Nasze blogi kosmetyczne - cz. XXI

[LeejdiNaati]

Napisane przez _polly_

Ja w zeszłym miesiącu zamówiłam sobie płytki i stempelek z BPS. Czekam na niego z niecierpliwością, chociaż widzę, że się nie śpieszą. Zamówiłam 20 września, a dzisiaj dostałam mejla o wysyłce. Kupowałam też płytki na allegro, widziałam u jednego sprzedawcy ten duży stempel, co jest też na BPS, za 20zł i płytki po niecałe 4zł. Płytki mam i są fajne. Nie wiem czy mogę wstawić tutaj link do sprzedawcy?

Jasne, że możesz Wrzucaj, bom ciekawa

[_polly_]

Napisane przez LeejdiNaati

Jasne, że możesz Wrzucaj, bom ciekawa

Proszę. http://allegro.pl/listing/user/listi...?us_id=5445157 On ma kilka rodzajów płytek, ja kupowałam te małe, okrągłe z wzorami ma całego paznokcia.:P

[katrina1991]

dziewczyny, o której godzinie wstawiacie nowe posty?

[DzikaWozkowa]

Napisane przez Kle_oo

Dzwoni do mnie znajoma,że robi duże zakupy kosmetyczne i pyta się czy wziąć mi paletę cieni...mówię no spoko generalnie brakuje mi kilku kolorów. Pytam jaka firma? "Ruby Rose" zastanawiam się bo gdzieś mi świta że nazwę już słyszałam, ale nie potrafię skojarzyć- to mówię weź taką z większą ilością brązów. Dopiero teraz usiadłam na neta i mnie olśniło skąd ta nazwę kojarzę. Toż to były moje pierwsze cienie bazarowe. Ja byłam święcie przekonana, że już ich nie produkują Absolutnie nie pamiętam jaka była ich trwałość/pigmentacja - ale ciekawa jestem jak to spotkanie po latach wyjdzie

A ja błyszczyki lubię - mam dość wąskie usta i wydaje mi się, że ładniej prezentują się właśnie w błyszczyku. Choć nie powiem mam całe dwie pomadki które też lubię.

Sama niedawno wyrzuciłam paletkę moją prehistoryczną paletkę Ruby Rose - pigmentacja była w miarę, ale koszmarnie się osypywały i błyskawicznie zbierały w załamaniach Mam spore doświadczenie z takimi wyznalazkami, z kosmetykami od chińczyka też i nie jestem z tego dumna

[LeejdiNaati]

Napisane przez _polly_

Proszę. http://allegro.pl/listing/user/listi...?us_id=5445157 On ma kilka rodzajów płytek, ja kupowałam te małe, okrągłe z wzorami ma całego paznokcia.:P

Dziękuję Czyli mówisz, że ten stempel za 20zł fajny jest?

[_polly_]

Napisane przez LeejdiNaati

Dziękuję Czyli mówisz, że ten stempel za 20zł fajny jest?

Czytalam o nim pozytywne recenzje, moj jeszcze do mnie nie dotarl.

[MonnieB]

Napisane przez katrina1991

dziewczyny, o której godzinie wstawiacie nowe posty?

Zalezy, kolo 13 przeważnie

[bluegirl]

Napisane przez katrina1991

dziewczyny, o której godzinie wstawiacie nowe posty?

Ja zazwyczaj rankiem, wtedy mam najczęściej chwilę wolnego.

[pannanika]

Byłam dzielna i w swój pierwszy dzień zajęć na magisterce wstałam tak, żeby zdążyć na wykład na ósmą. Tylko co z tego, skoro pociąg przyjechał pół godziny spóźniony i nawet się do niego nie zmieściliśmy Koleje mazowieckie powinni zamknąć w cholerę, bo ta spółka nie ogarnia co się z nią dzieje :ściana: Wróciłam do domu się rozgrzać (bo oczywiście te pół godziny stałam na trzaskającym mrozie) i za 20 minut i tak muszę wyjść, żeby zdążyć na ćwiczenia...

[moniak85]

Napisane przez katrina1991

dziewczyny, o której godzinie wstawiacie nowe posty?

