Czekające na oświadczyny - zniecierpliwione, zdesperowane i wyluzowane! cz. III

[PannaBlack]

Napisane przez turkusowapoziomka

Ech ja 24 lata to będę mieć......... za kilka miesięcy

Tak jak ja

Wyszłam z domu na 3 godziny a Wy zdążyłyście skończyć wątek, zacząć nowy i jeszcze zmienić temat Ło mamciu

[Anemone]

Napisane przez PannaBlack

Tak jak ja

Wyszłam z domu na 3 godziny a Wy zdążyłyście skończyć wątek, zacząć nowy i jeszcze zmienić temat Ło mamciu

tak jakoś wyszło

[Dorotti666]

Napisane przez PannaBlack

Tak jak ja

Wyszłam z domu na 3 godziny a Wy zdążyłyście skończyć wątek, zacząć nowy i jeszcze zmienić temat Ło mamciu

E tam ja od prawie dwóch miesięcy mam 24 lata i żyję

[lolusl]

Tż przyszedł z pracy i przyniósł mi piękny bukiet goździków

[Anemone]

Napisane przez lolusl

Tż przyszedł z pracy i przyniósł mi piękny bukiet goździków

Lubię goździki Bardzo długo się trzymają
Zazdro

[Szu_Mil]

Jestem i ja
Skromnie zwaracam sie z prosba o dopisanie mnie na pierwszej stronie - 20.11.2009

[PannaBlack]

Napisane przez lolusl

Tż przyszedł z pracy i przyniósł mi piękny bukiet goździków

Moje ulubione

[Lenka_007]

Witam się w nowej części

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

Napisane przez lolusl

Tż przyszedł z pracy i przyniósł mi piękny bukiet goździków

Zazdroszczę

[mala_ruda_wredna]

hej,
trochę się opuściłam ostatnio. Przepraszam. Mamy szał przeprowadzkowy i to dlatego. Czy to mnie jakoś rehabilituje?

[201701300922]

Ja za 4 miesiące skończę już 25 lat.

[Dorotti666]

Napisane przez lolusl

Tż przyszedł z pracy i przyniósł mi piękny bukiet goździków

Ooo jak miło

[aante_e]

Napisane przez Dysia1990

Ja za 4 miesiące skończę już 25 lat.

Mi stuknęło w sierpniu ale jakoś ani nie odczuwam tego ani nie zakładam, że w tym wieku powinnam to i to zrobić, jedynie pierwsze dziecko chciałabym mieć w wieku 29-30 lat.

[Chloe_7]

Jejuu ja za wami nie nadążam z tymi postami

[JohanaTomana]

Witam wszystkie !
Ale się dziś wkurzyłam. Wstałam celowo o 3.50 żeby przyjechać na wykład na 8 i co się okazało, że nie ma wykładu i wszystkie dziewczyny o tym wiedziały i nikt nie zamieścił informacji na forum......a jeszcze się pytałam dzień przed koleżanki czy jest wykład....miłość bliźniego to wspaniałe słowo.

No i musiałam koczować na uczelni do 11.... czekając na seminarium
Po seminarium poszłam do dziekanatu po 2 godzinnym czekaniu wreście udało mi się wejść ( musiałam załatwić sprawy zaległe z przeniesieniem) i co się dowiedziałam, że nic nie załatwie bo szanowna babeczka jeszcze nie przeniosła mojej teczki bo się jej nie chciało, z czego gabinet z którego miała przenieś teczkę znajduję się obok.

<olaboga>

[ogolnie]

Hejka Człowiek cały dzień w pracy i nie wie o co cho, a tu wciąż gwarno

Ja kiedyś z obrączki wróżyłam ale nie pamiętam wyników. Musiałabym ponownie,a to może być taki prosty pierścionek jak obrączka?

[zawiechaczarny]

Witam się z Wami w nowym wątku. Oby przybyło w nim więcej narzeczonych niż w poprzednim Nie protestowałabym gdybym i ja w tym wątku stała się odzianopalca Ale znając zapał TŻ, a raczej jego brak, nie liczę na to

Ja ostatnio wyznałam TŻ, że chciałabym, żebyśmy już byli małżeństwem i mieli za sobą te wszystkie męczące mnie już psychicznie ceremoniały, typu zaręczyny czy ślub. Ostatnio nawet sprawami wykańczania mieszkania jestem zmęczona, a przecież tak się z tego mieszkania cieszyłam.

Może to przez to, że mało mamy dla siebie czasu z TŻ ostatnio i nasza relacja kończy się ostatnio na ustalaniu najpilniejszych spraw organizacyjnych (w weekendy osobiście, a w środku tygodnia przez SMS). Tak to jest jak się pracuje za zupełnie inne zmiany (ja w tym tygodniu chodzę na rano, a on na popołudnie, w poprzednim tygodniu było odwrotnie). No ale znalazło się przypadkowo rozwiązanie - mój zmiennik z pracy nie ma teraz z kim dojeżdżać (koleżanka, z którą dojeżdżał zaszła w ciążę), a jeździ z daleka, więc mu się nie opłaca. I okazało się, że kolega z mojej zmiany jest z jego okolicy i mogą razem jeździć. Ustaliliśmy więc dzisiaj wstępnie że od przyszłego tygodnia, ja przechodzę na zmianę mojego zmiennika, a on na moją obecną. Co prawda trochę szkoda, bo bardzo polubiłam ekipę, z którą teraz współpracuję, ale ta na którą się przenoszę też jest OK A przynajmniej będę mieć takie same zmiany jak TŻ i będziemy mieć więcej czasu dla siebie

[Dorotti666]

Napisane przez JohanaTomana

Witam wszystkie !
Ale się dziś wkurzyłam. Wstałam celowo o 3.50 żeby przyjechać na wykład na 8 i co się okazało, że nie ma wykładu i wszystkie dziewczyny o tym wiedziały i nikt nie zamieścił informacji na forum......a jeszcze się pytałam dzień przed koleżanki czy jest wykład....miłość bliźniego to wspaniałe słowo.

