Zdrabnianie swoich imion i zgrubianie ich przy przedstawianiu sie.

[PaulinciaKWC]

To tak jak z Bartkiem. Nigdy nie wiadomo czy Bartek jest Bartłomiejem czy Bartoszem

[201607111040]

Napisane przez PaulinciaKWC

To tak jak z Bartkiem. Nigdy nie wiadomo czy Bartek jest Bartłomiejem czy Bartoszem

Albo z Witkiem. Nigdy nie wiesz czy Wiktor czy Witold.

[GOśka T.]

Napisane przez PaulinciaKWC

To tak jak z Bartkiem. Nigdy nie wiadomo czy Bartek jest Bartłomiejem czy Bartoszem

Ja zawsze myślałam,ze to jedno i to samo imię. Podobnie
Magda /Magdalena .Ada/Adrianna(moja koleżanka wręcz zawsze się oburzała i "siała wiązkę"jak ktoś do niej powiedział Adrianna) czy Angela/Angelika/Andżelika

Napisane przez PaulinciaKWC

U mnie w rodzinie to w ogole jakas abstrakcja z imionami. Na jedną jedyną Agnieszke mowią Jagoda. Nie mam pojecia skad to sie wzielo. Druga zostala Agnieszką. Marianna jest Marysią a Robert Mirkiem

Nie wiem skad to się bierze,niektórych tak nazywają ot tak sobie, inni "korzystają" z drugiego imienia,a jeszcze inni mają pewnie skojarzenia z jakąś osobą o tym imieniu,albo jeszcze inny powód.

Mam w pracy koleżankę Małgorzatę-Katarzynę w dokumentach Gośka, a wszyscy,łacznie z dyrekcją, mówią do niej Kaśka.Zreszta ona się przedstawia też jako Kaśka. Choć wielokrotnie w dokumentach dyrekcja i księgowa się myliły i wpisywały Katarzyna i było trochę zamieszania.

Moja mama Jadwiga w kregu znajomych nazywana: Jagódka, Jagoda, Jadzia, Dziuńka(kiedyś ojciec tak mówił jak miał przypływ emocjonalności ). Na babcię ,też Jadwigę mówią często Jada.

Napisane przez Vivienne

Kiedys, na pogrzebie wujka Bogdana, zgorszona mowilam do mamy, ze ksiądz się pomylił, bo ciągle mowi Bogusław i Bogusław... na to moja matka zgorszona, ze jak to, ze glupia jestem, ze to przecież jego imię... coz, dla mnie to były dwa odrębne inne imiona. Nie wiem kto to wymyślił...

Bogdan i Bogusław to dla mnie tez zawsze były dwa odrębne imiona.

[mila17]

[QUOTE=PaulinciaKWC;485167 47]W sumie Emi wydaje mi sie rownie infantylne co Emilka natomiast nie uwazam, zeby Emilia byla tak strasznie oficjalna. Mowie tak do kolezanki i uwazam ze jest neutralne.

Nie no, Emilia jest spoko i teraz, gdy mam 23 lata lubię, kiedy ludzie tak się do mnie zwracają, uważam, że w tej formie moje imię brzmi najlepiej i lubię je, ale jak miałam 14-15 lat było to dla mnie bardzo oficjalne. Żadnej z koleżanek nie nazywałam w tym wieku Joanna czy Anna, ale Asia, Ania. A Emi brzmi dla mnie jednak sto razy lepiej niż 5-letnia Emilka i traktuję tę formę jako naturalny skrót imienia

[PaulinciaKWC]

Napisane przez GOśka T.

Ja zawsze myślałam,ze to jedno i to samo imię. Podobnie
Magda /Magdalena .Ada/Adrianna(moja koleżanka wręcz zawsze się oburzała i "siała wiązkę"jak ktoś do niej powiedział Adrianna) czy Angela/Angelika/Andżelika



Nie wiem skad to się bierze,niektórych tak nazywają ot tak sobie, inni "korzystają" z drugiego imienia,a jeszcze inni mają pewnie skojarzenia z jakąś osobą o tym imieniu,albo jeszcze inny powód.

