Koty - część X

[201604251028]

Napisane przez monika_sonia

Jechałam teraz wieczorem po TŻa i po drodze zauważyłam leżącego na drodze kota, auta go omijały, ale mi coś kazało się zatrzymać i sprawdzić, czy na pewno nie żyje... Przyświeciłam długimi, wyszłam i co się okazało, że kot był żywy, tylko miał na głowie założoną i zaklejoną taśmą reklamówkę.............. Ściągnęłam wyrywając dużo futra z szyi i "ożył", nie podrapał mnie, po prostu uciekł...........

Cos strasznego. Az dziw ze w Polsce w XXIw. nie ma żadnych regulacji prawnych i kar za znęcanie sie nad zwierzętami.

Nie oglądam fotek waszych kotkow bo robię sie zazdrosna

[jojla]

Napisane przez monika_sonia

Jechałam teraz wieczorem po TŻa i po drodze zauważyłam leżącego na drodze kota, auta go omijały, ale mi coś kazało się zatrzymać i sprawdzić, czy na pewno nie żyje... Przyświeciłam długimi, wyszłam i co się okazało, że kot był żywy, tylko miał na głowie założoną i zaklejoną taśmą reklamówkę.............. Ściągnęłam wyrywając dużo futra z szyi i "ożył", nie podrapał mnie, po prostu uciekł...........

ja bym temu co to zrobił zafundowała podobne "atrakcje"... Jak można być tak bezdusznym?
Jak dobrze, że się zatrzymałaś!





Lexie po wczorajszej wizycie u weta osowiała jakaś

[201604251028]

Napisane przez aga_tka_2

udało mi się cudem cyknąć fotkę (bo Stacho cały czas w ruchu) a na niej na dodatek z moim prawie 7 kg persem to zobaczycie jak mały urósł

Twój pers wygląda dla mnie jak maly lew

[201711281320]

Napisane przez yonce

Twój pers wygląda dla mnie jak maly lew

Tak, dokładnie o tym samym pomyślałam

[esfira]

Napisane przez monika_sonia

Jechałam teraz wieczorem po TŻa i po drodze zauważyłam leżącego na drodze kota, auta go omijały, ale mi coś kazało się zatrzymać i sprawdzić, czy na pewno nie żyje... Przyświeciłam długimi, wyszłam i co się okazało, że kot był żywy, tylko miał na głowie założoną i zaklejoną taśmą reklamówkę.............. Ściągnęłam wyrywając dużo futra z szyi i "ożył", nie podrapał mnie, po prostu uciekł...........

Cooo? O_O no to się w pale nie mieści, jak można wpaść na taki "pomysl"... zawsze w takiej sytuacji myślę, że to musiał być domowy kot, przecież jakiś dzikus by sobie nie pozwolił zakładać reklamówki na głowę

Napisane przez aga_tka_2

święta prawda może w większych miastach jest inaczej, ale rzeczywiście jeśli znajdziesz potrącone zwierzę (psa, kota) to praktycznie zostajesz sam z tym problemem, no bo kogo niby masz powiadomić zwłaszcza gdy jest to już np. w godzinach nocnych wieczornych lub w dni wolne

Znajomy mojej mamy znalazł kiedyś na śmietniku wyrzucone kocięta, dzwonił na straż miejska, ale wcale nie chcieli przyjechać, dużo było z tym zachodu, żeby wreszcie ktoś po tę kociaki przyjechał i je zabrał do schroniska


Bożena dalej nie załatwia się do kuwety raz trafi, raz nie trafi, zamówiłam juz spray odstraszajacy koty, żeby jej zablokować jej "ulubione sralnie"

[aga_tka_2]

