Mieszkanie z chłopakiem a rodzice...

[Dyniowa]

Hej! Czytam Wasze wpisy od jakiegoś czasu, jednak dopiero teraz założyłam konto i odważyłam się napisać Mam pewien problem, a nie mam kogo się poradzić
Jestem ze swoim TŻ 7 miesięcy. Ostatnio podjęliśmy decyzję, że zamieszkamy razem. Jestem z nim szczęśliwa, chcę z nim zamieszkać. Ja mam 23 lata, on jest kilka lat starszy.
Jednak boję się reakcji moich rodziców. Co byście zrobiły na moim miejscu?

[xKlaudja]

Jesteś dorosła więc nie musisz się tego obawiać. Chyba że są jakieś szczegóły których nie napisałaś

[Dorotti666]

Napisane przez Dyniowa

Hej! Czytam Wasze wpisy od jakiegoś czasu, jednak dopiero teraz założyłam konto i odważyłam się napisać Mam pewien problem, a nie mam kogo się poradzić
Jestem ze swoim TŻ 7 miesięcy. Ostatnio podjęliśmy decyzję, że zamieszkamy razem. Jestem z nim szczęśliwa, chcę z nim zamieszkać. Ja mam 23 lata, on jest kilka lat starszy.
Jednak boję się reakcji moich rodziców. Co byście zrobiły na moim miejscu?

A czy utrzymujesz się sama? Czy masz zamiar brać pieniądze od rodziców i mieszkać z chłopakiem?
To dość ważna kwestia. Ważne jest też to czy rodzice pochwalają mieszkanie przed ślubem, bo jeśli nie to może być problem. Warto o tym pogadać.

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

[Adrianna_8]

Napisane przez Dyniowa

Hej! Czytam Wasze wpisy od jakiegoś czasu, jednak dopiero teraz założyłam konto i odważyłam się napisać Mam pewien problem, a nie mam kogo się poradzić
Jestem ze swoim TŻ 7 miesięcy. Ostatnio podjęliśmy decyzję, że zamieszkamy razem. Jestem z nim szczęśliwa, chcę z nim zamieszkać. Ja mam 23 lata, on jest kilka lat starszy.
Jednak boję się reakcji moich rodziców. Co byście zrobiły na moim miejscu?

Jesteś dorosłą kobietą i możesz robić, co Ci się podoba. To chyba nie ten wiek, kiedy rodzice mówią Ci, co robić?

[Thalie_]

A tak serio, co Ci mogą zrobić? Ewentualnie wyrazić dezaprobatę ale i tak zrobisz co będziesz chciała. Zarabiasz? Jaki mają stosunek do par mieszkających razem bez obrączek?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607111028]

No, ale w czym problem? Bardzo religijna rodzina? Chłopak jest przez rodziców nielubiany/nieakceptowany?

[mogg]

Napisane przez Dyniowa

Hej! Czytam Wasze wpisy od jakiegoś czasu, jednak dopiero teraz założyłam konto i odważyłam się napisać Mam pewien problem, a nie mam kogo się poradzić
Jestem ze swoim TŻ 7 miesięcy. Ostatnio podjęliśmy decyzję, że zamieszkamy razem. Jestem z nim szczęśliwa, chcę z nim zamieszkać. Ja mam 23 lata, on jest kilka lat starszy.
Jednak boję się reakcji moich rodziców. Co byście zrobiły na moim miejscu?

dorosły

[semprebambino]

Powiedz że liczysz się z ich zdaniem, ale sama podejmujesz decyzję.
Powinni to uszanować a jeśli nie to problem leży w rodzicach a nie w tobie autorko. Chyba że nie powiedziałaś nam wszystkiego

[attena07]

Jeśli utrzymujesz się sama to nie widzę problemu . Wydaje mi się że rodzice zaakceptują twoją decyzję wcześniej czy później . Pytanie tylko czy to jedyna twoja wątpliwość w tej sprawie ?

[rochelle_]

Wow. Jesteś (albo przynajmniej powinnaś być) dorosła i podjęliście wspólnie z facetem decyzję odnośnie waszego związku. Czy jak rodzice będą niezadowoleni i "zabronią wam" zamieszkać razem, to coś to zmieni? Nie powinno.

[Hiyori]

A co to ma za znaczenie czy utrzymuje się sama czy nie. Jeśli się uczy to do 25 roku życia rodzice mają obowiązek ją utrzymywać. Jeśli nie, a facet chce mieć ją na garnuszku, to też ich sprawa. Jeśli się uczy i pracuje no to super, nie ma problemu. Jeśli nie pracuje to zawsze pracę może znaleźć. Tysiące opcji

[Leszy]

Napisane przez Hiyori

A co to ma za znaczenie czy utrzymuje się sama czy nie. Jeśli się uczy to do 25 roku życia rodzice mają obowiązek ją utrzymywać. Jeśli nie, a facet chce mieć ją na garnuszku, to też ich sprawa. Jeśli się uczy i pracuje no to super, nie ma problemu. Jeśli nie pracuje to zawsze pracę może znaleźć. Tysiące opcji

Wyobraź sobie, że ludzie mogą sobie nie życzyć, by za ich pieniądze dziecko bawiło się w rodzinę.

