami regulować. Po to są tam zapisy o tym, że w razie szkód potrącasz kasę z kaucji i że mieszkanie w momencie rezygnacji z wynajmu ma zostać zwrócone w takim stanie, w jakim było przedtem. Naprawdę nie wiem, co tu jest nie do rozumienia, a skoro nie jesteś w stanie tego zaakceptować to najwyraźniej nie powinnaś wynajmować mieszkania, bo zdajesz się nie rozumieć prostych zasad, na jakich powinno się to odbywać. Bądź stwórz nową umowę, w której uwzględnisz, co Ci nie pasuję, tylko wtedy bierz poprawkę na to, że mało kto może być wynajmem zainteresowany. Bo w mieszkaniu, w którym się żyje na co dzień chce się funkcjonować swobodnie, a nie podskakiwać za każdym razem jak ktoś do drzwi puka i lecieć myć każdy talerzyk, bo się właścicielce wymyśliło inspekcję robić.

Edytowane przez lina_09
Czas edycji: 2014-10-02 o 21:42
lina_09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-02, 21:41   #98
K1987
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mysipysiu Pokaż wiadomość
Widze, ze tylko nieliczne z Was (osoby wynajmujace komus wlasne mieszkanie) zrozumialy co mam na mysli i czego sie obawiam. Nie chodzi o te nieszczesne blaty czy brudna wanne, chodzi o skutki dlugotrwalego zaniedbywania, to ich sie boje. Rozumiem, ze wszystko z czasem sie zuzywa, mowie o niszczeniu przez niechlujstwo czy glupote. Widac wizazanki podnajmujace nie sa w stanie postawic sie na miejscu wlasciciela. W koncu to nie z waszych kont poszly pieniadze na remont mieszkan z ktorych korzystacie. Niby zarabiam, ale chcac przywrocic permanentnie zasyfione mieszkanie do normalnego stanu wydam o wiele wiecej niz wynosi przewidziana na to kaucja.
Po co szanowac cudze.. przykre podejscie.

Moze rzeczywiscie troche przesadzam wymagajac super czystosci, jednak to dosyc srednie uczucie brzydzic sie usiasc przy kuchennym stole we wlasnym mieszkaniu.

Dziekuje za odpowiedzi.

Pink_death, troche kultury. To ze mamy odmienne zdania nie uprawnia do nazywania mnie debilem.
Ja Cię doskonale autorko rozumiem, wiadomo, że każdy dba o swoją własność, tylko że popadasz w paranoję. Od niedoczyszczonego blatu do zarośnięcia brudem, karaluchów i gruntownego remontu daleko. Tym bardziej w sytuacji, gdy sama przyznałaś, że ogólnie był porządek.
Co do zaglądania, drzwi było otwarte, z czystej ciekawości człowiek może rzucić okiem i to jeszcze jest dopuszczalne. Przy założeniu podkreślam, że to tylko rzucenie okiem a nie wchodzenie i sprawdzanie wszystkiego. Ale już komentarze na temat tego jaki ktoś ma porządek w pokoju są po prostu niekulturalne. Czy gdybyś mieszkała tam na stałe, w sensie wynajmowała pokoje, ale sama też mieszkała, to urządzałabyś sprawdzanie pokoi jak na koloniach? Czy na pewno jest porządek?
K1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 21:47   #99
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''


zdewastowana łazienka


nieporządek w łazience


zdewastowany zlew


brudny zlew


zdewastowany pokój


bałagan w pokoju



dziękuję, pozdrawiam

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Cytat:
Napisane przez K1987 Pokaż wiadomość
Ja Cię doskonale autorko rozumiem, wiadomo, że każdy dba o swoją własność, tylko że popadasz w paranoję. Od niedoczyszczonego blatu do zarośnięcia brudem, karaluchów i gruntownego remontu daleko. Tym bardziej w sytuacji, gdy sama przyznałaś, że ogólnie był porządek.
Co do zaglądania, drzwi było otwarte, z czystej ciekawości człowiek może rzucić okiem i to jeszcze jest dopuszczalne. Przy założeniu podkreślam, że to tylko rzucenie okiem a nie wchodzenie i sprawdzanie wszystkiego. Ale już komentarze na temat tego jaki ktoś ma porządek w pokoju są po prostu niekulturalne. Czy gdybyś mieszkała tam na stałe, w sensie wynajmowała pokoje, ale sama też mieszkała, to urządzałabyś sprawdzanie pokoi jak na koloniach? Czy na pewno jest porządek?
ja bym proponowała to na drzwi


