Razem schudniemy 20kg! - część VIII

[kotori0212]

Eliza telewizja taka jest... nawet w dniu pogrzebu szukają sensacji i do pokazania żeby tylko sprzedać.. Przykre..
A z ubraniami to wiesz jak jest trochę się postarasz i będą dobre

Martuszka to udanych zakupów będziesz kochana mogła zaszaleć już masz plan co kupić??

Miss oglądałam ten program o tych mężczyznach, wyglądali okropnie!!! Wstręt bierze aż...

Kasiula jak dzień minął?

Yenna twoje jadłospisy na prawdę wyglądały jak głodówka... ja dziś czuje, że za dużo zjadłam więc się nie martw :P miałam gołąbki na obiad i nie mogłam się im oprzeć...

[Martuszka85]

Kotori chcialabym kupic jakis sweter do leginsow, torebke, marynarke, koszule. Spodni nie planuje kupowac, bo jak sie chudnie to calkiem inaczej leza na tylku i ciezko to przewidziec.

Eliza no to spinaj sie i do dziela!

[K_A_S_I_U_L_A]

Dzisiaj miałam strasznie zabiegane popołudnie. Byłam z córą na zajęciach ruchowych. Tym razem nie skorzystałam z siłowni bo mąż był w pracy i musiałam malutką wziąć ze sobą. Później wstąpiłam na małe zakupy (rossmann i spożywka) a po powrocie musiałam dom trochę ogarnąć. Później kąpanie, karmienie, usypianie.

Moje dzisiejsze jedzonko:
I. 3 kromki chleba wieloziarnistego, jajecznica z 2 jajek, trochę masła, pomidor, herbata z cukrem
II. jogurt 0% owocowy typu greckiego, garść migdałów, kawa z mlekiem i cukrem
III. gulasz wołowy z marchewką, 1/2 woreczka kaszy jęczmiennej, ćwikła
IV. jogurt 0% owocowy, pół banana
V. kromka chleba orkiszowego, 60 g makreli wędzonej z przyprawami

Yenna zgadzam się z Martuszką. Koniecznie musisz zmienić podejście do diety. Inaczej bardziej sobie zaszkodzisz niż pomożesz.

Emilia gratuluję

Martuszka widzę że jednak udało Ci się w nocy przekonać męża do zakupów

[Emilia 25]

Dziękuję.

[K_A_S_I_U_L_A]

Wsiadam na rowerek

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Wczoraj na tapecie był zielony 'kalfior' a ja dzisiaj w sklepie widziałam fioletowy

[eliza40]

jak to fioletowy

[K_A_S_I_U_L_A]

Przejechałam 5 km. Chyba nie dam rady więcej przejechać.

Eliza jest taki. Też się dzisiaj zdziwiłam. Zobacz http://www.mojpieknyogrod.pl/warzywa...rowe-kalafiory

[eliza40]

ten biały to teraz blado wypada przy tamtych

Ja to jestem strasznie zmotywowana do diety,ale nie mogę się pozbyć myśli,że zaraz mi waga stanie ,albo zacznie rosnąć.Wiem,ze powinnam myśleć pozytywnie,ale jakoś tak wychodzi

[YennaSnape]

Napisane przez kotori0212

Yenna twoje jadłospisy na prawdę wyglądały jak głodówka... ja dziś czuje, że za dużo zjadłam więc się nie martw :P miałam gołąbki na obiad i nie mogłam się im oprzeć...

Gołąbki nie są takie złe, ryż, kapusta, i mięsko (zależy jakie), no chyba, że sa odsmażane, albo w jakimś zagęszczanym mocno sosie. Ale tak to nie jest źle. Na diecie możesz je robić z mięsa wołowego, albo wieprzowego z szynki, ciemny ryż, albo nawet biały jeśli rodzina wybrzydza.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez K_A_S_I_U_L_A

Yenna zgadzam się z Martuszką. Koniecznie musisz zmienić podejście do diety. Inaczej bardziej sobie zaszkodzisz niż pomożesz.

Wiem, wiem. Dzięki Wam dziewczyny za pomoc, i wsparcie. to serio dla mnie ważne.

[thenerdqueen]

dziewczyny, jak jesteście w potrzebie fajnego lunchboxa, to wam mogę powiedzieć, że w biedro są w różnych opcjach:
http://www.biedronka.pl/pl/product,i...iki-silikonowe

i są składane!
dla mnie bomba, kupiłam taki jak jest na zdjęciu ten fioletowy, ale w zielonym kolorze

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

mogę wam w wolnej chwili fotkę zrobić, jeśli będziecie chciały

[Martuszka85]

Szczurku czadowy pojemnik, tylko szkoda ze z Biedronki, to tego u mnie nie ma . Nie ma opcji ze sie otworza, ze cos sie wyleje .
Takze jakbym tylko miala mozliwosc to bym te kupila!