Mam w pracy koleżankę Małgorzatę-Katarzynę w dokumentach Gośka, a wszyscy,łacznie z dyrekcją, mówią do niej Kaśka.Zreszta ona się przedstawia też jako Kaśka. Choć wielokrotnie w dokumentach dyrekcja i księgowa się myliły i wpisywały Katarzyna i było trochę zamieszania.

Moja mama Jadwiga w kregu znajomych nazywana: Jagódka, Jagoda, Jadzia, Dziuńka(kiedyś ojciec tak mówił jak miał przypływ emocjonalności ). Na babcię ,też Jadwigę mówią często Jada.



Bogdan i Bogusław to dla mnie tez zawsze były dwa odrębne imiona.

O znałam tez Piotra, który był Andrzejem Piotrem no w sumie tez bym wolała tego Piotra

[requiem29]

Napisane przez Madiha

Nie wiem czy w moim przypadku istnieje coś takiego jak zgrubienie ale mając na imię Paulina zawsze i wszędzie funkcjonuję jako Paula. Od nauczycieli przez znajomych po pracodawców. Ogólnie nie lubię gdy ktoś mówi do mnie pełnym imieniem. Wyjątkiem jest rodzina, gdybym usłyszała Paula od nich to bardzo bym się zdziwiła

Nie ma nic gorszego niż "Paulino", "Pani Paulino"... zawału można dostać , jakby się miało z 200 lat

[siarka40]

Napisane przez PaulinciaKWC

[...]

Swoją drogą, Twój nick się nieźle wpisuje w rozważania w tym wątku .

[whenee]

Napisane przez GOśka T.

Nie wiem skad to się bierze,niektórych tak nazywają ot tak sobie, inni "korzystają" z drugiego imienia,a jeszcze inni mają pewnie skojarzenia z jakąś osobą o tym imieniu,albo jeszcze inny powód.

Mam w pracy koleżankę Małgorzatę-Katarzynę w dokumentach Gośka, a wszyscy,łacznie z dyrekcją, mówią do niej Kaśka.Zreszta ona się przedstawia też jako Kaśka. Choć wielokrotnie w dokumentach dyrekcja i księgowa się myliły i wpisywały Katarzyna i było trochę zamieszania.

żona wujka od zawsze znam jako Kaśkę a tu się dopiero na fejsie okazało że Dagmara jednak. Babcia powiedziała że dziecko tak się nie może nazywać i jej mówiła Kaśka, się przyjęło, sama przedstawia się Kaśka, Dagmara w papierach.

[przylaszczka50]

Napisane przez LusiaPlotkara

Albo z Witkiem. Nigdy nie wiesz czy Wiktor czy Witold.

Albo Wit. Mój profesor miał na imię Wit. Prywatnie był Witkiem.

[Rareza]

Moja mama właśnie mi mówiła, że jak szukała imion dla dzieci to brała pod uwagę tylko takie, których nie da się łatwo zgrubić żeby wredne dzieci nie miały pola manewru haha . Mamy więc z bratem imiona, których używamy w oficjalnej wersji i nie brzmią zbyt poważnie. Chociaż ja tam za swoim imieniem i tak nie przepadam.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez siarka40

Swoją drogą, Twój nick się nieźle wpisuje w rozważania w tym wątku .

