Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II

[effcia82]

Wszystkie moje dwa koty zostały nauczone korzystania z kuwety przez mamusie, te biologiczne, nie mnie

[201803111829]

Oye wie lepiej.
Oye ma racje.
Oye ma ZAWSZE racje.
To psycholog i zoolog w jednym. Oby wiecej takich osob

[Kusum]

Ja wychowałam 6 osieroconych kociaków. Trafiły do mnie w wieku ok. 2 tygodni. Karmiłam je butelką. Nie miały matki, ani żadnego wzorca kociego. Jak tylko zaczęły same dobrze chodzić załatwiały się do kuwetki. Sama byłam w szoku, że taki maluch sam wie do czego służy kuweta.

[teQiba]

Napisane przez OYE

same

Kot sam szuka czegoś z piachem/żwirem bo instynktownie zakopuje swoje odchody - dlatego większość kotów nie ma problemów w samodzielnym zlokalizowaniu kuwety.
Jedynie strach jest w stanie pohamować instynkt - dlatego kot przestraszony, nie będzie szukał kuwety tylko załatwi się w miejscu w którym będzie czuł się bezpiecznie.
Widocznie kot którego miałaś bał się sam przemieszczać po mieszkaniu i dlatego musiałaś mu pokazać gdzie kuweta jest - bo ta cała "nauka" polega w zasadzie na pokazaniu kotu gdzie jest kuweta i ewentualnie jak do niej wejść

[sylwka37]

Napisane przez teQiba

Kot sam szuka czegoś z piachem/żwirem bo instynktownie zakopuje swoje odchody - dlatego większość kotów nie ma problemów w samodzielnym zlokalizowaniu kuwety.
Jedynie strach jest w stanie pohamować instynkt - dlatego kot przestraszony, nie będzie szukał kuwety tylko załatwi się w miejscu w którym będzie czuł się bezpiecznie.
Widocznie kot którego miałaś bał się sam przemieszczać po mieszkaniu i dlatego musiałaś mu pokazać gdzie kuweta jest - bo ta cała "nauka" polega w zasadzie na pokazaniu kotu gdzie jest kuweta i ewentualnie jak do niej wejść

dokładnie tak

[OYE]

Napisane przez zakonna

Ja bym chciała wiedzieć na czym wg ciebie polega uczenie kota korzystania z kuwety. Ja mam trzy koty. Jednego od kociaka. Nie uczyłam ich korzystać z kuwety.

http://www.e-lecznica.pl/artykul/jak...tania-z-kuwety

oczywiscie wasze sa wyjatkowe same wszystko umia

[sylwka37]

Oye - ty masz cudowne życie a my mamy cudowne koty powinnaś się z tego cieszyć

[OYE]

Napisane przez sylwka37

Oye - ty masz cudowne życie a my mamy cudowne koty powinnaś się z tego cieszyć

wystarczy ze wy sie cieszyscie, mi to jest obojetne

[Kusum]

Napisane przez OYE

http://www.e-lecznica.pl/artykul/jak...tania-z-kuwety

oczywiscie wasze sa wyjatkowe same wszystko umia

Gdybyś się wysiliła żeby to przeczytać to zauważyłabyś, że jest tu powtórzone to co napisałyśmy: "Koty mają wrodzone zasypywanie swoich odchodów. Jest to ich instynkt, który pozwala im w miarę szybko nauczyć się korzystania z kuwety."

[The Quiet One]

http://www.wiocha.pl/1154570,Juz-w-sprzedazy

[Luba]

To moja siostra ma jakies glupie koty, oba. Serio wcale nie wiedzialy instynktownie gdzie kupe robic itd.

Zas koty moich sasiadow zalatwiaja sie w (nie tylko moim) ogrodku na trawie i wcale nie chca zakopywac odchodow. A ja i wszyscy sasiedzi bardzo zalujemy, ze nie chca

To jak to jest? Koty mojej siostry nie sa zestresowane, nerwowe, czuly sie zawsze dobrze w domu. To samo koty sasiadow, panowie na wlosciach , zero stresu

[pffe]

Napisane przez Luba

To moja siostra ma jakies glupie koty, oba. Serio wcale nie wiedzialy instynktownie gdzie kupe robic itd.