[sallyskellington]

Napisane przez Hiyori

A co to ma za znaczenie czy utrzymuje się sama czy nie. Jeśli się uczy to do 25 roku życia rodzice mają obowiązek ją utrzymywać. Jeśli nie, a facet chce mieć ją na garnuszku, to też ich sprawa. Jeśli się uczy i pracuje no to super, nie ma problemu. Jeśli nie pracuje to zawsze pracę może znaleźć. Tysiące opcji

Moim zdaniem to nie jest tak bo jak rodzice utrzymują to niekoniecznie w takiej sytuacji mają ochotę pozwalać niby dorosłym ludziom "bawić się w dom". Dla mnie dorosłość jednoznacznie wiąże się z niezależnością materialną.

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Napisane przez Leszy

Wyobraź sobie, że ludzie mogą sobie nie życzyć, by za ich pieniądze dziecko bawiło się w rodzinę.

Leszy z ust mi to wyjąłeś nawet te same sformułowania.

[I ona]

Jasne że najważniejszą rzeczą jest to czy autorka ma SWOJĄ kase.

Co do tekstu, że rodzice do 26 roku życia mają obowiązek utrzymywać dziecko bo się uczy to niestety ale nie mają.. studia nie są obowiązkowe!

Jak zarabiasz autorko to ja nie widze tutaj żadnego problemu, masz 23 lata i możesz podejmować takie decyzje bez "zgody" rodziców.

[201609102148]

Napisane przez I ona

Jasne że najważniejszą rzeczą jest to czy autorka ma SWOJĄ kase.





Co do tekstu, że rodzice do 26 roku życia mają obowiązek utrzymywać dziecko bo się uczy to niestety ale nie mają.. studia nie są obowiązkowe!





Jak zarabiasz autorko to ja nie widze tutaj żadnego problemu, masz 23 lata i możesz podejmować takie decyzje bez "zgody" rodziców.

Nie są obowiązkowe. Co wcale nie znaczy, że rodzice nie mają obowiązku utrzymywać dziecka, jeśli podejmie ono decyzję o rozpoczęciu studiów

[kas0]

Napisane przez I ona

Jasne że najważniejszą rzeczą jest to czy autorka ma SWOJĄ kase.

Co do tekstu, że rodzice do 26 roku życia mają obowiązek utrzymywać dziecko bo się uczy to niestety ale nie mają.. studia nie są obowiązkowe!

Oczywiście, że mają. Nie wiem po co pisać takie rzeczy skoro nie ma się pojęcia na jakiś temat...

[201604200942]

Napisane przez Hiyori

A co to ma za znaczenie czy utrzymuje się sama czy nie. Jeśli się uczy to do 25 roku życia rodzice mają obowiązek ją utrzymywać. Jeśli nie, a facet chce mieć ją na garnuszku, to też ich sprawa. Jeśli się uczy i pracuje no to super, nie ma problemu. Jeśli nie pracuje to zawsze pracę może znaleźć. Tysiące opcji

już sobie wyobrażam minę rodziców jak im mówię, że się wyprowadzam do chłopaka, a oni MUSZĄ mnie utrzymać, bo nie mam skończonych 25 lat i się uczę.


Chcesz się wyprowadzić na swoje? Ok, tylko utrzymuj się sama, nie za pieniądze rodziców.

[Sherminka]

Napisane przez SamaraMorganx

już sobie wyobrażam minę rodziców jak im mówię, że się wyprowadzam do chłopaka, a oni MUSZĄ mnie utrzymać, bo nie mam skończonych 25 lat i się uczę.


Chcesz się wyprowadzić na swoje? Ok, tylko utrzymuj się sama, nie za pieniądze rodziców.

Dokładnie

[Fleur_D]

Napisane przez I ona

Jasne że najważniejszą rzeczą jest to czy autorka ma SWOJĄ kase.

Co do tekstu, że rodzice do 26 roku życia mają obowiązek utrzymywać dziecko bo się uczy to niestety ale nie mają.. studia nie są obowiązkowe!

Jak zarabiasz autorko to ja nie widze tutaj żadnego problemu, masz 23 lata i możesz podejmować takie decyzje bez "zgody" rodziców.

Widzę, że koleżanka obeznana w przepisach


Mam nadzieję, że jesteś niezależna finansowo od rodziców i od chłopaka. W innym przypadku zalecam wstrzymać się z wyprowadzką.
Rodzicom najlepiej powiedzieć o tym wprost, ale spokojnie. Nie przekonuj ich do tej decyzji, po prostu ich o tym poinformuj.

[mogg]

Rodzice to moga chciec lub nie pomic finansowo, jedyne prawo jakie obowiazuje to ubezpieczenie zdrowotne do 26 roku zycia jesli sie uczysz.

zjadam literki i gubie polskie znaki na moim lenovo )

[Dyniowa]

Najgorsze jest właśnie to, że rodzice mnie jeszcze utrzymują. Gdybym sama się utrzymywała to wspólne zamieszkanie z chłopakiem nie byłoby problemem. A tak boję się ich reakcji :/ Podjęliśmy z chłopakiem taką decyzję głównie przez to, że od lipca szukam współlokatorki do drugiego pokoju. Gdyby nie to - zapewne trochę byśmy się z tą decyzją wstrzymali.