to na lodówkę


a to na drzwi wejściowe, ale "wypełniam obowiązki" bym rozszerzyła o szczegółową analizę sprzątania, tylko załatw lepsze naklejki dla studentów



a tak serio: ty nie jesteś współlokatorką. współlokatorka, której by nie pasował bałagan, to by podeszła i powiedziała "wiesz, chciałabym coś ugotować. proszę ogarnij swoje rzeczy bo nie mam jak". ty jesteś właścicielką. współlokatorka nie musi się spowiadać kiedy wraca i wychodzi, ty też nie, ale jeśli niezapowiedziane wizyty kontrolne ws. czystości mają zaważać o czyimś mieszkaniu lub nie, to naprawdę jesteś nie w porządku

Edytowane przez 201604181004
Czas edycji: 2014-10-02 o 21:49
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 21:50   #100
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

mieszkanie może być czyste, a robaki i tak przejdą po rurach od sąsiadów.
Nie można popadać w paranoję. Naczynia i garnki najlepiej jak każdy ma we własnym zakresie. Chyba nie wiesz, co to znaczy zły współlokator i jakich problemów mogliby Ci narobić.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 21:52   #101
cukier_bialy2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 134
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Wątek zrobił się edukacyjny
z obrazkami!
(btw kolonista niewiele może)

Edytowane przez cukier_bialy2
Czas edycji: 2014-10-02 o 21:53
cukier_bialy2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-02, 21:52   #102
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
Wątek zrobił się edukacyjny
(btw kolonista niewiele może)
może być miły i sprzątać
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 22:02   #103
szprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar szprotka_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Może i dzwoniła, ale zasięg słaby
a tak z ciekawości, co powiedziała po okazaniu jej miłosierdzia i jej wypuszczeniu? (ja bym zrobiła taką dziką awanturę o zakręcenie ogrzewania, że by do końca życia popamiętała. ale ja jestem furiat jeśli chodzi o dostęp do ciepła )
szprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-02, 23:40   #104
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

A tak w ogóle to skąd wiesz, który z lokatorów robił te naleśniki czy co to tam było? Zbierałaś odciski palców z blatu, czy jak?

Wyszłabyś na niezłą wariatkę, jakby się okazało, że to akurat ten "idealny lokator" zaspał i robił śniadanie, jednocześnie myjąc zęby i wkładając portki. A ochrzan zebrał się drugiemu, bo bezczelnie miał majtki na podłodze.

Aha, za nasyłanie babci powinni Ci zrobić z d jesień średniowiecza. Tak nie wolno.
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 00:14   #105
banana84
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: iceland
Wiadomości: 1 039
GG do banana84
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Malo kto bedzie na cudze dmuchal i chuchal....(czyt. pucowal i szorowal) jak na swoje. Zwlaszcza jesli jest to mieszkanie dzielone . Bo nawet jesli jedna osoba jest w miare czysta a pozostali tylko ogarniaja z wierzchu to i jej sie szybko skonczy entuzjazm do dokladnego sprzatania. A jak sie dokladnie nie sprzata regularnie to mieszkanie pyzieje. No ale z tym sie musisz liczyc wynajmujac. Ale chyba nie potafisz.

W jedym domu wlascicielka ktora miala osobne mieszkanie na parterze w kazdym pokoju zostawla nam kartke A4 dot sprzatania. Instrukcje byly tez przyczepione w kuchni i w lazience na oknie ;p

Na liscie bylo min konserwacja skorzanych sof w salonie co ilestam....na szczescie salonu nikt nie uzywal...bo nie wiem co to by bylo ;p
Mycie okien RAZ w tygodniu (od wew.) i co jakis czas przylazenie i czepianie sie o jakies ☠☠☠☠☠☠☠y. A uwierzcie ze bylo czysto. Glownie chodzilo o kuchnie (gdzie prawie nikt z nas nie gotowal)..ale meble byly nie najnowsze i nawet jak sie posprzatalo to spektakularnego efektu nie bylo...trzebaby bylo tak naprwde zrobic gruntowne sprzatanie od zera...a kto sie przy wprowadzaniu bedzie w takie cos bawil by sprzatac po ilus latach cudzego uzytkowania). Przy zdawaniu pokoju inspekcje mialam robiona 3 razy ;p
Mimo ze mialam fajny pokoik...to jednak ulga byla przeniesc sie do brudniejszego ale spokojniejszego mieszkania

Edytowane przez banana84
Czas edycji: 2014-10-03 o 00:16
banana84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-10-03, 00:41   #106
StraVvberry
Wtajemniczenie
 
Avatar StraVvberry
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 095
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mysipysiu Pokaż wiadomość
Wiedzialam, ze ktos sie przyczepi tego pokoju.. Powtarzam, drzwi byly otwarte, wszystko bylo widac. Nigdy ani ja ani nikt z mojej rodziny nie zlapalismy za klamke wynajetego komus pokoju. Prosze mnie o to nie oskarzac. Z reszta napisalam, ze to kuchnia jest problemem, a nie jego pokoj. Niech robi sobie tam co chce, byle zeby robali ani grzyba z tego nie bylo.