Jeszcze tylko dzis i weeeeeekend . Tylko w weekend musze sie ladnie trzymac, zeby nie zepsuc mojej spadajacej wagi .

[jmz]

HEJ LASECZKI CZY MOGŁABYM WRÓCIĆ ??

Nie było mnie tu troche i niektóre z was miały racje . Jest mi ciężko troszke . Ale może wszystko od początku.

No więc tak ...
Prace w końcu mam ale teraz są przestoje . Zaczełam od nocnej zmiany a w sumie pracuje i na nocną i na dzienną . Jak potrzebują tak jestem . Oczywiście miedzy np. nocką a dniówką mam dzień przerwy. Pieniedzy coraz więcej odkładamy z tżem no i bilety na styczen jutro zamawiamy . Pojedziemy na 2 tyg do Polski. Znalazlam darmowe zajęcia angielskiego o różnych poziomach i jeżeli nie będe szła do pracy w poniedzialek to pojde na zajęcia .Poznałam dużo ludzi, w tym kilka bardzo fajnych dziewczyn z którymi widujemy się tez po za pracą . Rozmawiałam z moim Tżem o stałym powrocie do Polski ,ale on za bardzo nie chce a ja nie chce siedzieć tutaj kilka lat. No i właśnie tu zaczynają się schody...

Jak poruszam temat powrotu mój tż mnie zbywa , złosci się i mówi że moge jechać na kilka tygodni do polski jak tęsknie. On nie rozumie ,że nie tylko o tęsknote chodzi. To nie mój kraj i nie chce tu być dłużej niż to konieczne. Niby ostatnio ustalilismy ,że w styczniu zawieziemy wszystkie oszczędzone pieniądze do polski i podejmiemy decyzje kiedy wracamy na stałe . Ale martwie sie ,że te słowa padly zeby mnie uspokoić . Ja tża poinformowałam ,że ja wroce do polski z nim czy bez niego bo po mimo ,że go kocham to nigdy nie będzie mi dobrze w UK . Oczywiscie nie ma tragedi bo się przyzwyczaiłam troche do mieszkania tutaj ,ale czuję że chce wracać i koniec. Wczesniej tż mowił ,że jak nie dam rady to wrocimy a teraz taka głupia sytuacja. No i właśnie chodzi o to ,że przez te nerwy @ mi się spóźnia , dużo zwracam i bardzo dużo jem . Zajadam stres i to bardzo mocno . W ogóle sie nie ruszam i ciągle chodze w stresie . Boje sie ze zwiazek nam sie rozwali , że sie roztyje ( i tak juz przybralam na wadze sporo bo mój jesienny płaszcz zrobił sie z luznego na ciasny) . Zagubiłam się juz w tym wszystkim . Jakby nie to ,że chodzę do pracy to cale dnie bym leżała i jadła . ...

Proszę Was !!!
Mogę wrócić ? i proszę was poradzcie mi coś bo oszaleje . Keszcze jeden ze współlokatorów ciągle mnie dołuje bo on też chce wrocic i tez ma problemy i taj siadamy i biadolimy . Znowu zaczełam palic....
POMOCY KOCHANE PROSZE WAS POMÓŻCIE BO NAWET NIE MAM Z KIM POGADAC I SIE PORADZIC I GLUPIEJE .

[K_A_S_I_U_L_A]

Hej!
Malutka mi się rozchorowała Rano miała 38 st gorączki. Tylko nie wiem skąd się wzięła bo ani nie kaszle, nie ma też kataru. Zęby też raczej nie bo trochę za szybko i nie ma spuchniętych dziąsełek Idziemy na 13 do lekarza, zobaczymy co powie. W takiej sytuacji nie wiem czy dam radę dzisiaj iść na siłownię. Nie wiem czy mąż zostanie z nią jak będzie chora.

Dzisiaj robię na obiad krem z dyni

Jmz oczywiście że przyjmiemy! Cieszę się że wróciłaś

[eliza40]

jmz pewnie,że możesz wrócić nie musisz nawet pytać

KASIULA to szkoda małej ,pewnie marudna przy temperaturze wysokiej.Może to jakaś trzydniówka ?