Ja o 8 rano, tak juz przyzwyczaiłam sie

[mycha9393]

Napisane przez katrina1991

dziewczyny, o której godzinie wstawiacie nowe posty?

zazwyczaj do południa

[JossStone]

Ja wstawiam zazwyczaj około 17 -18 czasami około 13

[florence244]

Napisane przez pannanika

Byłam dzielna i w swój pierwszy dzień zajęć na magisterce wstałam tak, żeby zdążyć na wykład na ósmą. Tylko co z tego, skoro pociąg przyjechał pół godziny spóźniony i nawet się do niego nie zmieściliśmy Koleje mazowieckie powinni zamknąć w cholerę, bo ta spółka nie ogarnia co się z nią dzieje :ściana: Wróciłam do domu się rozgrzać (bo oczywiście te pół godziny stałam na trzaskającym mrozie) i za 20 minut i tak muszę wyjść, żeby zdążyć na ćwiczenia...

Fakt
a będzie jeszcze gorzej- śnieg, mróz, w ogóle przestaną przyjeżdżać a nie tylko się spoźniać

[dimiti]

Napisane przez pannanika

Byłam dzielna i w swój pierwszy dzień zajęć na magisterce wstałam tak, żeby zdążyć na wykład na ósmą. Tylko co z tego, skoro pociąg przyjechał pół godziny spóźniony i nawet się do niego nie zmieściliśmy Koleje mazowieckie powinni zamknąć w cholerę, bo ta spółka nie ogarnia co się z nią dzieje :ściana: Wróciłam do domu się rozgrzać (bo oczywiście te pół godziny stałam na trzaskającym mrozie) i za 20 minut i tak muszę wyjść, żeby zdążyć na ćwiczenia...

ale kiszka:/ w zimie to dopiero będzie prawdziwa masakra...
ja tak na tramwaj czekam (na przesiadkę) z 20-25 minut rano zazwyczaj i wściekam się zawsze bo bym sobie jeszcze pospała, a tu nie ma jak:P

[stokrotenka18]

Napisane przez pannanika

Byłam dzielna i w swój pierwszy dzień zajęć na magisterce wstałam tak, żeby zdążyć na wykład na ósmą. Tylko co z tego, skoro pociąg przyjechał pół godziny spóźniony i nawet się do niego nie zmieściliśmy Koleje mazowieckie powinni zamknąć w cholerę, bo ta spółka nie ogarnia co się z nią dzieje :ściana: Wróciłam do domu się rozgrzać (bo oczywiście te pół godziny stałam na trzaskającym mrozie) i za 20 minut i tak muszę wyjść, żeby zdążyć na ćwiczenia...

Mieszkasz między Łodzia a Warszawą?
Bo ja tak mam normalnie tu akurat w tej strefie

[fuksjaa]

Napisane przez katrina1991

dziewczyny, o której godzinie wstawiacie nowe posty?

Zależy kiedy mam czas, nie mam regularnej pory. Dziś akurat po 12.00 więc niedawno.

Wybiera się któraś z Was na targi LNE&Spa do Krakowa?

[Kle_oo]

Napisane przez DzikaWozkowa

Sama niedawno wyrzuciłam paletkę moją prehistoryczną paletkę Ruby Rose - pigmentacja była w miarę, ale koszmarnie się osypywały i błyskawicznie zbierały w załamaniach Mam spore doświadczenie z takimi wyznalazkami, z kosmetykami od chińczyka też i nie jestem z tego dumna

Ja też, ale z drugiej strony kieszonkowe nastolatki nie pozwala na zakupy droższych produktów. Potem jak poszłam do liceum i zaczęłam dorabiać to mi się kosmetyki wymieniły na lepsze. Do dziś wspominam te bazarowe podkłady -jakie one miały krycie ! normalnie tapeta kredki, które były twarde i linery, które się rozmazywały ech czar wspomnień.

[DzikaWozkowa]

Napisane przez Kle_oo

Ja też, ale z drugiej strony kieszonkowe nastolatki nie pozwala na zakupy droższych produktów. Potem jak poszłam do liceum i zaczęłam dorabiać to mi się kosmetyki wymieniły na lepsze. Do dziś wspominam te bazarowe podkłady -jakie one miały krycie ! normalnie tapeta kredki, które były twarde i linery, które się rozmazywały ech czar wspomnień.

Ja takich używałam jak pracowałam i zarabiałam, co prawda na kasie nie spałam, ale spokojnie byłoby mnie stać na lepsze kosmetyki. W sumie nawróciłam się jakieś dwa lata temu dopiero, ale to bardzo długa historia jest.
Nadal się czasami na lakier jakiś "nonome" skuszę, łudzę się że lakier do paznokci raczej strasznej krzywdy minie zrobi.

