Planowanie ciąży cz. 2

[Siva5]

Oby testy sie mylily nie denerwuj sie chociaz

[tabaska25]

Jak tu sie nie denerwować:/ bylam u ginki a ona mnie nawet nie zbadala:/ brak mi juz slow

[Siva5]

Kurcze.. taki kaprys miala?

[malagosia86]

Niestety dostałam @ może następnym razem się uda. Osobiście znam bardzo dużo kobiet z problemem zajścia w ciąże. Moja koleżanka już od roku stara się o dziecko, chodzi do różnych lekarzy i nikt nie umie jej pomóc. Kolejna poroniła już w zaawansowanej ciąży (6 miesiąc), inna poroniła w 3 msc ciąży.
Ehh jak ktoś chce mieć naprawdę dziecko, zawsze ma problemy. A ile jest niechcianych dzieci oddawanych do domu dziecka. Chciałabym, aby adopcja w Polsce była łatwiejsza.

[Siva5]

Trzeba w to wierzyc ze nastepnym razem sie uda na pewno
Optymizm musimy miec caly czas, bo jak sie czlowiek zalamie to juz w ogole swiat sie wali..
Napewno sie uda w koncu ja na razie nie dostalam. Jakos nawet nie pilnuje i nie licze w tym miesiacu,jakos nie chce wiedziec. Bedzie to bedzie (choc pod koniec tyg juz sie pewnie bede nakrecac jesli jeszcze nie dostane )
Ja tez tego nie rozumiem, tej niesprawiedliwosci :/ u mnie ponad 1,5 roku, i nie wiadomo czemu.

[waga109]

Siva to ty czekasz tak jak ja....okres planowo powinien pojawić się na koniec tego tygodnia a schiza mnie dopadła już teraz. Bolą mnie sutki, wrażliwe, dotyk sprawia mi ból. Nie bolą mnie całe cykl jedynie sutki. Może od tego ciągłego dotykania stały się wrażliwe Hehe Nie wiem czy w tym miesiącu coś się wykluje bo widziałam że śluz owulacyjny był jeden dzień a dwa dni potem było zbliżenie....nie wiem próbuje nie wmawiać sobie i nie zwariować

[Siva5]

nie zwariujmy.. ja niby nie odczuwam nic, co zwykle boli mnie brzuch, cycki.. ale tez na razie staram sie byc spokojna

[cicha1990]

hej dziewczyny powiem tak moje cykle to ok 27 dni takie sa przewaznie. kochalam sie do konca w 11,12,i 13 dniu cyklu dzis mam 14. i moje pytanie jest wiadomo ze nawet jak owulacja bedzie dzis to i tak nie jest pewne ze plemniki sa silne i dotra do komorki. ale jesli by sie np udalo to na wizycie u gina ktora mam 3 dni przed spodziewana miesiaczka to ginekolog moglby stwierdzic czy udalo sie czy trzeba proboac dalej czy jednak z wczesnie?

[kosta6]

Napisane przez cicha1990

hej dziewczyny powiem tak moje cykle to ok 27 dni takie sa przewaznie. kochalam sie do konca w 11,12,i 13 dniu cyklu dzis mam 14. i moje pytanie jest wiadomo ze nawet jak owulacja bedzie dzis to i tak nie jest pewne ze plemniki sa silne i dotra do komorki. ale jesli by sie np udalo to na wizycie u gina ktora mam 3 dni przed spodziewana miesiaczka to ginekolog moglby stwierdzic czy udalo sie czy trzeba proboac dalej czy jednak z wczesnie?

Nie stwierdzi Ci tak wcześnie ciąży, bo na usg jeszcze nic nie będzie widać. Ewentualnie te 3-4dni przed @ możesz wykonać test z krwi Beta hcg. Na usg będzie widać dopiero tydzień-dwa po spodziewanej @

[magdalena0310]

Ja miałam usg w dniu spodziewanej miesiączki i było widać już zagniezdzone jajeczko dodam ze to było 11 lat temu a teraz sa lepsze sprzęty wiec powinno byc widać , tak myśle


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kosta6]

Napisane przez magdalena0310

Ja miałam usg w dniu spodziewanej miesiączki i było widać już zagniezdzone jajeczko dodam ze to było 11 lat temu a teraz sa lepsze sprzęty wiec powinno byc widać , tak myśle


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gdyby tak rzeczywiście było, lekarze nie zalecali by badania beta hcg w dniu spodziewanej @, tym bardziej lekarze z kliniki Novum czy Bocian bo mogli by to sprawdzić na usg.

aczkolwiek nie neguję twojej teorii.

