Zanim zdmuchnę pierwszą świeczkę, będę chodził już troszeczkę! Mamy IX-X 2013 cz.XIV

[passion80]

wyrdona matka w tej chwili łapie oddech jak dziecko w żłobku
i zastanawiam sie czy aby jednak nie może posiedziec tam dzisiaj ciut dłużej

[tassia]

Napisane przez kaska87

Tasia, Bajka wiem i tez mu tak nawet dzisiaj mówiłam, przytulałam pod tymi drzwiami, a ten się rzuca i drze jakbym mu matkę ogórkiem zabiła komunikować się można ale drzeć o byle gów***

Kaśka wdech wydech
Nerwy tylko pogarszają sytuacje
Ale to przecież wiesz

Bądź nieugięta. Przytulaj dużo w takich sytuacjach. Nie boj się go nosić bo to potrwa tylko chwile.

A poza tym to zyze ci żelaznych nerwów.

U nas podobne sytuacje ale mam taka nadzieje ze okielznalam szkraba
Przynajmniej na parę chwil bo zaraz znajdzie nowy obiekt pozadania

[MsLullaby]

Napisane przez Poziomkowa89

Myślałam ze Bartuś dobrze je...

Taa wiesz jak to wygląda? Daje mu jeść, pięknie otwiera buzię po czym patrzy mi prosto w oczy, otwiera buzię, wyciąga z niej to co dopiero mu dałam i z uśmiechem psychopaty rzuca to na ziemię, potrafi mi tak robić przy każdym posiłku

[passion80]

Napisane przez MsLullaby

Taa wiesz jak to wygląda? Daje mu jeść, pięknie otwiera buzię po czym patrzy mi prosto w oczy, otwiera buzię, wyciąga z niej to co dopiero mu dałam i z uśmiechem psychopaty rzuca to na ziemię, potrafi mi tak robić przy każdym posiłku

[tassia]

Napisane przez passion80

wyrdona matka w tej chwili łapie oddech jak dziecko w żłobku
i zastanawiam sie czy aby jednak nie może posiedziec tam dzisiaj ciut dłużej

Jak w weekend maciej spał u babci to rano przeszła nam myśl przez głowę ze jedziemy na lotnisko i uciekamy pierwszym samolotem na tydzień

[kaska87]

Napisane przez passion80

wyrdona matka w tej chwili łapie oddech jak dziecko w żłobku
i zastanawiam sie czy aby jednak nie może posiedziec tam dzisiaj ciut dłużej

Napisane przez tassia

Kaśka wdech wydech
Nerwy tylko pogarszają sytuacje
Ale to przecież wiesz

Bądź nieugięta. Przytulaj dużo w takich sytuacjach. Nie boj się go nosić bo to potrwa tylko chwile.

A poza tym to zyze ci żelaznych nerwów.

U nas podobne sytuacje ale mam taka nadzieje ze okielznalam szkraba
Przynajmniej na parę chwil bo zaraz znajdzie nowy obiekt pozadania

dzięki, no chyba muszę jakieś tabsy na uspokojenie kupić

moi rodzice mieli szkodnika zabrać na noc bo teraz urlop mieli, ale nie wzięli bo mieli do załątwienia trochę spraw- a tak czekałam na ten dzień

[tassia]

Napisane przez MsLullaby

Taa wiesz jak to wygląda? Daje mu jeść, pięknie otwiera buzię po czym patrzy mi prosto w oczy, otwiera buzię, wyciąga z niej to co dopiero mu dałam i z uśmiechem psychopaty rzuca to na ziemię, potrafi mi tak robić przy każdym posiłku

U nas to samo tylko pluje. Za drzecim razem juz tak żeby wszystko znalazło się na mojej bluzce.
A jak blw to karmi kanapy, panele i krzesła

[83monia]

