Schudnąć 20 - 30 kg

[ArcymoneQ]

Napisane przez Dotka90

mam np. wioślarza i nawet jak coś oglądam, to mnie to nudzi. Miałam fazę, że dłuuugo na nim ćwiczyłam, a potem mi totalnie przeszło

Mnie też się znudziło, samo jakoś tak przeszło... teraz myślę o rowerze stajonarnym

[Melonade]

Mi się marzy rower, używany w celach transportowych, ale niestety póki co nie mogę go sobie kupić, a i pogoda już niedługo nie będzie zachęcała (nie należę do osób ekstremalnych, które w deszczu i śniegu będą jeździć, to mnie nie interesuje )
Póki co w ogóle tyłka nie ruszam, poza chodzeniem :/. Czas to zmienić!

[mooonik]

Napisane przez ArcymoneQ

Mnie też się znudziło, samo jakoś tak przeszło... teraz myślę o rowerze stajonarnym

mnie stacjonarny strasznie nudzi, nie umiem jak niektórzy np. siąść i oglądać film lub czytać książkę. 20minut to max ile wytrzymuję za to na dworze mogę cały dzień

Dotka widziałam zupę na blogu. Taki sam przepis miałam, tyle, że bez wina, więc szkoda Bo w takiej formie mnie jakoś specjalnie soczewica nie zauroczyła

Women jak ja Cię rozumiem w twej nienawiści do biustu Miałam maluteńką nadzieję, że po zrzuceniu co nie co i biust spadnie, ale widać duże piersi zostaną ze mną na zawsze. Po zrzuceniu 16kg raptem zmieniłam z 90h na 85h

[pannaatopowa]

Kobietki, wrzuciłam zdjęcie twarzy do klubu. Chciałabym abyście mi doradziły co moge zrobić z włosami oraz jakie okulary kupić (bo muszę już zmienić). nie mam żadnego pomysłu na siebie. chciałam zapuścić, ale prędzej schudnę do rozmiaru s niż się dorobię długich włosów

[womendontcry]

Napisane przez Dotka90

Argument o kolanach i nielubieniu jak najbardziej rozumiem
Strata kalorii raczej większa nie jest

Większa, większa
Jazda na rowerze (20 km/h) 600 kcal
Jogging 400 kcal
Ja mam średnią prędkość na stacjonarnym 40/h, tj strata 912 kcal.
Kiedyś próbowałam się przemóc i chciałam pobiegać na bieżni - w moim tempie wyszło mi na godz chyba 5 czy 6 km, i strata kalori była mizerniutka
Jasne, jak ktoś biega sprinty, to pewnie traci więcej, ale dla mnie rowerek jest efektywniejszy i bardziej komfortowy.

Napisane przez ArcymoneQ

Mnie też się znudziło, samo jakoś tak przeszło... teraz myślę o rowerze stajonarnym

POLECAM!!!
Efekty obserwowałam na sobie 6 lat temu - w 5 miesięcy prawie 20 kg, bez jakiejś szcególnej diety.
Teraz chcę powtórzyć tamten wynik, a może i pobić
Jak na razie jest 8 kg w 10 tyg, czyli 0,8 kg na tydz.
Jak dla mnie rewelacja.
Dlatego ZACHĘCAM gorąco
Dawno nie było tu amidale, ale zdaje się, że ona podziela mój entuzjazm. I efekty u niej również są świetne

Napisane przez mooonik

mnie stacjonarny strasznie nudzi, nie umiem jak niektórzy np. siąść i oglądać film lub czytać książkę. 20minut to max ile wytrzymuję za to na dworze mogę cały dzień

moonik, złe podejście Książka się nie nadaje, chyba, że w formie audio. Natomiast co do filmów tudzież innych programów w tv, kieruj się jedną zasadą: siadaj na rower wtedy, gdzy idzie Twój ulubiony serial/film/program, nawet nie zauważysz, kiedy godzinka zleci.
A jeśli najpierw siadasz, a potem skaczesz po kanałach, to nic z tego nie będzie Amidale zrobiła sobie świetne centrum operacyjne - rowerek z komputerem podłączonym do internetu. Gdzieś tu nawet zdjęcie wrzuciła
Spróbuj!