[K_A_S_I_U_L_A]

Eliza to chyba nie jest trzydniówka. Ma za niską temp. bo przy trzydniówce sięga ponad 39 st. Ja jednak obstawiam gardełko i chyba zaraziła się od kuzyna. Byliśmy u nich w niedzielę i mały był chory

[missmanhattan]

Ja czytam, ale nie mam co pisać, roboty mam dużo i siedzę cały czas przed kompem, tyle co przerwa na biegi :/

jmz_ nareszcie!!!! Oczywiście, że możesz wrócić, brakowało Cię tu!!!! Jak rozmawialiście na początku z tżtem o tym ile on chce tutaj zostać to co mówił? Czy to jest taka sytuacja, że on na początku chciał zostać krótko, zarobić tylko i wrócić, a teraz zmienił zdanie??? Wiesz to jest bardzo często tak, że ludzie chociaż chcieliby wrócić, to jednak zaznali już tej różnicy pomiędzy standardem życia i zarobkami i wiedzą, że jak wrócą do kraju to będzie ciężko związać koniec z końcem, no i to ich głównie powstrzymuje :/

eliza_ja robię ten zestaw codziennie

[jmz]

Miło mi ,że tak mnie przyjmujecie

KASIULA pewnie to nic poważnego kochana napewno będzie dobrze. Może jakiś delikatny wirus.
eliza a wiesz wolałam zapytać ,żeby nie było że się wkleiam hehe .

miss no i właśnie to ta druga opcja. Najpierw rozmawialismy że wracamy w kwietniu , później w czerwcu , sierpniu.... Odpuszczałam i chyba nie powinnam wtedy tak robić . Tż boi sie ,ze nie znajdzie w polsce pracy i ze nie damy sobie rady. Ale no przecież jak nie spróbujemy to sie nie przekonamy . Ja nie potrafię tu żyć i w najgorszym przypadku się rozstaniemy jeżeli nie wróci ze mną. Strasznie mnie boli to ,że tak perfidnie mnie zbywał i obiecywał gruszki na wieżbie ,żeby tylko było tak jak on chce a ja sie nabierałam i glupia wierzyłam , Mój tż to nie jest zły facet . Bardzo sie stara żeby mi bylo dobrze , dba o mnie ale nie dociera do niego ,że chce życ w polsce. Nie wiem co robić kurde...Niby teraz rozmowa na styczen przelozona i w styczniu podejmiemy decyzje bez względu na to czy będzie wracal ze mną czy nie . Tak sobie mysle , że poczekam z miesiąc i znowu porusze ten temat. Ostatnio sie kłócimy i ciągle pod górke jest ,wiec trzeba to naprawic i nie chce mu codzienne tołkować o powrocie bo z tego same nieprzyjemne sytuacje wychodzą. W sumie to zgłupiałam już ....

[kotori0212]

Yenna niestety u mnie w rodzinie ciemny ryż to raczej nie.. jedynie biały. Udało mi się i tak zmienić, że próbują ciemnego makaronu więc może z biegiem czasu ida mi się też ich przestawić na ciemny ryż

jmz witaj z powrotem
Ciężki temat u Ciebie.. z tym powrotem, ale myślę, że jak facet na prawdę Cię kocha pójdzie z Tobą. Fakt jak mówi Miss, że może się przyzwyczaił do życia w UK i Polska dla niego pod względem materialnym i zarobkowym jest na innym poziomie. Jednak jak postawisz sprawę jasno i będziesz mu cały czas mówić, że chcesz wracać na 100% to on z pewnością przemyśli sprawę i da Ci znać. A ty się nie dołuj, bo przez to nie masz nic ochoty robić, jeśli masz zamiar tylko leżeć i się obżerać jak powiedziałaś. To może lepiej wyjść na spacer samej i przemyśleć wtedy kilka rzeczy. Na pewno to jest lepsza alternatywa niż leżenie. Mam nadzieję, że pomogłam coś i nie obraziłam niczym, ale takie jest moje zdanie.

Kasiula współczuje choroby u malej z takimi dziećmi to chyba ciężko jest jak są chorzy. Ja nigdy nie miałam bliższej styczności z dziećmi jak tylko na kilka godzin.. więc się na tym nie znam, mam nadzieję że szybciutko jej się poprawi, a ty będziesz też z pewnością spokojniejsza i będziesz miała więcej czasu dla siebie

Dziewczyny ja dziś znów targałam taczki z drewnem tylko tym razem z samego rana i było ich znacznie więcej... także wysiłek jakiś był.
Postaram się też wieczorkiem pobiegać z 30 minut
Pogoda jest piękna i warto wykorzystać je na aktywność fizyczną.
Ja dziś po wczorajszym wożeniu czuje moje ramiona, zakwasy się zrobiły jestem cienka w ramionach.