Napisane przez kaska87

on w nocy dobrze, że śpi bo już bym chyba wylądowała w psychiatryku

jeszcze przedwczoraj się P. obraził bo mówię, że nie chcę wiecej dzieci, że to nie na moje nerwy

wiecej dzieci to w sumie lepiej bo:
- starsze poda zabawke, pampersa... no czasem wrzuci paczke herbatnikow do lozeczka i jest sprzayanie
- bawia sie razem chociaz czasem potrzebna pomoc rodzica- sędziego

a nerwy sa takie same czy ma sie 1 czy wiecej dzieci, wcale wiecej sie nie denerwuje jak mam 3 dzieci

[MsLullaby]

Napisane przez tassia

Jak w weekend maciej spał u babci to rano przeszła nam myśl przez głowę ze jedziemy na lotnisko i uciekamy pierwszym samolotem na tydzień

Ja tam na Bartka narzekam ale ostatnio nie widziałam go 2h i mi się juz płakać chciało

[passion80]

Napisane przez tassia

Jak w weekend maciej spał u babci to rano przeszła nam myśl przez głowę ze jedziemy na lotnisko i uciekamy pierwszym samolotem na tydzień

Kaśka, jak masz możliwośc zostawić szatana z babcią albo mężem to korzystaj, a Ty walnij się na łóżko, odkurzanie zostaw, nie ucieknie

[kaska87]

Monia mówisz, nie wydaje mi się, ale Ci zaufam bo masz doświadczenie

Lulka u nas też jak już nie chce do wygrzebuje z buzi i rzuca albo pluje, wczoraj kopnął w miskę i rozlał na siebie rosół wyszłam u rodziców do kuchni bez słowa bo to co by wyszło z mych ust byłoby niecenzuralne

Passion no teściowa będzie pewnie dzwonić czy go zabrać, Piotrek śpi po nocce

jeszcze jest jeden hit! już nawet na spacerze mam dość bo ściąga buty i skarpety, więc teraz mu daję rajtuzy
boszzzz taki grzeczny był a teraz to egzorcyzmy by nie pomogły

jestem daremna, tylko się żalę

[Poziomkowa89]

Moj dzis zjadł zawrotne dwa kęsy jajecznicy. Potem cyc. Ja naprawdę staje na rzęsach zeby mu smakowalo. Lubi rosół, pulpety, makaron, jajka no i owoce. Ale i tak więcej niz 3 razy nie dziubnie

[MsLullaby]

Napisane przez kaska87

Monia mówisz, nie wydaje mi się, ale Ci zaufam bo masz doświadczenie

Lulka u nas też jak już nie chce do wygrzebuje z buzi i rzuca albo pluje, wczoraj kopnął w miskę i rozlał na siebie rosół wyszłam u rodziców do kuchni bez słowa bo to co by wyszło z mych ust byłoby niecenzuralne

I nas juz na starcie takie akcje nawet gdy jest bardzo głodny. Taką sobie zabawę wymyślił

[misia332]

Napisane przez MsLullaby

Taa wiesz jak to wygląda? Daje mu jeść, pięknie otwiera buzię po czym patrzy mi prosto w oczy, otwiera buzię, wyciąga z niej to co dopiero mu dałam i z uśmiechem psychopaty rzuca to na ziemię, potrafi mi tak robić przy każdym posiłku

Korn robi podobnie, tylko on wkłada mi wszystko do buzi co wyjmie ze swojej.

Jadę po tą wykładzinę

Passio no przeprowadzamy się, z pokoju do pokoju. Chłopaki dostają naszą sypialnię, a my idziemy do mniejszej. I muszę im tam trochę podłogę ocieplić, bo są kafelki, a jednak Kornik będzie tam siedział i się bawił.