No i musiałam koczować na uczelni do 11.... czekając na seminarium
Po seminarium poszłam do dziekanatu po 2 godzinnym czekaniu wreście udało mi się wejść ( musiałam załatwić sprawy zaległe z przeniesieniem) i co się dowiedziałam, że nic nie załatwie bo szanowna babeczka jeszcze nie przeniosła mojej teczki bo się jej nie chciało, z czego gabinet z którego miała przenieś teczkę znajduję się obok.

<olaboga>

to ile Ty dojeżdżasz, że wstajesz o tej porze?

[PannaBlack]

Napisane przez mala_ruda_wredna

hej,
trochę się opuściłam ostatnio. Przepraszam. Mamy szał przeprowadzkowy i to dlatego. Czy to mnie jakoś rehabilituje?

Nie Ale i tak Cię nie wyrzucimy, bo Cię kochamy

Pokłóciłam się z TŻ-tem... Przysłał mi teraz sms-a "Przepraszam, że jestem takim idiotą.". Dobrze, że chociaż zdaje sobie z tego sprawę

[Dorotti666]

Napisane przez PannaBlack

Nie Ale i tak Cię nie wyrzucimy, bo Cię kochamy

Pokłóciłam się z TŻ-tem... Przysłał mi teraz sms-a "Przepraszam, że jestem takim idiotą.". Dobrze, że chociaż zdaje sobie z tego sprawę

O co poszło?

[PannaBlack]

Nawet mi się nie chce o tym gadać, o co konkretnie, ale generalnie ja chciałam z nim pogadać o czymś poważnym, a on najpierw to olał, a potem mnie zbył

[ogolnie]

Napisane przez PannaBlack

Nawet mi się nie chce o tym gadać, o co konkretnie, ale generalnie ja chciałam z nim pogadać o czymś poważnym, a on najpierw to olał, a potem mnie zbył

Mój chłop jak coś mu nie pasuje w moich pytaniach to przemilcza czym oczywiście pogarsza sprawę, bo drążę I zawsze kończy się tak samo: ja wyję, a on mówi, że jest idiotą.

[PannaBlack]

Oni chyba naprawdę są z Marsa

[VinVinara]

Witam się w trzecim już wątku. Jestem chora, leżę w łóżku i umieram... A jutro do pracy. Sajgon

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

witam serdecznie
I na wstępie życzę wszystkim czekającym tego, na co czekają

Czeka mnie tydzień pod znakiem nadgodzin... Dziś 10h w pracy, a będzie jeszcze gorzej

Hmmm musze poczytać o tej wróżbie

[PannaBlack]

Napisane przez VinVinara

Jestem chora, leżę w łóżku i umieram... A jutro do pracy. Sajgon

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48510527] Czeka mnie tydzień pod znakiem nadgodzin... Dziś 10h w pracy, a będzie jeszcze gorzej [/QUOTE]

Współczuję obu

[Martyna991]

Cześć Dziewczyny Mam nadzieję, że znajdzie się tu dla mnie miejsce
Mam 23 lata, TŻ 24. Jesteśmy razem 3 lata i 1 miesiąc

Napisane przez ogolnie

Mój chłop jak coś mu nie pasuje w moich pytaniach to przemilcza czym oczywiście pogarsza sprawę, bo drążę I zawsze kończy się tak samo: ja wyję, a on mówi, że jest idiotą.

Mój robi dokładnie tak samo, chociaż ja mu cały czas powtarzam, że jak milczy to jest tylko gorzej i chciałabym żeby powiedział cokolwiek.

[Dorianna Karenina]

Hej, dziewczyny, dopisuję się do nowego wątku
Rzut okiem na pierwszy post zainspirował mnie do ustalenia, od kiedy dokładnie (mniej więcej...) jesteśmy z tż w oficjalnym związku, przewertowałam stare kalendarze i stwierdzam, że od listopada 2011, czyli niedługo stukną nam 3 lata razem. Ja mam 27 lat (rocznikowo 28, ale jestem z grudnia, co kiedyś mnie denerwowało, a teraz już nie ), tż 29, więc 3 lata to wg mnie dużo Ale pamiętam, że na początku naszego związku to ja byłam tą osobą, która nie chciała za bardzo się angażować, bo chociaż tż mnie niesamowicie pociągał, to bałam się, że to typ drania, który może mieć większość dziewczyn, więc pewnie za bardzo się nie przywiązuje W większości oceniałam go chyba po wyglądzie i pewnej pozie, którą sobie wybrał wobec świata, bo swoim zachowaniem nigdy nie dał mi odczuć, że mógłby mnie nie traktować poważnie. Ale tak naprawdę dopiero z pół roku temu, może trochę dawniej, zaczęła do mnie docierać myśl, że czas by było wziąć ślub :P
Uff, ale się rozpisałam W każdym razie chętnie wpiszę się na listę oczekujących

[JohanaTomana]

Napisane przez dorotti66

to ile Ty dojeżdżasz, że wstajesz o tej porze?

od 2 do 2,5 godz. Ale tylko 4 razy na tydzień

[Dorotti666]

Napisane przez VinVinara

Witam się w trzecim już wątku. Jestem chora, leżę w łóżku i umieram... A jutro do pracy. Sajgon

Zdrówka