[JossStone]

Napisane przez Kle_oo

Ja też, ale z drugiej strony kieszonkowe nastolatki nie pozwala na zakupy droższych produktów. Potem jak poszłam do liceum i zaczęłam dorabiać to mi się kosmetyki wymieniły na lepsze. Do dziś wspominam te bazarowe podkłady -jakie one miały krycie ! normalnie tapeta kredki, które były twarde i linery, które się rozmazywały ech czar wspomnień.

Też miałam paletkę Ruby Rose, po godzinie zamiast cieni zostawała sama satynowa warstwa na oczach

Ja pamiętam moje pierwsze poważne kosmetyczne zakupy Miałam 13 lat, z okazji urodzin :P Moja mama nigdy się nie malowała (dopiero teraz zaczęła nakładać tusz i kredkę, szminkę) i jej pielęgnacja ograniczała się do kremów z Ziaji więc pojęcia o makijażu nie miała żadnego, zresztą w w wieku 13 lat ja też nie za bardzo Ale zabrała mnie na zakupy ubraniowe na bazarek (akurat u nas w mieście to nie sama chińszczyzna, bo dużo osób, które ma sklepy też tam sprzedaje ) no i pozwoliła mi wybrać sobie kosmetyki chyba do 50 zł Co 9 lat temu pozwoliło mi na spore zakupy Część rzeczy trzymam do dzisiaj z sentymentu, chociaż do użycia się dawno nie nadają Jeszcze mam niebieski tusz do rzęs, paletkę czwórkę, jakiś błyszczyk, zestaw do french manicure

A mój pierwszy podkład to był jakiś krem tonujący z Nivea chyba... najjaśniejszy, ale twarz przy nieostrożnym nakładaniu wychodziła marchewkowa to było jakoś w 2 klasie gimnazjum, pamiętam malowanie się na przerwach w kiblu To były piękne czasy, kiedy było szkoda wydać 20 zł na podkład, bo taki drogi, przynajmniej więcej kasy w portfelu zostawało z takim podejściem

Ja czasami u chińczyka/na bazarku kupuję coś, co mi potrzebne jest na raz albo dwa. Np. kolorowe tusze do rzęs, kredki w dziwnych kolorach, srebrne cienie itp.

A powiem Wam, że moje ulubione kredki do oczu to Naomi z targu, bo są miękkie a ja takie lubie a wszystkie sklepowe są dla mnie za twarde

[dimiti]

Napisane przez fuksjaa

Zależy kiedy mam czas, nie mam regularnej pory. Dziś akurat po 12.00 więc niedawno.

Wybiera się któraś z Was na targi LNE&Spa do Krakowa?

a kiedy są? w tamtym roku jakoś w listopadzie były akurat jak zjazd na uczelni miałam, więc nie mogłam się wybrać

[DzikaWozkowa]

A co sądzicie o kupowaniu sztucznych rzęs u chińczyka? Też mi się wydaje że krzywdy raczej nie zrobią, klej oczywiście natychmiast wyrzuciłam. Był szary, półpłynny i dziwnie pachniał

Prawie się nie malowałam w szkole, nie prostowałam/karbowałam włosów, nie malowałam paznokci. Dbać o siebie zaczęłam 2 lata temu, czyli w wieku 22 lat, także ten...

[fuksjaa]

Napisane przez dimiti

a kiedy są? w tamtym roku jakoś w listopadzie były akurat jak zjazd na uczelni miałam, więc nie mogłam się wybrać

15-16 listopada

[zoila]

Napisane przez JossStone

Też miałam paletkę Ruby Rose, po godzinie zamiast cieni zostawała sama satynowa warstwa na oczach

Ja pamiętam moje pierwsze poważne kosmetyczne zakupy Miałam 13 lat, z okazji urodzin :P Moja mama nigdy się nie malowała (dopiero teraz zaczęła nakładać tusz i kredkę, szminkę) i jej pielęgnacja ograniczała się do kremów z Ziaji więc pojęcia o makijażu nie miała żadnego, zresztą w w wieku 13 lat ja też nie za bardzo Ale zabrała mnie na zakupy ubraniowe na bazarek (akurat u nas w mieście to nie sama chińszczyzna, bo dużo osób, które ma sklepy też tam sprzedaje ) no i pozwoliła mi wybrać sobie kosmetyki chyba do 50 zł Co 9 lat temu pozwoliło mi na spore zakupy Część rzeczy trzymam do dzisiaj z sentymentu, chociaż do użycia się dawno nie nadają Jeszcze mam niebieski tusz do rzęs, paletkę czwórkę, jakiś błyszczyk, zestaw do french manicure