Zas koty moich sasiadow zalatwiaja sie w (nie tylko moim) ogrodku na trawie i wcale nie chca zakopywac odchodow. A ja i wszyscy sasiedzi bardzo zalujemy, ze nie chca

To jak to jest? Koty mojej siostry nie sa zestresowane, nerwowe, czuly sie zawsze dobrze w domu. To samo koty sasiadow, panowie na wlosciach , zero stresu

Ale koty nie muszą zakopywać. Jak byś się przyjrzała to bardzo często (jak nie zawsze) najpierw sobie łapkami grunt układają, przekopują a jak się załatwią to nawet jak nie mają co to zamiatają łapkami dookoła. Myślisz, że w kuwecie każda kupa jest zakopana? taaaa... nie popadajmy też w przesadę.

[Jamaika88]

Ja nigdy nie musiałam uczyć kotów załatwiania się do kuwety, młode koty uczą się tego od matki przez naśladownictwo, więc duże znaczenie ma tu kiedy kociak został oddzielony od matki. Przyczyn niechęci do załatwiania się w kuwecie może być wiele: stres, nieodpowiednio umiejscowiona czy zbyt mała kuweta, zanieczyszczona kuweta czy też rodzaj żwirku.

[pffe]

Napisane przez Jamaika88

Ja nigdy nie musiałam uczyć kotów załatwiania się do kuwety, młode koty uczą się tego od matki przez naśladownictwo, więc duże znaczenie ma tu kiedy kociak został oddzielony od matki. Przyczyn niechęci do załatwiania się w kuwecie może być wiele: stres, nieodpowiednio umiejscowiona czy zbyt mała kuweta, zanieczyszczona kuweta czy też rodzaj żwirku.

Ja uczyłam tylko jednego kota korzystać z kuwety (a miałam dużo kotów) ale to była kotka tak wcześnie zabrana od matki, że nawet nie umiała jeszcze jeść i ją karmiłam z butelki.
A mój pies nie załatwi się na terenie działki wokół domu. Siku owszem ale na grubszą sprawę musi wyjść na spacer za ogrodzenie. I nikt go nigdy tego nie uczył, mieszkał w bloku. A i w bloku nigdy w mieszkaniu nie zrobił niespodzianki, nawet jak był chory to zdążył poinformować, że już, teraz, natychmiast trzeba biec na dwór ale to chyba, każdy z nas był kiedyś chory i biegł do toalety sprintem.

[poldzik]

...a moze koty w domach gdzie sa dzieci boja sie tych dzieci i zestresowane nie daja rady dotrzec do kuwety?

przepraszam, dziewczyny, musialam

[The Quiet One]

Ja swojego kota zaniosłam do kuwety tylko jeden jedyny raz. Też się wtedy zdziwiłam, że tak łatwo poszło. Wtedy myślałam, że trzeba będzie go uczyć, ale od razu wiedział co i jak.

[sylwka37]

jedna z moich kotek to tak zakopuje że żwirek po całej łazience lata a znowu kocur panisko to ledwo tylne łapy wkłada sika i odchodzi każdy z moich kotów ma inne zachowania ale każdy wie gdzie kuweta

[Luba]

Napisane przez Jamaika88

Ja nigdy nie musiałam uczyć kotów załatwiania się do kuwety, młode koty uczą się tego od matki przez naśladownictwo, więc duże znaczenie ma tu kiedy kociak został oddzielony od matki. Przyczyn niechęci do załatwiania się w kuwecie może być wiele: stres, nieodpowiednio umiejscowiona czy zbyt mała kuweta, zanieczyszczona kuweta czy też rodzaj żwirku.