To chlopak niegrzecznie zareagowal na moja prosbe, wiec odnioslam wrazenie, ze to on chce rzadzic. Ja sie w zaden sposob nie wywyzszalam i zawsze moje wiadomosci byly kulturalne, wiec tego tez prosze mi nie zarzucac, ze niby wielka pania gram. Mi chodzi tylko o dbanie o mieszkanie, a trudno mi zyc spokojnie w innym kraju, gdy wiem ze ktos niepowaznie mnie traktuje. Dlatego sie troche oburzylam na jego lekcewazaca wiadomosc i dlatego tez zdecydowalam, ze lepiej bedzie jesli sie wyprowadzi. Przynajmniej nie bede sie martwic. To chlopak zaczal przepraszac i fakt, to cale proszenie sie bylo moim zdaniem dla niego ponizajace, ale ja po prostu podjelam decyzje najbezpieczniejsza dla mnie. Na jego reakcje wplywu nie mam i sama tez sie zdziwilam ta calkowita zmiana tonu.
Jak chcesz być spokojna to nie wynajmuj mieszkania - proste
Wg mnie przesadzasz.
__________________
_________________________ _________
StraVvberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 07:13   #107
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Talking Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez wredot_ka Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że trafiłaś na wyjątkowo brudzących. Okna myję z 2 razy w roku, mają już 10 lat, a nadal są białe. Podłoga nie niszczy się od niemycia, prędzej od rozlanych żrących substancji i uderzania w nią. Nie mówię, że przesadzasz z opisem, ale to nie mógł być normalny niesprzątany bałagan. Podłogę w przedpokoju mam niemytą od 2 miesięcy, odkurzana jest co 3 dni, a jak teraz na nią patrze, to się ładnie błyszczy.
Dodatkowo napisze, że jakby właściciel pod światło oglądał blaty w kuchni, to bym się wyprowadziła. Na moje szczęście mam swoje mieszkanie, jest ładne i czyste i nic mi się nie wżera w meble czy ściany. Dodatkowo ślady na ścianie po spadającym kubku z kawą, nie wywołały awantury o brak poszanowania dla mienia, tylko postanowienie o malowaniu. Zresztą ja nie wynajmowałam wolnego pokoju, bo pewnie też bym o wszystko robiła awantury, bo mino wszystko trzeba pamiętać, że ludzie są różni, jeden umyje wszystko chwilę po skończeniu robienia jedzenia, a inny wieczorem, hurtowo co się zebrało przez dzień.


Aaaa... przypomniało mi się, mieszkając jeszcze na wynajmowanym, porządek był w miarę utrzymywany, a w jeden dzień w tygodniu było wielkie sprzątanie. Może autorka trafiła na czas przed wielkim sprzątaniem.

Moja droga, ja nie przesadzam, a jeśli ty nie myłaś od dwóch miesięcy podłogi i ci ładnie błyszczy... hm...
I mylisz się - w przedpokoju leżał dywanik na podłodze, wszyscy po nim łązili i błocili, on był pewnie wilgotny i tak - zniszczył podłogę brudny wilgotny dywan i brudne buciory bezpośrednio na podłodze. Może cement się nie niszczy od brudu, ale parkiety, panele czy wykładziny jak najbardziej.
I nadal nie rozumiem waszej złośliwości, ale widzę, że mamy solidarność najemców mieszkań. Ja też wynajmuję mieszkanie i bywa, że po imprezie jest brudna kuchnia, bywa, że pies zostawi brudne łapki dookoła, a kuweta woła o sprzątnięcie i myślę, że każdy wynajmujący to rozumie. Ale właścicielka pisała o klejących się blatach itd, więc nie pie****** o sprawdzaniu ultrafioletem i zapisie w umowie o kontroli szafek. Moja sytuacja nie była szczególnie skrajna - kiedy bywałam u nich, nie miałam poczucia, że jest koszmarny syf - ot, brudno, ale to "się posprząta". Guzik prawda...