Napisane przez mooonik

Women jak ja Cię rozumiem w twej nienawiści do biustu Miałam maluteńką nadzieję, że po zrzuceniu co nie co i biust spadnie, ale widać duże piersi zostaną ze mną na zawsze. Po zrzuceniu 16kg raptem zmieniłam z 90h na 85h

Po mojej metamorfozie przed laty piersi się mocno zmniejszyły. Dziś kiedy patrzę na staniki z tamtego czasu, to mi się ryczeć chce...
Na dzień dzisiejszy mój biust i moja waga wciąż sią większe, niż wtedy gdy 6 lat temu startowałam z odchudzaniem
DRAMAT...
Na marginesie dodam tylko, że mój mąż nie podziela mojej awersji do moich piersi

[michalova]

A ja chyba łapię doła. Mój ogromny błąd to zbyt częste ważenie. Potrafię wchodzić na wagę nawet dwa razy dziennie i jak widzę te skoki wagi zamiast spadków to mi motywacja spada. Wiem że to głupie. Dzisiaj spakuję wagę do samochodu męża i zważę się w środę przed wizytą u dietetyka.
Moje dzisiejsze menu:

Ś: jajecznica z jednego jajka, kromka razowca, sałata, wędlina drobiowe, pomidor.
II ś: kanapka (kromka razowca, sałata, wędlina drobiowa, pomidor), 1/3 opakowania wiesniaka, kiwi.
O: makaron pełnoziarnisty, sos z piersią kurczaka, papryką, pomidorem, plastrem cebuli i przecierem pomidorowym (10g przecieru).
P: pierś grillowana, papryka, pieczarka, kawałek cukini i plaster cebuli - wszystko grillowane, kromka razowca.
K: twaróg poltlusty (60g), łyżeczka miodu, łyżka mleka, 20 g musli, śliwka.

Woda: ok. 2l, jedna herbata czerwona.

[pannaatopowa]

Z tym ważeniem to poczekaj. za jakiś czas to Ci się znudzi. kiedyś i 5 razy dziennie wchodziłam na wagę. Dziś raz w tygodniu to za dużo

[Bella2212]

Napisane przez womendontcry

Biegi to nie dla mnie. Mam duże piersi, a mówiąc DUŻE naprawdę mam na myśli DUŻE, w bieganiu po prostu przeszkadzają. Brrr, jakie ja mam z ich powodu kompleksy Ja ich nienawidzę z całego serca...

Sól nie jest potrzebna, kiedy je na parze gotujesz. Zrozumiesz, jak spróbujesz Smak nie jest wypłukany przez wodę, nie poczujesz braku soli

Znam ten ból dużego biustu... Też nienawidzę swoich piersi i wiele bym dała żeby je zmienić :-( nie dość że wielkie to jeszcze potwornie brzydkie

A z tymi ziemniakami to mnie zaskoczyłaś :-D już nie raz robiłam na parze ale zawsze soliłam. Muszę spróbować bez soli



co do biegania to też kiedyś tego nienawidziłam, ale się przekonałam. Kiedyś źle to robiłam bo szłam na bieganie pełna zapału a po kilku minutach zadyszka. Potem zaczęłam wykonywać plan treningowy czyli biegi przeplatane marszem i wydłużenie dystansów biegowych. Zaczynałam od 2 minut a doszłam do 20 <3 kochałam wtedy ten sport ale niestety jak zmarł mój dziadek to przestałam biegać a teraz ciężko mi do tego wrócić :-(

I nie wyobrażam sobie biegania bez dobrego stanika, który trzyma. Chcę zainwestować i kupić sobie jakiś profesjonalny, ale to na wiosnę. Do tego czasu zrzuce trochę kg żeby nie obciążać stawów i może wrócę do biegu
W tym sporcie pokochałam poczucie wolności jak wychodziłam na dwór to miałam takie poczucie że mogę pobiec gdzie tylko zechcę

Napisane przez womendontcry

Na marginesie dodam tylko, że mój mąż nie podziela mojej awersji do moich piersi

To chyba dobrze chociaż mój chłopak też nie a ja nadal uważam że są obrzydliwe :-P

[ArcymoneQ]

Napisane przez womendontcry

POLECAM!!!
Efekty obserwowałam na sobie 6 lat temu - w 5 miesięcy prawie 20 kg, bez jakiejś szcególnej diety.

Właśnie o tym czytałam, że rowerek choćby stacjonarny wiele daje. A ja na dzień dzisiejszy możliwości innej nie mam jak ćwiczyć w domu.