Jesli chodzi o9 koty siostry, moze byc cosw na rzeczy. Zostaly uratowane od niechybnej smierci jako malenstwa, nawet nie wiem ile mialy

Napisane przez poldzik

...a moze koty w domach gdzie sa dzieci boja sie tych dzieci i zestresowane nie daja rady dotrzec do kuwety?

przepraszam, dziewczyny, musialam

No coz, gdyby nie wlasnie te dzieci, dokladnie dzieci mojej siostry, to dwa koty juz by nie zyly, to dziewczyny je uratowaly i przyniosly do domu. I do dzis sie nimi bardzo fajnie zajmuja

Pomysl czasem zanim bezsensownie sie wyzlosliwisz

[Szu_Mil]

Mój przygarnięty kot też od razu wiedział co i jak, pamiętam, że pierwszego wieczoru w domu załatwił się do kwiatka bo szukał ziemi/piasku. A mały był jeszcze jak się przybłąkał.

Cóż to za dziwny zbieg okoliczności, że wszystkie bezdzietne mają mądre koty chodzące do kuwety, a dzietne uważaja, że to nie możliwe.
Serio dziewczyny, nawet o koty spierać się musicie?

[teQiba]

Napisane przez Luba

To moja siostra ma jakies glupie koty, oba. Serio wcale nie wiedzialy instynktownie gdzie kupe robic itd.

Zas koty moich sasiadow zalatwiaja sie w (nie tylko moim) ogrodku na trawie i wcale nie chca zakopywac odchodow. A ja i wszyscy sasiedzi bardzo zalujemy, ze nie chca

To jak to jest? Koty mojej siostry nie sa zestresowane, nerwowe, czuly sie zawsze dobrze w domu. To samo koty sasiadow, panowie na wlosciach , zero stresu

Niekastrowane wychodzące koty też się inaczej zachowują, no i to co dziewczyny pisały o oddzieleniu od matki.

Napisane przez poldzik

...a moze koty w domach gdzie sa dzieci boja sie tych dzieci i zestresowane nie daja rady dotrzec do kuwety?

przepraszam, dziewczyny, musialam

Mój kot daje radę dotrzeć do kuwety, nawet czasem koło dziecka przechodzi w tym celu

[Kusum]

Napisane przez Luba

To moja siostra ma jakies glupie koty, oba. Serio wcale nie wiedzialy instynktownie gdzie kupe robic itd.


To jak to jest? Koty mojej siostry nie sa zestresowane, nerwowe, czuly sie zawsze dobrze w domu. To samo koty sasiadow, panowie na wlosciach , zero stresu

Caly czas sie zalatwiaja poza kuweta? Siku czy grubiej? Moze sa chore? Koty czesto choruja na nerki lub pecherz. Kastrowane? Moze to nie sikanie, a znaczenie terenu. To czesty problem u kotow, tak, tez kotek nie kastrowanych. Powinni odwiedzic weterynarza. Jesli to nie problem zdrowotny to moze powinni poprosic o rade behawioryste. Kot zalatwiajacy sie w domu poza kuweta to zawsze oznacza jakis problem zdrowotny lub socjalny. Uwierz mi, ze dla kota zalatwianie sie byle gdzie nie jest sytuacja komfortowa. To wolanie o pomoc.

[teQiba]

Napisane przez Szu_Mil

Cóż to za dziwny zbieg okoliczności, że wszystkie bezdzietne mają mądre koty chodzące do kuwety, a dzietne uważaja, że to nie możliwe.
Serio dziewczyny, nawet o koty spierać się musicie?

Czyli wychodzi na to że mój kot jest wyjątkowy?

[Reign of light]

Napisane przez teQiba

Czyli wychodzi na to że mój kot jest wyjątkowy?

nie tylko Twoj moje chyba tez wyjatkowo rozgarniete, bo tez wystarczylo wsadzic raz do kuwety I wiedzialy co robic.
Raz tylko mielismy baardzo mlodziutkiego(jego matka niestety zdechla przez zajechanie autem)jeszcze byl prawie slepy I karmilismy go a raczej ja strzykawka, to ja nosilismy do kuwety jak tylko zaczynala tak sie specyficznie ruszac/przytupywac, ale jak tylko podrosla to sama latala do kuwety.
No I jednak trzeba kotom czesto sprzatac zwirek, bo jak bedzie brudna kuweta, to nie beda tam chcialy robic. Ja Oscarkowi sprazatam kilka razy dziennie, jak tylko zobacze, ze cos narobil.