Dziś moje jadło:
Śniadanie
70g płatków Nestle Frutina + 150g jogurtu naturalnego + nektarynka
Obiad
Salaterka klusków lanych z mlekiem + kilka malin
Podwieczorek
2-3 ciasteczka owsiane
Kolacja
Kilka placuszków z cukinii + kawałek fileta na parze z łososia

[eliza40]

kotori ale tak samo facet może powiedzieć,ze jak jmz go na prawdę kocha to zostanie z nim.Muszą się dogadać czy on ma zamiar kiedykolwiek wrócic.Jeśli tak to trzeba ustalić kiedy,ale konkretnie i wtedy ona może jeszcze z nim zostać i wrócą razem.Jak nie potrafi się określić kiedy,a jmz nie chce tam zostać to niestety,ale czarno to widzę.

[kotori0212]

Eliza też w sumie masz rację. Muszą spokojnie pogadać i podjąć decyzję.

Dodaję artykuł. Warto poczytać co nie co

[Martuszka85]

JMZ no witaj z powrotem! a nie mowilam . Milo ze jestes.
Z tz to tylko na spokojnie trzeba, bez nerwow i klotni. Jedno z Was musi sie poswiecic, lub musicie sie rozstac. Nie mozesz sie nastawiac, ze to koniecznie on ma sie poswiecic. Moze faktycznie kiedys chcial wrocic a teraz juz nie chce. Moze za 5 lat Ty rowniez nie bedziesz chciala wracac? Wiadomo ze nie zmienisz zdania za pol roku. To za malo zeby poczuc sie swojsko w obcym kraju.
My z tz ustalilismy, ze decyzje podejmiemy dopiero po 5 latach, a po 3 jesli jednemu z nas bedzie bardzo zle. Wtedy wrocimy. Ale nie szybciej, bo wtedy decyzja kieruje po prostu lek, braki w jezyku, brak znajomych.

[eliza40]

KASIULA jak malutka ? co lekarz powiedział.

ja zaraz wskakuję na rowerek.

[missmanhattan]

jmz_ po pierwsze to musisz wiedzieć dlaczego tak naprawdę chcesz już wracać do Polski. Ja na Twoim miejscu, gdyby problemem był język i to, że nie mam tam przyjaciół czy nie mogę się przyzwyczaić do otoczenia, to dałabym sobie jeszcze szansę na przystosowanie się. Nie po to, żeby nie wracać do Polski i zostawać tam na stałe, tylko po to, żebym ewentualnie mogła pójść na kompromis i te kilka miesięcy jeszcze tam wytrzymać nie męcząc się. Zaklimatyzowanie z obcym kraju to nie tylko kwestia szczęścia, ale też nastawienia. Natomiast jeśli chciałabym wracać dlatego, że bardzo tęsknię za rodziną albo np. wiem, że mogłabym tam w domu pomóc i że im mnie brakuje, to bym się nie wahała, tylko wracała. Jeśli chodzi o problem z tżtem to najlepsza w takim wypadku jest szczerość. Nie odkładaj rozmowy z nim na za miesiąc, bo do tego czasu będziesz sie zamęczać, tylko porozmawiaj z nim szczerze. Powiedz mu, że czujesz sie przez niego zwodzona i że nie podoba Ci się, że ciągle zmienia zdanie i przekłada to, co wcześniej obiecywał. Pójdź na kompromis i powiedz, ż jesteś w stanie zaczekać do stycznia z podjęciem decyzji o powrocie, ale wtedy w styczniu oczekujesz od niego decyzji ostatecznej i że tym razem będzie się trzymał własnego słowa. Oprócz tego powiedz mu, że nie możesz funkcjonować z nim w związku, kiedy on Ci nie mówi czego tak naprawdę chce - czy chce zostać na stałe, czy chodzi tylko o przedłużenie pobytu tam o kilka miesięcy, itp. I postaw sprawę jasno - Ty na stałe tam siebie nie widzisz, kochasz go, ale w Polsce masz swoją rodzinę i nie wyobrażasz sobie przeprowadzki na stałe do Anglii. No i wiadomo - na spokojnie z nim pogadaj, a nie krzycząc.

[Martuszka85]

Kasiula lepiej nie zostawiaj chorej malej z mezem, bo sie wkurzy
To chyba nie takie hop siup takim malenstwem chorym sie zajac. Matka to zawsze sobie poradzi.