Na marginesie dodam tylko, że mój mąż nie podziela mojej awersji do moich piersi

Ja też mam duże, i też nie podobają mi się, chciałabym jakieś C albo D a nie E,F

Właśnie parzę herbatkę

[Malinka_Malinka]

Witam wszystkie dziewczynki.
Jak tam po weekendzie.
Osobiście cały weekend imprezowałam i się w ogóle nie odchudzałam.
Dlatego, dzisiaj robię spokojniejszy dzień aby brzuchalo odpoczął.
Plan na dziś:
Kromka chleba z sałatką jarzynową
3/4 kg winogrona (całe 8 godzin skubania) promocja u owada na słodkie bezpestkowe winogrona jest - są zaje... pyszne.
serek ziarnisty
dwie kawy z mlekiem
.... a potem to się zobaczy.

[ArcymoneQ]

Napisane przez Malinka_Malinka

Witam wszystkie dziewczynki.
Jak tam po weekendzie.
Osobiście cały weekend imprezowałam i się w ogóle nie odchudzałam.

Ahh te weekendy

Plan na dziś:
Kromka chleba z sałatką jarzynową

Ja dziś mam za sobą pół kromki z sałatką , jeszcze raz tak zjem na drugie śniadanie, potem zupka pomidorowa z ciemnym makaronem lub ryżem brązowym (zastanowię się), a potem odrobina spaghetti roboty mojego męża.

[michalova]

U mnie już wykupili. Ale potwierdzam - pyszne. Choć pestkowe są zdrowsze bo głównie w pestkach są antyutleniacze.
Pannaatopowa - wiem że mi przejdzie ale ja chciałabym żeby już mi się znudziło to ważenie :P
Co do rowerka i biegania - nienawidzę biegać i za cholerę nie mogę zrozumieć mojego brata który to kocha i od kilku lat biega w maratonach. Chętnie bym sobie kupiła rowerek stacjonarny ale chyba musiałabym go trzymać na korytarzu bo miejsca w mieszkaniu brak na taki sprzęt. A szkoda.

[mooonik]

Napisane przez womendontcry

moonik, złe podejście Książka się nie nadaje, chyba, że w formie audio. Natomiast co do filmów tudzież innych programów w tv, kieruj się jedną zasadą: siadaj na rower wtedy, gdzy idzie Twój ulubiony serial/film/program, nawet nie zauważysz, kiedy godzinka zleci.
A jeśli najpierw siadasz, a potem skaczesz po kanałach, to nic z tego nie będzie Amidale zrobiła sobie świetne centrum operacyjne - rowerek z komputerem podłączonym do internetu. Gdzieś tu nawet zdjęcie wrzuciła
Spróbuj!

to nie jest kwestia złego podejścia, bo ja próbowałam i z serialami, i z filmami, po prostu mi się nudzi i już. I nie skakałam po kanałach bo tych mam aż chyba z 7 podstawowych
Nie dla mnie takie monotonne jeżdżenie po prostu

Napisane przez michalova

Choć pestkowe są zdrowsze bo głównie w pestkach są antyutleniacze.

ale pestek chyba i tak się nie je? przynajmniej ja nie jem nigdy

[michalova]

Pewnie ze się je pestki

[mooonik]

ja mam takie rewolucje w żołądku, że podziękuję za pestki

[michalova]

No jeżeli ktoś się po nich źle czuje albo ich nie lubi to inna sprawa

[Melonade]

Co do tematu biustu to ja też mam duży, ale mi się akurat podoba. Tzn. proporcjonalnie do sylwetki to duży nie jest, a przez to, że jestem tłusta to nie mogę nosić dopasowanych rzeczy, więc czego nie założę to wyglądam na jeszcze większą przez ten biust właśnie ...
Gdyby mi taki kształt miał zostać to bym chętnie zostawiła taki jak mam albo trochę mniejszy, ale niestety nie ze mną te numery, u mnie biust leci na początku ;(.
Co do biegania/skakania itd. jak sobie kupiłam dobry stanik sportowy to mi przestał przeszkadzać . Gdybym miała bieżnię w domu to bym chyba godzinami biegała, bo lubię . Za to na zewnątrz nie lubię .

[Malinka_Malinka]

Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby akceptować siebie samą taką jaka jestem. Przecież całości nie da się zmienić, chyba że przy pomocy operacji ale to i tak nie do końca.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Fajny artykuł: http://jejportal.pl/wiadomosc/produk...iej-schudniesz
"Tak zwane "ujemne kalorie" zawarte są w następujących produktach:
Warzywa: fasola szparagowa, szparagi, karczochy, cykoria, dynia, kapusta, sałata, marchew, ogórek, papryka, rzodkiewki, brokuły, papaja, kalafior, cukinia, rzepa;
Owoce: grejpfruty, pomarańcze, cytryny, truskawki, żurawiny, borówki, jagody, mango, brzoskwinia, jabłko, limonka, mandarynka, ananas, maliny, melon;
Zioła i zielone warzywa: ​​sałata, seler, estragon, szczaw, koperek, pietruszka, cebula, por, szpinak, bazylia, mięta, tymianek, szałwia, czosnek, mniszek lekarski."