Niestety bardzo żaluje, że wizaż nie daje jakiegoś przyzwolenia na zmiane nicku raz w ciągu żywota użytkownika nawet mialam kiedys w podpisie, żeby mówić do mnie normalnie, ale nie podziałało

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez requiem29

Nie ma nic gorszego niż "Paulino", "Pani Paulino"... zawału można dostać , jakby się miało z 200 lat

Nie mogę się nie zgodzić Samego imienia nie lubie, ale "Paulina" jest ok. Natomiast jak ktoś mówi do mnie Pani Paulino to sie czuje jakby mówil do kogoś obok

[201712111032]

Przypomniało mi się - znam Klaudię, na którą wszyscy mówią Ada. Też dziwota jak dla mnie

[Hibiku]

A ja znam Leona który wolał jak się na niego mówiło drugim imieniem - Gniewomir
I Piotra który zmienił imię na Kosma (temu się przynajmniej nie dziwię, bo Kosma brzmi pięknie)

[aaniolekk]

Napisane przez mila17

Mam na imię Emilia i od kiedy pamiętam zawsze nie lubiłam momentu przedstawiania. Nie chodzi o to, żebym jakoś wstydziła się swojego imienia, ale nigdy nie wiedziałam jaką formę wybrać Jak byłam dzieckiem przedstawiałam się jako Emilka, ale już jako nastolatka miałam problem- Emilka już nie, Emilia oficjalnie, a formę Emila traktuje jako zgrubienie i jej szczerze nienawidzę.

W liceum nauczyciele mówili do mnie Emilka a mi wydawało się to mega infantyle
;D Problem rozwiązał się na studiach, większość znajomych mówi do mnie po prostu Emi.

Jak kiedy będę miała dziecko, to zadbam o to, żeby nadać mu imię które będzie miało jedną, podstawową wersję, używaną bez względu na wiek i okoliczności

Mam dokładnie ten sam problem nigdy nie wiem jak się przedstawić. Formy Emila nie znoszę, a Emilia tak mega poważnie - nie pasuje do mojego charakteru jak powiem Emilka to boję się, ze zostanę odebrana za osobę infantylną.
Od zawsze wszyscy mówią do mnie Emilka i tak lubie. Rodzina tak mówi, znajomi, nauczyciele mówili, nowo poznane osoby od razu zdrabniają moje imię. Nawet teraz szefostwo i wszyscy znajomi w pracy tak mówią. Z tymi, z którymi jestem na "pani" mówią "pani Emilko", chociaż przedstawiłam się inaczej. W szkole i w domu słyszałam "Emilio" tylko jak coś przeskrobałam i to też nie zawsze. Przyzwyczaiłam się do zdrobnienia i często tak się przedstawiam. Chyba, że sytuacja w której naprawdę nie wypada, a ja wcześniej pomyślę... ale tak na szybko to zawsze Emilka

[201708160922]

Napisane przez LusiaPlotkara

Albo z Witkiem. Nigdy nie wiesz czy Wiktor czy Witold.

Nie słyszałam, żeby na Wiktora mówili Witek. Jest też imię Wit (Witus).

[Rzemyczka]

Ja mam na imię Luiza.. mając teraz prawie 18 lat, gdy znajomi mówią na mnie Luizka, czuję się dziwnie, jak dziecko. Dzisiaj właśnie znajomym powiedziałam, że mają się do mnie zwracać normalną formą mojego imienia, i że tylko najbliżsi mogą zdrabniać me imię, stwierdzili, że robię z igły widły.

[kisielova]

Napisane przez requiem29

Nie ma nic gorszego niż "Paulino", "Pani Paulino"... zawału można dostać , jakby się miało z 200 lat

kiedy słyszę "pani agato" też mi się nóż w kieszeni otwiera

[siarka40]

Napisane przez kisielova

kiedy słyszę "pani agato" też mi się nóż w kieszeni otwiera

Szczerze powiedziawszy - nie rozumiem. A jak ma się do Ciebie zwracać osoba, która Cię zna, ale nie jesteście po imieniu?

[kisielova]

Napisane przez siarka40

Szczerze powiedziawszy - nie rozumiem. A jak ma się do Ciebie zwracać osoba, która Cię zna, ale nie jesteście po imieniu?