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Margot45 Pokaż wiadomość
"Wchodze do kuchni, zlew i wszystko obok zawalone jakims starym przyschnietym tluszczem/sosem"

To zapewne przykład idealnego porządku?

Nie wiem, może ja też mam inne wyobrażenie o czystości i porządku, ale nie wyobrażam sobie zostawić brudnych naczyń w zlewie na kilka dni.
Dokładnie, ale po wypowiedziach niektórych wizażanek można odnieść wrażenie, że solidaryzują się z chłopakiem, ponieważ też nie kochają porządku za mocno
Naczynia w zlewie po kolacji poprzedniego wieczoru czy zakrapianej imprezie - ok, zalana kuchenka po gotowaniu obiadu ok - ale zapuszczone, zarośnięte, stojące kilka dni.... tak, takie coś może generować robale w mieszkaniu.

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Stary sos litosci.. kto odrozni kilkugodzinną plame od kilkudniowej?
Ty pewnie nie, bo co to za różnica czy posprzątam dziś czy za miesiąc, co nie?

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
Remix:
Ostatnio, jakies 2 tygodnie temu dostałam informacje, ze w mieszkaniu jest nieporządek. Na podłodze w pokoju leżał dres, sznurowadła i jakiś przedmiot. W kuchni wielki karaluch robił naleśniki i rozmazywał po blacie. Ponieważ ważny jest dla mnie porządek w mieszkaniu w którym nie mieszkam, postanowiłam z nim nie dyskutować, w końcu nie on tu rządzi. Powiedziałam tylko, że daję mu ostatnią szansę i mam nadzieję, że był to jednorazowy wybryk, oraz napomkłam, że koszty odrobaczania odliczę z kaucji. W reakcji na to przepraszał mnie i prosił o drugą szansę. Przemyślałam to i odwołałam wypowiedzenie. On szczęśliwy dziękował, całując mnie po rękach.

Wczoraj niespodziewanie odwiedziłam ich znowu - o 4 rano weszłam przez okno w spiżarni. Wszyscy spali. W wannie włos. Na póleczce pod lustrem kawałek paznokcia i wacik. Lustro jako tako przetarte. W kącie nic nie leży, ale czuję, że gdybym zaczaiła się za płaszczami w korytarzu, to ktoś postawiłby tam worek ze śmieciami. Dla uspokojenia cały czas mruczę do siebie pod nosem "ja tu rządzę, ja tu rządzę". Za chwilę wstaną i mnie zauważą i wtedy, żeby wyjść z tego z twarzą, będę musiała ich ściąć. Tylko pytanie, czy ja nie przesadzam?

Umarłam
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 07:14   #108
Marudna Krolewna
Rozeznanie
 
Avatar Marudna Krolewna
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 614
Lokator i ''ostatnia szansa''

Wynajmuje dwa mieszkania. Nigdy nie wpadlam na to, żeby lokatorów odwiedzać bez uprzedzenia, o bywaniu pod ich nieobecność nie wspominając. Jak dla mnie Autorka przesadza i to grubo. Od kiedy plama z sosu jest równoznaczna z zepsuciem kuchenki? Od tego jest instytucja kaucji żebyś nie musiala się martwić o szkody. Serio dziewczyno żyj i pozwól żyć.
__________________
marudzę na blogu - o książkach, filmach, marketingu, Łodzi i o tym co mi do głowy przyjdzie
OSTATNI WPIS: Literaci W Przedwojennej Polsce. Pasje. Nałogi. Romanse
zapraszam na marudny FP
Marudna Krolewna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 07:18   #109
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez szprotka_ Pokaż wiadomość
a tak z ciekawości, co powiedziała po okazaniu jej miłosierdzia i jej wypuszczeniu? (ja bym zrobiła taką dziką awanturę o zakręcenie ogrzewania, że by do końca życia popamiętała. ale ja jestem furiat jeśli chodzi o dostęp do ciepła )
Próbowała na nas wrzeszczeć, ale powiedziałyśmy, że pewnie klamka się zablokowała, bo to stare drzwi (na bank wyczuła i usłyszała, że była dodatkowo dociśnięta kanapą, ale chyba uznała, że nie ma co dyskutować, bo nikogo lepszego na to mieszkanie nie znajdzie-mieszkałyśmy tam na takiej zasadzie, że ona chciała ten dom sprzedać i caly czas szukała kupców, więc czasem ktoś przychodził obejrzeć sobie posiadłość I w razie jakby znalazł się kupiec, to miałyśmy miesiąc na wyprowadzkę. No ale wiedziałyśmy o tym od początku, kasa była mniejsza, więc i tak wychodziło na plus). W każdym razie po tym incydencie pani przestała wpadać bez zapowiedzi i już nigdy więcej nie wlazła do piwnicy. Domyslam się, że to mogła być dla niej dość nieprzyjemna lekcja, ale z drugiej strony - wielokrotnie było tak, że jadłyśmy sobie kolację i słyszałyśmy, że ktoś łazi pod podłogą, no ja dziękuję za takie coś.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-03, 07:33   #110
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Moja droga, ja nie przesadzam, a jeśli ty nie myłaś od dwóch miesięcy podłogi i ci ładnie błyszczy... hm...
I mylisz się - w przedpokoju leżał dywanik na podłodze, wszyscy po nim łązili i błocili, on był pewnie wilgotny i tak - zniszczył podłogę brudny wilgotny dywan i brudne buciory bezpośrednio na podłodze. Może cement się nie niszczy od brudu, ale parkiety, panele czy wykładziny jak najbardziej.
I nadal nie rozumiem waszej złośliwości, ale widzę, że mamy solidarność najemców mieszkań. Ja też wynajmuję mieszkanie i bywa, że po imprezie jest brudna kuchnia, bywa, że pies zostawi brudne łapki dookoła, a kuweta woła o sprzątnięcie i myślę, że każdy wynajmujący to rozumie. Ale właścicielka pisała o klejących się blatach itd, więc nie pie****** o sprawdzaniu ultrafioletem i zapisie w umowie o kontroli szafek. Moja sytuacja nie była szczególnie skrajna - kiedy bywałam u nich, nie miałam poczucia, że jest koszmarny syf - ot, brudno, ale to "się posprząta". Guzik prawda...