[MissTerrible]

Witajcie po weekendzie ja też z cycatych ale do tego po dwóch ciążach i karmieniu niestety mój biust nieco brzybliżył się do podłogi...

Właśnie kupiłam rowerek do domu żeby czymś zastąpić aeroby bo stawy mi wysiadają...

Do tego znów złapała mnie kolka żółciowa... Boję się jeść cokolwiek żeby jej znów nie wywołać. Zapowiada się powrót do beztłuszczowej diety...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Malinka_Malinka]

Dziewczyny informacji na temat gimnazjum na jakim forum wizażu powinnam szukać ?

[michalova]

Napisane przez MissTerrible

Witajcie po weekendzie ja też z cycatych ale do tego po dwóch ciążach i karmieniu niestety mój biust nieco brzybliżył się do podłogi...

Właśnie kupiłam rowerek do domu żeby czymś zastąpić aeroby bo stawy mi wysiadają...

Do tego znów złapała mnie kolka żółciowa... Boję się jeść cokolwiek żeby jej znów nie wywołać. Zapowiada się powrót do beztłuszczowej diety...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mój też się przybliżył, jak to ładnie określiłaś. Kupiłam sobie nawet balsam który miał poprawić ich kondycję i nawet widziałam rezultaty, ale tu potrzebna jest systematyczność we wcieraniu a z tym u mnie kiepsko. Ale mój biust przy Waszych to pikuś, ledwo D wcześniej był większy ale jakoś tak po ciąży i karmieniu zrobił się mniejszy. Zazdroszczę rowerka, pożyczysz mi trochę metrażu żeby zmieścił mi się w mieszkaniu?

[MissTerrible]

Napisane przez michalova

Mój też się przybliżył, jak to ładnie określiłaś. Kupiłam sobie nawet balsam który miał poprawić ich kondycję i nawet widziałam rezultaty, ale tu potrzebna jest systematyczność we wcieraniu a z tym u mnie kiepsko. Ale mój biust przy Waszych to pikuś, ledwo D wcześniej był większy ale jakoś tak po ciąży i karmieniu zrobił się mniejszy. Zazdroszczę rowerka, pożyczysz mi trochę metrażu żeby zmieścił mi się w mieszkaniu?

Ja też właśnie organizuję przestrzeń



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Mam nadzieję że obejdzie się bez przewracania ścian... Musi się zmieścić nie ma bata

[ArcymoneQ]

I ja zazdroszczę rowerka, w moim wjewództwie znalazłam używane dwa, jeden w mgnieniu oka poszedł a drugi za drogi a na nowy mnie nie stać!

Dzisiaj troszkę zmieniło mi się menu, bo w pracy mieliśmy ognisko i kiełbaski.
I śniadanie - łyżka sałatki+pół kromki chleba
II śniadanie- łyżka sałatki+kromka chleba
Obiad I i II - dwie bułki+dwa kawałki kiełbasy pieczonej
Kolacja - spaghetti na małym talerzu.

Ale menu - wstyd

[michalova]

Napisane przez ArcymoneQ

I ja zazdroszczę rowerka, w moim wjewództwie znalazłam używane dwa, jeden w mgnieniu oka poszedł a drugi za drogi a na nowy mnie nie stać!

Dzisiaj troszkę zmieniło mi się menu, bo w pracy mieliśmy ognisko i kiełbaski.
I śniadanie - łyżka sałatki+pół kromki chleba
II śniadanie- łyżka sałatki+kromka chleba
Obiad I i II - dwie bułki+dwa kawałki kiełbasy pieczonej
Kolacja - spaghetti na małym talerzu.

Ale menu - wstyd

Oj tam wstyd. Zycie jest zbyt krótkie żeby odmawiać sobie wszystkiego. Przecież nie jesz tej kiełbasy pieczonej codziennie.

[ArcymoneQ]

Napisane przez michalova

Oj tam wstyd. Zycie jest zbyt krótkie żeby odmawiać sobie wszystkiego. Przecież nie jesz tej kiełbasy pieczonej codziennie.

No tak, tylko że ja widze codziennie co jem, porównuję z waszymi jadłospisami i mnie krew zalewa, że większość produktów jest dla mnie nie do zjedzenia.