[magdalena0310]

Tak dla potwierdzenia napewno betaHCG bo sa tak jakby poronienia w dniu miesiączki , oczywiście życzę powodzenia by sie udało


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lea_ny]

Napisane przez magdalena0310

Ja miałam usg w dniu spodziewanej miesiączki i było widać już zagniezdzone jajeczko dodam ze to było 11 lat temu a teraz sa lepsze sprzęty wiec powinno byc widać , tak myśle


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Podejrzewam, że po prostu mogłaś mieć wcześniejszą owulację lub bardzo szybkie zagnieżdżenie

[Siva5]

Tak w ogole to akurat szkoda ze nie mozna sie dowiedziec tak od razu
A tak trzeba sie uczyc cierpliwosci..:rolleyes :

[magdalena0310]

Napisane przez Siva5

Tak w ogole to akurat szkoda ze nie mozna sie dowiedziec tak od razu
A tak trzeba sie uczyc cierpliwosci..:rolleyes :

Tak szkoda ze nie mozna zobaczyć jak plemnik dociera do jajeczka


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cicha1990]

Napisane przez magdalena0310

Tak szkoda ze nie mozna zobaczyć jak plemnik dociera do jajeczka


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nooo wtedy toby bylo fajnie^^
ale tak na powaznie hmm dziewczyny tak czy siak i tak male jest prawdopodobienstwo ciazy nawet gdy kocha sie w okolice owulacji itd? bo tyle par sie kocha i nic mimo ze sa zdrowi.. i tak mnie zastanawia od czego to zalezy ze jedni maja po jednym staraniu a inni czekaja na ten cud. nie mowie tu o parach ktore np maja problemy z plodnoscia ale o takich ktore sa zdrowe a mimo to im sie nie udaje. no nic mi mimo ze kochalam sie w 11,12,i 13 dniu cyklu a w 14 prawdopodobnie mialam owulacje czyli tuz po niej jestem to mysle ze sie nie uda.. ale zobaczymy jak nadejdzie czas miesiaczki
Powodzenia Wszystkim!

[waga109]

Dziewczyny ostatnio wyczytałam, apropo ze śmiercią Przybylskiej, że tomografia komputerowa zmniejsza prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. No ja miałam TK głowy (szukali guza), nic nie wykazało, ale brałam silne leki przeciwbólowe, jakie biorą ludzie chorzy na nowotwory. Brałam nawet morfinę, no ale to było kilka lat temu. Obecnie nadal oczekuję @, sutki (o zgrozo) mniej wrażliwe, zaczynają puchnąć cycki, czyli typowe objawy przedmiesiączkowe. Weekend pokaże. Muszę umówić się do ginki na początku cylku nowego, bo nawet zastanawiają mnie silne bóle miesiączkowe, które pojawiły sie ok rok temu i częste bóle w środku cyklu. Narazie czekamy.

[Siva5]

Napisane przez magdalena0310

Tak szkoda ze nie mozna zobaczyć jak plemnik dociera do jajeczka


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Hmmm i wszystko byloby takie proste,bysmy wiedzialy od razu czy zaszlysmy hehe

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Napisane przez cicha1990

nooo wtedy toby bylo fajnie^^
ale tak na powaznie hmm dziewczyny tak czy siak i tak male jest prawdopodobienstwo ciazy nawet gdy kocha sie w okolice owulacji itd? bo tyle par sie kocha i nic mimo ze sa zdrowi.. i tak mnie zastanawia od czego to zalezy ze jedni maja po jednym staraniu a inni czekaja na ten cud. nie mowie tu o parach ktore np maja problemy z plodnoscia ale o takich ktore sa zdrowe a mimo to im sie nie udaje. no nic mi mimo ze kochalam sie w 11,12,i 13 dniu cyklu a w 14 prawdopodobnie mialam owulacje czyli tuz po niej jestem to mysle ze sie nie uda.. ale zobaczymy jak nadejdzie czas miesiaczki
Powodzenia Wszystkim!

Zawsze jest duze prawdopodobienstwo,a tym bardziej w dni plodne tylko jedni maja latwiej drudzy trudzy trudniej niestety. My tez tego nie mozemy zrozumiec dlaczego tak jest.. a moj maz szczgolnie,nie rozumie dlaczego wszyscy wokol nas zaplanowali dzidziusia i jak chcieli tak maja a my nie. Staram mu sie to racjonalnie wytlumaczyc, zeby nie popadac w paranoje..

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Waga trzymam kciuki!