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------



Dokładnie, ale po wypowiedziach niektórych wizażanek można odnieść wrażenie, że solidaryzują się z chłopakiem, ponieważ też nie kochają porządku za mocno
Naczynia w zlewie po kolacji poprzedniego wieczoru czy zakrapianej imprezie - ok, zalana kuchenka po gotowaniu obiadu ok - ale zapuszczone, zarośnięte, stojące kilka dni.... tak, takie coś może generować robale w mieszkaniu.

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------



Ty pewnie nie, bo co to za różnica czy posprzątam dziś czy za miesiąc, co nie?

1. A to niesprzątana kuweta, brudna kuchnia, naczynia w zlewie, zalana kuchenka i ślady błota na podłodze są zrozumiałe, ale klejące się blaty już nijak? Przepraszam, ale nie widzę dużej różnicy w tych sprawach.

edit: W sumie widzę...wolałabym przetrzeć blaty niż jeść w pomieszczeniu gdzie stoi nieczyszczona kuweta...Wiecie, blaty kuchenne są zazwyczaj wykonane z takich materiałów i tak wykończone, że trzeba się naprawdę postarać, aby wyhodować na blacie taki syf, na którym zalęgną się robaki, a brud od produktów spożywczych weżre się w odporny materiał i będzie nie do usunięcia detergentami...

2. Co było zapuszczone, zarośnięte, stojące kilka dni? Nie widziałam takich informacji nigdzie. Czytałam o brudnym blacie i w sumie to czystej , ale nie najczystszej podłodze.

Powtórzę jeszcze raz, właścicielka jako:

-najemca, ma prawo potrącić kaucję za zniszczenia w mieszkaniu, niebędące skutkiem zwykłego użytkowania lokalu. Rozliczenie tego nastepuje przy zdawaniu mieszkania. Chłopak chce żyć w brudzie - ostatniego dnia wysprzątać i wyszorować wszystko - jego sprawa. Ma prawo żyć tam jak chce. Nie uda mu się wyczyścić - zabierasz kaucję. Nie wiem co i jak by musiało być tam zniszczone od niesprzątania, żeby kilka stów (czy tysiak) nie starczyły za zadośćuczynienie...

-współlokator (te kilka dni raz na parę mies.) - ustalić wspólne zasady użytkowania mieszkania, utrzymania czystości. No ale do tego trzeba by najpierw poinformować lokatorów, że przyjeżdża...Ale po co, to oni mają obowiązek być 356dni w roku przygotowani i codziennie żyć według wyobrażeń laski, której płacą za mieszkanie i która spędza tam 3% roku.