[Dorotti666]

Napisane przez Dyniowa

Najgorsze jest właśnie to, że rodzice mnie jeszcze utrzymują. Gdybym sama się utrzymywała to wspólne zamieszkanie z chłopakiem nie byłoby problemem. A tak boję się ich reakcji :/ Podjęliśmy z chłopakiem taką decyzję głównie przez to, że od lipca szukam współlokatorki do drugiego pokoju. Gdyby nie to - zapewne trochę byśmy się z tą decyzją wstrzymali.

Przedstaw rodzicom sytuację i zobaczysz jakie mają stanowisko w tej sprawie. Może akurat się zgodzą.

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

[semprebambino]

To ty nie mieszkasz juz z rodzicami ?

[201607111028]

Napisane przez Dyniowa

Najgorsze jest właśnie to, że rodzice mnie jeszcze utrzymują. Gdybym sama się utrzymywała to wspólne zamieszkanie z chłopakiem nie byłoby problemem. A tak boję się ich reakcji :/ Podjęliśmy z chłopakiem taką decyzję głównie przez to, że od lipca szukam współlokatorki do drugiego pokoju. Gdyby nie to - zapewne trochę byśmy się z tą decyzją wstrzymali.

To znaczy, że teraz też wynajmujesz i rodzice za to płacą? W takim razie (moim zdaniem) to, z kim będziesz mieszkać, niewiele przecież zmieni.

[Leszy]

Napisane przez carolina662

To znaczy, że teraz też wynajmujesz i rodzice za to płacą? W takim razie (moim zdaniem) to, z kim będziesz mieszkać, niewiele przecież zmieni.

Wiele.
Wystarczy że zerwą ze sobą (bo wciąż są w fazie motylków) i co wtedy? Ja jako rodzic nie zgodziłbym się na takie coś, bo niesie to zbyt wiele komplikacji.

[Dyniowa]

Napisane przez semprebambino

To ty nie mieszkasz juz z rodzicami ?

Nie, będąc w technikum mieszkałam w internacie, teraz od 3 lat mieszkam w innym mieście.

[201607111028]

Napisane przez Leszy

Wiele.
Wystarczy że zerwą ze sobą (bo wciąż są w fazie motylków) i co wtedy? Ja jako rodzic nie zgodziłbym się na takie coś, bo niesie to zbyt wiele komplikacji.

Dobra, ja patrzę jeszcze z perspektywy małolaty Nawet od autorki jestem młodsza O rok, ale zawsze.
Masz oczywiście sporo racji. Po prostu może jeszcze tak całkiem do tego "nie dorosłam" :P

[201604130936]

Z tym utrzymywaniem przez rodzicow chodzi bardziej o zapewnienie realizacji podstawowych potrzeb. Potrzeba jest posiadanie dachu nad głową, ale dzielenie go z chłopakiem juz nie. To tak odnodnie tego argumentu użytego z d.py

[Hiyori]

Napisane przez sallyskellington

Moim zdaniem to nie jest tak bo jak rodzice utrzymują to niekoniecznie w takiej sytuacji mają ochotę pozwalać niby dorosłym ludziom "bawić się w dom". Dla mnie dorosłość jednoznacznie wiąże się z niezależnością materialną.

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------



Leszy z ust mi to wyjąłeś nawet te same sformułowania.

Sallyskellington oczywiście, że macie rację, samodzielność to niezależność finansowa. Wydaję mi się to tak oczywiste, że nie ma sensu o tym pisać. Argument sy dopy jak tu ktoś z właściwą sobie kulturą określił, to tylko jeden z przykładów, które podałam.

Napisane przez Dyniowa

Najgorsze jest właśnie to, że rodzice mnie jeszcze utrzymują. Gdybym sama się utrzymywała to wspólne zamieszkanie z chłopakiem nie byłoby problemem. A tak boję się ich reakcji :/ Podjęliśmy z chłopakiem taką decyzję głównie przez to, że od lipca szukam współlokatorki do drugiego pokoju. Gdyby nie to - zapewne trochę byśmy się z tą decyzją wstrzymali.

To nie jest zły pomysł, przynajmniej nie mieszkałabyś z kimś obcym. Przedstaw im swój pomysł właśnie z tego punktu widzenia- że nie możesz znaleźć współlokatorki.

[201609102148]

Napisane przez mogg

Rodzice to moga chciec lub nie pomic finansowo, jedyne prawo jakie obowiazuje to ubezpieczenie zdrowotne do 26 roku zycia jesli sie uczysz.

zjadam literki i gubie polskie znaki na moim lenovo )

Nieprawda. Studiuję i gdybym teraz przestała dostawać pieniądze od rodziców na utrzymanie, mogłabym wystąpić o alimenty od nich.

Ale tego przypadku to nie dotyczy. Co nie znaczy, że można siać dezinformację