[cicci]

Napisane przez cicha1990

nooo wtedy toby bylo fajnie^^
ale tak na powaznie hmm dziewczyny tak czy siak i tak male jest prawdopodobienstwo ciazy nawet gdy kocha sie w okolice owulacji itd? bo tyle par sie kocha i nic mimo ze sa zdrowi.. i tak mnie zastanawia od czego to zalezy ze jedni maja po jednym staraniu a inni czekaja na ten cud. nie mowie tu o parach ktore np maja problemy z plodnoscia ale o takich ktore sa zdrowe a mimo to im sie nie udaje. no nic mi mimo ze kochalam sie w 11,12,i 13 dniu cyklu a w 14 prawdopodobnie mialam owulacje czyli tuz po niej jestem to mysle ze sie nie uda.. ale zobaczymy jak nadejdzie czas miesiaczki
Powodzenia Wszystkim!

Zwykły stosunek to około 18 % szans na zajście w ciążę, zakładając, że jest owulacja.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------

Napisane przez waga109

Dziewczyny ostatnio wyczytałam, apropo ze śmiercią Przybylskiej, że tomografia komputerowa zmniejsza prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. No ja miałam TK głowy (szukali guza), nic nie wykazało, ale brałam silne leki przeciwbólowe, jakie biorą ludzie chorzy na nowotwory. Brałam nawet morfinę, no ale to było kilka lat temu. Obecnie nadal oczekuję @, sutki (o zgrozo) mniej wrażliwe, zaczynają puchnąć cycki, czyli typowe objawy przedmiesiączkowe. Weekend pokaże. Muszę umówić się do ginki na początku cylku nowego, bo nawet zastanawiają mnie silne bóle miesiączkowe, które pojawiły sie ok rok temu i częste bóle w środku cyklu. Narazie czekamy.

Waga, nawet zwykła tabletka przeciwbólowa może zablokować owulację.
Ja też w czasie starań miałam tomografię głowy, różne rentgeny, chorowałam na to na co normalnie nie chorowałam od lat (wszystko akumulowało się właśnie w okresie starań) i brałam leki, które mogły mieć wpływ na niepowodzienia ale lepiej najpierw myśleć o swoim zdrowiu zanim zajdzie się w ciążę.
W każdym razie trzymam kciuki, niech się w końcu którejś uda

Jak tam pozostałe staraczki, które miały testować w tych dniach? Dziadzia, tabaska?

[kosta6]

Nigdy nie wiadomo. Ja starałam się rok czasu i nic. Uległam poważnemu wypadkowi, szycie twarzy, znieczulenia, zastrzyki przeciwtężcowe, ketonale forte i jeszcze jakieś przeciwbólowe tabsy, RTG głowy, twarzy i szczęki- kilka razy itp wypadek miałam 4dnia cyklu a owulacja była ok 12-13, był to jedyny cykl w którym wogóle nie myślałam o ciaży, piłam non stop whisky i skupiłam się nad tym jak będzie wyglądać moja twarz po wypadku...
był to cykl w którym zaszłam w ciążę.
Badania mam bez zarzutu i mała jest zdrowiuśka

[diamelen]

Napisane przez kosta6

Nigdy nie wiadomo. Ja starałam się rok czasu i nic. Uległam poważnemu wypadkowi, szycie twarzy, znieczulenia, zastrzyki przeciwtężcowe, ketonale forte i jeszcze jakieś przeciwbólowe tabsy, RTG głowy, twarzy i szczęki- kilka razy itp wypadek miałam 4dnia cyklu a owulacja była ok 12-13, był to jedyny cykl w którym wogóle nie myślałam o ciaży, piłam non stop whisky i skupiłam się nad tym jak będzie wyglądać moja twarz po wypadku...
był to cykl w którym zaszłam w ciążę.
Badania mam bez zarzutu i mała jest zdrowiuśka

Kosta6 Zazdroszczę i życzę wszystkiego naj. Tak bym chciała zobaczyć swoje dzieciątko na USG...

Ja czekam na wizytę do gina i umawiam termin HCG. Niestety mnie nadzieja już opuściła. Idę dla świętego spokoju.

[Siva5]

Czesto probuje tlumaczyc sobie "wyluzuj" i czasem nawet mi to sie udaje
Ale nadszedl dzis dzien okresu i jakos tak smutno znowu:/ umowilam sie na wizyte 22go. Zobaczymy co dalej dostane

[dziadzia237]

Napisane przez cicci

Jak tam pozostałe staraczki, które miały testować w tych dniach? Dziadzia, tabaska?