Napisane przez yonce

Twój pers wygląda dla mnie jak maly lew

Napisane przez sliweczka85

Tak, dokładnie o tym samym pomyślałam

he he to przez jego fryzurę

Napisane przez esfira

Bożena dalej nie załatwia się do kuwety raz trafi, raz nie trafi, zamówiłam juz spray odstraszajacy koty, żeby jej zablokować jej "ulubione sralnie"

ale to jej się zdarza nagminnie czy czasami??
Ja też byłam zdegustowana jak Stachu kilka razy siknął poza kuwetą, ale okazało się, że to był dla niego okres przejściowy. Teraz trafia bezbłędnie, ale fakt faktem ma w czym wybierać, bo u mnie 5 kuwet w tym 1 w rozmiarze na 2-3 koty

Z ostatniej chwili

[Kusum]

Stachu to już duży kot Bożenka to jeszcze przy nim maskotka

[aga_tka_2]

Napisane przez Kusum

Stachu to już duży kot Bożenka to jeszcze przy nim maskotka

Tak, tak Bożenka to taka pchełka
a Stachu duży... czekam z niecierpliwością aż jego zachowanie będzie takie jak na dużego kota przystało a tak serio to ma już 10 tygodni

[esfira]

Aga_tka_2, trudno mi powiedzieć, bo ostatnio rzadko jestem w domu, w kuwecie coś zawsze się znajdzie, ale dwie ostatnie qu były na podłodze _-_ nie wiem, no kiedyś musi się nauczyć, bo jak nie, to będzie problem :/ jak się ją w sądzi do kuwety, to się załatwi, czasem sama wejdzie nawet i zrobi. Może żwirek jej nie pasuje, ten nature's calling ma twarde kawałki, nieee wieeem

[spaghettii]

Nie wiem kim trzeba byc, zeby zrobic takie cos, w glowie mi sie nie miesci to jakis sadysta naprawde musial byc..ImageUploadedByWizaz Forum1412932574.601350.jpg


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[aga_tka_2]

Napisane przez esfira

Aga_tka_2, trudno mi powiedzieć, bo ostatnio rzadko jestem w domu, w kuwecie coś zawsze się znajdzie, ale dwie ostatnie qu były na podłodze _-_ nie wiem, no kiedyś musi się nauczyć, bo jak nie, to będzie problem :/ jak się ją w sądzi do kuwety, to się załatwi, czasem sama wejdzie nawet i zrobi. Może żwirek jej nie pasuje, ten nature's calling ma twarde kawałki, nieee wieeem

no kurcze... rzeczywiście trochę kiepska sprawa mam nadzieję, że jednak jej przejdzie, a może daj jej drugą kuwetę z innym żwirkiem???
Ja dawałam Stachowi Benka tego drobniutkiego do jego kuwety na samym początku, ale on rzadko się tam załatwiał i biegał do dużych kuwet z tym grubym Benkiem.

Tak denerwuję wujka Arasza
Chyba lubi się ze mną bawić
Cały ja

[Kusum]

Same krówki

[esfira]

Martwię się, bo oczywiście reszta domowników nie jest zachwycona i muszę wysłuchiwać pretensji... jest to jakaś presja, najpierw choroba Ravika i nerwy z tym związane, teraz muszę słuchać, że jak Bożenka nie będzie się załatwiać do kuwety to się ją wywiezie na wieś itd, jeszcze w pracy mam kłopoty, no moje nerwy są bardzo nadwyrężone

[aga_tka_2]

Napisane przez Kusum

Same krówki

Chyba jakiś wysyp jest bo ostatnio nasza pani wetka powiedziała, że ma 2 małe kociaki do oddania. Ja na to, że ja na pewno już nie wezmę chyba, że na wymianę za Stacha, bo on jest 3 biało-czarny kot w naszym domu i możemy go wymienić na inny kolor ale okazało się, że tamte 2 to też biało-czarne

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez esfira

Martwię się, bo oczywiście reszta domowników nie jest zachwycona i muszę wysłuchiwać pretensji... jest to jakaś presja, najpierw choroba Ravika i nerwy z tym związane, teraz muszę słuchać, że jak Bożenka nie będzie się załatwiać do kuwety to się ją wywiezie na wieś itd, jeszcze w pracy mam kłopoty, no moje nerwy są bardzo nadwyrężone

Esfira będę trzymała kciuki żeby Bożenka załapała co i jak z tą kuwetą
może ten spraj zda egzamin informuj na bieżąco

Szkoda, że Ravic odszedł, bo może mała szybciej by załapała kuwetkowanie. Stachu podglądał dużych jak chodzili do kuwety i robił to samo. Myślę, że to też pomogło.