[MsLullaby]

Napisane przez kaska87

Monia mówisz, nie wydaje mi się, ale Ci zaufam bo masz doświadczenie

Lulka u nas też jak już nie chce do wygrzebuje z buzi i rzuca albo pluje, wczoraj kopnął w miskę i rozlał na siebie rosół wyszłam u rodziców do kuchni bez słowa bo to co by wyszło z mych ust byłoby niecenzuralne

Passion no teściowa będzie pewnie dzwonić czy go zabrać, Piotrek śpi po nocce

jeszcze jest jeden hit! już nawet na spacerze mam dość bo ściąga buty i skarpety, więc teraz mu daję rajtuzy
boszzzz taki grzeczny był a teraz to egzorcyzmy by nie pomogły

jestem daremna, tylko się żalę

Mój też ściąga, a o czapce mogę pomarzyć.

[kaska87]

Napisane przez MsLullaby

Mój też ściąga, a o czapce mogę pomarzyć.

czapki nie ściąga póki co

[angelikada]

Napisane przez ja-ika

Dziś Pierwszy Roczek świętują:

Julcia, Gosia i Michaś

Wszystkiego Najlepszego dla Solenizantów

Sto Lat Maluchy

wszystkiego naj maluchy nasze!

[kaska87]

dobra biorę tego omena i idę z nim na spacer i do kulkolandii- niech tam im rozpieprza

[passion80]

Miasia, już myślałam, że nzów coś grubszego przegapiłam

[angelikada]

Napisane przez papalinka83

w ostatnim tygodniu nocki z 10 pobudkami na chwilę zmieniły się w nocki z 10 pobudkami długimi plus jedną 2-3h dzisiaj była impreza od 23-3:00 a o 6 już Ola wstała całkiem, więc ledwo żyję. Nie wiem, co jej jest, bo nie płacze, jak się przy niej siedzi, nie wygląda, jakby jej coś było, tylko jakoś nie może spać i trzeba z nią siedzieć i wpada w histerię, jak sie wychodzi z pokoju. Musiałam wołać w nocy tżta, żeby iść siku

jejka biedna Ty jesteś nawet wspólne spanie nie pomaga? wybacz jak pisałaś a ja nie pamiętam

[MsLullaby]

W ogóle tż mi wczoraj nie powiedział ze dziś ma wolne, ja go rano budzę a ten do mnie ze dzisiaj nie idzie do pracy no wolne ma, fajnie wiedzieć

[angelikada]

Napisane przez Poziomkowa89

Chyba tak musi byc bo jest tak od urodzenia. Chodzi spać o 22 i juz mialam wiele pomysłów jak to przestawić. Np ostatnio gdy zamiast spać dwa razy w dzień spał raz to po kapaniu o wpół 8 zasnął ale na niecałą godzinę. Potem sie obudził i chciał jeszcze sie bawić jakos do 23.

z moją jest podobnie myśle że się jej unormuje dopiero jak wróce do pracy bo czuje ze będzie wstawać razem ze mną albo dopiero jak nie będzie zadnych drzemek bądź tylko jedna w ciągu dnia... inaczej nie ma mowy żeby się przestawiła brdzooo rzadko idzie spać o 20 i udaje się jakoś że spi do nawet 9 rano bo od 20 to potrafi do 24 obudzić się z 3 razy i niekiedy kwitne z nią w sypialni lulam śpiewam i smyram żeby si enie rozbudziła i poszła dalej spać

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez kaska87

ja już mam tak dość, że mi przez myśl przeszło "po co mi to było" wstyd! ale serio nie wytrzymuję już nerwowo, on ciągle coś demoluje przy czym może zrobić sobie krzywdę, jęczy, wymusza, drze się na pół osiedla, nic mu nie pasuje jestem tak nerwowa, że wysiadam i co chwilę wychodzę z pokoju, żeby się niego nie wydrzeć i czasem ryczę już, zaraz może teściowa go zabierze to się pieprznę na łóżko i w mam że w domu nie jest odkurzone,

musisz trochę wyluzować serio bo zwariujesz usuń te rzeczy które możesz żeby Miki nie miał dojścia chociaż pewnie jest trudno bo Miki jest super sprawny mobilnie no ale jeśli nawet się nie da to i tak musisz wyluzować choć torche i nie pokazywać mu nerwów swoich ale wiem tez ze czasem ciężko