Hej, ja dzisiaj mam planowy termin @ - nie dostałam. Ale na pewno dostane, w poniedziałek robiłam bete no i niestety klapa. Jutro jestem umówiona do lekarza i zaczynam pierwszy cykl stymulowany z clo i na nim 3ecia inseminacja planowo. Ale zobaczymy jak będę reagowała po clo. Troszkę się boję tych wszystkich hormonów...:/ w sobote idę pobrać krew na przeciwciała przeciwplemnikowe, może to coś wniesie do naszej walki o dziecko. A jeśli nie, decyzja zapadła... od stycznia klinika niepłodności i chyba już in vitro. W listoapadzie będzie równe 2 lata jak się staramy, chyba szkoda więcej marnować czas....

[kosta6]

Napisane przez Siva5

Czesto probuje tlumaczyc sobie "wyluzuj" i czasem nawet mi to sie udaje
Ale nadszedl dzis dzien okresu i jakos tak smutno znowu:/ umowilam sie na wizyte 22go. Zobaczymy co dalej dostane

Wiem o czym mówisz, wszyscy wiecznie gadają "wyluzujcie, odpuśććie sobie na chwilę" ale wiem że tak się nie da, cały czas się o tym myśli, od cyklu do cyklu liczy dni-ja tak miałam, suplementy, temp, śluz, po wypadku skupiłam się nad tym co mam zrobić ze sobą bym mogła wyjść na zewnątrz bez ściągania na siebie wzroku, jak ukryję blizny. I zamiast przeszukiwać internet na temat płodności zaczęłam szukać sposobności polepszenia urody... Nawet przez chwilę nie pomyślałam że w tym cyklu mogę zajść ale się udało
Trzymam za Was kciuki

[Siva5]

Kosta6 bardzo sie ciesze ze tobie sie udalo i bardzo wspolczuje ze tyle musialas przejsc... to napewno bardzo wielkie przezycie, swoje przezylas ale dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo.
I widocznie cos w tym jest jak sie wiecznie slyszy "wyluzujcie" napewno cos w tym jest,tylko szukam sposobu jak to zrobic na dluzej,a nie tylko na chwile zapomniec..

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez dziadzia237

Hej, ja dzisiaj mam planowy termin @ - nie dostałam. Ale na pewno dostane, w poniedziałek robiłam bete no i niestety klapa. Jutro jestem umówiona do lekarza i zaczynam pierwszy cykl stymulowany z clo i na nim 3ecia inseminacja planowo. Ale zobaczymy jak będę reagowała po clo. Troszkę się boję tych wszystkich hormonów...:/ w sobote idę pobrać krew na przeciwciała przeciwplemnikowe, może to coś wniesie do naszej walki o dziecko. A jeśli nie, decyzja zapadła... od stycznia klinika niepłodności i chyba już in vitro. W listoapadzie będzie równe 2 lata jak się staramy, chyba szkoda więcej marnować czas....

To sporo sie u ciebie dzieje.. ja tez sie boje tych hormonow,bo dziwnie reagowal moj organizm :/
A tak z ciekawosci (bo szczerze mowiac nie mam pojecia,tzn teoretycznie cos tam wiem )
jak wyglada inseminacja?
Oby sie udalo wszystko,i dzidzius byl jak najszybciej

[Rukmini]

Da się wyluzować.
Tylko trzeba to wypracować.
Nam się małżeństwo zaczynało rozpadać od tego wszystkiego.
Seks był dla mnie obrzydliwy, mechaniczny, tylko nastawiony na dziecko, bez żadnej czułości, bez miłości, bez pożądania.. tylko z musu, bo akurat tak wypada, a żal stracić cały cykl.
Zaczęłam nienawidzić męża i seksu z nim.
Zaczął być dla mnie odrażający.

Aż uznałam, że to bez sensu! Mąż ma być dla mnie najważniejszy, ważniejszy niż starania. Uznałam, że mam szczęście, że go mam, że obiecałam go kochać itd. że gdybym miała mieć tylko męża albo tylko dziecko, to wolałabym tylko męża i jestem szczęściarą, bo akurat tak mam!
I tak powoli zaczęłam zmieniać myślenie. Przestaliśmy się kochać w dni płodne tylko po to, żeby pokazać sobie samym, że kochamy się z miłości, a nie po to, żeby spłodzić dziecko.
Chyba pół roku trwało u nas naprawianie seksu - tak, żeby znów oznaczał naszą więź, a nie był jedynie aplikacją plemników do pochwy.
Ale udało się.
Potem kolejny rok, w którym nauczyliśmy sie naprawdę cieszyć z tego, że jesteśmy sami. Doceniać to i tak planować życie.
Jak już się nauczyliśmy, zaplanowaliśmy, to się okazało, że jestem w ciąży.
I jak juz pisałam straszny szok, bo co teraz.