[edab923cf5163a41eb06c4509160033128452e43]

aga_tka_2 śliczne koty <3
esfira nasza Misia też miała kilka przygód na początku gdzie korzystała z kuwety jak jej pasowało, a jak nie to się załatwiala po mojej stronie łóżka... I też tż nie był zadowolony, ale teraz już chodzi tylko do kuwety. Wydaje mi się, że po leku na odrobaczenie się na mnie mściła, bo jej musiałam podawać przez 3 dni doustnie. Dzisiaj w nocy znalazła sobie nową zabawę. Już jej się nie podoba skakanie na nas z półki jak śpimy w nocy w łóżku. Teraz skurczybyk mocy łapki w misce z wodą i wtedy na nas skacze... Nie ma to jak kot ladujacy na mojej klatce piersiowej z mokrymi łapami. He he.
teraz tyle co pojadla i przyszła się pomiziac

Sent from my D6503 using Tapatalk

[Malla]

Napisane przez aga_tka_2

czekam z niecierpliwością aż jego zachowanie będzie takie jak na dużego kota przystało

Moje wciąż się zachowują, jakby miały pół roku

[ArmandaVanHelden]

Napisane przez ArmandaVanHelden

Udało się jakoś Wam oduczyć kotkę "ciamkania"? Moja malutka też ma ten problem, tylko że ona nie robi tego w ukryciu tylko przychodzi do mnie, zaczęło się od tego że obudziło mnie kiedyś w nocy głośne ciamkanie, mruczenie i ssanie mojego ucha (moja mina jak zajarzyłam co się dzieje musiała być bezcenna), potem przerzuciła się na nogawkę od piżamy...czytałam w necie że to zachowanie to coś w rodzaju choroby sierocej, te "ataki ciamkania" ma zawsze nad ranem i wtedy przychodzi do mnie do łóżka a ja szczerze mówiąc nie wiem jak się wtedy zachowywać, bo z jednej strony jest mi jej strasznie szkoda więc ją przytulam i głaszcze, a z drugiej czytałam że powinno jej się pozwolić na to ciamkanie ale nie głaskać żeby nie utrwalać tego zachowania jako "dobre". To trochę inna sytuacja niż u Was, ale może napiszesz jak Wy staraliście się ją tego oduczyć? Oczywiście jeśli ktoś inny ma podobne doświadczenia to będę również wdzięczna za wskazówki

Podbijam swój post, naprawdę żadna z Was nie miała do czynienia z "ciamkającym" kotem i nic nie poradzi jak mu pomóc?

[Kretka666]

Napisane przez ArmandaVanHelden

Podbijam swój post, naprawdę żadna z Was nie miała do czynienia z "ciamkającym" kotem i nic nie poradzi jak mu pomóc?

Ja nie

[Malla]

Napisane przez ArmandaVanHelden

Podbijam swój post, naprawdę żadna z Was nie miała do czynienia z "ciamkającym" kotem i nic nie poradzi jak mu pomóc?

Kotka mojego byłego ma prawie 10 lat i wciąż ciamka.
On też był jakiś pociamkany

[Kusum]

Napisane przez Malla

Kotka mojego byłego ma prawie 10 lat i wciąż ciamka.
On też był jakiś pociamkany

[201711281320]

Podobno kiedyś piątek był dniem zdjęć, tak więc korzystając z okazji przedstawiam wam oficjalnie moją Aferę

[Peru]

Dziewczyny, napiszcie czy to jest normalne zachowanie kota. Kocur ciągle lata za kotką, ona się położy na legowisku za 5 minut chodzi koło niej, w końcu ją przegania i kotka idzie sobie gdzie indziej, potem znowu kocur przychodzi i przegania ją z nowej miejscówki. Czasami tak goni kotkę, że ta wydaje z siebie takie dźwięki jakby ze skóry ją obdzierali. Wtedy interweniujemy.
Zdarzają się jeszcze takie akcje, że kocur stoi koło kotki a ta warczy na niego.