Miss no ale z drugiej strony, to czy wlasnie rodziny nie zaklada sie z tz? swojej wlasnej? No i samolotem z Anglii to mozna na weekend przyleciec.
Nie wiem, moze ja jestem jakas inna, ale nie zostawilabym tz bo tesknie za mama

[K_A_S_I_U_L_A]

Eliza doktorka sama nie wie co jej jest. Nie widzi żadnej infekcji. Kazała dawać tylko środki przeciwgorączkowe i czekać do poniedziałku czy rozwinie się jakaś infekcja

Martuszka wykrakałaś! Pojechałam na siłownię, jak jechałam to mała była spokojna, nie miała gorączki. Na siłowni byłam godzinę i już prawie miałam wychodzić jak zadzwonił mąż że mała strasznie płacze i nie może jej uspokoić. Wybiegłam do samochodu, dałam koguty na dach i pędziłam, na szczęście po 10 min już się uspokoiła. Jednak mąż jest delikatnie mówiąc zły Ja też jestem zła a mała teraz nawet przez sen jeszcze hyka Ostatnio też tak płakała jak byłam na siłowni. Coś czuję że niedługo będę mogła się z siłownią pożegnać

Ja wyjechałam z rodzinnego miasta i wcale za nim nie tęsknię Nie wróciłabym tam z powrotem A mama denerwuje mnie jak ją widzę dłużej niż 3 dni
Jmz może twój tż boi się że sobie nie poradzi po powrocie do kraju? Jak wracać to tylko wtedy jak ma się kasę i pomysł na swój własny biznes. Tylko w ten sposób można osiągnąć podobne standardy życia w Polsce co w UK. Powrót i praca w Polsce za 1500 zł skutecznie zniechęca młodych do powrotu. Dlatego termin powrotu odsuwają z roku na rok aż w końcu podejmują decyzję o pozostaniu na stałe.

[eliza40]

Napisane przez Martuszka85

Miss no ale z drugiej strony, to czy wlasnie rodziny nie zaklada sie z tz? swojej wlasnej? No i samolotem z Anglii to mozna na weekend przyleciec.
Nie wiem, moze ja jestem jakas inna, ale nie zostawilabym tz bo tesknie za mama

myślę dokładnie jak Ty

ja już po rowerku i po ćwiczeniach na łapki

[Martuszka85]

Kasiula kurcze nie chcialam wykrakac . Po prostu u mnie w rodzinie czy po znajomych jak maja malutkie dzieci i sa chore, to ojcowie z nimi nie zostaja bo sobie nie radza. Tylko matki. Nie wiem z czego to wynika . Mam nadzieje ze mu przejdzie Sposoby znasz! hehe


Eliza

[missmanhattan]

Napisane przez Martuszka85

Miss no ale z drugiej strony, to czy wlasnie rodziny nie zaklada sie z tz? swojej wlasnej? No i samolotem z Anglii to mozna na weekend przyleciec.
Nie wiem, moze ja jestem jakas inna, ale nie zostawilabym tz bo tesknie za mama

Ale to zależy od osoby, od charakteru i od podejścia. Ja też chce za tżtem wylecieć i to o wiele dalej, bo do Stanów, ale ja nie jestem typem, który ciągle tęskni za domem. Rozumiem jednak, że niektórym jest trudno żyć z dala od rodziny i gdybym tak miała i nie mogłabym się przyzwyczaić do nowej sytuacji, to nie chciałabym się na siłę męczyć.

[K_A_S_I_U_L_A]

Martuszka wiem że nie chciałaś Gdyby doktorka faktycznie powiedziała że jest chora, miałaby gorączkę, byłaby marudna to nie pojechałabym. Ale u lekarza mała nie miała gorączki (spr jej), śmiała się, była spokojna. Wróciłam do domu, nakarmiłam ją i pojechałam. Mąż nie miał nic przeciwko a w ciągu godz tak jakby diabełek w nią wstąpił Jak wróciłam to miała 37,5 st. więc nie miała dużej gorączki. Nie wiem co jej się stało
A to że dzieci najszybciej uspokajają się mamie to wynika z tego że z okresu ciąży pamiętają jej bicie serca i to je uspokaja. To samo z zapachem matki np moja mała teraz śpi przytulona do mojej bluzki. Czuje mój zapach i myśli że leżę koło niej No i mama przebywa z dzieckiem więcej czasu i dziecko czuje się z nią bezpiecznie.

[Martuszka85]

Miss nie no Twoje Stany to calkiem inna bajka . Tak daleko, to duzo mniej osob by sie zdecydowalo. Mysle ze nawet ja nie. Tyle godzin lotu, strasznie wysokie ceny biletow. To naprawde wyzwanie.
Ciebie to chyba kreca obcokrajowcy he?

Kasiula hehe wiesz jak ja sie znam na dzieciach . Nawet o tym nie pomyslalam!