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez ewacia85

witam mamusie
melduje ze zyjemy
po dwóch dniach imprez wyjazdowych mam mase sprzątania i prania więc póki co miłego dnia i mam nadzieje z ewróce do was w tygodniu

[Isabell12]

cześć dziewczyny, wpadłam się tylko przywitać, nic nie nadrobię
u nas istny hard-kor cztery zęby rosną małemu na raz masakra, już widać na górnym dziąsełku dość wyraźnie białe kreseczki więc mam nadzieję że to już ostatnia prosta.
tak mi szkoda mojego chłopczyka, strasznie cierpi, płacze bez przerwy, wisi mi na rękach na okrągło, spać nie może ,nawet ze ssaniem ma problem bo tak go boli, dziąsła są jak poduszeczki i czego sie nie dotknie to sie urazi i wyję, a ja razem z nim z tej bezradności. lekarka mówiła ze takie bolesne jest to wyrzynanie się tych zębów do tego temperatura i biegunki, no ma-sa-kra.
kiedy to się skończy?

ściskam wszystkie mamusie i maluszków
uciekam bo mój klusek znów cierpi

[angelikada]

Napisane przez MsLullaby

Taa wiesz jak to wygląda? Daje mu jeść, pięknie otwiera buzię po czym patrzy mi prosto w oczy, otwiera buzię, wyciąga z niej to co dopiero mu dałam i z uśmiechem psychopaty rzuca to na ziemię, potrafi mi tak robić przy każdym posiłku

haha dobrae moja podobnie tylko że to co wyciągnie z buzi to wkłada z powrotem tyle dobrze ze nie rzuca na podłogę..

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez tassia

Jak w weekend maciej spał u babci to rano przeszła nam myśl przez głowę ze jedziemy na lotnisko i uciekamy pierwszym samolotem na tydzień

dobry pomysł

[papalinka83]

Napisane przez kaska87

ja już mam tak dość, że mi przez myśl przeszło "po co mi to było" wstyd! ale serio nie wytrzymuję już nerwowo, on ciągle coś demoluje przy czym może zrobić sobie krzywdę, jęczy, wymusza, drze się na pół osiedla, nic mu nie pasuje jestem tak nerwowa, że wysiadam i co chwilę wychodzę z pokoju, żeby się niego nie wydrzeć i czasem ryczę już, zaraz może teściowa go zabierze to się pieprznę na łóżko i w mam że w domu nie jest odkurzone,

Kaśka pewnie cię to nie pocieszy, ale u mnie jest bardzo podobnie i pewnie u większości z nas. Trzeba wierzyć, że to przejdzie Ja się już pogodziłam, że w dzień robię ciągle coś z Olą, biegam za nią, patrzę, czy skąś nie spada, odciągam ją od różnych dziwnych pomysłów, a jak coś w chacie robię, to z tysiącem przerw na jej krzyki, wrzaski, przytulanie, zabawę, zabieranie jej rzeczy niebezpiecznych, które jakoś złapie, itp. I że po jedzeniu jest pół podłogi umazanej, że Ola przewraca miseczkę i rozwala kaszkę wszędzie, że nie chce jeść obiadów, że ciągle ma bose nogi, na dworze też, bo skarpetki ściąga i wyrzuca, czapkę tak samo, że piszczy i wrzeszczy ze złości, że np nie mogę przy niej nigdzie zadzwonić, bo jest szał, że jej nie daję telefonu i wrzask, że nic nie słychać itp Nie wiem czemu, ale mi się to wszystko wydawało normalne jak na ten wiek, ale może się myliłam W dzień śpi raz, różnie długo, zdarzy się 2h, ale zdarzy się 40 min, usypia tylko przy butli lub bujaniu, budzi się co chwilę z płaczem. Jedyne do czego się nie da przyzwyczaić, to nocne niespanie. A co do nerwów, to każdy ma czasem dośc i sobie myśli: po co mi to było. My się dziś w nocy np zastanawialiśmy, jak to będzie, jak drugie będzie takie samo nieśpiące Także głowa do góry. Odpocznij, nabierz sił i pomyśl, że Miki cię potrzebuje bardzo teraz