Słuchaj autorko, nie ma obowiązku wynajmu. Wypowiedz umowę, daj babci klucze żeby podlewała kwiatki, będziesz mieć spokój i pewność, że sytuacja w mieszkaniu jest 100% zależna od Ciebie i wszystko się dzieje po Twojej myśli i nikt poza Tobą nie ma nic do gadania w sprawie mieszkania. Jak wolisz jednak widzieć okrągłą sumkę na koncie co miesiąc bez specjalnego wysiłku, to zrozum, że za to tracisz kontrolę nad tym, jak dom jest prowadzony, bo teraz to jest ich dom (i Twój te kilka dni jak przyjeżdzasz). Tyle.

A tak serio to wydaje mi się, że wiem o co chodzi. Autorka wymyśliła sobie, że skoro to jej to ma prawo wymagać żeby było prowadzone tak jak jest wg niej słusznie i jak sama by robiła. Niestety, ale wynajmuje mieszkanie, nie do ospłatnego "użycia umywalki, czajnika, przespanie się na łóżku, ułożenie rzeczy na półce itp." ale do "mieszkania", czyli gospodarzenia się, prowadzenia domu wg swoich zasad, czucia się swobodnie itd.

Edytowane przez alexandraa13
Czas edycji: 2014-10-03 o 08:07
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 07:44   #111
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Ty pewnie nie, bo co to za różnica czy posprzątam dziś czy za miesiąc, co nie?
Oł plis. Serio nie ogarnęlas, ze pisałam o absurdalnej sytuacji, kiedy obca osoba wchodzi do kuchni i wylicza "stare" plamy, ktore prowadza do dewastacji mieszkania? Moze chlopak robil nalesniki z sosem na sniadanie i nie zdazyl posprzatac. Skad autorka czy jej babcia moga wiedziec kiedy blat sie uciapal.

No ale najlepiej pisac ludziom na forum, ze sa brudasami i poczuc sie jak perfekcyjna pani domu! Bo kurz zniszczy twoje malzenstwo a w dodatku stracisz prace!
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 07:56   #112
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Generalnie trudno mi wyobrazic sobie jaka umowe oni podpisali. To jest czesciowe czasowe przekazanie wlasnosci? To chyba jakis "wynajem" na czarno i na "dogadanie sie". Jak sie nie dogaduja to powinni sie rozstac bo opis sytuacji z babcia w tle to zakrawa o dziecinade i zabawe w kotka i myszke. Juz nie mowiac o ogolnym niesmaku.

Poza tym autorka moze wynajac cale mieszkanie wiecej kasy co miesiac i nocowac kilka dni co dwa miesiace u babci skoro sie tak dogaduja. Wtedy zniknie wspolnota z nieznanymi ludzmi. A wynajac tez moze ludziom ktorych zna i ufa.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 08:07   #113
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
I nadal nie rozumiem waszej złośliwości, ale widzę, że mamy solidarność najemców mieszkań.
Yhy, a sama patrzysz przez pryzmat jakiejś tam skrajnej sytuacji z którą się spotkałaś, chociaż w tym wątku nie ma słowa o dewastacji mieszkania. Był tylko brudny blat w kuchni i ciuchy na podłodze.

Cytat:
Ja też wynajmuję mieszkanie i bywa, że po imprezie jest brudna kuchnia, bywa, że pies zostawi brudne łapki dookoła, a kuweta woła o sprzątnięcie i myślę, że każdy wynajmujący to rozumie. Ale właścicielka pisała o klejących się blatach itd

Naczynia w zlewie po kolacji poprzedniego wieczoru czy zakrapianej imprezie - ok, zalana kuchenka po gotowaniu obiadu ok - ale zapuszczone, zarośnięte, stojące kilka dni.... tak, takie coś może generować robale w mieszkaniu.


Czyli jak jest bałagan u Ciebie, to jest okej bo to normalne, że podłoga brudna albo kuweta, a nawet brudna kuchnia się może zdarzyć i jest okej (!), ale jak tu w wątku mamy opisany brudny blat/kuchenkę, to już jest dewastacja Weź się zastanów co Ty piszesz.

Nie wiem gdzie się dopatrzyłaś, że cokolwiek jest tam "zapuszczone, stojące kilka dni". Niby jak babcia czy też autorka wątku miały stwierdzić, czy blat się ubrudził 3 godziny wcześniej, czy 10 dni wcześniej?

Poza tym od niedomytego blatu, na którym POD ŚWIATŁO widać jakiś brud, do zapuszczenia, robali i zniszczeń jest BARDZO daleko, szczególnie, że blaty kuchenne są tak konstruowane, by je łatwo było wyczyścić z resztek jedzenia. Nie wiem też ile by tam musiało się tego starego brudu nagromadzić, by na kuchennym blacie zalęgły się jakieś robale.