[jojla]

Napisane przez ArmandaVanHelden

Podbijam swój post, naprawdę żadna z Was nie miała do czynienia z "ciamkającym" kotem i nic nie poradzi jak mu pomóc?

Nasza kicia ciamka ale nic z tym nie robię, mruczy wtedy zadowolona więc nie mam sumienia jej przeszkadzać.


Wyniki Lexie ok, trochę podwyższone parametry wątrobowe i leukocyty ale dostaliśmy leki i mam nadzieję, że sytuacja się unormuje. No i aktualnie ścisła dieta, jak sytuacja się unormuje będziemy próbować wprowadzać kolejne składniki.

[esfira]

Napisane przez Peru

Dziewczyny, napiszcie czy to jest normalne zachowanie kota. Kocur ciągle lata za kotką, ona się położy na legowisku za 5 minut chodzi koło niej, w końcu ją przegania i kotka idzie sobie gdzie indziej, potem znowu kocur przychodzi i przegania ją z nowej miejscówki. Czasami tak goni kotkę, że ta wydaje z siebie takie dźwięki jakby ze skóry ją obdzierali. Wtedy interweniujemy.
Zdarzają się jeszcze takie akcje, że kocur stoi koło kotki a ta warczy na niego.

wygląda jakby kocur chciał kotkę zdominować, a jak z jedzeniem i kuwetą, też ją odgania?

[Peru]

Napisane przez esfira

wygląda jakby kocur chciał kotkę zdominować, a jak z jedzeniem i kuwetą, też ją odgania?

Jeśli chodzi o jedzenie to jest ok, ale jak kotka wchodzi do kuwety to zdarza się, że się czai na nią, wtedy pilnujemy żeby mogła się w spokoju załatwić.

[aga_tka_2]

Napisane przez sliweczka85

Podobno kiedyś piątek był dniem zdjęć, tak więc korzystając z okazji przedstawiam wam oficjalnie moją Aferę

piękny

[Kusum]

Napisane przez sliweczka85

Podobno kiedyś piątek był dniem zdjęć, tak więc korzystając z okazji przedstawiam wam oficjalnie moją Aferę

Aferka jest sliczna. Lubie to spojrzenie: krolowa lwica
Ale futro wymaga wymaga wiecej uwagi zeby wygladalo rownie pieknie jak sama kotka.
W sieci jest sporo informacji, np. :
http://www.alfarcoon.com/cms/?__page_id=87

[201711281320]

Napisane przez Kusum

Aferka jest sliczna. Lubie to spojrzenie: krolowa lwica
Ale futro wymaga wymaga wiecej uwagi zeby wygladalo rownie pieknie jak sama kotka.
W sieci jest sporo informacji, np. :
http://www.alfarcoon.com/cms/?__page_id=87

Faktycznie, jak tak teraz patrzę, na tym zdjęciu futerko nie wygląda najlepiej. Może przez lampę Na grzbiecie ma gładkie i błyszczące bo tam daje się poczesać, niestety na brzuchu jest trochę problem

[Kusum]

Napisane przez sliweczka85

Faktycznie, jak tak teraz patrzę, na tym zdjęciu futerko nie wygląda najlepiej. Może przez lampę Na grzbiecie ma gładkie i błyszczące bo tam daje się poczesać, niestety na brzuchu jest trochę problem

A daje sie wykapac?

[201711281320]

Napisane przez Kusum

A daje sie wykapac?

Nie próbowałam i szczerze mówiąc nie wiem czy chcę ryzykować
Kiedyś jak się kąpałam to ześliznęła się do mnie ale raczej nie podobało jej się...