Napisane przez angelikada

jejka biedna Ty jesteś nawet wspólne spanie nie pomaga? wybacz jak pisałaś a ja nie pamiętam

Ola jest zupełnie nie przyzwyczajona do wspólnego spania i bycie w naszym łóżku jej się kojarzy z zabawą, nawet się nie chce położyć. Też już dzisiaj próbowałam w desperacji

Ja-ika dużo ma Emilka drzemek w dzień. A spanie do 10 u Poziomkowej to


Byłyście na jakimś bilansie na roczek u pediatry?

[Brydzia_]

a dajcie spokój... Igor mi ciągle wisi na nodze i jęczy
a zdejmowanie skarpetek mnie wykańcza nie będzie miał skarpetek na nogach dłużej niż 5s :/ czapke też zdejmuje... nie wiem jak to będzie w zimie, przecież rękawiczki też mu będa przeszkadzać

[your Angel]

Rany, Julo też ma ostatnie dni takie, że tylko patrzę kiedy ogłuchnę On ewidentnie chce cały czas nowych bodźców, wariackich zabaw, żeby wypuszczać go na jakichś otwartych przestrzeniach. Jak jesteśmy w domu to oszaleć można. Wyciąga rączkę, wołając "toooo, dać, dać!" i jak nie dostanie, to jest stękanie a potem płacz łzami jak grochy

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez Brydzia_

a dajcie spokój... Igor mi ciągle wisi na nodze i jęczy
a zdejmowanie skarpetek mnie wykańcza nie będzie miał skarpetek na nogach dłużej niż 5s :/ czapke też zdejmuje... nie wiem jak to będzie w zimie, przecież rękawiczki też mu będa przeszkadzać

Julo też ściąga - czapkę przede wszystkim. Nawet kaptur od bluzy ciągnie tak, że prawie zedrze z siebie całą bluzę Ale jak jest naprawdę chłodno na dworzu, to odpuszcza walkę.
Jak jest zimno, to Igor też zrzuca?[COLOR="Silver"]



Ech, Julo ma dziwny okres przez ostatnie parę dni, strasznie mnie to męczy. Ale są przebłyski takich fajnych zachowań, że rozpromieniają cały dzień
Julo wczoraj biegał po parkingu przed hotelem i knajpą, jakieś weselicho tam było. Podchodził do ludzi, machał im i głośno chichotał z uciechy - ludziska się nad nim rozpływali
Poza tym co jakiś czas powtarza słowa jakie najczęściej do niego mówimy. Wczoraj mówił "kot-kot-kot-kot-kotee". To ostatnie to niedokończony "kotek"

[Aaamelkaa]