Lekarz się śmiał i mówił, że właśnie tam się udało wyluzowanie i pozbycie presji, która naprawdę bardzo ogranicza płodność!

[behindblueeyes]

Hej,

mogę dołączyć?

[magdalena0310]

Ja w tym miesiącu postanowiłam nie obserwować swojego cyklu czyli temperatura , sluz , testy owulacyjne , bo co miesiąc przed okresem jestem prawie pewna ze sie udało mam symptomy ciazy a potem przychodzi @ podczas owulacji ma sie większa ochotę ma wspolzycie wiec tym będę sie kierować , bo tak to kochamy sie wtedy kiedy trzeba bo test owulacyjny wyszedł pozytywny , liczę na pełen spontan


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lea_ny]

Hello

Byłam dzisiaj na monitoringu i Femara zadziałała Dziś 10 dc, a jest pęcherzyk 15 mm (wydawało mi się, ze lekarz mówił, ze jest też drugi 16 mm, ale potem na kartce go nie zapisał, więc już nie wiem czy się nie przesłyszałam) Mówił, ze bardzo ładny


Co do tego "wyluzowania", to ja co prawda nie wiem jak tak całkiem oderwać się od myśli o staraniach, bo cały czas krąży mi to gdzieś po głowie... ale powiem Wam, że dzięki zmianie pracy, po raz pierwszy od prawie dwóch lat, nie nachodzą mnie myśli: "Boże, proszę niech w tym cyklu się uda!", nie mam parcia, że muszę natychmiast w tym miesiącu być w ciąży Oczywiście chciałabym, żeby w tym cyklu się udało, ale nie czuję żadnej presji

Wiem, że już Wam to mówiłam, ale powtórzę, bo jestem tak podjarana: zmiana pracy to był mój najlepszy wybór w ostatnim czasie - czuję się tak wyluzowana we wszystkich sferach życiowych, że szok!

[Siva5]

Napisane przez behindblueeyes

Hej,

mogę dołączyć?

witaj


opowiedz nam cos o sobie

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Rukmini duzo dalo mi do myslenia czytajac twoj post.. Sprobuje od tej strony tez do tego podchodzic,choc jeszcze nie jest to takie mechaniczne, ale widocznie nie mozna nawet na chwile zapomniec ze jest sie ze soba z milosci,a nie tylko dla dziecka..
A jak teraz twoje samopoczucie?

Ja to jedynie pilnowalam dnia owulacji,dni plodnych, nic poza tym, zadnych sluzow,temperatury. Nie zeby kochac sie tylko w te dni Tylko po prostu miec je na uwadze. Choc czasem sie tak zdarzalo,i zauwazalam ze to nie tak powinno byc :/ Wiec teraz trzeba w ogole nie myslec o tych dniach, ale kurcze znowu sie nie da, bo przeciez musialam sie doliczyc w jakim dn cyklu do lekarza, potem pewnie tez bede musiala pilnowac dni itp..
Hmm mimo wszystko "zapomne"

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------


---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez Lea_ny

Hello

Byłam dzisiaj na monitoringu i Femara zadziałała Dziś 10 dc, a jest pęcherzyk 15 mm (wydawało mi się, ze lekarz mówił, ze jest też drugi 16 mm, ale potem na kartce go nie zapisał, więc już nie wiem czy się nie przesłyszałam) Mówił, ze bardzo ładny


Co do tego "wyluzowania", to ja co prawda nie wiem jak tak całkiem oderwać się od myśli o staraniach, bo cały czas krąży mi to gdzieś po głowie... ale powiem Wam, że dzięki zmianie pracy, po raz pierwszy od prawie dwóch lat, nie nachodzą mnie myśli: "Boże, proszę niech w tym cyklu się uda!", nie mam parcia, że muszę natychmiast w tym miesiącu być w ciąży Oczywiście chciałabym, żeby w tym cyklu się udało, ale nie czuję żadnej presji

Wiem, że już Wam to mówiłam, ale powtórzę, bo jestem tak podjarana: zmiana pracy to był mój najlepszy wybór w ostatnim czasie - czuję się tak wyluzowana we wszystkich sferach życiowych, że szok!

Gratuluje ladnego pecherzyka
No ja niestety albo stety pracy nie zmienie bo lubie to co robie
wiec cos innego musze znalezc na wyluzowanie