No i własnie tu jest problem- nie ma jak inaczej się do mnie zwrócić. Więc cierpię sobie w milczeniu, kiedy słyszę 'agato'

[siarka40]

Napisane przez kisielova

No i własnie tu jest problem- nie ma jak inaczej się do mnie zwrócić. Więc cierpię sobie w milczeniu, kiedy słyszę 'agato'

Ale co, nie podoba Ci się prawidłowa odmiana przez przypadki Twojego imienia? Ja uwielbiam wołacz <3.

[bernikula]

kisielova- chodzi o to, że nie lubisz swojego imienia? Moim zdaniem "pani Agato" brzmi ładnie.

[siarka40]

Napisane przez bernikula

kisielova- chodzi o to, że nie lubisz swojego imienia? Moim zdaniem "pani Agato" brzmi ładnie.

Ja zrozumiałam, że kisielova nie lubi wołacza, inaczej napisałaby, że przede wszystkim cierpi słysząc "Agata", bo tak zapewne najczęściej słyszy .

[kisielova]

Napisane przez bernikula

kisielova- chodzi o to, że nie lubisz swojego imienia? Moim zdaniem "pani Agato" brzmi ładnie.

imię, jak imię, przywykłam już. Ale ten koszmarny wołacz...

Napisane przez siarka40

Ja zrozumiałam, że kisielova nie lubi wołacza, inaczej napisałaby, że przede wszystkim cierpi słysząc "Agata", bo tak zapewne najczęściej słyszy .

o to, to. właśnie o to chodzi

[bernikula]

No ja to się staro czuję słysząc Pani, ale cóż są sytuacje (służbowe), że inaczej nie wypada.

[Niebieskooka arystokratka]

Dziś pani z poczty miała na plakietce napisane Magda X i się zdziwiłam, bo według mnie w miejscu pracy powinna figurować jako Magdalena X.

[Vivienne]

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

Dziś pani z poczty miała na plakietce napisane Magda X i się zdziwiłam, bo według mnie w miejscu pracy powinna figurować jako Magdalena X.

Jest tez samodzielne imie magda

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez Vivienne

Jest tez samodzielne imie magda

Serio? Zawsze myślałam, że to tylko zdrobnienie od Magdalena

[gilmoregirl92]

Potwierdzam, mam koleżankę o imieniu Magda i nie jest to zdrobnienie

[magbeth]

A ja jestem niezdrobniala Magdalena i tak wole. Odkad mieszkam w Norwegii przedstawiam sie tylko jako Magdalena, bo tutejsi maja maly problem z Magda W rezultacie bywa, ze niektorzy mowia do mnie Lena (dopuszczalna dla mnie forma), niektorzy Magdalena a reszta uzywa moich obydwu imion, bo tak zostalam tu zarejestrowana i dla Norwegow jest to normalne, wiec jestem Magdalena Roma
Za powiedzenie do mnie Madzia jestem w stanie zamordowac. Jedyny wyjatek to moi rodzice. Magda - wybrani znajomi i przyjaciele uzywaja, inni mowia do mnie Meg i to tez mi pasuje, choc najczesciej funkcjonuje po prostu jako magbeta Mialam swego czasu kolezanke, ktora nazywala mnie Madzik i zawsze wtedy oczyma wyobrazni widzialam siebie jako wielka szarzujaca dzika swinie i leciala mi w glowie piosenka "Dzik jest dziki, dzik jest zlyyyy"

Teresa z poprzedniej strony w mojej rodzinie tez byla Renia lub Rena (niezyjaca juz babcia). Najgorzej jest z moja druga babcia, Eleonora, zwana przez wszystkich Lodzia. Zainteresowana preferuje forme Lora.

[bernikula]

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

Serio? Zawsze myślałam, że to tylko zdrobnienie od Magdalena

Też tak myślałam, ale np. w Wydarzeniach prezenterka zawsze przedstawia się Magda Sakowska itd..., a tam chyba też nie można używać zdrobnień.