Napisane przez papalinka83

Kaśka pewnie cię to nie pocieszy, ale u mnie jest bardzo podobnie i pewnie u większości z nas. Trzeba wierzyć, że to przejdzie Ja się już pogodziłam, że w dzień robię ciągle coś z Olą, biegam za nią, patrzę, czy skąś nie spada, odciągam ją od różnych dziwnych pomysłów, a jak coś w chacie robię, to z tysiącem przerw na jej krzyki, wrzaski, przytulanie, zabawę, zabieranie jej rzeczy niebezpiecznych, które jakoś złapie, itp. I że po jedzeniu jest pół podłogi umazanej, że Ola przewraca miseczkę i rozwala kaszkę wszędzie, że nie chce jeść obiadów, że ciągle ma bose nogi, na dworze też, bo skarpetki ściąga i wyrzuca, czapkę tak samo, że piszczy i wrzeszczy ze złości, że np nie mogę przy niej nigdzie zadzwonić, bo jest szał, że jej nie daję telefonu i wrzask, że nic nie słychać itp Nie wiem czemu, ale mi się to wszystko wydawało normalne jak na ten wiek, ale może się myliłam W dzień śpi raz, różnie długo, zdarzy się 2h, ale zdarzy się 40 min, usypia tylko przy butli lub bujaniu, budzi się co chwilę z płaczem. Jedyne do czego się nie da przyzwyczaić, to nocne niespanie. A co do nerwów, to każdy ma czasem dośc i sobie myśli: po co mi to było. My się dziś w nocy np zastanawialiśmy, jak to będzie, jak drugie będzie takie samo nieśpiące Także głowa do góry. Odpocznij, nabierz sił i pomyśl, że Miki cię potrzebuje bardzo teraz



Ola jest zupełnie nie przyzwyczajona do wspólnego spania i bycie w naszym łóżku jej się kojarzy z zabawą, nawet się nie chce położyć. Też już dzisiaj próbowałam w desperacji

Ja-ika dużo ma Emilka drzemek w dzień. A spanie do 10 u Poziomkowej to


Byłyście na jakimś bilansie na roczek u pediatry?

My się wybieramy,tylko zastnawiam sie czy zaczekac jeszcze z miesiac-dwa i zrobic bilans i szczepionke za jednym razem. Zapisałam Michasia tez do ortopedy,u nas to standardowa wizyta jak zacznie chodzic,a ze terminy odlegle to juz zaklepalam nam 9 grudnia.

[papalinka83]

Napisane przez Aaamelkaa

My się wybieramy,tylko zastnawiam sie czy zaczekac jeszcze z miesiac-dwa i zrobic bilans i szczepionke za jednym razem. Zapisałam Michasia tez do ortopedy,u nas to standardowa wizyta jak zacznie chodzic,a ze terminy odlegle to juz zaklepalam nam 9 grudnia.

Właśnie też się nad tym zastanawiam, bo szczepienie chcę przeciągnąć...



FasOlka wstała po pół h, dziecko ewidentnie wyspane coś by trzeba zjeść i chyba pojedziemy w końcu po odbiór wyników testów alergicznych

[Brydzia_]

Napisane przez your Angel

Rany, Julo też ma ostatnie dni takie, że tylko patrzę kiedy ogłuchnę On ewidentnie chce cały czas nowych bodźców, wariackich zabaw, żeby wypuszczać go na jakichś otwartych przestrzeniach. Jak jesteśmy w domu to oszaleć można. Wyciąga rączkę, wołając "toooo, dać, dać!" i jak nie dostanie, to jest stękanie a potem płacz łzami jak grochy

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------


Julo też ściąga - czapkę przede wszystkim. Nawet kaptur od bluzy ciągnie tak, że prawie zedrze z siebie całą bluzę Ale jak jest naprawdę chłodno na dworzu, to odpuszcza walkę.
Jak jest zimno, to Igor też zrzuca?[COLOR="Silver"]



Ech, Julo ma dziwny okres przez ostatnie parę dni, strasznie mnie to męczy. Ale są przebłyski takich fajnych zachowań, że rozpromieniają cały dzień
Julo wczoraj biegał po parkingu przed hotelem i knajpą, jakieś weselicho tam było. Podchodził do ludzi, machał im i głośno chichotał z uciechy - ludziska się nad nim rozpływali
Poza tym co jakiś czas powtarza słowa jakie najczęściej do niego mówimy. Wczoraj mówił "kot-kot-kot-kot-kotee". To ostatnie to niedokończony "kotek"

niestety też :/
lata po panelach i ma stopy jak lody nie mam już pomysłu