A tekst, że tu więcej krytyki dla autorki niż poparcia wynika z tego, że wypowiadające się osoby to brudasy i bałaganiarze mnie rozbroił No tak, na pewno, jak się już nie ma argumentu, to najlepiej ludzi obrazić, a niech mają, fleje, ja jestem taka perfekcyjna, mimo że czasem kuweta woła o sprzątanie, podłoga ubrudzona albo kuchenka zalana
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 08:08   #114
mysipysiu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: kraina mrozu
Wiadomości: 38
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez Farmakopea Pokaż wiadomość
A tak w ogóle to skąd wiesz, który z lokatorów robił te naleśniki czy co to tam było? Zbierałaś odciski palców z blatu, czy jak?

Wyszłabyś na niezłą wariatkę, jakby się okazało, że to akurat ten "idealny lokator" zaspał i robił śniadanie, jednocześnie myjąc zęby i wkładając portki. A ochrzan zebrał się drugiemu, bo bezczelnie miał majtki na podłodze.

Aha, za nasyłanie babci powinni Ci zrobić z d jesień średniowiecza. Tak nie wolno.

Juz dwa razy mowilam, ze drugi lokator jest studentem, przez wakacje go nie bylo, przyjechal dopiero 1.10. Takze nie mogl on tam nabrudzic. Ja przyjechalam 1.10 rano, zobaczylam co zobaczylam, po kilku godzinach przyjechal student.
mysipysiu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 08:15   #115
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mysipysiu Pokaż wiadomość
Prosilabym o dokladne czytanie. Drzwi do pokoju lokatora byly otwarte na osciez, wszystko bylo widac, nikt tam sie nie pakowal z butami. Przy nastepnej takiej sytuacji mam zamknac oczy?
Tak, dokładnie. Zamknąć oczy. Niby twoja babcia nie łapie za klamkę i nie wchodzi do pokoju a jednak węszy, kiedy ma okazję. To jest słabe.

Części wspólne - możesz się czepiać ile chcesz. Część prywatna - dla babci i ciebie nie powinna istnieć, nawet w przypadku drzwi otwartych na oścież. Kwestia kultury osobistej i taktu, które albo się ma albo nie. Widać, wy nie macie. Inaczej nie byłoby całej babcinej afery z ciuchami na podłodze w prywatnym pokoju twojego lokatora.

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Ja też wynajmuję mieszkanie i bywa, że po imprezie jest brudna kuchnia, bywa, że pies zostawi brudne łapki dookoła, a kuweta woła o sprzątnięcie i myślę, że każdy wynajmujący to rozumie.
Muszę cię zmartwić ale brudna kuweta jest groźniejsza dla twojego zdrowia oraz twoich przyszłych dzieci i zdrowia twojego kota niż zalepiony blat kuchenny, więc sugeruje sprzątanie. Podobnie jak ślady po brudnych łapach zwierzaka, który rozmazuje miejmy nadzieje jedynie błoto a nie gówienka.

Dziwi mnie to, że nie umiesz żyć w mieszkaniu z zalepionym blatem ale nie przeszkadza ci egzystowanie w mieszkaniu, w którym śmierdzi brudna kuweta. Ciekawe.

Edytowane przez new woman in town
Czas edycji: 2014-10-03 o 08:17
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 08:16   #116
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

hehe lexie zacytowałaś to samo i skomentowałaś w identyczny sposób, dokładnie w tym momencie jak ja dodawałam swój Edit
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 08:31   #117
mysipysiu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: kraina mrozu
Wiadomości: 38
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Oł plis. Serio nie ogarnęlas, ze pisałam o absurdalnej sytuacji, kiedy obca osoba wchodzi do kuchni i wylicza "stare" plamy, ktore prowadza do dewastacji mieszkania? Moze chlopak robil nalesniki z sosem na sniadanie i nie zdazyl posprzatac. Skad autorka czy jej babcia moga wiedziec kiedy blat sie uciapal.

No ale najlepiej pisac ludziom na forum, ze sa brudasami i poczuc sie jak perfekcyjna pani domu! Bo kurz zniszczy twoje malzenstwo a w dodatku stracisz prace!
Rozumiem slady po normalnym robieniu nalesnikow, ale lac ciastem po kuchence i calych blatach (ok. 3-4m^2) i tluszczososem (?) dookola zlewu wlacznie z ''zeberkami'' gdzie stoi pojemnik z umytymi (?) sztuccami. To jest wedug Ciebie normalne?