A mój pierwszy podkład to był jakiś krem tonujący z Nivea chyba... najjaśniejszy, ale twarz przy nieostrożnym nakładaniu wychodziła marchewkowa to było jakoś w 2 klasie gimnazjum, pamiętam malowanie się na przerwach w kiblu To były piękne czasy, kiedy było szkoda wydać 20 zł na podkład, bo taki drogi, przynajmniej więcej kasy w portfelu zostawało z takim podejściem

Ja czasami u chińczyka/na bazarku kupuję coś, co mi potrzebne jest na raz albo dwa. Np. kolorowe tusze do rzęs, kredki w dziwnych kolorach, srebrne cienie itp.

A powiem Wam, że moje ulubione kredki do oczu to Naomi z targu, bo są miękkie a ja takie lubie a wszystkie sklepowe są dla mnie za twarde

O jeżu, ja też przerobiłam ten koszmarny krem tonujący z Nivea

[JossStone]

Napisane przez zoila

O jeżu, ja też przerobiłam ten koszmarny krem tonujący z Nivea

Pamiętam, że strasznie się rolował na twarzy Ale to był chyba jeden z szerzej reklamowanych kosmetyków tego typu, każda nastolatka go chciała

[zoila]

Napisane przez JossStone

Pamiętam, że strasznie się rolował na twarzy Ale to był chyba jeden z szerzej reklamowanych kosmetyków tego typu, każda nastolatka go chciała

Ja w pamięci mam tylko jego przerażający kolor. Ale gdy byłam w liceum to każda go chciała

[MonnieB]

Tez go mialam haha i podklad z Avon color trend straszny był.

[kasiaj85]

ale sentymentalnie się zrobiło!
ja z kolei pamiętam swoje pierwsze nieśmiałe próby malowania - 5-6 klasa, szkolna dyska, wychodziłam z domu saute, w szkolnej toalecie w ruch szły niebieskie cienie ( chyba miss sporty, strasznie kiczowate) i uwaga uwaga - srebrna szminka ( też miss sporty) :brzyda l: musiałam wyglądać przekomicznie. Potem była przerwa, później 3-4 klasa LO to czas jakiegoś tam podkładu, tuszu i oczywiście czarnej kreski dookoła oka
Potem znów przerwa. Pamiętam mój pierwszy wysokopółkowy tusz - Clinique High Impact, Mama mi kupiła w Poznaniu jak pojechałyśmy po coś jak się na studia dostałam! Kosztował 89zł, pamiętam do dzisiaj

[Selfish Girl]

hahahahahah a ja swój pierwszy podkład kupilam w drogerii w której teraz pracuje XDDDDD marka joko to było z jakieś 10 lat temu ... ale po pierwszym razie wyczułam, że coś jest nie tak bo byłam jakaś dziwie pomarańczowa i nie używałam go ... w gimnazjum smarowałam się pamiętam kremem mamy i wmawiałam sobie, że to podkład. hahahahaha

[zoila]

Napisane przez kasiaj85

ale sentymentalnie się zrobiło!
ja z kolei pamiętam swoje pierwsze nieśmiałe próby malowania - 5-6 klasa, szkolna dyska, wychodziłam z domu saute, w szkolnej toalecie w ruch szły niebieskie cienie ( chyba miss sporty, strasznie kiczowate) i uwaga uwaga - srebrna szminka ( też miss sporty) :brzyda l: musiałam wyglądać przekomicznie. Potem była przerwa, później 3-4 klasa LO to czas jakiegoś tam podkładu, tuszu i oczywiście czarnej kreski dookoła oka
Potem znów przerwa. Pamiętam mój pierwszy wysokopółkowy tusz - Clinique High Impact, Mama mi kupiła w Poznaniu jak pojechałyśmy po coś jak się na studia dostałam! Kosztował 89zł, pamiętam do dzisiaj

Moim pierwszym wysokopółkowym kosmetykiem kolorowym była kredka do oczu Lancome, nie warta złamanego grosza

[pannanika]

Napisane przez stokrotenka18

Mieszkasz między Łodzia a Warszawą?
Bo ja tak mam normalnie tu akurat w tej strefie

Mieszkam na trasie Warszawa radom, pierwsza stacja 2 strefy, bliskie przedmieścia, dlatego tym bardziej się wkurzam...

Zima to wiadomo, że z powodu opadów śniegu rozkład jazdy nie obowiązuje