[pannaatopowa]

rzeczy takie jak parówki, czy kiełbasy, mogą nie istnieć. ale dziś kawałek piernika, paluszki oraz kawałek hot doga. pojechałam do miasta na godzinkę, ale mojemu zachciało się spodni szukać i byliśmy od 11 do 17.

Obiad na kolację. Ciekawe czemu nie chudnę... Hmmmm...

Ja chcę pracę!
Do klubowiczek ponawiam prośbę. Fota w klubie.

[Melonade]

Ja mam dzisiaj taki frustrujący dzień, że głowa mała .
Co powoduje tym bardziej, że myślę sobie, że ja to nigdy nie schudnę .

[201709081028]

Napisane przez Melonade

Ja mam dzisiaj taki frustrujący dzień, że głowa mała .
Co powoduje tym bardziej, że myślę sobie, że ja to nigdy nie schudnę .

Mam to samo , czuje sie przez ten powrót wagi obrzydliwie ! tłusto i wogóle przeszkadza mi brzuch! mam dzis cięzki dzień, młodego mam chorego zaraz 3 tydzień bedzie jak jest w domu a Ja nie moge isc na siłe , bo uczepiony mojej nogi ... wiem ze przez chorobę, w każdym razie wiem że jak się nie ogarnę w tym tygodniu to w nastepnym bedzie jeszcze gorzej, Ja jutro robię dzień oczyszczający, owocowy nie zamierzam jessc zadnych innych rzeczy w srode dzień pomidorowy w czwartek sałatkowy musze skurczyc żołądek troszkę bo przez TŻ się zapomniałam i czuję się paskudnie nie zamierzam się zapominac wiecej bo nie po to tyle pociłam tyłek by teraz szybicutko wrócic do wagi 92kilo nie waże się narazie bo się boje
ale te 84 mnie przybiło a było juz tak blisko 2 celu

[michalova]

Napisane przez pannaatopowa

rzeczy takie jak parówki, czy kiełbasy, mogą nie istnieć. ale dziś kawałek piernika, paluszki oraz kawałek hot doga. pojechałam do miasta na godzinkę, ale mojemu zachciało się spodni szukać i byliśmy od 11 do 17.

Obiad na kolację. Ciekawe czemu nie chudnę... Hmmmm...

Ja chcę pracę!
Do klubowiczek ponawiam prośbę. Fota w klubie.

Z fotką nie pomogę bo nie należę do klubu. A tak przy okazji, czym mogę sobie zasłużyć by być w klubie ?
Mnie czeka szukanie pracy. Za półtora miesiąca kończy mi się macierzyński i już się boję jak to będzie. Do starej pracy nie wrócę a nowej będę szukać po Nowym Roku.

Napisane przez Melonade

Ja mam dzisiaj taki frustrujący dzień, że głowa mała .
Co powoduje tym bardziej, że myślę sobie, że ja to nigdy nie schudnę .

Ja taki miałam wczoraj, dzisiaj mi przeszło. Więc i u Ciebie jutro będzie lepiej

z przyjemniejszych rzeczy - dzisiaj się dowiedziałam, że moja kuzynka wczoraj urodziła córeczkę. Co prawda w 32 tygodniu ale Mała jest silna, od początku sama oddycha. Na razie leży w inkubatorze i ze szpitala będą mogli ją zabrać dopiero za jakiś miesiąc - ale póki co Malutka zdrowa i dobrze się zapowiada jej przyszłość

[pannaatopowa]

Napisane przez michalova

Z fotką nie pomogę bo nie należę do klubu. A tak przy okazji, czym mogę sobie zasłużyć by być w klubie ?
Mnie czeka szukanie pracy. Za półtora miesiąca kończy mi się macierzyński i już się boję jak to będzie. Do starej pracy nie wrócę a nowej będę szukać po Nowym Roku.

z przyjemniejszych rzeczy - dzisiaj się dowiedziałam, że moja kuzynka wczoraj urodziła córeczkę. Co prawda w 32 tygodniu ale Mała jest silna, od początku sama oddycha. Na razie leży w inkubatorze i ze szpitala będą mogli ją zabrać dopiero za jakiś miesiąc - ale póki co Malutka zdrowa i dobrze się zapowiada jej przyszłość

Pisz z nami a wrota klubu staną otworem
Powodzenie w szukaniu pracy. U nas jest taka bieda, że nie wiem. Nawet na sprzątaczkę w hotelu życzą sobie doświadczenia.

Jutro idę do fryzjerki. Może mi coś doradzi