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Tak, dokładnie. Zamknąć oczy. Niby twoja babcia nie łapie za klamkę i nie wchodzi do pokoju a jednak węszy, kiedy ma okazję. To jest słabe.

Części wspólne - możesz się czepiać ile chcesz. Część prywatna - dla babci i ciebie nie powinna istnieć, nawet w przypadku drzwi otwartych na oścież. Kwestia kultury osobistej i taktu, które albo się ma albo nie. Widać, wy nie macie. Inaczej nie byłoby całej babcinej afery z ciuchami na podłodze w prywatnym pokoju twojego lokatora.

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------



Muszę cię zmartwić ale brudna kuweta jest groźniejsza dla twojego zdrowia oraz twoich przyszłych dzieci i zdrowia twojego kota niż zalepiony blat kuchenny, więc sugeruje sprzątanie. Podobnie jak ślady po brudnych łapach zwierzaka, który rozmazuje miejmy nadzieje jedynie błoto a nie gówienka.

Dziwi mnie to, że nie umiesz żyć w mieszkaniu z zalepionym blatem ale nie przeszkadza ci egzystowanie w mieszkaniu, w którym śmierdzi brudna kuweta. Ciekawe.
Nic mu o tych ciuchach nie wspominalam, wiem ze to jego prywatna przestrzen i nie mam prawa sie tego czepiac. Zreszta ciuchy nie sa problemem, od tego grzyb nie urosnie. Wspomnialam o tym Wam, bo uwazam ze to daje jakis obraz osoby, przewaznie chyba korzysta sie z szafy, albo kosza na brudy, a nie magazynuje wszystko na podlodze. Powtarzam, wiem ze to jego sprawa, ale wydaje mi sie to dziwne i dlatego opisalam to w 1 poscie.
mysipysiu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 08:32   #118
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Autorko, jesteś naprawdę bardzo nieprzyjemną osobą. Zapewnie gość miksował ciasto naleśnikowe i się rozprysło, bo garnek za niski. Zdarza się. Zdarza się też, że się w kuchni brudzi. Ilekroć gotuję spaghetti cała kuchenka jest brudna, to podczas redukcji sosu po prostu robią się plamki.

Pytanie, czy Ty jesteś w stanie z tym żyć. Nie każdy ma takie oczekiwania dotyczące czystości, jak Ty. Powinnaś jasno dać do zrozumienia, jakiej czystości wymagasz. Ja nigdy w życiu nie chciałabym mieszkać w warunkach, jakie oczekujesz, nie wyobrażam sobie tego po prostu. Brak prywatności, pretensje o normalne użytkowanie. Tak, to, że w kuchni czasem zrobi się syf i że rano trzeba wybiec do pracy i nie ma się czasu wypucować blatu jest wciąż normalnym użytkowaniem.

Jeżeli chcesz wypowiedzieć umowę, to to zrób, bo moim zdaniem konfliktów będzie więcej, bo Ty po prostu taką osobą jesteś.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 08:36   #119
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mysipysiu Pokaż wiadomość
Rozumiem slady po normalnym robieniu nalesnikow, ale lac ciastem po kuchence i calych blatach (ok. 3-4m^2) i tluszczososem (?) dookola zlewu wlacznie z ''zeberkami'' gdzie stoi pojemnik z umytymi (?) sztuccami. To jest wedug Ciebie normalne?[...]
Moim zdaniem powinnaś wypowiedzieć mu umowę, bo nie chcesz z nim mieszkać. Twoje prawo. Ale zachowuj się normalnie, bez tekstów o robalach itp., bo domyslam się, że nikt sobie tego nie życzy.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 08:39   #120
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Części wspólne - możesz się czepiać ile chcesz.
Ale dlaczego może?
Przecież to absurd.
Gdyby była współlokatorką, to musiałaby brać udział w sprzątaniu. Wtedy zrozumiała byłaby złość o to, że ona sprząta a ktoś brudzi.
Ale ona tam nie bywa. Zapewne nie kupuje chemii, nie wynosi śmieci, nie sprząta toalet. Nawet tych blatów nie była w stanie zmyć. Ona nie robi tam nic poza wymaganiem. Mam wrażenie, że dla niej najemca jest formą gosposi, która pod jej nieobecność ma dbać o mieszkanie zgodnie jej wymogami bo 'ona by chciała móc wrócić i w czystej kuchni usiąść'.
Nie ma prawa wymagać od lokatora życia w ciągłej gotowości na jej wizytę. Ma obowiązek się zapowiedzieć i wtedy może go uczulić, że prosi o posprzątanie miejsc newralgicznych - kuchni i łazienki.
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-07 12:50:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.