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Napisane przez Kusum

Caly czas sie zalatwiaja poza kuweta? Siku czy grubiej? Moze sa chore? Koty czesto choruja na nerki lub pecherz. Kastrowane? Moze to nie sikanie, a znaczenie terenu. To czesty problem u kotow, tak, tez kotek nie kastrowanych. Powinni odwiedzic weterynarza. Jesli to nie problem zdrowotny to moze powinni poprosic o rade behawioryste. Kot zalatwiajacy sie w domu poza kuweta to zawsze oznacza jakis problem zdrowotny lub socjalny. Uwierz mi, ze dla kota zalatwianie sie byle gdzie nie jest sytuacja komfortowa. To wolanie o pomoc.

Noo, tez tak pomyslalam.

[Kucias]

Humorystycznie
http://9gag.com/gag/aAV3rpL

podziwiam cierpliwość dzietnych, ja niestety nie mam takowej do małych istot



Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[_czarny_kot]

Napisane przez Luba

To moja siostra ma jakies glupie koty, oba. Serio wcale nie wiedzialy instynktownie gdzie kupe robic itd.

Zas koty moich sasiadow zalatwiaja sie w (nie tylko moim) ogrodku na trawie i wcale nie chca zakopywac odchodow. A ja i wszyscy sasiedzi bardzo zalujemy, ze nie chca

To jak to jest? Koty mojej siostry nie sa zestresowane, nerwowe, czuly sie zawsze dobrze w domu. To samo koty sasiadow, panowie na wlosciach , zero stresu

To jak to jest, że koty Lubej, Oye i reszty dzietnych są takie niewychowane i nie umieją robić kupy do kuwety, a koty bezdzietnych użytkowniczek tego wątku nie mają z tym najmniejszego problemu?

Oye, Luba ze wszystkim macie problemy, nawet z kotami.

[Kucias]

I pomyslec, ze to wszystko z powodu stwierdzenia, iz dzieci trzeba wszystkiego uczyc, a koty ktos uwielbia za to, ze w przeciwienstwie do tych pierwszych sa samodzielne + przyklad z kuweta

Urazona duma, czy jak?

[martarum]

Jaki właściciel ,takie zwierzątko

[poldzik]

oj to taki zart mial byc, nie denerwujcie sie

nie mam nic ani do dzietnych ani do bezdzietnych! ani do kotow! ani do psow!

[Shar14]

Napisane przez poldzik

oj to taki zart mial byc, nie denerwujcie sie

nie mam nic ani do dzietnych ani do bezdzietnych! ani do kotow! ani do psow!

Ja za kotami nie przepadam i chyba one za mną też nie. Jak przyjdą to pogłaskam, ale w domu bym nie chciała ich mieć. Choć mają w sobie tajemniczość, to fakt.

Co do głównego tematu wątku to ostatnio spotkałam się z bardzo fajnym zachowaniem dziecka (brawo dla rodziców). Mama szła sobie z 6-7 letnim dzieckiem i drugim małym w wózku. Szłyśmy do tej samej klatki, więc potrzymałam jej drzwi. Chłopiec podszedł do mnie i "wziął" drzwi, jego mama weszła, a on do mnie, żebym wchodziła, on potrzyma drzwi. To było bardzo miłe.

Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka

[kalincia]

Napisane przez OYE

http://www.e-lecznica.pl/artykul/jak...tania-z-kuwety

oczywiscie wasze sa wyjatkowe same wszystko umia

"Umią, umią" Same się uczą, nie tak, jak niektórzy języka polskiego.
Moją ośmiotygodniową koteczkę urodzoną w stajni raz na całe życie zaprowadziłam do kuwety. Jak na razie nie zaliczyła w ciągu 10 lat ani jednej wpadki. Daj boże dzieciakom tak samo.